2009-09-24, 17:38 | #1 |
Raczkowanie
|
Gwarancje...
Kochane moje, dajecie gwarancje na swoje pazurki? Jeśli tak to na jakich warunkach??? Kiedyś chciałam dawać gwarancje, ale moja mama wybiła mi to z głowy... Ona przez te ok. 15 lat robienia pazurków nie dawała gwarancji, bo wiedziała, że można wyjść od niej z salonu i połamać paznokcia na samochodzie, albo nawet na klamce... a jedna jej klientka odkręcała śrubkę paznokciem, bo wygodniejsze niż śrubokręt.
Często klientki mi się skarżą na paznokcie, że coś im odłazi czy coś... Ja jestem typem "skubacza" i jak gdzieś coś odstaje to to skubie i wiem, że wiele osób tak robi... Nie wiem właśnie czy nie powinnam dawać tej gwarancji... Raz mi klientka po 6 dniach napisała, że jej coś odłazi i brzydko to wygląda... Pojechałam do niej 25 km w jedną stronę i okazało się, że na 2 paznokciach żel przy skórkach troche zaczoł odchodzić... Inny przypadek to po 4 dniach klientka mi pisze, że jej odchodzą paznokcie, że tragedia... Przyszła do mnie, a jej się jeden paznokieć zapowietrzył z boku... Nie mówie nic o dziewczynie, która zrobiła u mnie uzupełnienie, a niby następnego dnia poszła do innej stylistki to naprawić po mnie... bo tak tragicznie po 1 dniu to wyglądało... i niby to ta jej stylistka napisała mi komentarz na blogu. Jak jej tipsy odchodziły to nie moja wina, bo nie ja je kleiłam... chyba? Ale ona nawet nie napisała do mnie, że coś jest nie tak... Na początku dawałam gwarancje i po tygodniu ktoś przychodził z odrostem i obskubanym jednym paznokciem, a miałam naprawić wszystkie paznokcie... Dlatego nie wiem, bo moja mamuśka uparcie twierdzi, że gwarancji nie powinnam dawać, bo nie wiem co kto robi po wyjściu odemnie... Co o tym myślicie?? Może coś mi doradzicie... |
2009-09-24, 18:39 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Gwarancje...
Ja się dopiero uczę i wiem, że coś mi może nie wyjść... Zawsze mówię, że jakby coś się stalo to naprawię...Jednak ostatnio miałam taką sytuację:
Przyszła do mnie laska na paznokcie. Po kilku dniach mi napisała czy może do mnie przyjść na poprawę, bo jej paznokcie odchodzą jakby lakier był grubo pomalowany i żywcem schodzą!!! Przyszła bez kawałka żelu na paznokciach! Zerwała, bo ją denerwowały!Zrobiłam jej od nowa, bo to wnuczka od koleżanki mojej babci i wiecie jak to jest... Jednak swoje straciłam, bo ani złotówki za to nie dostałam Nigdy nie miałam takiej sytuacji, żeby komuś paznokcie "odeszły"... Złamać się- tak, ale coś takiego...
__________________
1.09.2012 (...) i ślubuję Ci... |
2009-09-24, 19:13 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
|
Dot.: Gwarancje...
Ja nie mówię nigdy wprost, że daję gwarancję, ale mam zasadę, że jak w ciągu tygodnia coś się dzieje z paznokciami to nie kasuję za naprawę. Oczywiście nie w wypadku kiedy jest to uszkodzenie mechaniczne czy efekt namiętnego skubania. To da się odróżnić. W każdym razie jak coś się dzieje przed upływem tygodnia to uznaję, że to był to mój błąd i go naprawiam.
|
2009-09-24, 19:35 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraina Wikingów
Wiadomości: 3 225
|
Dot.: Gwarancje...
Ja w sumie daję 2 tyg. bo jeśli pazurki są dobrze zrobione nie powinno nic im być (a chodzi o zapowietrzenia). Zaznaczam oczywiście, że wszelkie urazy mechaniczne nie podlegają reklamacji. Tłumaczę, że po 2 tyg. (w zależności od wzrostu pazurka wiadomo) ale przeważnie są już na tyle odrośnięte, i tzw linia stresu już jest w innym miejscu co powoduję, że pazurek jest już bardziej narażony na pęknięcie itp. i już
__________________
M. M. K silimedy maximum 570hi ..20/02/2017...już są!!! |
2009-09-24, 20:46 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 561
|
Dot.: Gwarancje...
ja też daje tydzień gwarancji na pazurki ale nie zdażyło mi się zeby jakas babka zrobiła coś przy nich specjalnie zeby przyjsc na poprawe takze chya mam uczciwe klientki :P
|
2009-09-24, 21:22 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
|
Dot.: Gwarancje...
Ależ oczywiście że gwarancja się należy! Na każdą usługę powinna być gwarancja. Tylko trzeba wiedzieć w jakich sytuacjach ją stosować.
Bo jeśli będę widziała ze paznokieć trzasnął na stresie, to wiem że to moja wina bo łuk był źle zrobiony, albo go nie było, jesli masa się liftuje- to samo, jeśli jakakolwiek usterka stanie się z Twojej winy to wydaje mi się że fair by było żeby gwarancja była. Albo np. jesli paznokcie się zapowietrzą bardzo po kilku dniach, aczkolwiek w tym wypadku nigdy nie masz pewności że klientka w nich nie dłubała. Także pointując: gwarancja: ABSOLUTNIE TAK, tylko trzeba wyznaczyć zasady którymi się kierujemy przy niej.
__________________
Edytowane przez byliczka Czas edycji: 2012-01-05 o 22:28 |
2009-09-25, 01:06 | #7 |
Raczkowanie
|
Dot.: Gwarancje...
Ja wiem jak ja dłubie przy paznokciach i sama sobie gwarancji bym w życiu nie dała, bo tylko coś odejdzie a ja już zjadam wszystko
Mi każdy mówi wprost, że nie zmywał, nie prał, nie sprzątał ani nic... zanim nawet zadam pytanie... :P Z tą jedną klientką wiedziałam co będzie, bo w jednym miejscu była kropeczka bez białego żelu, a ona juz kazała poprawiać... domyślam się też jak wyglądały jej paznokcie kiedy zażądała gwarancji... ale serio 50 km nie miałabym nawet możliwości znów jechać... Bo po ostatniej wizycie musiałam odwiedzić warsztat, bo zawieszenie siadło... Ja jakos miałam 2 tygodnie takie, że mi sie kilka klientek skarżyło na paznokcie, że im coś odchodzi itd... Nie wiem czego to wina, bo mi nic nie odchodzi, a sobie robie na odpi...ol sie No chyba, że zaczne sobie skubać... Zaraz jak kurs skończyłam to sie dziwne rzeczy zaczeły dziać... Teraz robie na żelach od DR i zobaczymy czy dalej cos sie będzie działo... może to wina Naildesign??? ;] |
2009-09-25, 07:22 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 069
|
Dot.: Gwarancje...
Turkusku to ty się jeszcze zastanawiasz czego to wina?
Możesz być pewna, że na żelach od DR nic dziwnego się nie ma prawa dziać, chyba że już z twojej winy... Pracuję na nich od 3 miesięcy i nie miałam ANI JEDNEJ reklamacji. A testowałam je w różny sposób- przemywałam masę co warstwę, innym razem tylko ostatnią warstwę, itd. i są naprawdę świetne. Pracuję na jednofazówce i kolorowych. A co do gwarancji... udzielam zawsze na tydzień, w sensie, że mówię że jakby się coś działo to od razu przyjść ja obejrzę i naprawię- w razie co za free. A dlatego zastrzegam że OBEJRZĘ, że wtedy się boją kombinować bo wiedzą że odkryję prawdę. Raz przyszła do mnie kobitka po tygodniu że jej jeden pazur odpadł-robię na tipsie-ale od razu zastrzegła że ze swojej winy. Także może tak spróbuj. Bo przecież się poznasz jak ktoś dłubał, czy rozmaczał dłonie- zapowietrzenia nagle na wszystkich, albo brakuje wszystkich lub połowy, albo właśnie tak jak miałaś brak żelu na wszystkich co jest niemożliwe. |
2009-09-25, 07:36 | #9 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Gwarancje...
Ja jeszcze nie miałam reklamacji. Jakoś mam uczciwe klientki Często przychodzą z potrzaskanym paznokciem, ale przyznają się, że to ich wina Ale znam przypadki, kiedy klientki próbują perfidnie naciągać stylistki... A początkujące dziewczyny zazwyczaj się na to nabierają, żeby nie tracić klientek... Wolałabym stracić nieuczciwą klientkę, niż kasę za materiał.
|
2009-09-25, 09:07 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
|
Dot.: Gwarancje...
Turkusku to co, Twoje klientki mają nie prać nie zmywać i nie sprzątać? Bo dla mnie to oczywiste że dzieewczyny którym przedłużam paznokcie robią wszystko, nawet grają w siatke i plewią w ogródkach.
Ja mówie w tym momencie o złamanych paznokciach i trzaśniętym stresie. A to, że Tobie się może nic nie zapowietrzać, to nie oznacza że innym się to nie będzie działo, każda kobieta ma inną płytkę, inny stopień jej natłuszczenia, inną twardość, także nie ma co patrzeć na klientki przez pryzmat siebie. Nt. Naildesign może lepiej nie będę zabierać głosu
__________________
Edytowane przez byliczka Czas edycji: 2012-01-05 o 22:29 |
2009-09-25, 15:16 | #11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Gwarancje...
Daję zawsze tydzień gwarancji...można poznać kiedy pazurek odpadł bądź uległ uszkodzeniu z winy stylistki,a kiedy z winy klientki..
Korzystając z okazji zadam tematyczne pytanko - ile kasujecie za dorobienie pazurka? Powiedzmy,że pazurki całość kosztują 80 zł - czyli za jednego 8 zł ?? Jak to jest u WAS ??
__________________
Agusia |
2009-09-25, 18:12 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 281
|
Dot.: Gwarancje...
Cytat:
a poza tym... gwarancja powinna byc i moim zdaniem nawet do 2-3 tyg., bo paznokcie w ogole nie powinny sie zapowietrzać. jesli chodzi o urazy mechaniczne to od razu widac z czyjej to winy, to, ze paznokcie sa zazelowane to nie znaczy ze mozna nimi walic po scianach i oczekiwac, ze nic sie nie stannie :P :P, chyba ze tak jak byliczka pisala, zel pekl na stresie, albo zapowietrzenie jest tak duze, ze paznokciec sam w polowie odlazi :P kiedys mialam taka sytuacje, ze kolezanka z klasy co tydzien do mnie przychodzila, bo zel jej sie kruszy na wolnym brzegu, albo sie zapowietrzaja. Na poczatku myslalam, ze to byla moja wina, ale pewnego dnia zauwazylam na lekcji, ze nagryza kazdego paznokcia po boku i wyszlo szydlo z worka. skonczylo sie rumakowanie i darmowe naprawy |
|
2009-09-25, 20:28 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
|
Dot.: Gwarancje...
Przepraszam, w jakim sensie? Jedyne rozmaczanie jakie sobie wyobrażam to moczenie przedłużonych akrylem pazurków w acetonie... Przecież nie zabraniasz chyba klientkom długich, gorących kąpieli czy pływania?
__________________
ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37 |
2009-09-26, 08:55 | #14 |
Raczkowanie
|
Dot.: Gwarancje...
kiedys mialam taka sytuacje, ze kolezanka z klasy co tydzien do mnie przychodzila, bo zel jej sie kruszy na wolnym brzegu, albo sie zapowietrzaja. Na poczatku myslalam, ze to byla moja wina, ale pewnego dnia zauwazylam na lekcji, ze nagryza kazdego paznokcia po boku i wyszlo szydlo z worka. skonczylo sie rumakowanie i darmowe naprawy [/QUOTE]
Dokładnie... naprawdę dużo moich klientek jeszcze przed wyjściem z gabinetu wsadza palucha do buzi ... a slina ma między innymi kwasy i .... no właśnie
__________________
Agusia |
2009-09-26, 09:45 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
|
Dot.: Gwarancje...
Agulek znowu bez przesady, podejrzewam że jakieś śladowe ilości kwasu moczowego znajdują się w ślinie, ale nie ma to większego wpływu na paznokcie.
__________________
|
2009-09-26, 17:25 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 281
|
Dot.: Gwarancje...
Cytat:
ja mialam na mysli 'podgryzanie'. :P |
|
2009-09-26, 17:51 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 92
|
Dot.: Gwarancje...
Cytat:
Kiedyś pewna stylistka zrobiła mi takie paznokcie,że po 8 dniach nie miałam prawie połowy (mogę załączyć zdjęcie poglądowe dla niedowiarków) -akurat tak się złożyło,że byłam na wyjeździe,więc nie prałam,nie sprzątałam,żadnych robót domowych itp. Pokarało mnie za lenistwo, bo pomyślałam sobie,że nie będę dojeżdżać do mojej stałej stylistki (akurat nie mogła do mnie do domu przyjechać) skoro podobno dobry salon mam niemal za rogiem . Natomiast żelki mojej stałej stylistki bez problemu trzymały się przy normalnych pracach domowych oraz pracy ...przy koniach, przez 2-3 tygodni,czasem się zdarzyło,że jeden odpadł.Wiadomo,że zdarzają się klientki-oszustki,ale stylistki-partaczki także.Gwarancja jakaś powinna być,oczywiście na rozsądnych zasadach,po dwóch tygodniach 1-2 paznokcie jak się złamią to nie problem,gorzej jak większa ilość po tygodniu. |
|
2009-09-26, 18:07 | #18 |
Raczkowanie
|
Dot.: Gwarancje...
Mi sie paznokcie same zapowietrzaja bo ja skubie przy skórasach i po bokach i podważam Hehehe...
No ja miałam raz przypadek (dawno już), że mi laska krzykneła po 4 dniach, że żel jak lakier jej odchodzi... A, że jej koleżance złamał się jeden paznokieć w piątek - tego dnia co robiłam paznokcie)... dziwne bo napisała dopiero we wtorek... never mind... ale umówiłam się z nia, że przyjade, miała dać znać o której... a ta za godzine mi pisze, że wszystkie odgryzła, a koleżance złamało się 9 paznokci... No tak... w godzine?? Dlatego się obawiam gwarancji, ale skoro wy dajecie to tym bardziej powinnam... |
2009-09-26, 18:42 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 069
|
Dot.: Gwarancje...
Przez rozmaczanie rozumiem np. taką sytuację jaką miałam z jedną klientką, która pracowała w barze na zmywaku- rękawic nie chciało jej się nakładać, zmywarki nie było i przy zmywaniu codziennie po 6h non stop nie ma możliwości żeby jakakolwiek masa utrzymała się na paznokciach. Żel zaczynał sam odłazić warstwami i robienie jej pazurków nie miało większego sensu bo nie wytrzymywały nawet tygodnia. Nie mówiąc że skóra na rękach od detergentów zrobiła się czerwona i wszędzie zaczynała złazic. No ale cóż, jak komuś nie chce się wciągnąć rękawic to jego sprawa...
|
2009-09-26, 19:25 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraina Wikingów
Wiadomości: 3 225
|
Dot.: Gwarancje...
A ja się z tym nie zgodzę! Sama pracowałam za barem i codziennie musiałam zmywać niezliczoną ilość szklanek itp. Nosiłam pazurki akrylowe w tym czasie i nigdy nic pod wpływem moczenia mi się nie działo.
__________________
M. M. K silimedy maximum 570hi ..20/02/2017...już są!!! |
2009-09-26, 19:34 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: Gwarancje...
Vanessita u każdego inaczej... wiadomo... Mam koleżanke co nosi żel i właśnie w knajpie zmywa ostatnio, bo im zmywarka siadła... W każdym razie jej się paznokcie bardzo poniszczyły. Ja za barem też pracowałam, ale mycie szklanek to małe zło... Kumpela zmywa tłuste gary... :/
|
2009-09-26, 19:39 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraina Wikingów
Wiadomości: 3 225
|
Dot.: Gwarancje...
Pewne jest, że każdy ma inną płytkę i możliwe, że reakcja z płynem u każdego może być inna. Mówię z własnego doświadczenia. Mi bynajmniej nic się nie działo, a jeśli mówimy o detergentach to na to gwarancji się nie daje bo to wiadome, że w reakcji ze środkami chemicznymi dziwne rzeczy mogą się dziać
__________________
M. M. K silimedy maximum 570hi ..20/02/2017...już są!!! |
2009-09-26, 20:11 | #23 |
Raczkowanie
|
Dot.: Gwarancje...
Trzeba jeszcze wiedzieć, kto co robi rękami... Dlatego moja mama tyle lat jak robiła paznokcie to gwarancji nie dawała...
|
2009-09-26, 22:22 | #24 | |
Ordnung muss sein!
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Gwarancje...
Cytat:
nie dawaj gwarancji.
__________________
[SIGPIC]https://wizaz.pl/forum/signaturepics/sigpic65015_1.gif[/SIGPIC] |
|
2009-09-26, 23:08 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
|
Dot.: Gwarancje...
A ja uważam że mimo wszystko gwarancja powinna być. Ty ufasz klientkom- one ufają Tobie, taka mała symbioza. A jak z góry zaczynasz traktować każdą klientkę jak potencjalną oszustkę to sory, ale ktoś tu się chyba z powołaniem mija. Powinno się być fair w stosunku do klienta i tyle. A jak masz doświadczenie to doskonale o tym wiesz czy ktoś dłubał w pazurach czy nie. I tyle.
__________________
|
2009-09-26, 23:36 | #26 |
Ordnung muss sein!
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Gwarancje...
Byli,ale zapomnialas chyba,ze mama nie daje....
__________________
[SIGPIC]https://wizaz.pl/forum/signaturepics/sigpic65015_1.gif[/SIGPIC] |
2009-09-27, 08:30 | #27 |
Raczkowanie
|
Dot.: Gwarancje...
i po co złośliwości???
Chce dawać gwarancje tylko kiedy widzę, że było przy paznokciach dłubane to zaraz mi się klientka wykręca. Mam tylko jedną szczerą klientkę... "ten złamany bo tam przywaliłam, a tamten złamany, bo sobie ugryłam" - na tej zasadzie... Nie napisałam nic, że moja mama jest słynna, no sorry... Robiła paznokcie dawno temu i na obecnych materiałach już nie umie pracować... Ale ona uważa, że absolutnie żadna gwarancja, bo nie mam daru widzenia... Pytam właśnie w odwrotnym celu... chcę usłyszeć, że powinnam dawać gwarancje i w jakim wypadku, bo jestem cholernie nie asertywna i daje sobie wejść na głowę... No i po co ten cynizm??? Mnie sobie obrażaj i ciśnij na mnie, ale pliz... nie moją mame, ok? |
2009-09-27, 08:38 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
|
Dot.: Gwarancje...
No więc Turkusku, gwarancje dajesz w momentach kiedy widzisz, że paznokcie się sypią z Twojej winy. Myślę że da się to jakoś rozszyfrować
__________________
|
2009-09-27, 08:43 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Piaseczno
Wiadomości: 65
|
Dot.: Gwarancje...
Ja kiedyś na samym początku po kursie pracowałam w nowo otwartym saloniku fryzjerskim. Wiedziałam ze orłem nie jestem wiec klientki, były o tym fakcie informowane i ja najbardziej mogły reklamować jakiekolwiek "usterki" Na początku przychodziły na poprawki, a potem już tylko na odnowy, nadlania czyli wszystko w normie i mogłam uznać ze doszłam do jako takiej wprawy i moje paznokcie spełniają obowiązujące standardy. Zanim jeszcze doszłam do tego wniosku, zjawiła się młoda dziewczyna tak około 19 lat. Przyszła z mama. Zrobiłam paznokcie. Za tydzień przyszła z mama, która zrobiła awanturę ze paznokcie odpadły i mam od nowa założyć. Oczywiście za darmo założyłam aryl na nowo, dokładnie aż do przesady. Po 5 dniach ta sama sytuacja ale ewidentnie obgryziony paznokieć z akrylu. Ponownie awantura. Poprawiam a mi ta młoda wyjeżdża z tekstem ze chce brokatowe końcówki i mam zdjąć paznokcie i założyć na nowo. Mamy krzykaczki nie było, bo wyszła . We mnie się krew zagotowała i poinformowałam ja ze za darmo to ja naprawiam tylko ten jeden paznokieć. Wytargowała nowe malowanie i nowy wzór. Dzień po niej przyszła klientka z paznokciami 6 tygodniowymi, bez zapowietrzeń, tylko z mega odrostem. Paznokcie wszystkie się elegancko trzymały. Wtedy zdałam sobie sprawę, ze moje klientki już nie przychodzą na darmowe poprawki objęte gwarancja, tylko na nadlania i tpd. Kiedy po 3 dniach mamusia z córeczką przyszły ponownie z awantra i zobaczyłam ze dziewczyna obcięła wszystkie paznokcie nożyczkami, bym czasem nie chciała poprawiać, tylko bym założyła od nowa poinformowałam ze tym razem to ja mogę za darmo co najwyżej je zdjąć. Matka mi groziła, normalnie cyrk. Jeszcze jakoś później jak "robiłam" klientkę weszła do salonu i zaczęła opowiadać niestworzone historie. Wtedy klientka powiedziała ze jest zadowolona z moich usług i niech spada na bambus. Więcej upiorna mamusia się nie pojawiła. Ale co mi krwi napsuła to moje. Niemniej uważam ze powinno się dawać gwarancje. Jeden, drugi raz dostanie się po tyłku, ale za trzecim razem już wiadomo kto chce naciągnąć. Wiedza i doświadczenie jest najlepsza bronią stylistki. A dawanie gwarancji na swoje usługi stawia nas w dobrym świetle, przynajmniej ja tak uważam.
__________________
|
2009-09-27, 10:32 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 173
|
Dot.: Gwarancje...
historia rodem z watku "kochane klientki" ;D
|
Nowe wątki na forum Paznokcie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:24.