Mamusie sierpniowe 2020 cz. III

[panna_felicjanna]

Napisane przez akada

Matka anioł jeszcze tłumaczy…ja prawie krzyczałam z bólu, że młoda zaczynała płakać. Wogole od kilku dni jak czegoś zabraniam to tak mocno otwiera buźkę do płaczu, aktorka ;-)

Haha zaczyna się!
U nas było to samo. Jak Młody zaczął gryźć, to od razu zbierałam i mówiłam że nie wolno, robiłam no no, a jak mocniej ugryzł, to krzyknęłam z bólu, wyrywało się "ała".

[damgala]

Wszem i wobec donoszę, że mój synek z okazji roczku wziął jako pierwszy do ręki różaniec, później kieliszek i jako trzecie karty do gry... no nic... będzie pijanym księdzem hazardzistą 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dreaming_9004]

Hahaha dobre Damgala nasza zgarnęła jednocześnie różaniec i banknot - także będzie modlić się za kasę my w sobotę juz 13 miesięcy swietujemy. Szok jak ten czas leci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

Napisane przez damgala

Wszem i wobec donoszę, że mój synek z okazji roczku wziął jako pierwszy do ręki różaniec, później kieliszek i jako trzecie karty do gry... no nic... będzie pijanym księdzem hazardzistą 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hahahahhaha boskie

Ja ostatnie dwa dni wielki stres bo Emi zrobila takie bardzie dziwne odbarwione kupy. Jasno brazowo szare. Najpierw sie nie przejelam ,ale przy drugiej to wygooglowalam i znalazlam straszne diagnozy (ze watroba pada,albo jakas blokada zolci i jeszcze inne straszne rzeczy). Bylysmy dzis u pediatry i troche mnie uspokoila. Mowi ze jej brzuszek mogl nie nadazyc z wszystkim co jadla na urodzinach (niestety widzialam ze a tu jej ktos dal czipsa, a tu sera, a tu ciasta ,a tu kielbaski) i dlatego tak wyszlo. Dzis zrobila mala ,ale juz zupelnie normalna kolorowa kupa wiec troche mi ulzylo. Nigdy nie sadzilam ze bede tak przezywac to co jest w pieluszce ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez panna_felicjanna

Haha zaczyna się!
U nas było to samo. Jak Młody zaczął gryźć, to od razu zbierałam i mówiłam że nie wolno, robiłam no no, a jak mocniej ugryzł, to krzyknęłam z bólu, wyrywało się "ała".

Ja już wiem co mnie czeka ;-) chociaż Oliwia będzie chyba jeszcze bardziej charakterna… trudno jakoś to przeżyje potem będę spokojna, że sobie poradzi w życiu Agata jak coś postanowi to koniec, rano powiedziała, że nie będzie grać w piłkę na półkoloniach i tak zrobiła, zbuntowała jeszcze jedną koleżankę i w trawie szukały chyba czterolistnej koniczynki ;-)))

Napisane przez damgala

Wszem i wobec donoszę, że mój synek z okazji roczku wziął jako pierwszy do ręki różaniec, później kieliszek i jako trzecie karty do gry... no nic... będzie pijanym księdzem hazardzistą 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O matko a starszy co wybrał ? bo my nie możemy sobie przypomnieć :-/

Napisane przez Roselyn

Hahahahhaha boskie

Ja ostatnie dwa dni wielki stres bo Emi zrobila takie bardzie dziwne odbarwione kupy. Jasno brazowo szare. Najpierw sie nie przejelam ,ale przy drugiej to wygooglowalam i znalazlam straszne diagnozy (ze watroba pada,albo jakas blokada zolci i jeszcze inne straszne rzeczy). Bylysmy dzis u pediatry i troche mnie uspokoila. Mowi ze jej brzuszek mogl nie nadazyc z wszystkim co jadla na urodzinach (niestety widzialam ze a tu jej ktos dal czipsa, a tu sera, a tu ciasta ,a tu kielbaski) i dlatego tak wyszlo. Dzis zrobila mala ,ale juz zupelnie normalna kolorowa kupa wiec troche mi ulzylo. Nigdy nie sadzilam ze bede tak przezywac to co jest w pieluszce ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nikt tyle nie gada o kupię co rodzice ;-) Kupa ważna rzecz szczególnie przy odpieluchowaniu ;-) U nas tak przy Agacie wszystkim chcieli karmić bo ma próbować …. Co za dużo to nie zdrowo, teraz jeszcze bardziej pilnujemy a przede wszystkim nie przejmuje się spojrzeniami, oni na karmią a potem my przeżywamy…Mam nadzieje, że już będzie dobrze

[panna_felicjanna]

Kupa ważna rzecz!


Jak Wam minął weekend?
My wybraliśmy się dziś rodzinnie na obiadokolację do restauracji. I miało być tak fajnie, a bardzo szybko miałam ochotę już wrócić do domu.
Zaczęło się od tego, że synek płakał w aucie, nie chciał jechać. Stanęliśmy, dostał cyca i potem zachowywał się ok, mogliśmy posiedzieć, on grzecznie siedział w krzesełku i się bawił. Za to wtedy męża coś ugryzło, irytował mnie jakimiś docinkami w moją stronę, niby rzucał jakieś banalne teksty, ale wyprowadził mnie z równowagi. Nigdy przedtem się tak nie zachowywał, więc zrobiło mi się bardzo przykro. Już lepiej było zostać w domu...

Chyba był zły, że nie może iść z kolegami. Wszyscy umówili się na piwo i potańcówkę i pisali do niego, żebyśmy dołączyli. Widziałam, że ma ochotę tam jechać, tylko nie mieliśmy z kim zostawić dziecka. To rzuciłam tekstem, że skoro to taka impreza w ogrodzie, a nie w jakimś lokalu, to może pojedziemy z Małym na godzinkę czy dwie, a jak zacznie marudzić, to najwyżej wrócimy. Nie wiedziałam właściwie jak to miejsce wygląda, bo nigdy tam nie byłam, a on rzucił do mnie że to przecież dyskoteka i kto chodzi z dziećmi na dyskoteki? Żebym pomyślała trochę. I serio to już przelało czarę, bo skąd miałam wiedzieć jak to wygląda, skoro nigdy tam nie byłam? Np. w Zakopanem są też takie potańcówki z zespołem na żywo i normalnie ludzie tam chodzą z dziećmi.
Nie jestem tutejsza, nie znam tego typu lokali, bo młodość spędziłam gdzie indziej. A on zdaje się o tym zapominać. Poza tym ciągle siedzę w domu z dzieckiem, nie w głowie mi imprezy, bo wiem ciężko go zostawić z kimś na noc.

Chyba się zorientował, że głupio się zachował, ale atmosfera już siadła, bo nie miałam ochoty z nim rozmawiać.

Marzy mi się teraz jakiś samotny wypad choć na pół dnia.
Sorki, ale musiałam się komuś wygadać.

[Roselyn]

Napisane przez panna_felicjanna

Kupa ważna rzecz!


Jak Wam minął weekend?
My wybraliśmy się dziś rodzinnie na obiadokolację do restauracji. I miało być tak fajnie, a bardzo szybko miałam ochotę już wrócić do domu.
Zaczęło się od tego, że synek płakał w aucie, nie chciał jechać. Stanęliśmy, dostał cyca i potem zachowywał się ok, mogliśmy posiedzieć, on grzecznie siedział w krzesełku i się bawił. Za to wtedy męża coś ugryzło, irytował mnie jakimiś docinkami w moją stronę, niby rzucał jakieś banalne teksty, ale wyprowadził mnie z równowagi. Nigdy przedtem się tak nie zachowywał, więc zrobiło mi się bardzo przykro. Już lepiej było zostać w domu...

Chyba był zły, że nie może iść z kolegami. Wszyscy umówili się na piwo i potańcówkę i pisali do niego, żebyśmy dołączyli. Widziałam, że ma ochotę tam jechać, tylko nie mieliśmy z kim zostawić dziecka. To rzuciłam tekstem, że skoro to taka impreza w ogrodzie, a nie w jakimś lokalu, to może pojedziemy z Małym na godzinkę czy dwie, a jak zacznie marudzić, to najwyżej wrócimy. Nie wiedziałam właściwie jak to miejsce wygląda, bo nigdy tam nie byłam, a on rzucił do mnie że to przecież dyskoteka i kto chodzi z dziećmi na dyskoteki? Żebym pomyślała trochę. I serio to już przelało czarę, bo skąd miałam wiedzieć jak to wygląda, skoro nigdy tam nie byłam? Np. w Zakopanem są też takie potańcówki z zespołem na żywo i normalnie ludzie tam chodzą z dziećmi.
Nie jestem tutejsza, nie znam tego typu lokali, bo młodość spędziłam gdzie indziej. A on zdaje się o tym zapominać. Poza tym ciągle siedzę w domu z dzieckiem, nie w głowie mi imprezy, bo wiem ciężko go zostawić z kimś na noc.

Chyba się zorientował, że głupio się zachował, ale atmosfera już siadła, bo nie miałam ochoty z nim rozmawiać.

Marzy mi się teraz jakiś samotny wypad choć na pół dnia.
Sorki, ale musiałam się komuś wygadać.

ohhh rozumiem Twoje zirytowanie. Zwlaszcza jak tak caly dzien napiecie narasta i potem cos przelewa czare goryczy. Maz zapewne nie chcial Cie zranic ,ale rzeczywiscie glupi tekst. Tez bym sie wkurzyla. Jutro bedzie lepszy dzien ♡

Ja tez sie wczoraj z moim TZ poklocilam. Ja po poludniu zabralam sie za robienie pulpetow miesno warzwnych dla malej (lubie miec zapas w zamrazalniku jako awaryjny obiad dla niej gdy by jemy cos turbo niezrowego/ niedzieciecego) a on mial sie z nia pobawic. chyba 10 razy musialam ja jeczaca sciagac z mojej nogi bo ten se jednoczesnie gral na telefonie. nosz kur ....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Cześć.
My nad morzem od wczoraj pogoda średnia, tzn. wczoraj było fajnie, ciepło, ale wietrznie. Powiem Wam, że ostatnie dni to istny koszmar prasowania i pakowania. My spięci jak baranie jajo, maluchami zajmowała się bratowa, która do nas przyjechała. Mąż przez 2 dni biegał do piwnicy i auta żeby wszystko zabrać. Tymczasem tu na miejscu mamy taki trochę full wypas domek i połowę rzeczy typu wózek na plażę czy leżaki niepotrzebnie braliśmy, bo wszystko jest. Bagażu mamy 100 kg a nie wzięłam kilku istotnych cieplejszych rzeczy typu długi kardigan czy alpaka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Napisane przez Roselyn

ohhh rozumiem Twoje zirytowanie. Zwlaszcza jak tak caly dzien napiecie narasta i potem cos przelewa czare goryczy. Maz zapewne nie chcial Cie zranic ,ale rzeczywiscie glupi tekst. Tez bym sie wkurzyla. Jutro bedzie lepszy dzien ♡

Ja tez sie wczoraj z moim TZ poklocilam. Ja po poludniu zabralam sie za robienie pulpetow miesno warzwnych dla malej (lubie miec zapas w zamrazalniku jako awaryjny obiad dla niej gdy by jemy cos turbo niezrowego/ niedzieciecego) a on mial sie z nia pobawic. chyba 10 razy musialam ja jeczaca sciagac z mojej nogi bo ten se jednoczesnie gral na telefonie. nosz kur ....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jezuuu co oni mają z tymi grami, mój też gra i ciągłe słyszę: poczekaj, poczekaj jeszcze tylko 30 sekund i rundę skończę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez Roselyn

ohhh rozumiem Twoje zirytowanie. Zwlaszcza jak tak caly dzien napiecie narasta i potem cos przelewa czare goryczy. Maz zapewne nie chcial Cie zranic ,ale rzeczywiscie glupi tekst. Tez bym sie wkurzyla. Jutro bedzie lepszy dzien ♡

Ja tez sie wczoraj z moim TZ poklocilam. Ja po poludniu zabralam sie za robienie pulpetow miesno warzwnych dla malej (lubie miec zapas w zamrazalniku jako awaryjny obiad dla niej gdy by jemy cos turbo niezrowego/ niedzieciecego) a on mial sie z nia pobawic. chyba 10 razy musialam ja jeczaca sciagac z mojej nogi bo ten se jednoczesnie gral na telefonie. nosz kur ....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, dokładnie!
To tak jakbym ja go wzięła gdzieś w moje strony i dogadywała, że jak to nie wiesz jak jest w x czy y? Przecież to oczywiste!

Ech z tymi chłopami to czasem tak jest. I Twój pewnie też się dziwił o co Ci chodzi? Przecież się nią zajmował, a że chciała do Ciebie to poszła.

Też kiedyś miałam taką sytuację. Poszłam coś robić, a mąż został z Małym w pokoju. Miał się nim zająć. Przyszłam za jakąś godzinę i patrzę, a synek się bawi, a on śpi. Nosz ku... A jakby coś się stało? Synek ma teraz różne dziwne pomysły, trzeba zwracać uwagę na to, co robi.

Napisane przez damgala

Cześć.
My nad morzem od wczoraj pogoda średnia, tzn. wczoraj było fajnie, ciepło, ale wietrznie. Powiem Wam, że ostatnie dni to istny koszmar prasowania i pakowania. My spięci jak baranie jajo, maluchami zajmowała się bratowa, która do nas przyjechała. Mąż przez 2 dni biegał do piwnicy i auta żeby wszystko zabrać. Tymczasem tu na miejscu mamy taki trochę full wypas domek i połowę rzeczy typu wózek na plażę czy leżaki niepotrzebnie braliśmy, bo wszystko jest. Bagażu mamy 100 kg a nie wzięłam kilku istotnych cieplejszych rzeczy typu długi kardigan czy alpaka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To może uda Ci się kupić coś na miejscu? Są tam pewnie jakieś sklepy.

Wypoczywajcie!

[Roselyn]

aaaa 30 sierpnia zaczynamy adaptacje w żłobku . Czy ktos jeszcze tu zaczyna ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez panna_felicjanna

Kupa ważna rzecz!


Jak Wam minął weekend?
My wybraliśmy się dziś rodzinnie na obiadokolację do restauracji. I miało być tak fajnie, a bardzo szybko miałam ochotę już wrócić do domu.
Zaczęło się od tego, że synek płakał w aucie, nie chciał jechać. Stanęliśmy, dostał cyca i potem zachowywał się ok, mogliśmy posiedzieć, on grzecznie siedział w krzesełku i się bawił. Za to wtedy męża coś ugryzło, irytował mnie jakimiś docinkami w moją stronę, niby rzucał jakieś banalne teksty, ale wyprowadził mnie z równowagi. Nigdy przedtem się tak nie zachowywał, więc zrobiło mi się bardzo przykro. Już lepiej było zostać w domu...

Chyba był zły, że nie może iść z kolegami. Wszyscy umówili się na piwo i potańcówkę i pisali do niego, żebyśmy dołączyli. Widziałam, że ma ochotę tam jechać, tylko nie mieliśmy z kim zostawić dziecka. To rzuciłam tekstem, że skoro to taka impreza w ogrodzie, a nie w jakimś lokalu, to może pojedziemy z Małym na godzinkę czy dwie, a jak zacznie marudzić, to najwyżej wrócimy. Nie wiedziałam właściwie jak to miejsce wygląda, bo nigdy tam nie byłam, a on rzucił do mnie że to przecież dyskoteka i kto chodzi z dziećmi na dyskoteki? Żebym pomyślała trochę. I serio to już przelało czarę, bo skąd miałam wiedzieć jak to wygląda, skoro nigdy tam nie byłam? Np. w Zakopanem są też takie potańcówki z zespołem na żywo i normalnie ludzie tam chodzą z dziećmi.
Nie jestem tutejsza, nie znam tego typu lokali, bo młodość spędziłam gdzie indziej. A on zdaje się o tym zapominać. Poza tym ciągle siedzę w domu z dzieckiem, nie w głowie mi imprezy, bo wiem ciężko go zostawić z kimś na noc.

Chyba się zorientował, że głupio się zachował, ale atmosfera już siadła, bo nie miałam ochoty z nim rozmawiać.

Marzy mi się teraz jakiś samotny wypad choć na pół dnia.
Sorki, ale musiałam się komuś wygadać.

Wspolczuje, po roku jeszcze nie zauważył, że życie się zmieniło…. Niektórzy mają dzieci i są sami w obcym mieście, zero pomocy to jest dopiero hardcore a Wy i tak chyba nie możecie narzekać. Mam nadzieje, że już przemyślał sprawę i jest ok

Napisane przez damgala

Cześć.
My nad morzem od wczoraj pogoda średnia, tzn. wczoraj było fajnie, ciepło, ale wietrznie. Powiem Wam, że ostatnie dni to istny koszmar prasowania i pakowania. My spięci jak baranie jajo, maluchami zajmowała się bratowa, która do nas przyjechała. Mąż przez 2 dni biegał do piwnicy i auta żeby wszystko zabrać. Tymczasem tu na miejscu mamy taki trochę full wypas domek i połowę rzeczy typu wózek na plażę czy leżaki niepotrzebnie braliśmy, bo wszystko jest. Bagażu mamy 100 kg a nie wzięłam kilku istotnych cieplejszych rzeczy typu długi kardigan czy alpaka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Udanego wypoczynku ! też się tak kiedyś wybrałam, dobrze, że na miejscu było pepco to coś dokupiłam z cieplejszych rzeczy

Napisane przez baby blues

Jezuuu co oni mają z tymi grami, mój też gra i ciągłe słyszę: poczekaj, poczekaj jeszcze tylko 30 sekund i rundę skończę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, mój pierwszy tak nałogowo grał. A mąż tylko przed dziećmi jedna głupia gra i chyba późnej przy Agacie grał, że jest trenerem i mecze rozgrywał haha teraz to już nawet nie ma takich pomysłów ledwo ma siłę na jakieś fakty i serial i zasypia…

Napisane przez Roselyn

aaaa 30 sierpnia zaczynamy adaptacje w żłobku . Czy ktos jeszcze tu zaczyna ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja dzwonię jutro, na pewno zaczynam 01.09 od poniedziałku nie chce się zgodzić Pani dyrektor zespołu żłobków

Chyba Wam nie pisałam, że walczyliśmy ponad miesiąc z jakimś znamieniem na dekolcie, dwie diagnozy, dwie mocne maści… tak rozdrapała, że do końca nie wiadomo co to było. Został mały ślad, oby nie wróciło bo żłobek będzie dziwnie patrzył, była opcja, że to zaraźliwy wirus choć raczej nietrafiona.

Poszalałam trochę na Olx z promocją na wysyłki, kilka fajnych ciszuków upolowałam i jakieś książeczki kartonówki już niedostępne

[panna_felicjanna]

Napisane przez akada

Wspolczuje, po roku jeszcze nie zauważył, że życie się zmieniłoâ�Ś. Niektórzy mają dzieci i są sami w obcym mieście, zero pomocy to jest dopiero hardcore a Wy i tak chyba nie możecie narzekać. Mam nadzieje, że już przemyślał sprawę i jest ok




Udanego wypoczynku ! też się tak kiedyś wybrałam, dobrze, że na miejscu było pepco to coś dokupiłam z cieplejszych rzeczy



Nie wiem, mój pierwszy tak nałogowo grał. A mąż tylko przed dziećmi jedna głupia gra i chyba późnej przy Agacie grał, że jest trenerem i mecze rozgrywał haha teraz to już nawet nie ma takich pomysłów ledwo ma siłę na jakieś fakty i serial i zasypiaâ�Ś



Ja dzwonię jutro, na pewno zaczynam 01.09 od poniedziałku nie chce się zgodzić Pani dyrektor zespołu żłobków

Chyba Wam nie pisałam, że walczyliśmy ponad miesiąc z jakimś znamieniem na dekolcie, dwie diagnozy, dwie mocne maściâ�Ś tak rozdrapała, że do końca nie wiadomo co to było. Został mały ślad, oby nie wróciło bo żłobek będzie dziwnie patrzył, była opcja, że to zaraźliwy wirus choć raczej nietrafiona.

Poszalałam trochę na Olx z promocją na wysyłki, kilka fajnych ciszuków upolowałam i jakieś książeczki kartonówki już niedostępne

W końcu jakie były diagnozy? Co to mogło być?


Nie no nie w tym rzecz, mój małż nigdy nie był raczej z tych imprezowych, do kolegów też go nie ciągnie. Ciągle właściwie żyje tylko praca-dom. No i chciał żebyśmy razem pojechali, tylko był rozczarowany, że taki wypad nam nie wypali. Raz na rok się wszyscy zgrali, a my akurat nie mogliśmy.

Już jest ok, na szczęście.

[akada]

Napisane przez panna_felicjanna

W końcu jakie były diagnozy? Co to mogło być?


Nie no nie w tym rzecz, mój małż nigdy nie był raczej z tych imprezowych, do kolegów też go nie ciągnie. Ciągle właściwie żyje tylko praca-dom. No i chciał żebyśmy razem pojechali, tylko był rozczarowany, że taki wypad nam nie wypali. Raz na rok się wszyscy zgrali, a my akurat nie mogliśmy.

Już jest ok, na szczęście.

Nasza rodzinna twierdziła, że to grzybica a taki młody lekarz jeszcze nam wymyślił mięczaka zakaźnego, ale to raczej nie mogłobyć to. Na początku mi się wydawało, że jej się tworzy taki większy pieprzyk, ja jestem dość mocno popieprzona ;-) najważniejsze, że maści wystarczyły

A to rozumiem, No szkoda a reszta jeszcze nie ma dzieci .?

[panna_felicjanna]

Napisane przez akada

Nasza rodzinna twierdziła, że to grzybica a taki młody lekarz jeszcze nam wymyślił mięczaka zakaźnego, ale to raczej nie mogłobyć to. Na początku mi się wydawało, że jej się tworzy taki większy pieprzyk, ja jestem dość mocno popieprzona ;-) najważniejsze, że maści wystarczyły

A to rozumiem, No szkoda a reszta jeszcze nie ma dzieci .?

Dobrze, że udało się zwalczyć tymi maściami.
Ja bym się pewnie wystraszyła.


Mają dzieci, ale starsze.



Byliśmy dziś na szczepieniu. Młody po pobycie w szpitalu chyba nabawił się jakiejś traumy, bo na sam widok lekarki płakał i nie dał się zbadać ani zważyć. Biedaczek dużo łez wylał i zasnął w drodze powrotnej. Śpi już z 2.5 godziny, a ja się martwię czy to aby normalne. Może ta szczepionka tak na niego zadziałała.



Waży już 12 kg.

[akada]

Napisane przez panna_felicjanna

Mają dzieci, ale starsze.


Byliśmy dziś na szczepieniu. Młody po pobycie w szpitalu chyba nabawił się jakiejś traumy, bo na sam widok lekarki płakał i nie dał się zbadać ani zważyć. Biedaczek dużo łez wylał i zasnął w drodze powrotnej. Śpi już z 2.5 godziny, a ja się martwię czy to aby normalne. Może ta szczepionka tak na niego zadziałała.

Waży już 12 kg.

Jak my mieliśmy Agatę to nasi znajomi bez dzieci a teraz my już dwójkę a oni dopiero zaczynają temat dzieci, niektórzy będą dopiero robić drugie i trochę zła jestem, że znowu się nie będziemy spotykać bo z takimi maluchami ciężko ;-) jeszcze trochę będzie lepiej )) trzeba tylko dobre knajpy z kącikami dla dzieci znać

A Wy już te po roczku robicie ? Odra itd … one są dość ciężkie
Jest masa a wzrost albo ubranka ?

[panna_felicjanna]

Napisane przez akada

Jak my mieliśmy Agatę to nasi znajomi bez dzieci a teraz my już dwójkę a oni dopiero zaczynają temat dzieci, niektórzy będą dopiero robić drugie i trochę zła jestem, że znowu się nie będziemy spotykać bo z takimi maluchami ciężko ;-) jeszcze trochę będzie lepiej )) trzeba tylko dobre knajpy z kącikami dla dzieci znać



A Wy już te po roczku robicie ? Odra itd … one są dość ciężkie

Jest masa a wzrost albo ubranka ?

Trzeba by się ze znajomymi dograć i mieć dzieci w jednym wieku, a tak nie zawsze się da.

Tak, dziś mieliśmy odrę, świnkę, różyczkę.
Ubranka już od jakiegoś czasu 86. Choć ostatnio kupiłam body 92 i dobre. Ale to Sinsay, u nich różnie bywa z tą rozmiarówką, bo mam jeszcze jedną bluzę 86, która wciąż jest za duża.
Wzrost około 84, sama mierzyłam.

[baby blues]

Napisane przez panna_felicjanna

Trzeba by się ze znajomymi dograć i mieć dzieci w jednym wieku, a tak nie zawsze się da.

Tak, dziś mieliśmy odrę, świnkę, różyczkę.
Ubranka już od jakiegoś czasu 86. Choć ostatnio kupiłam body 92 i dobre. Ale to Sinsay, u nich różnie bywa z tą rozmiarówką, bo mam jeszcze jedną bluzę 86, która wciąż jest za duża.
Wzrost około 84, sama mierzyłam.

Noo moja Oliwka też już 92 nosi, hm jeszcze 86 wchodzi ale teraz już kupiłam kilka cieplejszych bluz no to 92 wszystkie dobre.

My to szczepienie mmr będziemy w nowym miejscu robić i mnie już mrozi chociaż starszak przeszedł bez echa to szczepienie. Oliwka to w sumie każde szczepienie do tej pory przeszła bez echa, może utrzyma dobrą passę

Zaczęłam wysyłać cv... Pomyślałam, że zanim przyjdzie co do czego, to i tak mnie koniec roku albo nowy rok nawet zostanie, więc ruszyłam z kopyta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justysiaa89]

Hej, hej

Nie mogę się po wakacjach ogarnąć, do końca tygodnia mąż ma jeszcze urlop, korzystamy i leniuchujemy i już się boję jego powrotu do pracy Zwłaszcza że Stefcia ostatnio bardzo marudna jest, nie wiem czy zęby jej idą czy co. Do tego nadal tragicznie śpi, jestem już taka zmęczona tymi pobudkami co godzinę, dwie z wielkim płaczem

Napisane przez panna_felicjanna

Ubranka już od jakiegoś czasu 86. Choć ostatnio kupiłam body 92 i dobre. Ale to Sinsay, u nich różnie bywa z tą rozmiarówką, bo mam jeszcze jedną bluzę 86, która wciąż jest za duża.
Wzrost około 84, sama mierzyłam.

Napisane przez baby blues

Noo moja Oliwka też już 92 nosi, hm jeszcze 86 wchodzi ale teraz już kupiłam kilka cieplejszych bluz no to 92 wszystkie dobre.

O kurczę, to tylko moja nadal taka kruszyna, nosimy rozmiar 80 i pewnie jeszcze długo ponosimy, myślę że Stefcia waży niewiele więcej niz 9kg



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez baby blues

Noo moja Oliwka też już 92 nosi, hm jeszcze 86 wchodzi ale teraz już kupiłam kilka cieplejszych bluz no to 92 wszystkie dobre.

My to szczepienie mmr będziemy w nowym miejscu robić i mnie już mrozi chociaż starszak przeszedł bez echa to szczepienie. Oliwka to w sumie każde szczepienie do tej pory przeszła bez echa, może utrzyma dobrą passę

Zaczęłam wysyłać cv... Pomyślałam, że zanim przyjdzie co do czego, to i tak mnie koniec roku albo nowy rok nawet zostanie, więc ruszyłam z kopyta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żeby Cię tylko ta praca za szybko nie znalazła ? Powodzenia

Napisane przez justysiaa89

Hej, hej

Nie mogę się po wakacjach ogarnąć, do końca tygodnia mąż ma jeszcze urlop, korzystamy i leniuchujemy i już się boję jego powrotu do pracy Zwłaszcza że Stefcia ostatnio bardzo marudna jest, nie wiem czy zęby jej idą czy co. Do tego nadal tragicznie śpi, jestem już taka zmęczona tymi pobudkami co godzinę, dwie z wielkim płaczem

O kurczę, to tylko moja nadal taka kruszyna, nosimy rozmiar 80 i pewnie jeszcze długo ponosimy, myślę że Stefcia waży niewiele więcej niz 9kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ech wykorzystuj czas i odpoczywaj, mój zaczyna od poniedziałku urlop standardowo przesunięty o tydzień, nie śmiało rozglądamy się za wakacjami, moja mama jest właśnie w Albanii
U nas pobudki może nie co godzinę, ale tak co dwie, o 6 już nie spała potem o 10 już umiera

Moja nosi 74 waży może już 9 ;-) Mam po starszej kurtki 80 ze smyka, ale duże wypadają i nie wiem czy się nie utopi ;-)))

[panna_felicjanna]

Napisane przez baby blues

Noo moja Oliwka też już 92 nosi, hm jeszcze 86 wchodzi ale teraz już kupiłam kilka cieplejszych bluz no to 92 wszystkie dobre.

My to szczepienie mmr będziemy w nowym miejscu robić i mnie już mrozi chociaż starszak przeszedł bez echa to szczepienie. Oliwka to w sumie każde szczepienie do tej pory przeszła bez echa, może utrzyma dobrą passę

Zaczęłam wysyłać cv... Pomyślałam, że zanim przyjdzie co do czego, to i tak mnie koniec roku albo nowy rok nawet zostanie, więc ruszyłam z kopyta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O to jeszcze lepiej.
Wysoka dziewczynka.

A ja właśnie dostałam nieoczekiwanie propozycję pracy, na jakieś pół etatu, na miejscu, ale nie wiem czy tę ofertę przyjąć, mam obawy. I jakoś tak no jeszcze nie nastawiałam się na powrót do pracy.

Napisane przez justysiaa89

Hej, hej

Nie mogę się po wakacjach ogarnąć, do końca tygodnia mąż ma jeszcze urlop, korzystamy i leniuchujemy i już się boję jego powrotu do pracy Zwłaszcza że Stefcia ostatnio bardzo marudna jest, nie wiem czy zęby jej idą czy co. Do tego nadal tragicznie śpi, jestem już taka zmęczona tymi pobudkami co godzinę, dwie z wielkim płaczem





O kurczę, to tylko moja nadal taka kruszyna, nosimy rozmiar 80 i pewnie jeszcze długo ponosimy, myślę że Stefcia waży niewiele więcej niz 9kg



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziewczynki chyba na ogół są drobniejsze.
Ja już czasem nie mam siły nosić tego mojego ciężarka. p

Ani na chwilę nie poprawiło jej się ze snem?


Dziewczyny, a mam takie pytanie. Jaką dawkę wit. D podajecie dzieciom?

[gr8ania]

Hej hej
W końcu udało mi się napisać my już po roczku, ale to na FB wrzucałam
12.08 mieliśmy szczepienie, zdecydowałam się na priorix bo dużo negatywnych opinii o mmr słyszałam od znajomych. Uśmiałam się bo szczepiona była w południe, a wieczorem zaczęła sama chodzić
Młoda nie potroiła wagi na rok- waży 9700 więc 2300 brakuje do potrojenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Napisane przez gr8ania

Hej hej
W końcu udało mi się napisać my już po roczku, ale to na FB wrzucałam
12.08 mieliśmy szczepienie, zdecydowałam się na priorix bo dużo negatywnych opinii o mmr słyszałam od znajomych. Uśmiałam się bo szczepiona była w południe, a wieczorem zaczęła sama chodzić
Młoda nie potroiła wagi na rok- waży 9700 więc 2300 brakuje do potrojenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ochhh no to poważny POP miała po szczepieniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez panna_felicjanna

O to jeszcze lepiej.
Wysoka dziewczynka.

A ja właśnie dostałam nieoczekiwanie propozycję pracy, na jakieś pół etatu, na miejscu, ale nie wiem czy tę ofertę przyjąć, mam obawy. I jakoś tak no jeszcze nie nastawiałam się na powrót do pracy.




Dziewczynki chyba na ogół są drobniejsze.
Ja już czasem nie mam siły nosić tego mojego ciężarka. p

Ani na chwilę nie poprawiło jej się ze snem?


Dziewczyny, a mam takie pytanie. Jaką dawkę wit. D podajecie dzieciom?

A fajna praca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez baby blues

Ochhh no to poważny POP miała po szczepieniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

A fajna praca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niezbyt ambitna, bo w sklepie.

[gr8ania]

Napisane przez baby blues

Ochhh no to poważny POP miała po szczepieniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

A fajna praca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie się śmieliśmy z mężem że chyba faktycznie jakieś chipy w tych szczepionkach 🤣

Feli ja podaję 2 krople Vigantolu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshine16]

Cześć, podczytuje Was ale nie mam ostatnio kiedy nawet coś napisać. Mąż ma okazję i bierze teraz sporo nadgodzin (rzadko się zdarza) i praktycznie całe dnie siedzę z dziewczynami sama już się cieszę na ten wrzesień bo starsza wróci do przedszkola a Hania idzie do żłobka. Na początku mam zamiar puszczać ja do 11.30

Muszę kupić jakieś kapcie do żłobka, moja Panienka jeszcze nie chodzi i raczej prędko nie zacznie 🤷 Polecacie coś?

Ja podaję devikap albo vigantol, raz jedna krople a raz dwie. Tak naprzemiennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

Napisane przez sunshine16

Cześć, podczytuje Was ale nie mam ostatnio kiedy nawet coś napisać. Mąż ma okazję i bierze teraz sporo nadgodzin (rzadko się zdarza) i praktycznie całe dnie siedzę z dziewczynami sama już się cieszę na ten wrzesień bo starsza wróci do przedszkola a Hania idzie do żłobka. Na początku mam zamiar puszczać ja do 11.30

Muszę kupić jakieś kapcie do żłobka, moja Panienka jeszcze nie chodzi i raczej prędko nie zacznie 🤷 Polecacie coś?

Ja podaję devikap albo vigantol, raz jedna krople a raz dwie. Tak naprzemiennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fizjo polecala kolezanki corce buty do wody z decathlonu (o takie: https://www.decathlon.pl/p/buty-do-w...a/_/R-p-326653 )
Tez rozwazam.

My dzis bylysmy w kawiarni z sala zabaw gdzie Emi zrobila pierwszy jeden malutki kroczek chyba chciala byc jak inne dzieci tam w przyszlym tyg tez tam pojde w ramach adaptacji przed żlobkiem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

Ja się właśnie rozglądam za butami. W domu i po podwórku chodzi boso ewentualnie w skarpetkach, ale w obcych miejscach jej nie puszczę bez butów :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez sunshine16

Cześć, podczytuje Was ale nie mam ostatnio kiedy nawet coś napisać. Mąż ma okazję i bierze teraz sporo nadgodzin (rzadko się zdarza) i praktycznie całe dnie siedzę z dziewczynami sama już się cieszę na ten wrzesień bo starsza wróci do przedszkola a Hania idzie do żłobka. Na początku mam zamiar puszczać ja do 11.30

Muszę kupić jakieś kapcie do żłobka, moja Panienka jeszcze nie chodzi i raczej prędko nie zacznie 🤷 Polecacie coś?

Ja podaję devikap albo vigantol, raz jedna krople a raz dwie. Tak naprzemiennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O rany, to pewnie jesteś wymęczona, ale jak to taka wyjątkowa okazja to cóż, pewnie extra kasa się przyda
Dopóki nie chodzi to nic, będzie jej się źle raczkować i trudniej zrobić pierwsze kroczki. Super są superfit

Faktycznie na początku trzeba odbierać przed drzemką, która na początku jest trudna żeby dziecko samo zasnęło, po mnie będą dzwonić chyba po 10. Właśnie zasypia i wróciliśmy do dwóch drzemek :-/

Napisane przez Roselyn

Fizjo polecala kolezanki corce buty do wody z decathlonu (o takie: https://www.decathlon.pl/p/buty-do-w...a/_/R-p-326653 )
Tez rozwazam.

My dzis bylysmy w kawiarni z sala zabaw gdzie Emi zrobila pierwszy jeden malutki kroczek chyba chciala byc jak inne dzieci tam w przyszlym tyg tez tam pojde w ramach adaptacji przed żlobkiem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo za pierwsze kroczki

[baby blues]

Napisane przez akada

O rany, to pewnie jesteś wymęczona, ale jak to taka wyjątkowa okazja to cóż, pewnie extra kasa się przyda
Dopóki nie chodzi to nic, będzie jej się źle raczkować i trudniej zrobić pierwsze kroczki. Super są superfit

Faktycznie na początku trzeba odbierać przed drzemką, która na początku jest trudna żeby dziecko samo zasnęło, po mnie będą dzwonić chyba po 10. Właśnie zasypia i wróciliśmy do dwóch drzemek :-/



Brawo za pierwsze kroczki

U nas też są dwie drzemki, pierwsza jest o 8.30 więc gdybym miała Oliwkę oddać do żłobka, to zdążyłabym ją zostawić i od razu musiałabym po nią wracać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez Roselyn

Fizjo polecala kolezanki corce buty do wody z decathlonu (o takie: https://www.decathlon.pl/p/buty-do-w...a/_/R-p-326653 )
Tez rozwazam.

My dzis bylysmy w kawiarni z sala zabaw gdzie Emi zrobila pierwszy jeden malutki kroczek chyba chciala byc jak inne dzieci tam w przyszlym tyg tez tam pojde w ramach adaptacji przed żlobkiem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, brawa dla Emi!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez sunshine16

Cześć, podczytuje Was ale nie mam ostatnio kiedy nawet coś napisać. Mąż ma okazję i bierze teraz sporo nadgodzin (rzadko się zdarza) i praktycznie całe dnie siedzę z dziewczynami sama już się cieszę na ten wrzesień bo starsza wróci do przedszkola a Hania idzie do żłobka. Na początku mam zamiar puszczać ja do 11.30

Muszę kupić jakieś kapcie do żłobka, moja Panienka jeszcze nie chodzi i raczej prędko nie zacznie 🤷 Polecacie coś?

Ja podaję devikap albo vigantol, raz jedna krople a raz dwie. Tak naprzemiennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję, wiem, że z dwójką nie jest łatwo. Wrzesień już za pasem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz