2022-06-24, 15:48 | #3601 |
Jestem jaka jestem
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 539
|
Dot.: Zagroda babuszki
Lanolinko ja z krowami to jestem obeznana od małego.Ja jestem dziecko wsi.Poza czasem technikum gdzie mieszkałam w internacie w czasie roku szkolnego to cały czas mieszkam na wsi i jestem związana z rolnictwem.Znam od podszewki temat,a doić ręcznie to się uczyłam jeszcze przed komunią.Jak już skończyłam szkołę to był czas że na pastwisku 6 krów na południe musiałam wydoić.Mialam też swoją własną od jałówki wychowaną krowę,ale coś jej się stało i zdechła.Podejrzewalismy ,że jakiś drut albo co innego oderwało się od magnesu i przebiło serce.No i wtedy sobie postanowiłam,że już żadnej krowy nie chce,bo bardzo byłam do niej przywiązana.No ale podsumowując o krowach i ich potrzebach wiem bardzo dużo.Tyle że teraz byle jaka krowa to 5000zl i w górę.To jest jednak wydatek.Jałowki tańsze,ale trzeba jeszcze dbać,zacielic i dopiero później jest mleko .
---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ---------- A beczki to zwykle plastikowe,te drewniane to trzeba umieć przygotować i pilnować.Kupuje specjalne worki do spożywki i wykładam je w beczkach,potem odpowiednio zakręcić ,obciążyć i żadna pleśń do kapusty nie dochodzi.
__________________
Jestem,jaka jestem |
2022-06-24, 18:40 | #3602 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 937
|
Dot.: Zagroda babuszki
O, to nuezla cena. Nie wiedziałam, że to takie drogie bydlę.
Ach,to Ty z gospodarką całe życie sie prowadzasz. Podobało Ci się to? I dalej podoba? Jak lubisz, to czemu nie miałbyś kupić dobie krowy. Już nawet nie pamiętam smaku mleka, tylko to białe z kartonu. |
2022-06-24, 19:20 | #3603 |
Jestem jaka jestem
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 539
|
Dot.: Zagroda babuszki
Czy mi się podoba robota na roli....chmmm...za dzieciaka oczywiście ,że nie bardzo.No ale pomagać trzeba było bo taki był czas,rodzice sami by że wszystkim nie dali rady.A potem jak już kupiliśmy sobie siedlisko z ziemią to coś tam działaliśmy.Teraz to jest to już na zasadzie coś dla siebie zdrowego,pewnego.Szanowny pracuje zawodowo,więc to jest gospodarstwo tzw socjalne.Produkcja na własne potrzeby. Też nie wiedziałam,że krowy w cenie,jeszcze zrobię analizę np ile miesięcznie idzie nam nabiału takiego co sama mogę zrobić i po jakim czasie zaamortyzowalby się zakup zwierzaka.Ale takie pobieżne kalkulacje wskazują mi że ok 3lata.Wiec ten ...tego...będę kupować u sąsiada mleko prosto od krowy.Bo jak dolicze pozostałe koszty utrzymania,zrobienie paszy, siana itp to niestety bilans na minus.
__________________
Jestem,jaka jestem |
2022-06-24, 22:29 | #3604 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Zagroda babuszki
Ja poszłam do technikum rolniczego i miałam plan albo wyjść za jakiegoś rolnika albo pracować w gospodarstwach rolnych. Jeszcze jak zaczynałam to był potencjał, potem w 90 wszystko pierdykło i tyle z kariery. A na takim gospodarstwie w sensie, że na wsi to już po pierwszych praktykach wiedziałam, że never ever. Oby dobry los uchronił mnie przed pracą w polu Dziś rozmawialiśmy z działkową sąsiadką i ona stwierdziła, że, kurczę, koper lepiej rośnie u sąsiada w chwastach niż u niej, na gołej ziemi. Potem z małżem rozmawiamy i mówię, że jakbym miała tak hakać i hakać to jaka przyjemność? Na koniec zbieram nie wiele mniej niż ci co od rana odchwaszczają. A ja wolę basenik i winko. Owszem, istnieje szansa, że kryzysu nie przeżyję, ale moja filozofia życiowa zakłada, że tak trzeba robić, żeby się nie narobić. I tak każdy z nas umrze.
|
2022-06-25, 07:38 | #3605 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Hejka
Obecnie 24 stopnie C. Miałam wstać wcześniej, bo skoro świt i coś działać, ale sama z siebie obudziłam się o 6,30 dopiero. Widać musiałam odespać dość ciężki tydzień. Ale na plus, to się liczy. Popieliłam trochę, ale teraz już trzeba zacząć się chować. Jestem jeszcze przed śniadaniem. Muszę uważać na MM, bo widzę, że on z zeszłego roku do nabył tego nawyku, aby wstać wcześniej, podziałać coś, potem się położyć i dospać. Amitka widzę, że w tym roku i do Ciebie przyszły upały . Pamiętam, jak któregoś roku wspominałyśmy o minionym lecie i upałach a Ty napisałaś, że u Ciebie nie było. Zapamiętałam, bo byłam w szoku . |
2022-06-25, 07:53 | #3606 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Zagroda babuszki
Dzień dobry! Na dziś zapowiadają jakieś opady deszczu, ale to dobrze. Byle bez nawałnic. Już mamy 22*, ale trochę pochmurnie jest. Mój mąż jeszcze pochrapuje, ja już po śniadanku i kończę kawę. Zobaczymy jak się dzień potoczy
|
2022-06-25, 08:00 | #3607 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Amitka doskonale Cię rozumiem, chociaż hamaka nadal nie mam, mimo, że parę lat temu myślałam o nim. Teraz siedzę sobie w chłodnym pokoju, przy otwartym szeroko oknie i słucham śpiewu jakiegoś ptaka. Niestety nadal nie umiem ich rozpoznawać, chociaż kilkakrotnie już przymierzałam się do tego. W każdym razie pięknie treluje. Ja też miałam myśli ku osiedleniu się na wsi i uczestniczeniu w prowadzeniu gospodarstwa. Ale właśnie... ,,uczestniczeniu". Babcia mi odradziła, mówiąc, że absolutnie się do tego nie nadaję i że to za ciężka praca dla mnie. Czy bym dała radę? Kiedy tutaj na działce idę z łopatą, czy grabiami i nagle staję oparta na nich nieruchowo i wsłuchuję się w coś, albo wgapiam w coś przyrodniczego? Teraz podobno ,, jest lżej bo są maszyny". Może i tak? Ale pracy i tak jest mnóstwo.
Mamy jeżykową rodzinę Wychodzą tak pod wieczór i spacerował akurat jakiś mniejszy osobnik niż ten co widziałam wcześniej. Nawet dało się do niego podejść bardzo blisko na pół metra. Zestresował się z lekka ale potem jak patrzyłam już z daleka to dalej penetrował teren. Staramy się im nie przeszkadzać i zostawiać ich w spokoju. Raczej nasza wczorajsza uwaga skierowana była na ,,rzucenie okiem" czy wszystko jest w porządku. ---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ---------- Amitka Siedzę tutaj z herbatką, jeszcze przed śniadaniem ale już w głowie plan się układa i koszenie. Zaraz muszę pójść przed upałami totalnymi i tak czytam twój wpis i mam ,,koszenie kawy" . Alarm mi się włączył w głowie Skoro robi się takie upierdliwe to koszenie u mnie to trzeba sie zająć... Co tam słychać w twoim ogrodzie? Jaka perspektywa z wysokości hamaczka? Mało piszesz o działeczce jako działeczce, czuję się niedoinformowana |
2022-06-25, 08:15 | #3608 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Zagroda babuszki
U mnie pokoszone, rabaty poplewione. Trzeba poplewić warzywnik, bo w tunelu słoma skutecznie hamuje wzrost chwastów. Oglądam milionowy projekt domu i ciągle coś mi nie gra. Muszę pomalować moje nowe drzwi i ścianę obok nich. Bakłażany zaczynają kwitnąć, papryki już wiążą owoce. Chyba nadszedł czas zbioru cebuli ozimej, z której jestem bardzo zadowolona. Więc muszę coś dosiać i po cebuli i po groszku. Zaraz bób będzie do zbioru, ale dziś wieczorem muszę prysnąć wszystko przeciw mszycom, bo żrą mi wszystko na potęgę. Tak ogólnie to wiadomo, niekończąca się opowieść o tym ile jeszcze jest do zrobienia
|
2022-06-25, 08:24 | #3609 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 178
|
Dot.: Zagroda babuszki
Witam ❤❤
Znowu na chwilę. Ale może trochę uda mi się Was poczytać. Córka na terapii. Więc jest chwila. Jakoś mi czasu brak ostatnio. a w zasadzie nic nie robię. W ogródku nic nie robię. Tylko ciągle wzdycham do moich pięknych róż ❤😂 zamówiłam wczoraj kolejne 20 róż. 10 wielo kwiatowych i 10 pnących. Czekam aż dojadą. Skrzynki z grzadkami pójdą won spod ogrodzenia. A tam róże posadzę. w skrzynkach wprawdzie ślimaków nie ma. Bo dużo sypie granulek. Ale osadziły się tam jakieś gryzonie. I wszystko zjadają. Od korzenia. więc z tego ti nic nie będzie. Kolejne grządki w skrzynkach zrobię zupełnie inaczej. Na spod dam drobną siatkę metalową. Wtedy będzie sens coś tam włożyć. I megan, tak... Krowy drogie. U nas akurat krowia żywicielka szybko by się zwróciła. Bo i mleko idzie i jogurty robię sama. Masło i ser też umiem sama robić. Więc oszczędności szybko by przyszły. ale puki mąż pracuje, a w domu małe dzieci. W tym jedno z którym trzeba na terapię jeździć. Nie ma szans o zadnym zwierzaku które potrzebuje dużo czasu. A bardzo bym chciała ❤ kozy, owce, kucyk, osiołek, mała krówka... To moje marzenia ❤❤ |
2022-06-25, 08:46 | #3610 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 272
|
Dot.: Zagroda babuszki
Emmi bo ja myslę, że tu chodzi o"mierz siły na zamiary". Mamy zdrowie jakie mamy i możliwości i predyspozycje jakie mamy. Chęci i pragnienia to jedno a możliwości to drugie. Najlepiej właśnie tak - co jesteśmy w stanie. Gospodarstwa były i sa różne. Duże i małe. Bardzo często duże gospodarstwo rodzi się z czyichś pragnień a potem, sił brak, albo wykorzystuje się członków rodziny niemożebnie aby to obrobić, zapominając o własnym życiu całkiem. Drugim końcem bieguna jest: Nic mi się nie chce. W środku jest środek) Sory za ten wtręt bezsensowny ale napisałam sama to i zaczełam się śmiać. Istotne jest po prostu dostosowanie tego wszystkiego do możliwości, umiejętności, tego co wokół.
Kiedyś widziałam jakiś tekst o gospodarstwie bodajże z Francji gdzie na całkiem małej powierzchni zorganizowano uprawę warzyw, mając bardzo duże plony. Więc ważna i wiedza w tym wszystkim. Bo można i z wielu hektarów nie mieć nic jak nie umiemy tego zrobić, albo siły przyrody okaża swoja niszczycielską moc. To zniechęca. Ale to się musi uwzględnić przy pracy na ziemi. Czyli nie wystarczy chcieć cos robić, i nie że mieć siły i zdrowie, ale dostosować to do swoich możliwości. Możliwości mogą ulegać zmianie. Można wszak przyjść do zdrowia. można też nabywać wiedzę. Mi się wydaje, że ty świetnie utrzymujesz kolejność. Bo to wszystko potrzebuje też wyjścia i przyglądnięcia się jeżykom czy ptakom. Bez tego nie zrozumiemy nic. Pragnienia nie rodzą się z musu. Ale z miłości do tego czego się pragnie i poszanowania tego co wokół, czyli innych ludzi, członków rodziny i przyrody. |
2022-06-25, 10:29 | #3611 | |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Lenifo wielkie twe sercu bijące ku wsi, polom, łąkom i krówce czerwonej i ziołom i wszelakim uprawom ku zdrowiu, ku dobru ogólnemu. Taak... Ja mogę się tak bawić, bo pracuję zawodowo a MM jest już na cudownej emeryturce. Jak nam czegoś zbraknie to myk w autko, rower czy na spacerek do najbliższego sklepu i kuuupi się. Ale gdybyśmy tak mięli, sami, bez wsparcia sklepów, to... nic by z tego nie było.
Gotuję buraczkową, nie mam marchewki, wydawało nam się, że jeszcze mamy, nie mięliśmy i nie mamy. Po ,,jedną marchwekę" nie będziemy jechać do sklepu. Na odwrót, prawda? Na ogół słyszy się, dla jednego czegoś nie będzie się tego uprawiać. Tylko, że tego czegoś zje się kilka albo kilkanaście i wcale całej działki nie trzeba tym wysiewać. A na małej przestrzeni można bardzo dużo wyhodować, znam to z programów ogrodniczych. Ale, MM znalazł dziką marchewkę i ją dodałam. Ale my akurat ją mamy a MM umie ją rozpoznać. Skrobałam korzeń i nadal cały czas w niej pachnę. Niesamowicie aromatyczna jest. W dodatku, że jadalna jest cała łącznie z liśćmi i łodygami i tak też dodałam do zupy. info o niej https://sekrety-zdrowia.org/dzika-ma...-zastosowania/ Tak jak ze zwierzętami. Mamy raptem trzy kozy, ale jak była sama Melka to przewróciła nasz dotychczasowy świat do góry nogami jak jest przy pojawieniu się dziecka. Nawet jeśli jest mało wymagająca to jednak wymagająca jest i czy choroba, czy chęć wyjazdu, czy cokolwiek trzeba brać ją pod uwagę. Na pewno trzeba mierzyć siły na zamiary, ale przy normalnym gospodarstwie nawet małym to siły muszą się znaleźć. Dawniej jeszcze w rodzinach rolniczych dzieci było kilkoro i ta pomoc była, czy nawet przy przypilnowaniu młodszego rodzieństwa i prac przy-podwórkowych, teraz jest mocny spadek. Plusy- minusy są zawsze, kwestia światopoglądu. Nie wnikam. Czy ja bym sobie dała radę na wsi? Nie wiem. Z perspektywy dzisiejszego dnia to raczej nie, ale cofając się w czasie do tamtego dnia wyboru to nie umiem powiedzieć, co przyniosło by mi życie. Kosiłam trawę na zielonkę i myślałam o tym, czy dałabym sobie radę. Obecnie byłby problem z zabiciem zwierzęcia, wtedy też, ale może zycie by mnie zmusiło do przełamania tego? Nagle z rozmyśleń nad poziomem mojego bycia pacyfistą, co nie przekłada się do końca w ogrodzie, wyrwał mnie tajemniczy pisk. Myślałam, że kaczka jakaś walczy z kurą, ale to co innego. Okazało się, że kaczka złapała za nogę żabę i ona tak glośno piszczała czyli krzyczała. Rzuciłam wszystko i pognałam ją ratować. Niestety nie udało się. ---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ---------- W ogóle zastanawiamy się z MM, skoro nie idzie nam uprawa normalnej marchewki czy nie przerzucić się na tą dziką. ---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ---------- Z doskoku tu jestem, co widać. Przymierzamy się do stworzenia miejsca na uprawę dzikich jadalnych roślin, jak pasternak. Już mamy poletko topinamburu i co z tego, jak nadal kupujemy ziemniaki. W tym roku posadziliśmy ziemniaki więc jest jakaś poprawa, ale po co, jak mamy swój topinambur? Ale to wszystko z braku czasu. Ogromna strata, że żadne z dzieciaków nie odziedziczyło pasji ogrodniczej, nawet ku roślinom ozdobnym. Zawsze by to było dla nas odciążenie, a tak jesteśmy z MM sami. ---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ---------- 28 stopni C. Jest cudownie!! Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2022-06-25 o 10:09 |
|
2022-06-25, 10:30 | #3612 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Zagroda babuszki
Niby tych chmur jest kilka, ale upał się rozkręca. Piję kawę i obserwuję robotę. Robota obserwuje mnie i tak sobie obie nic nie robimy Zaraz złapiemy się za bary.
Lenifo, masz bardzo wyidealizowany obraz dawnej wsi. Chyba chcesz ją tak pamiętać albo rodzina cię chroniła. |
2022-06-25, 10:59 | #3613 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Mnie chroniła rodzina, jak byłam ,,u babci na wsi". Nawet moja ukochana kuzynka, z którą nie miałyśmy tajemnic przez wiele lat, za innymi ukrywała, że ten cielaczek co go codzienne głaskałam to jest sprzedany do innego gospodarstwa aby mieszkał sobie z innymi byczkami No w sumie... na tęczowym mostem na pewno też jest miejsce dla byczków...
---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ---------- Annorl Lulka Imegan Gryzelda Lanolinka Herbatka |
2022-06-25, 11:24 | #3614 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 937
|
Dot.: Zagroda babuszki
Emmi, zrob zdjęcie jeżykom, proszę. To musi pięknie wyglądać.
Emmi jak na dziewczynę z miasta to świetnie dobie dajesz radę- trzy kozy! Ja ze wsi, ale do dużych zwierząt nigdy mnie nie ciągnęło ich się bałam. Co innego takie małe cielątko którego się karmiło z wiaderko i trzeba było mocno trzymać po ciągle to wiaderko podbijało. Raz mnie taka młoda jalowka przeciągnęła przez pole i troche bolało. Nie wiem gdzie jest najblizsza krowa na wsi. Kozy są, ale krowy nue widzę. Cxy ja bym sobie dala radę wyżyć z samej wsi, no jakbym musiała to bym dałaś. Ale bez krowy, za duża dla mnie. Tylko mnie nie ciągnie do tego w ogóle.. Osiołki też mi się podobały, ale to wszystko pptrzebuje pracy. I oprócz tego osła trzeba lubić te prace wokół niego. Myślę o tej kapuście Imegan. Zawijasz folią szczelnie? Ma powietrze dochodzic cxy nie ma i tylko wykładasz środek? |
2022-06-25, 11:28 | #3615 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 937
|
Dot.: Zagroda babuszki
Amitka, mijalam kiedyś i zastanawiałam się, czy to aby nie Twój
|
2022-06-25, 11:30 | #3616 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 937
|
Dot.: Zagroda babuszki
Dodało się tyko na leżąco. Dlatego pomyslalm o Tobie, no bardzo szybko powstał, ekspresowo. Niedawno nic tam nie było a tu już domek stoi
|
2022-06-25, 11:37 | #3617 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 272
|
Dot.: Zagroda babuszki
Amita nie mam wyidealizowanego spojrzenia na wieś. Ja widze co się dzieje. Piszę tylko o dziadku moim, a nie o całej wsi. Chociaż podobnych gospodarstw do dziadkowego bylo więcej. W każdym były krowy, a propo wspomnienia przez Lanolinkę, że nie ma krów. Na wsi były problemy, ja je znam. Tylko że wolę to co bylo dobre. A dziadek naprawdę się starał. Babcia też. Co nie oznacza, że nie popełnili błędów czasem niezależych od nich. Bo mieli po drodze wojnę.
W kazdym razie była zauważalna różnica między dziećmi które juz jako dorosłe wchodziły w ten czas, a tymi co mieli po kilka lat. Dla maluchów to był szok. Nagle wszystko się zmieniło. Moja mam ciagle wspomina, że kupili jej buciki bo miała iść do pierwszej klasy, właśnie we wrześniu 39 roku. Gdy okazało się, że wybuchła wojna i schowała te buciki w pokrzywach aby jej niemcy nie zabrali. To dla małego dziecka duży szok. Duży szok, czołg w stodole, duzy szok strzelanina po polach, duzy szok wizyta w sklepie i groźby że ja zabiją, duży szok spadający samolot, zajęcie jednego pokoju w chałupie na zakwaterowanie niemieckich żołnierzy (było tylko dwa pokoje) dużo innych wydarzeń we wsi. Nic w takich okolicznościach nie funkcjonuje normalnie. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2022-06-25 o 11:51 |
2022-06-25, 12:03 | #3618 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Lanolinko I na 3 się kończyło. Bo kiedy myśli się o jednej kozie jako kosiarce na działce, to rzeczywiście, jeśli na działce rośnie wszystko do usunięcia i nie ma niczego trującego dla kóz to pożyczyć można nawet stado. Teren ogrodzony, mają raj. Ale jeśli ma się swoją, to już nie jest tak super. Po pierwsze trzeba ją zarejestrować. Przy złośliwym sąsiedzi i biurokratycznych skłonnościach gminy czy sołtysa to można niezłą karę zapłacić jeśli się tego nie zrobi. Koza w ewidencji jest bydłem. Trafiłam gdzieś forum, w którym rozmawiali właśnie o kozach i zwróciłam baczną uwagę na radosne okrzyki ,,ja też" , ,,i u mnie też tak", które się niepokojąco powtarzały dla mnie. Dotyczyło to stwierdzenia, że ,,najpierw jest jedna koza, potem trzy a potem 9..." . Ja przy tych trzech mogłabym dołączyć z ,,u mnie też" . Więc nie namyślając się wiele, po nieudanej rocznej próbie oddania gdzieś kozła nawet za dopłatą, bo chcielismy aby w stadzie był, nieważne jak długo ale chociaż na początku, został wykastrowany. Aby jeszcze tego samego roku nie było tego ,,a potem 9". Dziewczyny wiedzą, bo od lat to powtarzam i nic się nie zmieniło. Gdybyśmy kupili małe gospodarstwo rolne z budynkami gospodarczymi, nawet jakimś niedużym ale w dobrym stanie to myślę, że inaczej by się to wszystko potoczyło i nawet może mięlibyśmy prawdziwą hodowlę kóz z mlekiem, serem itd. Ale potoczyło się inaczej. Próbowaliśmy coś kupić, coś znaleźć co by pasowało do danego schematu, w którym żyliśmy, ale nic nie znaleźliśmy. Dodam, że ,,schemat" nie dotyczył tylko naszej rodziny. Niby teraz moglibyśmy to sprzedać i poszukać czegoś innego. Może...? Nie powiem, myśli takie krążą mi po głowie od jakiegoś czasu.
---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ---------- U mnie miły, chłodny wiaterek to nawet takie wyjście na chwilę jest przyjemne, Gorzej być dłużej, chociaż moja działka mocno zacieniona. Siedziałam tutaj, czekając aż garnki pracę zakończą... jeszcze kompot. I muszę zaraz iść do drobiu wody im nalać. Koleżanki w pracy pytały się mnie o plany urlopowe. taaaa... chociaż coś tam myślę... ---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ---------- Lenifo Twoje wspomnienia i światopogląd ku dawnemu czy raczej ku zdrowemu bardzo mnie motywuje. Raz, że wspomnienia są podobne do moich i tęsknię za tamtym czasem, to mamy podobne spojrzenie na życie. Ty tego typu rzeczy traktujesz jak kadzenie, ale wierz mi, nie byłoby tego wszystkiego u mnie, gdyby nie poznanie Ciebie na starej Zagrodzie. Urwał nam się kontakt ale ja wiele rzeczy pamiętałam. Nadal to robisz, mówisz i rób to nadal, bo to jest bardzo ważne. Myślę sobie, ze wtedy a może i teraz, są osoby, które tutaj podczytują nas i biorą z tego motywację. ---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ---------- Lanolinko O kozie napisałam do Ciebie, ale wiem, że Ty wiesz, napisałam tak ogólnie, wykorzystując to, że o nich mówimy. Tak bardziej pod publikę . A dodam, że koza jako kosiarka to jest mit. Owca już prędzej. ---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ---------- Mam braki w Zagrodzie. Było coś o dietach. Wpadło mi w oko wyliczenie Imegan na temat krowy. Ale na razie nie mam, kiedy poczytać dokładnie. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2022-06-25 o 11:47 |
2022-06-25, 12:11 | #3619 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 937
|
Dot.: Zagroda babuszki
Emmi, sąsiad ma kozy, latem pasa się na naszym polu. Jesienią czyszczą pole po ziemniakach. Mnie nie przeszkadzają, sąsiad korzysta ale i mi porzadek robi, bo trawę siecxe i suszy dla tych kóz. Bo i w rzecxywiscie wcale jej tak bardzo nie skubią.
Z tymi rejestracjami zwierząt to jest według mnie powrót do komuny. A nawet bardziej, bo wtedy wystarczył krowie jeden kolczyk a teraz musi mieć dwa. ---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ---------- Kupilam dziś stół do nowej kuchni Piękny, palisander. Taki jak chciałam, ciężki, masywny, drreniany. Teraz czekam na kuchnię. Na razie ciągle demolka, czyli kucie tynków, podłogi. Ale mam jyz kuchenke na butle u mogę coś normalnie ugotować. Wiecie ile kosztuje butla gazu- 110 zl |
2022-06-25, 12:21 | #3620 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Nie wiem ile teraz zapłacimy za butlę z gazem, nam starcza na miesiąc.
|
2022-06-25, 12:40 | #3621 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Zagroda babuszki
No i pomalowałam drzwi. Ale trzeba ze trzy razy pomaziać kolor na początku mnie dobił, ale po wyschnięciu całkiem szary się jednak zrobił.
Lanolinko, nie mój domek. Ja mam altanę murowaną. A jak coś zacznę na wsi to wam przecież przekabluję oessu, pory czekają na wsadzenie, ale to jak słońce zajdzie. |
2022-06-25, 12:55 | #3622 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Moje cukinie też czekają na przesadzenie ale to jak chłodniej będzie. Jeszcze donic nie przygotowałam, bo się nie da, taka duchota. Mam nadzieję, że pozostanie tak bez deszczu, bo kolejne miejsca pokosiliśmy. Nie da rady tak za jednym zamachem, sił brak. I tak syn kosi. Mam nadzieję, że w tym zajęciu znajdzie zadowolenie. Junior ma pozrębkować (powinnam chyba zastrzec to słowo)
Kiedyś, dawno temu jeszcze z Farmerką, rozmawialiśmy na temat posadzenia czegoś na wybiegu kurzym aby cień dawało i chroniło przez dzikim ptactwem żywiącym się domowym drobiem. A ja w zeszłym roku mocno przycięłam pewną winorośl, co to się pięła po olsze, ale trzeba było ją ściąć i tym samym na nowo uformować. I puściłam sznurkami od ogrodzenia do wewnętrznego ogrodzenia (mój wybieg kurzy podzielony na sektory) . W zeszłym roku już na tyle poszły łodygi, że przyjemny cień był i daszek zarazem, a w tym winorośl nawet przymierza się owoc wydać. Co zbierzemy to zbierzemy a co spadnie to drób sobie zje. Bardzo mi się podoba to rozwiązanie. ---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ---------- Lenifo Co tu dużo mówić i tłumaczyć, wojnę mamy za płotem i czujemy się bezpieczni i żyjemy sobie spokojnie, mimo, że u nas trwa pokój? Ja wojnę znam z opowieści i filmów fabularnych, bo na kroniki czy historyczne nie miałam nerwów. Właśnie... prawda? Same te łagodne filmiki wystarczająco mocno przemawiały do mnie i sama mogłam sobie dopowiedzieć prawdę. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2022-06-25 o 12:51 |
2022-06-25, 13:17 | #3623 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 272
|
Dot.: Zagroda babuszki
Emmi to była w miarę spokojna wieś w czasie wojny, Znam bardziej tragiczne miejsca. Ja znałam z opowieści. Siedziałam jako dziecko pod stołem a starsi opowiadali różne historie, a ja słuchałam. Pewno, że wyobraźnia dziecka może swoje dopowiadała, ale to z samolotem to był szok. jak to? Można zestrzelić samolot? I płonący w powietrzu leciał nad wsią? Nie mieściło mi się w głowie, że człowiek człowiekowi może cos takiego zrobić. Niektórzy z tych lotników są pochowani w Krakowie na Cmentarzu Rakowickim. Ja jeszcze widziałam szczątki tego samolotu bo byłam w miejscu gdzie spadł. Ale całkiem niedawno widziałam jeszcze fragmenty znalezione teraz. To były samoloty, które wracały znad powstańczej Warszawy. Były tam ze zrzutami dla powstańców. Kilka z nich zestrzelono nad Małopolską.
Akcja V tez była calkiem niedaleko. Dość, że tej nocy partyzanci byłi w stanie gotowości także w naszej wsi. A tata mówił, że też był w polach wtedy w nocy i go widział jak leci. Wzieło mnie wspominkowo. a czas się zając codziennością. Lecę na zakupy. Został nakręcony film o tym. Zaczyna się akcja w 39 minucie https://www.youtube.com/watch?v=eDJ1kgREncM Miałam okazję poznać zastępcę dowódcy tej akcji. I duźo o niej wiem z bezpośredniego źródła. A nawet miałam przyjemnośc rozmawiac z pilotem tego samolotu. Telefonicznie co prawda, bo mieszkał w Kanadzie. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2022-06-25 o 14:00 |
2022-06-25, 14:17 | #3624 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 937
|
Dot.: Zagroda babuszki
Amitka, szkoda, że nie Twój, bo fajnie byłoby mieć koleżankę z takim domkiem pośrodku niczego.
---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ---------- Mam tyle mszyc wszędzie, że muszę je spryskac. W to już któryś dzień się zabieram do tego I przychodzi wieczór i zapominam. ---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ---------- Lenifko, dawniej nie było telewizji i ludzie się zbierali wieczorami i snuli opowieści. Myślę, że dużo w nich było fantazji niż prawdy, bo im ktos lepiej i lepszą miał opowieść tym był chętniej słuchany. Myślę, że wojennych opowieści to nie dotyczy, bo tu już nie było czego koloryzować, ale czasów następnych. Wiedzieć nie wiem takie mam.przemydlenia, że sobie wyświetlali filmy,,na żywo ". Jak myślisz? |
2022-06-25, 14:40 | #3625 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 272
|
Dot.: Zagroda babuszki
lanolinko: Mogą być przekręcenia i są, to zależy wiele od charakteru człowieka. Akurat z akcji to poznałam osbiście zastępce onej akcji. nagrywałam to, ale nie wiem czy mam. Bo ostatnio się rozglądałam za moimi nagraniami i nie widziałam ich. Może jak już będe w domu lepiej popatrzę. Miał pseudonim Pirat. I on sam mówił jak wiele jest różnych poprzekręcanych opowieści w okolicy na ten temat i nie tylko na ten, Jak dzieje się cos istotnego, ludzie mają tendencję do przypisywania sobie różności.
Tak sobie jeszcze pomyślalam, że czesto jak tak się dzieje, to milkną ludzie którzy rzeczywiście byli świadkami, lub brali w czymś udział. Znam takie sytuacje. Ale ponieważ w swoim zyciu mam doswiadczenie z pracą jako dziennikarka, zwróciłam uwagę na to. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2022-06-25 o 15:07 |
2022-06-25, 15:39 | #3626 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 937
|
Dot.: Zagroda babuszki
Lenifo, stara Orwellowska prawda - historię piszą zwycięzcy prawdy dowiesz się od pokonanych.
Cóż nue mam wiadomosci z pierwszej ręki, wszystko co wiem o wojnie opiera się o książki. Było w rodzinie kilka historii wojennych ale to takie zwykłe historię były. |
2022-06-25, 15:58 | #3627 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 272
|
Dot.: Zagroda babuszki
Znalazłam wywiad z Piratem https://www.youtube.com/watch?v=BLTqLO8yXx4
Gwoli ścisłości nie mój. |
2022-06-25, 16:17 | #3628 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 6 938
|
Dot.: Zagroda babuszki
Przyszłam, siadłam i tak siedzę...
Gorąc... idealna pogoda na mycie okien, człowiek się ochłodzi. Muszę porobić poidła dla ptaków z butelek. Czego to ja nie muszę zrobić! Aż sobie westchnęłam. Pęd, pęd, pęd i nagle koniec. Ciężko się przyzwyczaić. Organizm dalej w pędzie. Lenifo Ja razem z Tobą we wspomnieniach i myślach ale na temat wsi dawnej. A dzisiaj zamiast radia, oglądałam program taki z serii życia na wsi, o farmerze z Islandii i tak zadumałam się, bo mówili o uprawie zbóż i że u nich lepsze, bo jest chłodniej i ,,mniej oprysków stosują niż w Europie" (pewnie chodzi o kontynent geograficznie) ponieważ ,,mają te same szkodniki ale one w chłodniejszym klimacie nie rozwijają się tak jak w cieplejszym" . U nas coraz cieplej i pewnie jeszcze więcej oprysków trzeba. Mówili też o nawożeniu ziemi, że ,,w Europie mnóstwo się jej daje na hektar" I ten zachwyt nad pierwszym jajkiem od własnych kur. Już zapomniałam jak to było u nas . Pierwsze kury to furora działkowa ale pierwsze jajko! Nie wiem czy lot w kosmos daje tyle szczęścia co zobaczenie w kurniku pierwszego jajka. |
2022-06-25, 21:25 | #3629 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 272
|
Dot.: Zagroda babuszki
Chyba potrzebowałam odskoczyć od tematów co zajmuję się nimi na codzień i stąd mnie wzięło na wspominki. Ale nie pomogło Czuję się dziś bardzo zmęczona i nawet na rzęsach nie jestem w stanie się uczyć. Tak, że idę lulu
Emmi teraz właśnie czekamy u córy na pierwsze jajko Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2022-06-25 o 21:29 |
2022-06-25, 21:38 | #3630 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Zagroda babuszki
Cytat:
Czytałam o kapustach. Wow. Jestem pod wrażeniem. Ja ledwo wyhodowałam 10. Chyba juz je zbiorę, bo robaczki je jedzą. Młode zasadzone też, ale całe białe My dziś dzień porzeczka. Wczoraj zbieranie, dziś już soki. 24 słoiki. Różne. 300 ml głównie. Dość też zamroziłam. A dziś upał. Zaliczylismy festyn wsiowy Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:55.