odmowa pracy z urzedu pracy

[daria05]

cześć dostałam zawiadomienie że mam się stawić w PUP w celu przestawienia oferty pracy na stanowisku ratownik medyczny. Studia z tego kierunku skończyłam w 2015 roku jednak były one w ogóle błędem. Rozpoczęłam logistyę i to w tym kierunku chciałabym pracować. Poza tym miejsce pracy ratownika jest jakieś 1,5 godziny od mojego miejsca zamieszkania autobusami (nie mam własnego auta). Czy mogę zrezygnować z tej pracy bez wyrejestrowywania mnie z urzędu? Czy fakt, że nie mam dogodnych warunków na dojazd i to, że studiuję zaocznie w każdy weekend wystarczy żebym nie musiała podejmować tej pracy bez żadnych konsekwencji? I drugie pytanie, czy jak już mnie zmuszą isć na rozmowe kwalifikacyjną to czy mogę poprosić pracodawce żeby mnie nie zatrudniał? Nie chce pracować jako ratownik, prawie 3 lata nie miałam nic wspólnego z tym zawodem...

[Kolorowa_89]

Jest na to szansa, pracodawca musi wpisać że to on Cie nie chce z jakichś powodów, np. brak doświadczenia, brak dalszego kształcenia itp. Jeśli ty sama zrezygnujesz to cię wypiszą. Jeśli pójdziesz na rozmowę i pracodawca wpisze we wniosku że to ty nie przyjmujesz tej oferty to też cię wypiszą.
Myślę że w twpjej sytuacji, nigdy nie pracowałaś w tym zawodzie, nie chcesz, nie masz doświadczenia, pracodawca nie będzie chciał takiego pracownika, więc twoja sytuacja się rozwiąże.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Póki co dostalas pewnie tylko wezwanie żeby się stawić na rozmowie kwalifikacyjnej. Wcale nie jest tak łatwo dostać pracę, że będą chcieli ci ja wcisnąć a ty się będziesz bronić rękami i nogami. Pracodawca nie będzie chciał przyjąć do pracy osoby, która do tego się nie nadaje (nie chce, nie umie, nie ma nic wspólnego z tematem) zwłaszcza na tak odpowiedzialnym stanowisku jak ratownik medyczny. Pójdź na rozmowę. Powiesz prawdę, że szukasz pracy, że z ratownictwem nie masz nic wspólnego teraz bo studiujesz logistykę, oni wybiorą kogoś innego i na tym się pewnie skończy.

[Pigeons]

Napisane przez daria05

cześć dostałam zawiadomienie że mam się stawić w PUP w celu przestawienia oferty pracy na stanowisku ratownik medyczny. Studia z tego kierunku skończyłam w 2015 roku jednak były one w ogóle błędem. Rozpoczęłam logistyę i to w tym kierunku chciałabym pracować. Poza tym miejsce pracy ratownika jest jakieś 1,5 godziny od mojego miejsca zamieszkania autobusami (nie mam własnego auta). Czy mogę zrezygnować z tej pracy bez wyrejestrowywania mnie z urzędu? Czy fakt, że nie mam dogodnych warunków na dojazd i to, że studiuję zaocznie w każdy weekend wystarczy żebym nie musiała podejmować tej pracy bez żadnych konsekwencji? I drugie pytanie, czy jak już mnie zmuszą isć na rozmowe kwalifikacyjną to czy mogę poprosić pracodawce żeby mnie nie zatrudniał? Nie chce pracować jako ratownik, prawie 3 lata nie miałam nic wspólnego z tym zawodem...

A po co Ci właściwie rejestracja w urzędzie jeżeli studiujesz?

[daria05]

Zarejestrowałam się żeby mieć szanse na staze ale w logistyce bo robiąc dopiero studia mam małe szanse żeby znaleźć prace właśniew branży logistycznej. Odbylam już dwa takie staze z urzędu pracy w dziale logistyki, które już sobie wpisze w cv i zawsze będę miała jakieś doświadczenie i może większe szanse że dzięki nim znajdę cos stałego. Temat ratownictwa już dawno zamknęłam

[daria05]

Hej ratujcie! Dostałam skierowanie na rozmowę o prace na stanowisku ratownik med. Pani w kadrach napisała mi na skierowaniu ze nie ma możliwości ustawienia harmonogramu w weekendy ponieważ studiuję w każdy weekend a ta praca wymaga również dyspozycyjności na weekendy. I chcą mnie teraz wyrejestrować z urzędu pracy na takiej podstawie że nie jestem w pełni dyspozycyjna... A mi zależy na zostaniu w up bo po nowym roku chce sie ubiegać o staż. Czy maja prawo mnie wyrzucić? Czy można podać jakiś inny powód? I czy mogę sie odwołać od tej decyzji? Jeśli tak to gdzie (to jest powiatowy urząd pracy w Przeworsku)

[bonasera]

A jak określałaś swoją dyspozycyjność przy rejestracji/profilowaniu? Byłam krótko zarejestrowana w urzędzie trochę ponad rok temu, ale z tego, co pamiętam, to określałam, jak jestem gotowa pracować itp, i pani to jakoś odnotowała.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[daria05]

Powiedziano mi ze jutro zapytają sie kierowniczki jak to będzie, czy zaakceptują mi ten argument czy nie i czy ewentualnie daleki dojazd tez by przeszedł. Powiedziałam że przecież nie pojadę teraz do politechniki i nie zrezygnuje ze studiów z tego powodu. Nie zdążę sie wyrejestrować jutro bo musiałabym mieć jakiś powód

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Darine7]

Po pierwsze, to, że dostałaś wezwanie, nie jest jeszcze żadnym wyrokiem ani gwarancją, że będą Cię chcieli zatrudnić. Urząd wysyła zwykle kilka osób na jedną ofertę i wbrew pozorom wcale nie jest przesądzone że akurat Ciebie wezmą. Jeśli jednak by chcieli, to widząc Twoją niechęć, nikt na siłę Cię nie będzie angażował. Byłam kilka razy już wysyłana z urzędu i nigdy nie dostałam pracy. Faktem jest, że kilka tych ofert było ustawionych czego dowiedziałam się dopiero potem. Ale nie stresuj się, idź do tego urzędu, weź papier, idź na rozmowę. Często jest tak, że pracodawca pyta, czy w ogóle jesteś zainteresowana pracą i jest to pierwsze pytanie jakie pada. Jeśli powiesz że nie, pracodawca często wymyśla jakiś powód niezatrudnienia i tyle (wiem to z opowiadań znajomych bo sama nigdy nie odmówiłam, nie wybrzydzałam nie mając doświadczenia). A jeśli nie zapytają czy jesteś zainteresowana, mów, że masz daleko, że szukasz pracy w innej branży i mimo wykształcenia chcesz raczej iść w innym kierunku, a w urzędzie jesteś zarejestrowana dla np. ubezpieczenia (bo nie podejrzewam, że z innych powodów). Jak to rozegrasz szczerze i kulturalnie, to dostaniesz po prostu odmowę i nie będzie żadnego problemu. A jak odmawiasz już w urzędzie przyjącia oferty, to może być ciężej się z tego wymiksować i łatwiej o wykreślenie.

[daria05]

Napisane przez Darine7

Po pierwsze, to, że dostałaś wezwanie, nie jest jeszcze żadnym wyrokiem ani gwarancją, że będą Cię chcieli zatrudnić. Urząd wysyła zwykle kilka osób na jedną ofertę i wbrew pozorom wcale nie jest przesądzone że akurat Ciebie wezmą. Jeśli jednak by chcieli, to widząc Twoją niechęć, nikt na siłę Cię nie będzie angażował. Byłam kilka razy już wysyłana z urzędu i nigdy nie dostałam pracy. Faktem jest, że kilka tych ofert było ustawionych czego dowiedziałam się dopiero potem. Ale nie stresuj się, idź do tego urzędu, weź papier, idź na rozmowę. Często jest tak, że pracodawca pyta, czy w ogóle jesteś zainteresowana pracą i jest to pierwsze pytanie jakie pada. Jeśli powiesz że nie, pracodawca często wymyśla jakiś powód niezatrudnienia i tyle (wiem to z opowiadań znajomych bo sama nigdy nie odmówiłam, nie wybrzydzałam nie mając doświadczenia). A jeśli nie zapytają czy jesteś zainteresowana, mów, że masz daleko, że szukasz pracy w innej branży i mimo wykształcenia chcesz raczej iść w innym kierunku, a w urzędzie jesteś zarejestrowana dla np. ubezpieczenia (bo nie podejrzewam, że z innych powodów). Jak to rozegrasz szczerze i kulturalnie, to dostaniesz po prostu odmowę i nie będzie żadnego problemu. A jak odmawiasz już w urzędzie przyjącia oferty, to może być ciężej się z tego wymiksować i łatwiej o wykreślenie.

tak właśnie zrobiłam na rozmowie dzisiaj, powiedziałam, że w tym kierunku nie chcę już pracować, więc pani z kadr na skierowaniu napisała mi, że "brak możliwości ułożenia harmonogramu na weekendy", ponieważ w każdy weekend studiuję. Oni też nie mogli napisać na skierowaniu, że ja im nie odpowiadam, bo mam małe doświadczenie itp bo mają ten projekt z urzędem pracy podpisany i muszą kogoś wziąć bo będą zwracać jakieś koszty. W urzędzie pracy powiedziano mi, że to ja nie jestem dyspozycyjna. Mają jeszcze rozmawiać z kierownikiem czy mogę argumentować niepodjęcie pracy właśnie tymi studiami. Nie wiem czy czekać na telefon, czy sama jechać i próbować porozmawiać z tym kierownikiem... Ewentualnie mogę się odwołać

[bonasera]

Napisane przez Darine7

w urzędzie jesteś zarejestrowana dla np. ubezpieczenia (bo nie podejrzewam, że z innych powodów).

Autorka napisała wyraźnie, że zarejestrowała się, żeby mieć możliwość dostania się na staż, studiuje, więc ubezpieczenie niekoniecznie jej potrzebne (chyba, że skończyła 26 lat).

Autorko, ja myślę, że pomysł Timona ma ręce i nogi. Poszukaj firm na własną rękę i zgłoś się do urzędu, kiedy będziesz miała coś pewnego.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[daria05]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

mam skończone 24 lata, więc teoretycznie mama w krusie mogłaby mnie ubezpieczyć tylko czy przypadkiem ubezpiecza się studiujące dzieci nie później niż w październiku? Ale nie chodzi już tak o to ubezpieczenie, chodzi mi o staż, mam firmę która zaproponowała mi współpracę końcem stycznia, jeżeli będę mogła się ubiegać jeszcze o staż, dlatego to tak dla mnie ważne żeby mnie nie wyrzucali z UP.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[daria05]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

oczywiście że szukałam, ale mimo tego łatwo nie jest. Miałam jeden 6miesiączny staż w pzu potem 7miesięczny w firmie produkcyjnej w dziale sprzedaży. Cały czas szukam czegoś stałego, ale nie wiem czy i kiedy go znajdę więc nie chcę siedzieć w domu i szukać - wolę chodzić na ten staż i szukać pracy stałej jednocześnie.
Czy jeżeli mnie wyrzucą jednak z UP to czy może mnie rodzic ubezpieczyć w krusie np teraz, w połowie roku akademickiego czy to musi być zawsze październik?

[nelciak]

A czemu nie chcesz żeby uczelnia cię ubezpieczyła?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Kolorowa_89]

Miałam taką sytuację i to że się uczę nie było usprawiedliwieniem. Możesz się odwołać od decyzji, masz na to 2 tygodnie, ale prawdopodobnie nic to nie zmieni.

[bonasera]

Aż spytałam o to tatę. Twierdzi, że nie jest to podstawą do wyrejestrowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daria05]

A czy urząd pracy weryfikuje przyniesione im zaświadczenia? Mogą mi nie wierzyć że mój plan zajęć uwzględnia każdy weekend i mogą zweryfikować to telefonicznie czy wystarczy im zaświadczenie na papierze?

[netiaaa]

mam podobną sytuację, kazali mi donieść zaświadczenie, że studiuję co weekend, ale w dziekanacie nie chcieli mi takiego tak napisać, bo są jeszcze święta, czasami prowadzący odwołuje zajęcia, jest jeszcze sesja, gdzie zajęć nie ma tylko egzaminy, tygodniowa przerwa międzysemestralna itp, więc napisali mi że zajęcia odbywają się tylko w soboty i niedziele. Czy to wystarczy w up?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[netiaaa]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

wydrukuję to i zobaczymy, ale wiadomo jakie są urzędy... A jak nie przejdzie?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[netiaaa]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

zaświadczenie już mam tylko że na nim jest napisane "zajęcia odbywają się tylko w soboty i niedzielę" zamiast "zajęcia odbywają się w każde soboty i niedziele", bo spisałam oświadczenie że mam zajęcia w każdy weekend i dlatego nie mogę podjąć pracy na weekendach, ale póki nie dostane planu zajęć nie wiem kiedy mam ewentualnie wolną sobotę czy niedzielę. W październiku chodziłam każdy weekend cały miesiąc, w listopadzie miałam może jeden weekend wolny a w grudniu raptem jedną niedzielę..

[Glam93]

Hej dziewczyny!

Proszę o pomoc, może któraś z was była kiedyś w podobnej sytuacji...

Jestem obecnie na stażu z UP, został mi miesiąc. Nie podoba mi się tam i cieszyłam się, że już prawie koniec. Tymczasem przez przypadek (!) dowiedziałam się, że pracodawca złożył podanie o przedłużenie mi stażu, nawet mnie nie informując! Wściekłam się niesamowicie, nie zamierzam tam zostać... było to tydzień temu, wniosek nie został jeszcze rozpatrzony, co mam zrobić w tej sytuacji? Czy poniosę jakieś konsekwencje rezygnując?

Będę wdzięczna za porady!