Jak zabezpieczyć się na starość?

[Sabrinasab]

Cześć,
ostatnimi czasy zaczęłam się zastanawiać nad swoją starością. Przeraża mnie wizja, że w wieku 60-90 lat mogę być bez pieniędzy, niezaradna, samotna, licząca każdą złotówkę, odmawiająca sobie jedzenia na rzecz leków. Obecnie nie zarabiam źle, z mężem mamy dobry standard życia, oszczędności też trochę, ale zdaję sobie sprawę, że za niedługo przyjdzie inflacja i te tysiące na koncie mogą być warte kilka złotych. Moi rodzice mają bardzo dobrą emeryturę, są typowymi zagranicznymi emerytami (mimo mieszkania całe życie w Polsce), dużo podróżują, niczego sobie nie odmawiają. Ja na ZUS na pewno nie liczę, bo za te od nich prognozy to tygodnia nie przetrwam, zresztą do tego czasu to może się już wszystko rozwalić.
I teraz moje pytanie. Czy interesujecie się tym tematem? Robicie coś, żeby zabezpieczyć się na przyszłość? Jeśli tak to co? Myślałam, żeby kupić jakieś mieszkanie, ale patrząc na interesujące miejscowości z potencjałem to ceny mieszkania nieurządzonego wynoszą ok 300tyś, nie mam tyle wolnych środków, czy opłaca się brać kredyt na wiele lat? Wiecie może gdzie szukać doradztwa w takich sprawach?

[DaisyMerollin]

Skoro boisz sie inflacji to inwestuj w złoto lub walutę która ma solidne pokrycie w złocie ze strony krajowego banku rezerw.

[effcia82]

Nieruchomości. Mieszkanie, w którym się mieszka można wymienić na mniejsze / tańsze a na to nowe założyć tzw. hipotekę wsteczną. Można też przeprowadzić się do kraju, gdzie koszty życia są niższe. Jak się nie pracuje to w sumie nic tu nie trzyma.

[Cordianka]

Kup bitcoiny DDD

[Olerka991]

Hahhahaa Bitcoiny to jest jakaś myśl. Ewentualnie sobie samej odkładac kase i póxniej kupić sztabke zlota. To się nigdy nie zmarnuje

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez Sabrinasab

Wiecie może gdzie szukać doradztwa w takich sprawach?

Może u doradcy inwestycyjnego (nie mylić z doradcą finansowym )

[MiszelWizaz]

Inwestować w ziemię. Teraz domy się budują non stop, więc jeżeli kupisz teraz ziemię to za kilka lat ona będzie 2-3 razy tyle samo kosztować co ty dałaś. W sumie to tez zależny gdzie mieszkasz, ale u mnie taka jest sytuacja.

[ViLLeMkA]

Napisane przez MiszelWizaz

Inwestować w ziemię. Teraz domy się budują non stop, więc jeżeli kupisz teraz ziemię to za kilka lat ona będzie 2-3 razy tyle samo kosztować co ty dałaś. W sumie to tez zależny gdzie mieszkasz, ale u mnie taka jest sytuacja.

To bardzo zależy od lokalizacji. Raczej w perspektywie dziesiątek lat populacja Polski się będzie zmniejszać a tereny niskozurbanizowane wyludniać.

Ja (jako w sumie profesjonalista, bo pracuje w inwestycjach ) uważam, że najlepiej zbudować portfel z obligacji inflacyjnych (ich oprocentowanie jest uzależnione od inflacji), nieruchomości w pobliżu centrum dużych miast i trochę akcji - najlepiej tanich spółek, które mają przyszłościową infrastrukturę, technologię lub markę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez ViLLeMkA

To bardzo zależy od lokalizacji. Raczej w perspektywie dziesiątek lat populacja Polski się będzie zmniejszać a tereny niskozurbanizowane wyludniać.

To jedno.
A druga sprawa, że nieruchomości i ziemia w Polsce są obecnie bardzo znacząco przecenione. I nigdy nie inwestuje się w takich wypadkach.

Napisane przez ViLLeMkA

Ja (jako w sumie profesjonalista, bo pracuje w inwestycjach ) uważam, że najlepiej zbudować portfel z obligacji inflacyjnych (ich oprocentowanie jest uzależnione od inflacji), nieruchomości w pobliżu centrum dużych miast i trochę akcji - najlepiej tanich spółek, które mają przyszłościową infrastrukturę, technologię lub markę.

Bla-bla-bla.
I ona ma zarobić na obligacjach inflacyjnych?
W nieruchomości pod inwestycje to już obecnie pcha kasiorę każda Grażyna i Janusz licząc na niebotyczne kokosy. Co Ty w ogóle proponujesz kobiecie? Wiesz, że w ostatnich paru latach rynek pod krótki wynajem zwiększył się w Wawie o ponad 30%? Nie, to już nie jest taka stopa zwrotu jaka miała miejsce przed tym boomem.
Rynek jest nasycony do granic możliwości dobrze i bardzo dobrze wykończonymi mieszkaniami pod wynajem. Trzeba włożyć w to masę kasy, a zwrot, jeśli w ogóle jakiś będzie jest niezauważalny.

Rynek nieruchomości sztucznie pompują różnego rodzaju Karyny, które za chwilę będą mieszkania wyprzedawać, bo się okaże, że o najemców trudno, albo że więcej wkładają niż wyciągają.

Za to wbrew wszystkim wieszczom z opozycji ostatnio podliczyłem i przeanalizowałem dane z rynku oraz zasięgnąłem języka z różnych instytucji i... podwyżki stóp procentowych jeszcze nie będzie bardzo długo. A przynajmniej długoterminowo. Wiadomo, jak będzie naprawdę duża zapaść, to stopy na kilka miesięcy mogą pofrunąć, ale mam zapewnienie, że nie wyżej niż do 6-7%.
Generalnie stopy będą zamrożone, a nawet mogą iść w dół.

Jest to bardzo racjonalny ruch - o dziwo PiSu. Wiadomo, że oficjalnie bank centralny jest niezależny, ale wiadomo też, że to fikcja. Kraje europejskie trzymają za gardło swoje banki, bo kraje te są, podobnie jak Polska, nadmiernie zadłużone.
Stąd banki centralne będą skupywać obligacje bez żadnej gwarancji ich wykupu od kogokolwiek. Radzę więc w te papiery nie inwestować i pozbyć się ich jak najszybciej, wbrew temu co mówi nasza "profesjonalna" specjalistka. One już teraz nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości i zjada je inflacja. Oczywiście kiedy bank skupi całość, to zrobi się reformę monetarną, a dług pójdzie w poczet przeliczenia.
Stąd stopy będą trzymane na stałym poziomie. A stąd też inflacja może być wyższa niż jest obecnie.
Wróżę też, że w takiej sytuacji banki komercyjne zaostrzą jeszcze bardziej procedury kredytowe. Już teraz ma to miejsce w kilku z nich. Stąd o kredyty, mimo niskich stóp, będzie trudniej. A skoro kredytów będzie mniej, to ceny nieruchomości staną lub wręcz pójdą w dół.
Wystarczy się cofnąć do lat 2002-2004 kiedy to kredyty były drogie, a mieszkania historycznie tanie.

Naprawdę, radzę samemu analizować rynek, a nie wierzyć "profesjonalnym" doradcom, którzy marzą by przytulić cudzą mamonę.

[ViLLeMkA]

Napisane przez edan84

To jedno.
A druga sprawa, że nieruchomości i ziemia w Polsce są obecnie bardzo znacząco przecenione. I nigdy nie inwestuje się w takich wypadkach.

Bla-bla-bla.
I ona ma zarobić na obligacjach inflacyjnych?
W nieruchomości pod inwestycje to już obecnie pcha kasiorę każda Grażyna i Janusz licząc na niebotyczne kokosy. Co Ty w ogóle proponujesz kobiecie? Wiesz, że w ostatnich paru latach rynek pod krótki wynajem zwiększył się w Wawie o ponad 30%? Nie, to już nie jest taka stopa zwrotu jaka miała miejsce przed tym boomem.
Rynek jest nasycony do granic możliwości dobrze i bardzo dobrze wykończonymi mieszkaniami pod wynajem. Trzeba włożyć w to masę kasy, a zwrot, jeśli w ogóle jakiś będzie jest niezauważalny.

Rynek nieruchomości sztucznie pompują różnego rodzaju Karyny, które za chwilę będą mieszkania wyprzedawać, bo się okaże, że o najemców trudno, albo że więcej wkładają niż wyciągają.

Za to wbrew wszystkim wieszczom z opozycji ostatnio podliczyłem i przeanalizowałem dane z rynku oraz zasięgnąłem języka z różnych instytucji i... podwyżki stóp procentowych jeszcze nie będzie bardzo długo. A przynajmniej długoterminowo. Wiadomo, jak będzie naprawdę duża zapaść, to stopy na kilka miesięcy mogą pofrunąć, ale mam zapewnienie, że nie wyżej niż do 6-7%.
Generalnie stopy będą zamrożone, a nawet mogą iść w dół.

Jest to bardzo racjonalny ruch - o dziwo PiSu. Wiadomo, że oficjalnie bank centralny jest niezależny, ale wiadomo też, że to fikcja. Kraje europejskie trzymają za gardło swoje banki, bo kraje te są, podobnie jak Polska, nadmiernie zadłużone.
Stąd banki centralne będą skupywać obligacje bez żadnej gwarancji ich wykupu od kogokolwiek. Radzę więc w te papiery nie inwestować i pozbyć się ich jak najszybciej, wbrew temu co mówi nasza "profesjonalna" specjalistka. One już teraz nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości i zjada je inflacja. Oczywiście kiedy bank skupi całość, to zrobi się reformę monetarną, a dług pójdzie w poczet przeliczenia.
Stąd stopy będą trzymane na stałym poziomie. A stąd też inflacja może być wyższa niż jest obecnie.
Wróżę też, że w takiej sytuacji banki komercyjne zaostrzą jeszcze bardziej procedury kredytowe. Już teraz ma to miejsce w kilku z nich. Stąd o kredyty, mimo niskich stóp, będzie trudniej. A skoro kredytów będzie mniej, to ceny nieruchomości staną lub wręcz pójdą w dół.
Wystarczy się cofnąć do lat 2002-2004 kiedy to kredyty były drogie, a mieszkania historycznie tanie.

Naprawdę, radzę samemu analizować rynek, a nie wierzyć "profesjonalnym" doradcom, którzy marzą by przytulić cudzą mamonę.

Edan,
1) obligacje inflacyjne są oprocentowane inflacja + marża. Wiec im wyższa inflacja tym wyższe oprocentowanie. Więc to ma na celu ochronę przed inflacją. W warunkach niskich stóp dzisiaj raczej trudno dostać takie przyzwoite oprocentowanie. Ja w tej chwili na moich obligacjach mam yield 4.15%. Nie zakładam w tym momencie bankructwa kraju chociaż różnie może być.

2) nieruchomości - napisałam, że w pobliżu centrów dużych miast, jak Warszawa. O ile Polska się będzie wyludniać to raczej w Warszawie trend będzie odwrotny. Plus zarobki będą rosły, stopy nie powinny NA RAZIE rosnąć. Wiec tez jest to hedge na inflację.

Przecież te dwie rzeczy to ma być bezpieczniejsza cześć portfela, mająca na celu ochronę pieniędzy przed inflacją. A resztę można sobie wtedy wrzucić bardziej ryzykowne.

A ja sama czekam na spadek cen nieruchomości, bo chętnie bym coś na wywałce kupiła. Ale się nie zanosi żebym się doczekała... stopy na razie nie będą podnoszone - raczej pewnie obniżanie, a niższe stopy = większe zdolności kredytowe.

A Ty w czym teraz trzymasz kasę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Edan, a jeszcze - niedawno miałam bardzo podobny pogląd na nieruchomości jak Ty - że totalnie za drogie.
No ale porównując do innych miast w Europie (oczywiście w relacji do dochodów https://www.numbeo.com/property-inve...mid&region=150 - chociaż oczywiście można się kłócić z metodologią) nie wydają się kosmiczne. Plus ładne mieszkanie 4km od pałacu kultury w horyzoncie dziesiątek lat pewnie będzie dość bezpiecznym pomysłem.


Łatwo oczywiście jest skrytykować każdy pomysł inwestycyjny. Też tak umiem ale jednak gdzieś te miljony trzeba ulokować , nie?
I jak najbardziej jestem fanką dywersyfikacji, więc jakieś złoto itp też można dodać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez ViLLeMkA

Edan,
1) obligacje inflacyjne są oprocentowane inflacja + marża. Wiec im wyższa inflacja tym wyższe oprocentowanie. Więc to ma na celu ochronę przed inflacją. W warunkach niskich stóp dzisiaj raczej trudno dostać takie przyzwoite oprocentowanie. Ja w tej chwili na moich obligacjach mam yield 4.15%. Nie zakładam w tym momencie bankructwa kraju chociaż różnie może być.

2) nieruchomości - napisałam, że w pobliżu centrów dużych miast, jak Warszawa. O ile Polska się będzie wyludniać to raczej w Warszawie trend będzie odwrotny. Plus zarobki będą rosły, stopy nie powinny NA RAZIE rosnąć. Wiec tez jest to hedge na inflację.

Przecież te dwie rzeczy to ma być bezpieczniejsza cześć portfela, mająca na celu ochronę pieniędzy przed inflacją. A resztę można sobie wtedy wrzucić bardziej ryzykowne.

A ja sama czekam na spadek cen nieruchomości, bo chętnie bym coś na wywałce kupiła. Ale się nie zanosi żebym się doczekała... stopy na razie nie będą podnoszone - raczej pewnie obniżanie, a niższe stopy = większe zdolności kredytowe.

A Ty w czym teraz trzymasz kasę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Edan, a jeszcze - niedawno miałam bardzo podobny pogląd na nieruchomości jak Ty - że totalnie za drogie.
No ale porównując do innych miast w Europie (oczywiście w relacji do dochodów https://www.numbeo.com/property-inve...mid&region=150 - chociaż oczywiście można się kłócić z metodologią) nie wydają się kosmiczne. Plus ładne mieszkanie 4km od pałacu kultury w horyzoncie dziesiątek lat pewnie będzie dość bezpiecznym pomysłem.


Łatwo oczywiście jest skrytykować każdy pomysł inwestycyjny. Też tak umiem ale jednak gdzieś te miljony trzeba ulokować , nie?
I jak najbardziej jestem fanką dywersyfikacji, więc jakieś złoto itp też można dodać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam w głównie w gotówce i nieruchomościach (dwóch) i część w surowcach, bo akcji się pozbyłem, bo uważam, że dobry na to czas nadszedł. Znaczy w Polsce jakieś drogie nie są, ale spójrz na USA. Tam wzrosty są nieprzerwane od 10 lat, gdzie normalny cykl wzrostów to ok 4-5 lat. Wszelkie symptomy mówią, że lada moment przyjdzie krach, a biorąc pod uwagę, że są tam również utrzymywane bardzo niskie stopy, to bank w USA nie ma za bardzo jak temu zapobiec, nie ma z czego zejść aby kontrolować sytuację. Chyba, że by zeszli do -3%.
Chociaż banki robią wiele aby trzymać wysokie ceny aktywów i jestem w stanie sobie wyobrazić scenariusz, że banki jednak te stopy obniżają + robią dodruk ratując sytuację znowu na jakiś czas.

Czemu o tym mówię? Bo jak walnie z całą mocą w USA, to nasze akcje też zostaną przewartościowane, a inwestorzy uciekną z naszego rynku inwestując w bezpieczne aktywa.

Więc inwestowanie obecnie w akcje to chybiony pomysł. Pora raczej na sprzedaż.

Obecnie czekam na spadki i okazje.

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez ViLLeMkA

Edan,
stopy na razie nie będą podnoszone - raczej pewnie obniżanie, a niższe stopy = większe zdolności kredytowe.

Otóż właśnie w normalnych warunkach by tak było. Wiem, że banki mają zamiar to zmienić. Najprościej przez zwiększenie marży.
Pożyczki między bankami przecież są na innych zasadach niż z osobą fizyczną. I tutaj banki zamierzają się bardziej zabezpieczyć.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez ViLLeMkA

Edan, a jeszcze - niedawno miałam bardzo podobny pogląd na nieruchomości jak Ty - że totalnie za drogie.
No ale porównując do innych miast w Europie (oczywiście w relacji do dochodów https://www.numbeo.com/property-inve...mid&region=150 - chociaż oczywiście można się kłócić z metodologią) nie wydają się kosmiczne. Plus ładne mieszkanie 4km od pałacu kultury w horyzoncie dziesiątek lat pewnie będzie dość bezpiecznym pomysłem.

Nigdy u nas ceny nieruchomości nie będą jak na Zachodzie. Nawet w stosunku do zarobków.
Jesteśmy nadal rynkiem wschodzącym, a ceny u nas są napędzane nie głodem mieszkaniowym, a łatwością dostępnych kredytów mieszkaniowych.
Jak pisałem - porównaj ceny mieszkań kiedy kredyty były trudnodostępne. Wtedy ich cena była tą realną, nie napompowaną. Wystarczy powtórzyć sytuację z lat 2007-2009 i ceny mieszkań powędrują na swój normalny poziom.

[ViLLeMkA]

Napisane przez edan84

Trzymam w głównie w gotówce i nieruchomościach (dwóch) i część w surowcach, bo akcji się pozbyłem, bo uważam, że dobry na to czas nadszedł. Znaczy w Polsce jakieś drogie nie są, ale spójrz na USA. Tam wzrosty są nieprzerwane od 10 lat, gdzie normalny cykl wzrostów to ok 4-5 lat. Wszelkie symptomy mówią, że lada moment przyjdzie krach, a biorąc pod uwagę, że są tam również utrzymywane bardzo niskie stopy, to bank w USA nie ma za bardzo jak temu zapobiec, nie ma z czego zejść aby kontrolować sytuację. Chyba, że by zeszli do -3%.
Chociaż banki robią wiele aby trzymać wysokie ceny aktywów i jestem w stanie sobie wyobrazić scenariusz, że banki jednak te stopy obniżają + robią dodruk ratując sytuację znowu na jakiś czas.

Czemu o tym mówię? Bo jak walnie z całą mocą w USA, to nasze akcje też zostaną przewartościowane, a inwestorzy uciekną z naszego rynku inwestując w bezpieczne aktywa.

Więc inwestowanie obecnie w akcje to chybiony pomysł. Pora raczej na sprzedaż.

Obecnie czekam na spadki i okazje.

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------



Otóż właśnie w normalnych warunkach by tak było. Wiem, że banki mają zamiar to zmienić. Najprościej przez zwiększenie marży.
Pożyczki między bankami przecież są na innych zasadach niż z osobą fizyczną. I tutaj banki zamierzają się bardziej zabezpieczyć.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------


Nigdy u nas ceny nieruchomości nie będą jak na Zachodzie. Nawet w stosunku do zarobków.
Jesteśmy nadal rynkiem wschodzącym, a ceny u nas są napędzane nie głodem mieszkaniowym, a łatwością dostępnych kredytów mieszkaniowych.
Jak pisałem - porównaj ceny mieszkań kiedy kredyty były trudnodostępne. Wtedy ich cena była tą realną, nie napompowaną. Wystarczy powtórzyć sytuację z lat 2007-2009 i ceny mieszkań powędrują na swój normalny poziom.

Więc tak - ogólnie się bardzo zgadzam z poglądami. Spowolnienie/załamanie jest coraz bardziej oczekiwane. Dlatego ten portfel trzeba dostosowywać do swoich oczekiwań.

Ale w dlugim terminie, zakladając że do emerytury mamy jakoś z 30lat, to taki portfel zbudowany w z nieruchomości, obligacji, akcji, gotówki i surowców powinien być ok. I oczywiście możemy uznać, że teraz akurat nieruchomości są za drogie. Bo rzeczywiście ceny są kosmiczne. Ale posiadanie jakichś pewnie ma sens w dlugim terminie.

Ja bym bardzo chciała, żeby kredyty były trudniej dostępne i żeby ceny spadły. Bo sama nie posiadam jeszcze nieruchomości ale musi coś to wywołać. Może rzeczywiście jakichś mały kryzysik pomoże wtedy będzie też dobry moment na kupno akcji.

Ale trzymanie większej kasy w gotówce - no to na pewno nie zahedguje inflacji. Akurat te obligacje skarbowe oprocentowane inflacją to jakaś super rzecz jak inflacja niedługo będzie jeszcze wyższa niż obecne 3%.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Ziemia to się opłaca, o ile wiesz o jakieś planowanej tam w najbliższej przyszłości np. autostradzie i wtedy da się na tym zarobić.
Zakup gdzieś w szczerym polu, daleko od dużego miasta to nie bardzo.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Cordianka

Kup bitcoiny DDD

twórca giełdy bitcoinowej skończył z kulką w głowie. Raczej słabe zabezpieczenie.

[edan84]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87206709]twórca giełdy bitcoinowej skończył z kulką w głowie. Raczej słabe zabezpieczenie.[/QUOTE]

Jest kilka takich giełd

[Hultaj]

Autorkę raczej interesuje inwestowanie takie żeby nie musiała sobie tym głowy zaprzątać i samo się robiło. O wirtualnej walucie do niedawna nikt nie słyszał i za parę lat może być po niej tylko wspomnienie.

[mairi]

Nieruchomości/ sztuka i czekanie na spadki żeby coś fajnego nabyć. Swego czasu koleżanka nieźle zarobiła inwestując w kawę (ale to już z 10 lat temu). Teraz patrzę na startupy, zwłaszcza związane z ekologią czy nowymi technologiami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[84378db4250d4e996e766a8a3106a9585cd9f729_63b4c182461ec]

i co, jestes zadowolona z tego wymodlonego obecnego “kryzysiku”? dzieki! :P

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

* to bylo do Villemki