|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-09-29, 18:23 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 40
|
Uzależniona od mamusi
Przychodzę z niesamowicie dla mnie wstydliwym problem. Mam 21 lat i jestem uzależniona od mamy. Idzie już 3 rok studiów, studiuję z jakąś godzinę drogi od domu. Na czas studiów już od 1 roku mieszkam w mieszkaniu razem z moją kuzynka z którą nie jestem jakoś szczególnie blisko. Za każdym razem kiedy przychodzi pora rozstania z moją mamą ogarnia mnie rozpacz i chce mi się wyć. Non stop wyobrażam sobie, jak ona sobie poradzi beze mnie zwłaszcza, że często pomagałam jej w drobnych sprawach, cały czas myślę sobie, że beze mnie będzie samotna ( choć wcale tak nie jest, moja mama w żadnym razie nie jest toksyczna i wprost proboje mi uświadomić, że to już czas bym zaczęła mieć własne życie - ale ja nie potrafię) moja mama jest dla mnie najważniejsza osoba w moim życiu, moją przyjaciółką, rodzicem, nauczycielem, aniołem i kocham ją najbardziej na świecie. Jeśli chodzi o przyjaciół.. cóż nie mam żadnych. Zawsze byłam przyjazna, wysłuchiwałam problemów, starałam się pomóc jak najlepiej mogłam, zawsze to ja byłam tą która proponowała spotkania ale koniec końców zawsze mnie wystawiano. Nikt nigdy mnie nie zapraszał ani nie pisał z wyjątkiem sytuacji gdzie coś ode mnie chcieli albo naszło ich na wyżaling i powierzanie sekretów. Czuję się naprawdę podłe, dlatego jedyna osoba z którą mogę tak naprawdę porozmawiać jest moja mama, ale rozłąka nawet na 2 dni, nie widzenia jej twarzy powoduje ból w moim sercu. Owszem próbowałam nawiązać znajomości ale zawsze kończyło się tak samo a ja zostawałam z niczym. Mam chłopaka ale obecnie widujemy się bardzo rzadko ponieważ pracuje za granicą, jest on drugą osobą która jest dla mnie ważna ponieważ to mama była przy mnie od zawsze, ale on również mnie wyslucha i jest takim drugim przyjacielem. Sęk w tym, że on chce bym po ukończeniu studiów przyjechała do niego pracować razem z nim, a ja słysząc to zastanawiam się czy dobrze zrobiłam wchodząc z nim w związek, oczywiście go kocham i chciałabym tam pojechać ale mama jest dla mnie tak ważna, że czuje ból w sercu i wyrzuty sumienia, że pragnę wszystko rzucić w ☠☠☠☠u. Nie umiem sobie z tym poradzić. Wszyscy w moim wieku idą imprezować, cieszą się że się wyrwali z garnuszka u rodziców a ja ryczę bo nie chcę być rozłączona z mamą. Zaczynam siebie powoli nienawidzić, że jestem taką MAMICÓRĄ.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-29, 19:42 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Tutaj może być tylko jedna rada:
|
2019-09-29, 20:24 | #3 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
|
|
2019-09-29, 21:20 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 40
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87211032]Wygląda na to, że matka spełnia twoje wszystkie potrzeby socjalne. Zdrowe to, to nie jest. Pytanie tylko dlaczego? Czy twoja mama jest chora/ niepełnosprawna/ ofiarą przemocy, że masz taką silną potrzebę opieki nad nią?[/QUOTE]Nie, czuję się na swój sposób za nią odpowiedzialna. Od małego miałam problemy ze zdrowiem i wiedząc jak dużo dla mnie poświęciła jeżdżąc od doktorów do doktorów, na rehabilitację. A wszystko to jednocześnie pracując i będac matka jeszcze dla trojga dzieci. Nawet moje rodzeństwo mówi, że mama najbardziej ze mną związana bo miałam problemy zdrowotne. Teraz wszystko jest w porządku, ale wszystko to co dla mnie zrobiła dużo dla mnie znaczy. Nie chce jej zostawiać samej, bo czuję że jest to samolubne z mojej strony kiedy ona każdą wolną chwilę mi przeznaczała. Zawsze myślę, że ją jakoś odciążę, wspomogę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-29, 21:23 | #5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-09-29, 21:32 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 40
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87211195]Ale zdajesz sobie sprawę, że na dłuższą metę twoja chęć opieki i przywiozanie mogą być dla niej męczące?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zdaję, często mi mówi, że mam żyć swoim życiem bo nie jestem dzidziusiem. I chwilę pocieszona. Wracam, ale jak nachodzą mnie przemyślenia to czuję się okropnie bo tak naprawdę nawet jak nie zostanę, żeby jej pomóc i tak dalej to i tak potrzebuję jej jako przyjaciółki i chcę się móc pośmiać, wyżalić i to blisko. W moim domu jest zawsze tłoczno i tak "rodzinnie" brakuje mi tej atmosfery kiedy jestem sama w mieszkanku nie licząc kuzynki. Cicho, tykanie zegara i nauka. Rozmowy przez telefon to nie moja bajka, nie zastąpi mi to rozmowy prosto w twarz Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-29, 21:44 | #7 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
-> idź do psychologa, bo to nie jest zdrowe
-> znajdź sobie zajęcia. Przecież można dostać pie...dolca jak się życie ogranicza tylko do chodzenia na zajęcia i nauki. Ma uczelni na pewno masz fajne agendy studenckie, do których możesz dołączyć. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2019-09-29, 22:02 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
twoja matka sie nie poswiecila dla ciebie
zrobila to co kazdy odpowiedzialny rodzic by zrobil,chciala abys byla zdrowa a ze sama bez niej nie moglas nigdzie jezdzic to jezdzila z toba,to jest normalna reakcja odpowiedzialnego rodzica a nie zadne poswiecenie to milo ze doceniasz starania swojej matki o przywrocenie ci zdrowia ale twoja wdziecznasc przybiera jakis toksyczny wymiar mysle ze twoja matka bylaby najszczesliwsza jesli by widziala ze skonczylas szkole i pracujesz w wymarzonym zawodzie mowie to jako matka ze dla mnie najwieksza przyjemnoscia i "zaplata" za trudy ich wychowania jest to ze moje dzieci osiagaja swoje male sukcesy i radza sobie same beze mnie |
2019-09-29, 22:05 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 40
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
-> Mam swoje hobby które realizuje w wolnym czasie także to nie jest tak że tylko siedzę i patrzę w ścianę. Próbowałam znaleźć koleżankę poprzez szukanie ochotniczki na wspólne chodzenie na siłkę w zeszłym semestrze, ale dziewczyna szybko się zmyła po tym jak poćwiczyłyśmy dwa trzy razy. Nie wiem czy to kwestia mojego charakteru ale zawsze staram się być przyjazna, interesować się drugą osobą, wysłuchać. Nie wiem za bardzo co robię źle Być może wszystko to co piszę teraz brzmi jak wymówka ale mam wrażenie, że każde spotkanie z jakimkolwiek człowiekiem nawet jakbym udawała kogoś kim nie jestem byleby się przypodobać czy być sobą tak jak zawsze jestem to i tak kończy się to fiaskiem. Czuję się wtedy jak przegryw i kończy się na tym, że jedynymi osobami które chcą ze mną przebywać jest moja rodzina i chłopak. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-09-30, 06:00 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
A zostawałaś jako małe dziecko sama w szpitalu?
Bo to co opisujesz, przypomina problemy mojej znajomej. Jako dziecko chorowała i musiała parę razy być w szpitalu, jako malutkie dziecko. Wtedy były koszmarne czasy pod tym względem i rodzice nie mogli dzieciom tam towarzyszyć, wiec dla dzieci to było okropne doświadczenie. Kobiecie zostały po tym jakieś niefajne traumy, objawiające się między innymi właśnie niemożnością odcięcia się od mamusi i tatusia. Bardzo jej pomogła psychoterapia.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2019-09-30, 12:08 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Ale to nie jest tak,ze ona znika z Twojego zycia.
Przeciez mozesz sie z nia widywac nawet jak sie wyprowadzisz, godzina drogi od domu to nieduzo. Mysle ze po pierwsze jestes samotna, stad takie odczucia, po drugie t normalne,ze teskni sie za domem i widac jestes rodzinna i mieszkanie tylko z kuzynka to dla Ciebie za malo, Troche jest tu za duzo zamartwiania sie-jesli Twoja mama sobie bez Ciebie radzi i sama Cie 'wypycha' do normalnego zycia to moze troche za bardzo uwazasz,ze Cie potrzebuje-bo nie jest chora etc? moze zycie za granica nie jest dla Ciebie? Rozmawialas z facetem o ewentualnym mieszkaniu w Polsce? Na pewno chcialabym,zeby dziecko mnnie kochalo i odwiedzalo czesto jak bede stara a ona dorosla. To super,ze jestes blisko z mama. Chcialabym jednak tez,zeby sie o mnie nie martwila,miala rzyjaciol i byla szczesliwa w zyciu i jestem pewna,ze Twoja mama tez |
2019-09-30, 12:31 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 62
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Przeciez twoja matka zyje i ma sie dobrze, nie znikasz jej z życia tylko budujesz własne, tak jak ona budowała wlasne w twoim wieku. Przywiazanie przywiazaniem, ale jak ty to sobie wyobrazasz? Olać jakąkolwiek przyjazn i zostawic chlopaka bo ty musisz byc prz matce niczym kilkuletnie dziecko? Ile jeszcze tak pociagniesz zanim twoja matka odejdzie? Może nawet i kilkanaście-kilkadziesiat lat, ale co potem? Zostaniesz bez matki i wlasnego zycia bo wszystkie twoje mozliwosci przyslanialo ci jakies toksyczne przywiazanie?
To wymaga zdecydowanego ogarniecia się. |
2019-09-30, 14:04 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Obciążasz matkę tym swoim zaangażowaniem w waszą relacje. Napewno by była szczęśliwa, gdybyś układała normalnie życie. Tak się bardzo na tym skupiasz, że nie włożyłaś wysiłku w poszukanie znajomych. Lepiej to zrób, bo potem jest wiele trudniej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-30, 15:58 | #14 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 40
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
Wydaje mi się, że mogło być też to, że często wracając ze szkoły (podstawówka) o 12 bądź 13 byłam często sama w domu i czekałam na powrót pozostałych domowników. Moje rodzeństwo było już w liceum więc zanim ktoś przyszedł byłam 3-4 godziny sama w domu przez cały ten czas. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ---------- Cytat:
Jestem samotna to prawda, mam tylko mamę - z moim chłopakiem mam kontakt tylko przez telefon a też mimo wszystko potrzebuję koleżanki bo jednak ona bardziej zrozumie niż taki facet. Problem w tym, że przez moje niepowodzenia na tle utrzymania przyjaźni bądź nawiązania i bez uczucia " przylepy" - bo tak ostatnio czuję się gdy co rusz koleżanki się odsuwają a muszę do innych ludzi z którymi wcześniej kontaktu nie miałam przyłączać na jakieś projekty co też wydaje mi się nie każdemu odpowiada bo każdy ma porobione jakieś grupki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ---------- Cytat:
Od czego zacząć odcinanie pępowiny? Samo to, że wracam na uczelnię i na mieszkanie już coś pomaga. W kontakty międzyludzkie chyba już nie umiem grać bo nonstop przeżywam rozczarowania, ktoś się odsuwa, ktoś wykorzystuje i tak cały czas. Być może ja źle podchodzę do nawiązywania znajomości? Albo to ja jestem jakaś dziwna.. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||||
2019-09-30, 21:56 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Szczerze mówiąc pewnie jesteś mało interesująca, o czym masz mówić z rówieśnikami, skoro twój świat kręci się wokół mamy? Mam takie 2 znajome, które wiecznie z mamą, zero znajomych, na zakupy z mamą, do fryzjera, do rodziny... taki sam schemat u dwóch dziewczyn. One nie mają nawet punktu zaczepienia z ludźmi, jedna bardzo ze mną chciała się zaprzyjaźnić, jesteśmy w podobnym wieku, ale dziewczyna wówczas 20kilka lat, a po weekendach mogła powiedzieć jedynie, że z mamą robiła zaprawy albo piekła ciasto. Wzięłam ją raz do towarzystwa to siedziała jak trusia, bo się innym zebrało na wspominki co robili w czasach wczesniejszej młodości, imprezy, znajomi, muzyka i te sprawy, a ona najpewniej spędziła ten czas z rodzicami. Jesteś w dużo lepszej sytuacji, bo masz chłopaka i może on cię wyrwie z tego amoku, już jedną osobę bliską masz (poza rodziną).
Tak pomyślałam, czy twój chłopak nie ma siostry albo kuzynki z która mogłabyś się zakolegować? Dlaczego nie dogadujesz się z kuzynka z która mieszkasz? Może wspólne mieszkanie to nie najlepszy pomysł, ja chyba w czasach studenckich miałam najlepsze kontakty ze wspolokatorami. Albo za mało się starasz w kontaktach z ludźmi, albo faktycznie nie masz obycia towarzyskiego i to przez to. Na studiach dużo się dzieje w weekendy, ty rozumiem, że wyjeżdżasz wtedy z miasta do rodziny, może inni w tym czasie zaciesniaja kontakty? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-01, 00:56 | #16 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Też mnie to zastanawia - co weekend jesteś w domu?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2019-10-01, 07:50 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
Ale faktycznie aż tak czekałaś? Raczej pamiętam ze swojego dzieciństwa i potem moich dzieci, ze czas taki był bardzo atrakcyjny i aż tak wielce się na domowników wcale nie czekało, tylko robiło co się chciało i rozkoszowało pustym domem
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2019-10-01, 09:01 | #18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
to byl czas nielimitowanych bajek! |
|
2019-10-01, 11:21 | #19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
|
|
2019-10-01, 12:39 | #20 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
A co do autorki. Cóż... moim zdaniem fakt, że znajomi spotykają się raz na kilka tygodni i często trzeba kogoś wyciągać to taki znak dorosłego życia. W liceum codziennie przesiadywalo się razem, ale doszły obowiązki, partnerzy i już ludziom ciężej się zebrać, ale jak wyciągnę przyjaciółkę na obiad na mieście to nie wygląda jakby żałowała. Ja bym się skupiła na relacji z facetem, a nie rozstrzasała sytuacji, gdzie jakaś koleżanka nie ma czasu się spotkać. Koleżanek można mieć wiele. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-01, 12:45 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
No tak, ale z tego co rozumiem, to autorka nie ma ani jednej. Ja z koleżankami nie widuje się wcale często, ale są Mogę zadzwonić się wygadać. Nie dla każdego jest życie tylko facet i rodzina, autorce chyba jednak brakuje towarzystwa.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-01, 13:02 | #22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-01, 13:18 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87215152]Jeżeli to drugie to faktycznie trzeba się zastanowić z czego to wynika. Chociaż prędzej bym obstawiała jakaś irytująca manierę w głosie, zachowaniu niż bycie nieciekawym. Masa ludzi nie ma wybitnych zainteresowań, a znajomych mają.
[/QUOTE] Bo niektórzy ludzie są po prostu postrzegani jako "dziwni" właśnie przez jakieś nietypowe, irytujące zachowania (najczęściej występujące w liczbie mnogiej). Już o tym wspominałam przy okazji jakiegoś innego wątku, ale w mojej grupie na studiach była dziewczyna, której wszyscy unikali i podśmiewali się z niej, bo właśnie miała kilka takich dziwnych zachowań. Mówiła bardzo szybko i zawsze tą samą intonacją, czasownik prawie zawsze umieszczając na końcu zdania, wszystko to razem brzmiało nienaturalnie i komicznie. Do tego codziennie chodziła w tym samym ubraniu i chętnie opowiadała o bardzo intymnych sprawach na samym początku znajomości. Już tylko jedna z tych cech może odrzucać, a co dopiero takie combo. Na miejscu autorki spróbowałabym kogoś zapytać, jak jestem postrzegana, prosząc o szczerą odpowiedź - chociaż tę może być trudno uzyskać, bo raczej niewiele osób odważy się powiedzieć w twarz, że jesteśmy postrzegani negatywnie. |
2019-10-01, 19:11 | #24 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 40
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
Cytat:
Jeśli chodzi o wracanie to wracam raz na dwa tygodnie. Przed okresem sesji ( zaliczenia i tak dalej) raz na trzy tygodnie. Tak jak mówisz, wydaje mi się że brakuje mi obycia towarzyskiego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ---------- [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87215152]Nie do końca rozumiem w sumie jednego. Czy autorka ma problem z podtrzymaniem znajomości z koleżankami czy w ogóle ludzie jej ewidentnie unikają. Jeżeli to pierwsze to zasadniczo norma, że nawet bliska koleżanka nie będzie spędzała z tobą każdego weekendu. Jeżeli to drugie to faktycznie trzeba się zastanowić z czego to wynika. Chociaż prędzej bym obstawiała jakaś irytująca manierę w głosie, zachowaniu niż bycie nieciekawym. Masa ludzi nie ma wybitnych zainteresowań, a znajomych mają. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie odczułam by mnie unikały, czasem włączam się w rozmowę, pytają mnie o różne rzeczy. Często do mnie pisały by pożalić się o ich chłopakach ale na tym się kończyło ( mam na myśli, że tematy inne niż ich wyżalingi nie wchodziły w grę ) nigdy nie napiszą pierwsze co tam u mnie, nie interesują się czy wszystko u mnie dobrze, nie spytają mnie czy nie chciałabym się spotkać ( ja często proponowałam ale w ostatniej chwili odwoływały albo wymigiwały gdy je o to pytałam a potem tego samego dnia płacz do mnie, że "towarzysz życia" nie odpisał na smsa) żadna przyjaźń. Czuję, że jestem tylko po to by mogły się wyżalić bo wiedzą, że i tak nic nie powiem. Najbardziej boli mnie to, że nigdy nikt mnie nie zaprosi a do żalów to każde pierwsze.. Jeśli chodzi o zainteresowania to nie narzekam, mam hobby i nawet o ☠☠☠☠☠☠☠ach potrafię porozmawiać, nigdy nie chce dać odczucia drugiej osobie że mnie to nie interesuje - ba, nawet zawsze mnie to ciekawi i proboje się dowiedzieć bo skoro ta osoba tak to lubi, więc musi coś w tym być. To moje odczucia. Nie wiem czy to faktycznie mogłoby komuś przeszkadzać, ale kiedy się podekscytuję, czasem szybko mówię. Problem mi sprawiają chyba tylko sytuację, że mam porozmawiać z osobą z którą nie za bardzo mam kontakt. Nie będę od razu wypytywać jakie ma hobby i tak dalej bo to idiotyczne, spytam o rzecz która mamy robić to temat się kończy i wtedy nie mam pojęcia co mam zrobić i dwoje się i troje żeby nie wyjść na jakąś nudziarę 🤦🤦 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2019-10-02, 13:42 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 329
|
Dot.: Uzależniona od mamusi
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87215193]Bo niektórzy ludzie są po prostu postrzegani jako "dziwni" właśnie przez jakieś nietypowe, irytujące zachowania (najczęściej występujące w liczbie mnogiej). Już o tym wspominałam przy okazji jakiegoś innego wątku, ale w mojej grupie na studiach była dziewczyna, której wszyscy unikali i podśmiewali się z niej, bo właśnie miała kilka takich dziwnych zachowań. Mówiła bardzo szybko i zawsze tą samą intonacją, czasownik prawie zawsze umieszczając na końcu zdania, wszystko to razem brzmiało nienaturalnie i komicznie. Do tego codziennie chodziła w tym samym ubraniu i chętnie opowiadała o bardzo intymnych sprawach na samym początku znajomości. Już tylko jedna z tych cech może odrzucać, a co dopiero takie combo.
Na miejscu autorki spróbowałabym kogoś zapytać, jak jestem postrzegana, prosząc o szczerą odpowiedź - chociaż tę może być trudno uzyskać, bo raczej niewiele osób odważy się powiedzieć w twarz, że jesteśmy postrzegani negatywnie.[/QUOTE] Tez mamy takiego znajomego. Dopoki znalismy go glownie przez neta to nie moglismy zrozumiec dlaczego ludzie go non stop wystawiaja, czemu nie jest popularny w towarzystwie itd. Potem jak przeprowadzil sie na studia do naszego miasta to od razu zrozumielismy - strasznie mamrocze i gada okropnie szybko, trzeba było go co chwile prosic zeby zwolnil i powtorzyl. Do tego też ma bardzo specyficzny styl ubioru i bycia i w sumie wszystkie rozmowy z nim to byly rozmowy o tym co dzisiaj robil w pracy, co kupil sobie na obiad, gdzie poszedł na zakupy - po prostu wszystko skupione wokol niego, tak jakby rzeczywistosc byla jego prywatnym blogiem gdzie opisuje swój niespecjalnie ciekawy dzień. Bo rozmowa o filmach, jakis wydarzeniach czy coś kompletnie odpadały bo to nie jego zakres wiedzy. Z czasem stało sie to naprawde męczące i sama sie łapie na tym, że odruchowo mu przytakuje i nawet nie slucham co mowi albo robie cos zupelnie innego i go ignoruje mimowolnie. A jeżeli chodzi o rzeczy typu wspólnych wypadów ze znajomymi do galerii itd. to mam wrażenie, że jest tez raczej pomijany. Edytowane przez kurka_ziemna Czas edycji: 2019-10-02 o 13:44 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:05.