Na chłody i mrozy - krem Bambino. Może być?

[kamilak]

Witam Was
Mamy jesień wprawdzie dopiero, ale ostatnio zrobiło się bardzo zimno i należy już zacząć smarować twarz przed wyjściem na dwór czymś mocniejszym, niż krem nawilżający.
Kiedyś używałam do tego kremów półtłustych, ale świeciłam się okropnie, makijaż wpływał w mig, jak tylko weszłam do jakiegoś pomieszczenia. O ile w ogóle udało się zrobić ładny makijaż...
Kilka razy użyłam kremu Bambino i nie miałam tych problemów, ale nie wiem, jak działa on na dłuższą metę. Chciałabym się upewnić, że jest to dobry wybór, ponieważ gdzieś mi się obiła o uszy informacja, że ktoś użył tego kremu na mróz i pomimo tego (albo na skutek?) odmroził sobie twarz. Wolałabym nie potwierdzić tej opinii na sobie, proszę Was o zdanie

Oto skład kremu: Aqua, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Ceresin, Talc, Zinc Oxide, Sorbitan Sesquioleate, Glycerin, Magnesium Sulfate, Lanolin Acohol, Cetyl Acohol, Tocopheryl Acetate, Lactic Acid, Parfum

Byłabym wdzięczna, gdyby również Mamy małych dzieci stosujące Bambino dla swoich osesków powiedziały, jak się ten krem wpisuje, czy dobrze chroni.

Dzięki z góry, pozdrawiam zimowo

[hair]

Ja go stosuje nie tylko z okazji wielkich mrozow . Nie zauwazylam zadnych skutkow ubocznych ( a uzywam go z przerwami od poczatku wakacji ). Poczytak recenzje na KWC. Nie wiem, jak chroni przed odmrozeniem, zeszlej zimy uzywalam Nivei klasycznej. To mi sie wydaje bardziej kwestia odpornosci skory i warunkow niz kremu.

[201608040942]

od 13-go roku zycia uzywalam albo Nivea albo Bambino, tak na przemian bo wydajne te kremiki byly. Jakos kolo 17 roku zycia dojrzalam i skora zaczela sie przetluszczac a ja polubilam lekkie kremy. Przez te wszystkie lata nie zauwazylam zeby cos sie dzialo nie tak. Uzywalam tych kremow na dzien i na noc. W zimie tez bylo ok.