2018-05-16, 07:34 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Nawet te z niedziele wolne od handlu powodują, ze zaczęłam wyrzucać jedzenie. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć w sobotę rano, ile osób będzie jadło śniadanie/obiad/kolację w niedzielę i czy w ogóle będziemy jeść w domu, czy przypadkiem nie wpadnie ktoś, co z poniedziałkiem (przecież nie zdążę zrobić zakupów w poniedziałek przed śniadaniem i obiadem). tak samo planowanie posiłków na kilka dni w przód- co z tego ze zaplanuję coś, na co nagle nikt nie ma ochoty i wolą uciec z domu pod byle pretekstem. W tamtą sobotę kupiłam 2 bagietki i 1 duży chleb, co miało starczyć 5(!) osobom na sobotę, niedziele i poniedziałkowe śniadanie i kanapki do pracy /szkoły. martwiłam się ze zabraknie. W niedzielę zamroziłam pół chleba bo widziałam ze nie schodzi, a w poniedziałek półtorej bagietki odłożyłam do starcia na bułkę tartą Nie wiem co jedli (3 nastolatów). Chleba nie ruszyli a przez 2 dni najedli się na spółkę połowę bagietki.) Poprzednim razem zezarli tyle ze chleba na poniedziałek rano i kanapki do pracy zabrakło. :/
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2018-05-16, 07:42 | #62 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
|
Dot.: Budżet domowy
Też mieliśmy ten problem, kasa się rozchodziła w sumie nie wiadomo na co. Od lutego prowadzimy tabelkę w Excelu z jak oszczędzać pieniądze, planujemy wydatki wcześniej, zbieramy paragony i TŻ to wpisuje w tabelkę. System uważam za genialny w swojej prostocie. Fajnie wiedzieć na co idą pieniądze i spróbować więcej oszczędzić.
__________________
2020: 41/52 WWCz: 25/25 Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj Zapisz
|
2018-05-16, 07:49 | #63 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Budżet domowy
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83603651]
Ale oczywiście, wierzę, że są ludzie, dla których excel i paragony to hobby i chętnie sobie wpisują po pracy rachunek z 50 pozycjami z większych zakupów w milion różnych rubryczek pt. "słodycze", "słone przekąski", "książki", "chemia do czyszczenia", "kosmetyki pielęgnacyjne", "kosmetyki kolorowe", "woda", "napoje kolorowe", "energetyki", "piwo", "wódka", "wino", "herbata", "kawa", "znicze", "kwiaty", "dekoracja domu" itd. itd. Ja do nich nie należę.[/QUOTE]Kategorie wydatków dobiera się pod siebie, a nie jakieś z góry ustalone kryteria. Ja miałam jedzenie, transport i inne. Gdy uważałam jakiś wydatek za taki, na którym można oszczędzić, to go sobie opisywałam konkretną nazwą. Nie musiałam dzielić tego aż tak dokładnie, bo nie miałam problemów z kasą znikającą na codziennych podstawowych zakupach. Jak chodzę po zakupy, to ze sklepu zawsze wynoszę dokładnie to, po co przyszłam, więc gdybym chciała sobie nawet opisać wydatek w excelu, to byłoby np. "24euro żarcie ze sklepu x" i ja już na podstawie swoich zwyczajów wiem, że tam nie było nic, na czym dało się oszczędzić, ani nic całkowicie zbędnego. [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83604966]No dobra a na przykładzie jedzenia jak byś chciała oszczędzić, mając podzielone tylko na jedzenie, jedzenie na mieście i alkohol? Skąd będziesz wiedziała czy jest z czego oszczędzać na jedzeniu? [/QUOTE]Ocenić który z tych wydatków jest tak naprawdę zbędny, czy dało się taniej, albo czy można w ogóle z niego zrezygnować. Na przykład jeśli na jedzenie na mieście wyszło 4x tyle, co na jedzenie w domu, to można rozważyć samodzielne przygotowywanie posiłków. Jeśli okazuje się, że przepijasz 1/4 wypłaty, to zrezygnować z alkoholu itp. Cytat:
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83605411]Serio pamiętasz każdy jogurt i każdą marchewkę i każdą colę i każde oregano zakupione w ciągu miesiąca? [/QUOTE]Jogurtu i marchewki bym nie pamiętała. Colę tak, oregano raczej też, bo tego nie kupuję na co dzień. |
|
2018-05-16, 07:57 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Budżet domowy
W Ing też można sobie skategoryzować wydatki. Niestety większość wpływów z uwagi na kredyt mamy w pko, a dla mnie- tam panuje straszny chaos. Nie wiem czy przy jednej karcie to tak też wygląda czy tylko jak ma się kilka, bo mi ciężko się tam odnaleźć.
My nawet bez tabelki wiemy, gdzie kasa nam ucieka: ja - kosmetyki, TŻ- narzędzia + jedzenia na mieście/na wynos i weekendowe wypady. Jak TŻ w tygodniu nie ma to ja robię 1 małe zakupy albo wcale. Natomiast jak jedziemy w weekend razem na zakupy to sytuacja wygląda tak, że ja pytam TŻ, co chce na cały tydzień w trasę, a on nie wie, a może to, a może tamto mu ugotuje. Nabierze wszystkiego, a potem połowę zostaje i ja czy chcę czy nie chce, muszę resztę zjeść lub dać teściowej/mamie. |
2018-05-16, 08:51 | #65 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Budżet domowy
Ridja przyznam szczerze, że u nas sporo "rozpływa się" przy wydatkach na Młodego. Tu gdzieś idziemy i chce piciu, tu zobaczę jakieś bańki mydlane, tu coś tam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-05-16, 09:05 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Budżet domowy
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;83609076]Ridja przyznam szczerze, że u nas sporo "rozpływa się" przy wydatkach na Młodego. Tu gdzieś idziemy i chce piciu, tu zobaczę jakieś bańki mydlane, tu coś tam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Niedługo nauczę moich dwóch dwulatków zapisywania wydatków. Niech wiedzą ile mamusia na nich wydaje, a często są to właśnie takie głupstwa, które dość ciężko się zapisuje. |
2018-05-16, 09:42 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Serio nie wiem czy to jest dobry pomysł. Moja mama zawsze mi wyszczególniała ile na mnie wydaje, co ile kosztuje. Nie że mi żałowała, bo pochodzę z dość zamożnej rodziny i czego potrzebowałam to dostawałam, ale jest ona właśnie osobą liczącą każdą złotówkę żeby mieć kontrolę (w ogóle potrzebuje miec nad wszytkim kontrolę, ale to już inny temat) Nie nauczyło mnie to oględnie rozumianego "szacunku do pieniądza" Nie nauczyło mnie to zarządzania pieniędzmi ani planowania wydatków (tego się nauczyłam duuuużo później dysponujac juz własnymi pieniędzmi. ) Natomiast zaszczepiło to we mnie na dłuuuugo, bardzo duże poczucie winy, ze mam potrzeby i pieniądze sa na mnie wydawane. Nie zebym tych potrezb się pozbyła, po prostu każda niekonieczna przyjemnośc była okraszona wyrzutem sumienia. IMO bardzo złe to jest dla psychiki. Oraz jak widać zaszczepiło to we mnie takze duże obrzydzenie wręcz, do skrupulatnego liczenia pieniędzy i "szanowania każdego grosza". Chyba lepszym sposobem jest wyznaczać tygodniówkę jak dziecko do tego dorośnie i tym sposobem niech dziecko sie uczy że ma określoną sumę i jakoś warto nią zarządzać. Moja córka np. niedawno mi wyznała, że juz jako chyba 4 latka umiała sobie przekalkulować, ze x zł wyciśnietego z nas "na magnuma", można sobie kupić 6! "kaktusów" i robiła to notorycznie. No jest to świadectwo na to, ze jak dziecko pieniądz ma, to szybko uczy sie kalkulować. Jej to zostało, ma w głowie kalkulatorek do przeliczania okazji, promocji, tańszych zamienników, jak za mniej mieć jak najwięcej- chyba jako jedyna w rodzinie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2018-05-16, 10:09 | #68 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Znicze mój TŻ kupował wtedy średnio 10 szt. tygodniowo (jak nie lepiej czasem), dlatego z ciekawości chcieliśmy zobaczyć ile tego rzeczywiście jest (stąd taka oddzielna tabelka). Po jednym miesiącu i podsumowaniu, można było sporo wniosków wyciągnąć. Wniosków pt. "na to idzie tyle i tyle i zamieniam to na to i tamto" np. TŻ pił bardzo dużo kolorowych i gazowanych napoi więc zaczął pić więcej wody - i zdrowiej i taniej. Energetyki skoro już musi, to kupuje na zapas w normalnym sklepie zamiast płacić 5-7zł na stacji, itd, itd. ---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ---------- Cytat:
Można to porównać np tak: w tym dniu kupiłam opakowanie ciastek za 10zł. Za 10zł miałabym np. jakieś podudzia, włoszczyznę, ziemniaki i ze 2 pomidory. I mam obiad rosół czy inna warzywna na kilka dni, plus ziemniaki z mięsem i 2 pomidorami i jeszcze trochę ziemniaków na kolejne dni zostaje. Jest różnica co, nie? (Ciągle piszę o przykładzie 1 osoby a nie rodziny). |
||
2018-05-16, 10:17 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-05-16, 10:25 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Budżet domowy
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83607611]Kategorie wydatków dobiera się pod siebie, a nie jakieś z góry ustalone kryteria.[/QUOTE]
Oczywiście Cały czas o tym piszę Mój TŻ miał tabelkę pt. "energetyki", bo często je kupuje. Ja nie kupuję ich wcale, więc takiej tabelki nie mam. Ktoś lubi co miesiąc kupować ubrania, to sobie może rozszerzyć tabelkę z ciuchami i nagle się okazuje, że w ciągu roku kupił 18 par butów a tylko 10 bluzek. Ale według mnie zapisywanie w tak ogólnych tabelkach jak jedzenie, chemia itd. dalej nie mówi nic. Bo wszystko kupić trzeba i jedzenie i chemię i ubrania. Pytanie czy 10 lakier do paznokci, który będzie stał nieużywany można zamienić w przyszłych wydatkach na coś bardziej potrzebnego np. na krem nawilżający, którego będziemy używać. Czy potrzebna nam 18 para butów, kiedy brakuje nam skarpetek? Za cenę osiemnastej pary butów możemy mieć 20 par skarpetek (przykład, nie chce mi się przeliczać) Skąd wiedzieć czy wszystko pod hasłem chemia jest potrzebne czy też niepotrzebne a to jednak tylko fanaberia? Lakier do paznokci dodasz do zachcianek czy do chemii? Podkład do twarzy do zachcianek czy do chemii? W sumie da się bez tego żyć. Bez domestosa też się da żyć. Dodasz go do zachcianek czy do chemii? Zawsze możesz umyć toaletę octem. Edytowane przez b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Czas edycji: 2018-05-16 o 10:26 |
2018-05-16, 10:27 | #71 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Budżet domowy
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83611026]Nie. Piwa na mieście mój TŻ nie pija bo jest kierowcą Zresztą ogólnie nie mamy w zwyczaju chodzić na piwo czy shota na miasto Na jedzenie tak, ale alkohol spożywamy głównie w domu lub u znajomych
Znicze mój TŻ kupował wtedy średnio 10 szt. tygodniowo (jak nie lepiej czasem), dlatego z ciekawości chcieliśmy zobaczyć ile tego rzeczywiście jest (stąd taka oddzielna tabelka). Po jednym miesiącu i podsumowaniu, można było sporo wniosków wyciągnąć. Wniosków pt. "na to idzie tyle i tyle i zamieniam to na to i tamto" np. TŻ pił bardzo dużo kolorowych i gazowanych napoi więc zaczął pić więcej wody - i zdrowiej i taniej. Energetyki skoro już musi, to kupuje na zapas w normalnym sklepie zamiast płacić 5-7zł na stacji, itd, itd. ---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ---------- Tak Żeby widzieć pod koniec miesiąca czy zjadłam dużo owoców i warzyw czy może więcej słodyczy, z których można zrezygnować. Same kwoty nic nie mówią, bo jednocześnie możesz kupić owoców i warzyw za 50zł a będzie to o wiele więcej i zdrowiej niż słodyczy za 50zł. Owocami i warzywami da się najeść a słodycze to słodycze, takie zapchaj dziury. To nie są równe sobie rzeczy. Można to porównać np tak: w tym dniu kupiłam opakowanie ciastek za 10zł. Za 10zł miałabym np. jakieś podudzia, włoszczyznę, ziemniaki i ze 2 pomidory. I mam obiad rosół czy inna warzywna na kilka dni, plus ziemniaki z mięsem i 2 pomidorami i jeszcze trochę ziemniaków na kolejne dni zostaje. Jest różnica co, nie? (Ciągle piszę o przykładzie 1 osoby a nie rodziny).[/QUOTE]Ale ciastka wrzucam do kategorii słodycze. Przetworzonych rzeczy ( typu gotowa pizza), jogurtów nie kupuje. To co mam wpisane w jedzeniu, to jest to normalne jedzenie na którym nie mam zamiaru oszczedzac, bo wcale duzo na nie nie wydaje. Oczedzac za to mogę na innych kategoriach- słodyczach, alkoholu czy jedzeniu na mieście. Są miesiące że idzie tyle samo kasy na jedzenie na mieście co w domu, wtedy widzę że przecholowalam i się trochę ogarniam w następnym miesiącu. Albo że np. za dużo wychodzę do pubów i wydaje kasę na alko. Itd. Itd. Domestos, papier toaletowy czy woreczki śniadaniowe wrzucam do chemii. Nie szaleje z Domestosem więc tej kategorii nie biorę pod uwagę do oszczędzania. Podkład to kosmetyk i tam tez wrzucam. Jak kupuje pojedyncze rzeczy to je nazywam i wiem już co kupiłam. Nie wiem gdzie tu filozofia Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 Czas edycji: 2018-05-16 o 10:29 |
2018-05-16, 10:28 | #72 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Budżet domowy
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83611676]Oczywiście Cały czas o tym piszę Mój TŻ miał tabelkę pt. "energetyki", bo często je kupuje. Ja nie kupuję ich wcale, więc takiej tabelki nie mam. Ktoś lubi co miesiąc kupować ubrania, to sobie może rozszerzyć tabelkę z ciuchami i nagle się okazuje, że w ciągu roku kupił 18 par butów a tylko 10 bluzek.
Ale według mnie zapisywanie w tak ogólnych tabelkach jak jedzenie, chemia itd. dalej nie mówi nic. Bo wszystko kupić trzeba i jedzenie i chemię i ubrania. Pytanie czy 10 lakier do paznokci, który będzie stał nieużywany można zamienić w przyszłych wydatkach na coś bardziej potrzebnego np. na krem nawilżający, którego będziemy używać. Czy potrzebna nam 18 para butów, kiedy brakuje nam skarpetek? Za cenę osiemnastej pary butów możemy mieć 20 par skarpetek (przykład, nie chce mi się przeliczać) Skąd wiedzieć czy wszystko pod hasłem chemia jest potrzebne czy też niepotrzebne a to jednak tylko fanaberia? Lakier do paznokci dodasz do zachcianek czy do chemii? Podkład do twarzy do zachcianek czy do chemii? W sumie da się bez tego żyć. Bez domestosa też się da żyć. Dodasz go do zachcianek czy do chemii? Zawsze możesz umyć toaletę octem.[/QUOTE] Mój TŻ na podstawie ubiegłorocznych (i jeszcze wcześniejszych) zapisków planuje budżet na kolejne miesiące. Widzi wyraźnie, kiedy idzie więcej czego (np. rzeczonej chemii, rzeczy do domu itd.), ma policzone, ile nam poszło np. na całych zeszłorocznych wakacjach i ile musimy mieć uzbierane na tegoroczne. Te tabelki mają większy sens, niż może się wydawać. |
2018-05-16, 10:47 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Budżet domowy
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;83609076]Ridja przyznam szczerze, że u nas sporo "rozpływa się" przy wydatkach na Młodego. Tu gdzieś idziemy i chce piciu, tu zobaczę jakieś bańki mydlane, tu coś tam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No też fakt, tzn ja to zapisuje. Ale w tym miesiącu znowu wydałam majątek (moim zdaniem) na dziecko bo musiałam kupić buty, kapelusz na lato, okulary przeciwsłoneczne, plus jakieś elementy wyprawki dla drugiego dziecka, przedszkole, jakaś zabawka tak jak mówisz, pieluchy i chusteczki i poszła kupa kasy. Teraz muszę jej kupić łóżko i dodatkową pościel, i tak co miesiąc przy dzieciach są chyba grubsze wydatki nie kupuje jej raczej jakichś ☠☠☠☠☠☠☠e soczkow itp. Kopnienta ja np dziele chemię, kosmetyki. Nie wiem czemu na sile udowadniasz ze to bez sensu bez podziału na każdą najdrobniejsze kategorie. Ja wpisuje osobno chemię i kosmetyki bo to dla mnie inne tematy, jak mogę oszczędzić na chemii, przecież musze robić pranie i myc naczynia, nie przeskocze tego. Tak samo z tym jedzeniem - mam wyszczególnione jedzenie na miescie bo to zbytek i jak się wcześniej łapałam za głowę gdzie się podziały pieniądze to potem już wiedziałam że wydaliśmy 100e na knajpki i następnym razem uwzględniłam to w budżecie. Dużo rzeczy mi umykalo przy rzeczach które teraz mam zapisane jako rzeczy do domu/sprzety/usługi/inne- zresztą w tej formatce która używam jest już sporo kategorii tego typu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2018-05-16, 10:48 | #74 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Budżet domowy
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83611676]Oczywiście Cały czas o tym piszę Mój TŻ miał tabelkę pt. "energetyki", bo często je kupuje. Ja nie kupuję ich wcale, więc takiej tabelki nie mam. Ktoś lubi co miesiąc kupować ubrania, to sobie może rozszerzyć tabelkę z ciuchami i nagle się okazuje, że w ciągu roku kupił 18 par butów a tylko 10 bluzek.
Ale według mnie zapisywanie w tak ogólnych tabelkach jak jedzenie, chemia itd. dalej nie mówi nic. Bo wszystko kupić trzeba i jedzenie i chemię i ubrania. [/QUOTE]No dobra, ale to tobie nic nie mówi, a nie że w ogóle nikt nic nie jest w staniej tego wyczytać. Cytat:
|
|
2018-05-16, 10:55 | #75 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Poza tym kolejne miesiące będą wybitnie "wychodzące", mamy zaplanowany praktycznie każdy weekend majowy i czerwcowy, musimy to uwzględnić w planie. A z tym podziałem to różnie - czasami nam wystarcza ogólny podział, w tym miesiącu poprosiłam TŻa, żeby mi dokładniej rozpisał moje wydatki, bo muszę dokupić jakieś basicowe rzeczy (jakieś tshirty, bieliznę) i zawsze mi to umyka.. |
|
2018-05-16, 11:03 | #76 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Budżet domowy
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83612396]No dobra, ale to tobie nic nie mówi, a nie że w ogóle nikt nic nie jest w staniej tego wyczytać.
U mnie to wszystko byłoby pod hasłem "inne" + opis co to było. Kupuję takie rzeczy niezwykle rzadko (o ile w ogóle) i nie ma opcji, że to byłaby jakaś nieużywana potem rzecz. Np. jak kupuję płyn do kibla, to dlatego, że poprzedni się skończył, a mój sposób życia zawiera mycie kibla płynem. I nie ma opcji, że przepłaciłam, bo mam już jakiś ulubiony płyn, wiem ile zwykle kosztuje i wiem, że go zużyję.[/QUOTE] Acha, czyli jednak opis się przydaje... Właśnie dlatego mam tabelkę pt. "Co" Bo dla mnie jest różnica między tigerem za 1,99zł a redbullem za 7zł na stacji. Ilość kofeiny ta sama, działanie to samo, więc po co przepłacać? No według mnie opisy są ważne. Tak samo z chemią, co za różnica czy cilit bang czy fist czy w5? W działaniu żadna, a można sporo zaoszczędzić. I po to są moje tabelki "co" - ktoś się pytał, to chciałam to wyjaśnić. I nagle się okazuje, że jednak i wy dzielicie na więcej szczegółowych rzeczy, niż napisałyście wcześniej. |
2018-05-16, 11:08 | #77 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Budżet domowy
Ja sobie zapisuje wszystko to, co trzeba zaplacic w danym miesiacu razem z datami, tak samo jakies mniej wiecej planowane wydatki, kiedy np. wiem, ze trzeba wymienic troche garderobe, to na poczatku miesiaca to zapisuje razem z jakas mniej wiecej wyrazona kwota.
Mamy duzo roznych wydatkow, nie wszystko powtarza sie co miesiac, dlatego wole miec to jakos poukladane. Jak oplacam rachunki to skreslam to, co juz zaplacilam. Nie lubie, jak mi samo pobiera z konta. Kiedys troche tego nie pilnowalam, zapominalam o jakims rachunku albo o tym, z ktorego konta kiedy co bedzie pobrane, i szybko uzbierala sie ladna sumka za jakies upomnienia czy nie zrealizowany przelew, dlatego nauczylam sie o tym pamietac. Nasze zarobki w sumie sa zalezne od tego, ile pracujemy; jak mamy jakies wieksze wydatki zaplanowane lub niezaplanowane albo np. chcemy pojechac na urlop, to pracujemy wiecej, po prostu. |
2018-05-16, 11:25 | #78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Budżet domowy
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83612836]Acha, czyli jednak opis się przydaje...
Właśnie dlatego mam tabelkę pt. "Co" Bo dla mnie jest różnica między tigerem za 1,99zł a redbullem za 7zł na stacji. Ilość kofeiny ta sama, działanie to samo, więc po co przepłacać? No według mnie opisy są ważne. Tak samo z chemią, co za różnica czy cilit bang czy fist czy w5? W działaniu żadna, a można sporo zaoszczędzić. I po to są moje tabelki "co" - ktoś się pytał, to chciałam to wyjaśnić. I nagle się okazuje, że jednak i wy dzielicie na więcej szczegółowych rzeczy, niż napisałyście wcześniej.[/QUOTE]Samo dodanie opisu to jeszcze nie jest dzielenie na kategorie. Mi na przykład nie są potrzebne kategorie takie jak kosmetyki czy ubrania, bo to są rzeczy kupowane w najlepszym wypadku raz na kilka miesięcy. Wystarczy opisać rzeczy, o których wiem (albo podejrzewam), że zapomnę co to było, a opis się przyda przy np. rocznym podsumowaniu. |
2018-05-16, 11:33 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Budżet domowy
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83611026]Nie. Piwa na mieście mój TŻ nie pija bo jest kierowcą Zresztą ogólnie nie mamy w zwyczaju chodzić na piwo czy shota na miasto Na jedzenie tak, ale alkohol spożywamy głównie w domu lub u znajomych
Znicze mój TŻ kupował wtedy średnio 10 szt. tygodniowo (jak nie lepiej czasem), dlatego z ciekawości chcieliśmy zobaczyć ile tego rzeczywiście jest (stąd taka oddzielna tabelka). Po jednym miesiącu i podsumowaniu, można było sporo wniosków wyciągnąć. Wniosków pt. "na to idzie tyle i tyle i zamieniam to na to i tamto" np. TŻ pił bardzo dużo kolorowych i gazowanych napoi więc zaczął pić więcej wody - i zdrowiej i taniej. Energetyki skoro już musi, to kupuje na zapas w normalnym sklepie zamiast płacić 5-7zł na stacji, itd, itd. ---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ---------- Tak Żeby widzieć pod koniec miesiąca czy zjadłam dużo owoców i warzyw czy może więcej słodyczy, z których można zrezygnować. Same kwoty nic nie mówią, bo jednocześnie możesz kupić owoców i warzyw za 50zł a będzie to o wiele więcej i zdrowiej niż słodyczy za 50zł. Owocami i warzywami da się najeść a słodycze to słodycze, takie zapchaj dziury. To nie są równe sobie rzeczy. Można to porównać np tak: w tym dniu kupiłam opakowanie ciastek za 10zł. Za 10zł miałabym np. jakieś podudzia, włoszczyznę, ziemniaki i ze 2 pomidory. I mam obiad rosół czy inna warzywna na kilka dni, plus ziemniaki z mięsem i 2 pomidorami i jeszcze trochę ziemniaków na kolejne dni zostaje. Jest różnica co, nie? (Ciągle piszę o przykładzie 1 osoby a nie rodziny).[/QUOTE] To co napisalas nijak ma sie do tego o co pytalam. Mozna miec "jedzenie" i "slodycze/slone przekąski" a nie "pieczywo", "warzywa", "nabial" itd. Twoja tabela jest niczym notatnik w wersji elekstronicznej, bo niczego nie ulatwia i niczego nie pokazuje wprost. Jakbys zrobila osobno "jedzenie" i osobno "grzechy jedzeniowe" plus zakladke z zestawieniem to po otwarciu pliku od razu mialabys kwoty, jakie wydalas np. W kolejnych miesiacach. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ---------- [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83612836]Acha, czyli jednak opis się przydaje... Właśnie dlatego mam tabelkę pt. "Co" Bo dla mnie jest różnica między tigerem za 1,99zł a redbullem za 7zł na stacji. Ilość kofeiny ta sama, działanie to samo, więc po co przepłacać? No według mnie opisy są ważne. Tak samo z chemią, co za różnica czy cilit bang czy fist czy w5? W działaniu żadna, a można sporo zaoszczędzić. I po to są moje tabelki "co" - ktoś się pytał, to chciałam to wyjaśnić. I nagle się okazuje, że jednak i wy dzielicie na więcej szczegółowych rzeczy, niż napisałyście wcześniej.[/QUOTE] To chyba normalne, ze jak kupujesz cos x razy drozszego zamiast tanszego zamiennika to przeplacasz. Odnosze wrazenie, ze juz sama nie wiesz o co toczysz tutaj bój. Twoj arkusz jest NIEFUNKCJONALNY, moze kiedys zrozumiesz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2018-05-16, 11:39 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Budżet domowy
no to ja planuję robić tabelki bardziej szczegółowe, ale uważam że wpisywanie dokładnie co kupiłam jest bez sensu, dla mnie nie robi różnicy czy wydałam 5 zł na wafelki czy ciastka i czy to były delicje czy paryskie, słodycze to słodycze, tak samo nie myślałam w ogóle o tym żeby pisać czy kupiłam ogórka czy pomidora. skoro kopnienta tak do tego podchodzisz to sie nie dziwie że ci się nie chce bo też by mi się aż takich zapisków robić nie chciało. tylko że ja nie potrzebowałabym żadnej tabelki żeby stwierdzić że tiger za 1,99 jest tańszy od redbula za 7
|
2018-05-16, 11:41 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Zdumiewa mnie ta Wizażowa mania uświadamiania Kopnientej jak ma żyć. Przecież wiadomo, że każdy będzie miał takie zapiski podzielone wg. własnego widzimisię, często absurdalnego dla innych. Bo co innego jest dla każdego kluczowe a co innego nieważne, każdy ma własne priorytety i na czym innym ma ochotę przycinać koszty a na co innego wydawać. Bo niby czemu nie? Niech sobie Kopnienta zapisuje jak JEJ wygodnie, a Wy sobie zapisujcie jak WAM wygodnie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2018-05-16, 11:45 | #82 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Budżet domowy
Ale kopnienta zaczęła swój wywód na wątku od tego, że takie zapiski są cyt. o kant dupy potłuc, bo jest z tym kupa zachodu i przez resztę wątku udowadnia, dlaczego tak jest, a reszta dziewczyn udowadnia, że tak NIE JEST i podaje rozwiązania, które im pasują.
|
2018-05-16, 11:46 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2018-05-16, 11:47 | #84 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
|
|
2018-05-16, 11:47 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Budżet domowy
I druga rzecz, dziwi mnie ze ktos usiluje przekonac wszystkich jakie to super rozpisywac kazdą zlotowke na mikro kategorie razem z opisem i jednoczesnie tego nie robi, bo to zbyt pracochlonne.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2018-05-16, 11:49 | #86 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Jakbym potrzebowała się ograniczać z wydatkami, bo mi gdzieś 100e znika magicznie to właśnie tak bym rozpisywała. |
|
2018-05-16, 11:52 | #87 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 402
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
|
|
2018-05-16, 11:52 | #88 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Budżet domowy
Cytat:
Kilka osób tu pisało, ze szczegółowe zapiski im uświadomiły że tracą pieniądze na np. kawy z automatu, reklamówki, jedzenie kupowane na mieście itp. A tylko Kopnientej się obrywa ze zobaczenie czarno na białym coś jej uświadomiło (albo pozwoliło uświadomić chlopakowi poprzez pokazanie sum czarno na białym, bo chyba dla niego to zliczała) dziewczyna się ogarnia w około 500 zł miesięcznie na jedzenie i resztę. ja bym z zapiskami czy bez, zdechła z głodu i chodzenia na goło. Więc jakoś źle z nią nie jest raczej.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2018-05-16, 11:54 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Budżet domowy
U nas wystarczyła skala miesiąca i wiele zmian TŻ wprowadził
|
2018-05-16, 12:03 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 402
|
Dot.: Budżet domowy
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83614036]U nas wystarczyła skala miesiąca i wiele zmian TŻ wprowadził [/QUOTE]
Z moim mężem jest podobnie. Jak mu pokazałam na liczbach, ile zaoszczędzamy na jedzeniu robiąc zakupy na rynku (taniej i smaczniej niż w lidlu np ) - a rynek jest świetnie zaopatrzony plus mamy swoje stałe punkty i w tygodniu wysyłam SMS z prośbą o odlozenie tego i tego, wracając z pracy odbieram i płace to dopiero zrozumiał ze te powiedzmy 50 zł na tydzień, to w skali roku 2400 zł. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:06.