2012-01-27, 10:51 | #31 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
czemu to zdanie mialo sluzyc. chcesz sie pochwalic, wywyzszyc? skoro jestes taka super 'normalna' z racji tego ze masz doswiadczenia w zwiazku to moze przechwalaj sie w watku w ktorym beda idealne dziewczyny jak ty. przeciez my jestesmy raczej zalosne to co ty tutaj robisz |
|
2012-01-27, 10:53 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
visionAM a dla ciebie jedyny słuszny model życia to tylko w związku - tak wnika z Twych postów.
|
2012-01-27, 10:54 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
skoro zaczęłaś pisać w tym wątku, że takie osoby mają ze sobą problem, to na serio zaczęło mnie ciekawić co to znaczy "kobiety takie jak ty". Jeżeli uznasz, że chcesz tę myśl rozwinąc to prosze napisz to Edytowane przez Foolishly in Love Czas edycji: 2012-01-27 o 10:56 |
|
2012-01-27, 11:15 | #34 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
chyba to Ty masz problem, bo szukasz dziury tam, gdzie jej nie ma i bierzesz wszystko strasznie osobiście do siebie. Wywyższałabym się jakbym zachwalała życie we dwoje, powiedz mi czy gdziekolwiek coś na ten temat napisałam? Czy chwalę się związkiem, świetnym partnerem itp? NIE. Przynajmniej ja tu nigdzie nie zauważam takich postów Cytat:
Cytat:
Mam koleżanki, które na prawdę są fajne, ładne i wydawałoby się, że mogłyby "mieć każdego", ale właśnie są w sytuacji takiej jak Ty i z tego co wiem, właśnie same w sobie zauważają problem z tym, że nie potrafią się zaangażować, odtrącają mężczyzn, boją się głębszych relacji, boją się utraty swojej wolności itp. Ty twierdzisz, że problemu żadnego nie masz, że wszystko jest ok, ale mimo wszystko z poważnym związku nigdy nie byłaś... więc w końcu jak jest? Bo moim zdaniem jednak jakiś problem jest. I nie pisze tego złośliwie. Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2012-01-27 o 11:18 |
|||
2012-01-27, 11:20 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ---------- no ale jesli ktos ma tą niechęć, to znaczy, ze cos z nim nie tak? |
|
2012-01-27, 11:26 | #36 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
dobrze, to w takim razie jestem dziwna a problemem jest to że jak coś jest niezgodne z ogółem i większością to juz sie węszy problem.
Edytowane przez 2016070953 Czas edycji: 2012-01-27 o 11:28 |
2012-01-27, 11:28 | #37 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Cytat:
A i są jeszcze takie jednostki, ktore są same z wyboru. |
||
2012-01-27, 11:29 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
A skąd taka niechęć wynika? Przecież to się nie bierze znikąd. I to właśnie jest moim zdaniem problem - wystąpiło coś, co wywołało taką niechęć. Nie wiem jak jaśniej się wyrazić
jeśli kobieta ma taką niechęć i jest sama i chce być sama i dobrze jej z tym no to problemu nie ma. Gorzej jeśli ona nie chce być sama, wtedy moim zdaniem problem jest. |
2012-01-27, 11:31 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Vision, ja uważam, że jak ktoś jest sam to w 90 % nie jest to "winą" jego charakteru (np. takie cechy jak nieśmiałość),ale po prostu kwestia przypadku (np. dziewczyny na typowo babskich kierunkach mają ciężej). Po prostu nie było okazji poznać kogoś ciekawego, a im dalej w las, tym gorzej bo coraz więcej osób wychodzi za mąż, żeni się itd.
Druga sprawa, że niektóre osoby nie zostawiają przypadkowi zycia uczuciowego i np. szukaja na Sympatii, proszą znajomych o umówienie na randkę itd. |
2012-01-27, 11:33 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
no u mnie też tak jest
---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ---------- dla mnie to wybór, jeżeli jest dojrzały i świadomy to tylko się cieszyć |
2012-01-27, 11:33 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
jak któras nie chce być sama i szuka na siłę to problem jest bo ona odstrasza
a niektóre kobiety są po prostu typem kobiety kumpelki z którą można konie kraść - czyli nie do związku stąłego |
2012-01-27, 11:36 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
EUREKA!!! Właśnie przypomniałam sobie, że jak miałam 18 lat to byłam w związku przez 3 miesiące
|
2012-01-27, 11:38 | #43 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
to juz wiemy, ile razy jeszcze sie powtorzysz. pewnie jestesmy nienormalne. bo w pierwszym poscie tak napisalas, ze to twoim zdaniem nie jest normalne. tak wiec - powtorze sie - czekam na konstruktywne rady, a nie powtarzanie, ze 27 letnia kobieta bez zwiazkow na koncie to dla ciebie nie jest normalne. aaaa 25 letnia bez zwiazkow? to jeszcze sie zalicza do normalnosci czy juz nie? bo ja mam 25 dokladnie a moze nie chca miec kazdego, byle go miec. bo to chore. bo owszem gdybym decydowala sie na zwiazki tylko po to zeby 'miec chlopaka' to moglabym miec juz za soba minimum 2 zwiazki. ale po co mam byc z kims kto mnie wogole nie pociaga, albo kogos traktuje jak kolege. no po co? tylko mi nie pisz ze dla doswiadczenia. piszac "i z tego co wiem" jasne jest ze nie wiesz, tylko przypuszczasz sobie tak |
|
2012-01-27, 11:39 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 51
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-27, 11:41 | #45 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-27, 11:45 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Czy to takie dziwne, że ktoś po prstu nie spotkał odpowiedniej osoby, z którą chciałby tworzyć związek? Dal mnie nie. Znam dużo kobiet ok. 30 stki które NIGDY nie miały związku, próbowały, szukały, często bezskutecznie, a na wiązanie się z kimś, byleby był, nie chciały się godzić. Tak naprawdę, to każdy z nas, ma w pewnien sposób mniej lub bardziej zawęzone grono znajomych, osób, z ktorymi się zspotyka w pracy, na studaich, itp. Jesli ktoś przypadkiem po prostu nie spotkał własciwej osoby w swoim zyciu, to od ramu ma być neinormalny? I zgadzam się z ktorąś z poprzedniczek - lepsza singielka, nawet w "pewnym wieku" niż panna, która poza facetem świata nie widzi, nie ma hobby, zainteresowań, znajomych, itp.
Pozdrawiam samotne. |
2012-01-27, 11:48 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-27, 11:56 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 203
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
ja tez nie mam 25 lat a mam taki problem jak autorka no moze nieco inny ale tez nigdy nie uslyszalam ze ktos mnie kocha czy zalezy mi na Tobie...szybkie urywane znajomsci czesto znikanie bez slowa ze strony mezczyzny choc na poczatku wydaja sie byc bardzo zaineterseowani mna
|
2012-01-27, 12:43 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 249
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
a ja wierze, ze mozna nei spotkac odpowiedniej osoby. takiej, z ktora chcialoby sie stworzyc zwiazek. Osobiscie spotykam wiele osob i mimo ze ci faceci sa przystojni, inteligentni i dobrze mi sie z nimi rozmawia to jednak nie czuje chemi i nie wyobrazam sobie dzielic z nimi zycie.
Niie mam zadnych problemow z nawiazywaniem znajomosci, jak to tutaj zasugerowano. Lubie swoje zycie i to jak wyglada. Nie mowie, ze nigdy sie nie zwiaze bo nigdy nie mowie nigdy ale zyje dniem dzsiejszym i an dzien dzisiejszy jest mi cudownie samej. Uwazam tez, ze niektorzy wola zyc w pojedynke. Ja wiem, ze osoba bedacym w zwiazkach to sie w glowie nie meisci tak jak nie miesci sie mamuśkom w glowach fakt, ze nie kazda kobieta chce miec dziecko. Dyskusja z VisionAM jest bez celowa ona ma swoja swieta racje i "idelany" zwiazek i nie zrozumie, ze ktos moze nie chciec byc w zwiazku badz mogl nie znalezc odpowiedniej osoby przez 30 lat. To jest troche tak, ze wiekszosc ludzi spotyka swoje drugie polowki przez znajomych, w szkole, w pracy a tak naprawde swiat jest ogromny wiec nie dziwie sie, ze ktos nei znalazl wsrod tej malej grupy ludzi odpowiedniej osoby. Zreszta mam wsrod znajomych osoby, ktore byly same do 30stki i deklarowaly bycie singlem do konca zycia a potem spotykaly swoje drugie polowki na drugim koncu swiata tak wiec nigdy nic nie wiadomo. Wiem jedynie, ze nie am sensu sie zameczac mysleniem(jesli ktos chce miec kogos).
__________________
"Tak rzadko zdarza się słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet brzmi „Za rok chcę być już mężatką"." |
2012-01-27, 13:00 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Witajcie
Wizaż śledzę od dawna, jednak postanowilam się zarejestrować, bo znalazlam wątek idealny dla mnie. Otóż... Mam 27 lat (rocznikowo 28) i jestem w zasadzie sama od zawsze. Mam za sobą dwie króciutkie znajomości: Jeden pseudo-związek, gdy mialam 21lat (trwal okolo miesiąca). Drugiej znajomosci nie mozna nazwac nawet związkiem - facet chcial mnie tylko zaliczyc i pobawic się mną (nadal leczę zlamane serce po tym wszystkim) W zasadzie to przywyklam już do myśli, że będę zawsze sama, choć jest mi z tym bardzo źle :-( Bardzo brakuje mi mężczyzny. Czuję się bardzo samotna, choć mam wielu znajomych. Jestem umiarkowanie towarzyską osobą i trochę nieśmialą, jednak nie popadam w skrajności, bo lubię ludzi i ich towarzystwo, nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów i znajomości. Nigdy nie mialam powodzenia u mężczyzn. Poza tymi dwoma facetami, o których napisalam powyżej, nikt mnie nigdy nie uwodzil, nie podrywal. Wszelakie moje próby bycia zalotną i uwodzicielską kończyly się klęską. Wydaje mi się to dziwne, bo wiadomo, że uroda to rzecz gustu, ale nie uważam, abym byla bardzo brzydka. Mogę się podobać lub nie... Dbam jednak o siebie, czuję się bardzo kobieco... Coraz częściej zaczynam jednak popadać w kompleksy, bo skoro mężczyźni nie okazują zainteresowania moją osobą (jako kobietą), to znaczy, że coś musi być ze mną nie tak... Próbowalam poszukać nowych znajomości za pośrednictwem portali randkowych, jednak zrezygnowalam z tej formy. Doszlam do wniosku, że to nie dla mnie, nie poznalam tam nikogo interesującego. Mężczyźni, których zaczepialam nie odzywali się. Do mnie natomiast pisali starsi żonaci faceci lub amatorzy znajomości opartych wylącznie na seksie. Porażka! Ta ostatnia znajomość (mężczyzna, który mnie wykorzystal) dala mi jednak nadzieję, że nie jest ze mną tak źle i mogę się podobać, jednak nie umiem się pogodzić z tym, że nie potrafilam zainteresować sobą tego faceta na dlużej i poczulam się jeszcze gorzej. Choć wyda się to plytkim, to jednak dużo dalabym, aby przeżyć jeszcze raz cale to uwodzenie, podrywanie, kokietowanie... Na codzień dobrze radzę sobie w życiu. Pracuję, rozwijam swoje pasje (dzięki którym poznaję nowych ludzi)... Nie marudzę, nie narzekam, nie szukam faceta na silę... Lubię się śmiać i dużo się uśmiecham. W glębi bardzo jednak brakuje mi kogoś bliskiego. Brakuje mi najzwyczajniej w świecie kontaktu fizycznego, dotyku, pocalunków, seksu! Chcialabym poczuć się pożądana, atrakcyjna w oczach mężczyzny. Dużo o tym myślę, nawet gdy w ciągu dnia jestem czymś zajęta. Pozdrawiam! |
2012-01-27, 13:11 | #51 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Cytat:
Zrezygnowałam z tych portali, bo poza jednym opisanym przypadkiem, nikt interesujący mi się nie nawinął tam Edytowane przez Foolishly in Love Czas edycji: 2012-01-27 o 13:15 |
||
2012-01-27, 13:24 | #52 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Witajcie
Przyłączę się, bo też należę do grona długoletnich singielek. Zawyżę trochę średnią wieku Mam 34 lata, a moje doświadczenie z facetami jest zerowe i nie chodzi tylko o bycie w związku, ale o jakiekolwiek relacje damsko-męskie, poza czysto kumpelskimi/ koleżeńskimi oczywiście. Nie jestem bynajmniej wycofaną ze świata dziwaczką, ale energiczną, wesołą, otwartą na ludzi, wykształconą i niezależną finansowo kobietą, która troszkę już w życiu przeżyła i umie radzić sobie sama w różnych trudnych sytuacjach. No i tylko w tej jednej kwestii od lat nic się nie zmienia. Nie wynika to z mojego wyboru czy wygórowanych wymagań, po prostu nikt nigdy się mną nie interesował, a że z biegiem lat jest też znacznie trudniej kogoś poznać, to coraz częściej myślę, że tak być może już pozostanie. Bycie singlem ma wiele plusów, które nie raz doceniałam (i doceniam nadal). Myślę, że jest sporo osób, które zdecydowanie wolą takie życie – uważam, że nie ma w tym absolutnie nic dziwnego i być może gdyby nie presja otoczenia, o wiele więcej takich osób wybrałoby życie w pojedynkę. Wszystko jest kwestią naszych potrzeb i priorytetów. Ja do tej grupy jednak nie należę, zawsze chciałam mieć rodzinę, dziecko i teraz jestem na takim etapie życia, że coraz bardziej dokucza mi samotność, brakuje mi bliskości, wsparcia, ciepła i pojawia się wiele obaw, negatywnych myśli i uczuć, o których mogłabym pewnie pisać długie strony, ale chyba nie o to tutaj chodzi. Niestety ta długotrwała samotność kiepsko wpływa też na moją samoocenę jako kobiety, ale usilnie z tym walczę, bo mam świadomość, że nie można budować poczucia własnej wartości na fakcie bycia lub nie bycia z kimś – to najprostsza droga do wpakowania się w jakąś toksyczną relację. Dlatego dziewczyny - nie dajcie nigdy sobie wmówić, że jesteście dziwne czy nienormalne, zwłaszcza osobom, które po pierwsze – znają Was tylko z kilku zdań napisanych na forum, a po drugie – nigdy nie były w podobnej sytuacji. Pozdrawiam wszystkie mniej lub bardziej samotne singielki |
2012-01-27, 13:31 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Nie jestem sama, ale chcialm tylko napisac, ze znam osoby (i kobiety i mezczyzn) ktore maja wiecej niz 25 lat (wszyscy sa raczej blizej 30stki lub po) i nigdy z nikim nie byly... Wiec nie jest to jakis ewenement jak napisala ktoras wizazanka. Moze sie dopatrywac roznych przyczyn tego, ze sa same, ale z drugiej strony.... czy Ci, ktorzy sa w zwiazkach nie maja zadnych wad? Moi samotni znajomi nie maja moim zdaniem takich wad, ktore by ich dyskwalifikowaly z bycia w zwiazku. Ale coz: czasem tak sie w zyciu chyba po prostu uklada, ze nie spotykamy tej drugiej, wlasciwej osoby. Moze to po prostu los i brak szczescia?
Mysle tez, ze autorka nie zaklada tego watku po to, aby sluchac ze cos jest z nia nie tak, ze ma jakis problem psychiczny czy psychologiczny i ze to nienormalne.... Szukala raczej innych ludzi w tej samej sytuacji, zeby mogli sobie o tym porozmawiac i podyskutowac. Szkoda, ze zostala od razu zaatakowana. Zycze wszystkim samotnym, aby zyli sobie tak, jak najbardziej tego pragna
__________________
"There is a crack in everything, that´s how the light gets in." |
2012-01-27, 13:50 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Tak właśnie dlatego założyłam taki temat, mam nadzieję, że on się rozwinie ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ---------- witam, mam nadzieję, że wątek z czasem ruszy w bardziej optymistycznym kierunku |
|
2012-01-27, 13:51 | #55 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Witaj Solvig, doskonale wyrazilaś to, co i ja czuję! To bardzo przykre, ale z drugiej strony cieszę się, że nie jestem sama, bo do tej pory uważalam się za jakiś ewenement. W moim otoczeniu są kobiety samotne, ale przede wszystkim z wlasnego wyboru - takie, ktore nie mogą narzekać na brak zainteresowania mężczyzn... |
|
2012-01-27, 13:57 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Ja np. obstawiam, że brakuje mi tego czegoś, chociaż nie powiem czuję się bardzo kobieco i podkreślam to |
|
2012-01-27, 16:19 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Dziewczyny wpadłam żeby dodać Wam trochę otuchy Nie uważam żeby z człowiekiem który nie ma partnera w wieku 25+ było coś nie tak. Szczerze, to gdybym nie miała tŻ to też byłabym sama, bo w moim otoczeniu nie ma mężczyzn wartościowych i takich z którymi bym się związała będąc wolna. Nie poddawajcie się i nie wątpcie w siebie Trzymam kciuki za poznanie Towarzysza Życia
|
2012-01-27, 16:40 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 105
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Zgłaszam się, 27 lat i zero czegokolwiek w relacjach damsko-męskich. Czy to moja wina? Nie wiem, pewnie tak w jakimś stopniu. Z drugiej strony nawet nie miałam żadnej okazji, by wybrzydzać, bo zainteresowanie wobec mojej osoby nie istnieje. W ogóle. PO za tym nie mam gdzie spotykać mężczyzn, bo w moim otoczeniu żadnych nie ma. Chyba tylko trzeba liczyc na przysłowiowy łut szczęścia. Jednak coś czuję, że jestem jedną z tych kobiet, które po prostu nie przyciągają, jakaś aseksualność dla innych czy coś. Nie jestem pięknością, ale do diaska, nie tylko ładni są w związkach. Więc to chyba brak tego czegoś...
Ostatnio miałam nieprzyjemność rozmowy z księdzem po kolędzie, który wypytywał się o moje plany w związku z założeniem rodziny. Robiłam dobra minę do złej gry, udając, że to mój wybór i nie jestem gotowa. A mogłam mu po prostu wypalić, że nawet na żadnej randce jeszcze nie byłam, więc zamążpójście to dla mnie kompletna abstrakcja.
__________________
Why does my heart feel so bad? |
2012-01-27, 16:54 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
|
2012-01-27, 17:00 | #60 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Może nie pasuję do grupy tych, które nigdy nikogo nie miały, ale się wypowiem - nie zgadzam się z wypowiedzią Vision. Byłam bardzo długo w związkach (w tym naprawdę bardzo poważnych), byłam trochę sama, randkowałam z wieloma mężczyznami i moja obserwacja jest jedna - ważny jest timing. Można trafiać na świetnych mężczyzn, ale jeśli jedno z was/nas jest w innym miejscu niż drugie, ma inne oczekiwania, jest na innym etapie życiowym etc., to nie ma o czym mówić. I nie ma znaczenia czy to drugie będzie piękne, błyskotliwe i z zabójczym poczuciem humoru, jeśli druga osoba (najczęściej mężczyzna, bo kobietę, jak wynika z moich obserwacji, łatwiej jest zmiękczyć i do związku zachęcić) np. nie jest gotowa, została zraniona, nie jest stabilna finansowo itp.
I tyle. Do tego dochodzi styl życia, grono znajomych itp. itd., nie każdy ma okazję co tydzień kogoś poznać, można studiować na żeńskim kierunku, można pracować w małej firmie i tak dalej. Edytowane przez vadi Czas edycji: 2012-01-27 o 17:02 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:05.