|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
Pokaż wyniki sondy: Który aspekt dotyczący nowo kupionego mieszkania spędza Ci sen z powiek? | |||
Uciążliwi sąsiedzi | 26 | 46,43% | |
Głośne ciągi komunikacyjne w pobliżu bloku | 8 | 14,29% | |
Niedoróbki dewelopera | 5 | 8,93% | |
Niewyciszone mieszkanie | 12 | 21,43% | |
Kiepska komunikacja z innymi częściami miasta | 9 | 16,07% | |
Nieestetyczna i zaniedbana okolica | 7 | 12,50% | |
Sonda wielokrotnego wyboru Głosujący: 56. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2021-06-04, 22:19 | #61 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88743734]Współczuję.
Moi chyba nie dokarmiają, ale po założeniu siatki stwierdziłam, że przydałyby się jeszcze kolce albo spirala na parapety. Ale z tym mogę żyć, przynajmniej już nie założą u mnie gniazda - nie dość, że było wieczne mycie, to jeszcze regularne wyrzucanie garści patyków. Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Na szczęście nie mam już takiego problemu i to przeszłość Z tamtego mieszkania wyniosłam się dosłownie po jakimś miesiącu, taki był hardkor z gołębiami (i z żulami koło bloku). Całe szczęście, że to było tylko wynajmowane a nie kupione. Prawda jest taka, że między innymi przez takie nieoczekiwane sytuacje bałabym się kupić mieszkanie bez wcześniejszego pomieszkania w nim Tylko nie zawsze się tak da. |
2021-06-05, 05:53 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 141
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88743932]Ale nie każdy jest taką fajtłapką projektową. Ja jestem zachwycona swoją łazienka i kuchnia i wszyscy goście je chwalą. Ale fakt, że wymyślenie zabudowy pralki albo jadalni dla kotów w meblach jest nie do pomyślenia dla większości ludzi.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A tu muszę przyznać, w zakresie planowania przestrzeni jestem absolutnie ułomna. Ale prawda jest też taka, że przy zakupie i remoncie lokum jest tyle decyzji do podjęcia, że w pewnym momencie człowiek ma już dosyć i chce tylko to zakończyć Może gdybym miała więcej czasu i siły, to wymyśliłabym coś sensowniejszego. Skopaliśmy ze starym łazienkę, więc do kuchni wzięliśmy projektanta i to była jedna z najlepszych inwestycji. Babka uwzględniła wszystkie moje wymysły, fanaberie, style, materiały, ale przy tym tak wykorzystała przestrzeń, że po kuchni się pływa, wszystko jest na swoim miejscu. Dlatego jeżeli ktoś nie ma wyobraźni przestrzennej albo konkretnego pomysłu na pomieszczenie, to ja polecam projektanta. Podsumowując koszty to nie jest jakiś kosmiczny wydatek, a może uchronić przed pochopnymi decyzjami Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-06-05, 09:13 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Widuję fajne projekty pomieszczeń, ale jak przychodzi do zapytań, skąd dany mebel, to nagle a to żyrandol za 2000, a to kanapa sprowadzana z zagranicy, no generalnie pięknie ale drogo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez squirrelqa Czas edycji: 2021-06-05 o 09:16 |
|
2021-06-05, 09:20 | #64 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Na szczęście takie usługi projektanta były w cenie mieszkania. W sumie to tu nowe mieszkania są praktycznie urządzone w cenie ( podłogi po całości, szafy w sypialniach, meble kuchenne, drzwi wewnętrzne, łazienka z płytkami i wannami/prysznicami, wc, umywalkami ) tylko z projektantem się ustala co się konkretnie chce i nie ma na 10 mieszkań w budynku dwóch takich jednakowych. |
|
2021-06-05, 09:35 | #65 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 2 756
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88743932]Ale nie każdy jest taką fajtłapką projektową. Ja jestem zachwycona swoją łazienka i kuchnia i wszyscy goście je chwalą. Ale fakt, że wymyślenie zabudowy pralki albo jadalni dla kotów w meblach jest nie do pomyślenia dla większości ludzi.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mnie się moje też podobają i jest mi w nich wygodnie. Trochę czasu też spędziłam na zapoznawaniu się z różnymi projektami i z teorią i ogólnie mnie to interesowało i samodzielne urządzenie dało mi satysfakcję.[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88743962]ja gdy widzę te wnętrza zrobione przez projektant_ów/ki, to widzę je jako niefunkcjonalne dla mnie. Nie wiem, czy tacy ludzie umieliby zrobić wnętrze dla mnie. Każdy ma swój styl, preferencje, nawet osoba projektująca, gdzieś to zawsze wyjdzie, a ja mam swój styl - ma być funkcjonalnie, łatwo do czyszczenia, a wygląd to sprawa drugo, a może i trzeciorzędna. A co takiego masz w łazience? [/QUOTE]Dobry projektant powinien uwzględnić styl i potrzeby właściciela. Dobrze też poprzeglądać portfolio i wybrać kogoś, z kim ma się spójny gust i z kim się zrozumie. Obserwowałam kiedyś profil pewnej projektantki, która pokazywała drogie rzeczy, ale jak pokazała zaprojektowane dla kogoś mieszkanie, to oprócz tego, że mi się podobało, koszt wykończenia wcale nie był wysoki. Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka |
2021-06-05, 09:50 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-06-05, 10:10 | #67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88744274]Mnie się moje też podobają i jest mi w nich wygodnie. Trochę czasu też spędziłam na zapoznawaniu się z różnymi projektami i z teorią i ogólnie mnie to interesowało i samodzielne urządzenie dało mi satysfakcję.Dobry projektant powinien uwzględnić styl i potrzeby właściciela. Dobrze też poprzeglądać portfolio i wybrać kogoś, z kim ma się spójny gust i z kim się zrozumie.
Obserwowałam kiedyś profil pewnej projektantki, która pokazywała drogie rzeczy, ale jak pokazała zaprojektowane dla kogoś mieszkanie, to oprócz tego, że mi się podobało, koszt wykończenia wcale nie był wysoki. Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] dlatego piszę, że nie znalazłam jeszcze takiej osoby, która choć w jednej aranżacji miałaby coś, co byłoby ze mną spójne moze po prostu osoby zlecające im pracę nie są kompatybilne ze mną Edytowane przez 4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 Czas edycji: 2021-06-05 o 10:16 |
2021-06-05, 11:40 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 261
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
A jest tu może ktoś kto sam projektował dom czy mieszkanie w jakimś darmowym programie graficznym? Czy udało się to jakoś spójnie zaplanować (np kolor, wzór kanapy, ścian itp) i nie żałuje że nie wynajął projektanta ?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-06-05, 16:33 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
|
2021-06-05, 16:38 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Wiem, że wątek jest "żałuję", ale nam kilka rzeczy wyszło i z perspektywy jesteśmy bardzo zadowoleni. Nauczyły nas lata na wynajmie.
Bardzo na plus: - wzięcie projektanta wnętrz - mamy bardzo dobrze zagospodarowany metraż, nie ma pustych miejsc - mieszkanie od wschodu - chłód latem, zimą nie odczuwam żeby było ciemniej niż na zewnątrz - wtedy wszędzie jest ciemno - lokalizacja przy centrum i blisko terenów rekreacyjnych jednocześnie - wszystko w zasięgu roweru Z pewnością z metrażu nie jesteśmy zadowoleni, ale wtedy nie mieliśmy możliwości kupić większego. Chciałabym mieć większe mieszkanie w obrębie tego samego osiedla, co mieszkamy, i zaprojektowałabym wnętrze podobnie - ale! Wiem, że jest wiele osób niezadowolonych z osiedla, narzeka na dewelopera, nawet w tym samym bloku co my mieszkamy. Myślę, że aby żyć w bloku trzeba iść na pewne ustępstwa. Co jest na minus: - niezbyt dobrze zagospodarowana przestrzeń wkoło bloków - dużo dzieci - niektórym przeszkadzają latem hałasy - sporo młodych ludzi - imprezy - brak prywatności - mimo wszystko hałas słychać, z okien widać wszystko, można zaglądnąć do okien sąsiada, o wypoczynku w ogródku / na balkonie można zapomnieć, chyba że komuś nie przeszkadza że cały blok na przeciwko z góry cię obserwuje Uważam, że za cenę co daliśmy to najlepsze, co mogliśmy wybrać - ale! Gdyby było mnie stać, to z pewnością szukałabym dużego pent house'a na takim osiedlu - tam jednak jest jakieś minimum prywatności. ---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ---------- [1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88743962]ja gdy widzę te wnętrza zrobione przez projektant_ów/ki, to widzę je jako niefunkcjonalne dla mnie. Nie wiem, czy tacy ludzie umieliby zrobić wnętrze dla mnie. Każdy ma swój styl, preferencje, nawet osoba projektująca, gdzieś to zawsze wyjdzie, a ja mam swój styl - ma być funkcjonalnie, łatwo do czyszczenia, a wygląd to sprawa drugo, a może i trzeciorzędna. A co takiego masz w łazience? [/QUOTE] Wręcz przeciwnie oni robią je funkcjonalne i łatwe w czyszczeniu. Dzięki projektowi mamy wnętrze w którym brudu po prostu nie widać i wykorzystany każdy metr tak że mamy gdzie gromadzić rzeczy. Przy omawianiu projektu podaje się swoje priorytety, my takie mieliśmy m.in. plus wygląd. Mamy piękny wygląd a przy tym funkcjonalność. Są ludzie którzy stawiają na różne opcje wyglądu których się nie połączy z funkcjonalnością, kiedy np. ktoś chce mieć kuchnię w takim stylu że garnki i kubki wiszą na zewnątrz a na podłodze jest gruby dywan, to oczywiście pewnych rzeczy się nie pogodzi z wygodą. My mamy wszystko pochowane i kolorystyka tak dobrana że brudu nie widać i wszystko się łatwo czyści. Poza tym wybiera się projektanta po stylu dla siebie najodpowiedniejszego. |
2021-06-05, 16:56 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Nauczona doświadczeniem z poprzedniego mieszkania bardzo zależało mi na tym żeby w nowym mieszkaniu które urządzamy z mężem od zera zaliczyć te punkty:
- klimatyzacja - jak jest upał i duchota w mieszkaniu to ja po prostu nie żyję. Włożyliśmy w to niemałe pieniądze ale jak sobie pomyślę że za oknem 35 stopni a ja sobie tylko pstryknę guzikiem i będzie chłodno, no marzenie <3 jakbym nie miała wcześniej odłożonej gotówki to wzięłabym nawet mocno oprocentowany kredyt konsumpcyjny żeby tylko móc pozwolić sobie na klimę - suszarka do ubrań - szmaty porozwieszane po balkonach, w zimie na kaloryferach no ugh, dramat. Bardzo zwracałam uwagę żeby układ łazienki był taki żeby zmieściła się pralka i suszarka. To samo ze zmywarką, nienawidzę tracić czasu na bezsensowne czynności - garaż - zupełnie inny standard życia. Ile to razy nie pojechaliśmy na basen, do kina itp. bo baliśmy się że jak wrócimy to nie będzie dla nas miejsca parkingowego. Teraz to żyć nie umierać - warzywniak niedaleko - nienawidzę dużych marketów, tych tłumów, kolejek do kasy, szukania jednej rzeczy przez dziesięć minut. Wszystko kupuję online poza produktami świeżymi i dlatego istotne dla mnie było żeby gdzieś w okolicy był jakiś mały zieleniak, teraz na zakupach spędzam maks pół godziny przez cały tydzień. Mało kontaktu z ludźmi więc jestem zadowolona - rolety. Nienawidzę jak mi słońce daje rano po oczach, wybudzam się wtedy i złoszczę więc od razu zwracałam uwagę na okna i czy da się na nich założyć grube podgumowane rolety |
2021-06-05, 17:16 | #72 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 496
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Z części jestem zadowolona, z części mniej, ale mieszkanie na pewno jest bardzo funkcjonalne, a to było dla mnie ważne. Próbowalam programów graficznych ale to się nie sprawdziło, bo to co jest w tych programach a to, co można dostać w sklepach to naprawdę coś zupełnie innego. |
|
2021-06-05, 17:22 | #73 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=9fe3753a27fdab91f294646 f71f38ef6abf24fb7_615a35f 24cb81;88744747]Ja projektuję sama. Wybrałam sobie najpierw styl i główne kolory i tego się trzymam.
Z części jestem zadowolona, z części mniej, ale mieszkanie na pewno jest bardzo funkcjonalne, a to było dla mnie ważne. Próbowalam programów graficznych ale to się nie sprawdziło, bo to co jest w tych programach a to, co można dostać w sklepach to naprawdę coś zupełnie innego.[/QUOTE]Używasz jakiejś aplikacji? Czy wszystko ręcznie sobie rozrysowujesz? Poszukuję teraz czegoś do planowania, bo nie wiem jak połączyć salon z przedpokojem Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
P U L L Y O U R S E L F T O G E T H E R
|
2021-06-05, 18:03 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 247
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Czy któraś z Was kupiła mieszkanie lub mieszka w wielkiej płycie? Warto?
Ja swego czasu byłam bardzo zadowolona, winda, wszystko dostępne w obrębie osiedla (na tych nowych to czasem kłopot, same bloki), do czasu aż sąsiedzi mi obrzydzili mieszkanie tam i oni byli głośni i miałam wrażenie, że w jakiś sposób została naruszona akustyka. Teraz znowu myślę nad jakimś wieżowcem, ale mam wątpliwości, może tylko mój poprzedni blok był taki pechowy |
2021-06-05, 19:40 | #75 | |
Czerwcowa PM
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Pomóż Sandrze, proszę - wpłać chociaż 1 zł. |
|
2021-06-05, 20:08 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 247
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Wiem, wiem, nie ma na to rady. Czasami myślę, że nigdy nie będę w 100 % pewna zakupu, właśnie przez wzgląd na sąsiadów. Nie mam ochoty na budowę domu, lubię miasto, ale niezmiernie mnie wkurza, że ktoś terroryzuje pół bloku czy to hałasem, wiecznymi remontami czy zbieractwem, paleniem na klatce, zagracaniem korytarzy starymi meblami. I nic się nie da z tym zrobić, bo albo człowieka olewają zimnym moczem, albo stwierdzają, że jak mi sie coś nie podoba, to się mogę to lasu wyprowadzić. Niech się wyprowadza ten, kto nie dojrzał do życia w społeczeństwie.
|
2021-06-05, 20:09 | #77 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 372
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
|
|
2021-06-05, 20:21 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 418
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Z rzeczy które jeszcze tu nie padły - studium i plan zagospodarowania przestrzennego oraz sprawdzenie wszystkich inwestycji które mogą powstać w pobliżu (ulice/autostrady/kolej/etc).
Niestety mnie w ten sposób deweloper okłamał w żywe oczy - że wcale nie ma konkretnych planów inwestycyjnych w tej okolicy. A były. Miałam to szczęście, że miałam osoby które były w stanie mnie uprzedzić i się nie wkopałam. Ale znam sporo osób które się wkopały i teraz próbują oprotestowywać plany które są w mocy od lat. A oprócz tego - projektant/ka wnętrz. Uważam że lepiej zatrudnić kogoś kto się na tym zna i jest w stanie podpowiedzieć jakieś sensowne rozwiązania. Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka |
2021-06-05, 20:22 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 247
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88745016]Mieszkałam w wielkiej płycie i mam podobne wrażenia - świetna okolica, ale głośni sąsiedzi. Mieszkanie było tak położone, że nie miałam sąsiadów przez ścianę, ale ci z góry i z dołu wystarczyli do naruszenia spokoju. Nie był to może hałas nie do zniesienia, miałam po prostu wrażenie, że głośny styl mówienia i zamiłowanie do wiecznej krzątaniny spotkały się w tym przypadku z dobrą akustyką bloku; odkryte rury z pewnością mocno niosły dźwięki. Teraz mieszkam w nowym budownictwie i sąsiadów z góry i z dołu w ogóle nie słyszę, jedynie tych obok, ale w granicach tolerancji - jest dużo lepiej niż w płycie.[/QUOTE]
U mnie sąsiedzi z góry dawali popalić, żeby nie było, strzępy rozmowy, spuszczanie wody czy sporadycznie jakaś głośniejsza awantura / impreza / remont są dla mnie normalnymi odgłosami życia w bloku, ale ich to miałam dość. |
2021-06-05, 20:25 | #80 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 2 756
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Moim problemem z sąsiadami w wielkiej płycie jest zamiłowanie do głośnej muzyki - ale kiedy ktoś włącza mocne basy czy słucha tak głośno, że się niesie na pół klatki i na zewnątrz, to niewiele pomoże...
Poza tym dla mnie jest ok: duże odległości między blokami, sensownie zaprojektowane osiedle (wszystko, co najpotrzebniejsze, jest na miejscu), zieleń, mieszkanie wygodne, z sensownym układem, z oknami na dwie przeciwne strony świata. Tylko np. klatki schodowe niezbyt ładne (choć w niektórych blokach są całkiem przyzwoite, a u mnie szerokie i wygodne), mroczne piwnice, brak wind w niskich budynkach. I nie jest łatwo wywiercić dziurę w ścianie. Dobrze też się zorientować, jak z miejscami parkingowymi. Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka |
2021-06-05, 21:46 | #81 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 372
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Osobom ceniącym spokój odradzałabym jeszcze bliskie sąsiedztwo placu zabaw. Gdy oglądałam obecne mieszkanie (na szczęście wynajmowane), kompletnie nie zwróciłam na to uwagi, była zima i piaskownica była zakryta plandeką. Tymczasem w ciepłe dni gwar bywa uciążliwy i to nie zawsze przez dzieci - bardziej dają popalić głośno rozmawiający rodzice. Teraz szukam mieszkania, którego okna nie wychodzą na plac zabaw.
|
2021-06-05, 21:59 | #82 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 284
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Ja osobiście polecam zapoznać się z tym, jak działa wspólnota Ja rozumiem, że czynsz wzrasta, bo nikt nie doszacuje na samym początku jakie będą wydatki, ale jak nie można doprosić się o naprawę drzwi (w ledwo 2 letnim bloku!), wjazd do garażu psuje sie średnio raz na 3 miesiące to chyba jest coś nie tak.
Popieram również wcześniejsze wypowiedzi: - piwniczka - koniecznie. Do szalu mnie doprowadza trzymanie jakiś pudełek/słoików w mieszkaniu. - miejsce parkingowe jeśli się ma samochód - j.w. I dokładnie pobyć chociaż godzinę w mieszkaniu przed jego kupieniem. Skupić się na odgłosach. Bo i ile na sąsiadów się nie ma wpływu, tak na to, że jeśli się ma próg zwalniający blisko okna, mimo że to nie jest droga główna już tak Ale przynajmniej wiem kiedy wywożą wszystkie śmieci. Z własnej strony, gorąco nie polecam, jeśli wszystkie okna są ala drzwi balkonowe, zagrodzone tylko jakąś płytą. Światła nie wpada dużo więcej, a mycie tego to katorga, plus ogranicza przestrzeń przy małym mieszkaniu. |
2021-06-05, 22:04 | #83 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88745142]Osobom ceniącym spokój odradzałabym jeszcze bliskie sąsiedztwo placu zabaw. Gdy oglądałam obecne mieszkanie (na szczęście wynajmowane), kompletnie nie zwróciłam na to uwagi, była zima i piaskownica była zakryta plandeką. Tymczasem w ciepłe dni gwar bywa uciążliwy i to nie zawsze przez dzieci - bardziej dają popalić głośno rozmawiający rodzice. Teraz szukam mieszkania, którego okna nie wychodzą na plac zabaw.[/QUOTE]
Placu zabaw, przedszkola, szkoły podstawowej, jazgot na przerwach jest nie do zniesienia. Z tego właśnie względu skreśliłam 2 bardzo ładne mieszkania i skończyłam współpracę z pierwszym agentem Sent from my SM-G973F using Tapatalk |
2021-06-05, 22:04 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88745142]Osobom ceniącym spokój odradzałabym jeszcze bliskie sąsiedztwo placu zabaw. Gdy oglądałam obecne mieszkanie (na szczęście wynajmowane), kompletnie nie zwróciłam na to uwagi, była zima i piaskownica była zakryta plandeką. Tymczasem w ciepłe dni gwar bywa uciążliwy i to nie zawsze przez dzieci - bardziej dają popalić głośno rozmawiający rodzice. Teraz szukam mieszkania, którego okna nie wychodzą na plac zabaw.[/QUOTE]To ja w drugą stronę - obiecanki dewelopera,że będzie plac zabaw, mieszkamy tu 7 lat, deweloper się zawinął, placu zabaw i innych obiecanek nie ma, szukaj wiatru w polu 🤪
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-06-05, 23:00 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 496
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88745142]Osobom ceniącym spokój odradzałabym jeszcze bliskie sąsiedztwo placu zabaw. Gdy oglądałam obecne mieszkanie (na szczęście wynajmowane), kompletnie nie zwróciłam na to uwagi, była zima i piaskownica była zakryta plandeką. Tymczasem w ciepłe dni gwar bywa uciążliwy i to nie zawsze przez dzieci - bardziej dają popalić głośno rozmawiający rodzice. Teraz szukam mieszkania, którego okna nie wychodzą na plac zabaw.[/QUOTE]
Ale takich "uwaga na" jest sporo. Ostatnie wynajmowane było nad małym carrefourem. W życiu nie zwróciłabym na to uwagi. Zwłaszcza wiosną do jesieni to był dramat. Pieczywo przywozili od poniedziałku do soboty około 5:00 rano, zawsze z głośną muzyką z dostawczaka. Cholery można było dostać. Słychać nawet przy zamkniętym oknie, ale przy otwartym nie dało się nie obudzić. |
2021-06-06, 04:36 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=9fe3753a27fdab91f294646 f71f38ef6abf24fb7_615a35f 24cb81;88745206]Ale takich "uwaga na" jest sporo.
Ostatnie wynajmowane było nad małym carrefourem. W życiu nie zwróciłabym na to uwagi. Zwłaszcza wiosną do jesieni to był dramat. Pieczywo przywozili od poniedziałku do soboty około 5:00 rano, zawsze z głośną muzyką z dostawczaka. Cholery można było dostać. Słychać nawet przy zamkniętym oknie, ale przy otwartym nie dało się nie obudzić.[/QUOTE]Heh, to teraz już będziesz wiedzieć na przyszłość Lokale usługowe na dole bloku są super tylko wtedy, gdy pod nimi nie mieszkasz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-06-06, 06:55 | #87 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Treść usunięta
|
2021-06-06, 08:19 | #88 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 496
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
|
2021-06-06, 09:54 | #89 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 127
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2021-06-06, 10:13 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
ja z wielkiej płyty jestem zadowolona, ale może akurat sasiedzi nie sa głośni (choć oczywiście coś tam słychać z góry szczególnie bieganie dziecka, ale to chyba nawet w najlepiej wyciszonym bloku słychać), słychać też windę (jeśli w domu jest zupełna cisza, ale też nie przeszkadza np. w spaniu, słychać bardziej prze drzwi wejściowe niż przez ścianę). wystawę mam wschód (kuchnia i sypialnie) i zachód (salon, loggia) i to też mi odpowiada, takiego mieszkania szukałam (przede wszystkim nie chciałam okien na północ bo w takim pomieszczeniu jest zawsze ciemno)
z minusów-ulica od strony zachodniej (skrzyżowanie obok bloku, przystanek autobusowy), bywa głośno, szczególnie latem gdy jeżdżą motocykle. brak miejsc parkingowych, zdarza się że krążymy dłuższą chwilę aż się coś znajdzie niedaleko bloku. no i metraż, ale wiadomo nie mieliśmy milionów żeby wybrzydzać, 3 pokoje i osobna kuchnia to i tak więcej niż planowaliśmy (mieliśmy kupić 2 pokoje, ale trafiła się tania oferta m4 do remontu).
__________________
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:16.