Mamusie sierpniowe 2020 cz. III

[panna_felicjanna]

Napisane przez akada

My od wczoraj długi weekend ;-) bieduszka miała akcje z wymiotami w żłobku, w domu już tylko raz i ok, teraz walczymy z pieluchą. Wzięłyśmy się za Pucia i cieszę się, że więcej dzieci nie planuje bo trzeci raz bym nie zdzierżyła a w sumie uważam, że Pucio jest ok ale ile można pukać w drzwi w książce bo tata wraca

Ojej dużo zdrówka dla malutkiej! Już jest dobrze?
Wzięłaś się już za odpieluchowanie?

Napisane przez damgala

Zdrowiejcie szybciutko
U nas cud nad Wisłą, bo obydwaj chłopaki w tym tygodniu w żłobku i przedszkolu, ale żeby nie było za kolorowo, to Kornelowi czasem gil pocieknie, w każdym razie przezroczysty. Cały czas obstawiam, że to od wyrzynających się trójek, bo katar pojawia się od 5 tygodni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No super, gratulacje dla chłopców!

U nas też co jakiś czas pojawia się gil, ale szło kilka zębów na raz, ostatnia dwójka, wszystkie czwórki, a teraz jeszcze dwie trójki. Przebiły się dopiero 3 zęby, 4 wciąż próbują.
Przez to nocki mamy ostatnio tragiczne. Niech już wyjdą te zęby.

Dziś w ramach relaksu byłam u fryzjera. Dawno już nie wychodziłam sama.

[akada]

Napisane przez damgala

Zdrowiejcie szybciutko
U nas cud nad Wisłą, bo obydwaj chłopaki w tym tygodniu w żłobku i przedszkolu, ale żeby nie było za kolorowo, to Kornelowi czasem gil pocieknie, w każdym razie przezroczysty. Cały czas obstawiam, że to od wyrzynających się trójek, bo katar pojawia się od 5 tygodni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki
Jak dzieci zdrowe to pochwal się co robiłaś w czasie wolnym ;-))

Napisane przez panna_felicjanna

Ojej dużo zdrówka dla malutkiej! Już jest dobrze?
Wzięłaś się już za odpieluchowanie?
No super, gratulacje dla chłopców!

U nas też co jakiś czas pojawia się gil, ale szło kilka zębów na raz, ostatnia dwójka, wszystkie czwórki, a teraz jeszcze dwie trójki. Przebiły się dopiero 3 zęby, 4 wciąż próbują.
Przez to nocki mamy ostatnio tragiczne. Niech już wyjdą te zęby.

Dziś w ramach relaksu byłam u fryzjera. Dawno już nie wychodziłam sama.

Nieee chodziło mi o to, że teraz tylko walczymy z biegunką. Jakaś nowa fryzura ?

U nas dużo katarów przed nami. Oli ma tylko jedynki i dwójki chyba przebiły się górne czwórki po prawej strony Starszej córce ostatnie wyszły jak miała 2,5 a jak u Wa mamy starszaków ?

[damgala]

Napisane przez akada

Dzięki
Jak dzieci zdrowe to pochwal się co robiłaś w czasie wolnym ;-))



Nieee chodziło mi o to, że teraz tylko walczymy z biegunką. Jakaś nowa fryzura ?

U nas dużo katarów przed nami. Oli ma tylko jedynki i dwójki chyba przebiły się górne czwórki po prawej strony Starszej córce ostatnie wyszły jak miała 2,5 a jak u Wa mamy starszaków ?

Hehe, były plany żeby jechać z mężem na basen i saunę, ale czasu nie wystarczyło za to objeździliśmy sklepy meblowe, ze sprzętem agd i galerię handlową. Wszystko na luzie. Wreszcie przekonałam męża do irobota , wybraliśmy nową kanapę i przy okazji znalazłam sobie prezent, który mógłby mi Mikołaj przynieść
A Wy macie już pomysły na prezenty dla dzieciaczków? dla starszego mam kilka kupionych, ale dla Kornela prócz pieska bailey niewiele wymyśliłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

Maz zamowil kuchnie lidla. Na malego mikolaja do buta (6 grudnia u nas tak sie obchodzi) zamowilam magnesy na lodowke.

Zadzwonili z oferty na jaka aplikowalam ,ale jednak nie mozna w 100% zdalnie no a do Wawki to ja sie nie przeprowadze. Szkoda.

Ah w ogole ekscytuje sie bo w piatek Emi idzie do zlobka ,a ja mam wolne i ide z kuzynka pomagac jej wybierac suknie slubna ♡

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez damgala

Hehe, były plany żeby jechać z mężem na basen i saunę, ale czasu nie wystarczyło za to objeździliśmy sklepy meblowe, ze sprzętem agd i galerię handlową. Wszystko na luzie. Wreszcie przekonałam męża do irobota , wybraliśmy nową kanapę i przy okazji znalazłam sobie prezent, który mógłby mi Mikołaj przynieść
A Wy macie już pomysły na prezenty dla dzieciaczków? dla starszego mam kilka kupionych, ale dla Kornela prócz pieska bailey niewiele wymyśliłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kochany mąż, mój by w życiu na to nie poszedł, będzie jęczał strasznie jak będziemy urządzać nowy pokój starszej a ja już się nie mogę doczekać Co chcesz na Mikołaja ?

Na Mikołajki książeczki a na Gwiazdkę może jakiś super zestaw lego jedna rodzina się złoży a druga hmmm nie wiem…, ale na pewno jak co roku idziemy w mało a porządnie. Łatwiej będzie za rok jak starsza na pewno już będzie mieć nowy pokój teraz już nie ma gdzie trzymać te wszystkie zabawki …

Napisane przez Roselyn

Maz zamowil kuchnie lidla. Na malego mikolaja do buta (6 grudnia u nas tak sie obchodzi) zamowilam magnesy na lodowke.

Zadzwonili z oferty na jaka aplikowalam ,ale jednak nie mozna w 100% zdalnie no a do Wawki to ja sie nie przeprowadze. Szkoda.

Ah w ogole ekscytuje sie bo w piatek Emi idzie do zlobka ,a ja mam wolne i ide z kuzynka pomagac jej wybierac suknie slubna ♡

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kuchnia lidla super, myśle, że będzie się już bawić. Oliwia już działa, ale to na pewno zasługa starszej siostry bo Agata dostała rok później.
Udanego piątku ! ja jutro kosmetyczka, idę na mikro a w sobotę fryzjer, na koniec miesiąc brwi robię, może zafunduje sobie manicure i czas wracać do pracy

[damgala]

Napisane przez akada

Kochany mąż, mój by w życiu na to nie poszedł, będzie jęczał strasznie jak będziemy urządzać nowy pokój starszej a ja już się nie mogę doczekać Co chcesz na Mikołaja ?

Na Mikołajki książeczki a na Gwiazdkę może jakiś super zestaw lego jedna rodzina się złoży a druga hmmm nie wiem…, ale na pewno jak co roku idziemy w mało a porządnie. Łatwiej będzie za rok jak starsza na pewno już będzie mieć nowy pokój teraz już nie ma gdzie trzymać te wszystkie zabawki …



Kuchnia lidla super, myśle, że będzie się już bawić. Oliwia już działa, ale to na pewno zasługa starszej siostry bo Agata dostała rok później.
Udanego piątku ! ja jutro kosmetyczka, idę na mikro a w sobotę fryzjer, na koniec miesiąc brwi robię, może zafunduje sobie manicure i czas wracać do pracy

Wiesz, my od dawna tylko we dwoje prawie nigdzie nie wychodzimy, więc bieganie po sklepach było przyjemnością a szybki shake z driva w maku jak kolacja przy świecach
Na Mikołaja wpadłam na pomysł takiego elektrycznwgo pilnika do stóp philipsa. Poczytałam opinie i niby ludzie chwalą, ciekawe na ile te opinie prawdziwe są.
Tak, kuchnia Lidla potrafi na dłużej zająć młodsze i starsze dziecko.
Ach, wypięknisz się, super

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

u nas kuchnia z Lidla od Dziadków też już czeka
oczywiście posprzedawałam pomysły na prezenty wszystkim w koło i sama zostałam bez pomysłu na prezent od nas...
Na Mikołajki chyba warzywa na magnesy albo rzepy kupimy, ale pod choinkę już nie mam pomysłu
W ogóle w tym roku nie mam pomysłów na prezenty dla nikogo- ba! sama nie wiem co bym chciała dostać...

[panna_felicjanna]

Kuchnia z Lidla to hit! Dostaliśmy na roczek i Młody się często nią bawi.

Ja też w ogóle nie mam pomysłów na prezenty... Nie wiem co kupić dzieciom, sami sobie chyba odpuścimy dawanie prezentów.
Myślę, że choinki w tym roku nie będzie. Chyba, że jakaś mała na komodzie, żeby synuś do niej nie sięgał.


W ogóle ostatnio popadłam w jakiś marazm, nic mi się nie chce. Chyba jesień + siedzenie w domu mają na mnie taki wpływ.
Byliśmy teraz w sobotę na weselu, mąż niestety musiał iść na nockę do pracy, a ja zostałam sama z Młodym. Byli tam też inni młodzi rodzice i szczerze mówiąc zazdrościłam tym, którzy przyszli bez dzieci, albo odwiezli dzieci zaraz po obiedzie.
My woleliśmy nie ryzykować, chociaż teściowie oferowali pomoc, bo w porze spania byłby jeden ryk. Nadal zasypia przy piersi, co jakiś czas się przebudzając też na karmienie.
Marzę o tym, by wyjść gdziekolwiek wieczorem sama z mężem albo ze znajomymi, jak pojedziemy w moje strony. A póki co to nierealne, bo ciągle cycuś rządzi.

Nie wiem czy zdecyduję się też na kp przy drugim dziecku.
Ech, musiałam się wygadać.

[baby blues]

Hejka ja się witam z kwarantanny starszaka w jego grupie przedszkolnej jest dziecko z dodatnim wynikiem i cała grupa jest na kwarantannie. No a ja na zasiłku opiekuńczym do końca tygodnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez baby blues

Hejka ja się witam z kwarantanny starszaka w jego grupie przedszkolnej jest dziecko z dodatnim wynikiem i cała grupa jest na kwarantannie. No a ja na zasiłku opiekuńczym do końca tygodnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To przybijam pionę, bo Kornel na kwarantannie od piątku. Jedna z opiekunek w jego grupie z covidem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez gr8ania

u nas kuchnia z Lidla od Dziadków też już czeka
oczywiście posprzedawałam pomysły na prezenty wszystkim w koło i sama zostałam bez pomysłu na prezent od nas...
Na Mikołajki chyba warzywa na magnesy albo rzepy kupimy, ale pod choinkę już nie mam pomysłu
W ogóle w tym roku nie mam pomysłów na prezenty dla nikogo- ba! sama nie wiem co bym chciała dostać...

My często już nic nie kupujemy albo drobiazg albo dokładamy się do tych większych prezentów. Dla starszej wymyśliłam mikroskop, mąż powie, że oszalałam haha. Dla siebie szukam jakieś fajnej maty do pilatesu Ale warzywa, owoce na rzepy super pomysł w końcu coś do garów w kuchni musi włożyć ;-)

Napisane przez panna_felicjanna

Ja też w ogóle nie mam pomysłów na prezenty... Nie wiem co kupić dzieciom, sami sobie chyba odpuścimy dawanie prezentów.
Myślę, że choinki w tym roku nie będzie. Chyba, że jakaś mała na komodzie, żeby synuś do niej nie sięgał.


W ogóle ostatnio popadłam w jakiś marazm, nic mi się nie chce. Chyba jesień + siedzenie w domu mają na mnie taki wpływ.
Byliśmy teraz w sobotę na weselu, mąż niestety musiał iść na nockę do pracy, a ja zostałam sama z Młodym. Byli tam też inni młodzi rodzice i szczerze mówiąc zazdrościłam tym, którzy przyszli bez dzieci, albo odwiezli dzieci zaraz po obiedzie.
My woleliśmy nie ryzykować, chociaż teściowie oferowali pomoc, bo w porze spania byłby jeden ryk. Nadal zasypia przy piersi, co jakiś czas się przebudzając też na karmienie.
Marzę o tym, by wyjść gdziekolwiek wieczorem sama z mężem albo ze znajomymi, jak pojedziemy w moje strony. A póki co to nierealne, bo ciągle cycuś rządzi.

Nie wiem czy zdecyduję się też na kp przy drugim dziecku.
Ech, musiałam się wygadać.

U nas choinka pójdzie na taras, przy rozłożonej macie już nie mamy na nią miejsca, poza tym na pewno by bombki Oliwie kusiły

Za pare lat Tobie będą zazdrościć jak dzieci będą starsze, każdy czas ma swój urok i wyrzeczenia ;-) jeszcze będziemy wspominać wiszenie na cycku jak zaczną pyskować ;-)
Karmienie męczące jest czasami, ale nie umiałabym karmić sztucznym wiedząc, że jest możliwość naturalnie.
A z drugiej strony jak tak bardzo masz dosyć po roku możesz powoli próbować odstawić. Nie wiem co będzie jak w grudniu zacznę prace czy dam radę karmić jak tylko odbiorę i w nocy….

Napisane przez baby blues

Hejka ja się witam z kwarantanny starszaka w jego grupie przedszkolnej jest dziecko z dodatnim wynikiem i cała grupa jest na kwarantannie. No a ja na zasiłku opiekuńczym do końca tygodnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez damgala

To przybijam pionę, bo Kornel na kwarantannie od piątku. Jedna z opiekunek w jego grupie z covidem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuje, nas od kwarantanny uchroniło tylko to, że Agata po 3 spacerach w czwartek dostała jednodniowej temperatury i została w domu. U nas raczej rodzice nie robią dzieciom testów albo inaczej nasza przychodnia tego nie praktykuje więc kwarantannę mamy tylko jak są chore Panie

[Roselyn]

Ja zamowilam z alli taka choinka a filcu gdzie sie przykleja materialowe ozdoby i ona wisi na scianie. Bardzo bym chciala prawdziwa tez ,ale 18 grudnia lecimy do francji na 2 tyg ,wiec chyba nie ma to sensu musze pomyslec
a dzis ja chora . ale mam okres a wtedy ja przeziebienia od razu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

U nas kp też nie zbliża się nawet ku końcowi... Aczkolwiek mam wrażenie, że nie tylko Młoda nie jest gotowa na odstawienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Napisane przez akada

My często już nic nie kupujemy albo drobiazg albo dokładamy się do tych większych prezentów. Dla starszej wymyśliłam mikroskop, mąż powie, że oszalałam haha. Dla siebie szukam jakieś fajnej maty do pilatesu Ale warzywa, owoce na rzepy super pomysł w końcu coś do garów w kuchni musi włożyć ;-)



U nas choinka pójdzie na taras, przy rozłożonej macie już nie mamy na nią miejsca, poza tym na pewno by bombki Oliwie kusiły

Za pare lat Tobie będą zazdrościć jak dzieci będą starsze, każdy czas ma swój urok i wyrzeczenia ;-) jeszcze będziemy wspominać wiszenie na cycku jak zaczną pyskować ;-)
Karmienie męczące jest czasami, ale nie umiałabym karmić sztucznym wiedząc, że jest możliwość naturalnie.
A z drugiej strony jak tak bardzo masz dosyć po roku możesz powoli próbować odstawić. Nie wiem co będzie jak w grudniu zacznę prace czy dam radę karmić jak tylko odbiorę i w nocyâ�Ś.





Współczuje, nas od kwarantanny uchroniło tylko to, że Agata po 3 spacerach w czwartek dostała jednodniowej temperatury i została w domu. U nas raczej rodzice nie robią dzieciom testów albo inaczej nasza przychodnia tego nie praktykuje więc kwarantannę mamy tylko jak są chore Panie

Też się zdziwiłam, szczerze mówiąc, że dziecko było testowane i to jeszcze kontakt był w środę, więc pewnie coś się zadziało i rodzice pojechali na sor w czwartek, jak było święto... E-maila o kwarantannie dostaliśmy w sobotę. Teraz tylko mam nadzieję, że moje dzieciaki zdrowe będą, ale chyba już by miały jakieś objawy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

mieliśmy wczoraj sesję świąteczną. Młoda tak strasznie nie współpracowała, że zastanawiam się czy uda się wybrać te 15 zdjęć, które mamy w pakiecie...

[akada]

Napisane przez gr8ania

mieliśmy wczoraj sesję świąteczną. Młoda tak strasznie nie współpracowała, że zastanawiam się czy uda się wybrać te 15 zdjęć, które mamy w pakiecie...

Jakiś gorszy dzień miała ? Na pewno coś się udało wyobraź sobie, że musisz zrobić ładne zdjęcie dwójce dzieci

[gr8ania]

Napisane przez akada

Jakiś gorszy dzień miała ? Na pewno coś się udało wyobraź sobie, że musisz zrobić ładne zdjęcie dwójce dzieci

powiedzmy że miała swoją wizję, która zupełnie nie zgrywała się z wizją naszą i pani fotograf na początku strzelała takie miny, że mało się za śmiechu nie posikałam (zmarszczone czoło, głowa pochylona do przodu i wzrok spod byka ) a jak się oswoiła z miejscem, to chciała biegać i zmieniać dekoracje

[damgala]

Hej.
Widzę, że wątek powoli umiera śmiercią naturalną. Wszystkie mamusie zajęte dziećmi i pracą jak maluchy, zdrowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

U nas jakis katar sie zaczynal w tym tygodniu ,ale dzis rano jakos magicznie znikl. Mamy 7 tydzien pod rzad chodzenia do zlobka (minus jeden dzien nieobcnosci) wiec az boje sie pisac by nie zapeszyc ;D
Emilka zaczyna mowic pierwsze slowa po francusku co jest tak slodkie ,ze sie rozplywam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[*Catherrine*]

Napisane przez Roselyn

U nas jakis katar sie zaczynal w tym tygodniu ,ale dzis rano jakos magicznie znikl. Mamy 7 tydzien pod rzad chodzenia do zlobka (minus jeden dzien nieobcnosci) wiec az boje sie pisac by nie zapeszyc ;D
Emilka zaczyna mowic pierwsze slowa po francusku co jest tak slodkie ,ze sie rozplywam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo..🥰 Zazdroszczę Emilce dwujęzyczności

Napisane przez damgala

Hej.
Widzę, że wątek powoli umiera śmiercią naturalną. Wszystkie mamusie zajęte dziećmi i pracą jak maluchy, zdrowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My zdrowi

Zaczął się etap wchodzenia na krzesła i stół🤦🏻☠♀️🤦🏻☠♀️🤦🏻☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez damgala

Hej.
Widzę, że wątek powoli umiera śmiercią naturalną. Wszystkie mamusie zajęte dziećmi i pracą jak maluchy, zdrowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chętnie bym pisała, bo nadal siedzę w domu. Czasem już mam dość, jak np. wczoraj, gdy Młody zrobił w wanience. Wyciągnęłam go na ręcznik i chciałam wymienić wodę żeby go znowu umyć, a ten dokończył i zrobił jeszcze na dywanik łazienkowy, po czym zaczął ją rozgniatać i rzucać po łazience. Wyszłam z siebie. Aż mi było niedobrze jak miałam to posprzątać. Dobrze, że dywaniki dało się wyprać w pralce.

Co więcej, ostatnio Młody robi się niegrzeczny. Potrafi przyjść i mnie uderzyć w twarz, a jak mówię mu, że nie wolno, to się śmieje, myśli ze to zabawne. Czasem się też zastanawiam czy on już wcześniej nie przechodzi jakiegoś buntu. Czy może to kolejny skok? Jak mu się sprzeciwimy, albo coś jest nie po jego myśli, to od razu jest płacz i rzucanie się na ziemię.
Serio czasem się już zastanawiam czy coś robię nie tak, czy to już może ze zmęczenia. Bo jednak głównie to ja z nim siedzę.

Roselyn, brawo dla Emi! A po polsku też już coś mówi?

[Roselyn]

Napisane przez panna_felicjanna

Ja chętnie bym pisała, bo nadal siedzę w domu. Czasem już mam dość, jak np. wczoraj, gdy Młody zrobił w wanience. Wyciągnęłam go na ręcznik i chciałam wymienić wodę żeby go znowu umyć, a ten dokończył i zrobił jeszcze na dywanik łazienkowy, po czym zaczął ją rozgniatać i rzucać po łazience. Wyszłam z siebie. Aż mi było niedobrze jak miałam to posprzątać. Dobrze, że dywaniki dało się wyprać w pralce.

Co więcej, ostatnio Młody robi się niegrzeczny. Potrafi przyjść i mnie uderzyć w twarz, a jak mówię mu, że nie wolno, to się śmieje, myśli ze to zabawne. Czasem się też zastanawiam czy on już wcześniej nie przechodzi jakiegoś buntu. Czy może to kolejny skok? Jak mu się sprzeciwimy, albo coś jest nie po jego myśli, to od razu jest płacz i rzucanie się na ziemię.
Serio czasem się już zastanawiam czy coś robię nie tak, czy to już może ze zmęczenia. Bo jednak głównie to ja z nim siedzę.

Roselyn, brawo dla Emi! A po polsku też już coś mówi?

O panie ! Feli wspolczuje tych przygod z ... chyba kazdy by wyszedl z siebie.
A planujesz za jakis czas rozjerzec sie za praca czy zostajesz z malym dluzej ?
Ja przyznam ze naprawde nie chcialo mi sie wracac do pracy, no i w tej pracy jest jak jest . Tone w tych rekrutacjach (bo jestem rekruterem), ALE bardzo doceniam te chwile bez dziecka. Mysle ze zlobek byl w naszym przypadku dobrym wyborem bo ja juz chyba bym nie dala rady byc z nia dalej w domu(ale oczywiscie to indywidualny wybor i bardzo doceniam mamy ktore zostaja dzieckiem )

Co do slowek to mowi tez po polsku. Zuwazylam ,ze sprawdza sie to co kiedys czytalam ,ze dwujezyczne dziecko wybiera sobie do mowienia najpierw te latwiejsze z kazdego jezyka. I tak Emi mowi 'ecore' zamiast 'jeszcze' albo 'assis' zamiast 'usiadź' . No ciekawe jak to sie dalej potoczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez Roselyn

O panie ! Feli wspolczuje tych przygod z ... chyba kazdy by wyszedl z siebie.
A planujesz za jakis czas rozjerzec sie za praca czy zostajesz z malym dluzej ?
Ja przyznam ze naprawde nie chcialo mi sie wracac do pracy, no i w tej pracy jest jak jest . Tone w tych rekrutacjach (bo jestem rekruterem), ALE bardzo doceniam te chwile bez dziecka. Mysle ze zlobek byl w naszym przypadku dobrym wyborem bo ja juz chyba bym nie dala rady byc z nia dalej w domu(ale oczywiscie to indywidualny wybor i bardzo doceniam mamy ktore zostaja dzieckiem )

Co do slowek to mowi tez po polsku. Zuwazylam ,ze sprawdza sie to co kiedys czytalam ,ze dwujezyczne dziecko wybiera sobie do mowienia najpierw te latwiejsze z kazdego jezyka. I tak Emi mowi 'ecore' zamiast 'jeszcze' albo 'assis' zamiast 'usiadź' . No ciekawe jak to sie dalej potoczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To sporo mówi! Mój synuś to tylko mama, tata, nie i kici. Ale porozumiewamy się niewerbalnie.


Zdecydowaliśmy kiedyś, że zostanę w domu, na wychowawczym, bo w Warszawie miałam dobrą pracę na umowę na czas nieokreślony. Plan był taki, że odchowam trochę Młodego, potem postaramy się o drugie dziecko i dopiero po drugim dziecku zwolnię się z tamtej pracy i poszukam czegoś tutaj na miejscu. Nie chciałam szukać tutaj teraz nowej pracy, by zaraz uciekać na urlop macierzyński. Wydaje mi się to jakieś nie fair wobec nowego pracodawcy. No i nie wiadomo, czy dostałabym od razu uop.

Tylko... no właśnie. Męczy mnie już trochę to siedzenie w domu i zazdroszczę Wam, że możecie się wyrwać do pracy, oderwać głowę i myśli od ciągłej opieki. A z drugiej strony jednak doceniam tę więź, wspólne chwile z dzieckiem. Czas tak szybko mija, chciałabym nacieszyć się macierzyństwem i tym czasem póki synek jest malutki.
Myślałam o jakiejś pracy na umowę zlecenie, na pół etatu, ale nie ma żadnych rozsądnych ofert w tej okolicy.
Może gdybym miała bliżej swoją rodzinę i przyjaciół, to byłoby mi łatwiej, mogłabym ich odwiedzać, wychodzić na miasto. A tak... nie mam z kim. Z rodziny męża każdy ma swoje sprawy, spotykamy się od czasu do czasu, ale to nie jest to samo.

[Roselyn]

Napisane przez panna_felicjanna

To sporo mówi! Mój synuś to tylko mama, tata, nie i kici. Ale porozumiewamy się niewerbalnie.


Zdecydowaliśmy kiedyś, że zostanę w domu, na wychowawczym, bo w Warszawie miałam dobrą pracę na umowę na czas nieokreślony. Plan był taki, że odchowam trochę Młodego, potem postaramy się o drugie dziecko i dopiero po drugim dziecku zwolnię się z tamtej pracy i poszukam czegoś tutaj na miejscu. Nie chciałam szukać tutaj teraz nowej pracy, by zaraz uciekać na urlop macierzyński. Wydaje mi się to jakieś nie fair wobec nowego pracodawcy. No i nie wiadomo, czy dostałabym od razu uop.

Tylko... no właśnie. Męczy mnie już trochę to siedzenie w domu i zazdroszczę Wam, że możecie się wyrwać do pracy, oderwać głowę i myśli od ciągłej opieki. A z drugiej strony jednak doceniam tę więź, wspólne chwile z dzieckiem. Czas tak szybko mija, chciałabym nacieszyć się macierzyństwem i tym czasem póki synek jest malutki.
Myślałam o jakiejś pracy na umowę zlecenie, na pół etatu, ale nie ma żadnych rozsądnych ofert w tej okolicy.
Może gdybym miała bliżej swoją rodzinę i przyjaciół, to byłoby mi łatwiej, mogłabym ich odwiedzać, wychodzić na miasto. A tak... nie mam z kim. Z rodziny męża każdy ma swoje sprawy, spotykamy się od czasu do czasu, ale to nie jest to samo.

Wasz plan z mezem z wykorzystaniem urlopu wychowaczego i bejbik nr 2 ma zdecydowanie sens.
No i tez wiadomo ,ze lepiej posiedziec w domu jak mozesz niz isc do jakiejs beznadziejnej pracy.
A moze jakies spotkania mam w okolicy ? U mnie tego sporo, ale jestem z duzego miasta. Rozumiem ten problem bo moja przyjaciolka tak siedzi z dwojka dzieci za granica i ostatnio juz na skraju wyczerpania psychicznego przeciala do polski by odetchnac (mimo ze oczywiscie ma wsparcie meza ,ale no poza tym jest tam sama).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Napisane przez Roselyn

Wasz plan z mezem z wykorzystaniem urlopu wychowaczego i bejbik nr 2 ma zdecydowanie sens.
No i tez wiadomo ,ze lepiej posiedziec w domu jak mozesz niz isc do jakiejs beznadziejnej pracy.
A moze jakies spotkania mam w okolicy ? U mnie tego sporo, ale jestem z duzego miasta. Rozumiem ten problem bo moja przyjaciolka tak siedzi z dwojka dzieci za granica i ostatnio juz na skraju wyczerpania psychicznego przeciala do polski by odetchnac (mimo ze oczywiscie ma wsparcie meza ,ale no poza tym jest tam sama).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Feli, mnie też się wydaje, że lepiej zostać w domu z dzieckiem niż iść do jakiejś beznadziejnej pracy. Moja np. z dnia na dzień okazuje się coraz bardziej beznadziejna, na tyle, że zastanawiam się w ogóle, czy podpiszę umowę po okresie próbnym (jeśli mi zaproponują oczywiście). Ofert ogólnie też nie za dużo, kolejna niania mi zrezygnowała i dzis będę dzwonić do kolejnych, z tym że z ofert, które dostałam, to połowa chce więcej kasy niż ja sama zarabiam
A poza tym to wczoraj zrobilam z głupa test z Lidla na przeciwciała korony i o dziwo mi wyszły, nie wiem skąd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez Roselyn

U nas jakis katar sie zaczynal w tym tygodniu ,ale dzis rano jakos magicznie znikl. Mamy 7 tydzien pod rzad chodzenia do zlobka (minus jeden dzien nieobcnosci) wiec az boje sie pisac by nie zapeszyc ;D
Emilka zaczyna mowic pierwsze slowa po francusku co jest tak slodkie ,ze sie rozplywam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo za frekwencję i pierwsze słowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez panna_felicjanna

Ja chętnie bym pisała, bo nadal siedzę w domu. Czasem już mam dość, jak np. wczoraj, gdy Młody zrobił w wanience. Wyciągnęłam go na ręcznik i chciałam wymienić wodę żeby go znowu umyć, a ten dokończył i zrobił jeszcze na dywanik łazienkowy, po czym zaczął ją rozgniatać i rzucać po łazience. Wyszłam z siebie. Aż mi było niedobrze jak miałam to posprzątać. Dobrze, że dywaniki dało się wyprać w pralce.

Co więcej, ostatnio Młody robi się niegrzeczny. Potrafi przyjść i mnie uderzyć w twarz, a jak mówię mu, że nie wolno, to się śmieje, myśli ze to zabawne. Czasem się też zastanawiam czy on już wcześniej nie przechodzi jakiegoś buntu. Czy może to kolejny skok? Jak mu się sprzeciwimy, albo coś jest nie po jego myśli, to od razu jest płacz i rzucanie się na ziemię.
Serio czasem się już zastanawiam czy coś robię nie tak, czy to już może ze zmęczenia. Bo jednak głównie to ja z nim siedzę.

Roselyn, brawo dla Emi! A po polsku też już coś mówi?

Feli, on w tym wieku bada granice, sprawdza na ile może sobie pozwolić, co można a czego nie. Jest w pełni świadomy, że jest odrebną istotą, że może o wielu rzeczach decydować. Cóż mogę dodać... niestety będzie gorzej, ale wszystko minie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Napisane przez Roselyn

O panie ! Feli wspolczuje tych przygod z ... chyba kazdy by wyszedl z siebie.
A planujesz za jakis czas rozjerzec sie za praca czy zostajesz z malym dluzej ?
Ja przyznam ze naprawde nie chcialo mi sie wracac do pracy, no i w tej pracy jest jak jest . Tone w tych rekrutacjach (bo jestem rekruterem), ALE bardzo doceniam te chwile bez dziecka. Mysle ze zlobek byl w naszym przypadku dobrym wyborem bo ja juz chyba bym nie dala rady byc z nia dalej w domu(ale oczywiscie to indywidualny wybor i bardzo doceniam mamy ktore zostaja dzieckiem )

Co do slowek to mowi tez po polsku. Zuwazylam ,ze sprawdza sie to co kiedys czytalam ,ze dwujezyczne dziecko wybiera sobie do mowienia najpierw te latwiejsze z kazdego jezyka. I tak Emi mowi 'ecore' zamiast 'jeszcze' albo 'assis' zamiast 'usiadź' . No ciekawe jak to sie dalej potoczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Roselyn, to musi być cudowne słyszeć te słowa, wyobraziłam to sobie Ty wiesz, że francuski to mój konik, pięknie widzieć jak dziecko uczy się języka dla nas obcego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez panna_felicjanna

To sporo mówi! Mój synuś to tylko mama, tata, nie i kici. Ale porozumiewamy się niewerbalnie.


Zdecydowaliśmy kiedyś, że zostanę w domu, na wychowawczym, bo w Warszawie miałam dobrą pracę na umowę na czas nieokreślony. Plan był taki, że odchowam trochę Młodego, potem postaramy się o drugie dziecko i dopiero po drugim dziecku zwolnię się z tamtej pracy i poszukam czegoś tutaj na miejscu. Nie chciałam szukać tutaj teraz nowej pracy, by zaraz uciekać na urlop macierzyński. Wydaje mi się to jakieś nie fair wobec nowego pracodawcy. No i nie wiadomo, czy dostałabym od razu uop.

Tylko... no właśnie. Męczy mnie już trochę to siedzenie w domu i zazdroszczę Wam, że możecie się wyrwać do pracy, oderwać głowę i myśli od ciągłej opieki. A z drugiej strony jednak doceniam tę więź, wspólne chwile z dzieckiem. Czas tak szybko mija, chciałabym nacieszyć się macierzyństwem i tym czasem póki synek jest malutki.
Myślałam o jakiejś pracy na umowę zlecenie, na pół etatu, ale nie ma żadnych rozsądnych ofert w tej okolicy.
Może gdybym miała bliżej swoją rodzinę i przyjaciół, to byłoby mi łatwiej, mogłabym ich odwiedzać, wychodzić na miasto. A tak... nie mam z kim. Z rodziny męża każdy ma swoje sprawy, spotykamy się od czasu do czasu, ale to nie jest to samo.

Feli, ja w domu jestem 3,5 roku, bo twój plan wypalił w moim przypadku. Niestety niebawem muszę wrócić do pracy, obecnej lub innej i mimo, że chętnie wyjdę do ludzi, to nie mam pojęcia jak to wszystko ogarnę z dziećmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez Roselyn

U nas jakis katar sie zaczynal w tym tygodniu ,ale dzis rano jakos magicznie znikl. Mamy 7 tydzien pod rzad chodzenia do zlobka (minus jeden dzien nieobcnosci) wiec az boje sie pisac by nie zapeszyc ;D
Emilka zaczyna mowic pierwsze slowa po francusku co jest tak slodkie ,ze sie rozplywam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

7 tygodni piękny wynik brawo
Szybciej łapie polski niż francuski ? U nas tak jak było z pierwszą córką dużo widać, że rozumie

Napisane przez panna_felicjanna

Ja chętnie bym pisała, bo nadal siedzę w domu. Czasem już mam dość, jak np. wczoraj, gdy Młody zrobił w wanience. Wyciągnęłam go na ręcznik i chciałam wymienić wodę żeby go znowu umyć, a ten dokończył i zrobił jeszcze na dywanik łazienkowy, po czym zaczął ją rozgniatać i rzucać po łazience. Wyszłam z siebie. Aż mi było niedobrze jak miałam to posprzątać. Dobrze, że dywaniki dało się wyprać w pralce.

Co więcej, ostatnio Młody robi się niegrzeczny. Potrafi przyjść i mnie uderzyć w twarz, a jak mówię mu, że nie wolno, to się śmieje, myśli ze to zabawne. Czasem się też zastanawiam czy on już wcześniej nie przechodzi jakiegoś buntu. Czy może to kolejny skok? Jak mu się sprzeciwimy, albo coś jest nie po jego myśli, to od razu jest płacz i rzucanie się na ziemię.
Serio czasem się już zastanawiam czy coś robię nie tak, czy to już może ze zmęczenia. Bo jednak głównie to ja z nim siedzę.

Roselyn, brawo dla Emi! A po polsku też już coś mówi?

Współczuje przygód z „2”
A nie możesz podreperować zdrowia psychicznego jakimś klubem dla malucha ? Jemu też by na pewno dużo takie zajęcia dały, sorry, ale ile można siedzieć z matką ;-)

Napisane przez baby blues

Feli, mnie też się wydaje, że lepiej zostać w domu z dzieckiem niż iść do jakiejś beznadziejnej pracy. Moja np. z dnia na dzień okazuje się coraz bardziej beznadziejna, na tyle, że zastanawiam się w ogóle, czy podpiszę umowę po okresie próbnym (jeśli mi zaproponują oczywiście). Ofert ogólnie też nie za dużo, kolejna niania mi zrezygnowała i dzis będę dzwonić do kolejnych, z tym że z ofert, które dostałam, to połowa chce więcej kasy niż ja sama zarabiam
A poza tym to wczoraj zrobilam z głupa test z Lidla na przeciwciała korony i o dziwo mi wyszły, nie wiem skąd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szkoda, że praca nie spełnia Twoich oczekiwań :-(
A coś kojarzę, że miałaś jakiś super żłobek upatrzony ? Koleżanka też po przebojach z nianią posyła teraz do żłobka i w sumie więcej szkody wyszło z tą nianią bo młody ma teraz krótszy okres adaptacji. Niania była tania niestety szybko zrezygnowała a drugiej za tyle nie mogą znaleźć i wcale się nie dziwie.

Ja za tydzień o tej porze będę o pierwszym dniu prace biec po dziewczyny już nie mogę się doczekać, chociaż przez choroby nie zrobiłam w domu tyle co chciała Dzisiaj mieliśmy szczepienie na pneumokoki po nowym roku kolejne, ale to już mąż pójdzie

[panna_felicjanna]

Akada właśnie patrzyłam i u nas jest tylko jeden klub malucha, który działa na zasadzie żłobka. A mnie by wystarczyło raz na jakiś czas odetchnąć, nie zawozić go tam codziennie.
Może spróbujemy w końcu się wybrać do sali zabaw, może to będzie jakieś wyjście.

Napisane przez Roselyn

Wasz plan z mezem z wykorzystaniem urlopu wychowaczego i bejbik nr 2 ma zdecydowanie sens.
No i tez wiadomo ,ze lepiej posiedziec w domu jak mozesz niz isc do jakiejs beznadziejnej pracy.
A moze jakies spotkania mam w okolicy ? U mnie tego sporo, ale jestem z duzego miasta. Rozumiem ten problem bo moja przyjaciolka tak siedzi z dwojka dzieci za granica i ostatnio juz na skraju wyczerpania psychicznego przeciala do polski by odetchnac (mimo ze oczywiscie ma wsparcie meza ,ale no poza tym jest tam sama).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie no do beznadziejnej nie chciałabym iść, tylko po to by wyjść z domu.
Nie słyszałam o niczym podobnym w naszej okolicy. Małe miasto, inna mentalność ludzi.
O właśnie i pod tym względem też nieraz brakuje mi Warszawy. Tam wszystko było na wyciągnięcie ręki. No ale cóż, coś za coś.

Napisane przez baby blues

Feli, mnie też się wydaje, że lepiej zostać w domu z dzieckiem niż iść do jakiejś beznadziejnej pracy. Moja np. z dnia na dzień okazuje się coraz bardziej beznadziejna, na tyle, że zastanawiam się w ogóle, czy podpiszę umowę po okresie próbnym (jeśli mi zaproponują oczywiście). Ofert ogólnie też nie za dużo, kolejna niania mi zrezygnowała i dzis będę dzwonić do kolejnych, z tym że z ofert, które dostałam, to połowa chce więcej kasy niż ja sama zarabiam
A poza tym to wczoraj zrobilam z głupa test z Lidla na przeciwciała korony i o dziwo mi wyszły, nie wiem skąd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co te nianie tak rezygnują?
Aż tak źle w tej pracy? A co jest nie tak? Obowiązki, atmosfera?

Napisane przez damgala

Feli, on w tym wieku bada granice, sprawdza na ile może sobie pozwolić, co można a czego nie. Jest w pełni świadomy, że jest odrebną istotą, że może o wielu rzeczach decydować. Cóż mogę dodać... niestety będzie gorzej, ale wszystko minie

Feli, ja w domu jestem 3,5 roku, bo twój plan wypalił w moim przypadku. Niestety niebawem muszę wrócić do pracy, obecnej lub innej i mimo, że chętnie wyjdę do ludzi, to nie mam pojęcia jak to wszystko ogarnę z dziećmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hah no domyślam się, że im dalej, tym gorzej.
Pocieszyłaś mnie. Wyznaczam mu granice, a jemu to nie pasuje i wtedy wpada w płacz i bunt. Cóż, nie dam sobie wejść na głowę, choć nieraz dla swojego świętego spokoju odpuszczam.

Na pewno dasz radę ogarnąć! Pewnie nie będzie łatwo, bo to ogromna zmiana.
Jak dałaś radę tyle czasu "siedzieć w domu"?

[akada]

Napisane przez panna_felicjanna

Akada właśnie patrzyłam i u nas jest tylko jeden klub malucha, który działa na zasadzie żłobka. A mnie by wystarczyło raz na jakiś czas odetchnąć, nie zawozić go tam codziennie.
Może spróbujemy w końcu się wybrać do sali zabaw, może to będzie jakieś wyjście.
Co te nianie tak rezygnują?
Aż tak źle w tej pracy? A co jest nie tak? Obowiązki, atmosfera?

A może zadzwoń tam i uda się dogadać, kupić jakiś pakiet godzin …?

Myśle, że nianie chcą zarobić a nie dorobić, wiadomo, że jak my mamy zarabiać tylko na nianie to trochę bez sensu. Trzeba mieć dużo szczęścia żeby trafić na dobrą nianie, nie za miliony.

[panna_felicjanna]

Napisane przez akada

A może zadzwoń tam i uda się dogadać, kupić jakiś pakiet godzin …?



Myśle, że nianie chcą zarobić a nie dorobić, wiadomo, że jak my mamy zarabiać tylko na nianie to trochę bez sensu. Trzeba mieć dużo szczęścia żeby trafić na dobrą nianie, nie za miliony.

Zorientować się zawsze można.

No tak, ale kurczę. Skoro decyduje się na pracę, to chyba wie za jaką stawkę. Dziecku też może być ciężko co chwilę przyzwyczajać się do zmiany opiekunki.


Dziś u nas mały sukces. Młody siedział grzecznie podczas ścinania włosów. Nawet nie zapłakał, ani się nie ruszył.