Podział kosztów w związku

[Nimve]

Skoro facet tyle je to w sumie prosta sprawa. Rachunki stałe na pół, a on całe jedzenie do domu. I tyle. I on jest na plusie, bo ma gdzie mieszkać za koszt połowy rachunków, ma auto do dyspozycji, tyle co kupić trochę więcej art spożywczych. I autorka na plusie, bo też ma połowę rachunków i nie martwi się, że jeszcze mu jedzenie funduje w tej dysproporcji. Wydaje mi się, że tak jest najnaturalniej i bez zbędnych kombinacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[parallel_roads]

Napisane przez oliwia18

Chłopak powiedział, że je "trzy razy więcej niż ona", więc domyślam się, że je BARDZO DUŻO.

No, ok, ale mnie zastanawia co oni jedzą skoro to tyle kosztuje. Po odliczeniu rachunków wychodzi jakieś 3300 ziko na miesiąc, nawet po odliczeniu chemii czy jakiegoś wyjścia (chociaż chyba nie?) zostaje sporo jak na samo jedzenie

[Limonka2738]

Napisane przez Panna_Anna_WWA

Nie rozumiem nie wzięła nic? Pokrywałabyś wszystkie opłaty związane z mieszkaniem?

Gdybym zarabiała 10 tysięcy, płaciła kredyt i utrzymywała nas oboje to zostawałoby mi mi lekką ręką 5 tysięcy w kieszeni.

To i tak więcej niż jego 3.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez oliwia18

Frida, 1000-1500 zł na jedzenie (i chemię) dla dwóch dorosłych osób w 2021? Żyjemy w tej samej Polsce? Moim zdaniem nie ma szans wyżywić się za 500-750 zł (tak, wiem, zaraz zlecą się tacy, co będą udowadniać, że można wyżyć i za 100 zł miesięcznie a prądu w domu nie potrzeba bo można jedzenie trzymać na balkonie zamiast w lodówce).

Nie wiem co mielibyśmy jeść ja i parter, żeby tyle wydać
A już w ogóle kategoria "chemia" w miesięcznych wydatkach może nie istnieć, bo u mnie to wychodzi z 10zł na miesiąc średnio jak jesteśmy w PL.

[skara]

Napisane przez Nimve

Skoro facet tyle je to w sumie prosta sprawa. Rachunki stałe na pół, a on całe jedzenie do domu. I tyle. I on jest na plusie, bo ma gdzie mieszkać za koszt połowy rachunków, ma auto do dyspozycji, tyle co kupić trochę więcej art spożywczych. I autorka na plusie, bo też ma połowę rachunków i nie martwi się, że jeszcze mu jedzenie funduje w tej dysproporcji. Wydaje mi się, że tak jest najnaturalniej i bez zbędnych kombinacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niegłupi pomysł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Jestem w identycznej sytuacji, co do zarobków i stanu posiadania.
U mnie mój facet dorzuca się 1000 zł miesięcznie, ale jak jest jakiś większy wydatek na przykład związany z naprawa samochodu, to czasem płaci on czasem ja.

Ja jestem team który uważa ze 4K na wydatki związane z jedzeniem i rachunkami to nie jest niewiadomo jaka kwota i można się za to pławic w luksusach. U mnie na życie idzie tak 4-5 tysięcy miesięcznie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ballantines_1]

Napisane przez pempek

Ja jestem team który uważa ze 4K na wydatki związane z jedzeniem i rachunkami to nie jest niewiadomo jaka kwota i można się za to pławic w luksusach. U mnie na życie idzie tak 4-5 tysięcy miesięcznie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas podobnie.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88445990]Nie wiem co mielibyśmy jeść ja i parter, żeby tyle wydać
A już w ogóle kategoria "chemia" w miesięcznych wydatkach może nie istnieć, bo u mnie to wychodzi z 10zł na miesiąc średnio jak jesteśmy w PL.[/QUOTE]

No u mnie robimy zakupy raz w tygodniu większe i wychodzi 300-400 zł. Tam jest chemia + żywność. Mamy więc 1200-1600 zł. Mięso kupuję osobno w lokalnym sklepie, pewnie wyjdzie kolejne 200-300 zł.
Nie jadamy małż ani kawioru, raczej tak normlanie, a posiłki gotujemy na 2 dni

Z ciekawostek - półtorej roku temu te same zakupy robiłam za 200-250 zł. Widać co z nami robi inflacja ..

[cava]

Napisane przez januszpolak

My jemy tylko dowożone bo pracujemy oboje zawodowo i nie mamy jak gotować.
Ale koniec OT.

Janusz, serio, z całym szacunkiem, ale Ty to potrafisz rozbawić.
matkobosko, OBOJE pracują zawodowo i nie mają jak gotować.
I w sumie za to Cię lubię.




Mnie zawsze zadziwia w takich dyskusjach, jak ludzie na Wizazu myślą, no ale, to jest Wizaz, tego nie pomalujesz.
Z tego co rozumiem, to zrzutka po 2000 zł, ma być na PEŁEN MIESIĘCZNY KOSZT ŻYCIA,
To nie jest duzo, IMo dla pary żyjącej w dużym mieście, to jest umiarkowanie i rozsądnie.
Bez rozrzutności ale i bez luksusu.
Skąd w ogóle wzięłyście pomysł że to na samo jedzenie ma być? przecież autorka wątku pisała ze to na wszystkie koszty miesięczne ich życia, z miejscem do mieszkania, samochodem w pakiecie, rachunkami i wyjściami. Skąd wam się to samo jedzenie wzięło?



Jakby on SAM mieszkał, zywił się, opierał, płacił swoje rachunki, kupował sam srajtasme, z mydłem i powidłem, to raczej by mu 1000 zł miesięcznie z jego pensji nie zostawało.


A to nie jest zrzutka na samo jedzenie, tylko na pełen miesięczny koszt życia.




Autorko wątku, jak będziecie bardzo rozsądnie gospodarowali, to powinny Wam jakieś drobne co miesiąc zostawać, ale wcale nie koniecznie i IMO nie jest to suma od czapy tylko bardzo realna.

[oko_kocie]

Mnie zawsze fascynuje jak ktoś mówi że nie wydaje więcej na tydzień niż 150 zł i generalnie 600-700 na osobę to dużo i ktoś jest najedzony (oczywiście samo zdrowie) i jeszcze zamówi raz w tygodniu z knajpy. A potem wychodzi w dyskusji (serio rozumiem zjeść czasem na obiad leniwe czy naleśniki z serem albo placki ziemniaczane ale nie codziennie) że rosół je ten sam 2 dni a kolejne 2 to pomidorowa na obiad (z koncentratu, dlatego taka tania). Śniadanie kanapka z serem/mleko z płatkami. No wtedy to może i tak. Na sushi nawet wystarczy.

[Ballantines_1]

Napisane przez oko_kocie

Mnie zawsze fascynuje jak ktoś mówi że nie wydaje więcej na tydzień niż 150 zł i generalnie 600-700 na osobę to dużo i ktoś jest najedzony (oczywiście samo zdrowie) i jeszcze zamówi raz w tygodniu z knajpy. A potem wychodzi w dyskusji (serio rozumiem zjeść czasem na obiad leniwe czy naleśniki z serem albo placki ziemniaczane ale nie codziennie) że rosół je ten sam 2 dni a kolejne 2 to pomidorowa na obiad (z koncentratu, dlatego taka tania). Śniadanie kanapka z serem/mleko z płatkami. No wtedy to może i tak. Na sushi nawet wystarczy.

Z tym mlekiem to bym się tak nie rozpędzała - moje płatki z mlekiem wychodzą jakieś 8 zł za jedno śniadanie Jakbym miała jeść same płatki na śniadanie codzienni to już jest 250 zł

Tak całkiem serio, nawet jeśli proste dania zrobimy z przyzwoitych produktów to wcale one tak tanio nie wychodzą. Dlatego a jak słyszę takie gadanie, że ktoś się wyżywi za 150 zł to w myślach współczuję wszystkim narządom wewnętrznym tej osoby.

[parallel_roads]

Napisane przez cava

Skąd w ogóle wzięłyście pomysł że to na samo jedzenie ma być? przecież autorka wątku pisała ze to na wszystkie koszty miesięczne ich życia, z miejscem do mieszkania, samochodem w pakiecie, rachunkami i wyjściami. Skąd wam się to samo jedzenie wzięło?



Jakby on SAM mieszkał, zywił się, opierał, płacił swoje rachunki, kupował sam srajtasme, z mydłem i powidłem, to raczej by mu 1000 zł miesięcznie z jego pensji nie zostawało.


A to nie jest zrzutka na samo jedzenie, tylko na pełen miesięczny koszt życia.

No, przecież pisała, że wszystkie koszty związane z samochodem pokrywa sama, ja od tych 4 tysi odliczyłam 700 ziko, pisała, że tyle wychodzi za czynsz. Dalej zostaje sporo, a nie wiem ile miesięcznie można wydawać na chemię dla 2 osób. Więc zostaje sporo ponad 3 tysiące na samo jedzonko + wyjścia (których chyba obecnie nie mają, ale ok) na 2 osoby. Mało, niemało, ale twierdzenie, że nie da się za mniej jest dla mnie trochę oderwane od rzeczywistości, a wbrew pozorom mam lodówkę i dużo jem.

Napisane przez Ballantines_1

Tak całkiem serio, nawet jeśli proste dania zrobimy z przyzwoitych produktów to wcale one tak tanio nie wychodzą. Dlatego a jak słyszę takie gadanie, że ktoś się wyżywi za 150 zł to w myślach współczuję wszystkim narządom wewnętrznym tej osoby.

To obczaj sobie filmik dietetyczki Healthy Omnomnom, która pokazuje, że w pandemii zakupy żywieniowe na trochę ponad tydzień dla niej i jej chłopaka wyniosły mniej niż 170 ziko. A jej akurat nie da się zarzucić, że je mało, a już tym bardziej niezbilansowanie, niezdrowo czy nudno. Fakt, że je wegańsko, to jakoś tam te koszta obniża, ale ktoś tu pisał, że nie wyobraża sobie wydawać tyle na jedną osobę, no to masz przykład, że da się bez problemu nawet 2 razy taniej bez żadnych ograniczeń i naprawdę nie trzeba latać tylko po promkach w Biedrze.

Serio, ja wiem, że da się dużo więcej płacić bez problemu, zwłaszcza jak się kupuje dużo droższych produktów typu mięso, alko czy gotowców, o cateringu nie wspominając. Ale już nie przesadzajmy, że nie da się normalnie jeść za mniej niż 1500 ziko na miesiąc na osobę

Link:

https://youtu.be/Ky-oWaRqnsg?t=560, tu mówi o cenie

[karola11]

po 2 tys. to bardzo dużo.
Koszty stałe takie jak opłaty na pół liczmy 400zł + jedzienie i chemia na pół to jakieś 500zł + jeszcze paliwo w zależności od tego ile jeździcie (bo zakładam, że mimo, że auto jest Twoje to skoro partner korzysta to dobrze, gdyby się dołożył) np. 300 zł i wychodzi nam 1200zł. To i tak sporo, ale w tym bym się zamknęła i macie 2400zł nawspólnym koncie. Jeszcze pewnie z tego coś odłożycie.

[parallel_roads]

A i oczywiście to jest offtop, broń Boże nikomu nie mówię ile ma wydawać na jedzenie i co ma jeść, po prostu mega mnie zdziwiły te stwierdzenia, że za mniej to tylko rosół i bułka z dżemem

[cava]

Dla mnie wszystkie koszty, to wszystkie koszty, a nie tylko jedzenie i czynsz.
Jakieś inne rachunki tez są, dostęp do internetu, netfilxa, śmiecie, woda, prąd, gaz, jak się żarówka przepali to wymiana, jak trzeba pościel kupić, garnek, kubek, mikrofalówkę, firankę + wyjścia jakieś.


Wszystko co na co dzień w długim okresie czasu trzeba kupić.

[parallel_roads]

Napisane przez cava

Dla mnie wszystkie koszty, to wszystkie koszty, a nie tylko jedzenie i czynsz.
Jakieś inne rachunki tez są, dostęp do internetu, netfilxa, śmiecie, woda, prąd, gaz, jak się żarówka przepali to wymiana, jak trzeba pościel kupić, garnek, kubek, mikrofalówkę, firankę + wyjścia jakieś.


Wszystko co na co dzień w długim okresie czasu trzeba kupić.

Dobra, ale ten offtop zaczął się w tym miejscu:

Napisane przez oliwia18

Frida, 1000-1500 zł na jedzenie (i chemię) dla dwóch dorosłych osób w 2021? Żyjemy w tej samej Polsce? Moim zdaniem nie ma szans wyżywić się za 500-750 zł (tak, wiem, zaraz zlecą się tacy, co będą udowadniać, że można wyżyć i za 100 zł miesięcznie a prądu w domu nie potrzeba bo można jedzenie trzymać na balkonie zamiast w lodówce).

i do tego się odnosiłam. Ale jeśli chodzi o sytuację autorki, to jak już pisałam, dalej wychodzi sporo (nie ma w tym nic złego)

[Magdallona]

Napisane przez cava

Janusz, serio, z całym szacunkiem, ale Ty to potrafisz rozbawić.
matkobosko, OBOJE pracują zawodowo i nie mają jak gotować.
I w sumie za to Cię lubię.

No nie? Ja też pracuję ZAWODOWO (można pracować niezawodowo?) i gotuję, słucham podcastów, ćwiczę, oglądam seriale, gram na instrumencie i różne inne rzeczy wyrabiam. No ale ja pracuję 8h, więc praca to nie jest całe moje życie .

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88444801]Z ciekawości: na co chcecie wydawać aż 4 tys. miesięcznie?[/QUOTE]

Zgadzam się.
Gdy ja mieszkałam z w swoim rodzinnym domu . I była nas 3 to na żywność + chemię wydawaliśmy gdzieś 1500 zl plus 100 -150 zł na środki czystość ,czy produkty do higieny osobistej ale to też nie co miesiąc tak wyglądało .Bo w jednym miesiącu kupiliśmy dwie paczki proszku do prania czy szampony ,żele do kąpieli a na drugi miesiąc jeszcze nam zostawało z poprzedniego. Z tym że kupowaliśmy zwykle z promocji ,tańsze produkty . W życiu bym nie dała 2 tysięcy xD

[myweakness118]

Podczytuję ten wątek i im podobne, bo średnio za nieco ponad rok czeka mnie wyprowadzka z domu rodziców i zamieszkanie z chłopakiem.
Chciałam tylko zapytać o coś, co przewija się w tych wątkach: co macie na myśli mówiąc "chemia"? Środki czystości? Jeśli tak, to naprawdę kupuje się to co miesiąc? To jest drogie?
Pytam ze szczerej ciekawości, naprawdę mnie to zastanawia. Ile w takim razie wydajecie na to miesięcznie?
Zawsze myślałam, że stałe miesięczne wydatki to: opłaty za mieszkanie + zakupy spożywcze + samochód (paliwo/gaz) + papier toaletowy Z kolei takie rzeczy jak ubrania, środki czystości do domu, kosmetyki (podstawowe, tj. coś pod prysznic itd), to coś co nie wchodzi w skład miesięcznych kosztów, tylko kupuje się to w nieco większych odstępach.
Jak to w końcu wygląda?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oko_kocie]

Parallel - obejrzałam z ciekawości jeden filmik i dla mnie to menu dla osoby na ostrej redukcji albo leżącej na kanapie pół dnia. 3 ziemniaki, 2 marchewki, gruszka, jabłko, banan.

[Hultaj]

Wg mnie powinnaś płacić tyle ile wydajesz a on tyle ile wyda. Rachunki na pół, koszty związane z autem po Twojej stronie. Przez miesiąc czy 2 zrobić obserwację ile kto potrzebuje na jedzenie, chemia to są stosunkowo drobne kwoty. Też można się spierać bo może Ty pierzesz bez przerwy i zużywasz dużo proszku, a on dużo rzadziej. Można też kupować drogaśne kapsułki i tansze środki.
Ty masz 3x wyższy poziom od niego, jakby jego było stać to by kupił sobie auto a nie jeździł Twoim. Zobaczysz ile będzie więcej płacił za benzynę i ustalcie że miesięcznie jego paliwo to ileś. Weź teraz raz czy 2 opłaty z górką (wyliczyłaś sobie 2 tyś) i podliczysz, najwyżej nadwyżka jeśli zostanie będzie na kolejny miesiąc, a za jakieś 2-3 miesiące będziesz miała raczej pełną wiedzę o kosztach. Tv czy meble powinnaś kupić sobie sama. Wakacje i meble każde ma środki osobno i się zrzucacie.

[enterprisecat]

Trochę offtop nam się robi, ale odpowiem z doświadczenia ponad 3 lat mieszkania na swoim - nie wiem ile trzeba razy w tygodniu szorować mieszkanie, żeby co miesiąc kupować tzw. chemię mieszkaniową. To zdecydowanie wychodzi w naszym przypadku znacznie rzadziej, też zależy co bo np. płyn do mycia naczyń schodzi znacznie szybciej niż np. mleczko do czyszczenia. Z drugiej strony u mnie kosmetyki nie są kupowane ze wspólnego konta, bo uważamy, że za rzeczy z których korzysta tylko jedna osoba płaci się oddzielnie.

[patusiaa23]

Mnie też zawsze smieszy ta chemia, wyprowadziłam się od rodziców 11 lat temu. Plyn do mycia okien nie kończy się w miesiąc, czy inne pronto. Licząc juz z pasta do zębów i wspólnym szamponem i żelem pod prysznic, chociaż ja mam osobne, to ta URABHRA CHEMIA nie wychodzi więcej, niż 5 dych miesięcznie. Ile jest takich miesięcy, w których akurat kończy się absolutnie wszystko?

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez myweakness118

Podczytuję ten wątek i im podobne, bo średnio za nieco ponad rok czeka mnie wyprowadzka z domu rodziców i zamieszkanie z chłopakiem.
Chciałam tylko zapytać o coś, co przewija się w tych wątkach: co macie na myśli mówiąc "chemia"? Środki czystości? Jeśli tak, to naprawdę kupuje się to co miesiąc? To jest drogie?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie sprzątasz w domu i nigdy sama w sklepie nie byłaś tak btw? Któryś raz o to pytasz, a sprawdzenie ceny płynu do podlog do 2 kliki w aplikacji rossmanna

[Hultaj]

Napisane przez cava

Janusz, serio, z całym szacunkiem, ale Ty to potrafisz rozbawić.
matkobosko, OBOJE pracują zawodowo i nie mają jak gotować.
I w sumie za to Cię lubię.




Mnie zawsze zadziwia w takich dyskusjach, jak ludzie na Wizazu myślą, no ale, to jest Wizaz, tego nie pomalujesz.
Z tego co rozumiem, to zrzutka po 2000 zł, ma być na PEŁEN MIESIĘCZNY KOSZT ŻYCIA,
To nie jest duzo, IMo dla pary żyjącej w dużym mieście, to jest umiarkowanie i rozsądnie.
Bez rozrzutności ale i bez luksusu.
Skąd w ogóle wzięłyście pomysł że to na samo jedzenie ma być? przecież autorka wątku pisała ze to na wszystkie koszty miesięczne ich życia, z miejscem do mieszkania, samochodem w pakiecie, rachunkami i wyjściami. Skąd wam się to samo jedzenie wzięło?



Jakby on SAM mieszkał, zywił się, opierał, płacił swoje rachunki, kupował sam srajtasme, z mydłem i powidłem, to raczej by mu 1000 zł miesięcznie z jego pensji nie zostawało.


A to nie jest zrzutka na samo jedzenie, tylko na pełen miesięczny koszt życia.




Autorko wątku, jak będziecie bardzo rozsądnie gospodarowali, to powinny Wam jakieś drobne co miesiąc zostawać, ale wcale nie koniecznie i IMO nie jest to suma od czapy tylko bardzo realna.

Masz dużo racji ale dochodzi kwestia poziomu życia i podejścia. Nie wiadomo czy chłopak jest z tych co zwraca uwagę na promki np. albo bierze tansze odpowiedniki czy to zlewa.

[parallel_roads]

Napisane przez myweakness118

Podczytuję ten wątek i im podobne, bo średnio za nieco ponad rok czeka mnie wyprowadzka z domu rodziców i zamieszkanie z chłopakiem.
Chciałam tylko zapytać o coś, co przewija się w tych wątkach: co macie na myśli mówiąc "chemia"? Środki czystości? Jeśli tak, to naprawdę kupuje się to co miesiąc? To jest drogie?
Pytam ze szczerej ciekawości, naprawdę mnie to zastanawia. Ile w takim razie wydajecie na to miesięcznie?
Zawsze myślałam, że stałe miesięczne wydatki to: opłaty za mieszkanie + zakupy spożywcze + samochód (paliwo/gaz) + papier toaletowy Z kolei takie rzeczy jak ubrania, środki czystości do domu, kosmetyki (podstawowe, tj. coś pod prysznic itd), to coś co nie wchodzi w skład miesięcznych kosztów, tylko kupuje się to w nieco większych odstępach.
Jak to w końcu wygląda?

Mocno zależy jak często robisz pranie (niektórzy raz na tydzień, niektórzy 4 prania na tydzień na osobę), jak drogich kosmetyków używasz itd. Naprawdę sporo zależy, ale tak naprawdę jeśli kupujesz względnie tanie środki czystości, a nie eko-bio bez XXX i używasz kosmetyków na studencką kieszeń to nie wychodzi sporo, osobiście chemię kupuję rzadziej niż raz na miesiąc, tak samo kosmetyki starczają zwykle na kilka ładnych miesięcy. W skali miesiąca najwięcej wydaje się na jedzenie i czynsz tak naprawdę, no chyba że używasz Chanel, Dior i tego typu marek, to może na kosmetyki wyjdzie więcej. Ale tak to raczej koszt płynu do prania, papieru, kostki, środków czystości, płynu do mycia naczyń czy odświeżacza powietrza w skali miesiąca na jedną osobę to jakieś +- 30 ziko w moim przypadku, a dość często robię pranie i sprzątam. Ale ja zawsze kupuję najtańsze takie rzeczy, nie rozumiem po co płacić za markę płynu do toalet o identycznym składzie czy papier w jednorożce, jak ktoś nie patrzy na ceny, to może wyjść nawet 2 razy więcej

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Napisane przez myweakness118

Podczytuję ten wątek i im podobne, bo średnio za nieco ponad rok czeka mnie wyprowadzka z domu rodziców i zamieszkanie z chłopakiem.
Chciałam tylko zapytać o coś, co przewija się w tych wątkach: co macie na myśli mówiąc "chemia"? Środki czystości? Jeśli tak, to naprawdę kupuje się to co miesiąc? To jest drogie?
Pytam ze szczerej ciekawości, naprawdę mnie to zastanawia. Ile w takim razie wydajecie na to miesięcznie?
Zawsze myślałam, że stałe miesięczne wydatki to: opłaty za mieszkanie + zakupy spożywcze + samochód (paliwo/gaz) + papier toaletowy Z kolei takie rzeczy jak ubrania, środki czystości do domu, kosmetyki (podstawowe, tj. coś pod prysznic itd), to coś co nie wchodzi w skład miesięcznych kosztów, tylko kupuje się to w nieco większych odstępach.
Jak to w końcu wygląda?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przy dwóch osobach nie wyobrażam sobie kupowania mydła i żelu pod prysznic w większych odstępach. Zresztą nawet środki, które się dłużej zużywa, trzeba w końcu kupić, więc musza być uwzględnione w budżecie.

Po przemyśleniu sprawy te 4 tys. miesięcznie rzeczywiście wydają są olbrzymią kwotą - trochę wyrwałam się z moi pytaniem Jednak przy zarobkach faceta 2 tys. na wspólne konto to moim zdaniem za dużo w stosunku do zarobków. Sprawdziłabym najpierw wariant z 1,5 tys.

[cava]

Napisane przez myweakness118

Podczytuję ten wątek i im podobne, bo średnio za nieco ponad rok czeka mnie wyprowadzka z domu rodziców i zamieszkanie z chłopakiem.
Chciałam tylko zapytać o coś, co przewija się w tych wątkach: co macie na myśli mówiąc "chemia"? Środki czystości? Jeśli tak, to naprawdę kupuje się to co miesiąc? To jest drogie?
Pytam ze szczerej ciekawości, naprawdę mnie to zastanawia. Ile w takim razie wydajecie na to miesięcznie?
Zawsze myślałam, że stałe miesięczne wydatki to: opłaty za mieszkanie + zakupy spożywcze + samochód (paliwo/gaz) + papier toaletowy Z kolei takie rzeczy jak ubrania, środki czystości do domu, kosmetyki (podstawowe, tj. coś pod prysznic itd), to coś co nie wchodzi w skład miesięcznych kosztów, tylko kupuje się to w nieco większych odstępach.
Jak to w końcu wygląda?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozejrzyj się po domu, popatrz co jest w koło ciebie a czego codziennie używasz. Wszytko to musisz sobie kupić, żeby mieć.
Internet uzywasz? Kosztuje.
Spotify, netflix/HBO, abonament telewizyjno radiowy. - kosztuje co miesiąc.

Wywóz śmieci - teraz chyba kosztuje w granicach 90-120 zł od gospodarstwa domowego co miesiac.
Koszt telefonu.
Koszt przemieszczania się: np. bilet miesięczny/paliwo/samochód
Szampon, mydło, odzywka, balsam, waciki, toniki, kremy, podpaski, pasta do zębów, szczoteczka do zebów, paznokci, gabka do mycia, pilniczki, cążki....

Płyn/proszek do prania, płukania, jakiś wybielacz/odplamiacz, kapsułki do zmywarki, płyn do mycia naczyń, myjka, druciak, jakas chemia do mycia szyb, mebli, podłóg, łazienki, szorownania przypalonych garów, jakić CIF, żel do WC, pasta do butów - popatrz co masz , czego codziennie lub co jakiś czas uzywasz.
Pojedyńczo koncza się zadko, ale w swojej masie, co raz jest cos do kupienia.
A to zarówka, a ro wycieraczka nowa, a to cos się stłucze i trzeba odkupić, albo sie nie ma a byłoby potrezbne.



Musisz mieć też i wymieniac co jakis czas, pościele, ręczniki, szmatki kuchenne, talerze, kubki, sztućce , garniki , naczynia wszelkie kuchenne, urządzenia AGD drobne i większe...


Koszty leków, usług medycznych,

+ fryzjera, kosmetyczki, - co kto korzysta



We własnym mieszkaniu dochodzą ubezpieczenia i co jakis czas remonty.


Itd, itp.

[kasiab777]

Moze na poczatek dajcie: on 1000 zl i Ty 2000 zloty i zobaczycie czy wystarczy na rachunki i jedzenie.Jesli nie to kazdy doda np po 500 zl albo on 300 a Ty 700.

[parallel_roads]

Napisane przez oko_kocie

Parallel - obejrzałam z ciekawości jeden filmik i dla mnie to menu dla osoby na ostrej redukcji albo leżącej na kanapie pół dnia. 3 ziemniaki, 2 marchewki, gruszka, jabłko, banan.

No to chyba niezbyt dokładnie obejrzałaś skoro tylko tyle tam widziałaś

Zobacz sobie jej foodbooki (masz tam nawet niecałe 10 złotych na dzień, ale też są trochę droższe), zobacz na ile są różnorodne, jak duże objętościowo, masz tam też wyliczone makro i kalorie, jeżeli 2000 kalorii to jest dla Ciebie ostra redukcja dla statystycznej młodej kobiety (Irena akurat nie ćwiczy codziennie 2h cardio, nie jest zbyt wysoka i jest normalnej, szczupłej budowy, więc też nie ma nie wiadomo jak dużego zapotrzebowania) to ja nie wiem ile Ty jesz w ciągu dnia.

Serio mnie to dziwi, bo akurat jej propozycje są duże objętościowo i dużo bardziej kaloryczne niż statystyczny foodbook laski na YT 1600 kcal, która dodatkowo uderza na siłkę 3x na tydzień, ale ok.

https://www.youtube.com/watch?v=8_eQ8VBH6zc tu masz przykład, nie wygląda mi na ostrą redukcję

[Hultaj]

Napisane przez cava

Rozejrzyj się po domu, popatrz co jest w koło ciebie a czego codziennie używasz. Wszytko to musisz sobie kupić, żeby mieć.
Internet uzywasz? Kosztuje.
Spotify, netflix/HBO, abonament telewizyjno radiowy. - kosztuje co miesiąc.

Wywóz śmieci - teraz chyba kosztuje w granicach 90-120 zł od gospodarstwa domowego co miesiac.
Koszt telefonu.
Koszt przemieszczania się: np. bilet miesięczny/paliwo/samochód
Szampon, mydło, odzywka, balsam, waciki, toniki, kremy, podpaski, pasta do zębów, szczoteczka do zebów, paznokci, gabka do mycia, pilniczki, cążki....

Płyn/proszek do prania, płukania, jakiś wybielacz/odplamiacz, kapsułki do zmywarki, płyn do mycia naczyń, myjka, druciak, jakas chemia do mycia szyb, mebli, podłóg, łazienki, szorownania przypalonych garów, jakić CIF, żel do WC, pasta do butów - popatrz co masz , czego codziennie lub co jakiś czas uzywasz.
Pojedyńczo koncza się zadko, ale w swojej masie, co raz jest cos do kupienia.
A to zarówka, a ro wycieraczka nowa, a to cos się stłucze i trzeba odkupić, albo sie nie ma a byłoby potrezbne.



Musisz mieć też i wymieniac co jakis czas, pościele, ręczniki, szmatki kuchenne, talerze, kubki, sztućce , garniki , naczynia wszelkie kuchenne, urządzenia AGD drobne i większe...


Koszty leków, usług medycznych,

+ fryzjera, kosmetyczki, - co kto korzysta



We własnym mieszkaniu dochodzą ubezpieczenia i co jakis czas remonty.


Itd, itp.

Przesadzasz.
Patrzysz z perspektywy kogoś kto ma 4 osobową rodzinę i dom a tu masz 2 dorosłe osoby z których tak naprawde każde utrzymuje samego siebie, i mieszkanie.
Netflix może być bardzo tani, HBO nie muszą mieć, telewizora w sumie również. Internet ok do podziału telefony każde swoje. Jeden będzie miał abo za 20 zł, drugi za 70. Więc sorry. Kosmetyczka fryzjer czy leki to jej/jego wydatki.

[myweakness118]

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

[/COLOR]

Nie sprzątasz w domu i nigdy sama w sklepie nie byłaś tak btw? Któryś raz o to pytasz, a sprawdzenie ceny płynu do podlog do 2 kliki w aplikacji rossmanna[/QUOTE]

Nie przypominam sobie żebym wcześniej o to pytała, może mnie z kimś pomyliłaś
Przez 3 lata mieszkałam w innym mieście kiedy studiowałam na dziennych. Kupiłam ze 4 razy w ciągu tych lat takie rzeczy jak płyn do naczyń, coś do zatkanych rur, płyn do mycia podłóg, płyn do szyb, mydło w płynie do rąk i inne takie. Wynajmowałam pokój więc składałam się z innymi dziewczynami albo kupowałyśmy na zmianę, więc sytuacja zgoła inna.
Ja wiem, ile co kosztuje, zwracam uwagę na ceny, pytałam bardziej czy to się tak szybko zużywa, że piszecie zawsze o tej chemii. Nam się tak szybko nie kończyło, a w każdym tygodniu ktoś zawsze sprzątał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz