Wspólne odchudzanie, ćwiczenia, zdrowe odżywianie :)

[nie_powiem]

Napisane przez FitPleasure

Ale się cieszę, że powstał nowy, świeży wątek
Chętnie do Was dołączę. Mam 160 cm i z 73-74 kg (muszę się zważyć), więc podobnie, jak niektóre z Was
Jeszcze kilka lat temu byłam zakochana w fit życiu. Regularne treningi, pudełeczka do pracy, rekordy w ciężarach itp. Nie wiem w którym momencie dokładnie, ale przestało mi się chcieć, zaczęłam być ciągle zmęczona, obżerałam się w samotności. Wracając z pracy i wiedząc, że męża nie będzie w domu zachodziłam do sklepu i kupowałam wyżerkę ... słodkie bułki, pitne jogurty, lody, batony i coś "na słono", żeby zrównoważyć słodycz Jadłam to wszystko na raz, potem zamulona cukrem szłam spać... Ciągle tyłam i tyłam, samopoczucie sięgało dna. W międzyczasie awansowałam w pracy, nowe obowiązki, stres, wszystko popychało mnie ku obżeraniu się. Wciąż zdarzało mi się chodzić na siłownie ale nieregularnie. Chudłam, tyłam i tak na zmianę. Od kilku lat jednak nie zeszłam poniżej 68-69 kg, gdzie zawsze zbliżając się do 60 już miałam stresa Oprocz nadwagi moje samopoczucie było złe, byłam nerwowa, popadałam w skrajne nastroje, w dodatku byłam wciąż zmęczona. Rok temu okazało się, że mam niedoczynność tarczycy i Hashi. Zaniedbałam się i ciężko wrocić mi na dobre tory, ruszyć tyłek na siłownię i zacząć zdrowo gotować. mam nadzieje, że z Wami mi się uda

Mam podobną historię. Tzn. ja jakoś nigdy nie widziałam wspaniałości sportu, ale jednak go uprawiałam i robiłam wszystko by mieć piękną figurę. Przy wzroście 155 cm ważyłam kiedyś nawet 44 kg. Byłam za chuda, ale jednak obecnie jestem zdecydowanie za ciężka... Tak zaczęłam tyć powoli, powoli aż waga pokazała 69 kg. Najbardziej jest mi wstyd przed samą sobą i przed chłopakiem. Będąc z nim od 3 lat przytyłam minimum 10kg, jak nie więcej. On oczywiście twierdzi, że tego nie widzi, ale umówmy się - nie da się tego nie zauważyć. Czuję się nie w porządku wobec swojego ciała, ze je tak zaniedbałam i wobec chłopaka, że "wziął" mnie znacznie szczuplejszą niż jestem teraz
Motywujmy się, jedzmy w miarę zdrowo.


Ja wczoraj pograłam w badmintona z chłopakiem na działce. Dziś popatrzę na jakieś youtube'owe ćwiczenia. Najlepiej takie, które nie obciążają znacznie kręgosłupa bo mam z nim problemy.. W nocy nie mogłam zasnąć tak myślałam o tym, że chcę schudnąć i zmienić swoje życie

[FitPleasure]

Napisane przez nie_powiem

Mam podobną historię. Tzn. ja jakoś nigdy nie widziałam wspaniałości sportu, ale jednak go uprawiałam i robiłam wszystko by mieć piękną figurę. Przy wzroście 155 cm ważyłam kiedyś nawet 44 kg. Byłam za chuda, ale jednak obecnie jestem zdecydowanie za ciężka... Tak zaczęłam tyć powoli, powoli aż waga pokazała 69 kg. Najbardziej jest mi wstyd przed samą sobą i przed chłopakiem. Będąc z nim od 3 lat przytyłam minimum 10kg, jak nie więcej. On oczywiście twierdzi, że tego nie widzi, ale umówmy się - nie da się tego nie zauważyć. Czuję się nie w porządku wobec swojego ciała, ze je tak zaniedbałam i wobec chłopaka, że "wziął" mnie znacznie szczuplejszą niż jestem teraz
Motywujmy się, jedzmy w miarę zdrowo.


Ja wczoraj pograłam w badmintona z chłopakiem na działce. Dziś popatrzę na jakieś youtube'owe ćwiczenia. Najlepiej takie, które nie obciążają znacznie kręgosłupa bo mam z nim problemy.. W nocy nie mogłam zasnąć tak myślałam o tym, że chcę schudnąć i zmienić swoje życie

Oj tak, ten "wstyd" i poczucie winy przed mężem też mam. Szczególnie, że on, odkąd jesteśmy razem, czyli 11 lat schudł sporo i w miare trzyma wagę. No i jest dość aktywny- siłownia/ rower/ siatkówka. Wiele razy zaczynał rozmowę o tym, że coś ze mną nie tak, że co się stało, że tak się zaniedbałam itp. Wiele razy mi mówił, że tak dbam o twarz, o skórę/ cerę, włosy itp a czemu nie zadbam o zdrowie i ciało. Motywuje mnie do treningów, ale ja mam wciąż taką wewnetrzną blokadę i lenia

[aga024]

Witajcie dziewczyny Miło, że jest nas więcej, wtedy większa motywacja.
Ja na razie nie wchodzę na wagę. Kilka dni trzymam dietę i ćwiczę, a później przepadam i tydzień zero ruchu i jem co popadnie.

[haszax3]

u mnie też to dobrze nie wygląda. Trzymałam się miesiąc, pojechałam dwa tygodnie temu na wyjazd z wieczorem panieńskim i od tej pory przepadłam Potrzebuję motywacji!

[FitPleasure]

Napisane przez aga024

Witajcie dziewczyny Miło, że jest nas więcej, wtedy większa motywacja.
Ja na razie nie wchodzę na wagę. Kilka dni trzymam dietę i ćwiczę, a później przepadam i tydzień zero ruchu i jem co popadnie.

Skąd ja to znam... Ja też odpuszczam jak np. schudnę kilogram lub dwa, czuje się już taaaaka szczupła, że pozwalam sobie na coś niezdrowego i tak z cheat meala robi się cheat week albo cheat month

[nie_powiem]

Hej dziewczyny! Melduję się od rana.
Wczoraj pograliśmy z chłopakiem w badmintona ok. 30 minut. Kupił sobie też chipsy na wieczór, ale zjadłam dosłownie z 5 a nie jak zawsze, pół paczki... Ale kusiło, nie powiem.

Dziś od rana poszłam biegać na stadion. Pierwszy raz od dawna. Nie chciałam się zaorać, ale zrobiłam 2,5 km. Potem jeszcze poćwiczyłam na miejskiej siłowni na orbitreku i steperze.
Dziś chcę jeszcze się przejść na jakiś spacerek + 30 min. hula hoop.
I Śniadanie: bułka ciabatta z masłem, pół plasterka sera, pomidor, ogórek kiszony, oliwki i jajko. Do tego przyprawy. Plus banan.

II Śniadanie: serek wiejski i energetyk (wiem, że kalorie, ale musiałam dziś się rozbudzić bo wstałam o 5:30 i jestem nieżywa, a po kawie mi niedobrze - staram się nie pić tego zbyt często, tylko w razie ciężkiego, intensywnego dnia, jak dziś )
Obiad: ciężko powiedzieć, bo randka w restauracji, ale postaram się wziąć coś fit.



A jak Wam idzie?

[sunshine16]

Cześć, chciałabym dołączyć

Od marca byłam na diecie i schudłam 10 kg do czerwca. Potem zaczął się urlop no i popłynęłam. Ciężko mi wrócić do diety i większej aktywności fizycznej. Potrzebuje motywacji by wrócić na dobre tory. Obecna waga to 85kg, wzrost 180 cm. Chciałabym jeszcze 10 kg schudnąć a najlepiej 15

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez sunshine16

Cześć, chciałabym dołączyć

Od marca byłam na diecie i schudłam 10 kg do czerwca. Potem zaczął się urlop no i popłynęłam. Ciężko mi wrócić do diety i większej aktywności fizycznej. Potrzebuje motywacji by wrócić na dobre tory. Obecna waga to 85kg, wzrost 180 cm. Chciałabym jeszcze 10 kg schudnąć a najlepiej 15

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej, hej. Powodzenia w takim razie! Ja też celuję w takie 15kg do schudnięcia... Dużo


Ja dziś znowu biegałam. Tym razem udało mi się przebiec 4,2 km! Wieczorem badminton i może hula hoop.

[zxcvb00]

Hej Wam! Lecę do Was z radosną nowiną i przy okazji chcę Was zmotywować. Miesiąc temu kupiłam przez pomyłkę za mały biustonosz w obwodzie. Dziś go przymierzyłam po prawie 4 tygodniach ćwiczeń i leży jak ulał! Także bierzcie się laski za ćwiczenia i jedzcie zdrowo, a efekty będą szybciej niż myślicie

[FitPleasure]

Napisane przez zxcvb00

Hej Wam! Lecę do Was z radosną nowiną i przy okazji chcę Was zmotywować. Miesiąc temu kupiłam przez pomyłkę za mały biustonosz w obwodzie. Dziś go przymierzyłam po prawie 4 tygodniach ćwiczeń i leży jak ulał! Także bierzcie się laski za ćwiczenia i jedzcie zdrowo, a efekty będą szybciej niż myślicie

Super! Gratulacje Ahh mam nadzieje ze ja tez za miesiac bede mogla pochwalic sie chociaz malutkimi efektami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zxcvb00]

Napisane przez FitPleasure

Super! Gratulacje Ahh mam nadzieje ze ja tez za miesiac bede mogla pochwalic sie chociaz malutkimi efektami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki żeby tak było . Najważniejsze to pamiętać, że nawet jak ma się kryzys to wracać dalej do walki. Bo zawsze najgorzej jest zacząć od nowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Super dziewczyny, że ćwiczycie i widzicie efekty! U mnie tydzień średni. Trochę ćwiczyłam i nie jadłam na noc, trochę niestety popłynęłam. Mam okres i odpuściłam. Ale biorę się do roboty. Za kilka dni wyjeżdżam dorobić przez 2 tygodnie w "polu", więc liczę na to, że wypocę dużo kcal i wrócę szczuplejsza

[FitPleasure]

No dobra. Nowy miesiąc, nowa ja I w dodatku dziś poniedziałek, więc nie ma opcji, zaczynamy akcję "Wylaszczanie"

[FitPleasure]

Halo, halo, jest tu ktoś? Jak Wam idzie? Ja póki co trzymam dietę ale za cholerę nie mogę się zmusić do treningów. Codziennie planuje po pracy siłownię ale nagle wyskakuje mi tysiąc innych rzeczy, które oczywiście nie mogą czekać

[Kaa_tie]

Hej dziewczyny, dołączam!
Mam taki problem, że co schudnę, to po chwili z powrotem tyję. Dlatego teraz chciałabym schudnąć trwale, zdrowo i z głową. Zaczęłam tak naprawdę od nowa w poniedziałek, dzisiaj planuję dołożyć ćwiczenia, bo przez ostatnie dwa dni niestety nie miałam czasu.

Super, że jest nas tu tyle, mam nadzieję, że razem damy radę.

[nie_powiem]

Napisane przez FitPleasure

Halo, halo, jest tu ktoś? Jak Wam idzie? Ja póki co trzymam dietę ale za cholerę nie mogę się zmusić do treningów. Codziennie planuje po pracy siłownię ale nagle wyskakuje mi tysiąc innych rzeczy, które oczywiście nie mogą czekać

Ja z kolei mam problem z żywieniem, bo obecnie mam napięty grafik bo magisterka i ciężko mi ogarnąć posiłki w jakichś stosownych porach, poza tym w upały czułam się źle. Niedawno też miałam zatrucie pokarmowe i też słabo to wyglądało bo jeden posiłek a potem wymioty... Wczoraj jadłam już ładnie, dziś syte śniadanie + bieg 4,4 km!
Postaram się hula hoop wieczorem.

[Kaa_tie]

Jak wam idzie dziewczyny?
Ja do swojej dietki i (póki co niezbyt częstych, ale jednak) ćwiczeń dołożyłam jeszcze peeling kawowy, żeby uzyskać fajny efekt jędrnej skóry i trochę powalczyć z cellulitem.

[nie_powiem]

Napisane przez Kaa_tie

Jak wam idzie dziewczyny?
Ja do swojej dietki i (póki co niezbyt częstych, ale jednak) ćwiczeń dołożyłam jeszcze peeling kawowy, żeby uzyskać fajny efekt jędrnej skóry i trochę powalczyć z cellulitem.

Wczoraj 4,4km bieg plus spacer wieczorem 3km. Ja dziś poszlam biegać, ale wczoraj chyba sie przeforsowalam bo dalan rade tylio 1.5km bo mnie w pachwinie mocno rwało.. Na razie tyle.
Z żywienia to raczej okej, ale musze zaczac jakos liczyć kalorie. Nie jem praktycznie słodyczy, co jest nowoscia bo zawsze jednak sie trafialo I staram sie nie objadac w ogole oprocz sniadania sytego.
A jak u reszty?

A co do peelingu, to ja mam naturalny ujedrniacz skory. Od 3 wrzesnia do 12 wrzesnia mamy tylko zimna wode w bloku. Lodowate prysznice codziennie teraz

[sunshine16]

Ja staram się ograniczać słodycze ale u mnie póki co kiepsko z organizacją. W dodatku się przeziębiłam i czuję się jak kupa. Mam nadzieję że w ciągu najbliższych dni wszystko się uspokoi i zacznę ćwiczyć i liczyć kalorie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

U mnie waga pokazuje plus minus kilogram mniej, ale w sumie nie ekscytuję się bo to za mało by stwierdzić, że to siła odchudzania.
A jak u Was dziewczyny? W ogóle macie jakieś fit, zdrowe przepisy na obiad? Ostatnio w ogóle nie mam pomysłów na obiad, a co dopiero na zdrowe, dietetyczne..

[M0nczi]

Ja niedawno kupiłam sobie rowerek i jeżdżę na nim podczas oglądania seriali

[Meevkin]

Napisane przez nie_powiem

U mnie waga pokazuje plus minus kilogram mniej, ale w sumie nie ekscytuję się bo to za mało by stwierdzić, że to siła odchudzania.
A jak u Was dziewczyny? W ogóle macie jakieś fit, zdrowe przepisy na obiad? Ostatnio w ogóle nie mam pomysłów na obiad, a co dopiero na zdrowe, dietetyczne..

Ja gotuje normalnie (buduje sylwetke jako amator, w domu). Przeważają warzywa, za mięchem nie przepadam.
Aktualnie mam dyniową, bo sezon w pełni pierś z kury, ziemniaki, marchew, dynia, śmietana 12% (TAK, UŻYWAM ŚMIETANY, jak się gotuje na kilka dni to kubeczek śmietany zła nie czyni, a tłuszcz mleczny w granicach rozsądku JEST zdrowy ) ), czosnek i cebula.

Wykonanie:
gotujesz pierś pokrojoną w kostkę, dodajesz pokrojone ziemniaki i marchew. Musi się podgotować.
w osobnym garze ugotowałam dynię, cebulę i czosnek - później zmiksowałam, wlałam do gara z ziemniakami, zaprawiłam śmietaną , sypnęłam sporo pietruchy i już.

[nie_powiem]

Napisane przez Meevkin

Ja gotuje normalnie (buduje sylwetke jako amator, w domu). Przeważają warzywa, za mięchem nie przepadam.
Aktualnie mam dyniową, bo sezon w pełni pierś z kury, ziemniaki, marchew, dynia, śmietana 12% (TAK, UŻYWAM ŚMIETANY, jak się gotuje na kilka dni to kubeczek śmietany zła nie czyni, a tłuszcz mleczny w granicach rozsądku JEST zdrowy ) ), czosnek i cebula.

Wykonanie:
gotujesz pierś pokrojoną w kostkę, dodajesz pokrojone ziemniaki i marchew. Musi się podgotować.
w osobnym garze ugotowałam dynię, cebulę i czosnek - później zmiksowałam, wlałam do gara z ziemniakami, zaprawiłam śmietaną , sypnęłam sporo pietruchy i już.

A właśnie zapomniałam dodać, że w ogóle nie jem mięsa. W tym ryb, więc przepraszam Ale dzięki za pomysł, taką też można zrobić bez mięsa.
Ja dziś na obiad będę mała zapiekankę makaronową z żaroodpornego z brokułem i warzywami, do tego sos tzatziki z jogurtu naturalnego i trochę serka na wierzch.

[Meevkin]

Napisane przez nie_powiem

A właśnie zapomniałam dodać, że w ogóle nie jem mięsa. W tym ryb, więc przepraszam Ale dzięki za pomysł, taką też można zrobić bez mięsa.
Ja dziś na obiad będę mała zapiekankę makaronową z żaroodpornego z brokułem i warzywami, do tego sos tzatziki z jogurtu naturalnego i trochę serka na wierzch.

No widzisz. Bez mięcha też da radę! Zwiększ ilość dyni i cebuli - da świetny aromat i intensywniejszy smak. Lubię też dodawać sos sojowy
Możemy wymieniać się propozycjami
ja mięcho jem tylko po to, żeby niczego nie suplementować. I to głównie pierś z kuraka

A jak stoisz z aminokwasami egzogennymi? Mało roślin je ma, chyba tylko komosa ryżowa

[FitPleasure]

Hej, fajnie czytać, że działacie to bardzo motywuje!
Ja mam przymusową przerwę, rozlozylo mnie chorobsko, wiec ani treningu ani jako takiej diety. W sumie to jem malo, więcej pije gorącej herbaty i innych naparow zeby sie wykurowac

[Meevkin]

Napisane przez FitPleasure

Hej, fajnie czytać, że działacie to bardzo motywuje!
Ja mam przymusową przerwę, rozlozylo mnie chorobsko, wiec ani treningu ani jako takiej diety. W sumie to jem malo, więcej pije gorącej herbaty i innych naparow zeby sie wykurowac

"Akcja wylaszczanie"

u mnie dzisiaj (i jutro) zapiekanka z pełnoziarnistych świderek ze szpinakiem, fasolką, oczywiście na śmietanie

coś mnioe też bierze, staram sięnie dać...

[nie_powiem]

Napisane przez Meevkin

No widzisz. Bez mięcha też da radę! Zwiększ ilość dyni i cebuli - da świetny aromat i intensywniejszy smak. Lubię też dodawać sos sojowy
Możemy wymieniać się propozycjami
ja mięcho jem tylko po to, żeby niczego nie suplementować. I to głównie pierś z kuraka

A jak stoisz z aminokwasami egzogennymi? Mało roślin je ma, chyba tylko komosa ryżowa

O rany co? Szczerze mówiąc ani jedząc mięso, ani go nie jedząc nie myślałam o takich rzeczach jak jakieś aminokwasy egzogenne Pewnie powinnam, ale pierwsze primo: wyniki mam lepsze generalne (a robiłam niecały miesiąc temu) niż wtedy jak jadłam mięso, po drugie: widzę, że moja dieta jest o niebo bardziej urozmaicona niż gdy jadłam mięso. Wtedy było praktycznie ciągle to samo. Stały zestaw w stylu mięso (wcale nie chude) + ziemniaki + surówka. Zwłaszcza żyjąc z mięsolubnymi rodzicami i na początku studiów, kiedy dopiero uczyłam się gotować tak to wyglądało.
Teraz w ogóle pokochałam gotowanie i eksperymentuje. Ale w sumie też jem nabiał normalnie (nie tonami, ale generalnie jem) więc chyba nie jest tak źle, co?



Jak Wam idzie dziewczyny? Ja od kilku dni trochę gram w siatkę z chłopakiem. Dieta ani źle, ani też za specjalnie dobrze. Raczej bez obżarstw, choć czasem wpadnie jakiś słodycz.Wczoraj burger roślinny w normalnej bułce śniadaniowej z mnóstwem warzyw (pomidor, sałata, ogórek kiszony, cebula i keczup) + ziemniaki pieczone + sałatka z pomidorem, oliwkami, fetą i oliwą. Mniam.
Dziś na obiad nie wiem co w sumie. Jakieś placuszki bym zjadła z chęcią Może jakieś kotleciki brokułowe.

[Meevkin]

Mnie choróbsko dopadło, więc klasycznie - burgery z filetem z ryby, jajem i serem + sałatka. Szybkie i syte

[theworldisyourss]

Hej !
Chciałabym do Was dołączyć, żeby wzajemnie motywować się do walki o piękną sylwetkę!
Mam 170 cm wzrostu i ważę około 75 kg.
Chciałabym ważyć ok 60 kg, bo to była moja stała waga sprzed tycia
Moim problemem są nieregularne posiłki i zamiłowanie do fast-foodów i alkoholu ( imprezy, piwko z chłopakiem)
Od tygodnia powróciłam do ćwiczeń, które zaniechałam od stycznia. Chodzę na fitness 4 razy w tygodniu.
Mój organizm bardzo wolno zrzuca kilogramy, mimo czasami dużych starań czyli trzymaniu diety i regularnych ćwiczeń. Dlatego wiem, że żeby schudnąć te 15 kg muszę ćwiczyć i dietować się bardzo długo...

[adrianna_szaniec]

Napisane przez theworldisyourss

Hej !
Chciałabym do Was dołączyć, żeby wzajemnie motywować się do walki o piękną sylwetkę!
Mam 170 cm wzrostu i ważę około 75 kg.
Chciałabym ważyć ok 60 kg, bo to była moja stała waga sprzed tycia
Moim problemem są nieregularne posiłki i zamiłowanie do fast-foodów i alkoholu ( imprezy, piwko z chłopakiem)
Od tygodnia powróciłam do ćwiczeń, które zaniechałam od stycznia. Chodzę na fitness 4 razy w tygodniu.
Mój organizm bardzo wolno zrzuca kilogramy, mimo czasami dużych starań czyli trzymaniu diety i regularnych ćwiczeń. Dlatego wiem, że żeby schudnąć te 15 kg muszę ćwiczyć i dietować się bardzo długo...

Nie masz dużej nadwagi, mieścisz się chyba nawet w górnej granicy normy ale occzywiscie warto zrzucić 5 kg
Od małego warto uczyć zdrowego stylu życia xxx