Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały, część XXIII

[Niezapominajka09]

Przepiękny, sama bym taki mogła nosić

[gothka152]

Napisane przez IrelandBreakfast

Brian Mi najbardziej się podoba, kiedy facet nosi przy sobie jakiś czas pierścionek i szuka odpowiedniego momentu na oświadczyny. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale to fajnie, że tak chodzi z tym pierścionkiem, że ma go przy sobie Nie wiem czy mój tak nosił, nic nie chce powiedzieć.

Mój nosił ze sobą pierścionek w dzień, kiedy się oświadczył Łaziliśmy wtedy po górach i chciał klęknąć na takim punkcie widokowym, ale przeszkodzili mu harcerze

W końcu wróciliśmy na miejsce noclegu a wieczorem poszliśmy nad rzekę. I wtedy na szczęście byliśmy już sami

[smieszka250]

Napisane przez Niezapominajka09

Przepiękny, sama bym taki mogła nosić

O tym samym pomyślałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Japonesa]

Napisane przez smieszka250

O tym samym pomyślałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo ładny! Mi się marzy pierścionek z szafirem w różowym złocie. Mój TŻ zna mój gust, bo sam pytał o to, jaki bym chciała, więc ma ułatwione zadanie.
Nie wiem, kiedy ten dzień nadejdzie. Cieszyłabym się, gdyby to było w naszą kolejną rocznicę, ale szanse na to są raczej marne. Prędzej podejrzewam, że będzie to rocznica za rok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PannaMagda]

Napisane przez brianstorm

Udało mi się skompresować zdjęcia mojej błyskotki, może teraz się wyślą Załącznik 7716804Załącznik 7716805

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piekny pierscionek

Fajnie, ze na watku cos sie ruszylo w temacie zareczyn


Sent from my iPhone using Tapatalk

[HolyParanoid]

brianstorm bardzo ładny, delikatny. Tylko nie jest czasem trochę za duży?

[brianstorm]

Napisane przez HolyParanoid

brianstorm bardzo ładny, delikatny. Tylko nie jest czasem trochę za duży?

Tak, jest troszkę za luźny, Tż strzelał z rozmiarem, bo nie miał jak zmierzyć (nie noszę pierścionków, a sen mam dość lekki, więc bał się mierzyć np. nitką :P) i wziął chyba jeden z najpopularniejszych rozmiarów, a najwidoczniej mam chudsze niż średnia palce Dlatego teraz noszę go tylko, gdy jesteśmy w wynajętym domku, a po powrocie z urlopu wymienimy rozmiar na mniejszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aszin]

Napisane przez brianstorm

Tak, jest troszkę za luźny, Tż strzelał z rozmiarem, bo nie miał jak zmierzyć (nie noszę pierścionków, a sen mam dość lekki, więc bał się mierzyć np. nitką :P) i wziął chyba jeden z najpopularniejszych rozmiarów, a najwidoczniej mam chudsze niż średnia palce Dlatego teraz noszę go tylko, gdy jesteśmy w wynajętym domku, a po powrocie z urlopu wymienimy rozmiar na mniejszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A tak z ciekawości, jaki wziął rozmiar?

Pierścionek bardzo ładny, gratuluję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klatka]

Napisane przez brianstorm

Udało mi się skompresować zdjęcia mojej błyskotki, może teraz się wyślą Załącznik 7716804Załącznik 7716805

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piękna błyskotka. Niech Ci się później dobrze nosi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Napisane przez brianstorm

Tak, jest troszkę za luźny, Tż strzelał z rozmiarem, bo nie miał jak zmierzyć (nie noszę pierścionków, a sen mam dość lekki, więc bał się mierzyć np. nitką :P) i wziął chyba jeden z najpopularniejszych rozmiarów, a najwidoczniej mam chudsze niż średnia palce Dlatego teraz noszę go tylko, gdy jesteśmy w wynajętym domku, a po powrocie z urlopu wymienimy rozmiar na mniejszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie tak mi się wydawało że troszkę obrączka odstaje.
Rozmawialiśmy wczoraj o pierścionkach, tż ma zdecydowanie inny pogląd na zakup niż ja

[Misia452]

Napisane przez HolyParanoid

No właśnie tak mi się wydawało że troszkę obrączka odstaje.
Rozmawialiśmy wczoraj o pierścionkach, tż ma zdecydowanie inny pogląd na zakup niż ja

Tzn jaki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Tzn on uważa kupowanie drogich pierścionków za słuszne i konieczne.

[Misia452]

Napisane przez HolyParanoid

Tzn on uważa kupowanie drogich pierścionków za słuszne i konieczne.

A Tobie by to mocno przeszkadzało, bo jeśli nie to chyba nie ma problemu mój TŻ też ma takie podejście z tego co zaobserwowałam, nawet jeśli chodzi o jakieś prezenty, ale ja uważam, że jak chce to niech kupuje za ile chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smieszka250]

Napisane przez Misia452

A Tobie by to mocno przeszkadzało, bo jeśli nie to chyba nie ma problemu mój TŻ też ma takie podejście z tego co zaobserwowałam, nawet jeśli chodzi o jakieś prezenty, ale ja uważam, że jak chce to niech kupuje za ile chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie by przeszkadzało. Zakładając, że zbieramy teraz kasę na większe cele to bym się wkurzyła jakby wywalił dużą część oszczędności na pierdołę jaką jest biżuteria. Wkład własny na mieszkanie jest bez porównania ważniejszy niż pierścionek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez smieszka250

Mnie by przeszkadzało. Zakładając, że zbieramy teraz kasę na większe cele to bym się wkurzyła jakby wywalił dużą część oszczędności na pierdołę jaką jest biżuteria. Wkład własny na mieszkanie jest bez porównania ważniejszy niż pierścionek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój TŻ też oszczędza, w sumie razem staramy się nie szastać kasa na prawo i lewo, mamy na co wydać pieniądze, ale jednak nie chciałabym mu mówić czy rządzić ile ma wydawać kasy np na pierścionek. Wiem, że jest rozsądny i ostatnich pieniędzy nie przewali jeśli zdecyduje, że chce na pierścionek wydać więcej to nie będę mu o to robiła problemu.
Takie większe wydatki zawsze omawiamy razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez smieszka250

Mnie by przeszkadzało. Zakładając, że zbieramy teraz kasę na większe cele to bym się wkurzyła jakby wywalił dużą część oszczędności na pierdołę jaką jest biżuteria. Wkład własny na mieszkanie jest bez porównania ważniejszy niż pierścionek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam takie samo podejście. Wiem, że są ważniejsze wydatki. Zamiast przewalić 10 tysięcy na pierścionek wolałabym żeby to poszło na wkład własny, a pierścionek za tysiaka też by mnie cieszył.

Napisane przez Misia452

Mój TŻ też oszczędza, w sumie razem staramy się nie szastać kasa na prawo i lewo, mamy na co wydać pieniądze, ale jednak nie chciałabym mu mówić czy rządzić ile ma wydawać kasy np na pierścionek. Wiem, że jest rozsądny i ostatnich pieniędzy nie przewali jeśli zdecyduje, że chce na pierścionek wydać więcej to nie będę mu o to robiła problemu.
Takie większe wydatki zawsze omawiamy razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tego co wiem to studiując nie pracujesz, więc większe wydatki omawiacie wspólnie w kontekście pieniędzy, który zarobi Twój TŻ?

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87864689]Mam takie samo podejście. Wiem, że są ważniejsze wydatki. Zamiast przewalić 10 tysięcy na pierścionek wolałabym żeby to poszło na wkład własny, a pierścionek za tysiaka też by mnie cieszył.





Z tego co wiem to studiując nie pracujesz, więc większe wydatki omawiacie wspólnie w kontekście pieniędzy, który zarobi Twój TŻ?

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No tak już tu kiedyś pisałam, że z TŻ mamy w większości wspólny budżet, mimo że ja nie pracuje to nie rozdzielamy pieniędzy na moje i twoje. Są po prostu wspólne. Np teraz w sprawie remontu TŻ sam z siebie konsultuje wiele rzeczy ze mną, razem wybieramy różne rzeczy itd uprzedzając pojazd na to, to TŻ sam to zainicjował, nie ma z tym najmniejszego problemu, więc możecie sobie darować epopeję na ten temat nie każdy tak ma w związku i ja to rozumiem. U nas się to sprawdza, w sumie tak jest od początku związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Tak szczerze mówiąc cieszę się, że tak jest, bo przez 3 lata naszego związku ani razu TŻ nie dał mi odczuć, że to on zarabia i to są jego pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez Misia452

No tak już tu kiedyś pisałam, że z TŻ mamy w większości wspólny budżet, mimo że ja nie pracuje to nie rozdzielamy pieniędzy na moje i twoje. Są po prostu wspólne. Np teraz w sprawie remontu TŻ sam z siebie konsultuje wiele rzeczy ze mną, razem wybieramy różne rzeczy itd uprzedzając pojazd na to, to TŻ sam to zainicjował, nie ma z tym najmniejszego problemu, więc możecie sobie darować epopeję na ten temat nie każdy tak ma w związku i ja to rozumiem. U nas się to sprawdza, w sumie tak jest od początku związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Tak szczerze mówiąc cieszę się, że tak jest, bo przez 3 lata naszego związku ani razu TŻ nie dał mi odczuć, że to on zarabia i to są jego pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Okej, rozumiem. Dziwi mnie to trochę bo mi chyba duma nie pozwalałaby na to, żebym miała wspólnie dysponować pieniędzmi, które zarabia TŻ i sama żadnych finansów nie wnosić

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87864722]Okej, rozumiem. Dziwi mnie to trochę bo mi chyba duma nie pozwalałaby na to, żebym miała wspólnie dysponować pieniędzmi, które zarabia TŻ i sama żadnych finansów nie wnosić

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]A kto powiedział, że nic nie wnosze? Ważne, że nam to pasuje. To też nie jest tak, że ja dysponuje tymi pieniędzmi (nawet nie wiem ile TŻ dokładnie zarabia), po prostu jeśli TŻ ma ochotę żebym też miała coś do powiedzenia w pewnych kwestiach (które też wymagają nakładu pieniędzy) to to robię. On prędzej by był rozczarowany gdybym mu powiedziała, że to jego pieniądze i niech robi jak uważa (wiem, że tak by było bo już kiedyś była taka sytuacja)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Dla nas ta sytuacja jest naturalna. Ja się uczę, nie pracuje i pieniędzy nie mam (poza jakimiś drobnymi sumami). TŻ pracuje i zarabia, więc te pieniądze są. On mi to tak zawsze tłumaczy. Jak role by się kiedyś zamieniły to będzie tak samo (ja pracuje, on nie na przykład). Tak samo jak będziemy mieli dziecko. Ja najprawdopodobniej zostanę dłużej w domu i będę się zajmować tym dzieckiem i domem TŻ będzie pracował i zarabiał pieniądze. Oboje coś będziemy wnosić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

No i zawsze mogę wrócić szybciej do pracy, a dziecko np do żłobka czy przedszkola. TŻ mi nic nie narzuca. Myślę, za taki układ DLA NAS jest super.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Napisane przez Misia452

A Tobie by to mocno przeszkadzało, bo jeśli nie to chyba nie ma problemu mój TŻ też ma takie podejście z tego co zaobserwowałam, nawet jeśli chodzi o jakieś prezenty, ale ja uważam, że jak chce to niech kupuje za ile chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raz, że nie lubię wydawania dużych pieniędzy na rzeczy bez wartości praktycznej, dwa - nie lubię kiedy ktoś wydaje na mnie pieniądze, trzy - jestem skończoną pierdołą i zwyczajnie bałabym się nosić drogą biżuterię.

[Misia452]

Napisane przez HolyParanoid

Raz, że nie lubię wydawania dużych pieniędzy na rzeczy bez wartości praktycznej, dwa - nie lubię kiedy ktoś wydaje na mnie pieniądze, trzy - jestem skończoną pierdołą i zwyczajnie bałabym się nosić drogą biżuterię.

A no to trzeba pogadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angellisia]

My zaczęliśmy mieszkać razem jak nie miałam pracy. Było to najgorsze 2 tygodnie mojego życia! Lubię być niezależna finansowo. Choć w restauracjach itp chyba zawsze płaci TŻ. Ja płacę połowę rachunków, zakupy robimy też na zmianę. Mam też odłożone oszczędności mimo,że oboje zarabiamy najniższa krajowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Ja też lubię być niezależna, dlatego studiuje i chce od razu po studiach iść do pracy, ale to nie chodzi o zależność. Mało kto rozumie takie podejście, więc nie ma sensu się przerzucać argumentami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smieszka250]

Napisane przez Misia452

A kto powiedział, że nic nie wnosze? Ważne, że nam to pasuje. To też nie jest tak, że ja dysponuje tymi pieniędzmi (nawet nie wiem ile TŻ dokładnie zarabia), po prostu jeśli TŻ ma ochotę żebym też miała coś do powiedzenia w pewnych kwestiach (które też wymagają nakładu pieniędzy) to to robię. On prędzej by był rozczarowany gdybym mu powiedziała, że to jego pieniądze i niech robi jak uważa (wiem, że tak by było bo już kiedyś była taka sytuacja)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Dla nas ta sytuacja jest naturalna. Ja się uczę, nie pracuje i pieniędzy nie mam (poza jakimiś drobnymi sumami). TŻ pracuje i zarabia, więc te pieniądze są. On mi to tak zawsze tłumaczy. Jak role by się kiedyś zamieniły to będzie tak samo (ja pracuje, on nie na przykład). Tak samo jak będziemy mieli dziecko. Ja najprawdopodobniej zostanę dłużej w domu i będę się zajmować tym dzieckiem i domem TŻ będzie pracował i zarabiał pieniądze. Oboje coś będziemy wnosić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

No i zawsze mogę wrócić szybciej do pracy, a dziecko np do żłobka czy przedszkola. TŻ mi nic nie narzuca. Myślę, za taki układ DLA NAS jest super.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale właśnie nie pracując nie masz możliwości wnosić pieniędzy do związku. Z jednej strony zarządzacie wspólną kasa, a z drugiej nie wiesz ile TŻ zarabia?
I co innego mieć przerwę w pracy ze względu na dziecko, chorobę, nagłą utratę pracy, a co innego nigdy nie zacząć pracować i najpierw być finansowaną przez rodziców, a teraz przez partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Najczęściej ludzie znają dwa podejścia. Jedno takie, że kasa moja i twoja, dzielenie rachunków itp, drugie coś w stylu"siedź babo w domu i dziękuj, że masz za co żyć, bo cię utrzymuje". Szkoda, że tak mało osób widzi coś pomiędzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez smieszka250

No ale właśnie nie pracując nie masz możliwości wnosić pieniędzy do związku. Z jednej strony zarządzacie wspólną kasa, a z drugiej nie wiesz ile TŻ zarabia?
I co innego mieć przerwę w pracy ze względu na dziecko, chorobę, nagłą utratę pracy, a co innego nigdy nie zacząć pracować i najpierw być finansowaną przez rodziców, a teraz przez partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie wiem coś koło 3000 tysięcy, ale ile dokładnie nie wiem no widzisz ciężko się będzie nam dogadać, bo ja uważam, że oprócz kasy można wnieść jeszcze dużo innych rzeczy a i ja zamierzam pracować. Takiej postawy jak ty opisałeś sama nie akceptuje i nie rozumiem. Jakbym nie chciała pracować to bym się nie męczyła na studiach, tylko siedziała na zasiłkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez Misia452

Najczęściej ludzie znają dwa podejścia. Jedno takie, że kasa moja i twoja, dzielenie rachunków itp, drugie coś w stylu"siedź babo w domu i dziękuj, że masz za co żyć, bo cię utrzymuje". Szkoda, że tak mało osób widzi coś pomiędzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem na jakiej podstawie wynosisz takie wnioski, ale to są bardzo skrajne przypadki. Z tego co obserwuję po swoim otoczeniu to ludzie w większości stosują te rozwiązania "pomiędzy" - jak to nazwałaś.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87864827]Nie wiem na jakiej podstawie wynosisz takie wnioski, ale to są bardzo skrajne przypadki. Z tego co obserwuję po swoim otoczeniu to ludzie w większości te rozwiązania "pomiędzy" - jak to nazwałaś.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ze środowiska i wizażu też bardzo często.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Napisane przez Misia452

A no to trzeba pogadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tłumaczyłam mu to wielokrotnie.
Nie wyobrażam sobie nie mieć własnej kasy, chociaż wiem że tż by mi pomógł gdybym np z dnia na dzień została bez pracy, tak samo ja byłabym w stanie utrzymać nas oboje gdyby stracił źródło dochodu. Ale i tak nie znoszę nie mieć nic swojego lub brać od innych.

[Sz05]

Słyszałam kiedyś o dziewczynie z moich okolic, która miała siedzieć w domu i być kurą domowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Niestety nie wiem co się z nią teraz dzieje...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Sz05

Słyszałam kiedyś o dziewczynie z moich okolic, która miała siedzieć w domu i być kurą domowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo jest takich przypadków. Może teraz mniej, ale kiedyś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez HolyParanoid

Tłumaczyłam mu to wielokrotnie.
Nie wyobrażam sobie nie mieć własnej kasy, chociaż wiem że tż by mi pomógł gdybym np z dnia na dzień została bez pracy, tak samo ja byłabym w stanie utrzymać nas oboje gdyby stracił źródło dochodu. Ale i tak nie znoszę nie mieć nic swojego lub brać od innych.

To pozostaje czekać co on zrobi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz