Romantyczny seks

[Punainen]

Z moją psychiką wszystko w porządku

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260309]Owszem, autorka napisała, że penetracja jest dla niej jak dotykanie policzka językiem. Nie czerpie z niej żadnej przyjemności.

Gdyby autorka miała swój rozum to by nie zakładała wątku, potrafiła zmienić coś w swoim seksie zanim facet zaczął jej zarzucać, że jest jak kłoda. Nie wszyscy mają swój rozum i potrafią przyznać, że powinni się leczyć. Zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie związane z psychiką.[/QUOTE]
Wtedy tak twierdziła, ale minęło trochę czasu od założenia wątku. Być może jej podejście się zmieniło. Dobrze, gdyby do tego się odniosła.

[yuy90]

Napisane przez Punainen

Przecież pisałam, że mamy lubrykant o.O I używamy. Ale z nim nie jest przyjemnie, bo podniecenie opada. Ale używamy.
I nie brzydzę się swoich naturalnych wydzielin. Nie przeszkadzają mi ani na dłoniach, ani nigdzie. Po prostu sama nie chciałabym ich jeść. Swojego moczu też się jakoś nie brzydzę, ale nie wzięłabym go do ust.

Sama stwierdziłaś, ze lubrykant to nie to samo i w ogóle słabo bo podniecenie opada. Dlatego lepiej cierpieć w milczeniu i się obcierać XD

Dlatego nie pozwalasz ich jeść partnerowi

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260315]Wtedy tak twierdziła, ale minęło trochę czasu od założenia wątku. Być może jej podejście się zmieniło. Dobrze, gdyby do tego się odniosła.[/QUOTE]

Albo boi się powiedzieć cokolwiek żeby nie wyjść na zboczeńca, albo żeby ona nie zestresowała się tak bardzo, że całkiem przestanie z nim uprawiać seks

[yuy90]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260298]A w którym miejscu autorka napisała "dla mnie seks jest jak lizanie policzka"? Zacytuj mi, bo ja se nie potrafię czegoś takiego przypomnieć. O ile mnie pamięć nie myli, to są twoje słowa

W którym miejscu ja udaję eksperta? Stwierdziłam tylko, że autorka ma swój rozum i to ona powinna najlepiej wiedzieć, czy jest jej potrzebny specjalista. Udawałabym eksperta, gdybym zaczęła bawić się w jakieś domorosłe diagnozy.

Moje podejście jest moim podejściem, nie próbuję go forsować jako najbardziej słusznego. Zauważam natomiast, że spora część dyskutantów ma takie zapędy i to jest nieefektywne.[/QUOTE]



Poczytaj od początku wątek - jest jak napisane, ze penetracja jest jak lizanie policzka. Jestem na telefonie, na komputerze łatwiej zaleźć.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260322]Albo boi się powiedzieć cokolwiek żeby nie wyjść na zboczeńca albo żeby ona nie zestresowała się tak bardzo, że całkiem przestanie z nim uprawiać seks [/QUOTE]
No, jak czyta o sobie, że jest skrajną egoistką, jej infantylna, facet ją zdradzi, to się nie dziw. Ja też bym raczej się zniechęciła do zwierzeń.

[yuy90]

Napisane przez Punainen

Z moją psychiką wszystko w porządku

Szczególnie, jeśli wszystko rozpatrujesz w ekstremach. Albo czule szeptanki albo PATOLOGIE I BEZECEŃSTWA.

Teraz po prostu robisz pańszczyznę. A problem jest nierozwiązany

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260298]A w którym miejscu autorka napisała "dla mnie seks jest jak lizanie policzka"? Zacytuj mi, bo ja se nie potrafię czegoś takiego przypomnieć. O ile mnie pamięć nie myli, to są twoje słowa
W którym miejscu ja udaję eksperta? Stwierdziłam tylko, że autorka ma swój rozum i to ona powinna najlepiej wiedzieć, czy jest jej potrzebny specjalista. Udawałabym eksperta, gdybym zaczęła bawić się w jakieś domorosłe diagnozy.
Moje podejście jest moim podejściem, nie próbuję go forsować jako najbardziej słusznego. Zauważam natomiast, że spora część dyskutantów ma takie zapędy i to jest nieefektywne.[/QUOTE]No i kolejny raz udowadniasz, że nie czytałaś całego watku wybacz, ale nie będe szukać, bo to było gdzieś na początku, a wątek ma ponad 100 stron

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yuy90]

Dla mnie to trollowy wątek. Chyba, ze autorka po prostu boi się coś zrobić z problemem, woli grać cierpiętnice

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

No i kolejny raz udowadniasz, że nie czytałaś całego watku wybacz, ale nie będe szukać, bo to było gdzieś na początku, a wątek ma ponad 100 stron

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, możliwe, że coś przeoczyłam.

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260338]No, możliwe, że coś przeoczyłam.[/QUOTE]To czemu zarzucasz mi, że mówię nie prawdę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

To czemu zarzucasz mi, że mówię nie prawdę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przepraszam najmocniej, zwracam honor do lewej kieszeni.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260330]No, jak czyta o sobie, że jest skrajną egoistką, jej infantylna, facet ją zdradzi, to się nie dziw. Ja też bym raczej się zniechęciła do zwierzeń.[/QUOTE]

Facet się boi, nie autorka. Ona nim pięknie manipuluje dla swoich korzyści. Właśnie dlatego trudno mi się odnosić do jej wypowiedzi z empatią i zrozumieniem. Ona nie jest tutaj ofiarą, chociaż usilnie próbuje tak to przedstawiać. Chyba nawet przed sobą. Ofiarą jest jej facet, bo to jemu wmówiła, że nie ma praw do swoich potrzeb, że wymaga od niej rzeczy niemożliwych i stresuje ją tak, że w ogóle zaraz nie będzie w stanie seksu uprawiać, że normalnym i powszechnym jest, że kobiety nie dochodzą. To są wszystko jej bardziej lub mniej świadome manipulacje, mające na celu zarówno postawić na uprawianiu seksu tak jak jej pasuje, ale także wpojeniu mu, że z każdą inną będzie tak samo. Żeby przypadkiem nie kusiło go sprawdzić.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260355]Facet się boi, nie autorka. Ona nim pięknie manipuluje dla swoich korzyści. Właśnie dlatego trudno mi się odnosić do jej wypowiedzi z empatią i zrozumieniem. Ona nie jest tutaj ofiarą, chociaż usilnie próbuje tak to przedstawiać. Chyba nawet przed sobą. Ofiarą jest jej facet, bo to jemu wmówiła, że nie ma praw do swoich potrzeb, że wymaga od niej rzeczy niemożliwych i stresuje ją tak, że w ogóle zaraz nie będzie w stanie seksu uprawiać, że normalnym i powszechnym jest, że kobiety nie dochodzą. To są wszystko jej bardziej lub mniej świadome manipulacje, mające na celu zarówno postawić na uprawianiu seksu tak jak jej pasuje, ale także wpojeniu mu, że z każdą inną będzie tak samo. Żeby przypadkiem nie kusiło go sprawdzić.[/QUOTE]
Ale sobie pięknie wyprojektowałaś, co czuje jej facet. Gadałaś z nim? Nie dalej jak kilkanaście postów temu autorka napisała, że ostatnio kochali się od tyłu, było mu dobrze i została pochwalona. Chyba, że biedaczysko udawał, a po wszystkim w kącie sobie z tej frustacji popłakał
A czy przypadkiem swoimi wypowiedziami nie chcesz autorki wmanipulować w poczucie winy?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260363]Ale sobie pięknie wyprojektowałaś, co czuje jej facet. Gadałaś z nim? Nie dalej jak kilkanaście postów temu autorka napisała, że ostatnio kochali się od tyłu, było mu dobrze i została pochwalona. Chyba, że biedaczysko udawał, a po wszystkim w kącie sobie z tej frustacji popłakał
A czy przypadkiem swoimi wypowiedziami nie chcesz autorki wmanipulować w poczucie winy?[/QUOTE]

To jest moja teoria. Nie prawda objawiona. Ma ona taką samą rację bytu jak twoje twierdzenie, że jest zachwycony i szczęśliwy. Dlatego powiedziałam autorce, żeby pokazała wątek swojemu facetowi i dała mu się wypowiedzieć.

Nie w takich toksycznych związkach ludzie trwają i łapią się z wdzięcznością każdego ochłapu rzuconego przez partnera. Chwalenie seksu od tyłu wcale się nie wyklucza z ogólną frustracją.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260373]To jest moja teoria. Nie prawda objawiona. Ma ona taką samą rację bytu jak twoje twierdzenie, że jest zachwycony i szczęśliwy. Dlatego powiedziałam autorce, żeby pokazała wątek swojemu facetowi i dała mu się wypowiedzieć.

Nie w takich toksycznych związkach ludzie trwają i łapią się z wdzięcznością każdego ochłapu rzuconego przez partnera. Chwalenie seksu od tyłu wcale się nie wyklucza z ogólną frustracją.[/QUOTE]
No, chwała Stwórcy, że chociaż mówisz, że to tylko twoja teoria. Szkoda jednakże, że wcześniej jakoś tego nie zaznaczyłaś.
To nie ja stwierdziłam, że był zachwycony i szczęśliwy, tylko zacytowałam autorkę.
Do wytłuszczonego: to jest też twoja teoria, że ich związek jest toksyczny, czy bierzesz to za pewnik?
No, nie wyklucza, owszem, ale też całej prawdy nie znasz. Może się ogólnie poprawiło między nimi, również w sferze erotycznej? Tylko wiesz, autorka wcale nie jest zobowiązana nam o wszystkim raportować.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260387]No, chwała Stwórcy, że to chociaż tylko twoja teoria. Szkoda jednakże, że wcześniej jakoś tego nie zaznaczyłaś.
To nie ja stwierdziłam, że był zachwycony i szczęśliwy, tylko zacytowałam autorkę.
Do wytłuszczonego: to jest też twoja teoria, że ich związek jest toksyczny, czy bierzesz to za pewnik?
No, nie wyklucza, owszem, ale też całej prawdy nie znasz. Może się ogólnie poprawiło między nimi, również w sferze erotycznej? Tylko wiesz, autorka wcale nie jest zobowiązana nam o wszystkim raportować.[/QUOTE]

Za pewnik biorę jedynie, że autorka jest infantylna. Widać to świetnie po jej wypowiedziach tutaj. Nie widzę też powodu zaznaczać za każdym razem, kiedy wyrażam opinię. Nie ośmieszaj się. Jesteśmy na forum. Na tym polega forum, że każdy opisuje swoje subiektywne zdanie. Najbardziej obiektywnie mógłby zdiagnozować ją lekarz przed którym broni się rękami i nogami, a w czym ty ją wytrwale wspierasz. Chyba tylko po to, żeby sobie pogadać i porzucać hasełkami o projekcjach i dysonansach, bo wtedy czujesz się mądrzejsza.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260403]Za pewnik biorę jedynie, że autorka jest infantylna. Widać to świetnie po jej wypowiedziach tutaj. Nie widzę też powodu zaznaczać za każdym razem, kiedy wyrażam opinię. Nie ośmieszaj się. Jesteśmy na forum. [/QUOTE]
"Nie ośmieszaj się" - no, no, jaki przekonujący argument. Brawo!
Ja natomiast za pewnik biorę to, że stwierdzenie "autorka jest inafntylna" jest też tylko opinią.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260403]Na tym polega forum, że każdy opisuje swoje subiektywne zdanie. Najbardziej obiektywnie mógłby zdiagnozować ją lekarz przed którym broni się rękami i nogami, a w czym ty ją wytrwale wspierasz. Chyba tylko po to, żeby sobie pogadać i porzucać hasełkami o projekcjach i dysonansach, bo wtedy czujesz się mądrzejsza.[/QUOTE]
Prawdopodobnie mógłby, inna rzecz, że autoka nie czuje i nie widzi potrzeby skorzystania z jego pomocy, i to jest coś, czego nie umiesz przyjąć do wiadomości. Być może słusznie i za jakiś czas okaże się, że sięga szczytów miłosnych uniesień.
Nie widzę, żebym autorkę wytrwale wspierała, chyba że mi napisze wiadomość pod tytułem "dzięki za wsparcie".
Ja się nie czuję mądrzejsza. Ja się czuję pewna siebie w dyskusji. Zastanów się, dlaczego ty nie jesteś, bo swoimi wypowiedziami ów brak obnażasz.

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260417]"Nie ośmieszaj się" - no, no, jaki przekonujący argument. Brawo!
Ja natomiast za pewnik biorę to, że stwierdzenie "autorka jest inafntylna" jest też tylko opinią.

Prawdopodobnie mógłby, inna rzecz, że autoka nie czuje i nie widzi potrzeby skorzystania z jego pomocy, i to jest coś, czego nie umiesz przyjąć do wiadomości. Być może słusznie i za jakiś czas okaże się, że sięga szczytów miłosnych uniesień.
Nie widzę, żebym autorkę wytrwale wspierała, chyba że mi napisze wiadomość pod tytułem "dzięki za wsparcie".
Ja się nie czuję mądrzejsza. Ja się czuję pewna siebie w dyskusji. Zastanów się, dlaczego ty nie jesteś, bo swoimi wypowiedziami ów brak obnażasz.[/QUOTE]To nie był argument, tylko moje stwierdzenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

To nie był argument, tylko moje stwierdzenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dobrze, że przyznajesz, że to nie jest argument.

[sszyszka_]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260363]

A czy przypadkiem swoimi wypowiedziami nie chcesz autorki wmanipulować w poczucie winy?[/QUOTE]

A ty przypadkiem swoimi nie chcesz wmanipulować Leany w poczucie winy, że niby wywiera na autorce poczucie winy?

[Punainen]

Nie manipuluję nim. Szczerze mówię mu, co myślę. Chyba że manipulacją jest to, że nie udaję i jasno tłumaczę, dlaczego nie chcę robić pewnych rzeczy.
Za to, po raz kolejny mówię, wyszliśmy poza nasz schemat, sam się cieszy i mówi, że jest mu super. Dosłownie seks jest teraz dla niego bardziej, nie dla mnie. Kochamy się ostatnio tak, jak on najbardziej lubi i nic mu nie mówię. Nie pociągnie mnie za włosy, za to może sobie poużywać w takiej pozycji w jakiej chciał. Kompromis.
Nie, nie mam go gdzieś, nie manipuluję nim. Ale nie będę przepraszać za to, że pewnych rzeczy robić nie będę i koniec. I nie, nie muszę tego zmieniać, bo nie chcę być zgadzającą się na wszelkie fantazje kochanką. Chcę mieć swoje granice, nie potrzebuję pomocy lekarza. Do orgazmu sobie dojdę albo nie, sama z partnerem.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez sszyszka_

A ty przypadkiem swoimi nie chcesz wmanipulować Leany w poczucie winy, że niby wywiera na autorce poczucie winy?

Nie, absolutnie.

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260425]Nie, absolutnie.[/QUOTE]Wcale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez Punainen

Nie manipuluję nim. Szczerze mówię mu, co myślę. Chyba że manipulacją jest to, że nie udaję i jasno tłumaczę, dlaczego nie chcę robić pewnych rzeczy.
Za to, po raz kolejny mówię, wyszliśmy poza nasz schemat, sam się cieszy i mówi, że jest mu super. Dosłownie seks jest teraz dla niego bardziej, nie dla mnie. Kochamy się ostatnio tak, jak on najbardziej lubi i nic mu nie mówię. Nie pociągnie mnie za włosy, za to może sobie poużywać w takiej pozycji w jakiej chciał. Kompromis.
Nie, nie mam go gdzieś, nie manipuluję nim. Ale nie będę przepraszać za to, że pewnych rzeczy robić nie będę i koniec. I nie, nie muszę tego zmieniać, bo nie chcę być zgadzającą się na wszelkie fantazje kochanką. Chcę mieć swoje granice, nie potrzebuję pomocy lekarza. Do orgazmu sobie dojdę albo nie, sama z partnerem.

"może sobie pouzywać". Ale ty się o nim wyrażasz masakra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

Wcale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

"może sobie pozywać". Ale ty się o nim wyrażasz masakra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wcale, a wcale.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260417]"Nie ośmieszaj się" - no, no, jaki przekonujący argument. Brawo!
Ja natomiast za pewnik biorę to, że stwierdzenie "autorka jest inafntylna" jest też tylko opinią.

Prawdopodobnie mógłby, inna rzecz, że autoka nie czuje i nie widzi potrzeby skorzystania z jego pomocy, i to jest coś, czego nie umiesz przyjąć do wiadomości. Być może słusznie i za jakiś czas okaże się, że sięga szczytów miłosnych uniesień.
Nie widzę, żebym autorkę wytrwale wspierała, chyba że mi napisze wiadomość pod tytułem "dzięki za wsparcie".
Ja się nie czuję mądrzejsza. Ja się czuję pewna siebie w dyskusji. Zastanów się, dlaczego ty nie jesteś, bo swoimi wypowiedziami ów brak obnażasz.[/QUOTE]

Nie wiem czemu tak usilnie próbujesz wmówić mi brak pewności siebie. Już trzeci raz powtarzasz się. Czyżby to była twoja projekcja?

[Punainen]

Misia452 Rzeczywiście brzydko, zwracam honor. Wyżej napisałam "kochamy się" i nie chciałam powtarzać, a to słowo mi przyszło od razu do głowy.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Punainen

Nie manipuluję nim. Szczerze mówię mu, co myślę. Chyba że manipulacją jest to, że nie udaję i jasno tłumaczę, dlaczego nie chcę robić pewnych rzeczy.
Za to, po raz kolejny mówię, wyszliśmy poza nasz schemat, sam się cieszy i mówi, że jest mu super. Dosłownie seks jest teraz dla niego bardziej, nie dla mnie. Kochamy się ostatnio tak, jak on najbardziej lubi i nic mu nie mówię. Nie pociągnie mnie za włosy, za to może sobie poużywać w takiej pozycji w jakiej chciał. Kompromis.
Nie, nie mam go gdzieś, nie manipuluję nim. Ale nie będę przepraszać za to, że pewnych rzeczy robić nie będę i koniec. I nie, nie muszę tego zmieniać, bo nie chcę być zgadzającą się na wszelkie fantazje kochanką. Chcę mieć swoje granice, nie potrzebuję pomocy lekarza. Do orgazmu sobie dojdę albo nie, sama z partnerem.

No moja babcia jak w pysk strzelił

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Rzeczywiście brzydko, zwracam honor. Wyżej napisałam "kochamy się" i nie chciałam powtarzać, a to słowo mi przyszło od razu do głowy.

Widać tutaj jak o nim myślisz, ale mnie to nie dziwi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz