Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 12.

[Czarina]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88634702]Wypisała sie z tego wariatkowa



Tzn. Pożegnała się
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=628[/QUOTE]Szkoda



Też byłam zdziwiona tym pogrzebem Krawczyka. Ale mnie ogólnie dziwi takie tłumne chodzenie na pogrzeby znanych osób.

Pogrzeb księcia Filipa będzie w przyszłą sobotę. Jestem ciekawa jak będzie zorganizowany w dobie pandemii. Limit to 30 osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Czarina

Pogrzeb księcia Filipa będzie w przyszłą sobotę. Jestem ciekawa jak będzie zorganizowany w dobie pandemii. Limit to 30 osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Także na zewnątrz?

[Ingrid80]

Napisane przez Sz05

Tata ostatnio mi mówił, że na pogrzeb świecki jest nadal limit 5 osób, a na religijny może przyjść większa liczba osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

poważnie? To dyskryminacja 🤬

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Na zewnątrz to limit 6 osób. Pogrzeby są wyjątkiem, można do 30 osob.
Dlatego jestem ciekawa, jak to rozwiążą. Od wczoraj ludzie się zbierają pod pałacem w Londynie, przynoszą kwiaty, co chwila są apele by nie przychodzić i nie tworzyć tłumu. Ale ludzie i tak nie słuchają. Co mnie wcale nie dziwi.
Dzisiaj został stworzony "system składania kwiatów". Ludzi są puszczani pojedyńczo by złożyć kwiaty, kierunek poruszania jest jeden.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez fiss

Ech, nie ma Persephone to i nie ma nikogo, kto by przegnał trochę stąd to szurostwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

proponuję żebyś weszła w merytoryczną dyskusję, a może nie jesteś w stanie i jedyne na co Cię stać to nazwać szurem osobę o odmiennych poglądach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;88634588] śmiertelność (i tak uważam mocno naciąganą) i zachorowalność.



Zresztą skala całej epidemii mnie nie poraża, skoro przez rok 95% ludzi jednak wirusa nie złapało[/QUOTE]

Napisane przez Veredise

Tu jest np. naukowy artykuł o tym, że kraje afrykańskie tak samo sobie nie radzą, tylko dane statystyczne są niedoszacowane, bo nawet nie ma kto zliczyć. Ale spoko, powtarzajmy bzdury, że pandemia to tylko w krajach pierwszego świata, żeby zniszczyć im gospodarkę

https://www.scientificamerican.com/a...emic-progress/

Zawsze mnie zdumiewa ta wybiórcza wiara w dane statystyczne. Tam 95% nie chorowało, a tam kraje trzeciego świata świetnie sobie poradziły. 🤪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Na osiedlu u moich rodziców (w najbliższym otoczeniu, tj. w trzech sąsiadujących ze sobą blokach) - towarzystwo już głównie 60+ - spory odsetek już po albo w trakcie covida loca

Wczoraj zmarła sąsiadka, która zaraziła się od wnuka w trakcie rodzinnego spotkania. W ubiegłym tygodniu widziałam jak wchodzi o własnych siłach do karetki, a wczoraj zmarła. Jej mąż zdrowy - nie zaraził się ani wtedy co żona, ani potem od niej. To już druga osoba, która umarła na covid w tym otoczeniu. Ludzie przestraszeni na maksa. Lecą się szczepić gdzie tylko i czym tylko się da.

[oko_kocie]

Już druga po roku pandemii?



Anyway, w przeciągu roku miała 3 wymazy i wg statystyk 3 razy przechodziłam covid. Za to jak moje dziecko miało gorączkę 40 stopni po szczepieniu to nikt jako nop nie wpisał. Takie to są statystyki miarodajne.

[Pinakoladka2008]

Ja właśnie skończyłam 2 izolację, co niezmiernie mnie cieszy, bo sanepid powiedział, że skoro jestem ozdrowiencem, to jest do anulowania, a żaden lekarz nie chciał tego zrobić. Okres świąteczny nie pomógł mi w działaniu i tak miałam 10 dni siedzenia w domu. Cyrk w systemie jest niesamowity, ale sama się wkopałam, bo chciałam zrobić test po przebytym covidzie, a przed wyjazdem na święta i wyszedl pozytywny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marianna144]

Napisane przez Pinakoladka2008

Ja właśnie skończyłam 2 izolację, co niezmiernie mnie cieszy, bo sanepid powiedział, że skoro jestem ozdrowiencem, to jest do anulowania, a żaden lekarz nie chciał tego zrobić. Okres świąteczny nie pomógł mi w działaniu i tak miałam 10 dni siedzenia w domu. Cyrk w systemie jest niesamowity, ale sama się wkopałam, bo chciałam zrobić test po przebytym covidzie, a przed wyjazdem na święta i wyszedl pozytywny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no i jak to z tym jest?jezeli mineło juz te 10 dni a on dalej wychodzi? zraza człowiek jeszcze czy juz nie?

[squirrelqa]

Napisane przez marianna144

no i jak to z tym jest?jezeli mineło juz te 10 dni a on dalej wychodzi? zraza człowiek jeszcze czy juz nie?

Mam wrażenie, że za wszelką cenę nie chce się skutecznie i oficjalnie przebadać stopnia zarażania od bezobjawowców i ozdrowieńców. Żeby cały czas ludzie się siebie nawzajem obawiali, mimo że są zdrowi. Paranoja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88635095]Na osiedlu u moich rodziców (w najbliższym otoczeniu, tj. w trzech sąsiadujących ze sobą blokach) - towarzystwo już głównie 60+ - spory odsetek już po albo w trakcie covida loca

Wczoraj zmarła sąsiadka, która zaraziła się od wnuka w trakcie rodzinnego spotkania. W ubiegłym tygodniu widziałam jak wchodzi o własnych siłach do karetki, a wczoraj zmarła. Jej mąż zdrowy - nie zaraził się ani wtedy co żona, ani potem od niej. To już druga osoba, która umarła na covid w tym otoczeniu. Ludzie przestraszeni na maksa. Lecą się szczepić gdzie tylko i czym tylko się da.[/QUOTE]A skąd pewność, że na covid tylko i wyłącznie? Nie miała chorób współistniejących? Zdrowa była tak w 100%? Tak z ciekawości pytam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez oko_kocie

Już druga po roku pandemii?



Anyway, w przeciągu roku miała 3 wymazy i wg statystyk 3 razy przechodziłam covid. Za to jak moje dziecko miało gorączkę 40 stopni po szczepieniu to nikt jako nop nie wpisał. Takie to są statystyki miarodajne.

3 razy pozytyw w 3 różnych intencjach? to jest po prostu niemożliwe.. tzn wydaje się niemożliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Voytkova]

Napisane przez marianna144

no i jak to z tym jest?jezeli mineło juz te 10 dni a on dalej wychodzi? zraza człowiek jeszcze czy juz nie?

No wychodzi ze jak nie ma objawów to nie ..Dlatego odeszli od testowania po przechorowaniu zanim zwolnią z izolacji bo ludzie siedzieli po dwa miesiące w domu .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pinakoladka2008]

Napisane przez marianna144

no i jak to z tym jest?jezeli mineło juz te 10 dni a on dalej wychodzi? zraza człowiek jeszcze czy juz nie?

Ile ludzi, tyle opinii - i nie chodzi mi o nas, zwykłych szarych człowieczków, tylko ludzi którzy ciągle siedzą w temacie i z którymi kontaktowałam się w ciągu ostatnich 2 tygodni: przedstawicieli sanepidu, Rzecznika Praw Pacjenta i lekarzy. Sanepid mówi, że absolutnie nie zarażam, jeden z lekarzy, powiedział, że to nowe zarażenie -.- a ja mówię, że to niemożliwe, bo ja pracuje zdalnie, z nikim się nie spotykam, chodzę tylko do sklepu i do paczkomatu, na co on, że to nie ma znaczenia i my nic o tym wirusie nie wiemy. Inna lekarka powiedziała, że jak jest pozytyw to się zaraża, w ogóle nie biorąc pod uwagę, że przeszlam już Covid z objawami wcześniej.

Wszędzie piszą, że wirus może się utrzymywać jeszcze kilka tygodni w organizmie, że się nie zaraża, tylko te powirusowe komórki się wydała ja słyszałam że do 10 max. Także nic nie wiadomo.

No ale... Dwie izolacje za mną i liczę, że koniec tego cyrku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Mi babeczka z sanepidu powiedziała, że jak już skończy mi się izolacja to mam zadzwonić do lekarza i on zdejmie ze mnie izolację jeśli już nie będę miała żadnych objawów i będę się czuła dobrze. I teraz tak się zastanawiam czy dzwonić. Moja koleżanka też miała taką sytuację i jak zadzwoniła do lekarza to jej powiedział, że on do tego nic nie ma i on nie wie czy ona ma już wyjść do ludzi czy jeszcze być w izolacji, on nie ma pojęcia xd
Cyrk.
Nie wiem też czy ta moja izolacja jest gdzieś tam zapisana i ktoś musi ją odgórnie zdjąć, bo jeśli je to będzie dalej w systemie czy automatycznie wygasa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Suvia]

ja izolacje miałam dwa razy (na jesieni i teraz), dwa razy się w ogóle nie kontaktowałam z lekarze ani w trakcie izolacji ani po. Policja przestała przyjeżdżać do mnie po tym odgórnym okresie izolacji (czyli teraz po 10 dniach), więc chyba jednak działa automat

[Ingrid80]

Napisane przez Misia452

Mi babeczka z sanepidu powiedziała, że jak już skończy mi się izolacja to mam zadzwonić do lekarza i on zdejmie ze mnie izolację jeśli już nie będę miała żadnych objawów i będę się czuła dobrze. I teraz tak się zastanawiam czy dzwonić. Moja koleżanka też miała taką sytuację i jak zadzwoniła do lekarza to jej powiedział, że on do tego nic nie ma i on nie wie czy ona ma już wyjść do ludzi czy jeszcze być w izolacji, on nie ma pojęcia xd
Cyrk.
Nie wiem też czy ta moja izolacja jest gdzieś tam zapisana i ktoś musi ją odgórnie zdjąć, bo jeśli je to będzie dalej w systemie czy automatycznie wygasa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sprawdź na IKP. Tam są wszystkie informacje i daty izolacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez oko_kocie

Już druga po roku pandemii?

Tak, już druga. Mało Ci ?

Jakoś wcześniej nikt tam nie umarł ani na grypę, ani na zapalenie płuc.

Covid zabił aż dwie osoby w małym środowisku w ciągu jednego roku. Chorowało oczywiście sporo więcej osób, niektóre mają do tej pory problemy zdrowotne po przechorowaniu.

Napisane przez Misia452

A skąd pewność, że na covid tylko i wyłącznie? Nie miała chorób współistniejących? Zdrowa była tak w 100%? Tak z ciekawości pytam

No bo z covidem ją zabrali do szpitala Umarła na zapalenie płuc i niewydolność oddechową.

[natalia_t]

Napisane przez Misia452

Mi babeczka z sanepidu powiedziała, że jak już skończy mi się izolacja to mam zadzwonić do lekarza i on zdejmie ze mnie izolację jeśli już nie będę miała żadnych objawów i będę się czuła dobrze. I teraz tak się zastanawiam czy dzwonić. Moja koleżanka też miała taką sytuację i jak zadzwoniła do lekarza to jej powiedział, że on do tego nic nie ma i on nie wie czy ona ma już wyjść do ludzi czy jeszcze być w izolacji, on nie ma pojęcia xd
Cyrk.
Nie wiem też czy ta moja izolacja jest gdzieś tam zapisana i ktoś musi ją odgórnie zdjąć, bo jeśli je to będzie dalej w systemie czy automatycznie wygasa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nigdzie nie dzwoniłam, tż też, do taty lekarz sam dzwonił, ale tata 60+, może dlatego, bo z kolei mama miała dwie teleporady, ale nie było żadnej specjalnej, żeby zakończyć izolację. Izolacja się skończyła i wszyscy wróciliśmy do normalnego funkcjonowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Ingrid80

Sprawdź na IKP. Tam są wszystkie informacje i daty izolacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Daty znam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

To chyba też nie będę dzwonić, tym bardziej, że do tego końca izolacji już dawno będę zdrowa. Już w sumie jestem, tylko kaszel został lekki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oko_kocie]

Quantum, weź wyluzuj. Tak, ludzie umierają. Nikt nie mówi, że wirusa nie ma ale wybitnie śmiertelny to on nie jest.

[Czarina]

Napisane przez Pinakoladka2008

Ile ludzi, tyle opinii - i nie chodzi mi o nas, zwykłych szarych człowieczków, tylko ludzi którzy ciągle siedzą w temacie i z którymi kontaktowałam się w ciągu ostatnich 2 tygodni: przedstawicieli sanepidu, Rzecznika Praw Pacjenta i lekarzy. Sanepid mówi, że absolutnie nie zarażam, jeden z lekarzy, powiedział, że to nowe zarażenie -.- a ja mówię, że to niemożliwe, bo ja pracuje zdalnie, z nikim się nie spotykam, chodzę tylko do sklepu i do paczkomatu, na co on, że to nie ma znaczenia i my nic o tym wirusie nie wiemy. Inna lekarka powiedziała, że jak jest pozytyw to się zaraża, w ogóle nie biorąc pod uwagę, że przeszlam już Covid z objawami wcześniej.

Wszędzie piszą, że wirus może się utrzymywać jeszcze kilka tygodni w organizmie, że się nie zaraża, tylko te powirusowe komórki się wydała ja słyszałam że do 10 max. Także nic nie wiadomo.

No ale... Dwie izolacje za mną i liczę, że koniec tego cyrku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Anglii przyjmuje się że po 14 dniach się już nie zaraża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Gdyby było jeszcze kilka dni takiej pogody, to obstawialabym natychmiastowe zamknięcie lasów!
Na zdjęciu droga z metra do lasu w Wawie.IMG_20210411_114643.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez squirrelqa

Gdyby było jeszcze kilka dni takiej pogody, to obstawialabym natychmiastowe zamknięcie lasów!
Na zdjęciu droga z metra do lasu w Wawie.Załącznik 7745948

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Deptaków i chodników też, co by się ludzie za bardzo nie rozbestwili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez oko_kocie

Quantum, weź wyluzuj. Tak, ludzie umierają. Nikt nie mówi, że wirusa nie ma ale wybitnie śmiertelny to on nie jest.

Ty wyluzuj i przestań sugerować, że w małej społeczności dwa zgony to pryszcz. I gdzie twierdzę, że ten wirus jest 'wybitnie śmiertelny' ? No nie jest wybitnie, ale trochę innej optyki się nabiera kiedy umiera ktoś konkretny - znany z imienia i nazwiska, którego znało się x lat.
Co właściwie chcesz udowodnić i do czego zmierzasz ? Mówię o sytuacji w niewielkiej grupie sąsiedzkiej i że ludzie panikują kiedy umierają dwie znane im osoby, a ty wkraczasz z mądrościami pt. dwie osoby w ciągu roku zmarły, no co to za wynik Jak nie leżą pokotem całe osiedla, to zabawa, a nie pandemia.
No i ? Mam im powtórzyć te wywody czy o co Ci chodzi ? Może rodzinom tych zmarłych powiedzieć, że 'tak, ludzie umierają' i nie ma co płakać ?

[wika82]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88635579]Ty wyluzuj i przestań sugerować, że w małej społeczności dwa zgony to pryszcz. I gdzie twierdzę, że ten wirus jest 'wybitnie śmiertelny' ? No nie jest wybitnie, ale trochę innej optyki się nabiera kiedy umiera ktoś konkretny - znany z imienia i nazwiska, którego znało się x lat.
Co właściwie chcesz udowodnić i do czego zmierzasz ? Mówię o sytuacji w niewielkiej grupie sąsiedzkiej i że ludzie panikują kiedy umierają dwie znane im osoby, a ty wkraczasz z mądrościami pt. dwie osoby w ciągu roku zmarły, no co to za wynik Jak nie leżą pokotem całe osiedla, to zabawa, a nie pandemia.
No i ? Mam im powtórzyć te wywody czy o co Ci chodzi ? Może rodzinom tych zmarłych powiedzieć, że ludzie umierają i nie ma co płakać ?[/QUOTE]No, mną też telepnęło ostatnio kilka śmierci wśród rodziny i znajomych rodziców, ludzie 50 i 60+, bez większych obciążeń. Znani z imienia, nazwiska i osobiście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Voytkova]

Napisane przez wika82

No, mną też telepnęło ostatnio kilka śmierci wśród rodziny i znajomych rodziców, ludzie 50 i 60+, bez większych obciążeń. Znani z imienia, nazwiska i osobiście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie tak samo .I nawet 45 latek ostatnio .No ale dla niektórych jak się o trupy na ulicy nie potykamy to nie pandemia .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez wika82

No, mną też telepnęło ostatnio kilka śmierci wśród rodziny i znajomych rodziców, ludzie 50 i 60+, bez większych obciążeń. Znani z imienia, nazwiska i osobiście.

To robi wrażenie, niestety.
Nie dziwię się, że potem ludzie z otoczenia takich osób panikują. Rozumiem to, bo zagrożenie z odległych statystyk robi się przerażająco realne.
Zresztą, tam dwie osoby zmarły, ale kilka było przerażająco blisko tego stanu. Ledwo uszli z życiem.
O kilkudziesięciu chorujących lżej, nie wspominam.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez wika82

No, mną też telepnęło ostatnio kilka śmierci wśród rodziny i znajomych rodziców, ludzie 50 i 60+, bez większych obciążeń. Znani z imienia, nazwiska i osobiście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i wlasnie to jest dziwnie. Jedni przechodza lekko, osobiscie znam np. ponad 90-letniego mezczyzne z cukrzyca, otyloscia, covid przeszedl... no jak grype, nie mial zadnych skutkow ubocznych potem. Wielu bezobjawowcow w ogole by nie wiedzialo, ze maja koronawirusa, jakby ich nie przebadano.
A z drugiej strony mlodzi zdrowi ludzie, ktorzy w kilka dni pogarszaja sie tak bardzo, ze nie ma co ratowac.
Jakby dwa wirusy byly, a nie jeden

Przeciez to jest biologia, chemia, w przyrodzie nic nie ginie i nic nie dzieje sie bez przyczyny. A tutaj mam wrazenie, ze miliardy dolcow sa pompowane w szczepionki, miliardy sa pompowane w lockdowny, ale nadal nie mamy odpowiedzi, dlaczego niektorzy zdrowi z covidem ''wzieli i umarli''.

Z tego co zauwazylam, to wazne jest wlaczenie antybiotyku, lekow zakrzepowych przez lekarza _szybko_ a nie czekanie nie wiadomo ile, bo szybko sie rozwija infekcja bakteryjna. Mowie to na podstawie znajomych, ktorzy ciezej przechodzili covid.
Pytanie do lekarzy, a co jesliby profilaktycznie przy pierwszych objawach covidu zapisywac od razu antybiotyk w kierunku zapalenia pluc? Wiem, to glupie, antybiotykow nie bierze sie jak cukierki, ale czy w takim wyjatkowym przypadku to by moglo zaszkodzic mocno?