Singielki 25+ cz. XIV

[Dolczi]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87215599]dziękuję i gratulacje razy dwa. super!

a więc... przyjechał do mnie i jak zwykle - pełen luz i swoboda. zapytał ponownie co z tym naszym wyjazdem na długi weekend. bardzo trudno mi to przyszło, ale zapytałam - czy jest miło, czy miło, ale chcemy żeby było też poważniej. odpowiedział po mojej myśli i od tamtego momentu nie mogliśmy się przestać do siebie uśmiechać cuuuuudownie się czułam, pomimo okresu, zmęczenie i przeziębienia wszystko było naturalne, wszystkie moje obawy względem moich wad - przy nim znikają.

każdy dotyk, słowo, śmiech - to pełna swoboda; czuję, że mogę i jestem sobą i przy mnie siedzi facet, który na mnie zasługuję, a i ja zasługuję na coś dobrego!

rozstaliśmy się dzisiaj rano, spóżniłam się do pracy 2 godziny, ale czułam się jak zakochana nastolatka, kiedy szliśmy ulicą, jechaliśmy tramwajem, a on trzymał mnie za rękę. takie coś miało miejsce u mnie 2,5 roku temu SZOK, to jest tak proste i cudowne!

lada moment on ma lot do Azji, po jego powrocie ja mam kilka wolnych dni - jadę do rodzinnego miasta i przez 3 dni nie mam zamiaru się od niego odczepić.

on widzi we mnie i docenia takie cechy, ze...

no i w listopadzie lecimy na mini urlop

przepraszam, rzygam tęczą, ale jestem w szoku [/QUOTE]Gratuluję dziewczyny

Napisane przez HermiJona

Mnoży nam się tej tęczy tu ostatnio, ale jak jest taka paskudna pogoda za oknem, to aż miło i serce roście i oby tak dalej kobietki!

Może coś w tym jest podawaniu się na talerzu, chociaż z drugiej strony miło czasem widzieć właśnie troszkę zainteresowania ja takiego szczęścia nie miałam, po dwóch randkach ze mną kolega z Tindera zaktualizował swój opis i dodał nowe zdjęcia i póki co cisza z jego strony. no cóż.. wydaje mi się, że też za bardzo się podawałam na talerzu
ostatnio przeobraziła mi się nieco wizja nauki języka niemieckiego (wcześniej myślałam o kontynuowaniu studiów w Niemczech), acz studia w Niemczech są bardzo drogie i coraz bardziej skłaniam się ku rozwojowi zawodowemu i spróbowaniu swoich sił za granicą..

Z tym podawaniem na talerzu facetowi to jest trochę prawda niestety. Chyba w myśl zasady, że nie chce się tego o co nie trzeba się starać i ma się za darmo. Ja się ex czasem podawałam na talerzu, więc miał mnie w

Ja akurat bardzo lubię jak się facet o mnie stara. Pewnie dlatego, że nie zaznałam tego wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87215599]dziękuję i gratulacje razy dwa. super!

a więc... przyjechał do mnie i jak zwykle - pełen luz i swoboda. zapytał ponownie co z tym naszym wyjazdem na długi weekend. bardzo trudno mi to przyszło, ale zapytałam - czy jest miło, czy miło, ale chcemy żeby było też poważniej. odpowiedział po mojej myśli i od tamtego momentu nie mogliśmy się przestać do siebie uśmiechać cuuuuudownie się czułam, pomimo okresu, zmęczenie i przeziębienia wszystko było naturalne, wszystkie moje obawy względem moich wad - przy nim znikają.

każdy dotyk, słowo, śmiech - to pełna swoboda; czuję, że mogę i jestem sobą i przy mnie siedzi facet, który na mnie zasługuję, a i ja zasługuję na coś dobrego!

rozstaliśmy się dzisiaj rano, spóżniłam się do pracy 2 godziny, ale czułam się jak zakochana nastolatka, kiedy szliśmy ulicą, jechaliśmy tramwajem, a on trzymał mnie za rękę. takie coś miało miejsce u mnie 2,5 roku temu SZOK, to jest tak proste i cudowne!

lada moment on ma lot do Azji, po jego powrocie ja mam kilka wolnych dni - jadę do rodzinnego miasta i przez 3 dni nie mam zamiaru się od niego odczepić.

on widzi we mnie i docenia takie cechy, ze...

no i w listopadzie lecimy na mini urlop

przepraszam, rzygam tęczą, ale jestem w szoku [/QUOTE]
Jej, ale super.
Rzygaj tęczą do woli, w końcu jesteś szczęśliwa. To jesteście oficjalnie w związku, czy przyznał, że podchodzi poważnie do Waszej znajomości?
Dokąd jedziecie w listopadzie?

Napisane przez HermiJona

Mnoży nam się tej tęczy tu ostatnio, ale jak jest taka paskudna pogoda za oknem, to aż miło i serce roście i oby tak dalej kobietki!

Może coś w tym jest podawaniu się na talerzu, chociaż z drugiej strony miło czasem widzieć właśnie troszkę zainteresowania :P ja takiego szczęścia nie miałam, po dwóch randkach ze mną kolega z Tindera zaktualizował swój opis i dodał nowe zdjęcia i póki co cisza z jego strony. no cóż.. wydaje mi się, że też za bardzo się podawałam na talerzu :P
ostatnio przeobraziła mi się nieco wizja nauki języka niemieckiego (wcześniej myślałam o kontynuowaniu studiów w Niemczech), acz studia w Niemczech są bardzo drogie i coraz bardziej skłaniam się ku rozwojowi zawodowemu i spróbowaniu swoich sił za granicą..

Cóż, widać więc że nie warto zawracać sobie nim głowy, tak więc głowa do góry, cyc do przodu i zapomnij o nim.

Chcesz jechać do Niemiec do pracy?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez panna_felicjanna

Jej, ale super.
Rzygaj tęczą do woli, w końcu jesteś szczęśliwa. To jesteście oficjalnie w związku, czy przyznał, że podchodzi poważnie do Waszej znajomości?
Dokąd jedziecie w listopadzie?



Cóż, widać więc że nie warto zawracać sobie nim głowy, tak więc głowa do góry, cyc do przodu i zapomnij o nim.

Chcesz jechać do Niemiec do pracy?

dziekuje dziewczyny

powiedzieliśmy sobie, że chcemy traktować to poważniej. mysle, ze na definicje przyjdzie czas. po jego powrocie bedziemy sie widzieli prawie co tydzien nie moge się doczekać poznawania go

przyznam, że sama musze ochłonąć i się tym w spokoju nacieszyć. na pewno chcę dać temu szanse, wczoraj rozwiał moje wątpliwości do tego czy ja jestem gotowa czy nie

jego wartości bardzo pokrywają się z moimi, no po prostu dogadujemy się świetnie i jest to dla mnie niespodzianka tego roku

Lecimy do Londynu. spotkamy się z jego znajomymi i moją przyjaciolka, a poza tym bedziemy pić litry piwa i będziemy się duuuużo śmiać

mam nadzieje, że wasze spotkanie się uda. super, ze tak szybko sie umowiliscie!

Generalnie nie bałabym się odległości gdyby nie to,ze ja czasem pracuje w weekendy i trudno się bedzie czasem zgrać... ale póki co nie wolno mi się zamartwiac. długo czekałam na to, aby tak się czuć - chce się tym cieszyć

Język niemiecki suuuper. Sama muszę powrócić do nauki. Otworzyłoby mi to wiele drzwi...

[Zorzoli]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87208849]Ej laski, no przepadłam. Dzisiaj był kolejny zjazd, tym razem już nie tak udany, bo pełen moich frustracji jak niewiele umiem. Ale... 4 godziny zajęć z moim ulubionym nauczycielem. Pierwszy raz miałam okazje z nim porozmawiać (tak, zagadałam. Co prawda na tematy zawodowe, ale jestem z siebie dumna, że byłam w stanie artykułować słowa niedrżącym głosem i prowadzić konwersacje ) Ja nie wierze jak ten gość na mnie działa, dawno się tak nie czułam W każdym razie napewno mnie zapamięta po dzisiaj, bo nawet o☠☠☠☠☠☠☠ dostałam za niesubordynacje, haha[/QUOTE]

fajnie, ja nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś tak na mnie działał .. Nawet nie wiem czy w gimnazjum tak ostatnio nie miałam.. Jakaś nieczułą chyba jestem.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87208857]chyba okres sie zbliza konkretnie, bo wlasnie zaczynam smarować herbatniki nutellą. nie oceniajcie [/QUOTE]
mam tak samo... cały miesiąc trzymam dietę aby wszystko zawalić przez 5 dni jak mam okres i wcinam wszystko jak leci

HermiJona to już ustaliliście, że się spotkacie na tym oktoberfescie?

pandora__ - super brzmi Twój opis! No i super, że zaplanowaliscie jakiś wyjazd! Na pewno pozwoli wam to pobyć trochę sam na sam i lepiej się poznać

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Zorzoli

fajnie, ja nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś tak na mnie działał .. Nawet nie wiem czy w gimnazjum tak ostatnio nie miałam.. Jakaś nieczułą chyba jestem.

mam tak samo... cały miesiąc trzymam dietę aby wszystko zawalić przez 5 dni jak mam okres i wcinam wszystko jak leci

HermiJona to już ustaliliście, że się spotkacie na tym oktoberfescie?

pandora__ - super brzmi Twój opis! No i super, że zaplanowaliscie jakiś wyjazd! Na pewno pozwoli wam to pobyć trochę sam na sam i lepiej się poznać

na mnie też dawno ktoś tak nie działał. w liceum moze. takie motyle w brzuchu to super uczucie

jest suuuuper. serio, zycie wzięło mnie z zaskoczenia...

a jak tam ten twój od wypadku w gory?

[Zorzoli]

Dobrze, widzieliśmy się w sumie 2 tyg temu bo byłam teraz na parę dni w domu ale przywiozłam winko zrobione przez rodziców i jesteśmy umówieni na degustację
Też mam zamiar w najbliższym czasie spytać się jak widzi naszą znajomość bo jednak już 2 miesiące się znamy więc na pewno ma już jakieś zdanie wyrobione a ja nie umiem się zaangażować jak tak nie wiem co i jak.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Zorzoli

Dobrze, widzieliśmy się w sumie 2 tyg temu bo byłam teraz na parę dni w domu ale przywiozłam winko zrobione przez rodziców i jesteśmy umówieni na degustację
Też mam zamiar w najbliższym czasie spytać się jak widzi naszą znajomość bo jednak już 2 miesiące się znamy więc na pewno ma już jakieś zdanie wyrobione a ja nie umiem się zaangażować jak tak nie wiem co i jak.

mądre i zdrowe podejście

ja byłam pewna, ze chce go zapytać, ale czaiłam się z tym,że masakra

dawno nie byłam z kimś tak blisko, wszystko jest jak pierwszy raz, tylko lepszy, bo wiem czego chce

a takiego winka zazdroszczę!

[Dagunia]

Pandora trzymam kciuki za Was

Panna cieszę się, że otworzyłaś się na niego

Zorzoli taka rozmowa na pewno sporo zmieni - oby po Twojej myśli a są jakieś sygnały mówiące że traktuje Was poważnie albo wręcz przeciwnie?

[HermiJona]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87216148]mądre i zdrowe podejście

ja byłam pewna, ze chce go zapytać, ale czaiłam się z tym,że masakra

dawno nie byłam z kimś tak blisko, wszystko jest jak pierwszy raz, tylko lepszy, bo wiem czego chce

a takiego winka zazdroszczę![/QUOTE]

awww takie winko no no

panna_felicjanna w zasadzie już na studiach myślałam, czyli od około 4 lat, o wyjeździe za granicę, do Niemiec właśnie. do pracy i kto wie, może sobie tam ułożyć życie? wtedy nie miałam jednak ugruntowanego zawodu, teraz od ponad roku pracuję już w swojej branży i dążę do rozwinięcia się w tym nieco, żeby móc zakonkurować na rynku. niemiecki w zasadzie kojarzę do mniej więcej poziomu A2, ale nie używałam wiele lat więc sporo wyparowało, a docelowo chcę w ciągu roku osiągnąć poziom B1/C2.

Zozoli - niestety jeszcze nie. przedwczoraj mieliśmy videorozmowę, dużo zależy od tego, czy będzie mógł wziąć wolne w pracy w sobotę, a z tego co widzę, jego praca jest uzależniona od warunków pogodowych, więc jeśli teraz jest kiepska i nie pracują, to jeśli poprawi się na weekend - raczej praca będzie priorytetem i to zrozumiem. czekać też jednak nie zamierzam do piątku, jeśli do jutra/czwartku się nie określi, to sprawa jest prosta i plany na sobotę inne. ale powiem Wam, że ostatnio to mnie zaskakuje - najpierw się mniej odzywa, a jak go spytałam czemu, to odpowiedział, że tu nie chodzi o mnie, tylko pracy sporo, stres i jakieś tam problemy, momentami miałam wrażenie, że wręcz jest niemiły (w sensie zdawkowych odpowiedzi i tego nieodzywania się, nie powiedział nic złego), a od jakiegoś czasu za to przeprosił i atakuje mnie codziennie od rana do wieczora wiadomościami strasznie też się zdystansowany zrobił, już tak nie śmieszkujemy (świntuszymy?), bo nie chce żebym o nim źle pomyślała i się przejmuje, nawet mi screena z whatsappa przesłał, że nie pisze z innymi dziewczynami, bo sobie zażartowałam (wtf) >.> ale nie znamy się personalnie, więc biorę też poprawkę na to, że może ściemniać (ja ogólnie mało ufna facetom jestem). poza tym niech się określi, co z sobotą - jeśli temat przemilczy, chyba wiadomo jak to traktuje.

pandora__, Zozoli ale extra. fajnie, że tak się toczą takie znajomości. może właśnie środkiem do tego jest przestać szukać tego, a tu nagle bach przychodzi w niespodziewanym momencie podpisuję się pod pytaniem Daguni, widzisz coś tam u Was?

[Zorzoli]

no winko jest pycha! Sama też w tym roku zaczęłam robić swoje wyroby! Akurat będę miała nalewkę na sylwestra

Dagunia - on na pewno nie jest wylewny a ja jestem strasznym matołem jeśli chodzi o wyczuwanie i interpretację czyjegoś zachowania.
Nie zapominajmy, że to ja jestem geniuszką co przez prawie rok myślałam, że jestem w związku i planowałam wspólną przyszłość a jednocześnie dla faceta byłam koleżanką.
Też się czaję bo nie wiem jak wyczuć moment aby zadać to pytanie ale mam nadzieję, że do końca tygodnia dam radę.

A jak u Ciebie z samopoczuciem?

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

HermiJona jak masz jakiś dobry zawód i nawet podstawową znajomość języka to warto spróbować.
Jak już będziesz na miejscu to nauka szybko pójdzie jak ktoś chce się nauczyć

Napisane przez HermiJona

pandora__, Zozoli ale extra. fajnie, że tak się toczą takie znajomości. może właśnie środkiem do tego jest przestać szukać tego, a tu nagle bach przychodzi w niespodziewanym momencie podpisuję się pod pytaniem Daguni, widzisz coś tam u Was?

pfffff... U mnie to było tak, że w ten tydzień co się poznaliśmy byłam chyba na 5 randkach i on akurat był ostatni. Już nawet miałam go olać i szłam na to spotkanie bez żadnego entuzjazmu ale jak widać okazało się, że znajomość przetrwała.

Ja widzę i mam nadzieję, że on też widzi no ale zobaczymy...

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87216085]na mnie też dawno ktoś tak nie działał. w liceum moze. takie motyle w brzuchu to super uczucie

jest suuuuper. serio, zycie wzięło mnie z zaskoczenia...

a jak tam ten twój od wypadku w gory?[/QUOTE]

No i to jest właśnie to o czym wszyscy mówią. Jeśli nie szukasz i kochasz siebie to nagroda sama przyjdzie

W poniedziałek byłam na jednej rozmowie kwalifikacyjnej, samo stanowisko bardzo fajne, bo mogłabym się wyżywać artystycznie - marketing, fotografia i grafika. Ale branża jest sztywna, bo to bardzo drogi, luksusowy sklep z obuwiem i odzieżą męską. Nie wiem czy dobrze bym się w tym czuła.
Natomiast dostałam też odpowiedź od agencji dla której miałam zrobić zadanie rekrutacyjne, w poniedziałek jadę znowu do trójmiasta, jedynie na samą rozmowę. Stanowisko młodszy specjalista, więc nie czułabym tej presji że wszystko spoczywa na moich barkach i mogłabym się uczyć od lepszych


Dobrze, że się coś ruszyło w końcu

[Mamba00]

Napisane przez panna_felicjanna

Wiecie ja zawsze wolałam właśnie tych facetów, którzy byli niedostępni, zagadkowi, niegrzeczni. Tych "normalnych", którzy o mnie zabiegali trochę olewałam, bo właśnie nie było tej nutki niepewności.
A tym razem dałam szansę właśnie takiemu poukładanemu, grzecznemu facetowi, który od początku się stara o mnie, wprost mówi mi o tym, że my się podobam i że zależy mu na rozwoju naszej znajomości, oraz poważnie podchodzi do tej znajomości ze mną, nie szuka przygód. Serce mi rośnie, gdy on o tym mówi i w ogóle mnie to nie przeraża.

Mnie się zawsze tacy poukładani podobali, ale jak na złość w moim życiu więcej było tych tajemniczych i zagadkowych... Szkoda, że nigdzie nie organizują takich wymian jak np. z ciuchami. Każda byłaby zadowolona

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87215599]
a więc... przyjechał do mnie i jak zwykle - pełen luz i swoboda. zapytał ponownie co z tym naszym wyjazdem na długi weekend. bardzo trudno mi to przyszło, ale zapytałam - czy jest miło, czy miło, ale chcemy żeby było też poważniej. odpowiedział po mojej myśli i od tamtego momentu nie mogliśmy się przestać do siebie uśmiechać cuuuuudownie się czułam, pomimo okresu, zmęczenie i przeziębienia wszystko było naturalne, wszystkie moje obawy względem moich wad - przy nim znikają.[/QUOTE]
Gratuluję odwagi!

[Dagunia]

Napisane przez Zorzoli

no winko jest pycha! Sama też w tym roku zaczęłam robić swoje wyroby! Akurat będę miała nalewkę na sylwestra

Dagunia - on na pewno nie jest wylewny a ja jestem strasznym matołem jeśli chodzi o wyczuwanie i interpretację czyjegoś zachowania.
Nie zapominajmy, że to ja jestem geniuszką co przez prawie rok myślałam, że jestem w związku i planowałam wspólną przyszłość a jednocześnie dla faceta byłam koleżanką.
Też się czaję bo nie wiem jak wyczuć moment aby zadać to pytanie ale mam nadzieję, że do końca tygodnia dam radę.

A jak u Ciebie z samopoczuciem?

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

HermiJona jak masz jakiś dobry zawód i nawet podstawową znajomość języka to warto spróbować.
Jak już będziesz na miejscu to nauka szybko pójdzie jak ktoś chce się nauczyć


pfffff... U mnie to było tak, że w ten tydzień co się poznaliśmy byłam chyba na 5 randkach i on akurat był ostatni. Już nawet miałam go olać i szłam na to spotkanie bez żadnego entuzjazmu ale jak widać okazało się, że znajomość przetrwała.

Ja widzę i mam nadzieję, że on też widzi no ale zobaczymy...

Rozumiem. Na pewno taka rozmowa Wam pomoże
U mnie w miarę okej Psychicznie czasami jeszcze gorzej jak były szaleje, ale tak to w miarę dobrze

[panna_felicjanna]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87217397]No i to jest właśnie to o czym wszyscy mówią. Jeśli nie szukasz i kochasz siebie to nagroda sama przyjdzie

W poniedziałek byłam na jednej rozmowie kwalifikacyjnej, samo stanowisko bardzo fajne, bo mogłabym się wyżywać artystycznie - marketing, fotografia i grafika. Ale branża jest sztywna, bo to bardzo drogi, luksusowy sklep z obuwiem i odzieżą męską. Nie wiem czy dobrze bym się w tym czuła.
Natomiast dostałam też odpowiedź od agencji dla której miałam zrobić zadanie rekrutacyjne, w poniedziałek jadę znowu do trójmiasta, jedynie na samą rozmowę. Stanowisko młodszy specjalista, więc nie czułabym tej presji że wszystko spoczywa na moich barkach i mogłabym się uczyć od lepszych


Dobrze, że się coś ruszyło w końcu[/QUOTE]
Jeszcze będziesz przebierać w ofertach.
Fajnie, że się w końcu coś ruszyło.

Napisane przez Mamba00

Mnie się zawsze tacy poukładani podobali, ale jak na złość w moim życiu więcej było tych tajemniczych i zagadkowych... Szkoda, że nigdzie nie organizują takich wymian jak np. z ciuchami. Każda byłaby zadowolona

To by było za łatwe i nikt by potem tego nie doceniał.

Napisane przez Zorzoli

Dobrze, widzieliśmy się w sumie 2 tyg temu bo byłam teraz na parę dni w domu ale przywiozłam winko zrobione przez rodziców i jesteśmy umówieni na degustację
Też mam zamiar w najbliższym czasie spytać się jak widzi naszą znajomość bo jednak już 2 miesiące się znamy więc na pewno ma już jakieś zdanie wyrobione a ja nie umiem się zaangażować jak tak nie wiem co i jak.

A jak się spotykacie, to czujesz że chciałabyś budować z nim coś więcej?





U mnie im bliżej niedzieli, tym bardziej się denerwuję.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez panna_felicjanna

U mnie im bliżej niedzieli, tym bardziej się denerwuję.

haaaa, nie dziwie sie! takie oczekiwanie jest suuuuper!

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez Dagunia

Pandora trzymam kciuki za Was

Panna cieszę się, że otworzyłaś się na niego

Zorzoli taka rozmowa na pewno sporo zmieni - oby po Twojej myśli a są jakieś sygnały mówiące że traktuje Was poważnie albo wręcz przeciwnie?

a co u ciebie? pisalas niedawno cos o randkowaniu

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87217397]No i to jest właśnie to o czym wszyscy mówią. Jeśli nie szukasz i kochasz siebie to nagroda sama przyjdzie

W poniedziałek byłam na jednej rozmowie kwalifikacyjnej, samo stanowisko bardzo fajne, bo mogłabym się wyżywać artystycznie - marketing, fotografia i grafika. Ale branża jest sztywna, bo to bardzo drogi, luksusowy sklep z obuwiem i odzieżą męską. Nie wiem czy dobrze bym się w tym czuła.
Natomiast dostałam też odpowiedź od agencji dla której miałam zrobić zadanie rekrutacyjne, w poniedziałek jadę znowu do trójmiasta, jedynie na samą rozmowę. Stanowisko młodszy specjalista, więc nie czułabym tej presji że wszystko spoczywa na moich barkach i mogłabym się uczyć od lepszych


Dobrze, że się coś ruszyło w końcu[/QUOTE]

suuuper! teraz wierze, że pojdzie juz z górki!

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez Mamba00

Gratuluję odwagi!

dziękuję

chwila nerwów, a teraz - błogi spokój. zdecydowanie warto

[Shawtty]

Super, że się Wam układa dziewczyny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez Shawtty

Super, że się Wam układa dziewczyny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co tam u Was, ustaliliście co z sylwestrem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez panna_felicjanna

A co tam u Was, ustaliliście co z sylwestrem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Póki co odłożyłam te sprawę, bo zwalilo mi się na głowę kilka problemow, a to sprawa niższej rangi A z chłopakiem wszystko gra póki co, dalej jest do rany przyloz i dostałam ostatnio piekny bukiet róż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

co tam dziewczyny słychać?

ja mam intensywny czas w pracy. a wczoraj psychicznie dowalił mnie wyjazd do muzeum w Oświęcimiu. Zazwyczaj jestem odporna na takie rzeczy, bo to przeciez moja 'branza', ale wczoraj nie dałam rady. Fizycznie też porażka, bo były problemy techniczne i późno dotarłam do domu.

Jestem strasznie zniecierpliwiona, chce sie juz z nim spotkac. On siedzi w jakimś Kirgistanie, o dziwo mam z nim kontakt, nie moge sie doczekac az na zywo mi opowie o tym wszytskim, co go tam spotyka

Ale im dłuższa rozłąka, tym bardziej myślę, jakby to miało wyglądać.

A i wczorajszy dzien dobił mnie na tyle, ze serio mysle nad zmianą branży. A więc jestem dzis pracownikiem roku - siedze w pracy i robie test predyspozycji zawodowych.
Może bym przez rok popracowała w schornisku górskim?

[panna_felicjanna]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87225815]co tam dziewczyny słychać?

ja mam intensywny czas w pracy. a wczoraj psychicznie dowalił mnie wyjazd do muzeum w Oświęcimiu. Zazwyczaj jestem odporna na takie rzeczy, bo to przeciez moja 'branza', ale wczoraj nie dałam rady. Fizycznie też porażka, bo były problemy techniczne i późno dotarłam do domu.

Jestem strasznie zniecierpliwiona, chce sie juz z nim spotkac. On siedzi w jakimś Kirgistanie, o dziwo mam z nim kontakt, nie moge sie doczekac az na zywo mi opowie o tym wszytskim, co go tam spotyka

Ale im dłuższa rozłąka, tym bardziej myślę, jakby to miało wyglądać.

A i wczorajszy dzien dobił mnie na tyle, ze serio mysle nad zmianą branży. A więc jestem dzis pracownikiem roku - siedze w pracy i robie test predyspozycji zawodowych.
Może bym przez rok popracowała w schornisku górskim? [/QUOTE]
Mogłabyś tak opuścić wszystko i zamieszkać w schronisku? Ja nie wiem czy dałabym radę, mimo mojej miłości do gór. To musi być okropna harówka i obciążenie psychiczne, bo nie wracasz sobie codziennie po pracy do domu.

A co z Twoim kursem na przewodnika?



U mnie to wiadomo co, men jutro przyjeżdża, a ja się cieszę i stresuję jednocześnie, bo pierwszy raz spędzimy tak dużo czasu razem, w tym noc.
Jakby tego było mało, dostałam @, więc jutro będę jechać przy nim na środkach przeciwbólowych. Uroczo. No ale przynajmniej PMS już mi do jutra przejdzie, bo ostatnio chodziłam tak wściekła, że by się zastanawiał kto mnie podmienił.
Tak btw. muszę wymyślić sobie jakąś ksywkę na niego, bo jakoś nie potrafię jeszcze o nim mówić "mój TŻ".

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez panna_felicjanna

Mogłabyś tak opuścić wszystko i zamieszkać w schronisku? Ja nie wiem czy dałabym radę, mimo mojej miłości do gór. To musi być okropna harówka i obciążenie psychiczne, bo nie wracasz sobie codziennie po pracy do domu.

A co z Twoim kursem na przewodnika?



U mnie to wiadomo co, men jutro przyjeżdża, a ja się cieszę i stresuję jednocześnie, bo pierwszy raz spędzimy tak dużo czasu razem, w tym noc.
Jakby tego było mało, dostałam @, więc jutro będę jechać przy nim na środkach przeciwbólowych. Uroczo. No ale przynajmniej PMS już mi do jutra przejdzie, bo ostatnio chodziłam tak wściekła, że by się zastanawiał kto mnie podmienił.
Tak btw. muszę wymyślić sobie jakąś ksywkę na niego, bo jakoś nie potrafię jeszcze o nim mówić "mój TŻ".

mogłabym, ale tylko na kilka miesięcy, maks rok. mam kilka takich dziwnych rzeczy do "odhaczenia". ja na pewno nie spedze calego zycia za biurkiem w muzeum, bo to jest fajne poczucie bezpieczenstwa, ale zadna radość na dłuższą metę. na pewno tez chce wyjechac kiedys do Azji pouczyć tam angielskiego. To teraz nic takiego, dosyć to modne. No i mój nr 1 - praca w gaju oliwnym w Toskanii Lubię naturę, bardzo mi jej brakuje w codziennym życiu.

kurs musiałam odpuścić. czasowo nie dałabym rady, az tak elastycznych godzin nie mam. Mam to gdzieś z tyłu głowy, moze wlasnie kiedys, moje położenie, dosłownie i w przenosni, bedzie troche lepsze. Ale ciagle o tym pamietam

Jak mój łysy (tak chyba na niego musze mówic, bo do tż to jeszcze dluga droga ) ostatnio przyjezdzal, to mialam 2 dzien okresu, czyli u mnie najgorszy. Karmił mnie, dawał herbatkę, a potem wino i kocyk Już zapomnialam jak to jest, kiedy w te dni ktoś się mną zajmuje...

[panna_felicjanna]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87225901]mogłabym, ale tylko na kilka miesięcy, maks rok. mam kilka takich dziwnych rzeczy do "odhaczenia". ja na pewno nie spedze calego zycia za biurkiem w muzeum, bo to jest fajne poczucie bezpieczenstwa, ale zadna radość na dłuższą metę. na pewno tez chce wyjechac kiedys do Azji pouczyć tam angielskiego. To teraz nic takiego, dosyć to modne. No i mój nr 1 - praca w gaju oliwnym w Toskanii Lubię naturę, bardzo mi jej brakuje w codziennym życiu.

kurs musiałam odpuścić. czasowo nie dałabym rady, az tak elastycznych godzin nie mam. Mam to gdzieś z tyłu głowy, moze wlasnie kiedys, moje położenie, dosłownie i w przenosni, bedzie troche lepsze. Ale ciagle o tym pamietam

Jak mój łysy (tak chyba na niego musze mówic, bo do tż to jeszcze dluga droga ) ostatnio przyjezdzal, to mialam 2 dzien okresu, czyli u mnie najgorszy. Karmił mnie, dawał herbatkę, a potem wino i kocyk Już zapomnialam jak to jest, kiedy w te dni ktoś się mną zajmuje... [/QUOTE]
Fajne marzenia! Do zrealizowania.

Fajnie tak jak ktoś się zatroszczy.
Ja już też zapomniałam jak to jest, gdy komuś na mnie zależy i jak to jest być w szczęśliwym związku. Ale może właśnie los nam teraz wynagrodzi te chude lata?

[HermiJona]

Napisane przez panna_felicjanna

Fajne marzenia! Do zrealizowania.

Fajnie tak jak ktoś się zatroszczy.
Ja już też zapomniałam jak to jest, gdy komuś na mnie zależy i jak to jest być w szczęśliwym związku. Ale może właśnie los nam teraz wynagrodzi te chude lata?

Może może kurcze, tak sobie wyobraziłam gaj oliwny w Toskanii...piękne marzenie pozazdrościć a wy dziewczyny jakie macie takie osobliwe marzenie? ^^

brzydko, zimno, fuj na dworze...sezon na kakało, kocyk i seriale otwarty :P ale można we dwoje, jakoś tak przyjemniej

tak sobie uświadomiłam, że leci mi 3 miesiąc od dnia zostania singielką i czuję się z tym dobrze, nie umiałabym się z nikim teraz związać na poważnie, za bardzo widzę teraz, jak mocno przez te ostatnie pół roku gasłam w tej relacji..oboje gasliśmy, udając, że wszystko jest w porządku. teraz jest dobrze, odżyłam i porządek w głowie się przywraca

nie będę ściemniać, daję jeszcze szanse temu koledze z Tindera, pomimo zimnej pogody umówiliśmy się jutro na rowery, odezwał się sam w sumie, ale traktuję to zupełnie na luzie, pogadać się z nim da i czas fajnie leci więc czemu nie zastanawiają mnie trochę te zmiany opisów na Tinderze, powrócił do starego opisu, ale na końcu dodał "(bardzo)" do nieśmiały i może to jest jakiś powód, dla którego tak nie za bardzo pisze, ale kto tam wie

[Shawtty]

Łysy to zajęte pseudo w wątku. A tztowania jest dość w innych wątkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Classic]

Napisane przez Shawtty

Łysy to zajęte pseudo w wątku. A tztowania jest dość w innych wątkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Shawtty a Twój jaką ma ksywę?
Półtwarz mi się przypomniał
I Geriatra

[Zorzoli]

[/COLOR]

Napisane przez panna_felicjanna

A jak się spotykacie, to czujesz że chciałabyś budować z nim coś więcej?

ja tak
Jutro jedziemy na grzyby to zapytam co i jak...

Napisane przez panna_felicjanna

Mogłabyś tak opuścić wszystko i zamieszkać w schronisku? Ja nie wiem czy dałabym radę, mimo mojej miłości do gór. To musi być okropna harówka i obciążenie psychiczne, bo nie wracasz sobie codziennie po pracy do domu.

ja tak pracowałam w schroniskach. Sezon letni bądź zimowy trwał średnio 3-4 miesiące i wtedy mieszkałam tam cały czas. Jak się jest mlodym to fajna przygoda tak trochę popracować. Żyje się spokojnie w odcięciu od świata... bez polityki, agresji, tv a budzi się z pięknymi widokami na góry ahhhh aż się rozmarzyłam
No ale minusem jest, ze nie ma się żadnego życia społecznego.

Napisane przez HermiJona

Może może kurcze, tak sobie wyobraziłam gaj oliwny w Toskanii...piękne marzenie pozazdrościć a wy dziewczyny jakie macie takie osobliwe marzenie? ^^

tak sobie uświadomiłam, że leci mi 3 miesiąc od dnia zostania singielką i czuję się z tym dobrze, nie umiałabym się z nikim teraz związać na poważnie, za bardzo widzę teraz, jak mocno przez te ostatnie pół roku gasłam w tej relacji..oboje gasliśmy, udając, że wszystko jest w porządku. teraz jest dobrze, odżyłam i porządek w głowie się przywraca

nie będę ściemniać, daję jeszcze szanse temu koledze z Tindera, pomimo zimnej pogody umówiliśmy się jutro na rowery, odezwał się sam w sumie, ale traktuję to zupełnie na luzie, pogadać się z nim da i czas fajnie leci więc czemu nie zastanawiają mnie trochę te zmiany opisów na Tinderze, powrócił do starego opisu, ale na końcu dodał "(bardzo)" do nieśmiały i może to jest jakiś powód, dla którego tak nie za bardzo pisze, ale kto tam wie

ja bym chciała pojechać autostopem dookoła świata. Teraz żałuję, że jak miałam swój "gap year" to tylko w Europie siedziałam.

u mnie już 10 miesięcy... jak ten czas zasuwa

No zazwyczaj zmiany w profilu na tinderze dobrze nie wróż a. To znaczy, ze ktoś tam dalej działa i szuka

[HermiJona]

Napisane przez Zorzoli

[/COLOR]

ja tak
Jutro jedziemy na grzyby to zapytam co i jak...




ja tak pracowałam w schroniskach. Sezon letni bądź zimowy trwał średnio 3-4 miesiące i wtedy mieszkałam tam cały czas. Jak się jest mlodym to fajna przygoda tak trochę popracować. Żyje się spokojnie w odcięciu od świata... bez polityki, agresji, tv a budzi się z pięknymi widokami na góry ahhhh aż się rozmarzyłam
No ale minusem jest, ze nie ma się żadnego życia społecznego.




ja bym chciała pojechać autostopem dookoła świata. Teraz żałuję, że jak miałam swój "gap year" to tylko w Europie siedziałam.

u mnie już 10 miesięcy... jak ten czas zasuwa

No zazwyczaj zmiany w profilu na tinderze dobrze nie wróż a. To znaczy, ze ktoś tam dalej działa i szuka

Hit dnia i jak najbardziej masz rację. Środa - chce się zreflektować, bo głupio przekładać ciągle rowery i umawiamy się na dziś na 11, niedziela 9 rano (dziś) - aj się skończyłem na mieście, czy możemy przełożyć na popołudnie hehehe hihihi fail. Podelektuję się dziś sama tą piękną pogodą <3

panna_felicjanna daj znać jakie grzybki upolowaliście, bo sama jestem ciekawa, czy poza miodówkami coś się pojawia? i jak tam?

Zorzoli a gdzie chciałabyś pojechać?

[panna_felicjanna]

Napisane przez HermiJona

Hit dnia i jak najbardziej masz rację. Środa - chce się zreflektować, bo głupio przekładać ciągle rowery i umawiamy się na dziś na 11, niedziela 9 rano (dziś) - aj się skończyłem na mieście, czy możemy przełożyć na popołudnie hehehe hihihi fail. Podelektuję się dziś sama tą piękną pogodą <3

panna_felicjanna daj znać jakie grzybki upolowaliście, bo sama jestem ciekawa, czy poza miodówkami coś się pojawia? i jak tam?

Zorzoli a gdzie chciałabyś pojechać?

Jakoś ten pan chyba nie rokuje zbyt dobrze. Umówiliście się mimo to na popołudnie?

A coś chyba pomyliłaś, ja akurat nie chodzę na grzyby, nie zbieram ich, nienawidzę ich zapachu ani smaku.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HermiJona]

Napisane przez panna_felicjanna

Jakoś ten pan chyba nie rokuje zbyt dobrze. Umówiliście się mimo to na popołudnie?

A coś chyba pomyliłaś, ja akurat nie chodzę na grzyby, nie zbieram ich, nienawidzę ich zapachu ani smaku.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a to chyba do Zorzoli pytanie wybacz ^^"

nie umówiliśmy się. zaproponował co prawda nieco późniejszą godzinę, ale troszkę szanuję swoje plany i czas, na popołudnie mam w planach posiedzieć nad projektem i kilkoma innymi rzeczami, nie będę ich zmieniać dla Pana, który najpierw sam reflektuje naprawić "wymigiwanie się", a potem robi coś takiego. szanuję jego szczerość no ale nie skwitował mojego, że może innym razem..jak to ujmuje dobry znajomy - "można spuścić po linie w odmęty rozczarowań" :P uwielbiam jeździć rowerem, robię to często i nie potrzebuję zamulającego towarzystwa :P

a Ty co porabiasz w ten dzisiejszy całkiem ładny dzień

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Hejka, hej

U mnie intensywny, weselny weekend. Poszłam sama, ale dużo osób przyszło samych, więc zupełnie się tym nie przejmowałam. Bawiliśmy się w grupie i tak. Fajnie było, kąpałam się w jeziorze o 7 rano w październiku Jeden kolega ostrzył sobie ząbki na mnie, ale bardzo nie. Nawet na jakieś jednorazowe zabawy.

Co do marzeń - ja bym chciała móc tworzyć, pracować kreatywnie. Być w stanie się z tego utrzymywać i nie robić nic innego. Marzę też wejść w środowisko takich ludzi. Ostatnio odkryłam jak inspirujące jest przebywanie wśród osób, które rozumieją ten strzał tworzenia, haj jaki daje sztuka i kultura. Do tej pory obracałam się wśród ludzi o zupełnie innych zainteresowaniach, bardziej twardo stąpających po ziemi, bez jakichś duchowych uniesień

HermiJona - gratuluję szybkiego dojścia do siebie Znasz swoją wartość, wszystko będzie dobrze. A ten kolega to chyba niezły cwaniaczek ;>

pandora - Nie załamuj się jednym ciężkim dniem Chyba codziennie to tak nie wygląda? Jeszcze niedawno bardzo się cieszyłaś z tej pracy.