|
Notka |
|
Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji. |
|
Narzędzia |
2014-03-14, 14:24 | #2671 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Dziwny płyn...
Ja gumy nie noszę, to są fiuta kalosze, więc nie zdziw się jak pobiegnę boso. by Bracia Figo Fagot Nie mogłam się powstrzymać
A w temacie - nie trzeba dojść w kobiecie, żeby ta zaszła w ciążę. Każdy stosunek bez gumki jest potencjalnie niebezpieczny. |
2014-03-14, 21:48 | #2672 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Gdynia/Elbląg
Wiadomości: 36
|
Dot.: Gęsta biała wydzielina z pochwy po stosunku.
Zupełnie nie śmierdzi, zapach jest ledwo wyczuwalny i nie przypomina ryby Znajome mówią że gdyby było coś nie tak to ginekolog zaraz by to zauważyła bo grzybicę zwyczajnie widać przy badaniu, szyjka nie byłaby czysta, a mnie ciągle by swędziało i piekło. Wolałam jednak zapytać, możliwe że to zagęszczenie to od tabletek, bardzo dziękuję za wypowiedzi
|
2014-03-15, 10:55 | #2673 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: ZG
Wiadomości: 13
|
ból podczas stosunku
hej piszę tutaj aby dowiedzieć się czym może być spowodowany ból podczas stosunku.
dodam , że mam to od niedawna, wcześniej tego nie miałam mam 19 lat, nie biorę żadnych leków w tym hormonalnych |
2014-03-17, 11:06 | #2674 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Pomarańczowa krew lub śluz po stosunku
Witam was bardzo serdecznie ,
wiem, ze nieodpowiedni wątek wybrałam .. Ale,nie znalazłam mojego problenu a jestem tu nowa i nie wiem jak nowy wątek założyć - sorry . Bede bardzo wdzięczna ,jeżeli któraś z was mi pomoże zrozumieć objawy moje.. A wiec : 28.2 mialam usunięta nadzerke , lekarz poprosił o nie współżycie , jednak nie powiedział jak długo a, ze 6/7 .3 miałam dostać okres . Pomyślałam , ze po okresie spokojnie mogę z moim chłopakiem współżyć . Nie miałam żadnych boli czy krwawień po zabiegu . Jednak około 6.3 dostałam lekkie plamienie,które nie do końca przypominało mi @ i tak trwało to jeden/dwa dni,aż dostałam normalne krwawienie jak przy okresie .. Dlatego nie wiem , czy okres zacząć sie 6czy 8.3. 14/15 .3 nocowal u mnie moj chłopak i kochaliśmy sie .. Wieczorem i rano on doszedł we mnie , Dzisiaj wyleciało mi bardzo dużo sluzu, jak mleko jednak zabrawionego .. Gdyż plamilam jesZxze trochę są , podejrzewam ,ze przez ten stosunek . Nie wiem co myślec , czy wziąć tabletki po stosunku czy, nie mam czego sie obawiać . Kolezanka (pracuje u ginekologa) zapewniała mnie , ze po takim zabiegu kobieta nie zachodzi w ciąże ... Bardzo proszę was o odpowiedz , czy któraś z was miała lub słyszała o podobnej sytuacji . Z góry dziękuje Beata . |
2014-03-17, 13:44 | #2675 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 209
|
Dot.: śluz - problem czy norma ?
Ja też mam przed okresem biały śluz i jest to normalne Nie przejmuj się. Tutaj masz filmik jak ewentualnie możesz określać fazy cyklu po śluzie: https://www.youtube.com/watch?v=G23OWzrN0zQ
|
2014-03-17, 15:33 | #2676 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 209
|
Dot.: ból podczas stosunku
A może jesteś zbyt mało nawilżona? To częsta przypadłość u kobiet.
Czujesz że jesteś "zbyt wąska" Partner nie może włożyć członka? |
2014-03-18, 00:16 | #2677 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 395
|
Dot.: Bolesne owulacje
Ja właśnie przeżywam moją mała owulacyjną gehennę.
Trwa u mnie 2 dni, ból bywa tak silny, że czasem nie mogę się ruszyć. |
2014-03-18, 07:43 | #2678 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: ZG
Wiadomości: 13
|
Dot.: ból podczas stosunku
jestem bardzo dobrze "nawilżona" jak wspomniałam te problemy mam od niedawna a seks nie jest u mnie nowością nie, nie ma problemów z włożeniem członka
|
2014-03-18, 10:19 | #2679 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Bolesne owulacje
u mnie rzadko takie bole sie zdarzaja. A jak juz to nawet sie smiac nie moge, tak boli i zazwyczaj po prawej stronie.
Przy dotyku tez boli. |
2014-04-12, 09:23 | #2680 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
O plamieniach i krwawieniach
Witam serdecznie!
Wyszedł mi esej, mam nadzieję, że wybaczycie piszę ku potomności Od pięciu lat borykam się z plamieniami śródcyklicznymi. W 2006 roku zaczęłam brać pigułkę antykoncepcyjną Logest, po 3,5 roku pojawiły się pierwsze plamienia w trakcie brania tabletek. Ginekolog1 przebadała mnie na fotelu, zrobiła usg. I uznała, że pigułka nie trzyma mi cyklu (bywa) i zleciła inny preparat. Przez kolejne 2,5 roku brałam 5 różnych tabletek dwuskładnikowych – zmian nie było, przy każdym kolejnym opakowaniu plamiłam. Stwierdziliśmy z partnerem, że czas odstawić zabezpieczenie hormonalne, dać z rok organizmowi na unormowanie się i może to znak, by pomyśleć o potomstwie. Po odstawieniu pigułek miałam dwa normalne cykle, dokładnie takie jak przed rozpoczęciem brania antykoncepcji hormonalnej – 26-dniowe. Potem zaczęło się na nowo. Kilka dni plamień przed miesiączką, w trakcie cyklu, po stosunku czasem, czasem w okolicach prawdopodobnej owulacji. Lekarka1 znów zrobiła mi usg. i zleciła cyclo3forte, które nic nie dało. Zmieniłam ginekologa po kolejnej negatywnej opinii zasłyszanej na temat zaniedbań tej lekarki. W ciągu pół roku miałam prawdziwy rollercoaster. Miewałam cykle w miarę normalne, ale i takie, gdy nie wiedziałam, kiedy się zaczęły, a kiedy kończyły, cały czas plamiłam i plamiłam. Przez dwa miesiące schemat wyglądał tak: dwa dni przerwy – plamienie – 3 dni przerwy – krew – dzień przerwy – plamienie. Gdy jeszcze „normalnie” plamiłam przed miesiączką i kilka dni w trakcie cyklu, wtedy pan ginekolog2 stwierdził, że plamienia przed miesiączką bywają i to nie jest nic niepokojącego. Gdy zaczął mi się rollercoaster, a ja byłam już nieźle spanikowana, doktor2 zalecił luteinę, znów cyclo3forte i pigułki antykoncepcyjne przez miesiąc, by uregulować cykl i określić, gdzie on się zaczyna, a gdzie kończy. Wtedy byłam już na tyle oczytana, że wiedziałam, że brązowe plamienia mogą sugerować niedomogę lutealną, jednak pan doktor2 stwierdził, że nie ma sensu robić badań hormonalnych, wystarczy luteina. Tak więc brałam luteinę, a plamienie było coraz bardziej intensywne, błotniste, prawie czarne. Łykałam pigułkę, a plamienie swoje, cyclo3forte także nie pomógł. Po dwóch dniach dzwonię do lekarza2, że krwawię obficie i nie wiem, co mi jest, co mam robić. Odpowiedź: „Proszę pani, niech pani łyka po dwie tabletki antykoncepcyjne na dobę, to zatrzyma krwawienia”. Intuicja podpowiadała mi, by tego nie robić. Wzięłam kilka wdechów, kilka wydechów i zapisałam się do innej lekarki – najlepszej w regionie, bardzo chwalonej także na Wizażu. Na Fundusz czekałam dwa miesiące na wizytę, znów wszystko zdążyło się samo „unormować”, czyli plamiłam czasami po stosunku, czasem mniej więcej 14 dni przed miesiączką i około tygodnia przed miesiączką nieprzerwanie i coraz intensywniej. Opowiadałam lekarce3 o tym, że poprzedni lekarz nie zlecił mi badań hormonalnych, że kazał mi brać dwie tabletki antykoncepcyjne dziennie. Pani doktor3 przerwała mi i stwierdziła: „Wszystko, co zrobił, było zgodne z zasadami i ja zrobiłabym to samo”. Przebadała mnie, potwierdziła, że wszystko OK z moimi jajnikami, macicą itp., powiedziała mi jasno, co ona podejrzewa – wykluczyła niedomogę lutealną, skoro luteina nie pomogła, stwierdziła, że plamienia po stosunku czy okołoowulacyjne to norma, a te przedmiesiączkowe to może mam chlamydie. Zrobiłam badanie – ujemny wynik. Hm, skoro nie choroba weneryczna, to prolaktyna! Na pewno jest za wysoka! Wynik? W samym środku normy. Nim nadeszła kolejna wizyta, poszłam się skonsultować prywatnie z innym lekarzem. Ten od razu stwierdził, że na jego gust to problem z krzepliwością krwi. Wykonałam badania – krzepliwość w samym środeczku normy, konsultacja o hematologa – absolutnie nie jest to problem z krwią. Potem czekałam na okres… Ten nie przychodził i nie przychodził, żadnych plamień. Cykle miałam równe, mniej więcej 30-32-dniowe. Był już 43. dzień cyklu, więc zrobiłam test ciążowy, blada druga kreska. Pojechałam do lekarki3, tej najlepszej w województwie, by przepisała mi luteinę na podtrzymanie. Pani doktor stwierdziła: „Nie mogę pani przyjąć, ja mam tygodniowo dwie-trzy nowe ciążę, nie wezmę na siebie świadomie kolejnej. Tymi plamieniami ktoś powinien się zająć, ale to nie mogę być ja”. Poleciałam więc do lekarza2, który tego dnia przyjmował w innej przychodni – ten zbadał mnie, zapisał luteinę i kwas foliowy. Stwierdził, że za wcześnie by cokolwiek mówić, na usg nic nie widać, ale mam przyjść za dwa tygodnie i zrobić Betę-HCG. Zrobiłam betę dwa dni później – wyszła ujemna. Nasikałam na kolejny test – ujemny. Odstawiłam luteinę i dwa dni później zaczęły się plamienia. Na kolejną wizytę do doktora prywatnego4 przyszłam specjalnie w trakcie plamień, dokładnie czwartego dnia. Stwierdził, że na pewno test ciążowy był stary, źle przechowywany. Na pytanie, czy to może być polip endometrialny, odparł, że raczej nie, ale zrobił mi usg. Na obrazie nie zobaczył nic niepokojącego, no i stwierdził, że to „typowy obraz menstruacji”. Na moje pytanie, czy to normalne, że mam 17-dniowe miesiączki, odparł, że ma i takie pacjentki, które krwawią po 10 dni i dodał, że mam się starać o dziecko, a wszystko będzie OK. Odczekałam dwa cykle i nie wiedziałam, gdzie iść do lekarza. Każdy kolejny mnie zbywał, uważał, że to moje widzimisię, skoro wszystko wychodzi OK i w usg. nic nie widać, że problem w zasadzie nie istnieje, nawet raz usłyszałam (od lekarza2), że plamię, bo jestem "negatywnie nastawiona". Koleżanka poleciła mi jedną lekarkę w prywatnej firmie, w której akurat miałam abonament dzięki pracodawcy. Wykupiłam pakiet (by nie płacić za usg, badania, by być może mieć prowadzenie ciąży w cenie, no i by połazić jeszcze po endokrynologach) i poszłam. Pani doktor5 przerwała mi moją historię i spytała o badania hormonalne. Nie musiałam jej o nic prosić. Zrobiłam badania. Dla tych, które się znają, napiszę, że wyniki miałam w normie wszystkiego, jednak w 2. dniu cyklu stosunek LH:FSH był zaburzony – 0,68, co wskazywałoby niedomogę. Popłakałam się ze szczęścia. Taka pierdoła, serio?! 4,5 roku plamień, by dowiedzieć się, że to to? Nadszedł 21. dzień cyklu i badanie progesteronu – o 0,2 powyżej normy… Powyżej. Zaprzeczało to niedomodze lutealnej. Podczas 20-minutowego usg pani doktor5 poinformowała mnie, że wszytsko jest idealnie, endometrium jednolite 8 mm, budowa narządów rodnych książkowa, jajniki gładkie, bez pęcherzyków. Zostałam też skierowana do endokrynologa. Pani endokrynolog bardzo się przejęła, zdiagnozowała cykliczną niedoczynność tarczycy i stwierdziła, że być może euthyrox zahamuje plamienia, ale głowy nie da, że to trochę jej eksperyment. Tę wizytę u endokrynolog miałam wczoraj. W środę kolejna wizyta u pani ginekolog5. Od razu powiem, że miałam zrobione wszystkie badania: LH, FSH, estradiol, testosteron, androstendion, DHEAS, 17-OH progesteron w 2. dniu cyklu, progesteron i powtórzona prolaktyna w 21. dniu cyklu, 10. dnia cyklu LH i FSH znów (bo wtedy określa się prawidłowość ich stosunku do siebie) wyszedł stosunek 0,97, czyli jest OK, 10. i 13. dnia cyklu estradiol – przyrasta modelowo. W 26. dniu cyklu ślad płynu w zatoce Douglasa – owulację mam na pewno. TSH, ft3, ft4 – robione dwukrotnie, duże wahania TSH (2,45, a sześć dni później 4,19) + usg tarczycy wykazało małą objętość (w sumie 5,5 ml), stąd prawdopodobna niedoczynność tarczycy. Anty-TPO i anty-TG – blisko zera. Cytologia – grupa II, wymaz, by potwierdzić infekcje – negatywny. Endometrioza? Prawdopodobnie nie – nie mam bolesnych miesiączek, do tego plamienia zaczęły się przy antykoncepcji hormonalnej, która hamuje rozwój endometriozy, dlatego szukamy dalej innych przyczyn, endometrioza to ostateczność. Podsumowując, wciąż nie wiem, co mi jest, ale wreszcie trafiłam w dobre ręce, z każdą kolejną odrzuconą diagnozą jestem bliżej tej poprawnej. Piszę ten elaborat, dziewczyny, bo nie umiałam znaleźć podobnego przypadku do mojego. Jeśli macie coś nietypowego - nie poddawajcie się dziewczyny! |
2014-04-12, 11:25 | #2681 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Czytałam Twoją historię z przerażeniem! Szczególnie ten fragment, żeby brać po 2 tabletki antykoncepcyjne na dobę!!!!! Masakra!
Bardzo Ci współczuję, to napewno było strasznie uciążliwe! Podziwiam Twój upór, że się nie poddałaś i walczysz. Mam nadzieję, że w końcu dowiesz się co Ci jest. Powodzenia |
2014-04-12, 13:36 | #2682 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Dziękuję mam nadzieję, że jestem na końcówce tej sytuacji i niedługo przestanie mnie ten problem dotyczyć i bezpiecznie zajdę w ciążę.
Może są jeszcze jakieś dziewczyny z niezdiagnozowanymi jeszcze plamieniami i krwawieniami? |
2014-04-12, 16:26 | #2683 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Południe Polski
Wiadomości: 148
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Oj dziewczyno trochę mnie zestresowałaś.... od roku mam ten sam problem. Mam już przepisany trzeci środek hormonalny (tym razem trójfazowy) i cały czas plamię: zaczyna się w 10 i 17 dniu cyklu. Czasami trwa 5 godzin, czasami 5 dni. Już kurna nie wiem co mam robić. W poniedziałek znowu dzwonię do mojego lekarza, bo ten trójfazowy niestety nie pomógł. Ale co, znów przepisze mi inny? Nie mam mięśniaków, nie mam endomietrozy, policystycznych jajników itp. itd. Mam 2 dzieci, do zeszłego roku żadnych problemów ginekologicznych. Wprawdzie badań hormonalnych nie robiłam, ale chyba właśnie po to się daje hormony żeby uregulować takie rzeczy.
|
2014-04-12, 22:43 | #2684 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Aniela66, podziwiam za cierpliwość. Dobrze, że udało Ci się w końcu trafić na kompetentnego lekarza. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia
Cytat:
Koniecznie zrób odpowiednie badania.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2014-04-13, 10:02 | #2685 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Cytat:
Nie muszę chyba mówić, co ja bym robiła na Twoim miejscu, bo ja byłam na Twoim miejscu i odstawiłam antykoncepcję hormonalną. Proponowano mi trójfazową, ale nie chciałam. Chciałam jeszcze spróbować z dwuskładnikowymi pigułkami. Potem po prostu stwierdziłam, że lepiej odstawić. Po pół roku chciałam zrobić pierwsze badania, ale dosłownie zabroniono mi chciałam nawet iść prywatnie, ale żaden lekarz nie chciał mi powiedzieć, co mam zrobić ani w jakim dniu cyklu. Super, naprawdę. Najbardziej jestem zszokowana tą lekarką ze świetnymi opiniami - kolejki do niej są kilometrowe, kobieta bardzo pomogła także mojej mamie. A ja? "Proszę panią, tak bywa...", "Lekarz dobrze powiedział, żeby brała pani dwie tabletki antykoncepcyjne dziennie, jasne, że źle by się pani czuła", no i odmowa przyjęcia, gdy myślałam, że jestem w ciąży... Jakbym nie szła "po prośbie', tylko umówiła się normalnie na wizytę, nie mogłaby mi odmówić. Bardzo mnie zawiodła... W zasadzie ciągle jestem w tym samym miejscu, w którym byłam, bo wciąż nie wiadomo, skąd te krwawienia się biorą. Ale cieszę się, że wreszcie mi nie wmawiają, że "taka uroda" mojej macicy |
|
2014-04-13, 12:13 | #2686 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Południe Polski
Wiadomości: 148
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Cytat:
|
|
2014-04-13, 13:14 | #2687 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Cytat:
Inna sprawa, że endometrioza raczej nie występuje przy tabletkach antykoncepcyjnych - stąd u mnie tego nie podejrzewają. Wiesz, ja nie jestem fanką gumek, wręcz ich nie znoszę, ale bardziej nie znosiłam plamień, stąd decyzja była oczywista. U mnie to trwało prawie 3 lata (plamienia w czasie stosowania antykoncepcji hormonalnej) i moja cierpliwość była bliska zeru. Niestety, nie pomogło, ale może u Ciebie pomoże |
|
2014-04-14, 09:29 | #2688 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Południe Polski
Wiadomości: 148
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Cytat:
Jeśli chodzi po endometriozę, to nie miałam problemów z zajściem w 2 ciąże - od strzału. Okresy też nigdy nie miałam obfitych. A poza tym jak piszesz - hormony to regulują. Chyba zostają mi badania hormonalne, bo zazwyczaj przed plamieniem źle się czuję - mam napad takiej nerwowości (jakby mi adrenalinę do krwi wstrzyknąć). Niestety to mogą być początki przed menopauzy. Ale właśnie po to się je hormony żeby te stany uciszyć. A jeśli chodzi o gumki... nie cierpię. Zawsze mam stresa czy się nie zsunie itp. Chyba wytnęsobie macicę i będzie po problemie...ale to też nie takie proste haha. Pozdrawiam |
|
2014-04-16, 21:12 | #2689 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
U mnie ciąg dalszy. Moja ginekolog podejrzewa, że to tabletki antykoncepcyjne rozregulowały mi cykl i że jest problem z endometrium. Według niej i jeszcze jednego lekarza, mam za niski przyrost estradiolu. By sie w tym wszystkim utwierdzić zapisała mi na dwa miesiące hormonalną terapię zastępczą. W przyszłym tygodniu jadę do szpitala, pod narkozą pobiorą mi próbkę endometrium i przebadają. Dodatkowo obejrzą od środka jakąś kamerą moją macicę. Boję się, ale przynajmniej coś rusza
|
2014-04-17, 08:19 | #2690 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Południe Polski
Wiadomości: 148
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Cytat:
|
|
2014-04-26, 16:55 | #2691 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
pattricia powodzenia!
ja jestem po zabiegu, w czasie którego pobrano z jamy macicy wycinek materiału do badania. Macica wygląda OK, nie zauważono niczego niepokojącego. Jednak zlokalizowano źródło krwawienia. To ujścia jajowodów krwawią - prawdopodobnie przypałętała się jakaś poważna infekcja i będę musiała zrobić badania genetyczne, by ją potwierdzić lub wykluczyć. Jako że rozwija się to już co najmniej 5 lat nie ma żadnej gwarancji, że nawet w razie zdiagnozowania (co nie jest takie proste i oczywiste) leczenie pomoże i nie pojawią się poważne zrosty. Szanse, że będę matką i się to wyleczy, są niemalże równe z tym, że póki mam jajowody, nic się w mojej sytuacji nie zmieni i nigdy nie przestanę krwawić, nigdy nie zajdę w ciążę. Trzymam się optymistycznego wariantu, czyli szybkiej diagnozy,skutecznego wyleczenia i ekspresowej ciąży To chyba tyle ode mnie Na koniec znów apel: Dziewczyny, nigdy nie ignorujcie krwawień i plamień śródcyklicznych! Edytowane przez Aniela66 Czas edycji: 2014-04-26 o 16:57 |
2014-04-29, 08:15 | #2692 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Południe Polski
Wiadomości: 148
|
Dot.: O plamieniach i krwawieniach
Cytat:
|
|
2014-05-06, 11:28 | #2693 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 899
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
Pierwszy raz takie coś mi się zdarza - od wczoraj mam lekkie plamienie, dziś to już 2 dzień. Jestem dokładnie w "czasie" miesiączki - a mam plamienie. Wiem, że nic mi nie poradzicie, więc pytanie moje jest takie - czy mam iść dzisiaj, czy poczekać (może się rozkręci) do jutra- i wtedy pójść do ginekologa?
|
2014-05-06, 14:50 | #2694 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 261
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
hej dziewczyny.
Piszę, ponieważ ostatnio mam upławy. Ginekolog zdiagnozowała u mnie nazdzerke (pod koniec lutego) dostałam tabletki dopochwowe wybrałam i nieprzyjemne uplawy zniknęły. obecnie czekam na wyniki cytologii i lekarz nie kontynuowała leczenia bez wyników choc sama mowila ze nadzerka jest paskudna i czekamy na wyniki. 3-4 dni temu ponownie pojawiły sie uplawy, lekko zółtawe, geste bez nieprzyjemnego zapachu. obecnie mam 12 dzień cyklu i zastanawiam sie od czego to.. dodatkowo lecze sie hormonalnie jednak tabletkiw tym cyklu zaczn e brac dopiero 10 maja. jak myslicie to tylko od nadzerki czy cos wiecej? w marcu nie zdiagnozowała u mnie niczego wiecej poza nadzerka a gdyby cos bylo nie tak to raczej bym wiedziała.
__________________
Matura 2014 : zdane! Cel : studia w poznaniu, zrobic reszte tatuazy. Marzenia: zobaczyc Prypeć i Czarnobyl, podróż koleją transsyberyjska |
2014-05-07, 11:34 | #2695 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
Witam,
Jestem Zielona jestem tutaj nowa.. Kobietki mam problem 22,03 miałam miesiączkę skończyła sie 27,03 i od tamtej pory jej nie widziałam.. ostatnimi dniami bolą mnie piersi i sa większe tak jak przed miesiączką. boli mnie brzuch od kilku dni a jej nadal nie ma.. 2 dni temu współżyłam z narzeczonym pomimo braku okresu i stresu że go nie ma . Zrobilam test wczoraj żeby sprawdzić czy są 2 kreski czy 1. Była 1. a ból nie ustępuje.. nie stresuje sie za bardzo . aaaa zapomniałabym na konniec kwietnia brałam antybiotyk 3- tabletowy.. ale tak to od marca nie chorowałam.. pomocy któraś tak miała .. Wybieram się do lekarza.. ale jeszcze nie wiem kiedy ciągle się łudzę że moja miesiączka się znajdzie. Pozdrawiam Zielona |
2014-05-07, 12:58 | #2696 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 261
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
Cytat:
__________________
Matura 2014 : zdane! Cel : studia w poznaniu, zrobic reszte tatuazy. Marzenia: zobaczyc Prypeć i Czarnobyl, podróż koleją transsyberyjska |
|
2014-05-08, 13:46 | #2697 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
Dziękuję za opowiedź , miesiączka pojawiła sie po barrrrrdzo wielkih bólach podbrzusza i pleców, ale najważniejsze że jest ;D
|
2014-05-10, 16:58 | #2698 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 10
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
Witam. Niestety i ja muszę dołączyć do wątku.
Mam 18 lat, uprawiam z chłopakiem petting (w majówkę dość często), jednak bez pełnego stosunku. W środę się rozchorowałam. Miałam gorączkę 38 stopni, anginę ropną, w nocy budziłam się mokra. Dostałam antybiotyk. W czwartek pojawił się mocny ból łechtaczki występujący tylko podczas dotykania, delikatne białe upławy z granulkami (nie są to typowe grudki) raczej bez zapachu. Dlaczego delikatne? Ilość minimalna, występują przy co trzecim korzystaniu z toalety. Do poniedziałku zostaję w domu, więc noszę luźne ubrania, kilka razy dziennie używam Lactacydu. Co jeszcze mogę zrobić? Czy to grzybica? |
2014-05-10, 23:32 | #2699 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
Niekoniecznie grzybica, takie rzeczy czesto sie dzieja przy pettingu czy czestym sexie bakterie ( drożdzaki), bowiem to zaburza ci flore bakteryjna pochwy- zarowno poprzez branie antybiotyku jak i petting- wysusza sluzowke w pochwie.Najlepiej kupic masc Clotrimazolum i smarowac zewnatrz jak i sa globulki clotrimazolum gsk- powinny byc bez recepty w aptece i sa najlpesze na te sprawy.Pomaga w 2 dni
|
2014-05-11, 15:20 | #2700 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 10
|
Dot.: Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!
Cytat:
Ból nieco ustąpił, zaczęła mi się łuszczyć skóra nad łechtaczką. Od kilku dni też schodzi mi skóra z okolic ust, jednak myślałam, że to efekt całowania, bo w połączeniu z zarostem chłopaka często są jakieś zaczerwienienia czy schodzi właśnie trochę skóry. Nad powieką też zauważyłam zmianę. Mama dała mi maść Pimafucin i Crotamiton Farmapol, powiedziała, żebym się nie martwiła... Zobaczymy. Dziękuję. |
|
Nowe wątki na forum Ginekologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:23.