Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać, cz. 49.

[Limonka2738]

Napisane przez lightangel

W takim razie mam nadzieję że masz kogoś kto Ci gotuje i nie chodzisz zbyt często głodna ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

TŻ uwielbia gotować. Umiem się ustawić.

Ja tego po prostu szczerze nienawidzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez Lottie69

Jak jesteśmy gdzieś u znajomych to jestem przerażona, jak ludzie w wieku 25+ potrafią non stop zamawiać żarcie na wynos, bo nie potrafią zrobić obiadu czy nawet ugotować makaronu. Nie mówiąc już o umyciu kibla czy względnego ogarnięcia mieszkania.

Lol. Uwielbiam takie teksty.

To nie jest kwestia "nieumienia". Nie wszyscy to lubią i nie wszystkim się chce.

To nie jest trudne. A tutaj czasem na Wizażu padają teksty, że odnoszę wrażenie, że jak się człowiek do 18 roku życia nie nauczy, to się już nigdy nie nauczy, sprawa stracona, przegrana, game over.

Nic nie robiłam w domu do momentu wyprowadzki. Wyprowadziłam się i wszystko robię i żyję.

Ugotować też jakbym już musiała, bo umrę z głodu, to też bym ugotowała.

[Hosenka*]

Pierwsze pranie zrobiłam dopiero po ślubie, mając 28 lat. Wcześniej nie było takiej potrzeby ... Gotować (jako - tako) zaczęłam na studiach - wcześniej tez nie było takiej potrzeby. I jak Limonka - teraz to robię i żyję.

Wcześniej moim obowiązkiem było sprzątanie swojego pokoju, łazienki, czasem wyrzucić śmieci czy iść na zakupy. Nie czuję się z tego powodu jakaś niedouczona czy "lewa".

Nie uważam żeby 10 latek koniecznie musiał sam robić rzeczy o których piszecie. Pomagać- jak najbardziej.

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ----------

Napisane przez Limonka2738

TŻ uwielbia gotować. Umiem się ustawić.

Ja tego po prostu szczerze nienawidzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------



Lol. Uwielbiam takie teksty.

To nie jest kwestia "nieumienia". Nie wszyscy to lubią i nie wszystkim się chce.

To nie jest trudne. A tutaj czasem na Wizażu padają teksty, że odnoszę wrażenie, że jak się człowiek do 18 roku życia nie nauczy, to się już nigdy nie nauczy, sprawa stracona, przegrana, game over.

Nic nie robiłam w domu do momentu wyprowadzki. Wyprowadziłam się i wszystko robię i żyję.

Ugotować też jakbym już musiała, bo umrę z głodu, to też bym ugotowała.

I może nie być na to czasu ... nie widzę w tym nic złego. Sama wolę inaczej spędzać czas niż przy garach w kuchni- jak już się zmuszę to od razu robię na 2-3 dni.

Podobnie że sprzątaniem- dla mojej mamy sobotnie sprzątanie to świętość, siostra woli w ładną pogodę jechać z rodziną na wycieczkę niz sprzatac. Z kolei koleżanka sprząta codziennie po trochu, zanim posprząta całe mieszkanie to tam gdzie posprzątała kilka dni wcześniej już ma bałagan i znowu do sprzątania - sprząta więc codziennie i efektu tak naprawdę nie widać

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też wszystko robiłam dopiero po wyprowadzce, bo moja mama z gatunku: tylko ja zrobię dobrze (i ja teraz jestem taka sama, ale przynajmniej gonię Młodego do sprzątania swoich gratów).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja swoje pierwsze ciasto upiekłam jak miałam 7 lat
Naleśniki smażyłam też jako kilkulatka na wesela w ilości po ok 150-300 sztuk na paszteciki (pomagałam babci, bo babcia robiła catering na wesela).
Z dzieciństwa pamiętam jeszcze, że jako kilkulatki dostawałyśmy z siostrą ciasto pierogowe i się nim bawiłyśmy. Siostra się raz dwa nauczyła kleić pierogi, ja wolałam je skleić w jakieś coś i pomalować farbami xD
Jako kilkulatka miałam dostęp do ścierek, igieł i nici i sobie uszyłam ze ścierki bluzkę i w niej wyszłam nawet na dwór

"Ale kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie no mój też ze mną piecze, ma nawet swój zestaw profesjonalny foremki i wałek, ale ja tego nie traktuję jako obowiązek tylko jako zabawę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

Co to zaś na fejsie zrobili? Bo nie czaję bazy. Jakieś cyferki przy komentarzach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez Lottie69

Jak jesteśmy gdzieś u znajomych to jestem przerażona, jak ludzie w wieku 25+ potrafią non stop zamawiać żarcie na wynos, bo nie potrafią zrobić obiadu czy nawet ugotować makaronu. Nie mówiąc już o umyciu kibla czy względnego ogarnięcia mieszkania.

Ojtam-ojtam, bo sama pewnie aplikacji ogarnąć nie ómisz! A jaka to wygoda, jak żonę głowa boli, to se panią na godziny zamawiasz, ha! Świat naprzód poszedł, Lottie

[Synthesthesia]

Napisane przez gryx82

Ojtam-ojtam, bo sama pewnie aplikacji ogarnąć nie ómisz! A jaka to wygoda, jak żonę głowa boli, to se panią na godziny zamawiasz, ha! Świat naprzód poszedł, Lottie

Albo jakiegoś przystojnego masażystę, gdy mąż pierdoła i nie wie, jak się do tego zabrać

[damdalena]

Napisane przez laisla

Co oprócz naczyń można umyć w zmywarce? Pędzle, czy gąbeczki do makijażu dałoby radę? Przed chwilą przeczytałam w innym wątku, że ktoś z powodzeniem umył lampę wiszącą z okablowaniem więc stwierdziłam, że może nie ułatwiam sobie życia tak jak mogłabym

My do zmywarki wkładamy: kratki wentylacyjne, klosze na lampy także, osłonki na kwiatki, ruszty wszelakie, ociekacze, półki z lodówki, mydelniczki, dozowniki i inne wyposażenie łazienki. Puszczamy to osobno, nie z naczyniami. Generalnie, jak coś do domu kupuję, to miarę możliwości wybieram rzeczy, które można rozmontować i włożyć do zmywarki.

[ridja devojka]

Ja zamieszkalam sama jak miałam 19 lat (tyle się ma po maturze?) więc wszystko robiłam sama chcąc nie chcąc a czego nie umiałam to robiłam po prostu kijowo i może do dziś robie. Mama potem widziała stan okiem czy piekarnika to mi sprzątala jednocześnie robiąc wykład jak się powinno to robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86776281]Ja też wszystko robiłam dopiero po wyprowadzce, bo moja mama z gatunku: tylko ja zrobię dobrze (i ja teraz jestem taka sama, ale przynajmniej gonię Młodego do sprzątania swoich gratów).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
moja mama jest taka sama. zawsze wszystko sama lepiej, zawsze po mnie poprawiała więc w pewnym momencie przestałam robić cokolwiek, bo po co miałam marnować swój czas, skoro matka i tak byłaby niezadowolona i zaczęłaby poprawiać. głupiego robota
ja, dorosła, jestem jej totalnym przeciwieństwem

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86776465]moja mama jest taka sama. zawsze wszystko sama lepiej, zawsze po mnie poprawiała więc w pewnym momencie przestałam robić cokolwiek, bo po co miałam marnować swój czas, skoro matka i tak byłaby niezadowolona i zaczęłaby poprawiać. głupiego robota
ja, dorosła, jestem jej totalnym przeciwieństwem [/QUOTE]

Moja matka tez taka byla, "nie rusz, bo zepsujesz", "zostaw, bo nie umiesz" itepe. I oczywiscie marudzenie, ze jest tyyyle do zrobienia Staram sie taka nie byc, maz dwie rece ma, wiec tak samo moze wszystko zrobic, jak ja.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez kasztanka3

Moja matka tez taka byla, "nie rusz, bo zepsujesz", "zostaw, bo nie umiesz" itepe. I oczywiscie marudzenie, ze jest tyyyle do zrobienia Staram sie taka nie byc, maz dwie rece ma, wiec tak samo moze wszystko zrobic, jak ja.

taaa i 'nikt mi w tym domu nie pomaga, wszystko muszę sama!'. no nie mamo, nie musisz. chcesz ja u siebie absolutnie nic nie muszę. i żyje mi się z tym cudownie

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86776473]taaa i 'nikt mi w tym domu nie pomaga, wszystko muszę sama!'. no nie mamo, nie musisz. chcesz ja u siebie absolutnie nic nie muszę. i żyje mi się z tym cudownie [/QUOTE]

Oj tak, komfort psychiczny niesamowity, jedynie mojego meza z tym "niemuszeniem" czasami az za bardzo ponosi i jest to przesada w druga strone

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86776465]moja mama jest taka sama. zawsze wszystko sama lepiej, zawsze po mnie poprawiała więc w pewnym momencie przestałam robić cokolwiek, bo po co miałam marnować swój czas, skoro matka i tak byłaby niezadowolona i zaczęłaby poprawiać. głupiego robota
ja, dorosła, jestem jej totalnym przeciwieństwem [/QUOTE]To tak się staram nie robić. Jak już posprząta (raz na pół roku, jak zagrożę, że Mikołaj nie zostawi prezentu w tym syfie) to jest taki dumny, że aż by mi szkoda było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[laisla]

Napisane przez damdalena

My do zmywarki wkładamy: kratki wentylacyjne, klosze na lampy także, osłonki na kwiatki, ruszty wszelakie, ociekacze, półki z lodówki, mydelniczki, dozowniki i inne wyposażenie łazienki. Puszczamy to osobno, nie z naczyniami. Generalnie, jak coś do domu kupuję, to miarę możliwości wybieram rzeczy, które można rozmontować i włożyć do zmywarki.

Mydelniczki i kubeczki z łazienki też wkładam Ale razem z naczyniami bo zanim bym nazbierała tych klamotów, to potrwałoby trochę. Dzięki, racja z tymi zakupami

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

ja w zmywarce piorę trampki i tenisówki (i tu dziękuję Rudej Beksie za pomysł! )

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86776659]ja w zmywarce piorę trampki i tenisówki (i tu dziękuję Rudej Beksie za pomysł! ) [/QUOTE]

Ja je piore w pralce

[Natuś-77]

Napisane przez laisla

Co oprócz naczyń można umyć w zmywarce? Pędzle, czy gąbeczki do makijażu dałoby radę? Przed chwilą przeczytałam w innym wątku, że ktoś z powodzeniem umył lampę wiszącą z okablowaniem więc stwierdziłam, że może nie ułatwiam sobie życia tak jak mogłabym

Klosze napewno, ale czy z oprawą i kablem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez kasztanka3

Ja je piore w pralce

też prałam w pralce, ale wychodziły takie pogięte i powykręcane przez wirowanie. a ze zmywarki jak ze sklepu, nówki sztuki

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86776671]też prałam w pralce, ale wychodziły takie pogięte i powykręcane przez wirowanie. a ze zmywarki jak ze sklepu, nówki sztuki [/QUOTE]

Mnie to pogiecie nie przeszkadza, wszystko sie prostuje po zalozeniu.

[invisible_01]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86776473]taaa i 'nikt mi w tym domu nie pomaga, wszystko muszę sama!'. no nie mamo, nie musisz. chcesz ja u siebie absolutnie nic nie muszę. i żyje mi się z tym cudownie [/QUOTE]Moja też taka była i ja także jestem kompletnie inna. Nic nie muszę, sprzątam na swoich zasadach, idealnie być nie musi. Jestem za podziałem obowiązków, nie ma nawet takiej opcji, żebym sama latała że ścierą, a potem biadoliła, że tylko ja w tym domu sprzątam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Ja też dopiero po wyprowadzce na studia zaczęłam cokolwiek robić, od razu wiedziałam co i jak (no dobra, czasem się wsparlam internetem ) i żyje. Moi rodzice widzieli we mnie dwie lewe ręce, ale tak naprawdę to problem był tylko w tym, że sami robili wszystko najlepiej, więc po co jeszcze ja się miałam przemęczać, skoro i tak było potem poprawiane? To sobie darowalam.
Ciekawa jestem, jaka ja będę mamą łapie się na tym, że czasem mam odruch poprawiania mojego męża, żeby było "po mojemu, bo tak lepiej", ale staram się to eliminować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Nightmare666

Pomidorowa, po jaki makaron sięgacie najczęściej?

czasami, zamiast ryżu czy makaronu, kroję w kostkę warzywa na których zrobiłam wywar, czasami mięso jeżeli zupa jest na rosole.
I dodaję grubo pokrojone pomidory z puszki.

Napisane przez purple noise

Ale właśnie mój chłopak się ostatnio do mnie przypiął, ze on wszystko w tym domu robi sam, to mu powiedziałam, Żr jak musi kogoś opierdzielac to niech idzie sapać na swoje dzieci, co nawet talerza po sobie nie odniosą, to wielkie zdziwienie, ze „dzieci” maja mieć obowiązki. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zdziwił się on czy dzieci?
Dom to wspólna przestrzeń więc każdy mieszkaniec powinien czuć się za nią odpowiedzialny.

[kasztanka3]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86776757]czasami, zamiast ryżu czy makaronu, kroję w kostkę warzywa na których zrobiłam wywar, czasami mięso jeżeli zupa jest na rosole.
I dodaję grubo pokrojone pomidory z puszki.

zdziwił się on czy dzieci?
Dom to wspólna przestrzeń więc każdy mieszkaniec powinien czuć się za nią odpowiedzialny.[/QUOTE]

Zgadzam sie calkowicie

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez laisla

Co oprócz naczyń można umyć w zmywarce? Pędzle, czy gąbeczki do makijażu dałoby radę? Przed chwilą przeczytałam w innym wątku, że ktoś z powodzeniem umył lampę wiszącą z okablowaniem więc stwierdziłam, że może nie ułatwiam sobie życia tak jak mogłabym

kiedyś wstawiłam do zmywarki szufladę do proszku z pralki, której nie mogłam ręcznie domyć.
gąbeczkę do makijażu wyprałabym w pralce.
Pędzle - bałabym się eksperymentować, myłabym ręcznie .

[invisible_01]

Dziewczyny mieszkające w małych mieszkaniach/kawalerkach - gdzie na małym metrażu trzymacie odkurzacz, suszarkę do ubrań, mopa? Łazienka jest mikro i z braku lepszego miejsca odkurzacz trzymam w szafie, suszarkę za kanapą, a mopa w prysznicu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Dziewczyny mieszkające w małych mieszkaniach/kawalerkach - gdzie na małym metrażu trzymacie odkurzacz, suszarkę do ubrań, mopa? Łazienka jest mikro i z braku lepszego miejsca odkurzacz trzymam w szafie, suszarkę za kanapą, a mopa w prysznicu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odkurzacz za tapczanem po prostu, ale ja go relatywnie często używam (najczęściej codziennie). Suszarka jest praktycznie stałe rozłożona. Mop i szmaty w łazience.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez invisible_01

Dziewczyny mieszkające w małych mieszkaniach/kawalerkach - gdzie na małym metrażu trzymacie odkurzacz, suszarkę do ubrań, mopa? Łazienka jest mikro i z braku lepszego miejsca odkurzacz trzymam w szafie, suszarkę za kanapą, a mopa w prysznicu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odkurzacz w takiej skrzyni (gdzie mam wrzucone mnóstwo innych rzeczy, a na górze jest siedzisko ), suszarkę pomiędzy szafa, a ścianą, a mopa niestety w łazience. Deskę do prasowania w szafie (Ikea ma fajne te swoje szafy PAX). W sumie tego mopa zmieszczę przy desce, idę przenieść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[purple noise]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86776757]czasami, zamiast ryżu czy makaronu, kroję w kostkę warzywa na których zrobiłam wywar, czasami mięso jeżeli zupa jest na rosole.
I dodaję grubo pokrojone pomidory z puszki.

zdziwił się on czy dzieci?
Dom to wspólna przestrzeń więc każdy mieszkaniec powinien czuć się za nią odpowiedzialny.[/QUOTE]



Bardziej dzieci, one są u nas „weekendowo”, ale ich ojciec ich nie goni absolutnie do niczego (nie wiem jak ich matka, nie wnikam). Mnie to tam lata, nie ja chowam nierobów na własnej piersi, oczywiście dopóki ja nie dostaje po uszach, ze po śniadaniu rozpierdziel został.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[jaksy]

Napisane przez invisible_01

Dziewczyny mieszkające w małych mieszkaniach/kawalerkach - gdzie na małym metrażu trzymacie odkurzacz, suszarkę do ubrań, mopa? Łazienka jest mikro i z braku lepszego miejsca odkurzacz trzymam w szafie, suszarkę za kanapą, a mopa w prysznicu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odkurzacz w szafie (taka szafa w zabudowie), tam mam też parownicę wielkości odkurzacza i w ogóle dużo różnych rzeczy, suszarkę wciskam między prysznic a pralkę, a mop niestety stoi na widoku w łazience, pod umywalką.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka