|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2014-06-09, 20:42 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 20
|
Jakiś lek na samotność? :(
Hej... Specjalnie założyłam tutaj konto żeby móc po prostu wyrzucić wszystko co mnie boli
Studiuję na drugim roku, ale czuję, że stoję w miejscu. Każdy dzień wygląda podobnie, nie wiem już do czego dążyć, nie mam celu w życiu. Ale od początku. jakieś dwa lata temu doznałam poważnej kontuzji, przez którą musiałam zrezygnować z tańca. Był on dla mnie wszystkim, w mojej ekipie czułam się potrzebna. Wtedy właśnie zaczęłam tracić nadzieję na dalsze szczęście. Następnie przeprowadzka na studia do Krakowa sprawiła, że w grono znajomych zawęziło się do zaledwie kilku osób: każdy ma swoje problemy, studia i nawet nie mają czasu żeby zadzwonić. Jakiś czas temu poznałam na badoo chłopaka, który był idealnie w moim typie. Zaczęliśmy pisać, później spotykać, aż w końcu myślałam, że wszystko się ułożyło. Czułam się szczęśliwa i wiedziałam, że mam kogoś bliskiego obok. Nagle przestał się odzywać, do dzisiaj nie wiem o co chodziło. Musiałam to zakończyć smsem, bo nawet nie raczył już odbierać ode mnie telefonów. Dzisiaj patrzę na fb a tu w związku... Bardzo rzadko wychodzę z domu, czuję się nieatrakcyjna (mam jakieś 4 kg nadwagi) i mam poczucie, że nikogo już nie spotkam. Ale najgorsze jest to, że nie mam komu tego opowiedzieć, bo moje "przyjaciółki" twierdzą, że wyolbrzymiam problem. Dwie z moich współlokatorek mają chłopaka, trzecia już narzeczonego, więc tego nie rozumieją. Nie chcę już czuć się w ten sposób... Może jest tutaj ktoś, kto tak jak ja szuka przyjaciela, kogoś z kim będzie można porozmawiać na wszystkie tematy i kto Cię zrozumie... |
2014-06-09, 21:30 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 357
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Hej,
Ale dlaczego nie wychodzisz z domu? Poza tańcem nie masz innych zainteresowań? Trochę to dziwne co piszesz bo jak byłem w Twoim wieku i studiowałem, to pomimo mojej sporej nieśmiałości poznawałem mnóstwo koleżanek i kolegów... 4kg nadwagi to nie jest dużo, więc nie przesadzajmy, zresztą jeśli to problem zawsze można to zmienić |
2014-06-09, 21:44 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Niedawno znowu zaczęłam biegać, ale nie daje mi to takiego szczęścia jak dawniej. Też bym chciała spotykać nowych ludzi, tylko najpierw muszę się jakoś przełamać i zacząć częściej wychodzić a nie gnić przed komputerem :/
|
2014-06-09, 21:51 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 620
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Cytat:
moze po prostu zaakceptuj siebie? |
|
2014-06-09, 22:02 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 636
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Witaj
Moja znajoma chciała zrzucić kilka kilo, ale nie miała motywacji. Biegała przez 3 dni potem przez miesiąc nic, potem znowu 2 dni, a potem znowu nic przez długi czas. Jakieś 3-4 miesiące temu zaczęła uczęszczać na "koło jogingowe" na naszej uczelni. Schudła i przy okazji poznała naprawdę sporo osób Może u Ciebie na uczelni jest coś podobnego? |
2014-06-09, 22:18 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Staram się, czasem nawet skomplementuję swoje odbicie w lustrze czy coś (wiem, głupio brzmi), ale wydaje mi się, że mam za niskie poczucie wartości :/ chcę to zmienić, poszukać fajnej ekipy w Krakowie żeby spędzać razem każdy wolny czas
---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ---------- Cytat:
|
|
2014-06-09, 22:39 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 357
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Siłownia jest nudna i trzeba wykonać pewną pracę aby się zmotywować... a co do braku kondycji - wypracujesz ją właśnie tam.
|
2014-06-09, 22:52 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 146
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Skoro masz niskie poczucie wartości to może najpierw skup się na tym problemie? Zmień w sobie to co Ci najbardziej przeszkadza. Uwierz w siebie. Zapewne znajomi wtedy "sami się znajdą"
|
2014-06-09, 23:01 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Cytat:
A tak poza tym, to skoro zaczęłaś biegać, to może powrót do ukochanego tańca byłby możliwy? Edytowane przez laisla Czas edycji: 2014-06-09 o 23:03 |
|
2014-06-09, 23:11 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 636
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Cytat:
Dopiero teraz dowiedziałam się o istnieniu fajnych kół naukowych i "pseudonaukowych" jakie są na mojej uczelni. Można tam poznać fajnych ludzi. W poprzednim semestrze uczęszczałam do jednego, poznałam kilka ciekawych osób z którymi nadal utrzymuję kontakt, ale z koła się wypisałam Dalej szukam swojego miejsca we wszechświecie Popracuj nad swoją pewnością siebie! Ja kiedyś byłam gruba (jakieś 15 kg do zrzucenia). Schudłam, każdy mi teraz mówi, że jestem taka drobniutka, szczuplutka, ale przez długi czas nie czułam się taka. Myślałam, że jak schudnę to samoocena sama podskoczy do góry. Nic bardziej mylnego. Kompleksy zostały. Musiałam zacząć nad tym pracować. Oczywiście nadal widzę w sobie rzeczy które można poprawić (jak każda baba ), ale jestem teraz o wiele pewniejsza sienie. |
|
2014-06-10, 01:37 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Poznałaś kogoś kto prawdopodobnie miał na oku kilka innych dziewczyn, no i pewnie z inną szybciej mu się poszczęściło - to przykre, ale to nie Twoja wina i nie ma sensu wyciągać z tego wniosków ani się specjalnie przejmować. Z Tobą wszystko jest w porządku, to on popełnił błąd.
Z samotnością często jest tak, że pochłania człowieka w całości i może się wydawać, że to już tak na zawsze, że już nic Cię w życiu nie czeka, i tak dalej. To nieprawda. Wiem, że brakuje Ci nadziei a reszta świata z jakiegoś powodu jest zupełnie niezainteresowana tematem i czujesz się nierozumiana, ale widzisz, sama mówisz, że niedawno już prawie się ułożyło. Jeżeli się nie poddasz, to w końcu naprawdę się ułoży. Nie pocieszam Cię, tak po prostu jest. Porażki, rozczarowania i ludzie, których nic nie obchodzisz, to niestety normalne rzeczy i dużo ich jeszcze przed Tobą, ale nie mogą zdarzać się cały czas, w nieskończoność. Ale zacznij od siebie. Nie zapraszaj nowych ludzi do swojego życia, dopóki jest w nim taki nieporządek i dopóki sama się tam dobrze nie czujesz. Przede wszystkim pozbądź się tego poczucia, że stoisz w miejscu. Znajdź sobie na przykład jakiś mały prosty cel na początek, niekoniecznie od razu życiową pasję - przeczytaj grubą książkę, zaopiekuj się kwiatkiem, naucz się piec ciasteczka, cokolwiek. Zawsze to jakiś cel, który na dodatek może Cię czegoś nauczyć, coś zmienić i ogólnie zaprowadzić w nieznane Ci miejsca. |
2014-06-10, 13:23 | #12 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Cytat:
---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ---------- Cytat:
I tak sobie myślę, po wakacjach muszę wrócić do tańca. Może to coś zmieni |
||
2016-05-15, 10:31 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Cześć
Wiem, że piszę ponad rok od Twojego wątku, ale poczułam się jakbym czytała o sobie i bardzo chętnie porozmawiam. Też specjalnie po to założyłam konto. |
2016-05-15, 11:45 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Jakiś lek na samotność? :(
Cześć Też się czuję, jakby to było o mnie, przynajmniej jest jakieś pocieszenie, że nie jestem ostatnią samotną dziewczyną z nadwagą na świecie
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:07.