Chcę wreszcie się podobać mężczyznom

[vesna88]

Cześć, dziewczyny,

zacznę od tego, że mam 33 lata i dopiero od niedawna układam sobie życie od nowa. Po uporządkowaniu sfery zawodowej przyszedł czas na kolejny krok - zajęcie się sferą uczuciową. Problem w tym, że mężczyźni [a przynajmniej ci, których widziałabym u swojego boku] zdają się mnie nie dostrzegać. Żaden nie okazuje mi zainteresowania, żaden nie zabiega o moje względy [za to o względy innych kobiet owszem]. Możecie się domyślić, jak ten brak powodzenia u płci przeciwnej rzutuje na mojej samoocenie. Czuję się ciągle niewystarczająco atrakcyjna i z tego powodu nie chce mi się inicjować kontaktów z płcią przeciwną. Zastanawiam się, czy faktycznie jestem nieatrakcyjna z wyglądu, czy chodzi raczej o moją nieśmiałość i brak siły przebicia.
Załączam kilka zdjęć, byście mogły ocenić, jak wyglądam i ewentualnie coś doradzić.

Pozdrawiam

[sanah]

Napisane przez vesna88

Cześć, dziewczyny,

zacznę od tego, że mam 33 lata i dopiero od niedawna układam sobie życie od nowa. Po uporządkowaniu sfery zawodowej przyszedł czas na kolejny krok - zajęcie się sferą uczuciową. Problem w tym, że mężczyźni [a przynajmniej ci, których widziałabym u swojego boku] zdają się mnie nie dostrzegać. Żaden nie okazuje mi zainteresowania, żaden nie zabiega o moje względy [za to o względy innych kobiet owszem]. Możecie się domyślić, jak ten brak powodzenia u płci przeciwnej rzutuje na mojej samoocenie. Czuję się ciągle niewystarczająco atrakcyjna i z tego powodu nie chce mi się inicjować kontaktów z płcią przeciwną. Zastanawiam się, czy faktycznie jestem nieatrakcyjna z wyglądu, czy chodzi raczej o moją nieśmiałość i brak siły przebicia.
Załączam kilka zdjęć, byście mogły ocenić, jak wyglądam i ewentualnie coś doradzić.

Pozdrawiam

Wyglądu nie masz atrakcyjnego. Moim zdaniem tu chodzi o 2 aspekty. Nieatrakcyjny wygląd plus nieśmiały charakter i brak siły przebicia. Można być nieatrakcyjnym z wyglądu, ale mieć fajny, otwarty charakter, mega taki pozytywny i tak mieć jakiś adoratorów.

Popracuj nad wyglądem i pewnością siebie.
To co rzuciło mi się w oczy w wyglądzie to masz chyba lekko nadwagę. Zacznij się zdrowo odżywiać, chodzić na siłownie czy ćwiczyć. Po prostu postaraj się schudnąć a jak schudniesz to postarać się nabrać delikatnego zarysu mięśni aby sylwetka się dobrze prezentowała.
Zmień fryzurę, jakieś fajne cięcie i kolor. Tu już najlepiej wybierz dobry salon gdzie ktoś mógłby ci doradzić co ci pasuje.
Po 3 zainteresuj się makijażem aby super go wykonywać. Makijaż DUŻOOO daje do wyglądu i nieco zmienia twarz. Pewnie jak schudniesz to rysy twarzy też się nieco zmienią.
Po 4 sorry, ale patrząc na foty nie masz w ogóle fajnego stylu. Styl takiej "babuni". Zobacz na necie, na jakiś blogach modowych co jest teraz na czasie mniej więcej i zacznij się inaczej ubierać. W wieku 33 jak można się ubierać fajnie elegancko to dodaje takiej klasy moim zdaniem. Oczywiście styl ubierania podpasuj pod siebie, jak wolisz luźny to spoko ale żeby on dobrze wyglądał.
A i jeśli chodzi o facetów to myślę choć nie chce uogólniać to jakbyś schudła to fajnie by się zaczęły prezentować sukienki i delikatne obcasy do tego, jakaś ładna biżuteria. Nie wiem, ale ja jakoś bardziej zwracam uwagę na kobiety 30 plus nie takie co są w szatach jakiś tylko właśnie ubiorą sukienkę, obcasy lekkie i od razu to dodaje takiej elegancji. Oczywiście to tylko propozycja, miej styl jaki chcesz, ale ten co masz nie wybija się z tłumu i przez niego możesz wyglądać jak szara myszka.

mimo poprawy wyglądu też popracuj nad pewnością siebie.
wszystko w twoich rękach, zauważasz problem, ciąży ci to wprowadzasz zmiany.

[vesna88]

Dziękuję za szczerość, choć miałam nadzieję, że jednak jest coś we mnie ładnego i wspomnisz o tym. No trudno, muszę się pogodzić z własną brzydotą.
Mam lekką nadwagę i staram się schudnąć, ale nie jest to łatwe, gdy się cierpi się na nerwicę. To, że idę przez życie sama, tym bardziej tego nie ułatwia. Brakuje mi kogoś, kto zachęciłby mnie do zmian i powiedział, że mogę się podobać. Dwa tygodnie temu zaczęłam co prawda ćwiczyć i nawet to polubiłam, ale są takie dni, kiedy motywacja spada.
Piszesz o stylu. Myślę o jego zmianie, w bardziej rockowym stylu, tak by dodać sobie nieco pazura. Słucham muzyki metalowej, więc chciałabym, żeby i to, jak się ubieram, do tego nawiązywało. Zarazem zależy mi na tym, aby wyglądać w miarę kobieco, seksownie. Chciałabym się podobać mężczyznom z moich ''klimatów''.

Ogólnie to na ten moment jest jeszcze we mnie mnóstwo smutku i niewiary w siebie. Pomimo tego, że odnoszę sukcesy w życiu zawodowym i artystycznym, nie potrafię uwierzyć w siebie. Wszystko przez to, że nikomu się nie podobam i dla mężczyzn jestem co najwyżej koleżanką.

Dzięki za porady.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez sanah

Wyglądu nie masz atrakcyjnego. Moim zdaniem tu chodzi o 2 aspekty. Nieatrakcyjny wygląd plus nieśmiały charakter i brak siły przebicia. Można być nieatrakcyjnym z wyglądu, ale mieć fajny, otwarty charakter, mega taki pozytywny i tak mieć jakiś adoratorów.

Popracuj nad wyglądem i pewnością siebie.
To co rzuciło mi się w oczy w wyglądzie to masz chyba lekko nadwagę. Zacznij się zdrowo odżywiać, chodzić na siłownie czy ćwiczyć. Po prostu postaraj się schudnąć a jak schudniesz to postarać się nabrać delikatnego zarysu mięśni aby sylwetka się dobrze prezentowała.
Zmień fryzurę, jakieś fajne cięcie i kolor. Tu już najlepiej wybierz dobry salon gdzie ktoś mógłby ci doradzić co ci pasuje.
Po 3 zainteresuj się makijażem aby super go wykonywać. Makijaż DUŻOOO daje do wyglądu i nieco zmienia twarz. Pewnie jak schudniesz to rysy twarzy też się nieco zmienią.
Po 4 sorry, ale patrząc na foty nie masz w ogóle fajnego stylu. Styl takiej "babuni". Zobacz na necie, na jakiś blogach modowych co jest teraz na czasie mniej więcej i zacznij się inaczej ubierać. W wieku 33 jak można się ubierać fajnie elegancko to dodaje takiej klasy moim zdaniem. Oczywiście styl ubierania podpasuj pod siebie, jak wolisz luźny to spoko ale żeby on dobrze wyglądał.
A i jeśli chodzi o facetów to myślę choć nie chce uogólniać to jakbyś schudła to fajnie by się zaczęły prezentować sukienki i delikatne obcasy do tego, jakaś ładna biżuteria. Nie wiem, ale ja jakoś bardziej zwracam uwagę na kobiety 30 plus nie takie co są w szatach jakiś tylko właśnie ubiorą sukienkę, obcasy lekkie i od razu to dodaje takiej elegancji. Oczywiście to tylko propozycja, miej styl jaki chcesz, ale ten co masz nie wybija się z tłumu i przez niego możesz wyglądać jak szara myszka.

mimo poprawy wyglądu też popracuj nad pewnością siebie.
wszystko w twoich rękach, zauważasz problem, ciąży ci to wprowadzasz zmiany.

Dodam, że pomimo nieśmiałości jestem przez większość ludzi lubiana, w tym także przez mężczyzn. Problemem jest raczej to, że panowie nie widzą we mnie atrakcyjnej kobiety,

[sanah]

Napisane przez vesna88

Dziękuję za szczerość, choć miałam nadzieję, że jednak jest coś we mnie ładnego i wspomnisz o tym. No trudno, muszę się pogodzić z własną brzydotą.
Mam lekką nadwagę i staram się schudnąć, ale nie jest to łatwe, gdy się cierpi się na nerwicę. To, że idę przez życie sama, tym bardziej tego nie ułatwia. Brakuje mi kogoś, kto zachęciłby mnie do zmian i powiedział, że mogę się podobać. Dwa tygodnie temu zaczęłam co prawda ćwiczyć i nawet to polubiłam, ale są takie dni, kiedy motywacja spada.
Piszesz o stylu. Myślę o jego zmianie, w bardziej rockowym stylu, tak by dodać sobie nieco pazura. Słucham muzyki metalowej, więc chciałabym, żeby i to, jak się ubieram, do tego nawiązywało. Zarazem zależy mi na tym, aby wyglądać w miarę kobieco, seksownie. Chciałabym się podobać mężczyznom z moich ''klimatów''.

Ogólnie to na ten moment jest jeszcze we mnie mnóstwo smutku i niewiary w siebie. Pomimo tego, że odnoszę sukcesy w życiu zawodowym i artystycznym, nie potrafię uwierzyć w siebie. Wszystko przez to, że nikomu się nie podobam i dla mężczyzn jestem co najwyżej koleżanką.

Dzięki za porady.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------



Dodam, że pomimo nieśmiałości jestem przez większość ludzi lubiana, w tym także przez mężczyzn. Problemem jest raczej to, że panowie nie widzą we mnie atrakcyjnej kobiety,

Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Gdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez vesna88

Dziękuję za szczerość, choć miałam nadzieję, że jednak jest coś we mnie ładnego i wspomnisz o tym. No trudno, muszę się pogodzić z własną brzydotą.
Mam lekką nadwagę i staram się schudnąć, ale nie jest to łatwe, gdy się cierpi się na nerwicę. To, że idę przez życie sama, tym bardziej tego nie ułatwia. Brakuje mi kogoś, kto zachęciłby mnie do zmian i powiedział, że mogę się podobać. Dwa tygodnie temu zaczęłam co prawda ćwiczyć i nawet to polubiłam, ale są takie dni, kiedy motywacja spada.
Piszesz o stylu. Myślę o jego zmianie, w bardziej rockowym stylu, tak by dodać sobie nieco pazura. Słucham muzyki metalowej, więc chciałabym, żeby i to, jak się ubieram, do tego nawiązywało. Zarazem zależy mi na tym, aby wyglądać w miarę kobieco, seksownie. Chciałabym się podobać mężczyznom z moich ''klimatów''.

Ogólnie to na ten moment jest jeszcze we mnie mnóstwo smutku i niewiary w siebie. Pomimo tego, że odnoszę sukcesy w życiu zawodowym i artystycznym, nie potrafię uwierzyć w siebie. Wszystko przez to, że nikomu się nie podobam i dla mężczyzn jestem co najwyżej koleżanką.

Dzięki za porady.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------



Dodam, że pomimo nieśmiałości jestem przez większość ludzi lubiana, w tym także przez mężczyzn. Problemem jest raczej to, że panowie nie widzą we mnie atrakcyjnej kobiety,

Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Nigdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez sanah

Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Gdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------



Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Nigdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

Jeszcze dodam, że właśnie nie szukaj motywacji w drugiej osobie. To od ciebie zależy czy chcesz wyglądać atrakcyjniej i to w sobie powinnaś szukać motywacji. Nie rób tego dla facetów, bo to zgubne. Dla samej siebie, bo popatrz poznasz faceta i on ci będzie mówił, że jesteś dla niego ładna dajmy na to, nagle zerwiecie i co na nowo brak motywacji bo dla kogo. To błędne koło. Ja sobie powiedziałam tak, chce wyglądać najlepiej jak mogę, bardzo atrakcyjnie nawet jak nie znajdę faceta i będę większość życia sama. Bo to JA chce się czuć sama ze sobą mega atrakcyjnie żeby żaden facet nie robił za mój wyznacznik atrakcyjności. Wiem to troszkę trudne, bo jakiś czas temu też uzależniałam samoocene od czynników zewnętrznych ale to serio zgubne. No i zazwyczaj jest tak. Kobieta robi dużo wokół siebie, dba o siebie i zaczyna się coraz bardziej sobie podobać i to widać w realu, bo jest jakby taka bardziej odważniejsza i otwarta. A jak kobieta czuje się nieatrakcyjna i widzi, że tak jest, bo nie dba o siebie to zaczyna wysyłać takie sygnały do otoczenia i jest zamknięta w sobie. No i też dużo jest w głowie, bo obiektywnie może kobieta jest nieatrakcyjna i daleko jej do kanonu piękna, ale ona ma w głowie, że jest śliczna i za☠☠☠ista i jest tak pewna siebie, uśmiechnięta, że zawsze jakiś się koło niej kręci, ale to ona robi tą pewnością siebie. Więc bardzo ważny jest też obraz nas samych w naszych głowach. Bo można też bardzo o siebie dbać, ćwiczyć i inne cuda wianki i wyglądać obiektywnie dobrze, ale mieć takie kompleksy, że się taka dziewczyna mega blokuje na relacje z facetami i np jej postawa jest zamknięta i wysyła sygnały nie podchodź.
Najlepsze myślę rezultaty uzyskać jak się zaczyna dbać o siebie, ale nie tylko zmiana fryzura i kupienie pare ładnych ciuchów a dbanie o ciało, treningi, ćwiczenia i dieta, bo po tym człowiek zaczyna się dobrze czuć psychicznie, wydzielają się pewne substancję w mózgu.
Tylko tu jest ten haczyk nawet jak będziesz już wyglądała atrakcyjnie, schudniesz, nauczysz sie malować ( sory ale nie umiesz się malować, ta szminka na 1 zdjęciu, objedzona i popękana to źle wygląda, zobacz na yt maxineczka i podstawy makijażu, jak malować dobrze usta, masa filmików na yt). Nie trzeba mieć może tapety typu sztuczne rzęsy ale podstawy makijażu np podkład, korektor, ładnie namalowane brwi, bronzer dobrze nałożony oraz szminka ślicznie obrysowana dużooo daje, ale to też trzeba umieć wykonywać.
No, ale wracając nawet jak zaczniesz atrakcyjnie wyglądać ( aha i nie nakłaniam do dużej ilości makijażu jak nie lubisz, ale jak nakładasz podkład, robisz brwi czy rzęsy malujesz to fajnie by było to wykonywać dobrze a nie robić sobie krzywdy). Już nie wspomne, że trzeba mieć zadbaną cerę aby ten makijaż też dobrze wyglądał np jak masz suche miejsca to podkład to tylko podkreśla dlatego ważne jest stosować odpowiednią pielegnację do twojego typu cery, chodzić nawet do kosmetyczki na zabiegi jakieś takie wygładzające skóre czy przeciwzmarszczkowe. Popękane usta jak ktoś ma to też szminka źle się prezentuje. Ja ostatnio mega nawliżałam usta, bo miałam popękne przez pogodę i regularnie smarowałam przez 2 tygodnie i miałam je mega wygładzone i nałożyłam szminke i wow, serio te usta wyglądały ładniej niż jak miałam popękane i nałożyłam szmine.
dobra, ale ja mam 20 lat i mnie taki tematy jarają typu pielegnacja, makijaż. Ty masz 33 lata więc może inaczej na to patrzysz, ale głównie chodzi o to, że mi np pielegnacja poprawia humor, wieczorna rutyna kiedy mogę zrobić maseczkę, spędzić 20 min myjąc twarz najpierw olejkiem potem żelem, potem tonik, i krem połączony z olejkiem i mogę wtedy taki zrobić sobie masaż twarzy i mnie to relaksuje i poprawia nastrój = czuje sie atrakcyjniej. Tylko nie wiem jak ty masz i jaką pielegnację stosujesz. Może stosujesz tylko krem i żel i to nie jest zbyt dobre dla skóry 30 latki, bo można wprowadzić różne kwasy czy serum z witaminą C. Też są różne zasady, że np zmieniasz poszewke na poduszkę co tydzień (zbierają się na niej zanieczyszczenie i źle to wpływa na skóre). Ręcznik też masz specjalny do twarzy najlepiej mały i myjesz nim tylko twarz, najlepiej jak jest delikatny z jedwabiu. Chodzi mi po prostu aby nie wycierać twarzy tym samym ręcznikiem co ciało i ręcznik mały do twarzy też wymieniać co 2 tygodnie albo nawet częściej. Przed myciem strikte twarzy myć ręcę mydłem potem od razu przechodzić do kremu a nie że np myjesz twarz i wychodzisz sobie robić kolacje i masz już brudne ręcę i nakładasz krem to BŁĄD. No chyba że myjesz 2 raz ręcę mydłem i nakładasz potem kremy, czy jakieś sera to spoko.
Ogólnie na cerę wpływa dieta i woda (ważne aby pić wodę 2l dziennie ale to pewnie wiesz) i świadoma pielęgnacja, unikanie błędów. Na yt jest taka Angelika Grabowska i nawet ma swoje książki gdzie pisze o świadomej pielegnacji i poleca kosmetyki. Jak cię ten temat interesuje to możesz sobie zobaczyć, bo atrakcyjność to też zadbana skóra twarzy. Ty co prawda nie masz chyba problemów z cerą, ale zawsze też nawet dla własnego samopoczucia o nią zadbać typu zabiegami u kosmetyczki czy w domu jakieś maseczki porobić.

strasznie się rozpisałam wiem, wybacz. Ale też nie wiem czy powodzenie u facetów da ci szczęście i od wyglądu nie zależy czy znajdziemy fajną miłość życia. W sensie nie aż tak
Można wyglądać nieatrakcyjnie np mieć nadwagę dość sporą a i tak mieć super faceta.
nie wiem na czym ci zależy na powodzeniu czy na tym aby być w super związku

[vesna88]

Napisane przez sanah

Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Gdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------



Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Nigdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

W porządku, ale powinnaś napisać w takim razie, co warto, żebym podkreślała w swoim wyglądzie. Twoja poprzednia wypowiedź wypunktowywała tylko moje mankamenty, więc nic dziwnego, że poczułam się beznadziejna. Czytałam wiele wątków w tym dziale i z tego, co widziałam, inne dziewczyny nie były tak krytycznie oceniane jak ja, choć też miały w wyglądzie pewne rzeczy do poprawy. Nie ukrywam, że zakładałam ten wątek w nadziei, że ktoś mnie faktycznie zachęci do zmian, a nie po to, żeby się zniechęcić.

Poza tym przykro mi się zrobiło, gdy czytałam fragment dotyczący mojego charakteru. Może i jestem nieśmiała, ale przy tym miła i ciepła. Smutne jest takie myślenie, że tylko ludzie przebojowi mogą być atrakcyjni dla innych.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez sanah

Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Gdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------



Nie napisałam, że nic nie ma w tobie ładnego. Jest pewnie coś ładnego, ale trzeba umieć to podrasować.
Nie chodzi aby się godzić być brzydką. Nigdzie nie napisałam, że jesteś brzydka. Tylko że jak chcesz być atrakcyjna to warto zmienić coś w swoim wyglądzie. Poza tym sama tematyka forum to metamorfozy.

nie chciałam cię urazić i nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydka plis.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------



Jeszcze dodam, że właśnie nie szukaj motywacji w drugiej osobie. To od ciebie zależy czy chcesz wyglądać atrakcyjniej i to w sobie powinnaś szukać motywacji. Nie rób tego dla facetów, bo to zgubne. Dla samej siebie, bo popatrz poznasz faceta i on ci będzie mówił, że jesteś dla niego ładna dajmy na to, nagle zerwiecie i co na nowo brak motywacji bo dla kogo. To błędne koło. Ja sobie powiedziałam tak, chce wyglądać najlepiej jak mogę, bardzo atrakcyjnie nawet jak nie znajdę faceta i będę większość życia sama. Bo to JA chce się czuć sama ze sobą mega atrakcyjnie żeby żaden facet nie robił za mój wyznacznik atrakcyjności. Wiem to troszkę trudne, bo jakiś czas temu też uzależniałam samoocene od czynników zewnętrznych ale to serio zgubne. No i zazwyczaj jest tak. Kobieta robi dużo wokół siebie, dba o siebie i zaczyna się coraz bardziej sobie podobać i to widać w realu, bo jest jakby taka bardziej odważniejsza i otwarta. A jak kobieta czuje się nieatrakcyjna i widzi, że tak jest, bo nie dba o siebie to zaczyna wysyłać takie sygnały do otoczenia i jest zamknięta w sobie. No i też dużo jest w głowie, bo obiektywnie może kobieta jest nieatrakcyjna i daleko jej do kanonu piękna, ale ona ma w głowie, że jest śliczna i za☠☠☠ista i jest tak pewna siebie, uśmiechnięta, że zawsze jakiś się koło niej kręci, ale to ona robi tą pewnością siebie. Więc bardzo ważny jest też obraz nas samych w naszych głowach. Bo można też bardzo o siebie dbać, ćwiczyć i inne cuda wianki i wyglądać obiektywnie dobrze, ale mieć takie kompleksy, że się taka dziewczyna mega blokuje na relacje z facetami i np jej postawa jest zamknięta i wysyła sygnały nie podchodź.
Najlepsze myślę rezultaty uzyskać jak się zaczyna dbać o siebie, ale nie tylko zmiana fryzura i kupienie pare ładnych ciuchów a dbanie o ciało, treningi, ćwiczenia i dieta, bo po tym człowiek zaczyna się dobrze czuć psychicznie, wydzielają się pewne substancję w mózgu.
Tylko tu jest ten haczyk nawet jak będziesz już wyglądała atrakcyjnie, schudniesz, nauczysz sie malować ( sory ale nie umiesz się malować, ta szminka na 1 zdjęciu, objedzona i popękana to źle wygląda, zobacz na yt maxineczka i podstawy makijażu, jak malować dobrze usta, masa filmików na yt). Nie trzeba mieć może tapety typu sztuczne rzęsy ale podstawy makijażu np podkład, korektor, ładnie namalowane brwi, bronzer dobrze nałożony oraz szminka ślicznie obrysowana dużooo daje, ale to też trzeba umieć wykonywać.
No, ale wracając nawet jak zaczniesz atrakcyjnie wyglądać ( aha i nie nakłaniam do dużej ilości makijażu jak nie lubisz, ale jak nakładasz podkład, robisz brwi czy rzęsy malujesz to fajnie by było to wykonywać dobrze a nie robić sobie krzywdy). Już nie wspomne, że trzeba mieć zadbaną cerę aby ten makijaż też dobrze wyglądał np jak masz suche miejsca to podkład to tylko podkreśla dlatego ważne jest stosować odpowiednią pielegnację do twojego typu cery, chodzić nawet do kosmetyczki na zabiegi jakieś takie wygładzające skóre czy przeciwzmarszczkowe. Popękane usta jak ktoś ma to też szminka źle się prezentuje. Ja ostatnio mega nawliżałam usta, bo miałam popękne przez pogodę i regularnie smarowałam przez 2 tygodnie i miałam je mega wygładzone i nałożyłam szminke i wow, serio te usta wyglądały ładniej niż jak miałam popękane i nałożyłam szmine.
dobra, ale ja mam 20 lat i mnie taki tematy jarają typu pielegnacja, makijaż. Ty masz 33 lata więc może inaczej na to patrzysz, ale głównie chodzi o to, że mi np pielegnacja poprawia humor, wieczorna rutyna kiedy mogę zrobić maseczkę, spędzić 20 min myjąc twarz najpierw olejkiem potem żelem, potem tonik, i krem połączony z olejkiem i mogę wtedy taki zrobić sobie masaż twarzy i mnie to relaksuje i poprawia nastrój = czuje sie atrakcyjniej. Tylko nie wiem jak ty masz i jaką pielegnację stosujesz. Może stosujesz tylko krem i żel i to nie jest zbyt dobre dla skóry 30 latki, bo można wprowadzić różne kwasy czy serum z witaminą C. Też są różne zasady, że np zmieniasz poszewke na poduszkę co tydzień (zbierają się na niej zanieczyszczenie i źle to wpływa na skóre). Ręcznik też masz specjalny do twarzy najlepiej mały i myjesz nim tylko twarz, najlepiej jak jest delikatny z jedwabiu. Chodzi mi po prostu aby nie wycierać twarzy tym samym ręcznikiem co ciało i ręcznik mały do twarzy też wymieniać co 2 tygodnie albo nawet częściej. Przed myciem strikte twarzy myć ręcę mydłem potem od razu przechodzić do kremu a nie że np myjesz twarz i wychodzisz sobie robić kolacje i masz już brudne ręcę i nakładasz krem to BŁĄD. No chyba że myjesz 2 raz ręcę mydłem i nakładasz potem kremy, czy jakieś sera to spoko.
Ogólnie na cerę wpływa dieta i woda (ważne aby pić wodę 2l dziennie ale to pewnie wiesz) i świadoma pielęgnacja, unikanie błędów. Na yt jest taka Angelika Grabowska i nawet ma swoje książki gdzie pisze o świadomej pielegnacji i poleca kosmetyki. Jak cię ten temat interesuje to możesz sobie zobaczyć, bo atrakcyjność to też zadbana skóra twarzy. Ty co prawda nie masz chyba problemów z cerą, ale zawsze też nawet dla własnego samopoczucia o nią zadbać typu zabiegami u kosmetyczki czy w domu jakieś maseczki porobić.

strasznie się rozpisałam wiem, wybacz. Ale też nie wiem czy powodzenie u facetów da ci szczęście i od wyglądu nie zależy czy znajdziemy fajną miłość życia. W sensie nie aż tak
Można wyglądać nieatrakcyjnie np mieć nadwagę dość sporą a i tak mieć super faceta.
nie wiem na czym ci zależy na powodzeniu czy na tym aby być w super związku

Może i nie da, ale myślę, że bardzo pomoże w tym, aby być poczuć się pełnowartościową kobietą. Na razie czuję się bezbarwna i taka sobie, choć obiektywnie rzecz biorąc, uchodzę za interesującą osobę, która spełnia się w tym, co kocha. Niestety z powodu nieśmiałości nie zawsze potrafię to pokazać mężczyznom.

Bardzo dziękuję za porady dotyczące urody. W przeciwieństwie do Ciebie jestem w tym obszarze kompletnym laikiem i jeśli mam być szczera, dopiero od niedawna zaczęłam się malować. Moja mama nigdy się nie malowała, a co za tym idzie - nie miałam się od kogo tego uczyć. Dlatego porady dotyczące makijażu bardzo mi się przydadzą. Jeśli chodzi o usta, to rzeczywiście bardzo często mi popękają, mimo że je pociągam ciągle pomadką ochronną. Myślałam, że jak znikną problemy z układem krwionośnym, zaprzestaną, ale nic z tych rzeczy. Problemów z cerą raczej nie mam, co najwyżej muszę ją nawilżyć, bo w okolicach czoła i nosa często łuszczy mi się skóra.

Zapomniałam dodać, że w czwartek wybieram się do fryzjera. Mam nadzieję, że doradzi mi jakieś fajne cięcie i odpowiedni kolor.

[sanah]

Napisane przez vesna88

W porządku, ale powinnaś napisać w takim razie, co warto, żebym podkreślała w swoim wyglądzie. Twoja poprzednia wypowiedź wypunktowywała tylko moje mankamenty, więc nic dziwnego, że poczułam się beznadziejna. Czytałam wiele wątków w tym dziale i z tego, co widziałam, inne dziewczyny nie były tak krytycznie oceniane jak ja, choć też miały w wyglądzie pewne rzeczy do poprawy. Nie ukrywam, że zakładałam ten wątek w nadziei, że ktoś mnie faktycznie zachęci do zmian, a nie po to, żeby się zniechęcić.

Poza tym przykro mi się zrobiło, gdy czytałam fragment dotyczący mojego charakteru. Może i jestem nieśmiała, ale przy tym miła i ciepła. Smutne jest takie myślenie, że tylko ludzie przebojowi mogą być atrakcyjni dla innych.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------



Może i nie da, ale myślę, że bardzo pomoże w tym, aby być poczuć się pełnowartościową kobietą. Na razie czuję się bezbarwna i taka sobie, choć obiektywnie rzecz biorąc, uchodzę za interesującą osobę, która spełnia się w tym, co kocha. Niestety z powodu nieśmiałości nie zawsze potrafię to pokazać mężczyznom.

Bardzo dziękuję za porady dotyczące urody. W przeciwieństwie do Ciebie jestem w tym obszarze kompletnym laikiem i jeśli mam być szczera, dopiero od niedawna zaczęłam się malować. Moja mama nigdy się nie malowała, a co za tym idzie - nie miałam się od kogo tego uczyć. Dlatego porady dotyczące makijażu bardzo mi się przydadzą. Jeśli chodzi o usta, to rzeczywiście bardzo często mi popękają, mimo że je pociągam ciągle pomadką ochronną. Myślałam, że jak znikną problemy z układem krwionośnym, zaprzestaną, ale nic z tych rzeczy. Problemów z cerą raczej nie mam, co najwyżej muszę ją nawilżyć, bo w okolicach czoła i nosa często łuszczy mi się skóra.

Zapomniałam dodać, że w czwartek wybieram się do fryzjera. Mam nadzieję, że doradzi mi jakieś fajne cięcie i odpowiedni kolor.

czekaj na odpowiedzi innych kobiet co ci będą słodziły, bo chyba tego oczekujesz. Ja pisze szczerze jak jest. Jeśli cię to zniechęciło to spoko czuj się dalej nieatrakcyjnie, bo nie masz powodzenia. Kiedy czucie atrakcyjnie zależy od nas samych i dbanie o wygląd, sylwetkę może dodać nam pewności siebie i zaczynasz czuć się atrakcyjnie.

Nie chodziło mi strikte o przebojowość a o otwartość i pewność siebie, bycie pewnym swojej wartości i urody. To cechy atrakcyjne,
nie musisz być najbardziej gadatliwa, ale otwarta i znająca swoją wartość. A ty swój wygląd zewnętrzny opierasz na facetach, dołujesz się i błędne koło, blokujesz się.

[vesna88]

Nie oczekuję, aby mi ktoś słodził, tylko tego, żeby ktoś obok mankamentów wymienił także to, co warto podkreślać, uwydatniać, w jakiś sposób zachęcił do zmian. Tymczasem Ty nie potrafiłaś wymienić nawet jednej rzeczy, która byłaby we mnie ładna, za to wypunktowałaś wszystko, co złe. Ciekawe, jakbyś się czuła, gdyby Ciebie ktoś tak surowo ocenił. Inne kobiety tutaj oprócz porad, co zmienić, dostały wsparcie i zachętę do działania. Ja tylko informację, że wszystko ze mną nie tak. Nawet nie wiesz, jak to działa na osobę z niskim poczuciem własnej wartości. Od razu przypomniały mi się czasy szkoły, gdy byłam wyzywana od brzydactw i mongołów. Może i miałaś dobre intencje, ale zabrzmiało to wszystko bardzo niemiło, zniechęcają wręcz.

Co do charakteru, tak się składa, że w ostatnich latach bardzo się otworzyłam na ludzi, dzięki czemu przybyło mi znajomych. Niestety nie ma to na razie przełożenia na życie uczuciowe.

PS Gdybym się nie chciała zmienić, to bym się nie odchudzała od dwóch tygodni ani nie umawiała do fryzjera.

[kreolkaa]

Moim zdaniem niczego Ci nie brakuje, musisz tylko popracować nad pewnością siebie i podkreślać swoje mocne strony Tak jak napisała poprzedniczka, nie powinnaś uzależniać swojej samooceny od innych ludzi

Przypominasz mi moją znajomą, która raczej nie narzeka na brak powodzenia (pomimo posiadania męża i dziecka), więc uszy do góry. Myślę, że większość naszego seksapilu jest w głowie

Fryzjer to dobry kierunek, bo masz gęste i piękne włosy Nie trzeba się malować i być przebojowym, żeby się podobać płci przeciwnej, ale większości kobiet makijaż poprawia samopoczucie, więc dlaczego nie spróbować Moim zdaniem super wyglądasz w okularach. Jednak mogę być nieobiektywna, bo uwielbiam kobiety w okularach.

[sanah]

Napisane przez vesna88

Nie oczekuję, aby mi ktoś słodził, tylko tego, żeby ktoś obok mankamentów wymienił także to, co warto podkreślać, uwydatniać, w jakiś sposób zachęcił do zmian. Tymczasem Ty nie potrafiłaś wymienić nawet jednej rzeczy, która byłaby we mnie ładna, za to wypunktowałaś wszystko, co złe. Ciekawe, jakbyś się czuła, gdyby Ciebie ktoś tak surowo ocenił. Inne kobiety tutaj oprócz porad, co zmienić, dostały wsparcie i zachętę do działania. Ja tylko informację, że wszystko ze mną nie tak. Nawet nie wiesz, jak to działa na osobę z niskim poczuciem własnej wartości. Od razu przypomniały mi się czasy szkoły, gdy byłam wyzywana od brzydactw i mongołów. Może i miałaś dobre intencje, ale zabrzmiało to wszystko bardzo niemiło, zniechęcają wręcz.

Co do charakteru, tak się składa, że w ostatnich latach bardzo się otworzyłam na ludzi, dzięki czemu przybyło mi znajomych. Niestety nie ma to na razie przełożenia na życie uczuciowe.

PS Gdybym się nie chciała zmienić, to bym się nie odchudzała od dwóch tygodni ani nie umawiała do fryzjera.

Kobieto nigdzie nie napisałam, że jesteś brzydka, nie wyzywałam cię więc tego nie porównuj nawet tylko obiektywnie napisałam co masz do poprawy aby wyglądać atrakcyjniej i tyle.

Nie napisałam mas brzydki nos czy masz dziwne oczy (bo nie masz)
Tyko napisałam takie podstawowe rzeczy które może każda osoba zmienić aby wyglądać ładniej. Styl ubierania, sylwetka, fryzura oraz makijaż.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez sanah

Kobieto nigdzie nie napisałam, że jesteś brzydka, nie wyzywałam cię więc tego nie porównuj nawet tylko obiektywnie napisałam co masz do poprawy aby wyglądać atrakcyjniej i tyle.

Nie napisałam mas brzydki nos czy masz dziwne oczy (bo nie masz)
Tyko napisałam takie podstawowe rzeczy które może każda osoba zmienić aby wyglądać ładniej. Styl ubierania, sylwetka, fryzura oraz makijaż.

sanah rozumiem, ze chcesz pomoc ale napisalas swoje posty w bardzo chamski sposob. ja rowniez poczulabym sie urazona takimi wypowiedziami

[cedrowa]

Cześć.

Bardzo podoba mi się trzecie zdjęcie, jest w nim coś takiego magnetycznego - może to za sprawą okularów.
Moim zdaniem można zmienić obrysowywanie oczu na duet cienia do powiek i tuszu do rzęs, a do tego inny kształt brwi. Masz ładną cerę, ładne jasne oczy i ładny uśmiech. Bardzo lubię u kobiet takie ładne, czyste cery, bez podkładów i pudrów.
Co do kontaktów z płcią przeciwną, wydaje mi się, że na to przyjdzie jeszcze czas. Makijaż może dodawać atrakcyjności, jednak obecnie widząc kobiety na ulicach, może się wydawać, że one aż się przerysowują, aby dogonić kanony piękna z instagrama. Mężczyźni też narzekają, że kobiety, które na co dzień chodzą w pełnym makijażu, już bez "tapety" nie są takie ładne. Dlatego pielęgnuj w sobie to, co masz korzystnego. Czujesz się dobrze w swoim ciele i taka jaka jesteś - otoczenie to wyczuje i przyciągniesz do siebie innych ludzi. Może w chwili obecnej poświęcisz więcej czasu na spacery na zewnątrz, słuchanie muzyki, czytanie książek, a także rozwiniesz swoje zainteresowania?

Sanah ma sporo racji odnośnie poczucia pewności siebie, jednak chciałam nawiązać do tematu ćwiczeń. Ruch jako taki, ma bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie. Dzięki niemu ładujemy swoje "akumulatory". Przed laty uwielbiałam chodzić na zajęcia taneczne, ruchowe i spędzałam właściwie cały czas wolny na zajęcie głowy czymś innym, gdyż miałam podobny okres jak Ty. I bardzo mi to pomogło, nie denerwowałam się tak szybko i nawet znajomi mi mówili, że lepiej wszystko znoszę. Nie mam na myśli tego, żebyś się głodziła czy spędzała nie wiadomo ile czasu i sił na ćwiczeniach lecz żebyś znalazła w sobie siły na odbudowanie siebie, małymi krokami.

[Pinkieee]

Napisane przez vesna88

Cześć, dziewczyny,

zacznę od tego, że mam 33 lata i dopiero od niedawna układam sobie życie od nowa. Po uporządkowaniu sfery zawodowej przyszedł czas na kolejny krok - zajęcie się sferą uczuciową. Problem w tym, że mężczyźni [a przynajmniej ci, których widziałabym u swojego boku] zdają się mnie nie dostrzegać. Żaden nie okazuje mi zainteresowania, żaden nie zabiega o moje względy [za to o względy innych kobiet owszem]. Możecie się domyślić, jak ten brak powodzenia u płci przeciwnej rzutuje na mojej samoocenie. Czuję się ciągle niewystarczająco atrakcyjna i z tego powodu nie chce mi się inicjować kontaktów z płcią przeciwną. Zastanawiam się, czy faktycznie jestem nieatrakcyjna z wyglądu, czy chodzi raczej o moją nieśmiałość i brak siły przebicia.
Załączam kilka zdjęć, byście mogły ocenić, jak wyglądam i ewentualnie coś doradzić.

Pozdrawiam

A moim zdaniem masz sliczne oczy ale napewno zrezygnuj z czarnej kredki, gubi bardzo ladne spojrzenie. Przemysl jakas henne brwi, w koncu brwi to glowna oprawa twarzy. Moim zdaniem wystarczy lekko podrasowac stylowke, nauczyc sie lepszej techniki makijazu i bedzie bardzo fajnie. Nie wygladasz na swoje lata co jest zdecydowanym plusem. Poogladaj na youtube rozne konta makijazowe w celu znalezienia inspiracji, poszukaj lepszej kolorystyki dla siebie, ciuchy mi sie wydaja troche mdle i malo wyraziste, rozmywaja Cie. Moze jakas wizyta u stylisty aby wiedziec od czego zaczac? Glowa do gory, wystarczy troche checi do zmian i zycie sie pouklada. Ale najwazniejsze zebys robila to dla siebie a nie dla kogos. Jak pokochasz siebie to i dla innych bedziesz automatycznie bardziej atrakcyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Kwestia makijażu. Wyglądałam identycznie 12 lat temu. Za bardzo skupiasz się na dole oka, jest za ciężko. Góra z kolei za słaba. Przyciemnione brwi, wyraźniejsze rzęsy. Tu jest klucz do sukcesu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Cześć, to co widzę, to brak pomysłu na:
makijaż, fryzurę, stylizacje
Takie rzeczy można szybko naprawić z odrobiną gotówki. Dobre stylistki dojadą ze stolicy do każdej części kraju do klientki - ja akurat obserwuje głównie Marię Dworikovą i Ewelinę Zesiuk z Warszawy, obie stylizują do sesji fotograficznych i ubieraja dziewczyny modnie z młodzieżowym sznytem, żadnej nobliwej baby w garsonce. Możesz też pojechać do kogoś sprawdzonego od wizażu, kto nauczy Cię dziennego makijażu dla Twojego typu urody plus jakiegoś drugiego na specjalne okazje - tu też szukałabym profesjonalistki po portfolio online, nigdy w ciemno. Dobry fryzjer stylista, który dobierze kolor włosów pod typ urody i kształt twarzy... (również należy zrobić research, a czas oczekiwania na wizytę to czasem i 3 mce) i mamy nową dziewczynę
Pamiętaj tylko, że na rynku jest masa partaczy i o ile wysoka cena nie gwarantuje profesjonalizmu, tak niska cena zazwyczaj gwarantuje totalną wtopę.
Kłania się też wzmocnienie oprawy oka przez popracowanie nad brwiami, bo są jaśniutkie. Może pudrowa henna z laminacją? Tak jak piszą dziewczyny, daj święty spokój dolnej powiece i skup się raczej na rzęsach Masz hooded eye, a tutaj można zrobić mega efekt 3D cieniami. Myślę, że przy pełnej buzi sprawdzi się konturowanie.
Włosy są ufarbowane na zbyt ciemny odcień. Warto też zainwestować w analizę kolorystyczną.

A pewność siebie, która nie będzie zależna od tego, czy faceci Cię adorują to już spotkania z psychologiem/psychoterapeutą.

[khloe]

Masz bardzo ładne włosy i usta

Jak dla mnie +200 do atrakcyjności dałoby ogarnięcie brwi, myślę że powinnaś iść do salonu kosmetycznego, na regulację i hennę/laminację.
Jak ci wyregulują i będzie kształt to sobie łatwo w domu ogarniesz.

Ja bym zrezygnowała kreski kredka na dolnej powiece na rzecz kreski eyelinerem na górnej powiece

W ogóle uwaAm,że jestes bardzo ładna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vesna88]

Cześć, dziewczyny

najmocniej przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale ostatni tydzień był dla mnie dość intensywny i z trudem znajdowałam czas na cokolwiek.
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi, jakie się tutaj pojawiły podczas mojej nieobecności, już się odnoszę do poszczególnych z nich.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez kreolkaa

Moim zdaniem niczego Ci nie brakuje, musisz tylko popracować nad pewnością siebie i podkreślać swoje mocne strony Tak jak napisała poprzedniczka, nie powinnaś uzależniać swojej samooceny od innych ludzi

Przypominasz mi moją znajomą, która raczej nie narzeka na brak powodzenia (pomimo posiadania męża i dziecka), więc uszy do góry. Myślę, że większość naszego seksapilu jest w głowie

Fryzjer to dobry kierunek, bo masz gęste i piękne włosy Nie trzeba się malować i być przebojowym, żeby się podobać płci przeciwnej, ale większości kobiet makijaż poprawia samopoczucie, więc dlaczego nie spróbować Moim zdaniem super wyglądasz w okularach. Jednak mogę być nieobiektywna, bo uwielbiam kobiety w okularach.

Odwiedziłam w czwartek fryzjera, efekt poniżej w załączniku. Na razie mogłam pozwolić sobie tylko na tyle, ale już przy następnej wizycie, gdy włosy trochę podrosną i rozjaśnią się, zaszalejemy bardziej. Co do okularów, to noszę je na co dzień i myślę, że lepiej wyglądam w nich niż bez.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89095763]sanah rozumiem, ze chcesz pomoc ale napisalas swoje posty w bardzo chamski sposob. ja rowniez poczulabym sie urazona takimi wypowiedziami[/QUOTE]

Mnie trochę wypowiedź Sanah zabolała. Można było w inny sposób napisać, nad czym należy pracować. Tak się składa, że jestem osobą po przejściach i potrzebuję zachęty do działania, pokrzepienia [nie mylić ze słodzeniem].

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez cedrowa

Cześć.

Bardzo podoba mi się trzecie zdjęcie, jest w nim coś takiego magnetycznego - może to za sprawą okularów.
Moim zdaniem można zmienić obrysowywanie oczu na duet cienia do powiek i tuszu do rzęs, a do tego inny kształt brwi. Masz ładną cerę, ładne jasne oczy i ładny uśmiech. Bardzo lubię u kobiet takie ładne, czyste cery, bez podkładów i pudrów.
Co do kontaktów z płcią przeciwną, wydaje mi się, że na to przyjdzie jeszcze czas. Makijaż może dodawać atrakcyjności, jednak obecnie widząc kobiety na ulicach, może się wydawać, że one aż się przerysowują, aby dogonić kanony piękna z instagrama. Mężczyźni też narzekają, że kobiety, które na co dzień chodzą w pełnym makijażu, już bez "tapety" nie są takie ładne. Dlatego pielęgnuj w sobie to, co masz korzystnego. Czujesz się dobrze w swoim ciele i taka jaka jesteś - otoczenie to wyczuje i przyciągniesz do siebie innych ludzi. Może w chwili obecnej poświęcisz więcej czasu na spacery na zewnątrz, słuchanie muzyki, czytanie książek, a także rozwiniesz swoje zainteresowania?

Sanah ma sporo racji odnośnie poczucia pewności siebie, jednak chciałam nawiązać do tematu ćwiczeń. Ruch jako taki, ma bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie. Dzięki niemu ładujemy swoje "akumulatory". Przed laty uwielbiałam chodzić na zajęcia taneczne, ruchowe i spędzałam właściwie cały czas wolny na zajęcie głowy czymś innym, gdyż miałam podobny okres jak Ty. I bardzo mi to pomogło, nie denerwowałam się tak szybko i nawet znajomi mi mówili, że lepiej wszystko znoszę. Nie mam na myśli tego, żebyś się głodziła czy spędzała nie wiadomo ile czasu i sił na ćwiczeniach lecz żebyś znalazła w sobie siły na odbudowanie siebie, małymi krokami.

Dziękuję Ci za porady, bardzo mi się podoba to, co proponujesz. Jeśli chodzi o wygląd, jak można łatwo zauważyć, cenię naturalność i jeśli już decyduję się na makijaż, to zwykle maluję tylko usta i oczy. Za pudrami i korektorami nie przepadam - czuję się w nich nienaturalnie. Co do brwi, to w pełni się zgadzam, to mój odwieczny problem i muszę je wreszcie ogarnąć jak należy.

Wspominasz o zainteresowaniach. Akurat te rozwijam nieustannie, jak tylko mam wolną chwilę. Są to głównie zainteresowania związane ze sztuką i kulturą. Staram się też jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu - spacery po lesie, wycieczki w góry [mieszkam blisko Beskidów], rower. Generalnie to spędzam czas dość aktywnie i w zasadzie nigdy się nie nudzę. Co najwyżej niekiedy jestem smutna, że nie spotkałam wciąż mężczyzny, który chciałby mi towarzyszyć w wycieczkach, spacerach, koncertach itp. W takich momentach wszystko mnie opuszcza i nie mam ochoty niczym się zajmować.


Jeśli chodzi o zajęcia ruchowe, faktycznie warto byłoby znaleźć czas na praktykowanie jakichś regularnie. Na ten moment wygląda to tak, że ćwiczę na siłowni pod chmurką, ale myślę, że przydałoby się jeszcze coś innego. Z Twoich propozycji najbardziej przemawiają do mnie zajęcia taneczne. Kiedyś, jeszcze jako nastolatka, chodziłam na kurs salsy i bardzo miło to wspominam.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Pinkieee

A moim zdaniem masz sliczne oczy ale napewno zrezygnuj z czarnej kredki, gubi bardzo ladne spojrzenie. Przemysl jakas henne brwi, w koncu brwi to glowna oprawa twarzy. Moim zdaniem wystarczy lekko podrasowac stylowke, nauczyc sie lepszej techniki makijazu i bedzie bardzo fajnie. Nie wygladasz na swoje lata co jest zdecydowanym plusem. Poogladaj na youtube rozne konta makijazowe w celu znalezienia inspiracji, poszukaj lepszej kolorystyki dla siebie, ciuchy mi sie wydaja troche mdle i malo wyraziste, rozmywaja Cie. Moze jakas wizyta u stylisty aby wiedziec od czego zaczac? Glowa do gory, wystarczy troche checi do zmian i zycie sie pouklada. Ale najwazniejsze zebys robila to dla siebie a nie dla kogos. Jak pokochasz siebie to i dla innych bedziesz automatycznie bardziej atrakcyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję za pokrzepiające słowa, nie ukrywam, że podziałały na mnie bardzo motywująco.
Co do czarnej kredki na dolnej powiece, zrezygnowałam już z niej, a co do henny, to zajmę się tym na dniach. Nad kolorystyką na pewno będę pracować, na pewno chcę wzbogacić garderobę o więcej ubrań o pastelowych barwach, a także nadać wizerunkowi troszkę drapieżności [skóra, jakieś ciekawe dodatki, buty na wyższym obcasie]. Podoba mi się rockowy, wyrazisty styl, według mnie jest bardzo seksowny.
Jeśli chodzi o zmianę dla siebie, a nie dla innych, tak naprawdę dopiero się tego uczę. Wierzę, że terapia, na którą uczęszczam od jakiegoś czasu, pomoże mi w tym.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez lulka19

Kwestia makijażu. Wyglądałam identycznie 12 lat temu. Za bardzo skupiasz się na dole oka, jest za ciężko. Góra z kolei za słaba. Przyciemnione brwi, wyraźniejsze rzęsy. Tu jest klucz do sukcesu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz rację, posłucham

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez Pani_Robot

Cześć, to co widzę, to brak pomysłu na:
makijaż, fryzurę, stylizacje
Takie rzeczy można szybko naprawić z odrobiną gotówki. Dobre stylistki dojadą ze stolicy do każdej części kraju do klientki - ja akurat obserwuje głównie Marię Dworikovą i Ewelinę Zesiuk z Warszawy, obie stylizują do sesji fotograficznych i ubieraja dziewczyny modnie z młodzieżowym sznytem, żadnej nobliwej baby w garsonce. Możesz też pojechać do kogoś sprawdzonego od wizażu, kto nauczy Cię dziennego makijażu dla Twojego typu urody plus jakiegoś drugiego na specjalne okazje - tu też szukałabym profesjonalistki po portfolio online, nigdy w ciemno. Dobry fryzjer stylista, który dobierze kolor włosów pod typ urody i kształt twarzy... (również należy zrobić research, a czas oczekiwania na wizytę to czasem i 3 mce) i mamy nową dziewczynę
Pamiętaj tylko, że na rynku jest masa partaczy i o ile wysoka cena nie gwarantuje profesjonalizmu, tak niska cena zazwyczaj gwarantuje totalną wtopę.
Kłania się też wzmocnienie oprawy oka przez popracowanie nad brwiami, bo są jaśniutkie. Może pudrowa henna z laminacją? Tak jak piszą dziewczyny, daj święty spokój dolnej powiece i skup się raczej na rzęsach Masz hooded eye, a tutaj można zrobić mega efekt 3D cieniami. Myślę, że przy pełnej buzi sprawdzi się konturowanie.
Włosy są ufarbowane na zbyt ciemny odcień. Warto też zainwestować w analizę kolorystyczną.

A pewność siebie, która nie będzie zależna od tego, czy faceci Cię adorują to już spotkania z psychologiem/psychoterapeutą.

Dziękuję za porady. Jeśli chodzi o brak pomysłu na stylizację, fryzurę i makijaż, powolutku już zaczyna się on krystalizować. Chcę iść w kierunku rockowym, nadać wyglądowi pazur. Na stylistę na ten moment nie mogę sobie pozwolić [w przyszłości nie wykluczam wizyty u niego], ale staram się chociaż czytać porady, zaglądać na różne blogi itp. Chciałabym zmienić image, ale też tak, by było one spójne ze mną, oddawało moją artystyczną osobowość. Nie chcę się stać czyjąś kopią.

Co do pracy nad pewnością siebie, pracuję nad nią pod okiem terapeuty, ale jak na razie bywa z tym różnie. Wciąż jeszcze za mocno uzależniać swoją wartość od tego, co myślą o mnie mężczyźni. Być może to się zmieni z czasem.

[vesna88]

Napisane przez khloe

Masz bardzo ładne włosy i usta

Jak dla mnie +200 do atrakcyjności dałoby ogarnięcie brwi, myślę że powinnaś iść do salonu kosmetycznego, na regulację i hennę/laminację.
Jak ci wyregulują i będzie kształt to sobie łatwo w domu ogarniesz.

Ja bym zrezygnowała kreski kredka na dolnej powiece na rzecz kreski eyelinerem na górnej powiece

W ogóle uwaAm,że jestes bardzo ładna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej, miło mi Brwiami oczywiście się zajmę jak najszybciej, możliwe, że jeszcze w tym tygodniu wybiorę się do kosmetyczki.
Fajnie, że zachęcasz do robienia kreski eyelinerem na górnej powiece. Nie ukrywam, że zawsze podoba mi się taki efekt u innych kobiet.


W załączniku przesyłam zdjęcia zrobione po wizycie u fryzjera. Ostrzegam, że to dopiero wstęp do zmian we fryzurze.

[sanah]

Napisane przez vesna88

Ojej, miło mi Brwiami oczywiście się zajmę jak najszybciej, możliwe, że jeszcze w tym tygodniu wybiorę się do kosmetyczki.
Fajnie, że zachęcasz do robienia kreski eyelinerem na górnej powiece. Nie ukrywam, że zawsze podoba mi się taki efekt u innych kobiet.


W załączniku przesyłam zdjęcia zrobione po wizycie u fryzjera. Ostrzegam, że to dopiero wstęp do zmian we fryzurze.

Ładniej wyglądasz w tych włosach co sobie zrobiłaś , super krok.

Ogólnie to zauważyłam, że masz bardzo ładne policzki w sensie są wystające i myślę, że jak schudniesz to będą one twoim dużym atutem w wyglądzie

Więc teraz nic jak tylko postarać się schudnąć (dieta i jakieś cardio) i mamy super laske :P

[lulka19]

Napisane przez vesna88

Ojej, miło mi Brwiami oczywiście się zajmę jak najszybciej, możliwe, że jeszcze w tym tygodniu wybiorę się do kosmetyczki.
Fajnie, że zachęcasz do robienia kreski eyelinerem na górnej powiece. Nie ukrywam, że zawsze podoba mi się taki efekt u innych kobiet.


W załączniku przesyłam zdjęcia zrobione po wizycie u fryzjera. Ostrzegam, że to dopiero wstęp do zmian we fryzurze.

Wow. Bardzo młodo wyglądasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Pięknie wyglądasz w nowej fryzurze. Brwi koniecznie do zrobienia. Ja bym Ciebie widziała w mocno podkreślonych ustach, które nie pozostają obojętne, je się kocha albo nienawidzi. Super seksi wyglądają w połączeniu z rockowym lookiem, do którego dążysz.
Nigdy więcej nie rób sobie tej ciemnej kreski na dolnej powiece.
Zrzucisz parę kilo i będziesz fajną laską.
A jeśli nie boisz się igieł i nie gardzisz medycyną estetyczną, to może botoks na czole? Bo pomimo tego, że cera wydaje się bardzo ładna, to widać poziome zmarszczki.

[lulka19]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Pięknie wyglądasz w nowej fryzurze. Brwi koniecznie do zrobienia. Ja bym Ciebie widziała w mocno podkreślonych ustach, które nie pozostają obojętne, je się kocha albo nienawidzi. Super seksi wyglądają w połączeniu z rockowym lookiem, do którego dążysz.
Nigdy więcej nie rób sobie tej ciemnej kreski na dolnej powiece.
Zrzucisz parę kilo i będziesz fajną laską.
A jeśli nie boisz się igieł i nie gardzisz medycyną estetyczną, to może botoks na czole? Bo pomimo tego, że cera wydaje się bardzo ładna, to widać poziome zmarszczki.

Wybacz, ale autorka nie ma finansów na stylistę, więc myślę, że tym bardziej botoks odpada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez lulka19

Wybacz, ale autorka nie ma finansów na stylistę, więc myślę, że tym bardziej botoks odpada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja pomyślałam o tym grymasie unoszenia brwi i też chodziła za mną propozycja botoksu. Jednak stylistka plus zakupy, to ze 4tys jak nic, a botoks jednej okolicy 400zł. Nie ma porównania cenowo.

[wlosomaniaczkaaa]

Też jeszcze niedawno myślałam, że botoks kosztuje tysiące. W dodatku widać tę ingerencję i człowiek przestaje przypominać siebie, ale tak nie jest. Sama poważnie go rozważam w związku z uczuciem napięcia na czole i pojawiającej się lwiej zmarszczce. Nie są to grosze, ale jak już wspomniała Pani Robot jest sporo tańszy niż stylista.

[Pinkieee]

Napisane przez vesna88

Cześć, dziewczyny

najmocniej przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale ostatni tydzień był dla mnie dość intensywny i z trudem znajdowałam czas na cokolwiek.
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi, jakie się tutaj pojawiły podczas mojej nieobecności, już się odnoszę do poszczególnych z nich.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



Odwiedziłam w czwartek fryzjera, efekt poniżej w załączniku. Na razie mogłam pozwolić sobie tylko na tyle, ale już przy następnej wizycie, gdy włosy trochę podrosną i rozjaśnią się, zaszalejemy bardziej. Co do okularów, to noszę je na co dzień i myślę, że lepiej wyglądam w nich niż bez.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------



Mnie trochę wypowiedź Sanah zabolała. Można było w inny sposób napisać, nad czym należy pracować. Tak się składa, że jestem osobą po przejściach i potrzebuję zachęty do działania, pokrzepienia [nie mylić ze słodzeniem].

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------



Dziękuję Ci za porady, bardzo mi się podoba to, co proponujesz. Jeśli chodzi o wygląd, jak można łatwo zauważyć, cenię naturalność i jeśli już decyduję się na makijaż, to zwykle maluję tylko usta i oczy. Za pudrami i korektorami nie przepadam - czuję się w nich nienaturalnie. Co do brwi, to w pełni się zgadzam, to mój odwieczny problem i muszę je wreszcie ogarnąć jak należy.

Wspominasz o zainteresowaniach. Akurat te rozwijam nieustannie, jak tylko mam wolną chwilę. Są to głównie zainteresowania związane ze sztuką i kulturą. Staram się też jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu - spacery po lesie, wycieczki w góry [mieszkam blisko Beskidów], rower. Generalnie to spędzam czas dość aktywnie i w zasadzie nigdy się nie nudzę. Co najwyżej niekiedy jestem smutna, że nie spotkałam wciąż mężczyzny, który chciałby mi towarzyszyć w wycieczkach, spacerach, koncertach itp. W takich momentach wszystko mnie opuszcza i nie mam ochoty niczym się zajmować.


Jeśli chodzi o zajęcia ruchowe, faktycznie warto byłoby znaleźć czas na praktykowanie jakichś regularnie. Na ten moment wygląda to tak, że ćwiczę na siłowni pod chmurką, ale myślę, że przydałoby się jeszcze coś innego. Z Twoich propozycji najbardziej przemawiają do mnie zajęcia taneczne. Kiedyś, jeszcze jako nastolatka, chodziłam na kurs salsy i bardzo miło to wspominam.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------



Dziękuję za pokrzepiające słowa, nie ukrywam, że podziałały na mnie bardzo motywująco.
Co do czarnej kredki na dolnej powiece, zrezygnowałam już z niej, a co do henny, to zajmę się tym na dniach. Nad kolorystyką na pewno będę pracować, na pewno chcę wzbogacić garderobę o więcej ubrań o pastelowych barwach, a także nadać wizerunkowi troszkę drapieżności [skóra, jakieś ciekawe dodatki, buty na wyższym obcasie]. Podoba mi się rockowy, wyrazisty styl, według mnie jest bardzo seksowny.
Jeśli chodzi o zmianę dla siebie, a nie dla innych, tak naprawdę dopiero się tego uczę. Wierzę, że terapia, na którą uczęszczam od jakiegoś czasu, pomoże mi w tym.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------



Masz rację, posłucham

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------



Dziękuję za porady. Jeśli chodzi o brak pomysłu na stylizację, fryzurę i makijaż, powolutku już zaczyna się on krystalizować. Chcę iść w kierunku rockowym, nadać wyglądowi pazur. Na stylistę na ten moment nie mogę sobie pozwolić [w przyszłości nie wykluczam wizyty u niego], ale staram się chociaż czytać porady, zaglądać na różne blogi itp. Chciałabym zmienić image, ale też tak, by było one spójne ze mną, oddawało moją artystyczną osobowość. Nie chcę się stać czyjąś kopią.

Co do pracy nad pewnością siebie, pracuję nad nią pod okiem terapeuty, ale jak na razie bywa z tym różnie. Wciąż jeszcze za mocno uzależniać swoją wartość od tego, co myślą o mnie mężczyźni. Być może to się zmieni z czasem.

Super ze znalazlas inspiracje
Z konkretnym stylem bym troche poczekala az zadbasz o podstawy szafy, zwlaszcza jesli masz ograniczony budzet. Kupisz takie spodnie skorzane, po czym nie bedziesz miala ich do czego ubrac jesli nie zainwestujesz w reszte ubran. Ja bym poszla od poczatku - dobre jakosciowo i dobrane pod Ciebie basic ciuchy. Czyli tshirty, spodnie, jakas narzutka, spodniczka. Sprawdzic w duzej sieciowce rozne kroje i kolory np tshirtow i zobaczyc co Ci sluzy. Nie kierowac sie wlasnym gustem a szukac tego co ewidentnie pasuje (basic sa generalnie neutralne, ale np odpowiedni kolor oraz kroj robi robote). Jak poskladasz podstawowa szafe to mozesz sobie pozwolic na dokupywanie po kolei dodatkow lub akcentow np w stylu rockowym lub bardziej ekstrawaganckich. Ale to pokolei abys nie wygladala na przebrana.
Wlosy fajne, odrazu lepiej przy Twojej buzi domyslam sie ze beda Ci sluzyc dluzsze gladkie wlosy (ale nie wyprostowane) , wiec teraz zapuszczanie i dbanie o ich jakosc, porzadne odzywki, wcierki na porost, itp.
Co do botoksu, ja bym sie wstrzymala. Autorka nie ma jakis widocznych zmarszczek na twarzy, tylko robi miny ktore nie sluza (marszczenie czola). Moze autorko wrzuc fotke z rozluznionymi miesniami twarzy, bez robienia specyficznych min? Bedzie latwiej ocenic. Zreszta moim zdaniem, pozowanie i dziwne miny zazwyczaj nie sluza i wygladaja jakby sie chcialo za bardzo, czasami lepiej sie po prostu usmiechnac do zdjecia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vesna88]

Napisane przez sanah

Ładniej wyglądasz w tych włosach co sobie zrobiłaś , super krok.

Ogólnie to zauważyłam, że masz bardzo ładne policzki w sensie są wystające i myślę, że jak schudniesz to będą one twoim dużym atutem w wyglądzie

Więc teraz nic jak tylko postarać się schudnąć (dieta i jakieś cardio) i mamy super laske :P

Dziękuję, poszłam do polecanego w okolicy salonu fryzjerskiego i od razu odczułam różnicę. Poprzedni fryzjer, do którego chodziłam, niestety zniszczył mi włosy i będzie trzeba jeszcze poczekać, aż troszkę się odbudują, by myśleć o kolejnych zmianach na głowie. Teraz przynajmniej już wiem, jak mam dbać o włosy, by wróciły do pierwotnego stanu.

Co do ćwiczeń, staram się oprócz diety ćwiczyć regularnie na siłowni pod chmurką plus jeździć na rowerku stacjonarnym, więc mam nadzieję, że efekty z czasem się pojawią.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Pięknie wyglądasz w nowej fryzurze. Brwi koniecznie do zrobienia. Ja bym Ciebie widziała w mocno podkreślonych ustach, które nie pozostają obojętne, je się kocha albo nienawidzi. Super seksi wyglądają w połączeniu z rockowym lookiem, do którego dążysz.
Nigdy więcej nie rób sobie tej ciemnej kreski na dolnej powiece.
Zrzucisz parę kilo i będziesz fajną laską.
A jeśli nie boisz się igieł i nie gardzisz medycyną estetyczną, to może botoks na czole? Bo pomimo tego, że cera wydaje się bardzo ładna, to widać poziome zmarszczki.

Dziękuję, otoczenie też tak uważa, co jest bardzo miłe Usta zamierzam jak najbardziej podkreślać, chociaż chyba bardziej za pomocą błyszczyka lub jasnej szminki. A Ty, jaką polecasz?

Co do botoksu, nie czuję potrzeby stosowania go. Ogólnie to jestem przeciwniczką medycyny estetycznej, no chyba że komuś faktycznie jakiś defekt bardzo przeszkadza w postrzeganiu siebie. Zresztą jak słusznie napisała Pinkieee, to kwestia bardziej tego, że marszczę czoło.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez Pani_Robot

Ja pomyślałam o tym grymasie unoszenia brwi i też chodziła za mną propozycja botoksu. Jednak stylistka plus zakupy, to ze 4tys jak nic, a botoks jednej okolicy 400zł. Nie ma porównania cenowo.

Zastanawiam się, czy faktycznie w moim przypadku wizyta u stylistki jest koniecznością. Szczerze mówiąc, po przejrzeniu różnych stron, blogów już mam pomysł na to, jak chciałabym się ubierać i malować, by wyglądać atrakcyjniej, a zarazem zachować swoją indywidualność. Taka stylistka może z kolei chcieć mi narzucić rezygnację z rockowego stylu, do którego dążę.

Co do środków, które należy przeznaczyć metamorfozę, w moim przypadku są one, niestety, ograniczone. Nie ukrywam, że celuję w second-handy i outlety.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez Pinkieee

Super ze znalazlas inspiracje
Z konkretnym stylem bym troche poczekala az zadbasz o podstawy szafy, zwlaszcza jesli masz ograniczony budzet. Kupisz takie spodnie skorzane, po czym nie bedziesz miala ich do czego ubrac jesli nie zainwestujesz w reszte ubran. Ja bym poszla od poczatku - dobre jakosciowo i dobrane pod Ciebie basic ciuchy. Czyli tshirty, spodnie, jakas narzutka, spodniczka. Sprawdzic w duzej sieciowce rozne kroje i kolory np tshirtow i zobaczyc co Ci sluzy. Nie kierowac sie wlasnym gustem a szukac tego co ewidentnie pasuje (basic sa generalnie neutralne, ale np odpowiedni kolor oraz kroj robi robote). Jak poskladasz podstawowa szafe to mozesz sobie pozwolic na dokupywanie po kolei dodatkow lub akcentow np w stylu rockowym lub bardziej ekstrawaganckich. Ale to pokolei abys nie wygladala na przebrana.
Wlosy fajne, odrazu lepiej przy Twojej buzi domyslam sie ze beda Ci sluzyc dluzsze gladkie wlosy (ale nie wyprostowane) , wiec teraz zapuszczanie i dbanie o ich jakosc, porzadne odzywki, wcierki na porost, itp.
Co do botoksu, ja bym sie wstrzymala. Autorka nie ma jakis widocznych zmarszczek na twarzy, tylko robi miny ktore nie sluza (marszczenie czola). Moze autorko wrzuc fotke z rozluznionymi miesniami twarzy, bez robienia specyficznych min? Bedzie latwiej ocenic. Zreszta moim zdaniem, pozowanie i dziwne miny zazwyczaj nie sluza i wygladaja jakby sie chcialo za bardzo, czasami lepiej sie po prostu usmiechnac do zdjecia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, co masz na myśli, ale to nie jest do końca tak, że cała moja garderoba wymaga wymiany. Oprócz ''babciowych'' ubrań w nieciekawych barwach mam też takie, które pasują mi bardzo kolorystycznie i pod względem fasonu. Oczywiście nowe ubrania planuję kupić, zwłaszcza te w pastelowych barwach dopasowanych do mojego typu urody [Pani Lato]. Ostatnio np. zapałałam miłością do odcienia miętowego i z tego, co widzę, dobrze mi w nim się prezentuję [właśnie kupiłam piękną sukienkę w tym kolorze].

Dzięki za zwrócenie uwagi na dziwne miny, faktycznie mam z tym problem i nie zawsze nad tym panuję jako osoba nieśmiała i znerwicowana. Jak tylko jutro ogarnę brwi, to wrzucę tutaj kolejne zdjęcie, właśnie takie, o jakie prosisz.

[Pani_Robot]

Kciuki!

Tak naprawdę możesz spróbować po taniości uczyć się obserwując stylistki w sieci. Najaktywniejsze, które podglądam to te dwie wyżej wymieniane. Czasem kopiuje zestawy, które tworzą dla swoich klientek, albo na przeglądach kolekcji, jeśli pasują do mojego typu urody i sylwetki Maria robi też dłuższe warsztaty online, które w najtańszej wersji kosztują chyba 300zł i mają prace domowe. Podobno wartościowa wiedza, ale sama nie korzystałam, bo byłam pod kreską.

Kursy online ma większość stylistek, tylko wydaje mi się, że części to się lustro potłukło
A nie wszystkie mają taki młodzieżowy sznyt, bo np Zophia ubiera elegancko, tak samo Blanka Krakowiak... o właśnie, koniecznie obejrzyj porady Blanki na Youtube. Pokazuje tam naprawdę jak krowie na rowie sporo zasad modowych.

[mistress_of_light]

Ładnie wyglądasz. Absolutnie nie jesteś brzydka. A z tymi nowymi włosami to już zupełnie fajnie.

Robisz dziwne miny na zdjęciach Ale to nie kwestia wyglądu.

[Eloyolo]

Wedlug mnie masz ladne usta i kolor oczu. Nowa fryzura na plus. Brwi do zrobienia i warto byloby zrzucic pare kilogramow.

Po za tym z Twoich wpisow wnioskuje ze masz niskie poczucie wlasnej wartosci, warto byloby nad tym popracowac, nie wiem z czego to wynika ale na pewno nie powinno wynikac z tego jak wygladasz- jestes normalna, ladna dziewczyna. Warto byloby jednak popracowac nad pewnymi cechami osobowosci bo ciezko przebywa sie w towarzystwie osob zakompleksionych.

[vesna88]

Napisane przez Pani_Robot

Kciuki!

Tak naprawdę możesz spróbować po taniości uczyć się obserwując stylistki w sieci. Najaktywniejsze, które podglądam to te dwie wyżej wymieniane. Czasem kopiuje zestawy, które tworzą dla swoich klientek, albo na przeglądach kolekcji, jeśli pasują do mojego typu urody i sylwetki Maria robi też dłuższe warsztaty online, które w najtańszej wersji kosztują chyba 300zł i mają prace domowe. Podobno wartościowa wiedza, ale sama nie korzystałam, bo byłam pod kreską.

Kursy online ma większość stylistek, tylko wydaje mi się, że części to się lustro potłukło
A nie wszystkie mają taki młodzieżowy sznyt, bo np Zophia ubiera elegancko, tak samo Blanka Krakowiak... o właśnie, koniecznie obejrzyj porady Blanki na Youtube. Pokazuje tam naprawdę jak krowie na rowie sporo zasad modowych.

Bardzo dziękuję, chętnie się zapoznam z poradami Zophii i Blanki Krakowiak. Takiemu laikowi modowemu jak ja mogą się przydać.
Na stylistkę na razie mnie nie stać [wydaję kasę głównie na terapię i kurs językowy], więc chociaż poobserwuję stylistki w sieci.

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez mistress_of_light

Ładnie wyglądasz. Absolutnie nie jesteś brzydka. A z tymi nowymi włosami to już zupełnie fajnie.

Robisz dziwne miny na zdjęciach Ale to nie kwestia wyglądu.

Dziękuję za opinię. Postaram się bardziej panować nad mimiką. Generalnie to im bardziej się stresuję, tym dziwniejsze miny robię, a nie zawsze nad tym panuję...

[vesna88]

Napisane przez Eloyolo

Wedlug mnie masz ladne usta i kolor oczu. Nowa fryzura na plus. Brwi do zrobienia i warto byloby zrzucic pare kilogramow.

Po za tym z Twoich wpisow wnioskuje ze masz niskie poczucie wlasnej wartosci, warto byloby nad tym popracowac, nie wiem z czego to wynika ale na pewno nie powinno wynikac z tego jak wygladasz- jestes normalna, ladna dziewczyna. Warto byloby jednak popracowac nad pewnymi cechami osobowosci bo ciezko przebywa sie w towarzystwie osob zakompleksionych.

Brwi już zrobione [zdjęcia w załączniku], 3 kg zrzucone. Już na tym etapie mogę powiedzieć, że te drobne poprawki bardzo dużo mi dały, bo czuję się bardziej kobieco i seksownie, toteż nie pozostaje mi nic innego jak wprowadzać dalsze ulepszenia. Priorytetem na ten moment jest dla mnie schudnięcie do wakacji - mam do zrzucenia 15 kg, a więc jeszcze trochę pracy nad sylwetką mnie czeka.

Jeżeli chodzi o niskie poczucie własnej wartości, wynika ono w dużej mierze z przeżyć z przeszłości. Jako dziecko i nastolatka byłam regularnie upokarzana przez ''kolegów'' i ''koleżanek'', co niestety mocno odbiło się na mojej psychice na tyle mocno, że przez pewien czas izolowałam się od innych. Tak naprawdę dopiero od jakiegoś czasu wychodzę do ludzi i podejmuję różne wyzwania, bo wcześniej ciągle się wszystkiego i wszystkich wokół bałam.

Niby powinnam być teraz zadowolona z siebie, bo nie dość, że mam udane życie zawodowe i odnoszę sukcesy artystyczne, to jeszcze w dodatku ostatnimi czasy czuję się dość lubiana i doceniana przez innych. Tymczasem nie zawsze tak jest. Nadal są takie dni, kiedy jestem wobec siebie krytyczna, czuję się niewystarczająca dobra, atrakcyjna itp. Wynika to z małego zainteresowania mężczyzn moją osobą. Owszem, większość z nich jest do mnie pozytywnie nastawiona, okazuje mi sympatię, ale nic poza tym. Nie widzę, żeby któryś z nich chciał czegoś więcej [a przynajmniej ci, którzy mi się podobali - zaloty od desperatów się nie liczą, bo oni każdą kobietę zaczepiają]. W tamtym roku poznałam dzięki grupie tematycznej na FB pewnego mężczyznę, z którym od razu znalazł wspólny język, i po cichu miałam nadzieję, że ta znajomość przerodzi się w coś więcej, ale minęło kilka miesięcy i widzę, że istnieję w jego świadomości jedynie jako koleżanka. Chyba nie muszę pisać, jak mocno rzutuje to na moim myśleniu o sobie. Odnoszę wrażenie, że jestem dla niego za słaba, porównuję się z jego koleżankami. Oczywiście robię dobrą minę do złej gry i staram się nie pokazywać po sobie, że mam kompleksy, ale prawda jest taka, że źle się czuję za każdym razem, gdy na horyzoncie pojawiają się jakieś atrakcyjne panie. Wtedy nagle wszystkie moje osiągnięcia tracą dla mnie znaczenie.

Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale chciałam dokładnie przedstawić swoje położenie. Nad niskim poczuciem własnej wartości oczywiście pracuję z terapeutką, więc mam nadzieję, że z czasem się go wyzbędę.

Pozdrawiam