Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV - Strona 56 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-02-10, 13:31   #1651
iwonciaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 50
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Maggie Q



Ciekawa jestem, ile jeszcze takich epizodów przed nami...
Jestem już strasznie zmęczona. Najgorsze jest to, że choruję na serducho, mam bardzo wysokie ciśnienie, a do tego problemy z żołądkiem od lat...
Później trafiam w rączki takiego Januszka i potrzebuję solidnej regeneracji. Człowiek przestaje wierzyć, że są jeszcze normalne, albo w miarę normalne miejsca

Nie mówiąc już o tym, że czas płynie nieubłaganie. Za chwilę moje 28-me urodziny, a w zasadzie przepracowałam na umowie kilka miesięcy. Reszta to jakieś staże, praktyki. Pytania od rodziny, znajomych, sąsiadów są jak grad... A gdzie pracujesz? A ile zarabiasz? A kiedy ślub? A kiedy dziecko? Gdzie będziecie mieszkać? - rzygać już się chce.

Mimo tego narzekania, staram się doceniać życie. Był taki moment w moim życiu, kiedy było bardzo źle ze zdrowiem i praktycznie rok przeleżałam w kiepskim stanie. Wtedy straciłam nadzieję, że jeszcze będzie dobrze. Czas był łaskawy i pozwolił, by wszystko wróciło do normy. Może teraz też się uda.

Edytowane przez iwonciaaa
Czas edycji: 2019-02-10 o 13:36 Powód: chciałam coś dodać
iwonciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 13:49   #1652
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez iwonciaaa Pokaż wiadomość
Maggie Q

Ciekawa jestem, ile jeszcze takich epizodów przed nami...
Jestem już strasznie zmęczona. Najgorsze jest to, że choruję na serducho, mam bardzo wysokie ciśnienie, a do tego problemy z żołądkiem od lat...
Później trafiam w rączki takiego Januszka i potrzebuję solidnej regeneracji. Człowiek przestaje wierzyć, że są jeszcze normalne, albo w miarę normalne miejsca
Ja na szczęście - odpukać, niech tak pozostanie - nie mam problemów ze zdrowiem. Nawet okres bezrobocia, apatii i szukania w nieskończoność nie wpłynął ani na moją psyche, ani somę

Cytat:
Napisane przez iwonciaaa Pokaż wiadomość
Nie mówiąc już o tym, że czas płynie nieubłaganie. Za chwilę moje 28-me urodziny, a w zasadzie przepracowałam na umowie kilka miesięcy. Reszta to jakieś staże, praktyki. Pytania od rodziny, znajomych, sąsiadów są jak grad... A gdzie pracujesz? A ile zarabiasz? A kiedy ślub? A kiedy dziecko? Gdzie będziecie mieszkać? - rzygać już się chce.

Mimo tego narzekania, staram się doceniać życie. Był taki moment w moim życiu, kiedy było bardzo źle ze zdrowiem i praktycznie rok przeleżałam w kiepskim stanie. Wtedy straciłam nadzieję, że jeszcze będzie dobrze. Czas był łaskawy i pozwolił, by wszystko wróciło do normy. Może teraz też się uda.
Ja podobne rzeczy w domu słyszałam - "masz już tyle i śmyle lat, kiedy się uzawodowisz, jak długo będzie trzeba cię utrzymywać, itp.".
Na szczęście niespecjalnie docierają do mnie pytania znajomych rodziców czy dalszych krewnych o moje plany matrymonialno-prokreacyjne, ale pytania o pracę to już zrosły się ze mną jak jakaś huba, która wysysa życiodajne soki z drzewa. Był czas, że bałam się natknąć na kogoś, żeby nie dostać w twarz owym sakramentalnym pytaniem, a potem nie móc się pozbierać przez następną godzinę.
Ratowało mnie poczucie humoru i śmianie się ze swoich niepowodzeń i januszopodobnych przełożonych.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2019-02-10 o 13:55
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 14:06   #1653
niv_
Zakorzenienie
 
Avatar niv_
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86483788]Ja na szczęście - odpukać, niech tak pozostanie - nie mam problemów ze zdrowiem. Nawet okres bezrobocia, apatii i szukania w nieskończoność nie wpłynął ani na moją psyche, ani somę


Ja podobne rzeczy w domu słyszałam - "masz już tyle i śmyle lat, kiedy się uzawodowisz, jak długo będzie trzeba cię utrzymywać, itp.".
Na szczęście niespecjalnie docierają do mnie pytania znajomych rodziców czy dalszych krewnych o moje plany matrymonialno-prokreacyjne, ale pytania o pracę to już zrosły się ze mną jak jakaś huba, która wysysa życiodajne soki z drzewa. Był czas, że bałam się natknąć na kogoś, żeby nie dostać w twarz owym sakramentalnym pytaniem, a potem nie móc się pozbierać przez następną godzinę.
Ratowało mnie poczucie humoru i śmianie się ze swoich niepowodzeń i januszopodobnych przełożonych.[/QUOTE]

Mam tak teraz, zaczęłam unikać znajomych i przyjaciół. Jak widzę smsa - cześć, jak tam szukanie pracy ? lub - co tam, znalazłaś coś już ? to mi się słabo robi i mam ochotę rozwalić telefon.

W ogóle ja chyba nigdy pracy nie znajdę tzn. takiej w miarę normalnej. Korpo raczej nie dla mnie, jestem już za stara, dodatkowo jak widzę tych ludzi na open space to mam ochotę uciekać, polskie prywatne firmy to zazwyczaj przykłady jak rządzi Janusz i Grażynka, urzędy - kiepskie płace. Własny biznes ? Zero pomysłów i chęci.

Jeszcze jak słyszę, że w tym kraju trzeba umieć kombinować to moje nerwy już kompletnie siadają, bo tego też nie potrafię.

Coraz częściej mam ochotę leżeć w łóżku i nie robić nic. Tym samym nadciąga mój stary przyjaciel - depresja.
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain
niv_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 14:09   #1654
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Mam tak teraz, zaczęłam unikać znajomych i przyjaciół. Jak widzę smsa - cześć, jak tam szukanie pracy ? lub - co tam, znalazłaś coś już ? to mi się słabo robi i mam ochotę rozwalić telefon.

W ogóle ja chyba nigdy pracy nie znajdę tzn. takiej w miarę normalnej. Korpo raczej nie dla mnie, jestem już za stara, dodatkowo jak widzę tych ludzi na open space to mam ochotę uciekać, polskie prywatne firmy to zazwyczaj przykłady jak rządzi Janusz i Grażynka, urzędy - kiepskie płace. Własny biznes ? Zero pomysłów i chęci.

Jeszcze jak słyszę, że w tym kraju trzeba umieć kombinować to moje nerwy już kompletnie siadają, bo tego też nie potrafię.

Coraz częściej mam ochotę leżeć w łóżku i nie robić nic. Tym samym nadciąga mój stary przyjaciel - depresja.
Ile masz lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 14:11   #1655
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Mam tak teraz, zaczęłam unikać znajomych i przyjaciół. Jak widzę smsa - cześć, jak tam szukanie pracy ? lub - co tam, znalazłaś coś już ? to mi się słabo robi i mam ochotę rozwalić telefon.

W ogóle ja chyba nigdy pracy nie znajdę tzn. takiej w miarę normalnej. Korpo raczej nie dla mnie, jestem już za stara, dodatkowo jak widzę tych ludzi na open space to mam ochotę uciekać, polskie prywatne firmy to zazwyczaj przykłady jak rządzi Janusz i Grażynka, urzędy - kiepskie płace. Własny biznes ? Zero pomysłów i chęci.

Jeszcze jak słyszę, że w tym kraju trzeba umieć kombinować to moje nerwy już kompletnie siadają, bo tego też nie potrafię.

Coraz częściej mam ochotę leżeć w łóżku i nie robić nic. Tym samym nadciąga mój stary przyjaciel - depresja.
Ja się na korpo nie czuję za stara, ja się na korpo zawsze czułam nieodpowiednia. Zresztą nigdy nie odnajdywałam się w pracy w dużej grupie (maks 2 osoby, bo 3 to już dla mnie tłum), w szybkim tempie, parciu na wyniki i presji bycia perfekcyjnym (czytaj: bezbłędnym) pracownikiem już po tygodniu od zatrudnienia.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 14:18   #1656
malootka
Zakorzenienie
 
Avatar malootka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 567
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Korpo korpo nierówne... (a kiwi kiwi kiwi 8) ) - ja pracowałam i w takim, gdzie była presja bycia bezbłędnym pracownikiem już po tygodniu jak i takim, gdzie panowała niemalże rodzinna atmosfera.
Wręcz powiedziałabym, że czasem to od działu/biura zależy - w jednym obszarze tej samej firmy pracują tzw. "korposzczury", a w innym w ogóle nie czuć tej atmosfery pogoni za wynikiem i konieczności udowodnienia, że nie jestem gorsza od innych.
malootka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 14:25   #1657
niv_
Zakorzenienie
 
Avatar niv_
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ile masz lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ponad 30
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86483854]Ja się na korpo nie czuję za stara, ja się na korpo zawsze czułam nieodpowiednia. Zresztą nigdy nie odnajdywałam się w pracy w dużej grupie (maks 2 osoby, bo 3 to już dla mnie tłum), w szybkim tempie, parciu na wyniki i presji bycia perfekcyjnym (czytaj: bezbłędnym) pracownikiem już po tygodniu od zatrudnienia.[/QUOTE]
Ja nie lubię open space, pracowałam już kiedyś w takich warunkach i bardzo źle to wspominam. Odczuwałam większy stres w czasie pracy z powodu bycia na widoku, męczyło mnie, że wszyscy widzą co robię i jak robię, często po pracy miewałam migreny, a w pracy napady lękowe, cierpiałam na bezsenność. Choć obiektywnie muszę przyznać, że gdybym siedziała z innymi osobami, to może byłoby lepiej.
Cytat:
Napisane przez malootka Pokaż wiadomość
Korpo korpo nierówne... (a kiwi kiwi kiwi 8) ) - ja pracowałam i w takim, gdzie była presja bycia bezbłędnym pracownikiem już po tygodniu jak i takim, gdzie panowała niemalże rodzinna atmosfera.
Wręcz powiedziałabym, że czasem to od działu/biura zależy - w jednym obszarze tej samej firmy pracują tzw. "korposzczury", a w innym w ogóle nie czuć tej atmosfery pogoni za wynikiem i konieczności udowodnienia, że nie jestem gorsza od innych.
Z tym się zgadzam
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain

Edytowane przez niv_
Czas edycji: 2019-02-10 o 14:26
niv_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-02-10, 14:26   #1658
iwonciaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 50
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Mam tak teraz, zaczęłam unikać znajomych i przyjaciół. Jak widzę smsa - cześć, jak tam szukanie pracy ? lub - co tam, znalazłaś coś już ? to mi się słabo robi i mam ochotę rozwalić telefon.

W ogóle ja chyba nigdy pracy nie znajdę tzn. takiej w miarę normalnej. Korpo raczej nie dla mnie, jestem już za stara, dodatkowo jak widzę tych ludzi na open space to mam ochotę uciekać, polskie prywatne firmy to zazwyczaj przykłady jak rządzi Janusz i Grażynka, urzędy - kiepskie płace. Własny biznes ? Zero pomysłów i chęci.

Jeszcze jak słyszę, że w tym kraju trzeba umieć kombinować to moje nerwy już kompletnie siadają, bo tego też nie potrafię.

Coraz częściej mam ochotę leżeć w łóżku i nie robić nic. Tym samym nadciąga mój stary przyjaciel - depresja.

Jakbym siebie słyszała... Ile było takich dni, kiedy nawet nie otwierałam wiadomości na fejsie, bo widziałam ich początek. Nawet nie musiałam jakoś specjalnie szukać w telezakupach szklanej kuli, bo doskonale wiedziałam, o co będą pytać. I nigdy się nie pomyliłam.
Chyba moim największym problemem jest to, że w niczym nie czuję się jakoś specjalnie dobra... Nie mam w ręku fachu, którego poszukuje rynek i za który fajnie płacą pracodawcy. Czasami myślę nad przekwalifikowaniem się, ale totalnie nie mam pomysłu na kierunek.
Te wszystkie niepowodzenia dołują. Wkurzam się na siebie, że nie potrafię zapanować nad własnymi nerwami, organizmem. Jak zobaczyłam siebie po 3 dniach z nowymi Januszami, aż mi się patrzeć odechciało. Blada jak śmierć, spuchnięte oczy, spierzchnięte usta. Ludzie po szychcie w kopalni wyglądają lepiej. Ale cóż się dziwić... nie umiałam spać, nie umiałam jeść, a nerwy zawładnęły moją głową do tego stopnia, że nie wiedziałam, jak wrócić do domu.
iwonciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 15:13   #1659
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Ja nie lubię open space, pracowałam już kiedyś w takich warunkach i bardzo źle to wspominam. Odczuwałam większy stres w czasie pracy z powodu bycia na widoku, męczyło mnie, że wszyscy widzą co robię i jak robię, często po pracy miewałam migreny, a w pracy napady lękowe, cierpiałam na bezsenność. Choć obiektywnie muszę przyznać, że gdybym siedziała z innymi osobami, to może byłoby lepiej.
Na mnie aż tak źle to nie wpływa, żebym miała mieć bóle głowy i nie móc spać. Moja bariera to jest poczucie bycia ciągle ocenianą. Zresztą faktem jest, że w moich ostatnich miejscach pracy jedni drugim patrzyli na ręce.
Mnie obecność dużej grupy dodatkowo rozprasza.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 15:26   #1660
melba91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 98
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Ja też Was dobrze rozumiem z tym unikaniem rozmów na temat pracy, wstydem itd. Niby cały czas coś robię, od skończenia studiów tak typowo bezrobotna byłam chyba 2 miesiące, ale ciągle mam wrażenie, że dla otoczenia to za mało - zwłaszcza starsze pokolenie traktuje pracę zdalną jako coś gorszego i niezbyt poważnego. U mnie te odczucia pogłębia jeszcze fakt, że w moim otoczeniu wszyscy radzą sobie super - mąż, szwagierka, brat i jego dziewczyna mają te same, dobrze płatne prace od kilku lat, tylko ja wiecznie jakaś taka nieustabilizowana. Jakiś czas temu (po utracie ostatniej etatowej pracy) miałam taki etap, że jak tylko w towarzystwie zaczynał się temat pracy itd., od razu psuł mi się humor i robiłam się smutna. Raz była taka sytuacja, że mama zaczęła mnie wypytywać przy rodzinie o jakieś ostatnie rekrutacje ("i coo, znowu nie oddzwonili?", "a jak tam z tą firmą, co robiłaś zadanie próbne - też nic z tego?"), to aż się rozpłakałam. Chyba coś do niej dotarło, bo potem przez jakiś czas unikała tematu
melba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 15:35   #1661
iwonciaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 50
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez melba91 Pokaż wiadomość
Ja też Was dobrze rozumiem z tym unikaniem rozmów na temat pracy, wstydem itd. Niby cały czas coś robię, od skończenia studiów tak typowo bezrobotna byłam chyba 2 miesiące, ale ciągle mam wrażenie, że dla otoczenia to za mało - zwłaszcza starsze pokolenie traktuje pracę zdalną jako coś gorszego i niezbyt poważnego. U mnie te odczucia pogłębia jeszcze fakt, że w moim otoczeniu wszyscy radzą sobie super - mąż, szwagierka, brat i jego dziewczyna mają te same, dobrze płatne prace od kilku lat, tylko ja wiecznie jakaś taka nieustabilizowana. Jakiś czas temu (po utracie ostatniej etatowej pracy) miałam taki etap, że jak tylko w towarzystwie zaczynał się temat pracy itd., od razu psuł mi się humor i robiłam się smutna. Raz była taka sytuacja, że mama zaczęła mnie wypytywać przy rodzinie o jakieś ostatnie rekrutacje ("i coo, znowu nie oddzwonili?", "a jak tam z tą firmą, co robiłaś zadanie próbne - też nic z tego?"), to aż się rozpłakałam. Chyba coś do niej dotarło, bo potem przez jakiś czas unikała tematu



Szkoda gadać
Moja mama niby mnie wspiera i mówi, że mam się nie martwić, ale...
(dlaczego zawsze jest jakieś ,,ale'') moją ostatnią niedoszłą pracę bardzo przeżywała, bo temat był na tapecie kilka tygodni. Jak przychodziłam zmęczona i przerażona tym wszystkim, pocieszała. Powiedziała nawet, że jeśli faktycznie czuję, że mnie to wykończy, powinnam zrezygnować.
No to zrezygnowałam... Wróciłam do domu, chciałam się podzielić tym jak Janusz mnie potraktował. Co zrobiła Mama? Powiedziała, że chyba miał rację z tym, że nie znajdę nigdzie pracy i, że bardzo mądry człowiek. A na koniec dodała, że chyba muszę się do psychiatry wybrać

Nie wiem... może jestem jakaś dzika, ale jak wiem, że komuś się w jakiejś dziedzinie nie układa, nie wypytuję o nią.
Jeśli ktoś chce pogadać o problemach z pracą - sam powie.
Jak ktoś się chce pożalić na chłopa - nie będzie trzeba go podpuszczać.
A jeśli ktoś będzie chciał się pożalić na dzieciaki - sam temat pociągnie.
iwonciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-10, 15:38   #1662
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez melba91 Pokaż wiadomość
Ja też Was dobrze rozumiem z tym unikaniem rozmów na temat pracy, wstydem itd. Niby cały czas coś robię, od skończenia studiów tak typowo bezrobotna byłam chyba 2 miesiące, ale ciągle mam wrażenie, że dla otoczenia to za mało - zwłaszcza starsze pokolenie traktuje pracę zdalną jako coś gorszego i niezbyt poważnego. U mnie te odczucia pogłębia jeszcze fakt, że w moim otoczeniu wszyscy radzą sobie super - mąż, szwagierka, brat i jego dziewczyna mają te same, dobrze płatne prace od kilku lat, tylko ja wiecznie jakaś taka nieustabilizowana. Jakiś czas temu (po utracie ostatniej etatowej pracy) miałam taki etap, że jak tylko w towarzystwie zaczynał się temat pracy itd., od razu psuł mi się humor i robiłam się smutna. Raz była taka sytuacja, że mama zaczęła mnie wypytywać przy rodzinie o jakieś ostatnie rekrutacje ("i coo, znowu nie oddzwonili?", "a jak tam z tą firmą, co robiłaś zadanie próbne - też nic z tego?"), to aż się rozpłakałam. Chyba coś do niej dotarło, bo potem przez jakiś czas unikała tematu
U mnie w rodzinie jest podobnie (tzn. siostra nie ma jakiejś mega super pracy, ale ma tę samą od paru lat) i też się czułam się z tego powodu do niczego, a w każdym razie mocno na cenzurowanym.
Teraz, jak wspominałam, nie boję się przeciągającego się w nieskończoność szukania, ale tego, żeby znowu nie powtórzył się ten schemat co ostatnio, jak znowu coś znajdę.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 15:47   #1663
Kafkazmlekiem
Wtajemniczenie
 
Avatar Kafkazmlekiem
 
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

U mnie też mama ciągle pyta "co tam, jak tam, odezwali się", jak mówię, że powiedzieli, że mają się odezwać za jakiś tam czas, to czasem się śmieje czasem mnie wspiera, że jak nie ta to inna, a czasem strasznie dołuje..

Ale chyba i tak najgorsi są znajomi "ciągle czegoś szukasz? Szukasz, tak żeby nie znaleźć?" albo tekst "to co ty właściwie robisz całymi dniami?" i "o której wstajesz?"

Aż się nie chce widywać z ludźmi...
__________________

O powodzeniu decydują cztery czynniki.
Niestety nikt ich nie zna.
Kafkazmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 15:52   #1664
melba91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 98
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez iwonciaaa Pokaż wiadomość
Szkoda gadać
Moja mama niby mnie wspiera i mówi, że mam się nie martwić, ale...
(dlaczego zawsze jest jakieś ,,ale'') moją ostatnią niedoszłą pracę bardzo przeżywała, bo temat był na tapecie kilka tygodni. Jak przychodziłam zmęczona i przerażona tym wszystkim, pocieszała. Powiedziała nawet, że jeśli faktycznie czuję, że mnie to wykończy, powinnam zrezygnować.
No to zrezygnowałam... Wróciłam do domu, chciałam się podzielić tym jak Janusz mnie potraktował. Co zrobiła Mama? Powiedziała, że chyba miał rację z tym, że nie znajdę nigdzie pracy i, że bardzo mądry człowiek. A na koniec dodała, że chyba muszę się do psychiatry wybrać
Masakra. Ja to powoli przestaję się już radzić rodziców w takich sprawach, bo widzę, że to jest jednak trochę inne podejście i standardy. Na przykład ostatnio powiedziałam mamie, że dziwne mi się wydało, że firma oddzwoniła do mnie po 19, a ona na to zrobiła minę, jakbym wydziwiała i wymyślała. Pokolenie naszych rodziców chyba nie bardzo już rozumie dzisiejszy rynek pracy. Dobrze zrobiłaś, że odeszłaś od Janusza, trzeba się szanować, bo inaczej do takich ludzi nigdy nic nie dotrze. Ja teraz już na etapie rekrutacji jestem czujna i jak widzę, że coś z firmą mocno nie tak (kombinowanie z umowami, wymyślanie jakichś dni próbnych, brak szacunku do mojego czasu), to od razu rezygnuję, nie ma co się z takimi użerać.

A jeszcze powiem Wam, że w zasadzie mi samej to mi moja obecna sytuacja i zarobki w miarę odpowiadają. No dobra, chciałabym zmienić formę pracy, ale bez jakieś wielkiej spiny, nie zarabiam dużo, ale też nie mam wielkich potrzeb, na wszystko mi wystarcza. Przeważnie to właśnie takie porównania i wypytywanie sprawiają, że zaczynam czuć się źle i zastanawiać, że może w tym wieku powinnam już osiągnąć więcej. Niby nic nie mówią wprost, ale widzę te spojrzenia, słyszę komentarze w stylu "no lepsza taka praca niż żadna" albo przechwałki teściowej, ile to moja szwagierka nie zarabia (w o wiele bardziej perspektywicznym mieście). I od razu człowiek zaczyna się czuć jak kupa.

Edytowane przez melba91
Czas edycji: 2019-02-10 o 16:04
melba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 15:58   #1665
niv_
Zakorzenienie
 
Avatar niv_
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Współczuje Wam dziewczyny, takie teksty są okropne zwłaszcza od bliskich osób.

Tym razem się wycwaniłam i o moim odejściu z pracy wie tylko kilka osób. Na razie nie mówię o tym ani przyjaciołom ani rodzinie. Jestem wystarczająco zestresowana nie mam ochoty wysłuchiwać mądrości innych ludzi.
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain
niv_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 16:35   #1666
iwonciaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 50
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Jeśli o mnie chodzi, najchętniej nikomu, albo dwóm osobom mówiłabym, że idę na jakąkolwiek rozmowę. Niestety tutaj jest specyficznie...
Wszyscy się znają, wszyscy wszystko wiedzą. Jedna wielka MAFIA
Po złożeniu wypowiedzenia we wcześniejszej pracy (środowisko typowo prezesowskie, tzw. elita), okazało się, że w wielu firmach nawet nie mam czego szukać.
iwonciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 16:47   #1667
Kafkazmlekiem
Wtajemniczenie
 
Avatar Kafkazmlekiem
 
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez iwonciaaa Pokaż wiadomość
Jeśli o mnie chodzi, najchętniej nikomu, albo dwóm osobom mówiłabym, że idę na jakąkolwiek rozmowę. Niestety tutaj jest specyficznie...
Wszyscy się znają, wszyscy wszystko wiedzą. Jedna wielka MAFIA
Po złożeniu wypowiedzenia we wcześniejszej pracy (środowisko typowo prezesowskie, tzw. elita), okazało się, że w wielu firmach nawet nie mam czego szukać.
Ale co masz na myśli? Wilczy bilet? 😲
__________________

O powodzeniu decydują cztery czynniki.
Niestety nikt ich nie zna.
Kafkazmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 17:05   #1668
iwonciaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 50
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Ale co masz na myśli? Wilczy bilet? 😲
Wiesz jak to jest z ludźmi, którzy nie przyjmują odmowy...
Zwłaszcza takimi, którzy mają znajomości.
U nich każde słowo (nawet kłamliwe) jest sporo więcej warte niż Twoje uzasadnione tysiąc słów.
iwonciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 17:12   #1669
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Odnosząc się do postów odn. natrętnych pytań: Gdzie pracujesz? Kiedy dzieci?. Dziewczyny, same jesteście sobie winne Takie zapytania ucina się krótko: Nie chcę teraz o tym rozmawiać. Nie mam ochoty o tym mówić. Czy nie możemy porozmawiać o czymś innym? Czy nie ma już ciekawszych tematów? O takich sprawach rozmawiam tylko z moimi rodzicami/mężem. Postawcie wyraźne granice, gdzie i kto może pytać Was o prywatne sprawy. Rozumiem, że może nie chcecie nikogo obrazić, bo sama taka jestem, ale nie możecie pozwalać, by ktoś psuł Wam humor.

Na takie pytania odpowiadam zawsze krótko, zwięźle i rzeczowo: Tak. Nie. Nie wiem. + lista przykładowych odpowiedzi powyżej. Z takim podejściem po prostu łatwiej oddychać Pisałam Wam o babie od dokumentacji, która przeglądała moje dokumenty i wyraziła o moich kwalifikacjach opinie typu: Pani nie poszła na aplikację = zmarnowane 5 lat nauki. Nie dałam się jej zapędzić w kozi róg i zrobić z siebie sierotki marysi.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Tym razem się wycwaniłam i o moim odejściu z pracy wie tylko kilka osób. Na razie nie mówię o tym ani przyjaciołom ani rodzinie. Jestem wystarczająco zestresowana nie mam ochoty wysłuchiwać mądrości innych ludzi.
I bardzo dobrze robisz. Nie rozumiem i całkowicie nie popieram obecnego "uzewnętrzniania się" tzn. rozgadywania o sobie wszystkiego, co się robi w danym momencie. Facebook/Instagram w realu Co kogo to obchodzi, że ktoś szuka pracy? Czyżby świat miał za mało własnych problemów? Nie rozumiem, po co miałabyś komukolwiek to tym mówić. Zmiana pracy to nie ślub, o którym trzeba powiadomić wszystkich parafian.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-10, 17:15   #1670
Kafkazmlekiem
Wtajemniczenie
 
Avatar Kafkazmlekiem
 
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Odnosząc się do postów odn. natrętnych pytań: Gdzie pracujesz? Kiedy dzieci?. Dziewczyny, same jesteście sobie winne Takie zapytania ucina się krótko: Nie chcę teraz o tym rozmawiać. Nie mam ochoty o tym mówić. Czy nie możemy porozmawiać o czymś innym? Czy nie ma już ciekawszych tematów? O takich sprawach rozmawiam tylko z moimi rodzicami/mężem. Postawcie wyraźne granice, gdzie i kto może pytać Was o prywatne sprawy. Rozumiem, że może nie chcecie nikogo obrazić, bo sama taka jestem, ale nie możecie pozwalać, by ktoś psuł Wam humor.
Ja czasem ucinam, ale za jakiś czas wracają jak bumerang
I tak najgorzej jest z rodzicami, nawet jak się takiej mamie odparsknie cokolwiek to się matka naburmuszy i ciężka atmosfera gotowa. Przynajmniej moja uwielbia mnie szantażować emocjonalnie
__________________

O powodzeniu decydują cztery czynniki.
Niestety nikt ich nie zna.
Kafkazmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 17:21   #1671
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Odnosząc się do postów odn. natrętnych pytań: Gdzie pracujesz? Kiedy dzieci?. Dziewczyny, same jesteście sobie winne Takie zapytania ucina się krótko: Nie chcę teraz o tym rozmawiać. Nie mam ochoty o tym mówić. Czy nie możemy porozmawiać o czymś innym? Czy nie ma już ciekawszych tematów? O takich sprawach rozmawiam tylko z moimi rodzicami/mężem. Postawcie wyraźne granice, gdzie i kto może pytać Was o prywatne sprawy. Rozumiem, że może nie chcecie nikogo obrazić, bo sama taka jestem, ale nie możecie pozwalać, by ktoś psuł Wam humor.

Na takie pytania odpowiadam zawsze krótko, zwięźle i rzeczowo: Tak. Nie. Nie wiem. + lista przykładowych odpowiedzi powyżej. Z takim podejściem po prostu łatwiej oddychać Pisałam Wam o babie od dokumentacji, która przeglądała moje dokumenty i wyraziła o moich kwalifikacjach opinie typu: Pani nie poszła na aplikację = zmarnowane 5 lat nauki. Nie dałam się jej zapędzić w kozi róg i zrobić z siebie sierotki marysi.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------


I bardzo dobrze robisz. Nie rozumiem i całkowicie nie popieram obecnego "uzewnętrzniania się" tzn. rozgadywania o sobie wszystkiego, co się robi w danym momencie. Facebook/Instagram w realu Co kogo to obchodzi, że ktoś szuka pracy? Czyżby świat miał za mało własnych problemów? Nie rozumiem, po co miałabyś komukolwiek to tym mówić. Zmiana pracy to nie ślub, o którym trzeba powiadomić wszystkich parafian.
Gdybym szukała pracy i dostawała pytania, czy już coś znalazłam, to bym odpowiadała: "A jak u Ciebie, dostałaś wreszcie podwyżkę? Ile teraz zarabiasz?".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 17:29   #1672
malootka
Zakorzenienie
 
Avatar malootka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 567
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Tym razem się wycwaniłam i o moim odejściu z pracy wie tylko kilka osób. Na razie nie mówię o tym ani przyjaciołom ani rodzinie. Jestem wystarczająco zestresowana nie mam ochoty wysłuchiwać mądrości innych ludzi.
Ja tak robię już od wielu lat.
Rodzina nie chce zle, ale takie teksty babci typu „aaa bo ja w radiu słyszałam ze teraz pracy nie ma, a ty tak sobie zmienisz! A po tych twoich studiach to kim ty możesz być, oprócz oczywiście nauczycielki?” sa nikomu niepotrzebne. Już pomijając fakt, ze niektóre osoby serio mogą się martwić ta nasza sytuacja.
O tym ze robię prawko nie powiedziałam w domu nikomu, niepotrzebne mi porównywanie czemu robię tak a nie inaczej, ile razy mi zgasł na jeździe i dlaczego, czemu ciagle dokupuje godziny, czemu taka szkoła. Powiedziałam, jak zdałam. Myśle, ze tak było lżej i im i mnie.
malootka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 17:57   #1673
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez malootka Pokaż wiadomość
Ja tak robię już od wielu lat.
Rodzina nie chce zle, ale takie teksty babci typu „aaa bo ja w radiu słyszałam ze teraz pracy nie ma, a ty tak sobie zmienisz! A po tych twoich studiach to kim ty możesz być, oprócz oczywiście nauczycielki?” sa nikomu niepotrzebne. Już pomijając fakt, ze niektóre osoby serio mogą się martwić ta nasza sytuacja.
O tym ze robię prawko nie powiedziałam w domu nikomu, niepotrzebne mi porównywanie czemu robię tak a nie inaczej, ile razy mi zgasł na jeździe i dlaczego, czemu ciagle dokupuje godziny, czemu taka szkoła. Powiedziałam, jak zdałam. Myśle, ze tak było lżej i im i mnie.
We wszystkich przypadkach, kiedy mówiłam, że jestem po filologii angielskiej, pytano mnie dlaczego nie poszłam uczyć i jak tu komuś wytłumaczyć po raz trylionowy, że znajomość języka obcego nie oznacza automatycznie, że możemy go uczyć innych?
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 19:05   #1674
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86484619]jestem po filologii angielskiej, pytano mnie dlaczego nie poszłam uczyć i jak tu komuś wytłumaczyć po raz trylionowy, że znajomość języka obcego nie oznacza automatycznie, że możemy go uczyć innych?[/QUOTE]
Moje odpowiedzi: Bo nienawidzę bachorów Bo ludzie to kretyni Dodatkowo: małe zarobki, zero perspektyw, użeranie się z skretyniałymi rodzicami bachorów, zero podwyżek, zero szacunku dla nauczycieli, brak kar cielesnych w szkołach...etc.
Współczuję każdemu rodzicowi na tyle debilnemu, by dopuścić do mnie swojego gówniaka

Po takiej lawinie argumentów zdziwiłabym się, gdyby jeszcze ktoś zasugerował mi pracę siłaczki.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 19:10   #1675
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Moje odpowiedzi: Bo nienawidzę bachorów Bo ludzie to kretyni Dodatkowo: małe zarobki, zero perspektyw, użeranie się z skretyniałymi rodzicami bachorów, zero podwyżek, zero szacunku dla nauczycieli, brak kar cielesnych w szkołach...etc.
Współczuję każdemu rodzicowi na tyle debilnemu, by dopuścić do mnie swojego gówniaka

Po takiej lawinie argumentów zdziwiłabym się, gdyby jeszcze ktoś zasugerował mi pracę siłaczki.
Moja odpowiedź: bo się do tego nie nadaję.
Kiedyś na to odpowiadano: a skąd wiesz, spróbuj, przekonasz się
No i przekonałam się po epizodzie ze szkółką językową, że, jakby to ująć, nie czuję tematu.
U mnie w ogóle "czucie tematu", to jak zauważyłam słowo-klucz do tego, żeby robić coś naprawdę dobrze. Nigdy wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale naprawdę tak jest.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2019-02-10 o 19:18
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 19:16   #1676
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
I tak najgorzej jest z rodzicami, nawet jak się takiej mamie odparsknie cokolwiek to się matka naburmuszy i ciężka atmosfera gotowa. Przynajmniej moja uwielbia mnie szantażować emocjonalnie
A niech się obraża. Twoje "odparskanie" to tylko reakcja obronna na jej komentarze. Przestanie komentować = ty przestaniesz parskać = zero ciężkiej atmosfery w domu. Jak jej nie odpowiada, to niech się przyzwyczai

Emocjonalne szantażowanie przez rodzica to nie jest przejaw jego troski i nadaje się na terapię.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86485020]
Kiedyś na to odpowiadano: a skąd wiesz, spróbuj, przekonasz się
[/QUOTE]
A skąd wiesz, że nie jesteś gejem/lesbijką? Spróbuj, przekonasz się...
Zawsze można takie komentarze obrócić w nietaktowny żart. To niezawodne AK-47 na takie porady.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 19:20   #1677
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
A niech się obraża. Twoje "odparskanie" to tylko reakcja obronna na jej komentarze. Przestanie komentować = ty przestaniesz parskać = zero ciężkiej atmosfery w domu. Jak jej nie odpowiada, to niech się przyzwyczai

Emocjonalne szantażowanie przez rodzica to nie jest przejaw jego troski i nadaje się na terapię.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------


A skąd wiesz, że nie jesteś gejem/lesbijką? Spróbuj, przekonasz się...
Zawsze można takie komentarze obrócić w nietaktowny żart. To niezawodne AK-47 na takie porady.
Hahaha, dobre Wypróbuję kiedyś.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 19:23   #1678
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86485083]Hahaha, dobre Wypróbuję kiedyś.[/QUOTE]
Dzięki, choć pomysł nie mój, tylko Ricky Gervaisa Ale już testowałam raz i dwa i efekt murowany.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 19:55   #1679
iwonciaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 50
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Dzięki, choć pomysł nie mój, tylko Ricky Gervaisa Ale już testowałam raz i dwa i efekt murowany.

Mądry gość u mnie ucinanie tych wszystkich pytań, zwykle kończy się tym, że ludzie wyczuwają, że jest to ,,drażliwy temat'' i jeszcze bardziej atakują. Chyba trzeba będzie przygotować więcej ripost na takie okazje.
iwonciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-10, 20:33   #1680
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

Cytat:
Napisane przez iwonciaaa Pokaż wiadomość
Mądry gość u mnie ucinanie tych wszystkich pytań, zwykle kończy się tym, że ludzie wyczuwają, że jest to ,,drażliwy temat'' i jeszcze bardziej atakują. Chyba trzeba będzie przygotować więcej ripost na takie okazje.
Nie rozumiem takiego podejścia To już brak wychowania i taktu. Niektórzy ludzie po prostu nie umieją się zachować.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-06-30 14:00:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:04.