Czysta micha cz. 11

[magbeth]

Jak ja dawno nie jadłam pizzy... (ale dla mnie bez mięsa).

Wolha, odpozdrawiam z krainy wiecznych dreszczowców, cholera mnie trafia na te, pożal się borze, wiosnę

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wyszłam z domu. Kolega z pracy przeciągał i znowu siedziałam za długo
Załącznik 7787576
Więc tylko na molo i do jakiegoś sklepu pójdę. Tż siedzi i pracuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Z połowy porcji a i tak 56 wyszło
https://www.mygreekdish.com/recipe/c...s-kalitsounia/
Załącznik 7787577

1 euro w piekarni normalnie. Powinnam policzyć Tżta


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Magbeth to u mnie lepiej. Dzisiaj nawet nie padalo caly dzien. Sukcessss!

A wiesz ze w Twoim miescie otwieraja knajpe, ktora jest w moim? Bylismy tam w weekend. Wystroj cyrkowo- alicjowy. Jedzenie zarowno miesko jak i wege (kolega weganin potwierdzil ze smaczne), mini opcje wiec moza sprobowac wielu naraz + drinki wygladajace jak z bajki. Nazyywa sie to to Pincho. Polecam jak cos

Przyszly moje nowe adidasy. Na szczescie rozmiar trafiony. I tak bede donaszac stare, kiedy nie bedzie padac (przemokna), a te mam na wizyte w Polsce, bo przez tydzien wszystko sie moze zdazyc i musialam jakies zamowic.

Kqq kusisz jedzonkiem, oj kusisz. I widokami tez




Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Za tydzień wracam. Trochę męczące się już robi te jeżdżenie w koło. Ale potem przynajmniej na weekend majowy nie będę siedzieć w bloku. Udało się nawet wynająć samochód wcześniej w normalnej cenie
Chyba to ostatni raz z samochodem będzie w tym roku. Potem ceny się zmieniają że za weekend wyjdzie więcej niż za 3 tygodnie.

Dzisiaj sobie zrobiłam pranie, a tam sąsiad sobie ognisko z gałęzi w ogródku zrobił. Więc mam uwędzone. Jeszcze tylko sąsiadka zrzuci śmieci z góry z wodą i będę mogła prać jeszcze raz

Słońce świeci po pracy idę na spacer.
Połowa działu dzisiaj na urlopie, ale i tak coś trzeba zrobić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Ja za szybko chwaliłam, pada i zaczęło wiać. A. ma dyżur pracowy do przyszłego tygodnia i musi być pod telefonem, a że jego praca jest tak jakby związana z tutejszymi wiatraczkami (energia odnawialna) to jak wieje "za bardzo" mają sporo "pożarów". Także wesołe dni mamy.



Podziwiam, za te podróże w kółko, ja przeżywam, że za tydzień będę musiałą przemyśliwać jak się spakować, a ostatnio pakowałąm się w grudniu. Mnie już to wydaje się czesto jak na moje dotychczasowe życie. No, ale my nigdy nie podróżowaliśmy.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Akurat z pakowaniem nie mam problemu. Wrzucam sprzęt do pracy, szczoteczkę do zębów, dokumenty,
telefon i to mogłoby być tyle. Tym razem dorzuciłam kosmetyki do twarzy i buty w góry. Cały zestaw ubrań (czytaj koszulki i bielizna) mam na miejscu.
Raz że tylko podręczny, który warzą i mierzą na każdym kroku, a dwa bez sensu to wozić. I tak prania się zbiera na 2 razy na tydzień to jest w czym chodzić i nie potrzeba tego dużo. Szafa kapsułowa jak nic . Tylko nikt nie mówi przy tych szafach kapsułowych, że rzeczy szybko się znoszą.

U mnie w pracy też była opcja dyżurów, że nosisz telefon przy sobie i nasz chwilę żeby pojawić się przy komputerze, ale się nie zgłosiłam. W praktyce to i tak odbierają telefony od botów.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Kqq no ja jednak wiesz, musze sie zastanowic co z tym bagazem takze nie lubie Wy juz wlasciwie zyjecie na 2 kraje.

A. sobie ustalil te dyzury z calym zespolem. Kolejny ma dopiero w maju. Wczoraj w kazdym razie pozar w burdelu nastapil 4 razy. Normalnie nie powinno tak byc, no ale pogoda.

W ogole z takich ciekawostek. W Polsce mamy problem z dzikami w srodku miasta. Wczoraj z okazji omawiania na dunskim tekstu o wycieczce do dzungli jedna z dziewczyn, ktora mieszkala i pracowala na Alasce pokazala swoje wlasne nagrania na telefonie z.... niedzwiedziami zaiwaniajacymi po tamtejszych osiedlach mieszkaniowych, czy wyjadajacymi jedzonko ze smieci. Takie gdzie wiecie, mamusia mis z mlodymi buszuje obok smietnika przy domu, a operator kamery stoi na balonie na parterze. Ja chyba wole nasze dziki

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

I trochę spamu. W końcu udało mi się dojechać na koniec kontynentalnej Grecji. 45 min po kamieniach szłam w takim wietrze, że zastanawiałam się czy nie odlecę Odznaczyłam, więcej nie pójdę. Ale za to potem skręciliśmy w nową drogę i dosłownie jechałam w chmurach
Załącznik 7787635
Załącznik 7787636
Załącznik 7787637
Załącznik 7787638
Załącznik 7787639
Załącznik 7787640
Jeszcze rano załapałam się na paradę z okazji święta niepodległości to obejrzałam stroje z różnych epok. Niektórzy wyglądali tak jakby serio cofnęli się w czasie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Kqq Grecja ktora pokazujesz jest zupelnie inna niz ta reklamowana na typowe wakacje z biurem i siedzeniem w hotelu. Zaczyna mi sie podobac. Moglabym jechsc kiedy jest chlodniej i mniej ludzi sezonu sobie nie wyobrazam.

Bylam na kolku. Fajne sa te niedzielne spotkania bez konkret lekcji i planu. Kazdy robi co chce. Cwiczy sobie to co ma ochote. Podoba mi sie. Dziewczyny z grupy zaawansowanej wyzszej przytastaly nawet materac z parkouru. Pocwiczylam sobie niektore rzeczy z ktorymi mi nie po drodze, bo normalnie sie boje.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wolha jaki wielki materac macie.

Grecja inna, bo jestem tu długo, będąc przez tydzień miejsca wybrałabym pewnie inne miejsca i nie zdążyła wszystkiego zobaczyć.
Dzisiaj ostatnia wycieczka, w sobotę samolot, więc na miesiąc spokój ze spamem, chyba że coś ciekawego znajdę w tygodniu
Najpierw jedzeniowo- ledwo to zjadłam, porcja gigantyczna, a ja nie jem aż tyle mięsa
Załącznik 7787662
Załącznik 7787663
Chyba z 500 km dzisiaj zrobiliśmy.
Olympia- polecam fajnie pospacerować wśród ruin. Nie lubię zwykle muzeów, ale tu fajnie było popatrzeć na rzeźby i poczytać jakie wielkie budynki mieli.
Załącznik 7787665
Załącznik 7787666
Można oglądać zamiast muzeum przy Akropolu
Załącznik 7787668


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pelagia_W]

Kqq pięknie! Mogłabym pakować manatki i od razu jechać bo u nas znowu się ochłodziłooooo
Weekend upłynął mi na rodzinnych imprezkach - dużo jedzenia, mało ruchu. W domu burdel, muszę się zabrać za porządki.
Wrzucam nasze rybki! Znajomi, u których byliśmy wczoraj dali nam rośliny, więc są zdjęcia przed i po.
Jednemu gupikowi neonki obżarły cały ogon i wczoraj padł biedak, chyba od początku był jakiś słabowity.
Za to mamy z 15 maluchów - zostaliśmy dziadkami

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Pelagia lanie wygląda. Będzie jeszcze coś bardziej kolorowego?
Współczuję czyszczenia kamyków z zielonego, chyba że któreś rybki to zjadają.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Aisha_Q]

Ja zawsze kqq zazdroszczę tych widoków. I jedzenia. I wypraw

Biedny gupik

Zjadłam w sobotę trzy lody i dziś mam konsekwencje na wadze, jest taka sama jak tydzień temu, mimo, że poza tym ładnie się trzymałam. A w jeszcze poprzednim tygodniu prawie codziennie jadłam jednego i waga spadła o 1,5. Niezbadane są wyroki magii lodów.

Plecy mi się poprawiają, weekend był super, jak pracuję i siedzę to się trochę odczuwają, ale ogólnie jest coraz lepiej. Wracam też powoli do normalnego ilości spacerów, w weekend udało się zaliczyć las i zobaczyć jelonka.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Pelagia_W]

Będzie będzie, zobaczymy jak te roślinki się przyjmą, podobno bez CO2 może być kiepsko, ale TŻ już planuje jak to zrobić domowym sposobem.
No i chcielibyśmy jeszcze trochę więcej rybek, mamy na oku 2-3 gatunki, ale na razie zobaczymy ile i czy w ogóle jakieś maluchy gupików przetrwają.
A od czyszczenia dna są właśnie nasze 2 krewetki Znajomi mają 2 osobne akwaria na krewetki - piękne, ale te które nam się podobają nie mają szans z naszymi rybami

Aisha też jadłam lody, wczoraj. Pyszne były, bakaliowe
I trzy rodzaje tortów przez 2 dni

[Wolha wRedna]

Ja zawsze twierdzę gupik jest guuuuuuupi! No ale mi zdychały z nie wiem jakich powodów.


Mnie kiedyś też jedna rybka zamordowała inną. Jak się wzięła do kolejnej to hm... skończyła w sedesie. No nikt się w behawiorystę, czy jakieś separacje nie bawił. Ewidentnie rybka - morderca.



Glony jedzą też zwykłe glonojady.


Z takich mega fajnych rybek to pamiętam też skalary, ale nie mogłam ich mieć, bo one musza mieć odpowiednio wysokie akwaria, a ja miałam takie malutkie na naście litrów.

[Aisha_Q]

Biedna rybka w sedesie
Ja nawet nie wiedziałam, że rybki to tacy mordercy podgryzacze. Tylko słyszałam, że niektóre się trzyma pojedynczo. A tak to nawet nie znałam nikogo kto by miał akwarium.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Bojowniki to takie pieknotki mordercy. One sa sliczne, no ale trzymasz osobno i w malym akwarium bo... lubia miec malo miejsca. Ja mialam tylko rybki ktore mogly normalnie byc trzymane stadami, ale trafila sie jedna ktora chyba miala shizofrenie rybia i jej odwalalo. Wykonano na niej wyrok. Niestety.

Za to pozostale po smierci miewaly nawet pogrzeby. Zima byly np. kremowane w pudelku po zapalkach w piecu kaflowym.

Chcialabym miec kiedys w przyszlosci znowu, zwlaszcza ze one mnie nie moga uczulic. No ale nie w wynajmowanym mieszkaniu bo jak sobie wyobraze transport to mi slabo - to raz. Dwa- w tym mieszkaniu sie w ogole nie da. Chyba by wszystkie pozdychaly ze strachu. U nas kwiaty na komodach sie"trzesa" jak chodzimy. Woda pewnie tez by falowala.

Ide w sobote do kolezanki na paznokcie pierwszy raz od poltora roku. Bede zadbanaw Polsce.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja to nie wiem czy kiedyś jakiekolwiek zwierzątko będę mieć. Leniem jestem, a przy wyjazdach to nawet przy rybkach komuś trzeba byłoby głowę zawracać. Chyba, że kamera i jakiś automatyczny dozownik karmy A czyszczenie po powrocie.

Chociaż taki piesek np wymuszałby spacery co rano.

A lody też jadłam, nawet zapomniałam. Z automatu.
Pani z piekarni ma maszynę nową. Tyle czasu opowiadała, że z mleka i śmietanki będą, a okazało się, że sypie się tam jakiś proszek. Smakują jak w Polsce.

Wolha to niedługo ojczyznę odwiedzasz. Na święta pewnie coś pisałaś, że ciężko będzie podzielić dni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

kqq ja też jestem leniwa. Nie wyobrażam sobie mieć psa, jak go trzeba bez względu na pogodę wyprowadzać itp. No i mi psy śmierdzą, bez względu jak cudownie wysprzątasz to dla mnie jest ten zpaszek. Taka niepopularna opinia, ale szczera. No i właśnie problem z podróżowaniem.



Koty są łatwiejsze, bo jak wyjeżdżasz to zatrudnisz znajomych raz dziennie, a jak jedzą suche to i co 2 dni. Wiem, bo nieraz tak się opiekowałąm kotami znajomych. No, ale sama nie mogę mieć w ogóle, a to moje marzenie.



Rybki wydają mi się naj opcją, bo tak jak z kotami, w razie wyjazdu znajomi wpadają raz dziennie, wyprowadzać nie trzeba. No i nie śmierdzą. Jak masz porządne filtry to nawet ich domek myje się raz na nie wiem ile czasu. Już nie pamiętam, ale nie było to kłopotliwe.



Wszelkie króliki, świnki i inne chomiki i ich klateczki - też mi to nie pasuje. Nie moje klimaty totalne. Mam mocno pragmatyczne podejście i mało popularne. Nie poświęciłąbym się do zwierzęcia.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Tż miał jako dziecko jakieś ptaszki. To miło to wspomina.
Kiedyś kolega pokazał mi zdjęcia szczura. No ja bym się brzydziła, a on zachwycał się jakie ładne uszy miał.
Ogólnie mam opory z posiadaniem zwierzaka, który chodzi po domu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Ja mam opory bo to odpowiedzialnosc. Po prostu jestem zbyt leniwa zeby perfekcyjnie zajac sie zwierzakiem, wiec wole nie miec wcale.

Akurat szczury, myszy jaszczurki czy weze dla mnie sa urocze raz w pkp jakiemus idiocie pomagalam zlapac miot szczurow ktory przewozil w czyms w czym nie powinien i sie rozlazly, trzymalam malego boa (no z ponad 1 m mial) do zastrzykow. Nie brzyd:e sie totalnie. Pierwszy z lapami ide. Tylko no... odpoiwedzialnosc na co dziennie dla mnie.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Aisha_Q]

Ja mam podobnie. Szczura nawet kiedyś miałam. Ogólnie lubię wszystkie zwierzęta, rozczulają mnie pieski, jak się trafi na spacerze jakiś do pogłaskania to od razu dzień jest lepszy.
Ale właśnie jestem za leniwa, nie chce mi się brać na siebie odpowiedzialności, być uwiązaną, zajmować się codziennie bez względu na wszystko itp. No i jeszcze i tak mnie czasem denerwuje syf w mieszkaniu, u jakby do tego miała się walać sierść albo piach to koniec. Więc po prostu będę podziwiać zwierzaki u innych

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Margot85]

Hej, nie umiem się ostatnio wbic w wątek ale czytam regularnie
Od połowy stycznia chodzę na terapię, tematy jedzeniowe też są grane i muszę przyznać, że może nie nastąpiła zmiana o 180 stopni ale jest to pomocne narzędzie i cieszę się, że zdecydowałam się. Chociaż jest to też obciążenie finansowe i dużo pracy, niestety praca głową to gorsze niż jakakolwiek siłownia. Na początku to po terapii nie miałam nawet siły ćwiczyć
Zaczęłam sezon rowerowy i po treningach indoor cycling podjazdy w terenie łykam bez zmiany przerzutek. Dumna jestem ze swojego ciała ze tyle może.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Margot same dobre wiesci bo pracujesz i nad cialem i nad glowa.

Aisha wlasnie mi sie wyswietlilo instastories z wyprowadzaniem pieska o 6:30 rano. Jedno wielkie NIE dla mnie. Serio wole sie przekrecac na drugi bok.

Za to z rzeczy zabawnych. Ciocia mi wyslala w weekend zdjecie kuzyna na whatsapp. No i zanim otworzylam to najpierw przeczytalam fragment tekstu. A ona jakos tak napisala ze moglo to sugerowac dziecko. No i zaniam sobie otworzyla to w glowie: ooo wow! W koncu w tej rodzinie ktos sie rozmnaza, az dziwne. No i otwieram zdjecie, a tam pies. Adoptowali Brawo dla nich. Jestem dumna. I nadal zbyt leniwa. Refleksja numer dwa: my to rodzinnie wyginiemy. Moje pokolenie umie w antykoncepcje (nasi rodzicie nie, bo cala nasza 3jka to wpadki).

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej. Margot odzywaj się częściej. Też bym chciała łykać pojazdy bez żadnego zmęczenia. Tutaj czasem widzę ludzi na rowerze jak jadę samochodem. Bym się bała być rozjechana. Wyglądają na profesjonalnie ubranych itp, ale widać że na te strome podjazdy ledwo wjeżdżają.

Wzięłam urlop na cały tydzień w tygodniu z weekendem majowym . Rozpusta, dawno nie miałam aż tyle wolnego. Będę sobie siedzieć nad morzem. Tylko jeszcze muszę pomyśleć jak i gdzie żeby był cień. Jeszcze w wakacje sobie wezmę tydzień albo dwa i tyle.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pelagia_W]

Ja nigdy nie miałam wcześniej zwierzątka żadnego i nie wiem czy chciałabym coś innego poza tymi rybkami. Może kiedyś psa, ale to tak jak mówicie - jest jednak kłopot, nas nie ma średnio 10 godzin dziennie w domu, plus jakieś wyjazdy 2-3 razy w roku. No i odpowiedzialność, nam dziś znowu rybka padła (zanosiło się na to od 2 dni) i jakoś tak mi markotnie bo nie wiem czy to my robimy coś źle czy może chore przyszły już ze sklepu.
Do tego u mojego taty stwierdzili znaczne pogorszenie wzroku, a terminy u okulisty przyszpitalnego najwcześniej we wrześniu
I laptopa służbowego chcą mi zabrać - bzdurka taka, ale lubiłam go.
Z tego wszystkiego nie za bardzo jem, za to dużo chodzę żeby przewietrzyć głowę. I kolano jakoś nie boli, tzn. czuję je, ale bez przesady.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Poszłam na siłownię, bo już nie mogłam znieść swoich myśli trzeci dzień z rzędu, bo nie szłam Ale motywacja. Szybko mi jakoś mija tam czas. Nie robię długich przerw.
Napatrzyłam się dzisiaj na „trening personalny” albo coś co jest darmowe przy karnecie. Przyszedł „trener” pokazał dziewczynie ćwiczenie i sobie poszedł. Dziewczyna i plecy zgarbione w pochyleniu i kolana do środka w przysiadzie, za duży ciężar też jej do niektórych ćwiczeń dał. Aż miałam ochotę do niej podejść i powiedzieć że to nie tak.
Jeszcze spytał mnie kiedy kończę ćwiczenia na macie. No nie moja wina, że są tam tylko 3 miejsca.

Chyba w Polsce pójdę na tą dalszą oddaloną 20 min ode mnie, bo tam jest normalnie część, gdzie można na spokojnie rozłożyć się z matą. I dość duży ten obszar jest. Na tej co chodzę na grupowe to chyba też tylko 2 miejsca widziałam i koniec. Taką rozpiskę mam, że równie dobrze mogę i w domu robić. Ale uznałam, że wyjść z domu jest dobrze i lustro na całą ścianę się przydaje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Kqqmasz przeboje z tymi silowniami. U mnie lubie to ze sobie mozna przyjesc kiedy si3 chce i rozlozyc mate gdzie sie chce. No ale to nie silownia. Maszyn nie ma. Wiec cala podloga do dyspozycji.

Wstalam dzisiaj o 5 zeby przed sprzataniem nagrac jakies filmy na rurze dla A., bo sie skarzy ze go bombarduje kolkiem, a z rury nigdy nic nie pokazalam. No to dostal. Mnie sie tez przyda, bo w sumie dotychczas nie wiedzialam jak wygladam na tej rurze.

Oczywiscie wdziek ziemniaka. Tak sam jak na kole

Przy okazji zrobilam foty sylwetki. Specjalnie bez zadnego krzywienia sie/ pozowania zeby wygladac lepiej, tak jest realnie.

No jak nic przydaloby sie te 2-3 kg schudnac, ale jedzenie takie dobre. I zaczynam sie cieszyc z tych 100 cm w biodrach, bo faktycznie ramiona przyladowalam. Jakbym nie miala bioder to uznalabym ze zaczynam sie robic zbyt meska. Wewnetrzna strona ud to juz galaretka forever. Trudno. 20230330_054553.jpg

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wolha super wyglądasz! Ja tam żadnej galaretki nie widzę.
A 2-3 kg to można mi zabrać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk