Czysta micha cz. 11

[Likka9]

Justyna to oby szybko doszedł do siebie i będzie z górki, jednak zdrowie najważniejsze


Gryzia dobrze będzie, wpadniesz w rytm szybko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Nurek1119

Wszystko się poukłada chociaż początki będą pewnie ciężkie masz możliwość ho czy tylko na miejscu ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Niestety tylko na miejscu. Nie da się zrobić HO jak się pracuje z Klientem...

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Nurek1119]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89014547]Niestety tylko na miejscu. Nie da się zrobić HO jak się pracuje z Klientem...

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Kojarzyłam ze w banku pracujesz ale nie wiedziałam ze bezpośrednio z klientem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Nurek1119

Kojarzyłam ze w banku pracujesz ale nie wiedziałam ze bezpośrednio z klientem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No niestety kiedyś to lubiłam, ale odkąd bardziej od człowieka zaczęła się liczyć sprzedaż i wciskanie czego się da to przestałam. Niestety takie są realia pracy na front office w banku w Polsce

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Gryzia ale to dotyczy nie tylko bankow. Niestety.

Kupil ktos cos na Black Friday? Ja chcialam kilka kosmetykow w pewnym sklepie internetowym. Nie byly mi teraz potrzebne, ale jako zapas. Okazalo sie ze tylko jeden przecenili wiec zrezygnowalam.

No i sie przeziebilam po wczorajszym marznieciu w kinie, a pozniej powrocie w deszczu. Eh.

U mnie od przyszlego tygodnia juz praca zdalna. Ustawialam grafik dla swojego dzialu. Bede pracowa z domu w nastepny czwartek i piatek.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Likka9]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89014575]No niestety kiedyś to lubiłam, ale odkąd bardziej od człowieka zaczęła się liczyć sprzedaż i wciskanie czego się da to przestałam. Niestety takie są realia pracy na front office w banku w Polsce

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]U mnie też niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Justysia zdrowia Tżtowi. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

A co do Black Friday to kupiłam sporo rzeczy . W poniedziałek to już nawet nie wiem z czym kurier przyjdzie.
W sumie to bardziej black week był.

Nigdy nie pracowałam bezpośrednio twarzą w twarz z klientem i mam nadzieję, że nie będę musiała.

Sent from my Mi Note 10 using Tapatalk

[theali]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89014575]No niestety kiedyś to lubiłam, ale odkąd bardziej od człowieka zaczęła się liczyć sprzedaż i wciskanie czego się da to przestałam. Niestety takie są realia pracy na front office w banku w Polsce
[/QUOTE]

W optyku to samo. W zeszłym roku w STYCZNIU za kluczowy wskaźnik efektywności pracowników uznano sprzedaż... Korekcyjnych okularów PRZECIWSŁONECZNYCH.

Nie jestem szczególnie zmartwiona, że nie mam gdzie wrócić po macierzyńskim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Okulary przecwisloneczne w styczniu w Pl?

Moi "klienci" glownie dzwonia, a i tak czasami mozna sie za glowe zchwycic. Na szczescie teraz z okazji pandemii prawie nie przychodza, za to Ci co przychodza to sa szczegole przypadki. Pamietam ze jakos w trakcie III fali koleznka probowa wywalic z biura faceta ktory przyszedl sie awanturowac i zalatwic rzecz, ktora mozna bylo bez problemu ogarnac telefonicznie. Jak mu powiedziala "panie, maska na twarz, tutaj czlowiek umarl i nie chcemy czegos takiego wiecej", pan jej odwrzasnal ze w dooopie ma ze ktos zdechl. Dokladnie tak sie wyrazil. Tyle dobrego ze trafila na kolezanke z tych co ni3 bawila sie pozniej w uprzejmosci.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Wolha wRedna

Okulary przecwisloneczne w styczniu w Pl?

Tak, do tego w momencie, kiedy w galeriach otwarte były tylko optyki, apteki, banki i spożywcze, więc ludzi tyle co nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nurek1119]

Napisane przez Wolha wRedna

Gryzia ale to dotyczy nie tylko bankow. Niestety.

Kupil ktos cos na Black Friday? Ja chcialam kilka kosmetykow w pewnym sklepie internetowym. Nie byly mi teraz potrzebne, ale jako zapas. Okazalo sie ze tylko jeden przecenili wiec zrezygnowalam.

No i sie przeziebilam po wczorajszym marznieciu w kinie, a pozniej powrocie w deszczu. Eh.

U mnie od przyszlego tygodnia juz praca zdalna. Ustawialam grafik dla swojego dzialu. Bede pracowa z domu w nastepny czwartek i piatek.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Ja kupiłam kosmetyki od ph doctor, bardzo je lubię wiec akurat zapas zrobiłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pelagia_W]

Napisane przez Likka9

Pelagia a nie chcecie jechać sami?

Nie, to taki nasz tradycyjny zwyczaj wyjazdowy z jedną parą naszych bardzo dobrych znajomych, w tym roku dołączy jeszcze kolejna
Prawdopodobnie zmienimy kierunek na polski, tak na wszelki wypadek. Może na Trójmiasto albo Kraków.

Napisane przez Justysia2203

TŻ po operacji dostał wstrząsu anafilaktycznego po jakimś leki przy narkozie i nie wie co dalej się działo bo zasnął i obudził się po zabiegu..... Lekarz coś tam mówił ale TŻ przysypiał i ogarnął tylko że zabieg się udał i jest ok.

Zdrówka dla TŻ-ta

Waga na dziś 60,9 kg
Wczoraj jedzenia było mnóstwo, kolorowe drinki też
Chciałabym do urodzin (w piątek) mieć z powrotem 5 z przodu, ale to nierealne. W takim razie może do Świąt

[theali]

26.11.2021

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Pierwsze suszenie prania za mną, ludu jak ja żyłam bez tego urządzenia to nie wiem ile syfu wyciągnęła z czystego prania to szok Załącznik 7763361

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[cukierek_z_cykuty]

Gryziu, jaki imponujący kłębek.
Ale to normalne, nie tyle "syf", co w dużej części drobinki samtch materiałów, z których zrobione są ciuchy, pościel, itp. Miałam kiedyś przyjemność z suszarkami przemysłowymi, tam filtr był duży, prostokątny, jak się go czyściło, to dosłownie jakby się kocyk zdejmowało.


Ja nienawidziłam pracy z klientem, aż nie poszłam na swoje. Okazuje się, że po pierwsze: samodzielny dobór klienta robi różnicę (niespodzianka ), a po drugie: często to jednak nie w kliencie jest problem, a w wydumanych oczekiwaniach pracodawcy, braku jego znajomości realiów, i tak możnaby wynieniać...

[theali]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

Ja nienawidziłam pracy z klientem, aż nie poszłam na swoje. Okazuje się, że po pierwsze: samodzielny dobór klienta robi różnicę (niespodzianka ), a po drugie: często to jednak nie w kliencie jest problem, a w wydumanych oczekiwaniach pracodawcy, braku jego znajomości realiów, i tak możnaby wynieniać...

U mnie to było tak 80% głupie oczekiwania firmy, 20% trudni klienci (w tym może 5% tacy wybitnie podnoszący ciśnienie).

[Likka9]

Mogłabym książkę pisać o pacjentach spotkanych przez tą dekadę. Teksty typu "nie szczekaj",aż się koleżanka rozpłakała, codziennie się jakaś menda trafi,i zawsze wraca (chociaż mówi że nie wróci tu haha). Ostatnio jeden się rzucał z wyzwiskami bo ktoś go poprosił o zamknięcie za sobą drzwi 🤣

Nie mam pomysłu na kolację. Mam ochotę na sałatkę ale nie mam już sałaty,a nie chce mi się tż ganiać jeszcze po pracy do sklepu jak będzie wracał. Chociaż może może ...

Sałatki nie będzie bo wrócił przed czasem mam wafle ryżowe z chia, muszą wystarczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorota8500]

Oj tak praca z klientem jest bardzo trudna. Tez się cieszę, że od tego odpoczywam. Jak zmieniłam poprzednia pracę, poszłam na chwilę do pracy fizycznej. Po ośmiu godzinach bylam umeczona ale wychodziłam i miałam spokojna głowę.

Likka juz sie kiedys zastanawialam nad tym. Czyli jak proszę o jakiś lek to farmaceuta podaje "najpopularniejszy"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Dorota najlepiej iść po coś konkretnie
Może dać coś co uważa za najlepsze,a może dać coś czego jest dużo na magazynie,co ma dużą marzę, ma krótszy termin, za co ma naliczana premię albo punkty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Cukiernikiem nie zostanę
Podjęłam próbę wypróbowania miksera. Zrobiłam biszkopt gryczany i był ok. Potem śmietana nie chciała się ubijać, pewnie za krótko w lodówce trzymałam to dodałam do niej mascarpone. I chyba się zważyło. Wyłożyłam na biszkopt, ale ta masa nie za dobra, nawet borówki tego nie uratowały.

Za to może greckie bułeczki drożdżowe będą ok.
Chyba trochę z za dużą misą kupiłam. Trzeba było brać mniejszy, bo w życiu nie będę 16 jajek tam ubijać.

[theali]

Trafiłam dziś na jakieś przepisy na amerykańskiej stronie i to jest jednak stan umysłu. Ja rozumiem na szklanki (czy w innych jednostkach objętości) podawać produkty płynne i sypkie, ale posiekaną cebulę czy pokrojoną paprykę? Jak się na podstawie takich przepisów ogarnia, ile czego kupić? I dlaczego tak dobie utrudniać życie?

A tak mniej radośnie to szef męża ma koronę. Wcześniej nic mu nie było, ale wczoraj wieczorem stracił węch i dzisiaj pozytywny test. W czwartek siedzieli razem w biurze, więc proszę o kciuki, żeby u nas nic z tego nie wyszło

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Theali kciuki.

Tż ciasto zjadł i jeszcze powiedział że dobre. Mu do szczęścia potrzebne tylko brak mąki i żeby było nie słodkie.

Odechciało mi się ćwiczyć. Może w poniedziałek gdzieś się ruszę.
Wczoraj byłam ba basenie. Ale zwykle pływam może 1/3 czasu reszta to sauna i jacuzzi.

[Wolha wRedna]

Poćwiczyłam.


Biorąc pod uwagę, że wczoraj nigdzie nie wyszłam, dzisiaj może wieczorem skoczę do sklepu, to dobre i te 40 min z gumami.



kqq jak Ty coś robisz i czasami dodajesz zdjęcia to dla mnie jesteś miszcz, mnie to nawet muffinki zawsze wklęsłe wychodzą

[Nurek1119]

Hej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pelagia_W]

Napisane przez theali

A tak mniej radośnie to szef męża ma koronę. Wcześniej nic mu nie było, ale wczoraj wieczorem stracił węch i dzisiaj pozytywny test. W czwartek siedzieli razem w biurze, więc proszę o kciuki, żeby u nas nic z tego nie wyszło

Trzymam kciuki!
Mój mąż jakiś czas temu jechał autem do Torunia i z powrotem z osobą, która 3 dni później zachorowała i było wszystko ok

U mnie weekend nooooo taki sobie.
W piątek wróciliśmy późno, więc sobotni poranek był długi
Zanim się zwlokliśmy, poszliśmy do Lidla to była 15.
TŻ namówił mnie do złego tj. żebyśmy na kolację zrobili hot-dogi. Normalnie kolacji nie jem, po latach obżarstwa na wieczór udało mi się przestawić organizm na obfite jedzenie od rana. Tak około 17-18 jem ostatni posiłek, a potem już są tylko jakieś dożerki małe
Ale powiedzmy, że raz nie zawsze, a hot-doga TŻ zrobił pysznego szkoda tylko, że nie miałam też weny żeby ćwiczyć, nie lubię tego. Tzn. nie lubię nie ćwiczyć bez wyraźnego powodu. Wiadomo, że jeśli nie mam czasu (np. jutro jadę do taty, wrócę ok. 20) albo źle się czuję to nie ćwiczę, a tak...
Wczoraj już na szczęście lepiej i kalorycznie i ćwiczeniowo. Zegarek pokazał 17 tys. kroków i 250% dziennej aktywność, a nie wyszłam z domu nawet na moment
Wpadł trening https://www.youtube.com/watch?v=MTF8-wuTH4Y tylko nie mam takich hantli. Mam 2x2 kg i 2x1kg plus jeden baaardzo stary hantel 5kg, który TŻ przywiózł z domu rodzinnego. Jest fatalny z takiego zimnego żelastwa ale chwilowo musi mi wystarczyć, wszędzie tam gdzie były ćwiczenia z jednym hantlem używałam tej piątki i hm hm było ciężko
Dzisiaj też ćwiczę, ale może bardziej cardio

[Wolha wRedna]

Pelagia jak ja Cię rozumiem. Wiecznie jestem przez faceta kuszona. Teraz ma fazę na tościki o 22 Już chyba 3 tydzień.


Ja się staram ćwiczyć te 3 razy w tygodniu ale częściej to jest jednak 2. Niestety lub stety, nie jestem insta laską, mam normalną pracę która z dojazdami zajmuje mi 10 h dziennie, czasami też po pracy mam coś do zrobienia, albo zwyczajnie jestem wypompowana. Nie katuję się planowaniem wszystkiego z tygodniowym wyprzedzeniem po to tylko żeby koniecznie zrobić trening. Nie ma sensu. Jak wczoraj poćwiczyłam, tak teraz uda mi się we wtorek lub środę, później w piątek lub sobotę, bo mam też inne plany I tak to się kręci.

[Likka9]

Ja dzisiaj przed pracą zaplanowałam bieganie a tu deszcz pada od rana. Zobaczę czy pójdę.

Mój ostatnio przy chorobie schudł 4kg i to go mocno zmotywowało, biega mniej niż ja ale częściej i jeździ na rowerze jak tylko ma czas. To dużo daje. Bo mi głupio,że on poćwiczył a ja nie

Wczoraj mieliśmy aktywny dzień, potem u znajomych. Nie obżarłam się przekąskami bo robią pyszne duszone mięso i już nie miałam na więcej miejsca,a to na pewno było mniejsze zło . Mi nigdy takie nie wychodzi. Nie piłam bo byłam kierowca. Także vez żadnych pokus się obyło.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez Pelagia_W

TŻ namówił mnie do złego tj. żebyśmy na kolację zrobili hot-dogi. Normalnie kolacji nie jem, po latach obżarstwa na wieczór udało mi się przestawić organizm na obfite jedzenie od rana. Tak około 17-18 jem ostatni posiłek, a potem już są tylko jakieś dożerki małe
Ale powiedzmy, że raz nie zawsze, a hot-doga TŻ zrobił pysznego szkoda tylko, że nie miałam też weny żeby ćwiczyć, nie lubię tego. Tzn. nie lubię nie ćwiczyć bez wyraźnego powodu. Wiadomo, że jeśli nie mam czasu (np. jutro jadę do taty, wrócę ok. 20) albo źle się czuję to nie ćwiczę, a tak...

Ja ostatnio po tej 17-18 już zupełnie nic, chociaż wczoraj się przeciągnęło, bo włączyliśmy sobie jakiś film i wpadły frytki i piwo bezalko (po pierwszych dwóch próbach w ostatnim czasie - alkohol wolę na razie sobie odpuścić ). Więc jeszcze trochę ponad godzinę nie jem, żeby zachować przerwę Ale waga dziś zadziwiająco ładne rzeczy pokazała. Pasują mi ostatnio te godziny jedzenia, ale jak pracowałam do 18 czy nawet 21 (czasem od rana, bo zmiany bywały i po 12 godzin) i w pracy nie miałam opcji na sensowny posiłek, to nie wchodziło w grę Więc jak pierwszy raz próbowałam IF, to jadłam 12-22.

Ja w ogóle nie przepadam za takimi typowymi ćwiczeniami Moje jeździć na rowerze, mogę pływać (ale nie mam blisko sensownego basenu i jednak trochę to kosztuje), jak miałam z kim, to raz w tygodniu graliśmy w siatkówkę.
Ale teraz z trzymiesięczniakiem na stanie trudno mi ogarnąć regularne robienie ćwiczeń od fizjoterapeutki, a co dopiero innych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja dzisiaj będę jadła około :
9:30 śniadanie
14:30 obiad w pracy
21:30 kolacja w domu bo pewnie po 21 wrócę,zanim wszystko ogarnę i usiądę to tak będzie.
Chyba żebym zjadła na kolację kanapkę w aucie wieczorem co nie jest głupim pomysłem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pelagia_W]

Napisane przez Wolha wRedna

Pelagia jak ja Cię rozumiem. Wiecznie jestem przez faceta kuszona. Teraz ma fazę na tościki o 22 Już chyba 3 tydzień.


Ja się staram ćwiczyć te 3 razy w tygodniu ale częściej to jest jednak 2. Niestety lub stety, nie jestem insta laską, mam normalną pracę która z dojazdami zajmuje mi 10 h dziennie, czasami też po pracy mam coś do zrobienia, albo zwyczajnie jestem wypompowana. Nie katuję się planowaniem wszystkiego z tygodniowym wyprzedzeniem po to tylko żeby koniecznie zrobić trening. Nie ma sensu. Jak wczoraj poćwiczyłam, tak teraz uda mi się we wtorek lub środę, później w piątek lub sobotę, bo mam też inne plany I tak to się kręci.

O to to, ja też 10h poza domem
I ciągle coś, jakieś spotkania, zakupy itd., więc zawsze kiedy wracam do domu o sensownej godzinie staram się te fitnessy wcisnąć, chociaż 30 minut czasami mniej. W praktyce wychodzą 3-4 treningi tygodniowo, ale są też 3-4 tygodnie bez żadnych ćwiczeń jak mnie wena opuszcza

Napisane przez theali

Ja ostatnio po tej 17-18 już zupełnie nic, chociaż wczoraj się przeciągnęło, bo włączyliśmy sobie jakiś film i wpadły frytki i piwo bezalko (po pierwszych dwóch próbach w ostatnim czasie - alkohol wolę na razie sobie odpuścić ). Więc jeszcze trochę ponad godzinę nie jem, żeby zachować przerwę Ale waga dziś zadziwiająco ładne rzeczy pokazała. Pasują mi ostatnio te godziny jedzenia, ale jak pracowałam do 18 czy nawet 21 (czasem od rana, bo zmiany bywały i po 12 godzin) i w pracy nie miałam opcji na sensowny posiłek, to nie wchodziło w grę Więc jak pierwszy raz próbowałam IF, to jadłam 12-22.

U mnie najlepiej się sprawdza jak chodzę spać tak lekko głodna. Cieszę się, że już za mną (mam nadzieję, że na dobre) te czasy kiedy szłam spać obżarta po kokardy, z bolącym żołądkiem i obrzydzeniem do samej siebie, że znowu mi się nie udało zapanować nad jedzeniem.

Zjadłam właśnie w pracy batonik proteinowy, ale tak słodki, że aż mnie zemdliło, nawet kawa nie pomaga. Dobry był, ale mógłby być mniejszy
Ze złych wieści - nasze plany wyjazdowe upadły całkowicie, córka znajomych ma pozytywny wynik testu
Z lepszych - TŻ kupił mi na urodziny perfumy, które sobie zażyczyłam