Majówki 2016 - część dziewiąta

[martunia_199]

Napisane przez asiaczek

Wróciliśmy wczoraj do domu. Mateusz super się zachowuje w stosunku do brata. Igusia niestety jest bardzo płaczliwa, widać, że jest jej trudno. Ja to też taka tykająca bomba. Nie lubię takich wielkich zmian plus burza hormonów robią swoje

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Super! Poukładacie sobie wszystko, daj Wam czas. Ile Iga ma lat?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asiaczek]

Napisane przez martunia_199

Super! Poukładacie sobie wszystko, daj Wam czas. Ile Iga ma lat?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dwa

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

Napisane przez asiaczek

Dwa

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

No właśnie nie wiedziałam czy 2 czy mniej. To jeszcze maluszek, zbuntowany pewnie i potrzebujący mamy, ale nauczy się szybko nowej rzeczywistości


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asiaczek]

Napisane przez martunia_199

No właśnie nie wiedziałam czy 2 czy mniej. To jeszcze maluszek, zbuntowany pewnie i potrzebujący mamy, ale nauczy się szybko nowej rzeczywistości


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Na pewno z czasem się ułoży. Dwa lata to chyba najgorszy czas na nowe rodzeństwo, patrząc na to co przeżywałam też z Matim . Il

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Asiaczku jak tam sobie radzisz?

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Lena pierwszego dnia w nowym przedszkolu strasznie płakała, chciała iść do domu. Za jakieś 20 minut poszła się bawić, nie chciała iść do domu a na drugi dzień prosiła żebym poszła do domu a nie została z nią.
Jestem w szoku
W domu nadal masakra, skręcamy kuchnie, ale bez sprzętu póki co będzie i frontów bo nie doszły, niby można poukładać wszystko ale ja mam same szuflady

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Iwonia, nie jest źle. Do tej pory mały dużo spał, a dopiero teraz zaczyna być coraz bardziej aktywny, więc czasem brakuje mi dodatkowych rąk. Ogarnąć troje tak małych dzieci nie jest lekko, zwłaszcza, że Młody to mały ssak, mąż normalnie już pracuje, ale dobrze, że przynajmniej Mateusz w miarę jest samodzielny (oprócz jedzenia )

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Napisane przez anulus17

Lena pierwszego dnia w nowym przedszkolu strasznie płakała, chciała iść do domu. Za jakieś 20 minut poszła się bawić, nie chciała iść do domu a na drugi dzień prosiła żebym poszła do domu a nie została z nią.
Jestem w szoku
W domu nadal masakra, skręcamy kuchnie, ale bez sprzętu póki co będzie i frontów bo nie doszły, niby można poukładać wszystko ale ja mam same szuflady

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Omg

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez asiaczek

Iwonia, nie jest źle. Do tej pory mały dużo spał, a dopiero teraz zaczyna być coraz bardziej aktywny, więc czasem brakuje mi dodatkowych rąk. Ogarnąć troje tak małych dzieci nie jest lekko, zwłaszcza, że Młody to mały ssak, mąż normalnie już pracuje, ale dobrze, że przynajmniej Mateusz w miarę jest samodzielny (oprócz jedzenia )

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Brawo jestes wielka!

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Asiaczek podziwiam ja mam wrażenie że z jednym ledwo mi idzie, teraz w czasie remontu dodatkowo jestem tykajaca bomba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Mati miał wrócić do przedszkola od września, ale już mi się odechciewa. Iga ma katar, zaraziła Ignasia .. Co będzie jesienią aż strach pomyśleć.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[kaylla]

Napisane przez asiaczek

Mati miał wrócić do przedszkola od września, ale już mi się odechciewa. Iga ma katar, zaraziła Ignasia .. Co będzie jesienią aż strach pomyśleć.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Wspolczuje. U mnie wojtek w zeszlym tygodniu mial adaptacje w zlobku, majka od wrzesnia idzie do nowego przedszkola. W czwartek majke gardlo bolalo, od wczoraj mlody ma katar wiec dzis siedzi w chacie. I tyle z adaptacji . No a jeszcze aie sezon chorobowy!dobrze nie zaczal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Napisane przez kaylla

Wspolczuje. U mnie wojtek w zeszlym tygodniu mial adaptacje w zlobku, majka od wrzesnia idzie do nowego przedszkola. W czwartek majke gardlo bolalo, od wczoraj mlody ma katar wiec dzis siedzi w chacie. I tyle z adaptacji . No a jeszcze aie sezon chorobowy!dobrze nie zaczal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tego co widzę bardzo dużo osób choruje. Mnie boli gardło, a wychodzę tylko na podwórko
Mati od marca siedzi w domu, jak go teraz nie puszczę do przedszkola to pewnie prędko nie pójdzie przez nową falę

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Asiaczek ja właśnie z tego względu już puscilam do przedszkola, korona raczej nie puści w ciągu 2 lat, a jakoś.nie wyobrażam sobie siedzieć w domu tyle czasu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Napisane przez kaylla

Wspolczuje. U mnie wojtek w zeszlym tygodniu mial adaptacje w zlobku, majka od wrzesnia idzie do nowego przedszkola. W czwartek majke gardlo bolalo, od wczoraj mlody ma katar wiec dzis siedzi w chacie. I tyle z adaptacji . No a jeszcze aie sezon chorobowy!dobrze nie zaczal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja Maleńka zaczyna dopiero 1.09. Oczywiście cała moja trójka kicha i gile z nosa lecą. Tylko "najstarsze starszaki" kaszlą- bo i ona za starszaka się już uważa Jak Wojtkowi szła ta adaptacja?

[kaylla]

Napisane przez konsternacja

Moja Maleńka zaczyna dopiero 1.09. Oczywiście cała moja trójka kicha i gile z nosa lecą. Tylko "najstarsze starszaki" kaszlą- bo i ona za starszaka się już uważa Jak Wojtkowi szła ta adaptacja?

Kiepsko. Wojtek jest totalnie inny niż Maja była. Ona leciała i dalej leci do wszystkich, a on taki dzikusek. Jak ktoś do nas przyjdzie to jest zaciekawiony, ale jak do niego zagada, to ryczy i się chowa. Tak więc biorąc pod uwagę, że adaptacja w żłobku z uwagi na covida nie przebiega tak jak normalnie, że rodzic z dzieckiem itp, to jest ciężko. Dziecko oddaje się w wejściu do żłobka, nie można wejść do środka. Tak więc póki co codziennie rano ryk, jak przekazuję go obcej dla nie go babie. W środku podobno się uspakaja, bawi jakąś zabawką, generalnie dopóki go zostawiają samego sobie, to nie jest źle. Jak zagadają czy coś, to beczy. Jak go odbieram, to też najczęściej beczy, bo znowu obca baba go niesie czy prowadzi do mnie. W czwartek pierwszy raz spał w żłobku, zasnął bez większego problemu, po drzemce w końcu był bardziej towarzyski i nawet wyszedł bez płaczu. No ale w piątek już nie był, bo wyjechaliśmy, dzisiaj i jutro nie, bo katar, nie wiem czy pójdzie w środę czy kiedy, ale pewnie znowu wszystko od początku będzie.

[Iwonia27]

Napisane przez kaylla

Kiepsko. Wojtek jest totalnie inny niż Maja była. Ona leciała i dalej leci do wszystkich, a on taki dzikusek. Jak ktoś do nas przyjdzie to jest zaciekawiony, ale jak do niego zagada, to ryczy i się chowa. Tak więc biorąc pod uwagę, że adaptacja w żłobku z uwagi na covida nie przebiega tak jak normalnie, że rodzic z dzieckiem itp, to jest ciężko. Dziecko oddaje się w wejściu do żłobka, nie można wejść do środka. Tak więc póki co codziennie rano ryk, jak przekazuję go obcej dla nie go babie. W środku podobno się uspakaja, bawi jakąś zabawką, generalnie dopóki go zostawiają samego sobie, to nie jest źle. Jak zagadają czy coś, to beczy. Jak go odbieram, to też najczęściej beczy, bo znowu obca baba go niesie czy prowadzi do mnie. W czwartek pierwszy raz spał w żłobku, zasnął bez większego problemu, po drzemce w końcu był bardziej towarzyski i nawet wyszedł bez płaczu. No ale w piątek już nie był, bo wyjechaliśmy, dzisiaj i jutro nie, bo katar, nie wiem czy pójdzie w środę czy kiedy, ale pewnie znowu wszystko od początku będzie.

Współczuję... Biedne dzieci przez to wszystko chore dookoła. Trochę otworzylam juz oczy i az mnie zatrzaslo ze tak to teraz wyglada. U nas w przedszkolu zero jakichkolwiek informacji jak to teraz wygladac będzie ale jesli tak to ja go wcale nie musze dawać, nie mam noża na gardle co z nim zrobić a jest tak meeega wrazliwy ze po prostu nie chce tak robic. Zobaczymy, poki co nawet chciałby isc ale on pamieta ze wchodzi ze mna do szatni itp

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

Napisane przez Iwonia27

Współczuję... Biedne dzieci przez to wszystko chore dookoła. Trochę otworzylam juz oczy i az mnie zatrzaslo ze tak to teraz wyglada. U nas w przedszkolu zero jakichkolwiek informacji jak to teraz wygladac będzie ale jesli tak to ja go wcale nie musze dawać, nie mam noża na gardle co z nim zrobić a jest tak meeega wrazliwy ze po prostu nie chce tak robic. Zobaczymy, poki co nawet chciałby isc ale on pamieta ze wchodzi ze mna do szatni itp

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ja tez Tymona pod same drzwi sali odprowadzałam mimo ze się nie powinno wiec tez jestem pełna obaw jak to będzie. Ale musimy spróbować wrócić do normalności (choć na chwile, bo wątpię ze to potrwa długo), bo po ostatnich 5 miesiącach pracy zdalnej z dziećmi mam serdecznie dość


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asiaczek]

Anulus, ja też bym miała łatwiej podjąć decyzję gdybym nie miała noworodka w domu. To komplikuje wszystko. A z drugiej strony Mateusz potrzebuje kontaktu dziećmi, a teraz praktycznie go nie ma. U nas na placu zabaw nie ma żywej duszy.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Asiaczek pewnie jakbym miala noworodka w domu to bym nie puściła Leny do przedszkola, ale widzę że jej potrzeba kontaktu bo jest wesoła w przedszkolu i idzie chętnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

Asiaczek pewnie jakbym miala noworodka w domu to bym nie puściła Leny do przedszkola, ale widzę że jej potrzeba kontaktu bo jest wesoła w przedszkolu i idzie chętnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak wyglada teraz u Was przedszkole? Są jakieś obostrzenia czy nie?

U nas nadal nic nie wiadomo jak to się wszystko będzie odbywać. Trochę jestem przerażona


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

Nie można posylac dzieci z katarem nawet, częściej myją ręce, a obiad jest serwowany na talerzach zamiast bufetu. Normalnie byłam z nią pierwszy dzień, później sama chciała żebym szła do domu, zaprowadzam ja sama do grupy, chyba że są na dworzu to zostawiam rzeczy w środku tylko a ona już zostaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Mati w końcu miał iść do przedszkola w poniedziałek. Ale Iga z Ignasiem mają przezroczysty katar od tygodnia a mi się dzisiaj zaczyna żółty, więc nie sądzę, aby Matiego ominęło .

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Napisane przez asiaczek

Mati w końcu miał iść do przedszkola w poniedziałek. Ale Iga z Ignasiem mają przezroczysty katar od tygodnia a mi się dzisiaj zaczyna żółty, więc nie sądzę, aby Matiego ominęło .

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Te przedszkola to w dzisiejszych czasach będą bardzo ciekawie wyglądać jak przedszkolaki czesto choruja.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[pluszowy_kot]

Iwonia, myślę, że w obecnej sytuacji dziecko nawet z najmniejszą wodą pod nosem będzie odsyłane do domu a rodzice będą musieli chodzić na zwolnienia.

[kaylla]

Napisane przez pluszowy_kot

Iwonia, myślę, że w obecnej sytuacji dziecko nawet z najmniejszą wodą pod nosem będzie odsyłane do domu a rodzice będą musieli chodzić na zwolnienia.

Pewnie wszystko zależy od placówki. Ja byłam w czwartek na zebraniu w żłobku, do którego teraz chodzi Wojtek. Dyrektorka mówiła, że przyprowadzamy dzieci zdrowe, ale jak dziecku nic nie dolega poza delikatnym katarem, to odsyłać nie będą. Jak będzie widać, ze dziecko chore, zakatarzone na maksa, gorączka, to od razu będą odsyłać. A jak będzie tylko delikatny katar, który może być np. od zebów, to odsyłać nie będą. Oczywiście tyle w teorii, w praktyce się okaże.

[kaylla]

Ale powiem wam, że ja kiepsko widzę ten sezon jesienno-zimowy. Obawiam się, że przy dwójce dzieci w wieku żłobkowo-przedszkolnym, które nie mają nie wiadomo jakiej odporności (zwłaszcza młody) i przy obecnych obostrzeniach w żobkach/przedszkolach to z mężem ciągle będziemy musieli kombinować z opieką i siedzieć w chacie.

W zeszłym roku Majka ładnie chodziła do przedszkola, ale jednak często a to pokasływała, a to miała delikatny katar. Lekarzy zaliczaliśmy, ale że zawsze było wszystko ok, to chodziła. A teraz?
Wojtek teraz chodził tydzień do żłobka i oczywiście katar. Teraz tydzień nie chodził, jeszcze trochę smarka. A to sierpień dopiero.

[Iwonia27]

Napisane przez pluszowy_kot

Iwonia, myślę, że w obecnej sytuacji dziecko nawet z najmniejszą wodą pod nosem będzie odsyłane do domu a rodzice będą musieli chodzić na zwolnienia.

Tak, dokładnie to mam na myśli.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez kaylla

Ale powiem wam, że ja kiepsko widzę ten sezon jesienno-zimowy. Obawiam się, że przy dwójce dzieci w wieku żłobkowo-przedszkolnym, które nie mają nie wiadomo jakiej odporności (zwłaszcza młody) i przy obecnych obostrzeniach w żobkach/przedszkolach to z mężem ciągle będziemy musieli kombinować z opieką i siedzieć w chacie.

W zeszłym roku Majka ładnie chodziła do przedszkola, ale jednak często a to pokasływała, a to miała delikatny katar. Lekarzy zaliczaliśmy, ale że zawsze było wszystko ok, to chodziła. A teraz?
Wojtek teraz chodził tydzień do żłobka i oczywiście katar. Teraz tydzień nie chodził, jeszcze trochę smarka. A to sierpień dopiero.

No właśnie pewnie ogromna większość dzieci i rodziców tak to znosi co roku.
Dziękuję Bogu że nie muszę wychodzić do pracy, choć czasem mozna oszalec

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[konsternacja]

Napisane przez kaylla

Ale powiem wam, że ja kiepsko widzę ten sezon jesienno-zimowy. Obawiam się, że przy dwójce dzieci w wieku żłobkowo-przedszkolnym, które nie mają nie wiadomo jakiej odporności (zwłaszcza młody) i przy obecnych obostrzeniach w żobkach/przedszkolach to z mężem ciągle będziemy musieli kombinować z opieką i siedzieć w chacie.

W zeszłym roku Majka ładnie chodziła do przedszkola, ale jednak często a to pokasływała, a to miała delikatny katar. Lekarzy zaliczaliśmy, ale że zawsze było wszystko ok, to chodziła. A teraz?
Wojtek teraz chodził tydzień do żłobka i oczywiście katar. Teraz tydzień nie chodził, jeszcze trochę smarka. A to sierpień dopiero.

Też się zastanawiam jak będzie z tym chorowaniem. Moje starszaki to non stop mają katar. N. od alergii a brat od przerośniętego migdała, który w końcu zamierzamy usunąć... z uwagi, że to wielka niepewność, to na razie do pracy nie pójdę. Martwię się, że taka przerwa w życiorysie wcale dobrze nie będzie wyglądała...

[kaylla]

Napisane przez konsternacja

Też się zastanawiam jak będzie z tym chorowaniem. Moje starszaki to non stop mają katar. N. od alergii a brat od przerośniętego migdała, który w końcu zamierzamy usunąć... z uwagi, że to wielka niepewność, to na razie do pracy nie pójdę. Martwię się, że taka przerwa w życiorysie wcale dobrze nie będzie wyglądała...

No ja od 1 września wracam do pracy normalnie na cały etat. Co prawda w obecnych czasach mogę pracować zdalnie nawet cały czas, to jednak nie dam rady tego łączyć z opieką nad dzieckiem, jeśli będzie w domu siedzieć. Majka to jeszcze pół biedy, bo ona się czymś zajmie, w najgorszym wypadku może bajki oglądać, ale Wojtek jeszcze za mały.

[konsternacja]

Napisane przez kaylla

No ja od 1 września wracam do pracy normalnie na cały etat. Co prawda w obecnych czasach mogę pracować zdalnie nawet cały czas, to jednak nie dam rady tego łączyć z opieką nad dzieckiem, jeśli będzie w domu siedzieć. Majka to jeszcze pół biedy, bo ona się czymś zajmie, w najgorszym wypadku może bajki oglądać, ale Wojtek jeszcze za mały.

Tak, Majka coś wykombinuje ale Wojtek nie za bardzo...
Ja na razie nie mam pola manewru- u nas adaptacja po 1,5 h od wtorku przez 5 dni a później zalecenie aby dziecko przed spaniem odebrać ze żłobka- tak przez kolejne 5 dni. A co później to się okaże, jak ona sobie poradzi.