Mamy majowe 2019

[Martita_2012]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;86033053]Super Kolejne dobre wieści

Trzymam, trzymam!
No właśnie o 3 jadłam bo miałam skurcze głodowe, a potem do 6 wisiałam nad kiblem i żałowałam, ale koniec końców zasnęłam jeszcze.


Dlatego ja robię badania jak mąż w domu. Bo sama ani nie pojadę, no i się boję, że zasłabnę. A jak on jest ze mną to mi lepiej psychicznie, że jest, że nie jestem sama. Więc jak masz z kim to może nie idź sama. Ja też się na głodnego czuję okropnie. Ja mam tyle dobrze, że na głodnego nie wymiotuję, muszę coś zjeść, żeby mieć czym.[/QUOTE]
Oj, biedna.
Mąż będzie ze mną, tylko, że ja ostatnio mam bardziej właśnie takie typowe poranne mdłości na głodniaka. Niby wieczorem zawsze jestem głodna, po jedzeniu myję się i spaciu. A rano, to chyba żołądek też pusty, ale mnie mdli i czasem podbija do wymiotów, no ale jak na razie uniknęłam tej przyjemności

[magda1706]

Hej
Bartek zostawał od urodzenia z dziadkami na weekendy, bo ja jechałam na uczelnie a Tż miał często nadgodziny. Wszystko spoko, nawet nie było zbytnio krzyku itd. Uwielbia spędzać tam czas. Do czasu aż jak miał dwa lata zostawiliśmy go na tydzień u dziadków, bo nie mieliśmy do niego opieki. W środę, po dwóch dniach, dzwonił do mnie zaplakany, że on chce do mnie, żebym przyjechała, że obiecałam. W piątek byliśmy po niego i od tamtej pory przez kilka msc była tragedia z zostawianiem go. Przez pierwsze tygodnie pilnował mnie żebym nigdzie nie wyszła bez niego, nie mogłam wyjść do drugiego pokoju bo krzyczał że idzie ze mną, żebym poczekała. Uspokoił się dopiero teraz jak poszedł we wrześniu do przedszkola, gdzie cały wrzesień płakał, zapierał się nogami przed wejściem, uciekał itd. Dopiero teraz w październiku jest normalnie. Także nie wiem czy zostawienie na tydzień i pojechanie sobie na wakacje to dobry pomysł. Serce by pękło gdybym słuchała jego próśb przez słuchawkę, a sama leżała na plaży i sączyła drinki. Weekend, wyjście na imprezę, wesele, kina - jak najbardziej. Na dłużej. Nie ma opcji póki co.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Martita_2012

Dziewczyny, powiedzcie jeszcze jedno. Jak dałyście radę iść na badania na czczo? Ja dziś prawie zwymiotowałam jak wstałam, jak zjadłam kilka migdałów, to jakoś dałam radę chwilę wytrzymać, ale ok dopiero było jak zjadłam śniadanie.

Ja piłam bardzo dużo wody od samego rana, żeby nie mieć całkiem pustego żołądka.

Napisane przez Lilly Greace

Na to liczę

Poza tym jestem w dość komfortowej sytuacji, mamy z tż całą rodzinę na miejscu. Rodziców, rodzeństwo, przyjaciół. W tym teraz sporo malutkich dzieci, więc mam nadzieję, że będzie wesoło. Mam taką parę znajomych, którzy mają dwuletniego synka i są moim zdaniem rewelacyjnymi rodzicami, ale nie zapominają o sobie jako małżeństwie.

Nie mają problemu z tym, żeby np. zostawić małego na weekend dziadkom i wyjechać gdzieś we dwoje albo pójść na imprezę. Ba, byli nawet raz tylko we dwoje na wakacjach przez tydzień. Dla mnie to jest bardzo fajne, zdrowe podejście i też chciałabym mniej więcej coś takiego.

Zazdro. U nas cała rodzina na drugim końcu kraju.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

Wiecie co, ja może patrzę na sprawę zostawiania dzieci trochę inaczej, ponieważ należę do grona zjawiska które nazywało się kiedyś Eurosieroty moi rodzice musieli wyjechać na kilka lat za granicę do pracy i ja z bratem mieszkaliśmy u dziadków, rodziców widywałam kilka razy do roku. Oczywiście to skrajny przypadek i nigdy bym nie chciała tego dla mojego dziecka, ale przez to chyba jestem bardzo samodzielna i niektóre rzeczy mnie nie w ogóle dziwią. szykuję się na te prenatalne, mają być robione dopochwowo a nie miałam rajstop i musiałam szukać jakiejś dłuższej koszuli, nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji paradować w nie przykrywającym tyłka t-shircie problemy pierwszego świata. Ale się cieszę, że dziś zobaczę dziecko ^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Ja badania w piątek, też boję się jak będzie na czczo... chyba mojego poproszę żeby mnie zawiózł a małego do przedszkola teściowa odprowadzi...

Co do zostawiania młodego - ja tam nie mam problemu, akurat wakacje zazwyczaj spędzam w Polsce i np. jak chcę gdzieś jechać na weekend ze znajomymi czy wyjść sama z tż jak akurat z nami jest to moja mama sama mnie wygania, i mówi że ona się wnusiem chętnie zajmie Także korzystam, najdłuższy wyjazd bez młodego zaliczyłam jak miał pół roku, na 4 dni, natomiast okazję do spędzenia pierwszych rodzinnych wakacji mieliśmy dopiero w tym roku, więc wiadomo młody z nami... on od małego przyzwyczajony że mama czasem znika na trochę, a tak to i tak cały czas z nim jestem, a uważam że każdej z nas należy się chwila odpoczynku od dziecka, jest to zupełnie normalne i nie ma sensu mieć wyrzutów sumienia z tego powodu

[Olusiaa_]

Lilly zwykle robią juz przez brzuch ,no chyba, ze sie ma spora nadwagę i nie widac dobrze.

[Lilly Greace]

Napisane przez Olusiaa_

Lilly zwykle robią juz przez brzuch ,no chyba, ze sie ma spora nadwagę i nie widac dobrze.

Ja słyszałam, że niektórzy tak, a inni tak, ten lekarz chyba akurat dopochwowo nadwagę mam niewielką, jakieś 2-3 kg więc to nie powinno być problemem. Pytałam koleżankę, która u tego lekarza robiła prenatalne i mówila, że dopochwowo ale było to 3 lata temu to może coś źle pamiętała, zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martita_2012]

Napisane przez Lilly Greace

Ja słyszałam, że niektórzy tak, a inni tak, ten lekarz chyba akurat dopochwowo nadwagę mam niewielką, jakieś 2-3 kg więc to nie powinno być problemem. Pytałam koleżankę, która u tego lekarza robiła prenatalne i mówila, że dopochwowo ale było to 3 lata temu to może coś źle pamiętała, zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi koleżanka mówiła, że jak on robił na Parkowej, nie u siebie, tylko w klinice, to jej robił przez brzuch, a jest okrąglutka.

[Lilly Greace]

Napisane przez Martita_2012

Mi koleżanka mówiła, że jak on robił na Parkowej, nie u siebie, tylko w klinice, to jej robił przez brzuch, a jest okrąglutka.

Nie wiem o jakim lekarzu mówisz, bo ten do którego idę rzeczywiście pracuje na Parkowej ale ma tam swój gabinet, nie pracuje w klinice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martita_2012]

Napisane przez Lilly Greace

Nie wiem o jakim lekarzu mówisz, bo ten do którego idę rzeczywiście pracuje na Parkowej ale ma tam swój gabinet, nie pracuje w klinice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałaś, że idziesz do Leśniewskiego, tak? Ta koleżanka rodziła 2 lata temu i on wtedy przyjmował też w klinice.

[Lilly Greace]

Napisane przez Martita_2012

Pisałaś, że idziesz do Leśniewskiego, tak? Ta koleżanka rodziła 2 lata temu i on wtedy przyjmował też w klinice.

Leśniewicza, ale ich jest dwóch normalnie chodzę do syna ale badania prenatalne w Genetics wykonuje głównie ojciec. Młodszy pracuje też w klinice, ale nie na Parkowej a u Arciszewskich. W każdym razie jeśli te usg będzie przez brzuch to tylko lepiej ))

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez skazana_na_bluesa

To obserwacja moich najblizszych kolezanek xD a nie nakrecanie sie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Laski też dużo dramatyzuja. Każda by chciała żeby dziecko spało noce a zamiast jęczeć trzeba się przyzwyczaić. Mój do 15mcy wstawal jak w zegarku co 1.5h ale nie mówię "śpijcie bo później to się nie wypicie" poo co się tak nastawiac? Bez sensu...

Napisane przez Martita_2012

Dziewczyny, powiedzcie jeszcze jedno. Jak dałyście radę iść na badania na czczo? Ja dziś prawie zwymiotowałam jak wstałam, jak zjadłam kilka migdałów, to jakoś dałam radę chwilę wytrzymać, ale ok dopiero było jak zjadłam śniadanie.

Ciężarna może przed badaniami zjeść lekkie śniadanie . Wyjątkiem jest badanie glukozy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez Olusiaa_

wyjscie wieczorem ok, nawet jest wskazane


ale wakacje? wiesz jak moja mloda sie cieszy na wakacje, ze spedzimy je razem, ze bedziemy mieli dla niej czas?
serce by mi peklo jakbym kazala jej zostac z dziadkami , a my bysmy na plazy lezeli

To też prawda. Mnie mega jaraja wakacje w 3....wrekend ok marzy mi się. I takie bywają ale cały urlop? Teraz byliśmy w Australii i patrzyli jak na dziwakow że ciągniemy 1.5roczne dziecko że sobą. Ale nie wyobrażam sobie tam być bez niego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez Lilly Greace

A ile Twoje dziecko ma lat? Roczne dziecko by się tak cieszyło? Nie wiem, hipotetycznie u dziadków na wsi byś dziecka też nie zostawiła na wakacje latem? Ja pamiętam z mojego dzieciństwa, że była to bardzo popularna forma spędzania wakacji, dzieci były nawet 2 tygodnie czy miesiąc u dziadków na wsi i było ekstra.

Kiedyś dziadkowie byli na wsi... Mojego dziecka dziadkowie owszem maja domy ale też pracę normalna i trochę inaczej te wakacje by wyglądały...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martita_2012]

Napisane przez Lilly Greace

Leśniewicza, ale ich jest dwóch normalnie chodzę do syna ale badania prenatalne w Genetics wykonuje głównie ojciec. Młodszy pracuje też w klinice, ale nie na Parkowej a u Arciszewskich. W każdym razie jeśli te usg będzie przez brzuch to tylko lepiej ))

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm, ok, to przekręciłam nazwisko. Ona rodziła na Parkowej, więc na pewno on tam przyjmował. I mówiła też, że właśnie miał inny gabinet na Parkowej. W każdym razie daj znać, jak było i czy przez brzuch. No i oczywiście mocne

[sQuaara]

Napisane przez Lilly Greace

Ale ja mówię o sytuacji teoretycznej, czy według Ciebie to taka krzywda dla dziecka takie wakacje u dziadków na wsi, które spędzało mnóstwo dzieci w latach 90. chociażby i wszyscy żyją i mają się dobrze. Rozumiem, że Twoje siedmioletnie dziecko już rozumie, co to wakacje, ale raczej roczne czy dwuletnie to tak słabo.

Ogólnie każdy ma swój punkt widzenia, ja nie mam dzieci to może nie wiem, jak to jest, ale generalnie mam zamiar - jeśli moi rodzice będą chętni - dość często od małego dziecko u nich na trochę zostawiać, żeby czuło się tam normalnie, jak w domu i żebym nie miała problemu w razie czego go na dwa dni zostawić. Dla mnie to jest zdrowa sytuacja. Sama zostawałam w dzieciństwie na bardzo długo u dziadków i chwalę to sobie

Wiesz jak mój 15miesiecnzu cieszył się na morze? Jak serce matki rośnie jak widzi te radość? Za nic bym tego nie oddała..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez Olusiaa_

no u nas tez nie ma problemu jak chcemy gdzies wyjsc, bo tesciow mam bliziutko (w domu blizniaku mieszkamy), takze tesciowa nawet w szlafroku moze do cory przyjsc,ale staram sie tego nie naduzywac, bo tesciu jest schorowany (raka ma) , a tesciowa duzo pracuje, wiec zwyczajnie w weekendy tez chce odpoczac i w domu sobie cos porobić


Lily
moja cora w wakacje tez chodziła na polkolonie do byłego przedszkola i tam wolala pojsc niz z dziadkiem siedzieć, bo sie zwyczajnie nudziła.

A. To też prawda... Rodzice jeszcze wymyślają 100zajac.zrexzta maja to na codzień a dziadkowie już jakiś sensorycznych zabaw nie... Więc tylko zabawki. I spacery i ilez można..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Wiecie co, ja może patrzę na sprawę zostawiania dzieci trochę inaczej, ponieważ należę do grona zjawiska które nazywało się kiedyś Eurosieroty moi rodzice musieli wyjechać na kilka lat za granicę do pracy i ja z bratem mieszkaliśmy u dziadków, rodziców widywałam kilka razy do roku. Oczywiście to skrajny przypadek i nigdy bym nie chciała tego dla mojego dziecka, ale przez to chyba jestem bardzo samodzielna i niektóre rzeczy mnie nie w ogóle dziwią. szykuję się na te prenatalne, mają być robione dopochwowo a nie miałam rajstop i musiałam szukać jakiejś dłuższej koszuli, nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji paradować w nie przykrywającym tyłka t-shircie problemy pierwszego świata. Ale się cieszę, że dziś zobaczę dziecko ^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja myślę że tu się myli dwie rzeczy. Cyz rodzic uważa że się krzywda stanie. I czy rodzic chce zostawić dziecko.


Bo ja jestem typem że nie. Nie stanie mu się krzywda ale 30lat jeżdżę nad morze, 30lat sama i mam radość wielka zabrać tam dziecko i pokazac morze piasek itp i spędzić z nim ten czas. Szczególnie że pracuje, jest żłobek. To serio za dzieckiem się tęskni. A też widziałam taka informacje "masz max 18wakacji które spędzisz z dzieckiem. Nie zmarnuj tego"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

Ja tam uważam, że ci moi znajomi nie zrobili dziecku żadnej krzywdy swoim postępowaniem, w te same wakacje byli z nim na wakacjach i wszyscy zadowoleni. Może nie mam dzieci i nie rozumiem, może jestem jakaś nieczuła, nie wiem Martita, dziękuję ** a Ty do kogo chodzisz do gina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Ja też bym raczej nie pojechała na wakacje bez dziecka. Kurcze no, wakacje są dwa razy w roku, niech spędzi z nami ten wolny czas. Wystarczy, że codziennie będziemy go odprowadzać do żłobka na 8-9 godzin, to i tak jest długa rozłąka jak dla rocznego dziecka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez Lilly Greace

Ja tam uważam, że ci moi znajomi nie zrobili dziecku żadnej krzywdy swoim postępowaniem, w te same wakacje byli z nim na wakacjach i wszyscy zadowoleni. Może nie mam dzieci i nie rozumiem, może jestem jakaś nieczuła, nie wiem Martita, dziękuję ** a Ty do kogo chodzisz do gina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też nie. I raczej żadna z nas tu nie ocenia tylko wyraża swoje zdanie o swoim dziecku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitna laguna]

Napisane przez Lilly Greace

Ja tam uważam, że ci moi znajomi nie zrobili dziecku żadnej krzywdy swoim postępowaniem, w te same wakacje byli z nim na wakacjach i wszyscy zadowoleni. Może nie mam dzieci i nie rozumiem, może jestem jakaś nieczuła, nie wiem Martita, dziękuję ** a Ty do kogo chodzisz do gina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja na razie moge teoretyzowac, ale sama tez chce gdzies jezdzic bez dziecka. Tylko z mezem albo na babskie wyjazdy. Oczywiście na poczatku moze to byc tylko 1 noc, czyli weekend
Co innego pojechac na jedyne wakacje bez dziecka a co innego na czesc z dzieckiem czesc sami.Krzywda mu sie nie stanie jak zostanie z dziadkami albo z tata

[Olusiaa_]

Wiecie, tez troche inaczej wygląda sytuacja jak sie siedzi non stop z dzieckiem w domu i ma sie tego serdecznie dosc, a co innego jak juz dziecko chodzi do przedszkola/szkoły i się go nie widzi cały dzień.


to sie czeka na ten weekend/urlop zeby spedzic razem wiecej czasu



jest 14, a mi sie juz teskni za moja gwiazdeczką, nie mogę sie doczekac az wroce domu, wskoczy mi na kolana i opowie co sie działo w szkole, co było na obiad itp.

[vikuniaa]

Ja tez juz czekam na wizyte jak na szpilkach, odliczam dni, a to dopiero we wtorek . W sobote idziemy an roczek i nie chcialam jeszcze mowic znajomym, ale z dnia na dzien mi wywalilo brzuch... a ze jestem dosc chuda, to widac .

Co do zostawiania z dziadkami. Uwazam, ze na chwile super, ale na dluzej bym nie zostawila, na pewno bym nie pojechala bez synka na wakacje, wlasnie dla nas wakacje opieraja sie na jego radosci - z piasku, z roslin, z jedzenia, z wody i wspolnego czasu. Nie bawilabym sie dobrze na ekskluzywnych wakacjach bez synka, ciagle bym myslala, jak bym chciala mu to wszystko pokazac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Ja tam uważam, że ci moi znajomi nie zrobili dziecku żadnej krzywdy swoim postępowaniem, w te same wakacje byli z nim na wakacjach i wszyscy zadowoleni. Może nie mam dzieci i nie rozumiem, może jestem jakaś nieczuła, nie wiem Martita, dziękuję ** a Ty do kogo chodzisz do gina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie, ze krzywdy mu nie zrobili. My tylko mowimy, jakbysmy postapily w naszym przypadku .


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martita_2012]

Napisane przez Lilly Greace

Ja tam uważam, że ci moi znajomi nie zrobili dziecku żadnej krzywdy swoim postępowaniem, w te same wakacje byli z nim na wakacjach i wszyscy zadowoleni. Może nie mam dzieci i nie rozumiem, może jestem jakaś nieczuła, nie wiem Martita, dziękuję ** a Ty do kogo chodzisz do gina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Generalnie chodzę do dr Świąteckiej, a teraz poszłam na NFZ do dr Ewy Nowak i ona jest trochę dziwna, wtrąca te swoje uwagi, żebym np. na infekcję leków nie brała, bo dziecku zaszkodzą, mimo, że jest bezpieczny w ciąży. Albo na te plamienia co miałam powiedziała, żebym brała jakiś "lek" homeopatyczny, a ja w to nie wierzę. Więc po prostu przytakuję i robię po swojemu

[Lilly Greace]

Napisane przez Martita_2012

Generalnie chodzę do dr Świąteckiej, a teraz poszłam na NFZ do dr Ewy Nowak i ona jest trochę dziwna, wtrąca te swoje uwagi, żebym np. na infekcję leków nie brała, bo dziecku zaszkodzą, mimo, że jest bezpieczny w ciąży. Albo na te plamienia co miałam powiedziała, żebym brała jakiś "lek" homeopatyczny, a ja w to nie wierzę. Więc po prostu przytakuję i robię po swojemu

Do Nowak? Nie będę może się wypowiadać bo uważam, że ona jest nienormalna kobieta. Już po prenatalnych. Niby wszystko ok ale Pappe mi zrobili bo przezierność karku 2,1.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[N4TI]

Bylam dzisiaj na pierwszych badaniach: grupa krwi, toxoplazmoza,glukoza, jakies przeciwciala i mocz itp zaplacilam 365 zl.. :O w sumie zastanawiam sie czy robic to usg prenatalne.. zapytam jeszcze mojej lekarki co i jak.. ktoras z Was nie robi?

[agadzie]

Napisane przez N4TI

Bylam dzisiaj na pierwszych badaniach: grupa krwi, toxoplazmoza,glukoza, jakies przeciwciala i mocz itp zaplacilam 365 zl.. :O w sumie zastanawiam sie czy robic to usg prenatalne.. zapytam jeszcze mojej lekarki co i jak.. ktoras z Was nie robi?

Ja nie robię, co ma być to będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitna laguna]

Napisane przez N4TI

Bylam dzisiaj na pierwszych badaniach: grupa krwi, toxoplazmoza,glukoza, jakies przeciwciala i mocz itp zaplacilam 365 zl.. :O w sumie zastanawiam sie czy robic to usg prenatalne.. zapytam jeszcze mojej lekarki co i jak.. ktoras z Was nie robi?

Ja robie usg i pappe. Niektore schorzenia mozna leczyc przed urodzeniem, wiec dobrze wiedziec. Poza tym boję sie chorob genetycznych

[Lilly Greace]

Ja sobie nie wyobrażam nie robić badań prenatalnych. Znaczy szanuję wybór innych osób, ale po prostu ją bym nie mogła żyć w niewiedzy do końca. z takich pozytywów dziś to dziecko dziś trzymało w buzi swój kciuk, tż aż dopytał lekarza, czy to ręka. Ale generalnie całe badanie i ta kwestia przezierności było dla mnie jakoś tak stresujące, że nawet nie zdążyłam się cieszyć tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda1706]

Ja robie usg, nie chce być zaskoczona przy porodzie że moje dziecko ma downa albo inne choroby. Wolałabym się do tego przygotować psychicznie przez te 6 msc.

Ja lubię z młodym jeździć na wakacje. Byliśmy w tym roku nad morzem z nim i jedyne co nam przeszkadzało to to, że nie mogliśmy wyjść wieczorem pospacerować np. Ale w sumie, nie zmarnowaliśmy tego czasu skoro z wakacji z dzieckiem przywiezlismy jeszcze jedno w pakiecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

Napisane przez magda1706

Ja robie usg, nie chce być zaskoczona przy porodzie że moje dziecko ma downa albo inne choroby. Wolałabym się do tego przygotować psychicznie przez te 6 msc.

Ja lubię z młodym jeździć na wakacje. Byliśmy w tym roku nad morzem z nim i jedyne co nam przeszkadzało to to, że nie mogliśmy wyjść wieczorem pospacerować np. Ale w sumie, nie zmarnowaliśmy tego czasu skoro z wakacji z dzieckiem przywiezlismy jeszcze jedno w pakiecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po prostu znaleźliście alternatywę dla wieczornych spacerów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[N4TI]

Napisane przez blekitna laguna

Ja robie usg i pappe. Niektore schorzenia mozna leczyc przed urodzeniem, wiec dobrze wiedziec. Poza tym boję sie chorob genetycznych

a macie w historii rodziny jakies choroby genetyczne? wtedy to wiadomo ze pasuje zrobic..

[blekitna laguna]

Napisane przez N4TI

a macie w historii rodziny jakies choroby genetyczne? wtedy to wiadomo ze pasuje zrobic..

Nie mam, ale taki np. zespół downa to przeciez nie jest dziedziczna choroba tylko loteria. Każda z nas moze to neistety dotknac :/