Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez mariamalaria

Nie korzystam z mediów społecznościowych z zasady.

No i ok. Ja korzystam, bo stamtąd czerpię 99% informacji kulturalnych, tj. wszystkie nowości i zapowiedzi literacie, zapowiedzi nowych płyt, koncertów, informacje o biletach, o wydarzeniach dla dzieci. W sumie to nie wiem, co ja bym bez tego zrobiła, chyba bym musiała dziennie śledzić z 30 stron, żeby sprawdzać, gdzie coś się dzieje, a najczęściej strony internetowe są aktualizowane z opóźnieniem w stosunku do fejsbuka. Czasami też wygrywam jakieś wejściówki lub książki w konkursach.

[Mimiko]

Napisane przez mariamalaria

Ja też. Dziwią mnie ludzie, którym muzyka nie jest potrzebna.

Jak już pisałam, sama się sobą dziwię, bo chciałabym, żeby muzyka mnie relaksowała albo działała rozweselająco, kiedy mam złu nastrój. Ale nic z tych rzeczy. Jedyny moment, kiedy słucham muzyki to jak jadę samochodem. Wtedy lubię jak coś gra w tle, ale nie skupiam się na tekście, bo skupiam się na prowadzeniu, więc to nie jest odbiór muzyki, o jakim tu większość pisała. Do spacerów i ćwiczeń słucham podcastów Mnie z kolei dziwią ludzie, którzy nie grają, nie spróbowali żadnej nowej gry w ciągu 10 lat, ale "wiedzą", że gry są gupie i dla dzieci.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja nie gram w nic, nawet na telefonie jak mi się nudzi. Nigdy nie grałam, nigdy mnie to nie bawiło
Ale nie twierdzę też, że gry są dla dzieci. Mam męża gejmera, który kupuje te wszystkie kolekcjonerskie wydania z jakimiś figurkami i innymi straszydłami, no co zrobić

[kasztanka3]

Napisane przez Mimiko

Jak już pisałam, sama się sobą dziwię, bo chciałabym, żeby muzyka mnie relaksowała albo działała rozweselająco, kiedy mam złu nastrój. Ale nic z tych rzeczy. Jedyny moment, kiedy słucham muzyki to jak jadę samochodem. Wtedy lubię jak coś gra w tle, ale nie skupiam się na tekście, bo skupiam się na prowadzeniu, więc to nie jest odbiór muzyki, o jakim tu większość pisała. Do spacerów i ćwiczeń słucham podcastów Mnie z kolei dziwią ludzie, którzy nie grają, nie spróbowali żadnej nowej gry w ciągu 10 lat, ale "wiedzą", że gry są gupie i dla dzieci.

Podziwiam umiejetnosc skupienia sie na tym, bo dla mnie podcasty czy audiobooki to strata czasu i/lub kasy, raz, wieki temu kupilam audiobooka, bo ksiazki ani ebooka nie moglam dostac nigdzie. I nie umialam tego sluchac, przy pierwszym podejsciu jechalam metrem i dwie stacje dalej sie zorientowalam, ze zamiast na sluchaniu, to sie skupiam na rozgladaniu dookola, w domu jest jeszcze gorzej, bo od razu sobie znajde inne zajecie, przyswajanie slowa mowionego przychodzi mi z wielkim trudem, w ogole skupienie sie na sluchaniu czegos/kogos, jesli nie wiaze sie to z doznaniami wzrokowymi (jak przy filmie) jest dla mnie trudne i ogolnie to nie jest najlepsza forma zdobywania informacji. Maz mi sie zawsze dziwi, ze w aucie nie slucham radia, no nie slucham, bo ani na sluchaniu nie umiem sie wtedy skupic, ani na staraniu sie, zeby nikomu nie wjechac w tylek

[Mimiko]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87365367]Ja nie gram w nic, nawet na telefonie jak mi się nudzi. Nigdy nie grałam, nigdy mnie to nie bawiło
Ale nie twierdzę też, że gry są dla dzieci. Mam męża gejmera, który kupuje te wszystkie kolekcjonerskie wydania z jakimiś figurkami i innymi straszydłami, no co zrobić [/QUOTE]


No i okej, nie wszyscy muszą wszystko lubić. Mnie chodziło o takie wywyższenie jednego medium nad innym, np. ktoś lubi czytać, więc uważa, że jego zainteresowanie jest bardziej wartościowej niż kogoś, kto dużo gra.

[Higurashi]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87365367]Ja nie gram w nic, nawet na telefonie jak mi się nudzi. Nigdy nie grałam, nigdy mnie to nie bawiło

Ale nie twierdzę też, że gry są dla dzieci. Mam męża gejmera, który kupuje te wszystkie kolekcjonerskie wydania z jakimiś figurkami i innymi straszydłami, no co zrobić [/QUOTE]Odpowiem w stylu wizazowym. Mianowicie...
Let that GUEST_2a6eed58-0050-498c-874f-b7c0b95d7139.jpg

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kasztanka3

w ogole skupienie sie na sluchaniu czegos/kogos, jesli nie wiaze sie to z doznaniami wzrokowymi (jak przy filmie) jest dla mnie trudne i ogolnie to nie jest najlepsza forma zdobywania informacji.

A to ciekawe spostrzeżenie.

Ja tak nie mam. Słuchałam (za) dużo podcastów kryminalnych, ale ostatnio przestałam, bo jak wracałam skądś ciemną nocą to sobie zaczęłam wyobrażać, że Jaśmin to relacjonuje :P
Audiobooki często dziecku puszczam zamiast bajek w tv, jak mi się nie chce mu czytać.

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez Higurashi

Odpowiem w stylu wizazowym. Mianowicie...
Let that Załącznik 7698957

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Mimiko]

Napisane przez kasztanka3

Podziwiam umiejetnosc skupienia sie na tym, bo dla mnie podcasty czy audiobooki to strata czasu i/lub kasy, raz, wieki temu kupilam audiobooka, bo ksiazki ani ebooka nie moglam dostac nigdzie. I nie umialam tego sluchac, przy pierwszym podejsciu jechalam metrem i dwie stacje dalej sie zorientowalam, ze zamiast na sluchaniu, to sie skupiam na rozgladaniu dookola, w domu jest jeszcze gorzej, bo od razu sobie znajde inne zajecie, przyswajanie slowa mowionego przychodzi mi z wielkim trudem, w ogole skupienie sie na sluchaniu czegos/kogos, jesli nie wiaze sie to z doznaniami wzrokowymi (jak przy filmie) jest dla mnie trudne i ogolnie to nie jest najlepsza forma zdobywania informacji. Maz mi sie zawsze dziwi, ze w aucie nie slucham radia, no nie slucham, bo ani na sluchaniu nie umiem sie wtedy skupic, ani na staraniu sie, zeby nikomu nie wjechac w tylek

Doskonale cię rozumiem! Serio. Nie jestem w stanie skupić się na słuchaniu powieści, bo zaraz myślami odlatuję, nie wiem kto jest kim w tej historii, zaczynam się irytować, że nie pamiętam imion bohaterów itd. Ale mąż przekonał mnie do spróbowania z podcastami i audycjami i tu bez problemu przyswajam. Słuchowiska też bardzo lubię. Ale jak jest audiobook to odrzuca mnie od razu, mam wrażenie, że ta historia spodobałaby mi się sto razy bardziej, gdybym widziała tekst. Wydaje mi się, że to kwestia podzielności uwagi i trochę takiego wyćwiczenia.

[kasztanka3]

Napisane przez Higurashi

Odpowiem w stylu wizazowym. Mianowicie...
Let that Załącznik 7698957

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Boskie

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87365382]A to ciekawe spostrzeżenie.

Ja tak nie mam. Słuchałam (za) dużo podcastów kryminalnych, ale ostatnio przestałam, bo jak wracałam skądś ciemną nocą to sobie zaczęłam wyobrażać, że Jaśmin to relacjonuje :P
Audiobooki często dziecku puszczam zamiast bajek w tv, jak mi się nie chce mu czytać.[/QUOTE]

Chyba wychodzi na to, ze jestem wzrokowcem Przyswajam tylko informacje z rozmow, jesli chodzi o sluchanie czegos, w czym bezposrednio nie uczestnicze, to jednym uchem jakas informacja wlatuje, a drugim od razu wylatuje.

[siarka40]

Napisane przez Limonka2738

Odnoszę się do współczucia, że nie przeżywam katharsis na dźwięk jakiejś piosenki. No to jak ktoś mi współczuję, to znaczy, że uważa swoją przyjemność za nadrzędną.

Też to tak odebrałam. I Twoje porównanie z miłością macierzyńską również trafne (zresztą podpisuję się pod każdym Twoim słowem w tym temacie). Dziwi mnie w ogóle podejście z takim współczuciem. Po kij komuś współczuć, skoro on czegoś nie zna (katharsis przy piosenkach na przykład), to i nie ma czego żałować wszak.
Zresztą tak samo mnie dziwi piętnowanie osób bez zainteresowań.

[FALLinLOVE]

Napisane przez Mimiko

Doskonale cię rozumiem! Serio. Nie jestem w stanie skupić się na słuchaniu powieści, bo zaraz myślami odlatuję, nie wiem kto jest kim w tej historii, zaczynam się irytować, że nie pamiętam imion bohaterów itd. Ale mąż przekonał mnie do spróbowania z podcastami i audycjami i tu bez problemu przyswajam. Słuchowiska też bardzo lubię. Ale jak jest audiobook to odrzuca mnie od razu, mam wrażenie, że ta historia spodobałaby mi się sto razy bardziej, gdybym widziała tekst. Wydaje mi się, że to kwestia podzielności uwagi i trochę takiego wyćwiczenia.

ja audiobookow nigdy nie sluchalam, bo zdecydowanie lepiej przyswajam tekst pisany i wybieram tradycyjne ksiazki.

Natomiast lubie sluchac podcastow kryminalnych i slucham ich zwykle 'w miedzy czasie'. Najczesciej jak rano ogarniam sie i robie makijaz do pracy to sobie wlaczam do sluchania

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja nikogo nie piętnuję, ale fakt, dziwi mnie, że w dobie, kiedy dosłownie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki są osoby, które nie mają żadnych zainteresowań.

[_vixen_]

Moze jestem nietolerancyjna i zacofana, ale dziwia mnie panie, które robią sobie dzieci z mężczyznami w wieku własnych dziadkow czy tez ojców, bo jest miedzy nimi 37 lat różnicy.
https://www.pudelek.pl/karol-strasbu...0198085363329a

[Mimiko]

Napisane przez FALLinLOVE

ja audiobookow nigdy nie sluchalam, bo zdecydowanie lepiej przyswajam tekst pisany i wybieram tradycyjne ksiazki.

Natomiast lubie sluchac podcastow kryminalnych i slucham ich zwykle 'w miedzy czasie'. Najczesciej jak rano ogarniam sie i robie makijaz do pracy to sobie wlaczam do sluchania

A jakich podcastów słuchasz? Bo ja właśnie szukam ciekawych o kryminalnej tematyce.


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87365434]Ja nikogo nie piętnuję, ale fakt, dziwi mnie, że w dobie, kiedy dosłownie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki są osoby, które nie mają żadnych zainteresowań.[/QUOTE]


Mnie też to dziwi, ale są osoby, które idą do pracy, a po pracy zalegają na kanapie i oglądają jak leci telewizję. No i okej jak im to pasuje. Zresztą ja też nie mam jakichś niesamowitych zainteresowań: książki, gry, seriale, filmy, to co prawie wszyscy

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez _vixen_

Moze jestem nietolerancyjna i zacofana, ale dziwia mnie panie, które robią sobie dzieci z mężczyznami w wieku własnych dziadkow czy tez ojców, bo jest miedzy nimi 37 lat różnicy.
https://www.pudelek.pl/karol-strasbu...0198085363329a

Też mnie to dziwi. Dla mnie mężczyzna tyle starszy nie jest atrakcyjny seksualnie. I dziwi mnie w tym kontekście sam Strasburger, który niedawno jeszcze opłakiwał w tabloidach zmarłą żonę. A tu już nowa partnerka i dziecko.

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87365434]Ja nikogo nie piętnuję, ale fakt, dziwi mnie, że w dobie, kiedy dosłownie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki są osoby, które nie mają żadnych zainteresowań.[/QUOTE]

Znalam kiedys, z 10 lat temu taka osobe. Mloda dziewczyna, ok 22-23 lata (bylysmy rowiesniczkami), nie czyta, bo nie lubi ksiazek, muzyki zadnej nie slucha, bo nie widzi w tym sensu, nigdzie nie wychodzi, do kina nie chodzi, filmow nie oglada, a Warszawa ja tak nudzi (autentycznie stwierdzila, ze ona nie ma w Warszawie co robic, nic ciekawego do roboty nie znalazla), ze na kazdy weekend wraca do swojego malego miasteczka, zeby przez dwa dni gnic ze swoim chlopakiem na kanapie, zrec pizze i ogladac tv, ale to tv to tez chyba tylko w tle leci, bo jak ja spytalam, czy lubi jakies konkretne kanaly, programy czy seriale to ona nie wie W sumie nie mam pojecia, o czym mozna z taka osoba rozmawiac poza pogoda. Studiowala administracje w tej Warszawie, nie pracowala, prbowalam pogadac o studiach, czy znajomych, to ona znajomych zadnych nie ma. Staralam sie nawiazac z nia jakies porozumienie, bo ten jej chlopak byl bliskim znajomym faceta, z ktorym ja sie wtedy spotykalam, ale szybko sie poddalam, wysluchiwanie przez 2h jej flegmatycznego marudzenia, ze ksiazki sa be, muzyka jest be, filmow zadnych fajnych nie ma, a w Warszawie nie ma co robic wyssalo ze mnie cala chec do zycia.

[_vixen_]

Nie zatrudniłabym do opieki nad dzieckiem 72 letniej opiekunki, a co dopiero być rodzicem dla dziecka w tym wieku.

[mariamalaria]

Napisane przez Mimiko

Jak już pisałam, sama się sobą dziwię, bo chciałabym, żeby muzyka mnie relaksowała albo działała rozweselająco, kiedy mam złu nastrój. Ale nic z tych rzeczy. Jedyny moment, kiedy słucham muzyki to jak jadę samochodem. Wtedy lubię jak coś gra w tle, ale nie skupiam się na tekście, bo skupiam się na prowadzeniu, więc to nie jest odbiór muzyki, o jakim tu większość pisała. Do spacerów i ćwiczeń słucham podcastów Mnie z kolei dziwią ludzie, którzy nie grają, nie spróbowali żadnej nowej gry w ciągu 10 lat, ale "wiedzą", że gry są gupie i dla dzieci.

Nie gram w nic, bo mnie to nie pociąga. I po kilku próbach, kolejnych nie podejmuję.
Nie uważam, że są głupie i dla dzieci, ale nie są dla mnie.

Ja w ogóle jestem bardziej realna niż wirtualna. Jak wielu ludzi w podobnym wieku, dla których Internet nie jest oczywistą i naturalną częścią świata, bo połowę życia go nie znali.
Z gier to karty i planszówki i kości. Mnóstwo książek, filmów, sporo spektakli i koledzy w realu.
Fora lubię, bo lubię dyskutować. Uwielbiam Internet za dostęp do wiedzy właśnie.

Mąż grywa na kurniku z innymi i jest jednym z dużych graczy w damorii . Każdemu wg potrzeb.

[kasztanka3]

Napisane przez Mimiko

Też mnie to dziwi. Dla mnie mężczyzna tyle starszy nie jest atrakcyjny seksualnie. I dziwi mnie w tym kontekście sam Strasburger, który niedawno jeszcze opłakiwał w tabloidach zmarłą żonę. A tu już nowa partnerka i dziecko.

Dla mnie tez nie. Zdecydowanie wole facetow mniej wiecej w moim wieku.

[mariamalaria]

Napisane przez kasztanka3

Podziwiam umiejetnosc skupienia sie na tym, bo dla mnie podcasty czy audiobooki to strata czasu i/lub kasy, raz, wieki temu kupilam audiobooka, bo ksiazki ani ebooka nie moglam dostac nigdzie. I nie umialam tego sluchac, przy pierwszym podejsciu jechalam metrem i dwie stacje dalej sie zorientowalam, ze zamiast na sluchaniu, to sie skupiam na rozgladaniu dookola, w domu jest jeszcze gorzej, bo od razu sobie znajde inne zajecie, przyswajanie slowa mowionego przychodzi mi z wielkim trudem, w ogole skupienie sie na sluchaniu czegos/kogos, jesli nie wiaze sie to z doznaniami wzrokowymi (jak przy filmie) jest dla mnie trudne i ogolnie to nie jest najlepsza forma zdobywania informacji. Maz mi sie zawsze dziwi, ze w aucie nie slucham radia, no nie slucham, bo ani na sluchaniu nie umiem sie wtedy skupic, ani na staraniu sie, zeby nikomu nie wjechac w tylek

No popatrz. A mnie się świetnie słucha przy głupich pracach domowych, wtedy skupiona na tekście zapieprzam nie skupiając się na robotach tylko działając automatycznie.

I gdy nie mogę zasnąć. Wtedy skupiam się A teście i nie wkurzam się, że nie śpię, a odpoczywam jednak.

A Trójka mi towarzyszy od rana do około 14.00.

[mariamalaria]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87365434]Ja nikogo nie piętnuję, ale fakt, dziwi mnie, że w dobie, kiedy dosłownie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki są osoby, które nie mają żadnych zainteresowań.[/QUOTE]

Też mnie to dziwi. I zastanawiam się, co takie osoby wybierają w czasie wolnym, czym się zajmują.
Przecież i w realnym i wirtualnym świecie możliwości mnóstwo.

[FALLinLOVE]

Napisane przez Mimiko

A jakich podcastów słuchasz? Bo ja właśnie szukam ciekawych o kryminalnej tematyce.

Mnie też to dziwi, ale są osoby, które idą do pracy, a po pracy zalegają na kanapie i oglądają jak leci telewizję. No i okej jak im to pasuje. Zresztą ja też nie mam jakichś niesamowitych zainteresowań: książki, gry, seriale, filmy, to co prawie wszyscy

Też mnie to dziwi. Dla mnie mężczyzna tyle starszy nie jest atrakcyjny seksualnie. I dziwi mnie w tym kontekście sam Strasburger, który niedawno jeszcze opłakiwał w tabloidach zmarłą żonę. A tu już nowa partnerka i dziecko.

Co do podcastow przesluchalam wszystko od Stanowo, Kryminatorium/Niediegetyczne, od Karolny Anny (sa dosc slabe, ale zawsze cos). Sluchalam tez kanalu: Kartoteka i ZaoraneTV, a dzis zaczynam sluchac Joanne Mazur

Napisane przez kasztanka3

Znalam kiedys, z 10 lat temu taka osobe. Mloda dziewczyna, ok 22-23 lata (bylysmy rowiesniczkami), nie czyta, bo nie lubi ksiazek, muzyki zadnej nie slucha, bo nie widzi w tym sensu, nigdzie nie wychodzi, do kina nie chodzi, filmow nie oglada, a Warszawa ja tak nudzi (autentycznie stwierdzila, ze ona nie ma w Warszawie co robic, nic ciekawego do roboty nie znalazla), ze na kazdy weekend wraca do swojego malego miasteczka, zeby przez dwa dni gnic ze swoim chlopakiem na kanapie, zrec pizze i ogladac tv, ale to tv to tez chyba tylko w tle leci, bo jak ja spytalam, czy lubi jakies konkretne kanaly, programy czy seriale to ona nie wie W sumie nie mam pojecia, o czym mozna z taka osoba rozmawiac poza pogoda. Studiowala administracje w tej Warszawie, nie pracowala, prbowalam pogadac o studiach, czy znajomych, to ona znajomych zadnych nie ma. Staralam sie nawiazac z nia jakies porozumienie, bo ten jej chlopak byl bliskim znajomym faceta, z ktorym ja sie wtedy spotykalam, ale szybko sie poddalam, wysluchiwanie przez 2h jej flegmatycznego marudzenia, ze ksiazki sa be, muzyka jest be, filmow zadnych fajnych nie ma, a w Warszawie nie ma co robic wyssalo ze mnie cala chec do zycia.

tez mialam taka kolezanke, troche stracilysmy kontakt, bo naprawde nie mialysmy o czym rozmawiac

Napisane przez kasztanka3

Dla mnie tez nie. Zdecydowanie wole facetow mniej wiecej w moim wieku.

nie potrafie sobie wyobrazic, zbeym mogla bym z facetem w wieku np. mojego ojca. No, ale co kto lubi.

[khloe]

Napisane przez Mimiko

A jakich podcastów słuchasz? Bo ja właśnie szukam ciekawych o kryminalnej tematyce.





Mnie też to dziwi, ale są osoby, które idą do pracy, a po pracy zalegają na kanapie i oglądają jak leci telewizję. No i okej jak im to pasuje. Zresztą ja też nie mam jakichś niesamowitych zainteresowań: książki, gry, seriale, filmy, to co prawie wszyscy

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------




Też mnie to dziwi. Dla mnie mężczyzna tyle starszy nie jest atrakcyjny seksualnie. I dziwi mnie w tym kontekście sam Strasburger, który niedawno jeszcze opłakiwał w tabloidach zmarłą żonę. A tu już nowa partnerka i dziecko.

Z kryminalnych tylko i wyłącznie Justyna Mazur.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez _vixen_

Moze jestem nietolerancyjna i zacofana, ale dziwia mnie panie, które robią sobie dzieci z mężczyznami w wieku własnych dziadkow czy tez ojców, bo jest miedzy nimi 37 lat różnicy.
https://www.pudelek.pl/karol-strasbu...0198085363329a

Robią sobie dzieci? Kobiety "robią sobie dzieci"? Dziwi mnie takie słownictwo. A o związkach z różnicą wieku już tu wiele razy było, decyzja o związku i o potomstwie powinna zależeć wyłącznie od dwojga ludzi. Myślę że wiele dzieci w związkach, które nie wzbudzają takiej sensacji ze względu na różnicę wieku będzie miało smutniejsze dzieciństwo niż to dziecko Weremczuk i Strasburgera.

[klatka]

Nie padło jeszcze w odpowiedziach ale moim zdaniem najlepszy podcast kryminalny w tej chwili to Śledztwo Pisma. Lubię też Justynie Mazur i Kristofa Radke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez kasztanka3

Znalam kiedys, z 10 lat temu taka osobe. Mloda dziewczyna, ok 22-23 lata (bylysmy rowiesniczkami), nie czyta, bo nie lubi ksiazek, muzyki zadnej nie slucha, bo nie widzi w tym sensu, nigdzie nie wychodzi, do kina nie chodzi, filmow nie oglada, a Warszawa ja tak nudzi (autentycznie stwierdzila, ze ona nie ma w Warszawie co robic, nic ciekawego do roboty nie znalazla), ze na kazdy weekend wraca do swojego malego miasteczka, zeby przez dwa dni gnic ze swoim chlopakiem na kanapie, zrec pizze i ogladac tv, ale to tv to tez chyba tylko w tle leci, bo jak ja spytalam, czy lubi jakies konkretne kanaly, programy czy seriale to ona nie wie W sumie nie mam pojecia, o czym mozna z taka osoba rozmawiac poza pogoda. Studiowala administracje w tej Warszawie, nie pracowala, prbowalam pogadac o studiach, czy znajomych, to ona znajomych zadnych nie ma. Staralam sie nawiazac z nia jakies porozumienie, bo ten jej chlopak byl bliskim znajomym faceta, z ktorym ja sie wtedy spotykalam, ale szybko sie poddalam, wysluchiwanie przez 2h jej flegmatycznego marudzenia, ze ksiazki sa be, muzyka jest be, filmow zadnych fajnych nie ma, a w Warszawie nie ma co robic wyssalo ze mnie cala chec do zycia.

Takie osoby przeżuwają życie, a nie przeżywają. Co podleci to biorą i żują jak czworonogi trawę na pastwisku.

[FALLinLOVE]

Napisane przez klatka

Nie padło jeszcze w odpowiedziach ale moim zdaniem najlepszy podcast kryminalny w tej chwili to Śledztwo Pisma. Lubię też Justynie Mazur i Kristofa Radke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dziekuje, na pewno sprawdze

Napisane przez patiasym

Robią sobie dzieci? Kobiety "robią sobie dzieci"? Dziwi mnie takie słownictwo. A o związkach z różnicą wieku już tu wiele razy było, decyzja o związku i o potomstwie powinna zależeć wyłącznie od dwojga ludzi. Myślę że wiele dzieci w związkach, które nie wzbudzają takiej sensacji ze względu na różnicę wieku będzie miało smutniejsze dzieciństwo niż to dziecko Weremczuk i Strasburgera.

jasne, ze tak. Ale to watek zdziwieniowy i moze to kogos dziwic ;P

[_vixen_]

Napisane przez patiasym

Robią sobie dzieci? Kobiety "robią sobie dzieci"? Dziwi mnie takie słownictwo. A o związkach z różnicą wieku już tu wiele razy było, decyzja o związku i o potomstwie powinna zależeć wyłącznie od dwojga ludzi. Myślę że wiele dzieci w związkach, które nie wzbudzają takiej sensacji ze względu na różnicę wieku będzie miało smutniejsze dzieciństwo niż to dziecko Weremczuk i Strasburgera.

Gdybym miała pierwsze dziecko z mężczyzna w wieku Strasubrgera, moja córka pierwszoklasistka miałaby w tym momencie 80letniego ojca. Fajnie, nie? No ale decyzja na pewno należałaby do rodziców.

[kasztanka3]

Napisane przez patiasym

Robią sobie dzieci? Kobiety "robią sobie dzieci"? Dziwi mnie takie słownictwo. A o związkach z różnicą wieku już tu wiele razy było, decyzja o związku i o potomstwie powinna zależeć wyłącznie od dwojga ludzi. Myślę że wiele dzieci w związkach, które nie wzbudzają takiej sensacji ze względu na różnicę wieku będzie miało smutniejsze dzieciństwo niż to dziecko Weremczuk i Strasburgera.

Mnie najbardziej smuci to, ze taki 72-letni tata mozliwe, ze nie doczeka skonczenia studiow przez swoje dziecko, wziecia przez nie slubu czy pojawienia sie wnukow. Gdybym ja byla takim dzieckiem, to byloby mi smutno, ze nie naciesze sie tata, i z tego wzgledu nie chcialabym takiego losu dla mojego potencjalnego dziecka.

[FALLinLOVE]

Napisane przez kasztanka3

Mnie najbardziej smuci to, ze taki 72-letni tata mozliwe, ze nie doczeka skonczenia studiow przez swoje dziecko, wziecia przez nie slubu czy pojawienia sie wnukow. Gdybym ja byla takim dzieckiem, to byloby mi smutno, ze nie naciesze sie tata, i z tego wzgledu nie chcialabym takiego losu dla mojego potencjalnego dziecka.

mysle tak samo.

[groszek75]

Tez mnie dziwi "fundować" dziecku tak starego tatę . Troche jednak by sie przydało pomyśleć nie tylko o sobie, o dniu dzisiejszym, ale co bedzie za 10-20 lat , bo jednak powoływanie na świat nowego czlowieka wiązę sie z odpowiedzialnościa. Życze p.Karolowi by długo żył i wychował dziecko i by sie sobą nacieszyli. Ale i tak mnie dziwi taka sytuacja