Rozmaitości, czyli wszystko o czym chciałybyśmy porozmawiać ;) - wątek plotkowy

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;71803566]Perse, pocieszę cię - to etap, bunt 4latka, mija - zapewniam. U nas było tak:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=756640

Co nie zmienia faktu, że miesiąc temu moja prawie 7latka w sklepie zaczęła skubać jajko - niespodziankę, które ktoś obrał i zostawił w pudełku [/QUOTE]

Aż zerknęłam z ciekawości, bo moja teraz już tuż tuż czterolatka na spółkę z bratem są niemożliwi od jakiegoś czasu. To co opisywałaś w kilku pierwszych postach to wypisz wymaluj mój szogun. Płacz że mama każe się ubierać też był.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ajah

Okresy regresu są czymś normalnym.
Poza tym, wgbmbie nie ma czegoś takiego jak etapy rozwoju, które są bardzo spokojne i podczas których nie ma wyzwan.

Takie atrakcje nie kończą się, gdy dziecko dorosnie. Takie atrakcje zmieniają formę 😏
Poza tym, myślę że dokladasz sobie stresu tym, że się wszystkim bardzo przejmujesz. To na pewno nie pomaga.

Oczywiście, masz rację. Staram się nie przejmować zbytnio, oprócz naprawdę poważnych wypadków, ale jak widzę, jak kilkunastokilogramowa komoda się na niego niemal przewraca, to potem ciężko mi się uspokoić długo.
Wczoraj był cały dzień z babciami - złote dziecko.
Wróciliśmy my - szaleństwo, skakanie, uderzanie (takie niby w zabawie), rzucanie ubraniami..

[Brydzia_]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;71850511]Oczywiście, masz rację. Staram się nie przejmować zbytnio, oprócz naprawdę poważnych wypadków, ale jak widzę, jak kilkunastokilogramowa komoda się na niego niemal przewraca, to potem ciężko mi się uspokoić długo.
Wczoraj był cały dzień z babciami - złote dziecko.
Wróciliśmy my - szaleństwo, skakanie, uderzanie (takie niby w zabawie), rzucanie ubraniami..[/QUOTE]

U nas jest to samo 'Jaki on grzeczny jak was nie ma'
Tylko nas zobaczy to jest porażka. I skończy 4 lata dopiero we wrześniu, a od miesiąca jest u nas podobnie jak u Szaji
Nie potrafię jeść nakarm mnie, nie potrafię zdjąć majtek, nie potrafię ubrać. I płacz w ciągu sekundy z byle powodu
U nas tyle dobrze że 8-14 lub 16 jest w przedszkolu więc idzie przeżyć No i teraz robi się ciepło, a podwórko w jego wydaniu = spokój. On uwielbia być na podwórku więc wie że jak zacznie robić jazdy to idziemy do domu
Odliczamy dni do rozłożenia trampoliny No i musimy jechać rozejrzeć się za rowerkami, dostanie na zajączka. Ma biegówkę ale domaga się rowerka z pedałami

[pieleszka]

Właśnie miałam pisać Perse, że dziecko z kimś obcym jest zawsze inne, jakby grzeczniejsze

dziewczyny - tylko się nie śmiejcie - jak się gotuje bigos?? moja córka uwielbia, czasami zatem dostaje od babci , ale łazi później za mną i mi każe gotować bigosik. No a ja w życiu tego nie robiłam, jak pytam mamy, to mam wrażenie, że po chińsku do mnie mówi

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pieleszka

Właśnie miałam pisać Perse, że dziecko z kimś obcym jest zawsze inne, jakby grzeczniejsze

dziewczyny - tylko się nie śmiejcie - jak się gotuje bigos?? moja córka uwielbia, czasami zatem dostaje od babci , ale łazi później za mną i mi każe gotować bigosik. No a ja w życiu tego nie robiłam, jak pytam mamy, to mam wrażenie, że po chińsku do mnie mówi

Ja robię w pewnie mega uproszczony sposób :P
Bigos robię praktycznie tylko po świętach, jak mi zostaje kapusta :P
Więc gotuję kilka razy kapustę kiszoną, dodaję grzyby, przyprawiam (i wtedy jest zwykle zamrażana i wyjmowana "na bigos":P). Dodaję mięso, kiełbasę i przecier pomidorowy (choć wiem, że niektórzy nie dodają). Przyprawiam i voila

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Brydzia u nas nadal zimno :/ Ale też już wychodzimy na dłużej, bo dostaję szału powoli. Dzisiaj mamy w planach dłuuuuugi spacer i zajęcia, już się cieszę I przyznaję, że też się już cieszę na to przedszkole.

[Brydzia_]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;71851276]Ja robię w pewnie mega uproszczony sposób :P
Bigos robię praktycznie tylko po świętach, jak mi zostaje kapusta :P
Więc gotuję kilka razy kapustę kiszoną, dodaję grzyby, przyprawiam (i wtedy jest zwykle zamrażana i wyjmowana "na bigos":P). Dodaję mięso, kiełbasę i przecier pomidorowy (choć wiem, że niektórzy nie dodają). Przyprawiam i voila

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Brydzia u nas nadal zimno :/ Ale też już wychodzimy na dłużej, bo dostaję szału powoli. Dzisiaj mamy w planach dłuuuuugi spacer i zajęcia, już się cieszę I przyznaję, że też się już cieszę na to przedszkole.[/QUOTE]

No u nas też zimno :P chyba niedaleko mieszkam z tego co kojarzę

[pieleszka]

Perse

u nas też zimno. Rano są przymrozki (córka się rękawiczek domaga rano w drodze do pkola), w dzień ciut cieplej, ale bez szału. W sobotę tak mi pięknie słońce świeciło przez okna, że jak szłam z młodą na spacer, to sobie tylko softshelka założyłam. Zmarzłam przeokrutnie, a w niedzielę obudziłam się z mega katarem i drapaniem w gardle.. masakra. mam już całą skórę dookoła nosa czerwoną i zdartą od chusteczek

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja już mądra na początku marca pochowałam sobie większość kurtek zimowych.. Wczoraj musiałam wyciągać..

[wika82]

Dziecko z rodzicem czuje się najbezpieczniej i stąd "gorsze" zachowanie.

Mój za 2,5 miesiąca trzylatek ma taki sam etap: jestem Julusiem.
Czołga się, "staje" przy meblach i we wszystkim naśladuje brata.

[ajah]

Napisane przez pieleszka

Właśnie miałam pisać Perse, że dziecko z kimś obcym jest zawsze inne, jakby grzeczniejsze

dziewczyny - tylko się nie śmiejcie - jak się gotuje bigos?? moja córka uwielbia, czasami zatem dostaje od babci , ale łazi później za mną i mi każe gotować bigosik. No a ja w życiu tego nie robiłam, jak pytam mamy, to mam wrażenie, że po chińsku do mnie mówi

Ja robię tak:
Kroję kapustę świeża i wrzucam do gara, dodaje startą marchew. Gdy to się dusi podsmażam mięso/ kielbase.
Kapustę kiszoną zagotowuie i odcedzamy, dodaje do slodkiej.
Przyprawiam, po jakimś czasie dodaje przecier.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;71850511]Oczywiście, masz rację. Staram się nie przejmować zbytnio, oprócz naprawdę poważnych wypadków, ale jak widzę, jak kilkunastokilogramowa komoda się na niego niemal przewraca, to potem ciężko mi się uspokoić długo.
Wczoraj był cały dzień z babciami - złote dziecko.
Wróciliśmy my - szaleństwo, skakanie, uderzanie (takie niby w zabawie), rzucanie ubraniami..[/QUOTE]
Ja mam takiego pomyslowego Dobromira w domu j muszę mieć oczy na około głowy.
Pamiętam jak chciała sięgnąć kurtkę z wieszaka ( oczywiście sama). Przyciągnęła krzesło obrotowe, na którym postawiła stołek i chciała się na nie wspinac, by kurtkę sięgnąć.

A i moje dzieci wspinaja się po ścianach do sufitu 😉

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Dziecko z rodzicem czuje się najbezpieczniej i stąd "gorsze" zachowanie.

Tak, wiem, jednak ta świadomość nie pomaga

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez ajah

J
Ja mam takiego pomyslowego Dobromira w domu j muszę mieć oczy na około głowy.
Pamiętam jak chciała sięgnąć kurtkę z wieszaka ( oczywiście sama). Przyciągnęła krzesło obrotowe, na którym postawiła stołek i chciała się na nie wspinac, by kurtkę sięgnąć.

A i moje dzieci wspinaja się po ścianach do sufitu 😉

A krzesło obrotowe już raz na Artku leżało. Bo się powiesił na oparciu (od tyłu).
Ja tak ogólnie zastanawiam się nad zamontowaniem drabinki w pokoju Młodego, pod nią jakiś materac czy coś - jak będziemy u niego zmieniać meble. Skoki z tapczanu już uprawia nie takie zwykłe, a na odległość..

[Ingrid80]

Moja robi salta w powietrzu na materacu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

My zamontowaliśmy linę. Nie ma dnia żeby się na niej nie bujał, wieszał do góry nogami, czy wspinał. Polecam.

[miszkaaa]

Napisane przez wika82

Dziecko z rodzicem czuje się najbezpieczniej i stąd "gorsze" zachowanie.

Mój za 2,5 miesiąca trzylatek ma taki sam etap: jestem Julusiem.
Czołga się, "staje" przy meblach i we wszystkim naśladuje brata.

Mój 3,5 l identycznie. Cofnął się strasznie.
Chce jeść plastikową łyżeczką jak brat, z takiej samej miseczki. Jak bratu się odbije to on udaje, że też odbija.
Zaczął wydawać takie odgłosy jak brat😱
Ale to jest nic w porównaniu z koleżanki synami. Jej prawie 3 latek zaczął znów sikać i robić koope do majtek.
Odpieluchowany w wieku 1,5 roku znów moczy spodnie. Bo chce być przebierany jak ponad roczny brat.
To dopiero hardkor 😫

[miszkaaa]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;7187530 6]My zamontowaliśmy linę. Nie ma dnia żeby się na niej nie bujał, wieszał do góry nogami, czy wspinał. Polecam.[/QUOTE]
Fajny pomysł.
Możesz pokazać jak to zrobiliście?
I skąd lina?
Bo mój też lubi taką wspinaczkę.

[_vixen_]

Czytam sobie wlasnie rewelacje z bloga Makoweczki, jak to dzieci w ogóle nie chorowały przez cała zimę dzięki temu, ze jedzą słodyczy, nabiału, glutenu i takich tam modnych "trucizn". Jakoś mi sie to gryzie z reklamami czekotubek, kupnych soków i tak dalej, które często pojawiały sie na blogu.
Co to w ogóle za moda ma jakieś dziwne diety? Pomijając juz wiarygodność tego rodzaju wpisów...

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Czytam sobie wlasnie rewelacje z bloga Makoweczki, jak to dzieci w ogóle nie chorowały przez cała zimę dzięki temu, ze jedzą słodyczy, nabiału, glutenu i takich tam modnych "trucizn". Jakoś mi sie to gryzie z reklamami czekotubek, kupnych soków i tak dalej, które często pojawiały sie na blogu.
Co to w ogóle za moda ma jakieś dziwne diety? Pomijając juz wiarygodność tego rodzaju wpisów...

Nie wiem.

Moje słodyczy jako takich nie bardzo lubi, raz na dwa tygodnie kilka kostek czekolady pożre, ewentualnie domowego ciasta/ciasteczek.

Gluten je nabiału nie lubi, owoce je, warzywa w obiedzie, kiszoną kapustę, ewentualnie paprykę i pomidora.

Jest bardzo mięsożerny, ale ja też niestety. Pracuję nad ograniczeniem.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mój jest glutenowy, nabiałowy, słodyczowy i żadnych niepokojących oznak w rozwoju nie widzę. Ba, mądry jak Makóweczek starszy!

Ja na tego blogaska wchodzę tylko, jak się tu o nim wspomina. Ale jak widzę candidę i dietę dr Dąbrowskiej, to uciekam czym prędzej

Artek pierwszy raz od nie pamiętam kiedy usnął w domu na drzemkę (bo wstał o 6 i stwierdziłam, że nie dam z nim rady, jeszcze dzisiaj zajęcia mamy).
Ja pierwszy raz od nie pamiętam kiedy ugotowałam pyszny, domowy obiad i zjadłam go w spokoju

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;71937126]Mój jest glutenowy, nabiałowy, słodyczowy i żadnych niepokojących oznak w rozwoju nie widzę. Ba, mądry jak Makóweczek starszy!

Ja na tego blogaska wchodzę tylko, jak się tu o nim wspomina. Ale jak widzę candidę i dietę dr Dąbrowskiej, to uciekam czym prędzej

Artek pierwszy raz od nie pamiętam kiedy usnął w domu na drzemkę (bo wstał o 6 i stwierdziłam, że nie dam z nim rady, jeszcze dzisiaj zajęcia mamy).
Ja pierwszy raz od nie pamiętam kiedy ugotowałam pyszny, domowy obiad i zjadłam go w spokoju [/QUOTE]

Co ugotowałaś?
Bo ja dzisiaj szybki misz masz z pieczarek, cebuli, czerwonej fasoli z serkiem mascarpone i ryżem posypane natką poetruszki.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Schab pieczony (nie wiem, jakim cudem, ale ostatnio mi wychodzi pyszny, soczysty.. może to zasługa mięsa, ostatnio dodaję też ciągle te same przyprawy - jakąś mieszankę do mięsa z Lidla) w sosie porowo-pieczarkowym, kartofelki i buraczki. Artkowi pomidorową.
Niby nic takiego, ale ja ostatnio nie miałam ochoty na wiele więcej niż podgrzanie pierogów.

[wika82]

Bawi mnie ten blog i komentarze. 😂

[_vixen_]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;71937126]Mój jest glutenowy, nabiałowy, słodyczowy i żadnych niepokojących oznak w rozwoju nie widzę. Ba, mądry jak Makóweczek starszy!
:[/QUOTE]

Lał, zazdroszcze... ja po tym wpisie popadłam w kompleksy
http://makoweczki.pl/dlaczego-nie-pu...-inteligentny/
Córka w wieku dwóch lat niestety nie chciała "analizować problemów". Nadzieja w drugiej

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez wika82

Bawi mnie ten blog i komentarze. 😂

Wykreowany idealny świat, idealny dom, idealne dzieci, idealne zdjęcia na instagramie. Jakieś dziwaczne diety teraz doszły. Jakim cudem ja nie choruje, mialam w ciazy wyniki badań krwi "jak górnik" jak mój lekarz mówił, tuż przed porodem hemoglobinę na poziomie 13, a jem nabiał i słodycze. I gluten nawet, to juz wręcz heroizm.

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Lał, zazdroszcze... ja po tym wpisie popadłam w kompleksy
http://makoweczki.pl/dlaczego-nie-pu...-inteligentny/
Córka w wieku dwóch lat niestety nie chciała "analizować problemów". Nadzieja w drugiej

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------



Wykreowany idealny świat, idealny dom, idealne dzieci, idealne zdjęcia na instagramie. Jakieś dziwaczne diety teraz doszły. Jakim cudem ja nie choruje, mialam w ciazy wyniki badań krwi "jak górnik" jak mój lekarz mówił, tuż przed porodem hemoglobinę na poziomie 13, a jem nabiał i słodycze. I gluten nawet, to juz wręcz heroizm.

Z tym glutenem to też nie ogarniam.
A candida?

[ajah]

Napisane przez wika82

Z tym glutenem to też nie ogarniam.
A candida?

Odstawienie glutenu i laktozy może pomagać przy zaburzeniach że spektrum autyzmu.


Generalnie dieta ma ogromny wpływ na zdrowie psychiczne.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _vixen_

Lał, zazdroszcze... ja po tym wpisie popadłam w kompleksy
http://makoweczki.pl/dlaczego-nie-pu...-inteligentny/
Córka w wieku dwóch lat niestety nie chciała "analizować problemów". Nadzieja w drugiej

No ja się właśnie do tego wpisu odnoszę

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez ajah

Odstawienie glutenu i laktozy może pomagać przy zaburzeniach że spektrum autyzmu.


Generalnie dieta ma ogromny wpływ na zdrowie psychiczne.

Ale dzieci Makóweczki ponoć nie mają żadnych zaburzeń, są tylko ponadprzeciętnie inteligentne

[_vixen_]

To chłopiec, jak to chłopiec, wiadomo, jest ponadprzeciętnie inteligentny. Dziewczynka, jak to dziewczynka, zwykle w przyrodzie jest troche głupsza.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez _vixen_

To chłopiec, jak to chłopiec, wiadomo, jest ponadprzeciętnie inteligentny. Dziewczynka, jak to dziewczynka, zwykle w przyrodzie jest troche głupsza.

Jak to pokazuje nawet spot reklamowy MENu...

A dzisiaj - moja osobista córka była z moimi pracowniczymi dziećmi na zajęciach z robotyki, robili w grupach elektrownię z lego - i to moje młodsze dziecko razem z 2 dziewczynkami zrobiło samodzielnie elektrownię, udało się jednej grupie moment wcześniej i im. Ha!

[_vixen_]

W spocie MEN chłopiec jest mądry, a głupia matka, która nie ogarnia tych cudów, które on wyprawia.
Moja znajoma pracowała w szkole dla nieprzeciętnie inteligentnych dzieci. Ale takich naprawdę mega zdolnych, nie tylko w opinii rodziców i nauczycieli z prywatnych szkół I mówiła, ze wiele z tych dzieci ma poważne problemy, bo sa na takim poziomie, ze nie sa w stanie dogadac sie z rówieśnikami. Ale to dzieci, które robiły czy wiedziały takie rzeczy, ze szczeka opada, a nie tylko lubiły chemiczne eksperymenty. Nie wiem, skąd to sie bierze u tak wielu rodziców, przekonanie, ze maja genialne dzieci.

[ajah]

Napisane przez _vixen_

W spocie MEN chłopiec jest mądry, a głupia matka, która nie ogarnia tych cudów, które on wyprawia.
Moja znajoma pracowała w szkole dla nieprzeciętnie inteligentnych dzieci. Ale takich naprawdę mega zdolnych, nie tylko w opinii rodziców i nauczycieli z prywatnych szkół I mówiła, ze wiele z tych dzieci ma poważne problemy, bo sa na takim poziomie, ze nie sa w stanie dogadac sie z rówieśnikami. Ale to dzieci, które robiły czy wiedziały takie rzeczy, ze szczeka opada, a nie tylko lubiły chemiczne eksperymenty. Nie wiem, skąd to sie bierze u tak wielu rodziców, przekonanie, ze maja genialne dzieci.

Niektóre faktycznie są ponadprzeciętne uzdolnione 😊choć nie zawsze genialne.
Problem w tym, że dzieciaków z potencjałem jest mnostwo, a jak są słabo prowadzone to nie rozwijają się najlepiej.

Generalnie jestem zwolennikiem tego by dzieci słyszał często o swojej fantastycznosci 😊 Moje są fantastyczne i często to slysza.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;71939651]No ja się właśnie do tego wpisu odnoszę

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------



Ale dzieci Makóweczki ponoć nie mają żadnych zaburzeń, są tylko ponadprzeciętnie inteligentne [/QUOTE]
Wiem 😊

Z drugiej strony słaba dieta ma negatywny wpływ na psychikę i rozwój też zdrowych jednistek.
Nie oznacza to, że sugeruje odstawienie glutenu wszystkim.

[_vixen_]

Ja jednak nie chciałabym czytać w necie, jak sie wszem i wobec rozgłasza, jaki to mój brat jest wybitny, a jakim ja jestem średniakiem.