Facet z dzieckiem

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez la'Mbria

Obecnie jeat coraz więcej ludzi z tak zwanego "odzysku matrymonialnego"- mamy dużo większe przyzwolenie na rozwody i rozstania z długoletnimi nawet partnerami. Więc nikogo nie powinien dziwić 29latek z dzieckiem.
Dziwi i zniecheca mnie osobiście jego postawa wobec dziecka. Brak konktaktu wskazuje na to, że jest podłym ojcem. Tak. Podłym. Bo cokolwiek by się działo miedzy dorosłymi ludźmi- jeśli facet jest normalny to CHCE (słowo klucz) mieć kontakt z dzieckiem. Chce i ma. Mniejszy, wiekszy...matka może pomagać w tych kontaktach lub je utrudniać...ale ojciec dziecka kontakt z dzieckiem MA. Jeśli go nie ma to albo ma wywalone na dziecko, albo jest/był na tyle złą osobą, że matka dziecka odebrała mu prawa, uciekła od niego, ukrywa się i dziecko przed nim.
Obydwa z powyższych źle świadczą o tym mężczyźnie. Nie lubie dzieci i nie chcialabym sie nim opiekowac czy brac na wycieczki, tylko dlatego, ze ktos mi tak kaze i wymaga.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

A ja sie z toba nie zgodzie. Jesli ktos nie ma kontaktu z dzieckiem nie znaczy, ze jest zlym czlowiekiem. Moze on nie lubi dzieci, a jego byla postanowila urodzic dziecko chociaz on nie chcial tego dziecka? Kobieta jak nie chce dziecka to zrobi aborcje, a facet nie na takiej opcji. Gdybym byla facetem i moja dziewczyna postanowila urodzic to ograniczylabym sie do placenia alimentow, nie chcialabym wychowywac dziecka ani miec z nim kontaktow. Nie lubie dzieci i nie zabieralabym go na wycieczki czy bawila sie w ojca wbrew sobie, bo ktos tak chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez Mojwa

Ale rozumiesz, że miłości nie da się nauczyć i nie da się wymusic? Jeśli dziecka nie chciał to lepiej by się nim nie zajmowal, niż żeby je skrzywdził chlodem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, ale nie chce partnera w którym własne dziecko nie wskrzesza żadnych uczuć. Jak mam potem oczekiwać, że pokocha nad życie mnie i mojego psa/kota

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;78803366]dla mnie jest jednak roznica
kiedy w zyciu cos sie stanie jaks choroba czy zwolnienie z pracy z hobby mozna zrezygnowac na jakis czas,biednych nie musisz wspomagac jak z kasa krucho ,auta nie musisz zmieniac a dzieciaka musisz utrzymywac czy masz kase czy nie,to jest obciazenie z ktorego nie da sie wymigac ,a potrzeby rosna i alimenty rosna
nie,nie dla mnie takie zobowiazania[/QUOTE]

W sumie rozumiem twoje stanowisko, nie da się ukryć, że dziecko u faceta to żaden atut. To tak jak z łysiną czy wielkim brzuchem, niektóre z nas są w stanie to zaakceptować i z czasem polubić, inne nie widzą takiej możliwości

[Liara_Tsoni]

Napisane przez Mahdab

Rozumiem, ale nie chce partnera w którym własne dziecko nie wskrzesza żadnych uczuć. Jak mam potem oczekiwać, że pokocha nad życie mnie i mojego psa/kota



W sumie rozumiem twoje stanowisko, nie da się ukryć, że dziecko u faceta to żaden atut. To tak jak z łysiną czy wielkim brzuchem, niektóre z nas są w stanie to zaakceptować i z czasem polubić, inne nie widzą takiej możliwości

A kochasz kazdego psa i kota? Kazdego faceta?
Tak samo z dzieckiem.jak jest niechciane to nie dziwi mnie ze mozna nie kochać.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[Mahdab]

Nie kocham, ale przynajmniej swoje kocham
Pewnie jakby się przyplątał do mojego domu "niechciany" bezdomny pies, to też bym mu pomogła, angażowałabym się w poprawę jego sytuacji, a później bym się interesowała co u niego itp.
Tym bym się różniła od tego gościa.
A wcale sobie nie życzę obcego psiska u siebie i nie byłabym zadowolona gdyby się pojawił.

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;78832291]wydaje mi sie ze w wiekszosci przypadkow faceci sie wlasnie tak tlumacza z tych dzieci z ktorymi nie maja kontaktu ze byly wpadkami ,ze zostali wrobieni itp strasznie banalne dlatego nie biore takich tlumaczen za uczciwe
nie wazne ze on nie widzialby tego dziecka,nie mialby z nim nic wspolnego ,przeszkadzalby mi sam fakt ze to dziecko istnieje i w zwiazku z tym trzeba na nie placic a w przyszlosci moze pojawic sie pod moimi drzwiami z pelnym prawem do poznania swojego ojca
nie chce takiej dramy w moim zyciu dlatego facetow z dziecmi odrzucam nie wazne czy je chcieli czy zostali wrobieni to nie ma zadnego znaczenia dziecko jest i przekresla szanse na zwiazek ze mna[/QUOTE]

Zgadzam się. Moja wypowiedź była mocno teoretyczna. Też nie widzę siebie w takim związku, ale gdybym była bardzo zakochana -ludzie różne głupoty robią.

Nigdy nie zweryfikuję, który kłamie. Więc nie zakładam, że wszyscy. Dla mnie to w stu procentach logiczną postawa, że dziecka się nie chce. Sama taką reprezentuję, więc byłabym hipokrytką oceniając za to innych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Mahdab

Nie kocham, ale przynajmniej swoje kocham
Pewnie jakby się przyplątał do mojego domu "niechciany" bezdomny pies, to też bym mu pomogła, angażowałabym się w poprawę jego sytuacji, a później bym się interesowała co u niego itp.
Tym bym się różniła od tego gościa.
A wcale sobie nie życzę obcego psiska u siebie i nie byłabym zadowolona gdyby się pojawił.

Pies to nie dziecko, przyblede oddasz komus i problem z glowy, nie jestes za psa odpowiedzialna, nie musisz wydawac pieniedzy ani poswiecac mu czasu, na niechciane dziecko musisz placic przynajmniej do 18 roku zycia, a niektore tutaj osoby wymagaja zeby bawic sie w tatusia dziecka, z ktorym najwyrazniej nie chce sie miec do czynienia.
To sa typowe podwujne standardy, jesli matka nie chce dziecka i zrobi aborcje albo oddac je to nikt sie tak nie burzy, a jak facet nie chce dziecia, nie chce miec z nim nic wspolnego i jest zmuszony miec wobec niego obowiazek placenia, a jeszcze sie oburzaja, ze nie chce robic za tatusia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka1983]

Napisane przez Fernandezowa

To inaczej zapytam. Czy uważacie, że taki "dzieciaty" partner, który nie ma kontaktu ze swoim własnym dzieckiem jest dobrym człowiekiem? Tu nie chodzi o to co on czuje i czego on chce ale o to, jak jego postawa wplywa na dobro dziecka, ktore samo z siebie na swiat nie przyszlo Ja miałam własnie takie myśli i wątpliwości wobec mojego męża...

Chyba wszystko zależy od tego, dlaczego nie ma kontaktu. Nie chce mieć, czy eks tak się zaszyła, że nie można jej odnaleźć... Chyba każdy słyszał o utrudnianiu lub uniemożliwianiu kontaktów drugiemu rodzicowi. Jeśli facet w ogóle olał jakiejkolwiek próby kontaktu z dzieckiem, dla mnie byłby skreślony. Spotkałam tu wypowiedź o łysinie i brzuchu. Akceptujemy lub nie. Ale z obydwoma faktami można coś zrobić. Brzuch zgubić, przeszczepy włosów też istnieją. A dziecko jest i będzie. I trzeba się nim interesować, płacić, itd. Jeśli ktoś tego nie robi (z własnej woli) jest dla mnie zerem.

Jeśli chodzi o dzieciatego faceta, to nie związałabym się. Sama jestem dzieckiem rozwodników i miałam przyjemność w tworzeniu grafiku na święta, spotkania, itd. Plus walka o kasę, która zawsze była bardziej potrzebna 2 rodzinie. Do teraz jest wielki problem. Żona taty ma 3 dzieci i w sumie 5 wnuków. Tata jest wiecznie zajęty i brakuje mu czasu dla rodzonego wnuka. Takie układy super wyglądają tylko w filmach. Dziękuję. Teraz sama mam dziecko i nie wyobrażam sobie ewentualnego dzielenia czasu między 2 rodziny, ograniczenia finansowego, bo alimenty, nagłą zmianę planów, bo tamto dziecko się rozchorowalo, czy też jego mama zaniemogła. Wystarczy to, co mam teraz. Z maluchem nigdy nie jest nic pewnego na 100 %. Nagła choroba, nagłe wydatki, milion rzeczy niezaplanowanych. Nie wyobrażam sobie tego razy 2. Jestem mamą mojego dziecka i chcę na nim skupiać uwagę, czas, na nie wydawać pieniądze, ogarnąć Armagedon, gdy plany się posypią, itd.

[Candy_lips]

Wielu facetow jednak niemajacych kontaktu ze swoim dzieckiem to nie mezczyzni wrobieni. Mamy takie czasy, ze jak czlowiek sie zabezpieczy to ma male ryzyko wpadki, kobiety ktore specjalnie zachodza w ciaze taki plan na pewno sie zdarzaja, ale jednak nie tak wiele. Wiele sytuacji raczej jest po prostu takich, ze facet wiedzial, ze bedzie dziecko, niby to akceptowal, a potem uciekl. No a wtedy to raczej jego kobieta jest oszukana mowil ze bedzie dobrym partnerem i tata a nie jest i ona zostaje sama jest jej ciezko. Alimenty to obowiazek dziecko juz jest na swiecie i naprawde trzeba brac odpowiedzialnosc. Tym bardziej jezeli nikt nikogo sila do lozka nie zaciagal. Brak uczuc rodzicielskich nawet najmniejszych czy choc minimalnej troski o dziecko jezeli juz jest na swiecie to tez dla mnie dyskwalifikacja.

[Bulinka01]

Mojej drogie,

Dziękuję za tak liczny odzew na moj post, nie ukrywam, że gdzieś w głębi serca czuje się lepiej rozumiem wasze oburzenie tym, że facet nie ma kontaktu synem. Oczywiście ze zapytałam o powód takiej postawy. Otóż był w związku z tą dziewczyna jako młody chłopak, ona wtedy była jeszcze nastolatka. Podobno był to burzliwy związek, który on chciał zakończyć, jednak ona mu nie chciała na to pozwolić trując się celowo, okaleczając i grożąc samobójstwem. Twierdziła, że bierze tabletki antykoncepcyjne, ale nie ukrywała, że chciałaby mieć już z nim dziecko w wieku 17 lat (!!). Zaszła w ciążę, on przez dwa lata jeździł i utrzymywał kontakt z synem po czym ona zażądała większych alimentów. Tłumaczył, że miała zła opinie wśród ludzi przez co zwatpil w to, czy dziecko jest jego. W sądzie przy podczas rozprawy o wyższe alimenty zażądał testów na ojcostwo. Ona się nie zgodziła. Dlatego zaniecha kontakty z dzieckiem, myślal, że skoro nie chce zgodzić się na testy to napewno ma coś do ukrycia. Testy nadal nie zostały przeprowadzone, on sam widząc tego chłopca gdzieś na zdjęciu stwierdzil, że jest on do niego podobny i uważa, że jest.jego synem.



Powiedział mi ze nie zna tego chłopca, wychowuje go partner jego byłej dziewczyny i ze względu na mnie nie chce nawiązywać tego kontaktu. Nie potrafe mu postawić warunek, że albo ja albo dziecko. Powiedziałam mu ze Ja osobiście wolałabym żeby utrzymywał kontakt z chłopcem bo każde dziecko na to zasługuje, ale jeśli się na to zdecyduje to niestety ale nie będę potrafiła dalej się z nim spotykać i zaakceptować tego.



Na ten moment wygląda ze fakt ze ma on dziecko niewiele moglby wpłynąć na moje życie z nim w przyszłości. Jednak nadal mam żal o to, że tak długo zwlekał z powiedzeniem mi o tym dlatego postanowiłam dać sobie czas na poukładanie swoich myśli.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Bulinka01

Tłumaczył, że miała zła opinie wśród ludzi przez co zwatpil w to, czy dziecko jest jego. W sądzie przy podczas rozprawy o wyższe alimenty zażądał testów na ojcostwo. Ona się nie zgodziła. Dlatego zaniecha kontakty z dzieckiem, myślal, że skoro nie chce zgodzić się na testy to napewno ma coś do ukrycia. Testy nadal nie zostały przeprowadzone, on sam widząc tego chłopca gdzieś na zdjęciu stwierdzil, że jest on do niego podobny i uważa, że jest.jego synem.

W takiej sytuacji bym się bardziej martwiła gdzie się podziało jego zdroworozsądkowe podejście do życia, a nie dlaczego nie utrzymuje kontaktów z synem. Facetowi nie zapaliła się czerwona lampka gdy ex "nie zgodziła się*" na testy genetyczne, a on sam postanowił ocenić pokrewieństwo na oko po zdjęciu i bulić kasę

* wg mojej wiedzy facet spokojnie mógł zażądać testów na ojcostwo przy ustalaniu alimentów, a ona nie mogła się nie zgodzić. Gdyby to tak działało tak, jak piszesz, to można by było sobie wskazać dowolnego faceta jako ojca dziecka i kazać mu płacić nie wiadomo za co.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

facet nie moze zadac badan DNA na sprawie o alimenty to nie jest przedmiotem sprawy.nikt by sie jej nawet o zgode na takie badania na sprawie o alimenty nie zapytal,sad oddalilby jego wniosek
wiec cos kreci
mogl wniesc o takie badania na sprawie o ustalenie ojcostwa
mogl tez wniesc sprawe o uniewaznienie uznania dziecka jesli uwaza ze ma podstawy myslec ze dzecko nie jest jego -dlaczego tego nie zrobil?matka nie moze sie nie zgodzic na takie badania
zadziwiajace ze zaczal watpic w swoje ojcostwo dopiero po tym jak matka wniosla o podwyzszenie alimentow
moim zdaniem klamie

[Bulinka01]

Nie jest nigdzie wpisany jako ojciec dziecka przez co mogła odmówić zrobienia testów. W tym momencie nie płaci na niego alimentów bo nie ku temu podstawy prawnej. Oczywiście pewne nie jest cz to jego dziecko skoro ona się nie zgodziła na testy, ale skoro on tak czuję bo widzi podobieństwo to nie chce tego na sile kwestionować.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Bulinka01

Nie jest nigdzie wpisany jako ojciec dziecka przez co mogła odmówić zrobienia testów. W tym momencie nie płaci na niego alimentów bo nie ku temu podstawy prawnej. Oczywiście pewne nie jest cz to jego dziecko skoro ona się nie zgodziła na testy, ale skoro on tak czuję bo widzi podobieństwo to nie chce tego na sile kwestionować.

Nie wiem co on jej w takim razie płacił, bo na pewno nie alimenty

[Bulinka01]

Płacił jej sam z siebie bo się poczuwał do tego, ale gdy chciała większej kwoty on chciał potwierdzenia ze to jego dziecko.

Dokładnie nie wiem jak to wszystko wyglądało, sama też nie dopytywałam bo widzę, że dla niego jest to ciężki temat a dla mnie chyba jeszcze bardziej.

[dreker]

Facet coś kręci albo nie zna prawa, uznał dziecko, i teraz testy DNA nic mu nie dadzą, nawet jesli to nie jego dziecko to i tak bedzie musial płacić alimenty, nie mówiąc o tym ze teraz na takie testy jego ex musi sie zgodzić co oczywiscie nigdy się nie stanie, bo by wtedy mogło wyjść i ja oczernić.
Nastepna sprawa jest taka że niektore kobiety celowo utrudniają kontakt z dzieckiem, moja ex odcięła całkowicie kontakt z rodzinami od męskiej części rodziny, tzn rodzina bylego tescia, moja, męża jej siostry, nie odbierają telefonów, przechodzą na drugą strone ulicy jak ich widzą itp. Do tego wykorzystują dziecko jako kartę przetargową typu "bede robiła z dzieckiem to co ja chcę, obojetnie co mówił lekarz, dziecku szkodzi to co ja robie? To twoja wina" wiec nie wrarto wrzucać wszystkich do jednego wora.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bulinka01]

Nie wiem jaka była sytuacja, ale jeśli nie jest wpisany nigdzie jako ojciec to według mnie jest to równoznaczne z tym, że dziecka nie uznał.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez dreker

Facet coś kręci albo nie zna prawa, uznał dziecko, i teraz testy DNA nic mu nie dadzą, nawet jesli to nie jego dziecko to i tak bedzie musial płacić alimenty, nie mówiąc o tym ze teraz na takie testy jego ex musi sie zgodzić co oczywiscie nigdy się nie stanie, bo by wtedy mogło wyjść i ja oczernić.
Nastepna sprawa jest taka że niektore kobiety celowo utrudniają kontakt z dzieckiem, moja ex odcięła całkowicie kontakt z rodzinami od męskiej części rodziny, tzn rodzina bylego tescia, moja, męża jej siostry, nie odbierają telefonów, przechodzą na drugą strone ulicy jak ich widzą itp. Do tego wykorzystują dziecko jako kartę przetargową typu "bede robiła z dzieckiem to co ja chcę, obojetnie co mówił lekarz, dziecku szkodzi to co ja robie? To twoja wina" wiec nie wrarto wrzucać wszystkich do jednego wora.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie prawda co piszesz
Każdy mężczyzna ktory uznał dziecko może dochodzić unieważnienia uznania jesli dowiedział się że dziecko nie jest jego
Prawo zmieniło.sie w czerwcu 2009 roku teraz niezgodność dna jest podstawą do unieważnienia ojcostwa
Autorka pisze że facet nie jest nawet wpisany w metrykę wiec jak ona mogła go.podac o podwyższenie alimentów
Kręci i nie nowi prawdy
Poza tym jesli nie uznal dziecka nie widnieje w jego metryce to.nie ma dziecka oficjalnie
A jakby chciał dochodzić swojego ojcostwa go m9gl wnieść sprawę o ustalenie ojcostwa wraz z wnioskiem o badanie DNA i jej brak zgody nic by nie dał.sad i tak zarzadzilby badania

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

No jak dla mnie, to facet bredzi albo nie umie asertywnie powiedzieć, że nie chce o tym rozmawiać.

[Bulinka01]

Może wniosła sprawę o same pezyznanie sadowne alimentow a nie o

podwyższenie.

Zastanawiam się cz jeśli faktycznie kręci to co chciałby w sposób ukryć ...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Bulinka01

Może wniosła sprawę o same pezyznanie sadowne alimentow a nie o

podwyższenie.

Zastanawiam się cz jeśli faktycznie kręci to co chciałby w sposób ukryć ...

Niby jak miała wnieść taką sprawę, skoro on podobno nie jest nigdzie wpisany jako ojciec? To albo uznał to dziecko i jest "wpisany" albo nie uznał i wówczas ona sama by się musiała zastanowić nad testami genetycznymi, by udowodnić przed sądem, że jej dziecku się te alimenty w ogóle należą.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nie można nikogo pozwać o alimenty jesli nie widnieje on w papierach jako ojciec
Najpierw ustala się ojcostwo a później alimenty

[Mahdab]

Facet kłamie jak z nut. Pewnie się wygadał po pijaku o tym dziecku, a teraz bajerzy, żeby się postawić w trochę lepszym świetle.
Najpierw skojarzył (po całych dwóch latach!), że ojcem raczej nie jest, bo dziewczyna miała "złą opinię", a teraz stwierdził ojcostwo na podstawie zdjęcia?
Żal słów. Wymyślił sobie historyjkę, bo dziewczyna jest młoda to i naiwna, 21-latki zwykle jeszcze nie wysłuchują od znajomych na temat alimentów, rozwodów czy podziale majątków.
+ 10 lat i już by wiedziała co jest grane, a on pewnie przy rówieśnicy by ważył słowa, żeby nie robić z siebie kretyna.

[new woman in town]

Po tym co dopisałaś - uciekaj od typa jak najszybciej!
Kłamie w żywe oczy i myśli, że jesteś na tyle głupia, żeby w to uwierzyć. Cóż, jesteś młoda i pewnie niewiele wiesz o życiu oraz prawie, ale dobrze się zastanów nad tym co piszą dziewczyny. Historia z alimentami jest tak dziurawa jak ser szwajcarski. To już nie jeden błąd, że się nie przyznał od razu. To cała masa kłamstw.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kennedy

No wlasnie. Ja uwazam ze to niesprawiedliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez sie z tym zgadzam.

Ale zaraz ktos napisze, ze to był jego wybor jesli gumy nie założył

Ale o dziecku decydują oboje rodzice.
I jesli kobieta chce urodzić dziecko z wpadki a facet nie, to ma prawo te dziecko miec gdzies. I nawet uwazam, ze prawo powinno dać mu możliwość zrzekniecia sie ojcostwa bez płacenia na dziecko.

Dlaczego to kobieta tylko decyduje? W czym ona jest lepsza od faceta?

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Co do tematu - ja mogłabym
Miec faceta z
Dzieckiem teraz ale kiedyś jak byłam młoda to nie chciałam.
Zwyczajnie byłam nastawiona na nie. Nie chciałam takiej odpowiedzialności na siebie w postaci dziecka


Ale rozumiem dziewczyny które nie chcą takiego partnera.

[_Supernova_]

Jestem starsza od ciebie.Z mojego doswiadczenia jedno moge powiedziec, mianowicie facet, ktory nie interesuje sie swoim dzieckiem to calkowite dno.Poza sytuacja gdy a)nie wie ze ma dziecko b)ma utrudniony kontakt z dzieckiem. Nie masz nigdy pewnosci, ze z ewentualnym waszym/twoim dzieckiem kontakt bedzie chciał miec.Druga sprawa-manipulacja.Jest nieszczery i przebiegly, liczy sie cel, nie wazne srodki.Nie liczyl sie z twoimi uczuciami, tylko to bylo wazne, ze on czegos chce. Reasumujac-calkiem podly dupek ze slabymi zasadami moralnymi.
Wybor nalezy do ciebie czy tobie taki pasuje.
Ps tak z drugiej strony-po co 21 latce facet z takim obciazeniem finansowym i zwykle emocjonalnym jakim jest dziecko?Pomyslalas jak twoja rodzina z nim by wygladala?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

Napisane przez Liara_Tsoni

Nie wymagałabym żeby nie walczył. Jakby chciał walczyć to luz ale nie spotykałabym się z nim. Tylko z takim, ewentualnie, co sam z siebie kontaktu z dzieckiem nie chce.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------


Ale nosi nie stawialabym warunku.
Po prostu jedyna opcja byłaby taka, jak u autorki, że facet ma dziecko ale sie nim nie intersuje tylko placi i tyle.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------


Mam córkę. Jeśli miałbym się rozstać z TZ to oprocz alimentów nic bym od niego nie wymagala. Cała reszta byłaby jego wyborem. Cudowny kontakt to by miał, nie to nie.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Masz corke, wiec powinnas rozumiec, ze opisana sytuacja nie tylko ciebie by dotyczyla, ale by miala gigantyczny wplyw na twoje dziecko i na cale jej zycie.Na jej postrzegania swiata, mezczyzn, samoocene i pytania co zlego zrobila ze tata was zostawil i jej nie kocha.Twoja pewnosc siebie by troche zmalala gdybys wiedziala ze jak koles ciebie zrani to pikus przy tym kiedy bedziesz bezradna ze twoje dziecko jest ranione przez cale dziecinstwo.

Napisane przez Bulinka01

Mojej drogie,

Dziękuję za tak liczny odzew na moj post, nie ukrywam, że gdzieś w głębi serca czuje się lepiej rozumiem wasze oburzenie tym, że facet nie ma kontaktu synem. Oczywiście ze zapytałam o powód takiej postawy. Otóż był w związku z tą dziewczyna jako młody chłopak, ona wtedy była jeszcze nastolatka. Podobno był to burzliwy związek, który on chciał zakończyć, jednak ona mu nie chciała na to pozwolić trując się celowo, okaleczając i grożąc samobójstwem. Twierdziła, że bierze tabletki antykoncepcyjne, ale nie ukrywała, że chciałaby mieć już z nim dziecko w wieku 17 lat (!!). Zaszła w ciążę, on przez dwa lata jeździł i utrzymywał kontakt z synem po czym ona zażądała większych alimentów. Tłumaczył, że miała zła opinie wśród ludzi przez co zwatpil w to, czy dziecko jest jego. W sądzie przy podczas rozprawy o wyższe alimenty zażądał testów na ojcostwo. Ona się nie zgodziła. Dlatego zaniecha kontakty z dzieckiem, myślal, że skoro nie chce zgodzić się na testy to napewno ma coś do ukrycia. Testy nadal nie zostały przeprowadzone, on sam widząc tego chłopca gdzieś na zdjęciu stwierdzil, że jest on do niego podobny i uważa, że jest.jego synem.



Powiedział mi ze nie zna tego chłopca, wychowuje go partner jego byłej dziewczyny i ze względu na mnie nie chce nawiązywać tego kontaktu. Nie potrafe mu postawić warunek, że albo ja albo dziecko. Powiedziałam mu ze Ja osobiście wolałabym żeby utrzymywał kontakt z chłopcem bo każde dziecko na to zasługuje, ale jeśli się na to zdecyduje to niestety ale nie będę potrafiła dalej się z nim spotykać i zaakceptować tego.



Na ten moment wygląda ze fakt ze ma on dziecko niewiele moglby wpłynąć na moje życie z nim w przyszłości. Jednak nadal mam żal o to, że tak długo zwlekał z powiedzeniem mi o tym dlatego postanowiłam dać sobie czas na poukładanie swoich myśli.

no prosze cie.To tak grubymi nicmi szyte, ze musisz naprawde bardzo chciec z nim byc, zeby tego nie widziec. Po tym co piszesz, decyzje juz podejelas.Widywalam juz takie kobiety, ktore przymykaly oczy na tak oczywiste fakty i ostrzezenia.Facet sciemniacz do potegi. Musi cie uwazac za kretynke, ze mowi taki rzeczy i wierzy ze to lykniesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz