Słowa które działają na nerwy :D

[201604200942]

- w tym chcesz iść?!- standardowy tekst mojej mamuśki. Powtarza go jak mantrę
- znowu do kościoła nie pójdziesz? To kotlety będziesz smażyła!- kara musi być

A z takich pojedynczych słów chyba nic mnie nie denerwuje.
No chyba, że poszłem

[cholernarejestracja]

Napisane przez Narrhien

Nie cierpię, gdy ktoś mówi "sory", tak okropnie spolszczając, zamiast zwykłego przepraszam.

Nie cierpię, gdy na kobiece genitalia mówi się imionami, np. Kaśka, Baśka, a już koszmarnie nie cierpię takich zwrotów typu "Swędzi cię Kaśka?". Nie wiem, razi mnie to. Rażą mnie też określenia typu "muszelka", "myszka".

A z ciekawości, to jak mówisz? "swędzą Cię wargi sromowe"?

Ja nie znoszę "sex". Polskie słowo brzmi "seks", rany, na jaką cholerę tam to x? Całe zdanie jest po polsku, tak? To czemu mam "nie uprawiać sexu" a nie "seksu"?

[Casini]

Jeszcze: dzisiaj UBIERAM czapkę, bo słońce mocno grzeje.
Często wtedy pytam, w co ktoś chce tę czapkę ubrać.

Papu, papiszon.
Kupkać.

Nie słowa, ale też mnie wkurza, kiedy ktoś, zamiast powiedzieć: "cicho!" syczy "ćśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśś! ". Nieraz miałam problem w klasie, żeby opanować przekleństwo...

Wtrącanie: "łapiesz?", "jarzysz?".

Napisane przez cholernarejestracja

A z ciekawości, to jak mówisz? "swędzą Cię wargi sromowe"?

A po co w ogóle o tym mówić?
Chyba, że u lekarza.
"Panie doktorze, Kaśka mnie swędzi."

[Cyska]

Napisane przez cholernarejestracja

A z ciekawości, to jak mówisz? "swędzą Cię wargi sromowe"?

Nie ma to jak polska, swojska c*pa

[muszynianka]

Ja po prostu nic nie mówię, no chyba że do ginekologa to staram się używać konkretnego słownictwa związanego z anatomią.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Cyska

Nie ma to jak polska, swojska c*pa

No właśnie mnie słowo na ce bardzo razi

Napisane przez muszynianka

Ja po prostu nic nie mówię, no chyba że do ginekologa to staram się używać konkretnego słownictwa związanego z anatomią.

A jak z facetem rozmawiasz? Nigdy się nie zdarzyło, że nazwać musiałaś?

[201604200942]

Napisane przez cholernarejestracja

Ja nie znoszę "sex". Polskie słowo brzmi "seks", rany, na jaką cholerę tam to x? Całe zdanie jest po polsku, tak? To czemu mam "nie uprawiać sexu" a nie "seksu"?

o mnie też to wkurza.
I wkurzają mnie "papcie" oraz "kordła". I "saszłyk", mój były tak mówił i upierał się, że to jest poprawnie.

I jeszcze teksty mojego taty:
-jadłaś śniadanie/obiad/kolację?- nieważne, że 5 minut temu zjadłam przy nim, albo pytał o to wcześniej.
- głodna będziesz!

[magica]

-wziąść
-pisze zamiast jest napisane
-włanczam
-bynajmniej jako synonim przynajmniej

nie lubię słówbfity, dojrzały-nie wiem czemu, po prostu
gaci też nie lubię

i przeklinania

[201712181913]

Mnie denerwuje wszelki infantylizm w wypowiedziach dorosłych osób. Zdrobnienia, jakieś dziwaczne słodkie formy itd. Zwłaszcza te wspomniane wyżej "mamuśkowo-bejbikowe" szlag mnie trafia, jak to czytam. Wszelkie zdrobnionka i słodziutkie słóweczka są beeee
pieniążki, rączki, nóżki, kolorek włosków, dzidzia, bobo, pupcia, batoniczki, cukiereczki, majteczki, staniczki

Wkurza mnie też większość wyrażeń ze slangu młodzieżowego, czytać/słuchać tego nie mogę. Mam 20 lat, a czuję się jak jakaś stara babcia, bo język większości młodych ludzi mnie po prostu razi i aż mam czasem ochotę powiedzieć "ach ta dzisiejsza młodzież"
Słowo "ogarniać" zastępuje już chyba 90% wyrazów, słyszę to non stop
- nie ogarniam tego
- ale mam dzisiaj nieogar ()
- no chyba jesteś jakiś nieogarnięty!
itp. itd.

To samo z "rozkminianiem", "rozkminką", "grubą rozkminą" itd.
sławne "zaliczyć zgona", "ruchać", "przelizać kogoś", "być na bani"

Zauważyłam, że modne jest teraz zastępowanie pospolitych krótkich wyrazów wyrażeniami o podobnym znaczeniu, ale "lepiej i mądrzej brzmiącymi", które często nawet nie są synonimami lub zwyczajnie nie pasują do sytuacji. Teraz ludzie nie są w warzywniaku, tylko w nim przebywają/znajdują się lub (o zgrozo!) istnieją w nim, nie mają makaronu na obiad, tylko go posiadają, nie mówią o sobie ja, tylko moja osoba, nie próbują truskawki, tylko kosztują, nie jedzą, tylko spożywają itd. Takie wstawki w rozmowie prowadzonej głównie w języku potocznym po prostu rażą.

No i używanie długich pięknych wyrazów, kiedy nie zna się ich znaczenia lub nie potrafi się ich poprawnie wymówić/napisać.
Mój ulubiony tekst to zasłyszane kiedyś "ty głupi inwektywie!" Naprawdę czasem lepiej użyć pospolitego wyrazu, niż nie zrobić z siebie błazna

Uwagi już staram się nie zwracać, bo zawsze słyszę, że jestem "językową snobką"

Napisane przez muszynianka

O ta i "na kwadracie" joł idziemy na kwadrat, biba na kwadracie, joł.
Z początku nikt nic nie rozumiał ale wszyscy powtarzali.
Kwadrat kwadrat joł.

a co to znaczy?

[Cyska]

Napisane przez cholernarejestracja

No właśnie mnie słowo na ce bardzo razi

no mnie też raziło ale jakos do mnie najbardziej ...eee.. trafia albo zdrobnienie:P bo wkurzalo mnie juz mowienie " ee no wiecie, tam.. e tego.. tamtegoo... oo tuu tam yy.. i no wiecie o co chodzi no to tam właśnie.. "

A jak z facetem rozmawiasz? Nigdy się nie zdarzyło, że nazwać musiałaś?

A ja większy problem mam z nazywaniem męskiego członka... jakoś nie odnalazłam jeszcze odpowiedniej która by mnie zadowalała

[muszynianka]

kwadrat to dom

no, z członkiem też mam większy problem :P najobrzydliwsze określenie to siusiak, Jezusmaryja

[201712181913]

Napisane przez cholernarejestracja

A z ciekawości, to jak mówisz? "swędzą Cię wargi sromowe"?

Ja nie znoszę "sex". Polskie słowo brzmi "seks", rany, na jaką cholerę tam to x? Całe zdanie jest po polsku, tak? To czemu mam "nie uprawiać sexu" a nie "seksu"?

Najlepiej to wygląda przy odmianie, np. "po sexie", "w naszym sexie..."

[cholernarejestracja]

Napisane przez Cyska

no mnie też raziło ale jakos do mnie najbardziej ...eee.. trafia albo zdrobnienie:P bo wkurzalo mnie juz mowienie " ee no wiecie, tam.. e tego.. tamtegoo... oo tuu tam yy.. i no wiecie o co chodzi no to tam właśnie.. "

A ja większy problem mam z nazywaniem męskiego członka... jakoś nie odnalazłam jeszcze odpowiedniej która by mnie zadowalała

A co jest nie tak z penisem?

I ja właśnie czasem mówię Kasia. Chociaż sama jestem Katarzyna ale wszyscy na mnie mówią Rynn, więc wiadomo o co chodzi

[201712181913]

Napisane przez muszynianka

kwadrat to dom

no, z członkiem też mam większy problem :P najobrzydliwsze określenie to siusiak, Jezusmaryja

pisior jest gorszy!

[muszynianka]

Jest wagina, pochwa, srom (choć be) wargi sromowe, kobiece problemy, świąd, pieczenie w dolnych partiach... Ale brakuje, zdecydowanie brakuje odpowiednika penisa ;p

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

siusiak, pisior, sisior aż mi się cofa, jedyne skojarzenie mam z malutkimi penisami dzieci - bo tak matki mówią do synów OJ TWÓJ SIUSIACZEK SISIOREK PISIOREK matko, to jest ohydne wręcz. naprawdę

[201712181913]

Napisane przez muszynianka

kwadrat to dom

Nie wpadłabym na to

[antidotum89]

mnie wkurza "robiliśmy seks" "dostałam okresU" nie wiem czy to poprawne czy nie ja mowie dostałam okres. nie cierpie słowa podpaska, wkurza mnie poprostu! albo srom;| kojarzy mi sie ze sr***em;/ pisiaki sisiaki u matek z chlopcami tez.
aaaaaa! dramat! nie lubie słowa sutek. porpostu mnie denerwuje.
gdy słysze wyrazenie "pojsc z kims w sline" mam ochote gryźć;/

[mbamboo]

Zdrobnienia, przekleństwa i wspomniane już powyżej 'ćśśśśśśś'.

[JuStYsCk2]

mnie irytuje dużo słów takich pisanych nie wypowiadanych
głównie

- bo ponieważ
- k ( zamiast ok )
- nara ( dla mnie brzmi jak spier*** )
- bynajmniej ( jako przynajmniej)

wkurza mnie też to jak ktoś nie stawia znaku zapytania i nie wiem czy ta osoba sie o coś pyta czy cos stwierdza, podobnie jest z przecinkami.

nie lubie tez jak ktos zawieje gwarą i mówi ino zamiast tylko choć już chyba do tego przywykłam

[Noa_]

skracanie typu "bd" zamiast "będzie"
wgl - w ogóle

[201712181913]

Napisane przez antidotum89

mnie wkurza "robiliśmy seks" "dostałam okresU" nie wiem czy to poprawne czy nie ja mowie dostałam okres. nie cierpie słowa podpaska, wkurza mnie poprostu! albo srom;| kojarzy mi sie ze sr***em;/ pisiaki sisiaki u matek z chlopcami tez.
aaaaaa! dramat! nie lubie słowa sutek. porpostu mnie denerwuje.
gdy słysze wyrazenie "pojsc z kims w sline" mam ochote gryźć;/

"dostałam okresu" niestety jest poprawne zawsze staram się jakoś omijać ten zwrot, bo jednak to U na końcu brzmi według mnie dziwnie a błędu nie chcę popełniać, więc mówię jakoś dookoła, "mam okres", "zaczął mi się okres" itd.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Noa_

skracanie typu "bd" zamiast "będzie"
wgl - w ogóle

Taaaaaak.

[muszynianka]

O słowo ropa jest brzydkie. Nie żeby mnie irytowało ale jakieś takie.. no fuj ;p nieładne w brzmieniu i znaczeniu ;p

[baby montana]

Napisane przez _groooszek_

"Obczajasz?!" Nie kufa nie obczajam
"Ogarnij się" jak to słyszę mam ochotę chwycić za tasak i kogoś skrzywdzić

Jeszcze didek i boshe

A i wszelkie cio, nio, tja itp...

cio, nio, tia...też mnie doprowadza do szału

Napisane przez Renatka_2108

Ja mam jak slysze "Dźwi" zamiast "Drzwi". A syry to nogi ? W szoku jestem

U mnie sie co najwyzej mówi "szwaje" ale to tak raczej obrazliwie na smierdżace stópki

dźwi - moja teściowa tak mówi tak samo jak cio i nio

mnie niesamowicie denerwuje "uspokój się" albo "będzie ok" w sytuacji, w której NIE będzie ok

[201712181913]

Napisane przez Noa_

skracanie typu "bd" zamiast "będzie"
wgl - w ogóle

Internetowa zmora. To jest moim zdaniem brak szacunku dla czytelników, jeśli ktoś pisząc na forum i oczekując rady, wstawia gdzie popadnie skróty typu właśnie "wgl", "bd", "cb", "tb", "nwm" itd.

[wanitatywna]

Napisane przez muszynianka

O i jeszcze "NARA" na pożegnanie... takie... jakby nie wiem, brzydkie po prostu
NARA! kojarzy mi się z "nara waflu!" a nie można tak... "do zobaczenia" "papa" ?

Nara też mnie denerwuje, ale "do zoba" już lubię. Wyraz "majty" lubię, ale to tak nie na temat trochę. Hmm, jakich słów nie lubię? "Papci" nie lubię. Więcej póki wyrazów póki co do głowy mi nie przyszło. Może jutro podczas porannej jazdy autobusem coś wymyślę.

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------

O! Już mi się przypomniało czego nie lubię. Strasznie mnie denerwuje wyrażenie "dam ci dydka". Dużo bardziej wolę wersję "dam ci smoczek". Smoczek, smokuś... cokolwiek, byle nie dydek.

[Cyska]

Napisane przez cholernarejestracja

A co jest nie tak z penisem?

hm..... nie wiem.. nie ma tego czegoś
Ale chyba tego najczęściej używam, z braku laku.
Choć nie.. najczęściej chyba, tajemniczy, zagadkowy: ON!

[muszynianka]

ten-którego-imienia-nie-wolno-wymawiać

[Annie1441]

Napisane przez kasica6662

taaa
"bywa" i "życie" no kurna jak to słyszę/czytam to mnie coś trafia...
aaa i nienawidzę, kiedy się produkuję z rozmową, a mój rozmówca kwituje to aż "aha"

+lol
+wiesz co jest/wiesz o co mi chodzi
+oj tam oj tam (dostaje szału jak to słyszę)
+pieniążki
+wykon (jak to usłyszałam pierwszy raz to zrobiłam tak:)

o i jeszcze 'mhm'

[monius9]

Napisane przez muszynianka

A taki sobie temat w ramach rozrywki
Czy są jakieś słowa które wam wybitnie działają na nerwy?
Ja w sumie najbardziej nie mogę przeżyć dwóch - syry i gacie...
Jak słyszę ktoś mówi "zabierz te syry" mam ochotę po prostu warknąć... To samo z gaciami "ooo ale masz gacie"
Jakie syry, jakie gacie? Stópki, nóżki, nózie, stópeczki, A NIE SYRY, tak samo majty majcioszki a nie gacie... Fuj po prostu mnie skręca.
Wątek traktujcie z przymrużeniem oka, czy wam się też włącza jakaś lampeczka w głowie na dźwięk niektórych wyrazów?

mi chyba najbardziej działa na nerwy złe użycie słowa 'bynajmniej'... wcale nie pomaga mi w tym to że znajoma z grupy mówi tak non stop
a poza tym wszelkie infantylności. coś można nazwać normalnie, to po co zdrabniać i uładzać? jak już ktoś pisał - nazywanie kobiecych miejsc intymnych 'muszelką' 'pieniążki'... masakra, całe życie pracować na coś co brzmi tak kretyńsko
nie mogę sobie teraz nic więcej przypomnieć ale jakby spisywać na bieżąco to by u mnie wyszła baaaardzo pokaźna lista

już mi się jedno przypomniało 'i pójdź tam-tam-tam no wiesz i weź ten-ten-tego' [z dedykacją dla mojej mamy]