|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2022-06-20, 17:39 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 1
|
Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Nie mam komu się wyżalić. Mam nadzieję, że uzyskam tutaj rady, które pomogą mi siebie ogarnąć, bo w innym wypadku wykończę się. Jestem w związku od jakiegoś czasu, niecałe pół roku jesteśmy ze sobą. Mam 23 lata, a facet jest ode mnie kilka lat starszy. Mój problem polega na tym, że jestem uzależniona od niego. Dosłownie on jest dla mnie jak narkotyk. Moje nastroje są mocno uzależnione od TŻ, często sobie wmawiam do głowy jakieś głupoty. Ten problem miałam w każdej mojej relacji damsko-męskiej. Tylko z czasem nauczyłam się moje irracjonalne uczucia i myśli trzymać w sobie, nie wywalać tej toksyny na zewnątrz i dzięki temu moi partnerzy nie uciekali ode mnie. Chociaż wiadomo od czasu do czasu jednak nie dałam rady wytrzymać. Były sytuacje, że emocje ulały się ze mnie, ale całe szczęście występowały rzadko, może raz na miesiąc, więc nie byłam toksycznym bluszczem. Większość moich odczuć udaje mi się zachować tylko dla siebie. Jednak zżera mnie to od środka, wypala psychicznie, nie mogę sobie z tym poradzić. Zdaję sobie sprawę z tego, że muszę się tego pozbyć całkowicie, bo trzymanie uczuć w sobie i płakanie do poduszki, bo sobie coś wymyśliłam mnie już przerasta. W moim poprzednim związku tą moją toksynę zatrzymało szybkie zamieszkanie razem. Nie wiem, jakoś wtedy czułam się pewniejsza w relacji, może to jest powodem. Potem byłam długo sama. Ale widzę, że ten problem dalej we mnie siedzi. Na początku spotykania się było w miarę ok, chociaż już na etapie randkowania kiedy się zakochałam obmyślałam godzinami czy on czuje to samo, bo nie mogłam go rozgryźć. Ale tak, zadeklarował się, sam wyszedł z pocałunkiem. Potem im dalej w las, tym więcej drzew. Im bardziej się angażowałam w ten związek, tym bardziej wylewała się ze mnie toksyna w środku. Ciągle doszukuję się, że mojemu partnerowi nie zależy na mnie, że ma mnie gdzieś, że zaraz mnie zostawi. Przykłady? Kiedyś się spóźnił na spotkanie, ja w środku lament, że nie szanuje mojego czasu, że ma mnie gdzieś, że na pewno nie chciał przyjechać. Wtedy mu powiedziałam wprost, że nie lubię jak ktoś się spóźnia, przeprosił. Kiedyś wysłałam wiadomość, nie odczytał, a widziałam, że był online. Okazało się, że nie dostał powiadomienia, a ja już płacz i cały rozwalony dzień, bo na pewno olał, na pewno ma mnie gdzieś. Potrafię na takiej stronce do gier patrzeć kiedy był online, kiedy grał, a potem rozmyślać 'czemu on woli grać niż do mnie zadzwonić', 'a mógł zaproponować spotkanie, a on woli grać', 'mówił, że ma robotę na studia, to czemu gra'... Oczywiście tego mu nie mówię, bo jeszcze tego brakowało, żeby wyszło na jaw, że go śledzę kiedy gra. Pojechałam do niego na kilka dni, bo miałam wolne w pracy. W ostatni dzień zaproponował, że mnie odwiezie o 16 do domu, bo umówił się z sąsiadem, że mu pomoże z komputerem, bo inaczej nie mógł się z nim umówić. Ja miałam już mokre oczy, że czemu on idzie do tego sąsiada, czemu nie chce spędzić tych dodatkowych 3/4 godzin ze mną mimo, że mu siedziałam na głowie już kilka dni. Kiedy on był chory tak go gardło bolało, że nie mógł ze mną rozmawiać przez telefon za bardzo, a co, przez głowę mi przeszło, że pewnie udaje i po prostu szuka wymówki, żeby ze mną nie gadać. Też był problem takiej natury, że zauważyłam, że to ja częściej proponuje spotkania. Była rozmowa na ten temat, już z tym się odsłoniłam. Często on po prostu nie miał okazji mi nic zaproponować, bo go zawsze wyprzedzałam prawie. Tak mi powiedział. Chciałam zrobić test i zobaczyć czy jak ja się zamknę to czy będzie proponował, ale nie wytrzymałam, tak czy siak ja w trybie turbo wyskakiwałam z propozycją spotkań kilka dni do przodu, bo nie mogłam wytrzymać. A już tragedia była jak mu kiedyś napisałam z propozycją spotkania o 2 w nocy, odczytał, ale zniknął z fb. Rano mnie przeprosił, że zasnął z telefonem i przystał na to spotkanie. No cóż, a ja ryczałam do rana i byłam znerwicowana, bo odczytał i nie odpisał nic. Nawet mi do głowy nie przyszło, że zasnął tylko od razu, że chce mnie zostawić i ma mnie dość. A mój facet obiektywnie zachowuje się w porządku. Odezwie się rano na dzień dobry, na noc napisze dobranoc, dzwoni sam z siebie, jak mi jest przykro to nie zamiata tego pod dywan tylko wyjaśnia ze mną na spokojnie. Najchętniej to bym z nim zamieszkała, bo wiem, że by to tego bluszcza uspokoiło, ale do zimy lub przyszłego roku nie ma takiej możliwości. Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić.
|
2022-06-20, 20:27 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 10:21 |
2022-06-20, 20:39 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Terapia, bo się zamęczysz. Tyle dobrego, że widzisz, że to toksyczne.
|
2022-06-20, 20:46 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 391
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Zamieszkanie razem nic nie zmieni - na początku poczujesz się lepiej, bo będziesz go "miała" więcej, ale z czasem się przyzwyczaisz i problem wróci. Ot, zamiast "nie chce przyjechać, bo mnie nie kocha" będzie np. "wrócił później z pracy, bo ma mnie dość". Tylko wtedy dużo ciężej będzie Ci to przed nim ukryć.
Zamiast "leczyć" objaw Twojego problemu poprzez zamieszkanie razem powinnaś iść na terapię i dowiedzieć się, co sprawia, że reagujesz w taki sposób i jak efektywnie sobie z tym radzić. Edytowane przez ElBelzebub Czas edycji: 2022-06-20 o 20:49 |
2022-06-20, 21:28 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Dobrze, że widzisz, że coś jest z tobą nie halo, to już coś.
Kolejny krok - terapia. Pomoże ci się ogarnąć i budować jakościowe relacje. |
2022-06-20, 22:45 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Kiedyś zachowywałam się podobnie do Ciebie, ale ja dziś już wiem skąd to się u mnie brało no i dodatkowa część to taka, że ówczesny mój chłopak zachowywał się wcale nie spoko, choć tez tak wówczas o nim mówiłam, co tylko wzmagało to, co już było we mnie.
Sent from my iPhone using Tapatalk |
2022-06-21, 05:09 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Rodzice nie dali Ci poczucia bezpieczeństwa, nie chwalili, nie okazywali uczuć, nie mieli dla Ciebie czasu, nie czułaś, że jesteś super, że nic Ci nie brakuje, "hodowali" Cię na zimno?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-06-21, 06:16 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2022-05
Wiadomości: 250
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Jakby mój facet zachowywał się jak Ty to dałabym mu ultimatum albo coś z tym robi, idzie na terapię albo rozstanie, nie chciałabym takiego bluszcza, serio pomyśl o terapii przede wszystkim dla swojego dobra.
|
2022-06-23, 11:31 | #9 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Cytat:
Cytat:
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
Edytowane przez niepogodna Czas edycji: 2022-06-23 o 11:34 |
||
2022-06-24, 21:13 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Ja tam domorosłym psychologiem nie jestem, więc nie będę diagnozować Autorki. Doradziłabym standardowo - popracować nad poczuciem własnej wartości i odkleić się od myśli, że facet jest źródłem wszelkiego szczęścia. Nie można się tak panicznie bać być samą. Ani tak okropnie źle o sobie myśleć, że facet byle pokręci nosem, a Ty już umierasz z rozpaczy, że Cię zostawi.
Nawet gdyby zostawił, to co? Nic. Serio, nic by Ci się nie stało. Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka |
2022-06-27, 09:48 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;89267749]Ja tam domorosłym psychologiem nie jestem, więc nie będę diagnozować Autorki. Doradziłabym standardowo - popracować nad poczuciem własnej wartości i odkleić się od myśli, że facet jest źródłem wszelkiego szczęścia. Nie można się tak panicznie bać być samą. Ani tak okropnie źle o sobie myśleć, że facet byle pokręci nosem, a Ty już umierasz z rozpaczy, że Cię zostawi.
Nawet gdyby zostawił, to co? Nic. Serio, nic by Ci się nie stało. Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Niektórzy są prawdziwymi/w trakcie kształcenia. I sugerują, że jakiejś rzeczy można by się przyjrzeć, bo być może to dobry trop.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
Edytowane przez niepogodna Czas edycji: 2022-06-27 o 09:49 |
2022-06-27, 10:06 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 406
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;89267749]Ja tam domorosłym psychologiem nie jestem, więc nie będę diagnozować Autorki. Doradziłabym standardowo - popracować nad poczuciem własnej wartości i odkleić się od myśli, że facet jest źródłem wszelkiego szczęścia. Nie można się tak panicznie bać być samą. Ani tak okropnie źle o sobie myśleć, że facet byle pokręci nosem, a Ty już umierasz z rozpaczy, że Cię zostawi.
Nawet gdyby zostawił, to co? Nic. Serio, nic by Ci się nie stało. Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Tak fajnie się mówi o tej pracy nad poczuciem wartości, samooceną. Tylko nikt nie mówi jak to robić . Kiedyś poszedłem na terapię w tym celu. Terapeutka powiedziała mi, że poczucie wartości to tylko jakiś konspekt i ciężko nad tym pracować. Każdy ma wartość, bo jest człowiekiem i żyje i ta wartość nie może być większa lub mniejsza. Można co najwyżej pracować nad przekonaniami o sobie i o świecie, które nam szkodzą. |
2022-06-27, 10:09 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Cytat:
Może takiej odpowiedzi potrzebowałeś. Jest sporo porad jak to zrobić, fenomen to jedynie to, że jest to pozornie bardzo proste, w praktyce jednak nie bardzo. Jak wiele rzeczy z resztą. Sent from my iPhone using Tapatalk |
|
2022-06-27, 10:11 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 406
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Ja lubię mówić o takich rzeczach, że są proste ale nie łatwe. Teoretycznie zbiór rzeczy które musisz zrobić są proste i nieskomplikowane, ale robienie ich nie przychodzi łatwo. W sumie cokolwiek chcesz osiągnąć w życiu można rozpisać na drobne kroki, które będą niezwykle proste, ale codziennie ich wykonywanie nie będzie łatwe.
|
2022-06-27, 12:50 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
|
Dot.: Jestem uzależniona emocjonalnie od swojego faceta
Cytat:
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:13.