2013-04-08, 09:41 | #241 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Ja niestety zostałam wypisana z grupy Rodziców adopcyjnych, widzę taki komunikat :
Nie możesz zobaczyć zawartości publikowanej na stronie tej grupy, ponieważ nie jesteś już jej członkiem. Przecież jestem rodzicem adopcyjnym, co miesiac wysyłam przelewy dla Moniki, no chyba że już nie jestem.... ani rodzicem ani mile widziana, przykre....
__________________
|
2013-04-08, 10:03 | #243 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Seona tam sie klika jak chcesz dołączyć do grupy a ja już w niej byłam i zostałam wyrzucona, nie wiem tylko dlaczego...
Trudno, nic na siłę. Ktoś tak zdecydował nich i tak będzie...
__________________
|
2013-04-08, 10:06 | #244 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
ja i tak tam nie zaglądam. Basia tam siedzi dużo to o jakichś akcjach typu nasiona może nam napisze.
Edytowane przez Seona Czas edycji: 2013-04-08 o 10:11 |
2013-04-08, 10:06 | #245 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Cytat:
Jednak zmiany są dobre. Pod warunkiem, że sposób ich wprowadzania jest kulturalny, że ludzi sie traktuje z szacunkiem i nie zwalcza jak wszy za pomaganie innym. Monopolu nikt nie ma, choć ten wątek powinien zostać wyłącznie dla Zambii. Prosiłabym o nieumieszczanie tu postów o Tanzanii i Kamerunie, bo nie wprowadzać osób w błąd; nie kolić w oczy tych, którym pomaganie gdzie indziej jest niemiłe i nie narażać pomocników dzieciom Tanzanii i Kamerunu na nieprzyjemności jakie są im serwowane. pozdrawiam wszystkich o wielkich serduchach działających na rzecz dzieci Afryki. Tak trzymać!
__________________
Adopcja Serca - wspieranie dożywiania i edukacji dzieci w Afryce
Panny Młode dla Dzieci - wyjątkowa akcja charytatywna Rozwój. Bo zatrzymanie się w miejscu jest niczym cofanie się wstecz |
|
2013-04-08, 10:08 | #246 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
O jeny to nie fajnie
|
2013-04-08, 12:43 | #247 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Connecticut, USA
Wiadomości: 212
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Witam wszystkich!
Jestem wlasnie po rozmowie z Siostra Jozefa, ktora prosila, abym zamiescila krotka informacje dla wszystkich. Sprawy Adopcji Serca w Misji Siostr Boromeuszek w Zambii dyskutowane sa droga e-mailowa-jesli ktos ma jakies pytania czy watpliwosci, oto lista osob, z ktorymi moze sie skontaktowac: Anna Sikora (Adopcja Serca): anna@adopcjaserca.org Justyna Nowacka (Adopcja Grupowa): justyna@adopcjaserca.org Agata Niedzielska (Dary Boga): Dary_Boga@stlukesmissionh ospital.org Sprawy poszczegolnych dzieci czy adopcji ze wzgledu na poufne informacje nie sa omawiane na wizazu-kazdy dysponuje mailem, wiec w swojej sprawie moze pisac. Grono osob zdecydowalo sie odejsc z Wolontariatu. Co te osoby robia w chwili obecnej jest ich sprawa. Misja w Zambii, ktorej poswiecony byl ten watek, nadal dziala. Niedawno mialam okazje w niej byc i po 3 latach pracy zobaczyc, jak wszystko funkcjonuje. Rola wolontariuszy jest wspieranie Siostr i ich poslugi. Prywatnie robimy wiele innych rzeczy, ale pracujemy dla Misji. Nie jest to platna praca, jednak jest to zobowiazanie. Dla tych, co zostali i tych, ktorzy sie przylaczyli, jest to tez duma i radosc. Wiele dobrych zmian zostalo wprowadzonych od listopada. Wiem, ze Rodzice Adopcyjni wdzieczni sa za wieksza ilosc zdjec, za Sklepik, za dokladne wyszczegolnienie, co dziecko ma zapewnione dzieki oplacie adopcyjnej. Niestety niektorzy stracili swoje dzieci-czasem ze wzgledu na przeprowadzke dzieci, kiedy indziej z powodu braku zainteresowania nauka, a czasem dlatego, ze rodzic nie oplacal adopcji. Od stycznia prawie 100 nowych dzieci znalazlo Rodzica Adopcyjnego-dziekuje wszystkim, ktorzy mowia o swoim pozytywnym doswiadczeniu w naszej adopcji. Prawie 100 dzieci zarejestrowalismy w Kamwenshyi podczas naszego pobytu-one nadal czekaja, wiec chetnych zapraszam do Ani Sikory, ktora koordynuje Adopcje Serca. Zapraszam tez na nowa strone, ktora bedzie sie nadal tworzyla: www.adopcjaserca.org Nowe informacje beda tam sukcesywnie zamieszczane. Jako osoba odpowiedzialna za kontakt z Rodzicami Aodpcyjnymi poprzez Newslettery, zapewniam, ze wazne informacje dojda do wszystkich. Akcja nasionkowa byla akcja na Facebooku-otrzymalismy ponad 6 tysiecy torebek nasion dzieki wielu osobom, ktore nie mialy wczesniej pojecia, czym jest Adopcja Serca. Dziekujemy wszystkim, ktorzy wzieli udzial w wydarzeniu na FB i w akcji. Nasionka juz sa w Zambii-dzieci beda nimi obsiewaly swoj ogrodek. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do kontaktu mailowego z podanymi osobami. |
2013-04-08, 14:24 | #248 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Choosing, zabrzmiało to jak cenzura nie pisać tutaj nic, tylko na meila, na fb w grupie zamkniętej o żadnej akcji pomocowej nie można tutaj pisać, tylko też na fb?
Bardzo szkoda że w ten sposób przekreślasz tak fajny, ciepły wątek - właśnie to była atut, że można było zapytać się o wszystko tutaj a osoby nie związane z adopcją również się chętnie przyłączały czy poprostu czytały sobieZ czasem zachęcone podjęły temat i były i wystawy w szkołach/bibliotekach, jakieś kiermasze ciast itp. |
2013-04-08, 14:38 | #249 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Connecticut, USA
Wiadomości: 212
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Cytat:
Ja nie mam czasu sledzic wpisow na wizazu, a w pewnym momencie zostalam poinformowana (tez bardzo niefajne to bylo), ze to jest watek dla glownej adopcji i ze mam przestac pisac. Zastosowalam sie do zyczenia owczesnych wolontariuszy, piszac rzadko (wlasciwie tylko na prosbe Siostry, ktora dysponuje takim polaczeniem internetowym, a nie innym-o czym tak czesto zapominamy). |
|
2013-04-08, 15:07 | #250 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
chyba nadal jest...
ludzie nadal tu przychodzą Cytat:
__________________
|
|
2013-04-08, 22:43 | #251 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Cześć Mama Co się tutaj porobiło?, czy to podobnie jak w naszym rządzie? Przecież założyłaś ten wątek. Przypomniało mi się teraz, że gość, który w Stanach założył firmę internetową (chyba Aple?) też został "wysiudany" z firmy i musiał zaczynać od nowa. Podobnie zresztą jak założycielka Żywego Różańca i PDRW- Paulina Jaricot - też ją odsunięto od przywództwa i odebrano pierwszeństwo, potem okradziono i umarła w nędzy i zapomnieniu. Nikomu z Was tego nie życzę. Wspominam mile wszystkie chwile i akcje. Mnie na razie jeszcze nikt nie poinformował, że nie mogę tu wchodzić. "Swoje dzieci" też mogę wspierać i mam nadzieję, że tak zostanie. Trzymajcie się dziewczyny - mamy. za Waszą piękną pracę, a jak się spotkamy kiedyś to obiecuję każdej a na razie załącznik
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan" Redemptoris Missio JPII Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl |
2013-04-09, 11:08 | #252 |
Przyczajenie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Witam serdecznie,
Ja od niedawna jestem mamą adopcyjną i od niedawna znalazłam tę stronę, więc trudno mi się wypowiadać o sentymencie z tym związanym.Chciałam napisać tylko kilka słów na temat przyzwyczajenia, bo myślę, że o to chodzi. Ja kiedyś kompletnie zielona byłam, jeśli chodzi o facebook i nabrałam trochę kolorów, bo już się tam tak nie gubię, ale na początku to była masakra! Myślę, że to całkiem naturalne, że osoby z wizażu nie mogą się odnaleźć na facebooku, bo to jest coś zupełnie innego od tego forum. Podobno "najgorszym wrogiem człowieka są przyzwyczajenia" A kiedy już oswoimy się z nowym miejscem i "poczujemy bluesa" to wtedy wpadamy w wir i "stare miejsca" odchodzą gdzieś w dal, co nie znaczy że zostały całkowicie zapomniane. Pozdrawiam, niestety jeszcze zimowo i mroźnie
__________________
Moniq |
2013-04-19, 22:36 | #253 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Dziewczęta potrzebuję KRS na potrzebujące dziecko. SEONKA TY miałaś. Podeślij szybciutko. Jeśli ktoś ma, to proszę. POZDROWIONKA.
W związku z powyższymi wpisami jestem w szoku. Usiłuję przetrawić i nie wychodzi. Dodając wizytę w Krk na klinice i ponowną chorobą taty..... Chyba zbyt mała głowa. Ten wątek i Was wszystkich będę zawsze miała za Osoby bardzo, bardzo bliskie, i tego nic nie jest w stanie zmienić. Edytowane przez MartaiMaciej Czas edycji: 2013-04-19 o 22:42 |
2013-04-20, 21:33 | #254 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Marta, ale że tak powiem, na "moje dziecko"? To wnuczek mojej dozorczyni : http://dzieciom.pl/podopieczni/14274
Marta, zdrowia dla Ciebie i Taty!!! |
2013-07-30, 12:50 | #255 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Ja jak zwykle obudziłam się po kilku miesiącach i w szoku jestem. Dostaję korespondencję adopcyjną ale jakoś nie zarejestrowałam tego dziwnego "przejęcia". Jestem tu i mam synka w Afryce dzięki MAMIE i nie rozumiem czemu ktoś próbuje zamknąć kilkuletni wątek, dzięki któremu ktokolwiek mógł o misji w Mpanshy usłyszeć. Tutaj jest źródło całego dobra, które się dokonałam za sprawą setek osób i rozumiem, że należy o tym przestać mówić, skupić się na procedurach i zapomnieć o ogromnej pracy osób tego wątku
__________________
|
2013-07-31, 13:13 | #256 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 744
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
O widzisz kochana, a ja nie umiałam tego tak ładnie jak Ty napisać chociaż dokładnie tak samo myślałam.
Dziękuję Ci za ten wpis. Pozdrawiam jeśli ktokolwiek jeszcze tu zagląda. |
2013-07-31, 14:59 | #257 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 306
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
zagląda tu sporo osób tylko tyle , że pomoc w tej chwili przeszła na Tanzanię i Kamerun. Do Zambii bardzo dużo ludzi dobrej woli wysyła paczki z pomocą - do Tanzanii i Kamerunu bardzo mało. Wejdźcie na wątek Dzieci z Afryki czekają na pomoc....
Aktualnie są organizowane zbiorowe paczki. |
2013-10-12, 18:57 | #258 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Przeczytałam dwie ostatnie strony i ręce załamałam
Myślałam o powrocie do adopcji .... ale teraz już sama nie wiem |
2013-10-13, 21:32 | #259 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Witam Cię Suzi Jasne, że można wrócić. Też nie mam pojęcia dlaczego nie chcą mamy, Teraz są inne osoby, które prowadzą tę adopcję. I jest zapotrzebowanie na osoby chcące sie podjąć adopcji. W postach powinno być do kogo się zwrócić, jak nie znajdziesz to napisz, to Ci podrzucę adresy.
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan" Redemptoris Missio JPII Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl |
2013-10-15, 20:02 | #260 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Animator dziękuję Ci za tak miłe przywitanie Czuję się jakbym wróciła z dalekiej podróży ... wszystkich znasz, z wszystkimi wiele się przeżyło a powrót do portu wydaje się taki nie swój.
Pozostanę chyba na chwilę obecną przy wysyłaniu paczek do siostry na szpital. |
2013-10-16, 21:43 | #261 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Na tym polega wolność. Każdy ma wybór, byle nie między dobrem a złem. Ja już dawno paczki nie wysyłałem, bo mam braki w finansach. Państwo zamknęło firmę, której sporo ludzi powierzyło część swoich funduszy (ja też) a potem zamknęło właściciela i pobrało kary i podatki (prawdopodobnie z naszych wierzytelności). A firma była zarejestrowana sądownie a więc państwo ręczyło za jej praworządność, którą później zakwestionowało.
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan" Redemptoris Missio JPII Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl |
2014-01-19, 19:44 | #262 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Cześć Wam!
Czy ktoś wysyła może teraz zbiorową paczuchę? Pozdrawiam!
__________________
|
2014-09-01, 19:03 | #263 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Trudno mi uwierzyć w to, co się tu stało.
Niejedną godzinę spędziłam na tym wątku - wszystkich częściach. Nie jedną wpłatę wysłałam dla Misji. Przykro mi z powodu dziewczyn, które włożyły tytaniczną pracę w rozwój wątku i samej akcji. Niemiło, niefajnie. |
2014-09-05, 21:52 | #264 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. V
Witaj rostia. Porobiło się na wątku wiele niedomówień, wiele pytań, na które nikt Ci nie odpowie. Tak jest z każdym wielkim dziełem; po okresie rozkwitu przychodzi zawirowanie, które sporo zmienia, ale dzieło trwa dalej. Mi też jest przykro i nieswojo, ale nikt mi dziecka nie odebrał. A co było z św. Franciszkiem? kiedy chciał zalegalizować zakon, który założył? Posłano Go do karmienia świń, swoją pokorą pokonał jednak przeciwności i zakon istnieje do dzisiaj. A Paulina Jaricot? założycielka Żywego Różańca? Okradziona przez możnych umiera w nędzy a Żywy Różaniec jest obecny na całym świecie. Pozdrawiam. a na pociechę i
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan" Redemptoris Missio JPII Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl |
2019-01-31, 14:41 | #265 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9
|
Adopcja na odległość
Witam,
zwracam się do osób, które kiedyś brały udział w adopcji na odległość dzieci z takich krajów jak np. Zambia, Tanzania, Kamerun. Mam mieszane uczucia odnośnie działalności organizacji charytatywnych związanych z kościołem (bardziej do osób, które nimi zarządzają niż szeregowych działaczy). Były tematy o misji w Zambii. W innych krajach też. To były tematy zaczęte w 2009 roku. Teraz mamy rok 2019. Jakie są waże wrażenia po czasie? Nadal macie kontakt z tymi osobami mimo, że są dorosłe? Ile w sumie wydaliście pieniędzy na ich pomoc? Skończyliście adopcje na jednym dziecku, czy kontunowaliście adopcje, kiedy adopcyjne dziecko już dorosło? Kolejna sprawa; przejrzyste były rozliczenia? |
2019-01-31, 21:23 | #266 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Adopcja na odległość
Miałam chłopaka z Ruandy, półsierotę. Fajnie było, pisaliśmy listy, wymienialiśmy się zdjęciami, ale jak dorósł, kontakt mi się urwał. Nie interesowałam się jakoś bardzo, na co szła dokładnie kasa, ale czasem dostawałam podziękowania np. za kupienie kozy ze zdjęciem samej zainteresowanej.
|
2019-02-01, 16:33 | #267 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Adopcja na odległość
Cytat:
To były listy napisane ręcznie rozumiem? |
|
2019-02-01, 21:05 | #268 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Adopcja na odległość
Czasem nawet w trzech językach dostawałam. Napisany w kinyarwanda przez dzieciaka, potem przetłumaczony przez lokalnego księdza na francuski i dopiero z tego na polski.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:34.