Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać, cz.53

[Natuś-77]

Napisane przez tinkerver2

Mam dziwne pytanie moi współlokatorzy pracują na nocki, wracają ok. 4-6 do domu. Chciałabym zrobić obiad, do którego NIESTETY muszę ubić kotlety tłuczkiem. Czy ok 15 mogę zacząć to robić, czy to jeszcze za wcześnie? Nie chce ich obudzić, ale tz o 16 wraca z roboty i chciałabym zrobić obiad.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Zapytaj ich wprost, lub jak się mijacie i w ogole nie widujecie to zostaw kartkę z pytaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Lottie69

Nie masz rolet tam gdzie stoi zazwyczaj?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mam...

Napisane przez Hosenka*

Może brązowieć też od nadmiernego podlewania.

To raczej też nie, bo podlewam jak mi się przypomni

Ale dobra, mniejsza o to - pytanie inne - czy mogę go uciąć ew połowie, te dolną część wywalić, a górną wsadzić w ziemię? Nie ukorzeni się co? Nie chce takiego dryblasa wysokiego, chcę go skrócić...

[wika82]

Napisane przez Natuś-77

Mój sąsiad tak biega ale wszystko zależy od sąsiadów czy komuś nie będzie przeszkadzało i wszystkie psy nie będą szczekać z góry do dołu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już bym wolała biegać na dworze.

W wytycznych na stronie rządowej napisali, że dozwolona jest jednorazowa rekreacja / sport.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hosenka*]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87728322]Nie mam... To raczej też nie, bo podlewam jak mi się przypomni

Ale dobra, mniejsza o to - pytanie inne - czy mogę go uciąć ew połowie, te dolną część wywalić, a górną wsadzić w ziemię? Nie ukorzeni się co? Nie chce takiego dryblasa wysokiego, chcę go skrócić...[/QUOTE]
Obetnij czubek tak, żeby z gałązki wyrastało 4-5 liści (żeby było 4-5 kolanek, czy jak to się fachowo nazywa). Możesz dać do ziemi, ale może się nie ukorzenić (ostatnio robiłam 3 sadzonki i jedna się nie ukorzeniła, ale może jakaś inna przyczyna była). U mnie się lepiej sprawdza ukorzenianie np. w kieliszku z wodą.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Udało się komuś ukorzenianie zamiokulkasa z listków?

Przy przesadzaniu oderwałam niechcący dwie gałązki i zachęcona filmikami, postami jakie to proste coś próbowałam - listków było sporo, jakoś z 20. Przez pierwsze 2-3 miesiące cieszyłam się, że nic nie zdechło i że umiem w rośliny. Później wszystko zaczęło więdnąć, po pół roku zostały mi tylko 2 listki. A i tak nie wyglądają jakby chciały się ukorzenić

Może lepiej się ukorzeniają w wodzie niż w ziemi?

[martaakow]

Napisane przez tinkerver2

Mam dziwne pytanie moi współlokatorzy pracują na nocki, wracają ok. 4-6 do domu. Chciałabym zrobić obiad, do którego NIESTETY muszę ubić kotlety tłuczkiem. Czy ok 15 mogę zacząć to robić, czy to jeszcze za wcześnie? Nie chce ich obudzić, ale tz o 16 wraca z roboty i chciałabym zrobić obiad.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Skoro to jest ich normalny (czy tam zmianowy) tryb pracy, to po prostu uzgodnijcie, do której by chcieli mieć ciszę po nockach.
Każdy pewnie ma inaczej. Moja mama nigdy tyle nie śpi ani nie spała po nocnych dyżurach.
Wraca ok 7:30, kąpie się, idzie spać i wstaje ok 13.
Więc od 4-6 do 15 to baaardzo dużo czasu na odespanie

[Pani_Mada]

Napisane przez Hosenka*

Obetnij czubek tak, żeby z gałązki wyrastało 4-5 liści (żeby było 4-5 kolanek, czy jak to się fachowo nazywa). Możesz dać do ziemi, ale może się nie ukorzenić (ostatnio robiłam 3 sadzonki i jedna się nie ukorzeniła, ale może jakaś inna przyczyna była). U mnie się lepiej sprawdza ukorzenianie np. w kieliszku z wodą.

widziałam w internetach, żeby taką sadzonkę włożyć do banana. i wtedy zacznie się ukorzeniać. ja tak zrobiłam na sadzonce aloesu, w której totalnie zniszczyłam korzenie i się przyjęła. może to też jest sposób na ukorzenienie

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Hosenka*

Obetnij czubek tak, żeby z gałązki wyrastało 4-5 liści (żeby było 4-5 kolanek, czy jak to się fachowo nazywa). Możesz dać do ziemi, ale może się nie ukorzenić (ostatnio robiłam 3 sadzonki i jedna się nie ukorzeniła, ale może jakaś inna przyczyna była). U mnie się lepiej sprawdza ukorzenianie np. w kieliszku z wodą.

Ołjeee, dzięki!

[MariaFrancesca]

Napisane przez Pani_Mada

widziałam w internetach, żeby taką sadzonkę włożyć do banana. i wtedy zacznie się ukorzeniać. ja tak zrobiłam na sadzonce aloesu, w której totalnie zniszczyłam korzenie i się przyjęła. może to też jest sposób na ukorzenienie

Tak po prostu, wsadzić do miąższu banana? Super patent

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez MariaFrancesca

Tak po prostu, wsadzić do miąższu banana? Super patent

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak. wycinało się takie okienko w bananie, żeby włożyć tam sadzonkę i po jakimś czasie korzenie wyrastały. ja potem wzięłam i w tym kawałku banana posadziłam to w ziemi, żeby przypadkiem znowu nie rozerwać korzeni

[Hosenka*]

Napisane przez Pani_Mada

widziałam w internetach, żeby taką sadzonkę włożyć do banana. i wtedy zacznie się ukorzeniać. ja tak zrobiłam na sadzonce aloesu, w której totalnie zniszczyłam korzenie i się przyjęła. może to też jest sposób na ukorzenienie

Do banana? Nie czytałam o tym.

[Pani_Mada]

Napisane przez Hosenka*

Do banana? Nie czytałam o tym.

mam na fb polubione Nifty i 5 minutes crafts. zazwyczaj publikują totalnie nieprzydatne głupoty (w sensie jakieś super life-hacki), ale czasem właśnie trafiają się takie perełki

[Limonka2738]

Rodzice proszą, żebym im popiekła ciasta na święta.


Myślicie, że mogę ich zarazić (sama nic w sumie nie mam, ale mogę mieć bezobjawowo), jeśli im tylko zniosę na dół pod klatkę, a oni sobie odbiorą szybko?


W sensie nie spotkamy się, ale czy ciasto może ich zarazić?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

Rodzice proszą, żebym im popiekła ciasta na święta.


Myślicie, że mogę ich zarazić (sama nic w sumie nie mam, ale mogę mieć bezobjawowo), jeśli im tylko zniosę na dół pod klatkę, a oni sobie odbiorą szybko?


W sensie nie spotkamy się, ale czy ciasto może ich zarazić?

Nie sądzę, ale mogą włożyć na 2 minuty na 200 stopni do piekarnika.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Napisane przez Pani_Mada

tak. wycinało się takie okienko w bananie, żeby włożyć tam sadzonkę i po jakimś czasie korzenie wyrastały. ja potem wzięłam i w tym kawałku banana posadziłam to w ziemi, żeby przypadkiem znowu nie rozerwać korzeni

Bajer

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Limonka2738

Rodzice proszą, żebym im popiekła ciasta na święta.


Myślicie, że mogę ich zarazić (sama nic w sumie nie mam, ale mogę mieć bezobjawowo), jeśli im tylko zniosę na dół pod klatkę, a oni sobie odbiorą szybko?


W sensie nie spotkamy się, ale czy ciasto może ich zarazić?

Myślę, że piekarnik pozbędzie się wszelkich wirusów w temp ~200*C
Później możesz je zapakować będąc w rękawiczkach i maseczce i tak zapakowane zawieźć do rodziców Oczywiście siatkę też musisz nieść w rękawiczkach i masce a oni po wyciągnięciu ciasta niech umyją ręce bo dotykali siatki, która mimo wszystko pewnie dotykała innych przedmiotów takich jak siedzenie w samochodzie czy coś Boże ale kombinowanie
Nie no, a tak serio to wystarczy, że Ty umyjesz ręce przed włożeniem ciasta, rodzice umyją ręce po wyciągnięciu ciasta i powinno być chyba okej

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87728754]Myślę, że piekarnik pozbędzie się wszelkich wirusów w temp ~200*C
Później możesz je zapakować będąc w rękawiczkach i maseczce i tak zapakowane zawieźć do rodziców Oczywiście siatkę też musisz nieść w rękawiczkach i masce a oni po wyciągnięciu ciasta niech umyją ręce bo dotykali siatki, która mimo wszystko pewnie dotykała innych przedmiotów takich jak siedzenie w samochodzie czy coś Boże ale kombinowanie
Nie no, a tak serio to wystarczy, że Ty umyjesz ręce przed włożeniem ciasta, rodzice umyją ręce po wyciągnięciu ciasta i powinno być chyba okej [/QUOTE]


Głupie, ale nie takie głupie.


Wyjmę z piekarnika w rękawiczkach i masce i natychmiast zaniosę na balkon i niech tam czeka.


Znaczy... Moja mama jest lekarzem, więc jak mają na to umrzeć, to pewnie umrą bez mojej pomocy, ale wolę minimalizować ryzyko...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Dziewczyny jakie macie doświadczenia z butami z Reeboka?
Chciałam coś droższego niż zwykłe adidaski z targu czy Auchana za 50zł, które zwykle kupuję, ale znowu Nike są dla mnie za drogie ~200zł, bo ja niszczę buty po sezonie.
Niby mam jedne nike, niby długo wytrzymały, ale są już niemodne i w ogóle nie pasujące do moich krótkich nóg, bo są z tych wysokich i nadszedł czas po prostu na coś nowego i markowego, bo mam dość pękniętych podeszw czy tragedii po praniu. Nike te co mam też już nie wyglądają zresztą estetycznie, bo porwały mi się od środka na pięcie na tym materiale, ale pranie jakoś znosiły do czasu.
Znalazłam Reeboki za 125zł, zamówiłam, ale teraz się zastanawiam czy to dobry pomysł. Jak mi wytrzymają tylko sezon to się wkurzę

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Pani_Mada

tak. wycinało się takie okienko w bananie, żeby włożyć tam sadzonkę i po jakimś czasie korzenie wyrastały. ja potem wzięłam i w tym kawałku banana posadziłam to w ziemi, żeby przypadkiem znowu nie rozerwać korzeni

Szkoda, że przeczytałam tę radę zjadając ostatniego banana w domu...

[Tepsa]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87728805]Dziewczyny jakie macie doświadczenia z butami z Reeboka?
Chciałam coś droższego niż zwykłe adidaski z targu czy Auchana za 50zł, które zwykle kupuję, ale znowu Nike są dla mnie za drogie ~200zł, bo ja niszczę buty po sezonie.
Niby mam jedne nike, niby długo wytrzymały, ale są już niemodne i w ogóle nie pasujące do moich krótkich nóg, bo są z tych wysokich i nadszedł czas po prostu na coś nowego i markowego, bo mam dość pękniętych podeszw czy tragedii po praniu. Nike te co mam też już nie wyglądają zresztą estetycznie, bo porwały mi się od środka na pięcie na tym materiale, ale pranie jakoś znosiły do czasu.
Znalazłam Reeboki za 125zł, zamówiłam, ale teraz się zastanawiam czy to dobry pomysł. Jak mi wytrzymają tylko sezon to się wkurzę
[/QUOTE]W takich butach prawie zawsze mi przecierała się siatka na dużym palcu ale być może to od biegania, w przypadku takich butów to można zawsze czarną nitką zacerowac, ja musiałam swoje wywalić do ogrodu:p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Limonka2738

Znaczy... Moja mama jest lekarzem, więc jak mają na to umrzeć, to pewnie umrą bez mojej pomocy, ale wolę minimalizować ryzyko...

Jesteś moją bohaterką, nawet w tak beznadziejnej sprawie jak zarażenie kogoś groźną chorobą umiesz mnie rozśmieszyć ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Tepsa

W takich butach prawie zawsze mi przecierała się siatka na dużym palcu ale być może to od biegania, w przypadku takich butów to można zawsze czarną nitką zacerowac, ja musiałam swoje wywalić do ogrodu:p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Siatka spoko, miałam siatkę w poprzednich butach z tamtego sezonu i o Boże to jest moje odkrycia życia - tak przewiewnych butów, to ja w życiu nie miałam. Żadna dziura mi się nie zrobiła. U mnie zniszczenia butów polegają na tym, że:
a) odkleja mi się czubek ten biały i odstaje
b) podeszwa pęka
c) śmierdzą, bo mi się stopy pocą dosyć mocno latem, nawet po praniu i po jednorazowym założeniu po praniu śmierdzą
d) po praniu całe to miejsce na wkładkę jest porozrywane

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;87728820]Treść usunięta[/QUOTE]
To znaczy jak będzie ciepło to zamierzam i tak chodzić w balerinach albo japonkach. Ale jak pada deszcz, jest mokro, to wolę coś jednak zakrytego i z wyższą podeszwą

[Taranka]

Napisane przez Tepsa

W takich butach prawie zawsze mi przecierała się siatka na dużym palcu ale być może to od biegania, w przypadku takich butów to można zawsze czarną nitką zacerowac, ja musiałam swoje wywalić do ogrodu:p

A to nie jest kwestia tego że są przymałe?

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87728826]Siatka spoko, miałam siatkę w poprzednich butach z tamtego sezonu i o Boże to jest moje odkrycia życia - tak przewiewnych butów, to ja w życiu nie miałam. Żadna dziura mi się nie zrobiła. U mnie zniszczenia butów polegają na tym, że:
a) odkleja mi się czubek ten biały i odstaje
b) podeszwa pęka
c) śmierdzą, bo mi się stopy pocą dosyć mocno latem, nawet po praniu i po jednorazowym założeniu po praniu śmierdzą
d) po praniu całe to miejsce na wkładkę jest porozrywane[/QUOTE]

Jakiś czas temu własnie z takich tańszych butów przerzuciłam się na buty adidas/nike i czuję wielką różnicę. Reebok to siostrzana marka adidasa więc bym się nie martwiła.
Też kiedyś nie chciałam kupować żadnych lepszych butów bo wszystkie rozwalam, ale te się trzymają drugi sezon, piorę je często, nie rozwala się nic i wyglądają bardzo dobrze

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Taranka

Jakiś czas temu własnie z takich tańszych butów przerzuciłam się na buty adidas/nike i czuję wielką różnicę. Reebok to siostrzana marka adidasa więc bym się nie martwiła.
Też kiedyś nie chciałam kupować żadnych lepszych butów bo wszystkie rozwalam, ale te się trzymają drugi sezon, piorę je często, nie rozwala się nic i wyglądają bardzo dobrze

ja jestem wielką fanką New Balance, piorę w pralce, w ukochanym modelu chodzę od wczesnej wiosny do późnej jesieni bardzo często a wciąż wyglądają prawie jak nowe, a mają już prawie cztery lata. lubię jeszcze Nike, też doskonała jakość.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Taranka

A to nie jest kwestia tego że są przymałe?



Jakiś czas temu własnie z takich tańszych butów przerzuciłam się na buty adidas/nike i czuję wielką różnicę. Reebok to siostrzana marka adidasa więc bym się nie martwiła.
Też kiedyś nie chciałam kupować żadnych lepszych butów bo wszystkie rozwalam, ale te się trzymają drugi sezon, piorę je często, nie rozwala się nic i wyglądają bardzo dobrze

Dzięki za opinię Jak mi starczą zatem na 2 sezony, to będę baaaaardzo zadowolona Nienawidzę kupować i zmieniać butów. Jak mam jedną parę, to noszę ją aż się dosłownie rozpadnie. Bo mam problem ze znalezieniem później czegoś co mi w ogóle będzie się podobać. Te co teraz zamówiłam też mi się jakoś bardzo nie podobają, bo nie są takie same jak miałam poprzednie, no, ale pewnie się przyzwyczaję i później znowu będę miała problem z zakupem kolejnych, bo nie są takie jak te

[squirrelqa]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87728891]ja jestem wielką fanką New Balance, piorę w pralce, w ukochanym modelu chodzę od wczesnej wiosny do późnej jesieni bardzo często a wciąż wyglądają prawie jak nowe, a mają już prawie cztery lata. lubię jeszcze Nike, też doskonała jakość.[/QUOTE]Jaki to ten ukochany model?
Mi trudno się zdecydować i szukam inspiracji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87728805]Dziewczyny jakie macie doświadczenia z butami z Reeboka?
Chciałam coś droższego niż zwykłe adidaski z targu czy Auchana za 50zł, które zwykle kupuję, ale znowu Nike są dla mnie za drogie ~200zł, bo ja niszczę buty po sezonie.
Niby mam jedne nike, niby długo wytrzymały, ale są już niemodne i w ogóle nie pasujące do moich krótkich nóg, bo są z tych wysokich i nadszedł czas po prostu na coś nowego i markowego, bo mam dość pękniętych podeszw czy tragedii po praniu. Nike te co mam też już nie wyglądają zresztą estetycznie, bo porwały mi się od środka na pięcie na tym materiale, ale pranie jakoś znosiły do czasu.
Znalazłam Reeboki za 125zł, zamówiłam, ale teraz się zastanawiam czy to dobry pomysł. Jak mi wytrzymają tylko sezon to się wkurzę
[/QUOTE]Ja mam już 5 lat takie z siatką i są swietne-duzo je eksploatuje bo w nich biegam. Piorę często w pralce i nic się nie stało. Jedyne po tylu latach co mi się z nimi stało, to lekko mi się przytarła wkładka wewnątrz- dzisiaj zauważyłam dopiero

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edyta508]

Ja też mam jeden model z siatką i wytrzymal już chyba z 4 lata. Również często piorę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez khloe

Ja mam już 5 lat takie z siatką i są swietne-duzo je eksploatuje bo w nich biegam. Piorę często w pralce i nic się nie stało. Jedyne po tylu latach co mi się z nimi stało, to lekko mi się przytarła wkładka wewnątrz- dzisiaj zauważyłam dopiero

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdro 5 lat w jednych butach
Ja serio nie wiem jak takie osoby jak Wy czy moja siostra macie buty po 5 lat lub dłużej.
Chociaż może to w sumie wynikać z tego, że ja mam 1 parę i chodzę cały czas w tej 1 parze, nie zmieniam na inne ewentualnie na baleriny lub japonki ale nie mam 3 par adidasów ani 3 par baleriny ani 3 par japonek
Mam jedne kryte i jedne odkryte i tyle. Może to też się przekłada na zużycie jak się je jednak zmienia co jakiś czas na inne w zależności od stroju. Mi szkoda kasy na różowe buty, bo będą mi pasowały do 2 ubrań, a czarny pasuje do wszystkiego i kupuję czarne i chodzę w nich serio serio cały sezon, czasem nawet w zimie jeszcze. Jak jest taka zima jak tegoroczną to w ogóle zimowych nie wyciągam i dalej latam w tych na wykończeniu adidasach. Dopiero jak się cieplej robi to zmieniam na baleriny lub japonki, bo w tych za gorąco. Ale zwykle już się nadają do wyrzucenia wtedy te kryte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz