Jak dbacie o siebie każdego dnia?

[martaakow]

Napisane przez patrycjapatib

Czyli jak wracasz do domu, to wykonujesz demakijaz oraz myjesz twarz, a po pary godzinach znowu myjesz twarz i nakladasz krem?

Nic nie można napisać, bo od razu czepianue się, że ktoś robi inaczej.

Dokładnie tak. Po tych kilku godzinach znowu myję twarz.

Ba, ręce myje z 15 razy dziennie albo i 25.

[patrycjapatib]

Napisane przez martaakow

Nic nie można napisać, bo od razu czepianue się, że ktoś robi inaczej.

Dokładnie tak. Po tych kilku godzinach znowu myję twarz.

Ba, ręce myje z 15 razy dziennie albo i 25.

Ale ja sie przeciez nie czepiam, zwyczajnie pytam

[martaakow]

Napisane przez patrycjapatib

Ale ja sie przeciez nie czepiam, zwyczajnie pytam

Zabrzmiało jak czepianie się w stylu tego, jak to można przy umywalce takie wygibasy robić, żeby umyć same pachy.
Ale ok, może źle to odebrałam.

A co do mycia pach przy umywalce - mnie się to latem zdarza, jak np. jest upał, czuję się niezbyt świeżo i mam dosłownie chwilę do wyjścia.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez martaakow

Zabrzmiało jak czepianie się w stylu tego, jak to można przy umywalce takie wygibasy robić, żeby umyć same pachy.
Ale ok, może źle to odebrałam.

A co do mycia pach przy umywalce - mnie się to latem zdarza, jak np. jest upał, czuję się niezbyt świeżo i mam dosłownie chwilę do wyjścia.

Ja codziennie rano myję pachy przy umywalce. Plus dodatkowy jest taki, że nad umywalką jest lustro, więc od razu mogę ogolić pachy dokładnie.


W sumie to nie umiem się golić pod prysznicem. Nie wiem, zawsze mi jakieś włoski zostaną albo się zatnę, nie widzę dobrze nóg, gdy je golę.

[chimay]

Napisane przez martaakow

Rano i wieczorem krem/olej. Nie widzę sensu ani nakładać krem w ciągu dnia, ani też męczyć twarz makijażem do wieczornego mycia. Nie mam też potrzeby po każdym myciu twarzy nakładać krem.

Podobnie, tylko ja nie nakładam kremów ani olejów, jedynie lekkie sera, a po demakijażu w ciągu dnia nic.

Napisane przez patrycjapatib

Czyli jak wracasz do domu, to wykonujesz demakijaz oraz myjesz twarz, a po pary godzinach znowu myjesz twarz i nakladasz krem?

Demakijaż można wykonać bez mycia właśnie w trakcie dnia w domu, wieczorem umyć twarz.

[cava]

Napisane przez martaakow

Nic nie można napisać, bo od razu czepianue się, że ktoś robi inaczej.

Dokładnie tak. Po tych kilku godzinach znowu myję twarz.

Ba, ręce myje z 15 razy dziennie albo i 25.

Ja też najczęściej biorę prysznic i myje twarz 3 razy na dobę.
Rano, po pracy ( o zgrozo przed treningiem- bo jak na trening nie idę to biorę prysznic tylko 2 razy, rano i przed spaniem) , po treningu.
Za każdym razem myje też twarz, nakładam na nią żel aloesowy z gliceryna lub serum z kompleksem złuszczającym- na noc, krem.
Makijaż też potrafię robić 2 razy dziennie, bo jednak lepiej się czuje między ludźmi z lekkim makijażem ( wersja mini to: baza, podkład żelowy, róż i tusz) niż bez.

Prysznic mi zajmuje... 5 max 10 minut? No chwilę. I to z ogoleniem co drugi dzień pach i nóg. Rano z myciem wlosow , kremowAniem twarzy i suszeniem wlosow 15 do 20 minut.

Jakoś dłuższy prysznic z dodatkowymi zabiegami biorę raz na parę dni, no ale też nie godzinę.

Balsamów/oliwek na ciało używam w sezonie grzewczym.
Latem nie potrzebuję.

Jakoś mi skóra do tej pory nie zlazła, a nawet ma się dobrze.
Nie widzę też problemu z mityczna flora bakteryjną. Robię tak samo od lat i kiedyś problemy miewałam owszem, od lat nie miewam- kwestia gospodarki hormonalnej organizmu. Się zmieniła problemy zniknęły.

[Mija62]

Napisane przez martaakow

Już abstrahując od tematu i tego, ile razy dziennie kto się myje, to jestem zaskoczona, że tyle z Was twierdzi, że nie czuje smrodu od ludzi w komunikacji miejskiej.
Jeżdżę codziennie do pracy autobusem i tramwajem. Spędzam w nich min. 1,5 h dziennie. Jak jadę jeszcze gdzieś po pracy, to więcej. Niemal codziennie czuję smród od ludzi, w okresie letnim w każdym pojeździe, gdzie muszę stanąć koło ludzi, od kogoś wyczuwam smród. Idę wtedy w inne miejsce. Zawsze znajdę jakieś znośne, ale ludzi o nieprzyjemnym zapachu jest mnóstwo. Najczęściej to stare, nieprane ubrania, pot i nieprzyjemny zapach z ust. I ciężko mi nawet stwierdzić, w jakiej grupie społecznej czy wiekowej zdarza się to najczęściej, bo czuję smród od naprawdę różnych osób - od młodych wyglądających na zadbanych, poprzez ludzi wracających z pracy ubranych w dobre rzeczy, aż po starsze osoby w znoszonych ubraniach. Od każdego może śmierdzieć i jest to moim zdaniem nagminne.
Oczywiście nie wspominam tu w ogóle o bezdomnych i menelstwie wszelkiego rodzaju. Bo od nich cuchnie niemiłosiernie.

To jest zmora mojego życia
Czy mijając kogoś na ulicy, czy w kolejce w sklepie. Często, za często.

[Gwennifer]

Napisane przez patrycjapatib

Czyli jak wracasz do domu, to wykonujesz demakijaz oraz myjesz twarz, a po pary godzinach znowu myjesz twarz i nakladasz krem?

ja też tak robię, przy popołudniowym demakijażu nakładam zamiast kremu jakieś lekkie serum nawilżające. Bardzo mi się stan skóry poprawił odkąd zaczęłam zmywać makijaż od razu po powrocie do domu, nie czekając do wieczornej toalety.

[patrycjapatib]

Napisane przez martaakow

Zabrzmiało jak czepianie się w stylu tego, jak to można przy umywalce takie wygibasy robić, żeby umyć same pachy.
Ale ok, może źle to odebrałam.

A co do mycia pach przy umywalce - mnie się to latem zdarza, jak np. jest upał, czuję się niezbyt świeżo i mam dosłownie chwilę do wyjścia.

Wierz mi, ja tyle czasu spedzam przy umywalce wklepujac sobie w twarz przerozne gowna, ze ostatnia jestem do czepiania sie kto ile czasu poswieca na higiene i kosmetyke. Zwyczajnie nie lubie jak ktos mi wmawia, ze nie dbam o higiene, bo nie myje sie 2x dziennie, kiedy ja zwyczajnie nie mam takiej potrzeby

Napisane przez chimay

Demakijaż można wykonać bez mycia właśnie w trakcie dnia w domu, wieczorem umyć twarz.

Dlatego pytam

Napisane przez Gwennifer

ja też tak robię, przy popołudniowym demakijażu nakładam zamiast kremu jakieś lekkie serum nawilżające. Bardzo mi się stan skóry poprawił odkąd zaczęłam zmywać makijaż od razu po powrocie do domu, nie czekając do wieczornej toalety.

Ja makijaz zawsze zwywam bezposrednio przed prysznicem. Uzywam kosmetykow z dobrymi, odzywczymi skladami, nie zauwazylam, zeby mi to nasilalo problemy z cera, ze nosze go czesto po kilkanascie godzin. Ale rozumiem, ze mozna miec potrzebe zmycia tego, ja jednak ostatnio borykalam sie z okropna suchoscia skory, wiec nawet zapomnialam jak to jest miec makijaz na twarzy

[martaakow]

To ja mam raczej bezproblemową cerę. Przed nałożeniem makijażu zawsze kładę lekki krem, bo ładniej wtedy makijaż wygląda i skóra się nie przesusza.
Ale jak wypadnę z rytmu i przez 2 tygodnie nic innego nie nakładam na twarz, w tym też nic wieczorem, to nic złego się z moją cerą nie dzieje.

A makijaż zmywam zawsze po powrocie do domu, nawet jeśli by to oznaczało, że za 2h robię kolejny makijaż. Robię go na tyle szybko, że nie uważam, że to strata czasu, a wolę, jak moja cera odpoczywa od makijażu, mimo że mało nakładam na twarz, bo wolę lekki makijaż, nie lubię efektu pełnego krycia i tapety.

[jaksy]

Ja też się myję! Ale ja z tych co prysznic biorą raz dziennie poza wyjątkami. Już nie rozwijam tego wątku. Codziennie jeśli chodzi o pielęgnację to jakoś szczególnie o siebie nie dbam, bo ani mi się nie chce, ani nie lubię tego zbytnio. Są czynności, które muszę wykonać. Jest to np. dokładne oczyszczanie twarzy wieczorem i nakładanie na nią różnych rzeczy warstwowo (mam skórę trądzikową, odpowiednimi kosmetykami trzymam ją w ryzach). Makijaż zmywam po przyjściu do domu, ale w tygodniu wracam 19-21 więc na jedno wychodzi, jakbym nie zmywała. Raz na pół roku, jak wracam bardzo późno (albo bardzo wcześnie) zasnę w makijażu, gdyż jestem tylko człowiekiem. Po każdym prysznicu muszę wetrzeć w stopy krem, bo inaczej masakra. Depiluję się co 2-3 dni. Włosy myję codziennie, bo muszę, ale zawsze nakładam jakąś odżywkę lub olej (różne na zmianę). I chyba tyle z codziennych zabiegów. Nie balsamuję się, bo szczerze nienawidzę.
Raz-dwa razy na tydzień nakładam mocny kwas i/lub maskę na twarz i porządną maskę na włosy. Co trzy tygodnie robię porządny pedicure i hybrydę u stóp. Co dwa tygodnie hybryda u rąk. Dwa-trzy razy w tygodniu chodzę na siłownię i to przynosi najlepsze efekty jeśli chodzi o ciało (i samopoczucie). Chciałabym jeść super zdrowo i regularnie, bo to u mnie kuleje.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Tez mi sie raz na ruski rok zdarza zasnac w makijazu, zwlaszcza zima, kiedy przykryje sie na chwile kocem o 21, zeby sie ogrzac, i zamiast chwile tak sobie polezec zgodnie z planem, to budze sie o 7 rano

[khloe]

Napisane przez kasztanka3

Tez mi sie raz na ruski rok zdarza zasnac w makijazu, zwlaszcza zima, kiedy przykryje sie na chwile kocem o 21, zeby sie ogrzac, i zamiast chwile tak sobie polezec zgodnie z planem, to budze sie o 7 rano

Myślałam, za tylko ja sobie ucinam takie "kontrolowane" drzemki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Hahaha, mi też się zdarza.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez khloe

Myślałam, za tylko ja sobie ucinam takie "kontrolowane" drzemki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wczoraj rano przed praca wylaczylam budzik, w 100% przekonana, ze przeciez mam kolejny ustawiony, ktory zaraz zadzwoni. Nie mialam. Nie spoznilam sie kilka godzin do pracy tylko dzieki temu, ze po 20 minutach mojej drzemki listonosz zadzwonil domofonem, ja to naprawde czasem mam wiecej szczescia, niz rozumu

[Monya3]

Napisane przez kasztanka3

Wczoraj rano przed praca wylaczylam budzik, w 100% przekonana, ze przeciez mam kolejny ustawiony, ktory zaraz zadzwoni. Nie mialam. Nie spoznilam sie kilka godzin do pracy tylko dzieki temu, ze po 20 minutach mojej drzemki listonosz zadzwonil domofonem, ja to naprawde czasem mam wiecej szczescia, niz rozumu

Ja z kolei jak tylko budzik zadzwoni to mam atak paniki, że już zaspałam bo miałam parę lat temu tendencję do włączania drzemki po 10 razy

[chimay]

Napisane przez jaksy

Hahaha, mi też się zdarza.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

Mi się to nigdy nie zdarzyło, nawet w najbardziej imprezowym okresie życia. Jakoś sobie bardzo mocno zakonotowałam, że muszę oczyścić twarz przed pójściem spać. Zresztą jakby mi się zdarzyło zasnąć na kanapie, to i tak obudziłby mnie mój facet albo po prostu niewygoda, bo na kanapie jest za wąsko na dłuższą metę.

[jaksy]

Napisane przez chimay

Mi się to nigdy nie zdarzyło, nawet w najbardziej imprezowym okresie życia. Jakoś sobie bardzo mocno zakonotowałam, że muszę oczyścić twarz przed pójściem spać. Zresztą jakby mi się zdarzyło zasnąć na kanapie, to i tak obudziłby mnie mój facet albo po prostu niewygoda, bo na kanapie jest za wąsko na dłuższą metę.

No mi się zdarza właśnie wtedy, gdy nie ma mnie kto obudzić. Z miesiąc temu miałam taką sytuację, ale makijaż już był zmyty po przyjściu do domu. Byłam od rana do wieczora poza domem i koło 20 położyłam się na chwilkę, chwilunię... i obudził mnie budzik rano Makijażu zdarza mi się nie zmyć gdy wracam po północy, albo nad ranem, ale to już są bardzo rzadkie sytuacje. Ogólnie staram się pilnować, bo mam potem wysyp na twarzy.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[effcia82]

Mnie budzi kot bo dba aby ktoś zarobił pieniądze na paszę ale nie zawsze wywiązuje się ze swojego obowiązku. Jak raz zaspałam to dostałam takiego przyspieszenia, że po 19 minutach już stałam na przystanku. Z włosami trochę bardziej wilgotnymi niż zazwyczaj

[groszek75]

Ja w ogole budzika nie potrzebuje, jakos sie nauczylam i nawet jak przysne to sie zawsze budze przed tą godzina wstawania. Dzis tak mialam, ze obudzilam sie, a to juz byla 6.37, a wstaje albo za 5 minut od tego, albo ciut poźniej. Bo w tym roku corka ma busa o 7.30, to mozemy dluzej pospac.

W sumie w tym starzeniu podoba mi sie, ze tyle snu nie potrzebuje , Rzadko kiedy wieczorem mi sie chce spac po 22, najczesciej ide spac kolo polnocy, a rano juz po 6 sie kręce. W weekend staram sie pospac dlzuej, ale juz po tej 8 to mi sie niechce wcale no i zadne drzemki w dzień juz nie wchodza w grę, bo mi sie nie chce tak jak kiedys

[effcia82]

Ja w dzień mam momenty senności nie do opanowania - normalnie jakbym w śpiączkę zapadała.

[GdyMnieSenZmorzy]

Biorę prysznic rano i wieczorem. Depilacja 3 razy w tygodniu,pachy co drugi dzień. Staram się regularnie balsamować ciało,ale różnie mi to wychodzi.Dłonie kremuję codziennie. Twarz myję kilka razy dziennie żelem,wieczorem dochodzi woda termalna. Używam rano lekkiego,naturalnego kremu wieczorem mocniejszego z kwasami. Zawsze krem pod oczy (mam bardzo suchą skórę w tym miejscu). Maseczka nawilżająca raz w tygodniu. Włosy myję codziennie bo mam przetłuszczającą się skórę głowy. Odżywkę używam jak mi się przypomni i to chciałabym zmienić. Tak samo jeśli chodzi o dietę,bo mam okresy gdzie jem super regularnie i zdrowo a potem wsuwam Maca Więcej ruchu też by mi się przydało,chociaż nie jest tragicznie. Jeśli chodzi o makijaż to ograniczam się do podkładu ( raczej lekko kryjącego, nie lubię czuć szpachli na buzi)korektora pod oczy i pudru. Tusz na rzęsy,na policzki róż/bronzer. Chodzę w miarę regularnie na hennę brwi i rzęs oraz regulację woskiem. Paznokci nie maluję bo nie umiem.

[chacaos]

Biorę prysznic zawsze przed snem i często rano. Ten drugi mogę odpuścić gdy jest zimno, mam za mało czasu albo nie planuję wyjść na długo. Za to nie wyobrażam sobie:
- nie wziąć prysznica, gdy czeka mnie długi dzień poza domem, np. praca + kilka godzin podróży pociągiem albo uczelnia i zaraz potem wyjście na miasto
- nie podmyć strategicznych miejsc i nie użyć antyperspirantu rano (albo nałożyć go na nieumytą skórę). To kwestia minuty, a ja lubię czuć się świeżo i pachnąco.
Nie rozumiem też zwyczaju oddzielnego mycia włosów nad zlewem, nie łatwiej już wskoczyć pod ten prysznic?

Moje dbanie o siebie:
- pilnuję się, żeby przespać chociaż 6 godzin
- nie pozwalam mózgowi się rozleniwiać
- sporo chodzę, czasem trochę poćwiczę
- nie biczuję się za to, że zjem coś syfiastego, ale staram się opierać dietę głównie na wartościowych produktach
- codziennie nakładam krem, poświęcam kilka minut na makijaż. Często piłuję paznokcie, reguluję brwi i depiluję się
- lubię być ubrana fajnie i trochę elegancko

[DarkChocolate666]

Biore zimny prysznic rano i wieczorem, ale zajmuje mi on mniej niz 5 minut, chyba ze dochodzi do tego peeling to wtedy tak ok. 7 minut z balsamowaniem. Spie ponad 8 godzin dziennie i kazdy poranek zaczynam od goracej wody z cytryna. W ciagu dnia pije duzo wody z cytryna, mieta lub limonka i ogorkiem. Zdrowo sie odzywiam, ale moja zguba sa chrupki kukurydziane Chodze do kosmetyczki co 2 miesiace na dermapen lub kwasy, a co miesiac na woskowanie brwi. Uzywam tylko kosmetykow naturalnych, zazwyczaj nie mam makjazu poza kreska na powiece, na wieksze wyjscia krem bb z so bio etic. Codziennie uzywam szczoteczki foreo do szyi, a do twarzy 2 razy w tygodniu przed robieniem maseczki. Wlosy olejuje raz w tygodniu, a myje je jedynie 2 razy w tygodniu, nie uzywam suszarki, spie w luzno zaplecionych warkoczach przez co nie musze stylizowac wlosow chyba, ze mam jakas impreze, to uzywam karbownicy lub prostownicy. Codziennie biore wit C, biotyne i D+K - inaczej moja cera bylaby w zlym stanie. Do fryzjera chodze co 2 miesiace na odrost i tonowanie ombre, no i oczywiscie podciecie koncowek. Manicure i pedicure hybrydowy co 3 tygodnie. Rzesy tak samo, jakbym ich nie robila, to bym sie pewnie musiala malowac Szarpnelam sie na szczoteczke soniczna i zaczelam robic porzadek z zebami, wstawilam implant, wyczyscilam zeby u dentysty, a teraz bede wybielac i wymieniac 2 koronki. Codziennie wieczorem robie przysiady, ale musze sie przekonac do roweru albo silowni.

[melkmeisje]

Napisane przez DarkChocolate666

Biore zimny prysznic rano i wieczorem, ale zajmuje mi on mniej niz 5 minut, chyba ze dochodzi do tego peeling to wtedy tak ok. 7 minut z balsamowaniem. Spie ponad 8 godzin dziennie i kazdy poranek zaczynam od goracej wody z cytryna. W ciagu dnia pije duzo wody z cytryna, mieta lub limonka i ogorkiem. Zdrowo sie odzywiam, ale moja zguba sa chrupki kukurydziane Chodze do kosmetyczki co 2 miesiace na dermapen lub kwasy, a co miesiac na woskowanie brwi. Uzywam tylko kosmetykow naturalnych, zazwyczaj nie mam makjazu poza kreska na powiece, na wieksze wyjscia krem bb z so bio etic. Codziennie uzywam szczoteczki foreo do szyi, a do twarzy 2 razy w tygodniu przed robieniem maseczki. Wlosy olejuje raz w tygodniu, a myje je jedynie 2 razy w tygodniu, nie uzywam suszarki, spie w luzno zaplecionych warkoczach przez co nie musze stylizowac wlosow chyba, ze mam jakas impreze, to uzywam karbownicy lub prostownicy. Codziennie biore wit C, biotyne i D+K - inaczej moja cera bylaby w zlym stanie. Do fryzjera chodze co 2 miesiace na odrost i tonowanie ombre, no i oczywiscie podciecie koncowek. Manicure i pedicure hybrydowy co 3 tygodnie. Rzesy tak samo, jakbym ich nie robila, to bym sie pewnie musiala malowac Szarpnelam sie na szczoteczke soniczna i zaczelam robic porzadek z zebami, wstawilam implant, wyczyscilam zeby u dentysty, a teraz bede wybielac i wymieniac 2 koronki. Codziennie wieczorem robie przysiady, ale musze sie przekonac do roweru albo silowni.

Co dokładnie robisz z rzęsami? Bo brak makijażu oprócz kreski na oku jednak trochę dziwnie wygląda W sensie czarna kreska, ale rzęsy i brwi niepomalowane

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez melkmeisje

Co dokładnie robisz z rzęsami? Bo brak makijażu oprócz kreski na oku jednak trochę dziwnie wygląda W sensie czarna kreska, ale rzęsy i brwi niepomalowane

Ja zrozumiałam, że chodzi o przedłużanie rzęs.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DarkChocolate666]

Napisane przez melkmeisje

Co dokładnie robisz z rzęsami? Bo brak makijażu oprócz kreski na oku jednak trochę dziwnie wygląda W sensie czarna kreska, ale rzęsy i brwi niepomalowane

Przedluzam rzesy metoda volume, nie musze malowac brwi, bo mam makijaz permanentny.

[Thalia123]

Tak na co dzień, to nic szczególnego nie robię, ot makijaż delikatny

[czerwonahybrydka]

Cześć dziewczęta!



To mój pierwszy post tutaj Mam na imię Karolina, uwielbiam dbać o siebie, a inspirują mnie głównie inne kobiety - to od innych kobiet, totalnie normalnych "szaraczków" (nie milionerek i gwiazd) dowiedziałam się wielu wspaniałych rzeczy na temat pielęgnacji, makijażu, ubioru. Poznałam bańki chińskie, dobre samoopalacze, jak samemu zrobić hybrydki, jak użyć do makijażu i z 30 kosmetyków i nie mieć na ryjku maski, jak ustrzelić markowe perełki w second handzie, ściąć i pofarbować sobie włosy, o koreańskiej pielęgnacji i o wieeelu innych rzeczach.



Założyłam ten wątek, żebyśmy się wzajemnie inspirowały, jak być piękna, zadbaną, zrobioną nie za miliony monet i często w zaciszu własnego domu. Wiadomo, że niektóre rzeczy robi się tylko u specjalisty (makijaż permanentny, korektę uzębienia, wypełnianie dołów pod oczami czy botoks), ale dużo rzeczy równie dobrze możemy zrobić same.

Wymieńmy się tu doświadczeniami o naszych rutynach urodowych, wyglądowych life hackach, sztuczkach. Oczywiście nie chodzi o napisanie "biorę prysznic, golę nogi i nakładam krem", bo to nikogo niczego nie nauczy, ale o coś więcej, o Wasze dzienne, tygodniowe, miesięczne rutyny i sztuczki, które coś wyniosą do pielęgnacji/makijażu/stylu innych, tak jak wniosły wieści o dermarollerach i wałkach z jadeitu

Jeżeli ktoś będzie zainteresowany, to o swojej oczywiście też opowiem



Pozdrowionka!

[kaledonia]

Kupujesz te wszystkie gadżety typu dermoroller czy wałki z jadeitu ?
Ja nie widzę takiej potrzeby, tak samo jak hybrydki nie mają nic wspólnego z dbaniem o siebie.