Badania w ciąży

[Boticela]

Hej, piszę z dosyć głupią sprawą, dla niektórych może wydawać się śmieszna. Jestem w ciąży. Byłam już na dwóch wizytach, lekarza prowadzącego mam wstępnie wybranego. Od zawsze panicznie boje się morfologii, cała się trzęsę, wymiotuję, mdleje. Unikam jak ognia. Mam 26 lat, badania krwi miałam może ze 2 razy w życiu, ostatnie jakieś 8-10 lat temu. Stwierdzono u mnie wtedy anemię. Oczywiście nie poszłam na kolejne badania kontrolne bo wiązałoby się to z kolejnym badaniem krwi. Znaczy...poszłam, ale w ostatnim momencie zrobiłam zwrot do domu. Kompletnie nie ruszały mnie błagania rodziców i innych bliskich mi osób, że od tego zależy moje zdrowie. Zmieniłam dietę, skończyłam opakowanie żelaza i o anemii zapomniałam. Byłam u dwóch hmm.. "specjalistów"? Nie wiem jak to nazwać. Dalej cała się trzęsę jak pomyślę o badaniach. Mam wrażenie, że ludzi to śmieszy i w zasadzie jak tym pomyślę, to na zewnątrz faktycznie może to śmiesznie wyglądać. Takie cyrki jak ja robiłam w szpitalach i przychodniach - myślę, że więcej takich nie widzieli. Teraz jestem w ciąży i dalej nie rusza mnie to, że może coś złego się stać mi i dziecku. Dla mnie to bariera nie do przeskoczenia. Na drugiej wizycie powiedziałam lekarzowi, że nie miałam czasu zrobić tych badań. W przyszłym tygodniu mam kolejną - trzecią wizytę i nie wiem co mam mu powiedzieć. Naprawdę nie jestem w stanie pójść na te badania... już nie wiem co mam robić. Na każde zastrzyki szłam nafaszerowana blistrem hydroksyzyny, na krew wiem, że nie mogę. Czy jest wśród Was też może ktoś kto nie robił badań morfologii w ciąży? POMOCY......

[Michiru]

Powiedz mu prawdę. Ogólnie nie badanie się w ciąży nie przejdzie, spodziewając się dziecka musisz mieć pewne badania zrobione i nie ma zmiłuj. Urodzić też musisz, więc pobieranie krwi i zastrzyki Cie nie ominą. Nie myślałaś o wizycie u specjalisty typu np psychiatra, by odkryć z czym naprawdę jest problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lapis_Lazuli]

Mialam to samo co ty jak byłam w wieku szkolnym - nawet jezeli zmuszalam sie zeby dobrowolnie pojsc na badania to mdlałam, było mi słabo, stresowałam sie itd. Z czasem wypracowalam sobie taką rutyne badan że po prostu przestalam zwracać uwage i dzisiaj nie mam najmniejszego problemu.

[Boticela]

Byłam u.."specjalisty" a w zasadzie u dwóch i niestety dalej ogarnia mnie panika. Boje się ze przez te stres, przed pobieraniem, cos stanie sie dziecku. Ostatni raz przed pobieraniem, nie jadłam ze stresu przez kilka dni, wymiotowalam.... boze naprawde nie wiem co zrobic. Boje sie ze poronie.

[theali]

Napisane przez Boticela

Byłam u.."specjalisty" a w zasadzie u dwóch i niestety dalej ogarnia mnie panika. Boje się ze przez te stres, przed pobieraniem, cos stanie sie dziecku. Ostatni raz przed pobieraniem, nie jadłam ze stresu przez kilka dni, wymiotowalam.... boze naprawde nie wiem co zrobic. Boje sie ze poronie.

Takie reakcje to już zdecydowanie się kwalifikują pod wizytę u psychiatry czy psychologa.

Nie ma opcji, żeby wszystkie badania w ciąży pominąć. Ja też latami źle reagowałam (przez traumę z dzieciństwa), ale potem dopadły mnie problemy z tarczycą i trzeba było przywyknąć do badań przynajmniej raz na kwartał.

Poproś kogoś bliskiego o pójście z Tobą do przychodni (nawet jeśli przez obecną sytuację będzie musiał chwilę na Ciebie poczekać na zewnątrz), a bezpośrednio w punkcie pobrań powiedz, jak wygląda sytuacja i poproś o pobranie na leżąco zamiast na fotelu.

[dora_019]

Nie ma możliwości nie zrobienia badań w ciąży, od niektórych zależy zdrowie a nawet i życie twoje i dziecka. Ja też zawsze bałam się panicznie pobierania krwi, kilka razy zdarzyło mi się zemdleć po pobraniu, ale teraz odkad jestem w ciąży normalnie chodzę na badania i nawet przestałam się bać. Dziecko najważniejsze. Musisz zrobić te badania, nie masz wyjścia. Zacisnij zęby i je rób, w ciąży badania robi się co miesiąc. Niech ci pobierają na leżąco, nie patrz na igłę i myśl o czymś całkowicie innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Napisane przez Boticela

Byłam u.."specjalisty" a w zasadzie u dwóch i niestety dalej ogarnia mnie panika. Boje się ze przez te stres, przed pobieraniem, cos stanie sie dziecku. Ostatni raz przed pobieraniem, nie jadłam ze stresu przez kilka dni, wymiotowalam.... boze naprawde nie wiem co zrobic. Boje sie ze poronie.

Co Ci powiedzieli? Nie skierowali na żadną terapię? Jeśli Ci nie pomogli to musisz znaleźć kogoś innego, dobrego. Jakoś przemóc się musisz i to szybko, ale ktoś powinien Ci w tym pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

Napisane przez Boticela

Hej, piszę z dosyć głupią sprawą, dla niektórych może wydawać się śmieszna. Jestem w ciąży. Byłam już na dwóch wizytach, lekarza prowadzącego mam wstępnie wybranego. Od zawsze panicznie boje się morfologii, cała się trzęsę, wymiotuję, mdleje. Unikam jak ognia. Mam 26 lat, badania krwi miałam może ze 2 razy w życiu, ostatnie jakieś 8-10 lat temu. Stwierdzono u mnie wtedy anemię. Oczywiście nie poszłam na kolejne badania kontrolne bo wiązałoby się to z kolejnym badaniem krwi. Znaczy...poszłam, ale w ostatnim momencie zrobiłam zwrot do domu. Kompletnie nie ruszały mnie błagania rodziców i innych bliskich mi osób, że od tego zależy moje zdrowie. Zmieniłam dietę, skończyłam opakowanie żelaza i o anemii zapomniałam. Byłam u dwóch hmm.. "specjalistów"? Nie wiem jak to nazwać. Dalej cała się trzęsę jak pomyślę o badaniach. Mam wrażenie, że ludzi to śmieszy i w zasadzie jak tym pomyślę, to na zewnątrz faktycznie może to śmiesznie wyglądać. Takie cyrki jak ja robiłam w szpitalach i przychodniach - myślę, że więcej takich nie widzieli. Teraz jestem w ciąży i dalej nie rusza mnie to, że może coś złego się stać mi i dziecku. Dla mnie to bariera nie do przeskoczenia. Na drugiej wizycie powiedziałam lekarzowi, że nie miałam czasu zrobić tych badań. W przyszłym tygodniu mam kolejną - trzecią wizytę i nie wiem co mam mu powiedzieć. Naprawdę nie jestem w stanie pójść na te badania... już nie wiem co mam robić. Na każde zastrzyki szłam nafaszerowana blistrem hydroksyzyny, na krew wiem, że nie mogę. Czy jest wśród Was też może ktoś kto nie robił badań morfologii w ciąży? POMOCY......

musisz robić badania, nie masz wyjścia. zabierz męża albo mamę albo koleżankę ze sobą (wcześniej upewnij się, że będa mogli z Tobą wejść, niestety w pandemii mogą być z tym problemy), osobę pobierającą uprzedź o obawach, położą Cię na leżankę. jeśli nei zrobisz badań ryzyko poronienia może być bardzo wysokie- jeśli np. masz nierozpoznaną niedoczynność tarczycy albo toxoplazmozę. poczytaj, popytaj na grupach miasta gdzie są fajne pielęgniarki, które potrafią pobierać bezboleśnie (są takie, choć ja na taką trafiłam tylko raz, w szpitalu na oddziale...).

ja kiedyś też anicznie bałam się pobierania, jeszcz na studiach pobierali mi na leżąco a tż trzymał mnie za rękę. w ciązy trochę mi przeszło (milion badań, pobyty w szpitalu), choć na widok żył nadal robi mi się słabo

[bonnie_j]

Zakładam, że nie chodzi o morfologię samą w sobie ale ogólnie o pobranie krwii i zastrzyki? W ciąży nie masz szans tego przeskoczyć. Od tego może zależeć życie i zdrowie twoje i twojego dziecka. Na dodatek o ile nie chcesz rodzić w domu tylko w szpitalu to musisz się liczyć z tym, że tam też będziesz miała krew pobraną i nie tylko! Przykro mi to powiedzieć, ale powinnaś była zastanowić się nad tym przed zajściem w ciążę. Próbować zwalczyć problem kiedy pobrania były opcją. Pójść do specjalistów. Teraz już nie masz czasu na próby i wypracowanie metody tylko musisz iść koniecznie zrobić badania. Życzę ci powodzenia w tym trudnym starciu i wierzę, że dasz radę dla dobra twojego dziecka
Daj znać czy dałaś radę przez to przejść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jupil]

jka tak się boisz najlepiej zabierz ze sobą drugą osobę a mldenie to norlana rzecz

https://pizzabialoleka.wordpress.com