Czy on się boi zaangażowania?

[Kuroko]

Mam 30 lat, on też.
Poznaliśmy się na badoo.
Pierwszy raz spotkaliśmy się pod koniec maja tego roku.
Od tamtej pory spotykamy się co tydzień lub dwa.
Ostatnio mam dość spotkań z nim.
Spodobał mi się, ja jemu widocznie też.
Na drugim spotkaniu powiedział: "myślę, ze nie zrezygnujesz" oraz "ja nie jestem prowadzącym".
Ma mam już dość bycia "prowadzącym".
Na początku byłam cierpliwa i wyrozumiała, bo on nieśmiały i podobno jak powiedział dziewczyny żadnej nie miał.
On w ogóle dla mnie jest jak znajomy.
Ani żeśmy się nie całowali, nawet za rękę nie trzymaliśmy, nawet nie przytula mnie czy nie mówi komplementów.
W ogóle nie umie zaproponować kina czy nawet wyjścia na lody.
Ostatnio to nie mamy o czym gadać, ja milczę, on też milczy, gdzieś ucieka wzrokiem i czasem robi minę męczennika.
Jego smsy brzmią "dobrego dnia pozdrawiam".
Nie wiem po co on pyta się "kiedy się spotkamy" jak nic prawie nie mówi.
Zapraszałam go do domu rodzinnego to zwiewał po godzinie. Z moim tatą zamienił więcej słów przez 10 minut niż ze mną przez godzinę.
Ja też nieśmiałą jestem, no ale potrafię rozmawiać z innymi.
Pomyślałam, że może się krępuje, że jest mój tata (mama zazwyczaj była wtedy w pracy albo u babci) to zaprosiłam go do mojego domu, który urządzam.
Pomyślałam będziemy sami, może nie będzie się krępował.
Zwiał po godzinie.
Ja go zatrzymuję, nie minie 5 minut on się zbiera, bo już czas, ciemno, itp itd
Pytałam, czy myśli poważnie o mnie i dlaczego na mieście to potrafi i z dwie godziny łazić ze mną, a w moim domu to po godzinie zwiewa.
Niestety nic się nie dowiedziałam.

Ja myślę, z eon się boi zaangażować i dlatego zwiewa.
Nawet nie chce mnie zaprosić do jego domu.
Tylko raz byliśmy w jego okolicach.

Co o tym myślicie?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Kuroko

Mam 30 lat, on też.
Poznaliśmy się na badoo.
Pierwszy raz spotkaliśmy się pod koniec maja tego roku.
Od tamtej pory spotykamy się co tydzień lub dwa.
Ostatnio mam dość spotkań z nim.
Spodobał mi się, ja jemu widocznie też.
Na drugim spotkaniu powiedział: "myślę, ze nie zrezygnujesz" oraz "ja nie jestem prowadzącym".
Ma mam już dość bycia "prowadzącym".
Na początku byłam cierpliwa i wyrozumiała, bo on nieśmiały i podobno jak powiedział dziewczyny żadnej nie miał.
On w ogóle dla mnie jest jak znajomy.
Ani żeśmy się nie całowali, nawet za rękę nie trzymaliśmy, nawet nie przytula mnie czy nie mówi komplementów.
W ogóle nie umie zaproponować kina czy nawet wyjścia na lody.
Ostatnio to nie mamy o czym gadać, ja milczę, on też milczy, gdzieś ucieka wzrokiem i czasem robi minę męczennika.
Jego smsy brzmią "dobrego dnia pozdrawiam".
Nie wiem po co on pyta się "kiedy się spotkamy" jak nic prawie nie mówi.
Zapraszałam go do domu rodzinnego to zwiewał po godzinie. Z moim tatą zamienił więcej słów przez 10 minut niż ze mną przez godzinę.
Ja też nieśmiałą jestem, no ale potrafię rozmawiać z innymi.
Pomyślałam, że może się krępuje, że jest mój tata (mama zazwyczaj była wtedy w pracy albo u babci) to zaprosiłam go do mojego domu, który urządzam.
Pomyślałam będziemy sami, może nie będzie się krępował.
Zwiał po godzinie.
Ja go zatrzymuję, nie minie 5 minut on się zbiera, bo już czas, ciemno, itp itd
Pytałam, czy myśli poważnie o mnie i dlaczego na mieście to potrafi i z dwie godziny łazić ze mną, a w moim domu to po godzinie zwiewa.
Niestety nic się nie dowiedziałam.

Ja myślę, z eon się boi zaangażować i dlatego zwiewa.
Nawet nie chce mnie zaprosić do jego domu.
Tylko raz byliśmy w jego okolicach.

Co o tym myślicie?

mysle ze on nic do ciebie nie czuje
jestescie znajomymi on nie jest zainteresowany przejsciem na inny charakter znajomosci
na twoim miejscu odpuscilabym sobie tego faceta on ma 30 lat nie 15 jesli od maja nie zlapal cie za reke ,nie pocalowal,nie macie o czym gadac to po co to ciagniesz?
desperacja az bije od ciebie

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Chce ci się w wieku 30 lat bawić w coś takiego? Serio? Ani seksu, ani deklaracji, ani fajnego spędzania czasu. Co to ma być?

[I am Rock]

Masz 15 lat i to twój pierwszy...kolega?:brzyda l:

[linaya]

Nic z tej znajomości nie będzie.
On traktuje Cię po prostu jak baaardzo luźną znajomą, nie jak potencjalną dziewczynę.
Daj sobie spokój.

[NocnaWiedma]

Ojej, jakie dziwne. Nie wiem czemu się widujesz z kimś takim? Jest masa innych facetów, którzy mówią i można dzięki temu z nimi porozmawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Brzmi jakby facet miał duże braki, jakąś dysfunkcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Nimve

Brzmi jakby facet miał duże braki, jakąś dysfunkcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorka nie mniej dziwna, niż on.

[Nimve]

Napisane przez I am Rock

Autorka nie mniej dziwna, niż on.

Yup. Trochę tak. Aż mi się skojarzył wątek obok, gdzie facet uważa, że mu się należy partnerka, bo tak, obojętnie jaka, aby była. Tak pewnie wyglądałyby ich spotkania. Grunt, że jakaś jest, nic więcej nie trzeba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

On Cię traktuje jak zwykłą daleką znajomą. Że też nie szkoda Ci czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patizm]

To brzmi jakbyscie mieli po 15 lat nie 30.

Nie za bardzo rozumiem po co ciagnac ta znajomosc? Mam wrazenie ze to dla was obojga pierwszy kontakt z plcia przeciwna? Dla mnie to brzmi to tak jakbys byla 1 dziewczyna w jego zyciu ktora zgodzila sie z nim spotkac i on mimo tego E sptokania sa beznadziejne to sie tego lapie bo innej nie bedzie ?

[milkatojaa]

Też miałam takie znajomości z Internetu,facet badał teren bał się przejść na dalszy etap znajomości ale mimo.
Chodziłam z nim na turnieje pokera to mnie przedstawiał jako swoją dziewczynę dziwne ta znajomość była

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz