DIETA MONTIGNACA - kto sie przylacza?

[Ivvonka]

Witam!

Zaczynam diete Montignaca drugi raz w zyciu. Od teraz. Za pierwszym razem udalo mi sie schudnac i osiagnac wymarzona wage. Jednak ta dieta jest na cale zycie. Kiedy tylko schudlam, przestalam byc konsekwentna i zle kilogramy wrocily z powrotem jak bumerang.

Dieta Montignaca jest bardzo skuteczna, dosc szybko na niej schudlam. Nie mam nadwagi, ale wierzcie mi, ze schudnac 5 kg jest trudniej niz 15. Przede wszystkim nielatwo to utrzymac. Stosowalam rozne diety, poczawszy od glodowekm skonczywszy na 1000 kcal - najlepsze efekty widzialam przy Montignacu, czyli przy diecie, na ktorej nie jest sie glodnym.

Jest troche skomplikowana i na poczatku mozna sie w tym pogubic. Trzeba przestrzegac pewnych zasad. Ale one dzialaja, naprawde! Zaluje, ze przestalam jesc w ten sposob, te dobre nawyki powinny byly wejsc mi w krew!

Za pierwszym razem odchudzalam sie wraz z dziewczynami z www.montignac.prv.pl (polecam strone i forum w razie watpliwosci, sa tam prawidziwe specjalistki od tej diety), ale odkad "uzaleznilam" sie od wizazu, postanowilam zalozyc watek tutaj.

RAZEM LATWIEJ!

[Ivvonka]

Dla tych, co pierwszy raz

DOBRE I ZŁE WĘGLOWODANY

Kiedy spożywamy węglowodany (cukier, ziemniaki, chleb, makaron), następuje wzrost poziomu cukru we krwi, na który trzustka odpowiada wydzielaniem insuliny. Insulina jest to hormon niezbędny do tego, by przetransportować glukozę krążącą we krwi bezpośrednio do komórki. Kiedy trzustka znajduje się w dobrym stanie, porcja wydzielanej insuliny jest proporcjonalna do stężenia cukru we krwi. Jednak, gdy rzecz ma się inaczej, wydziela więcej insuliny, niż jest to konieczne do zmniejszenia poziomu cukru.
Niestety, nadmiar tej nie zużytej insuliny, spowoduje zmagazynowanie się kwasów tłuszczowych (np. masło, którym posmarowaliśmy chlebek, tłuszcz pochodzący z wędliny ).
No i tu dochodzimy do podstawowej zasady w metodzie Montignaca.
Ponieważ okazuje się, że węglowodany możemy podzielić na dwie kategorie, czyli takie, które, podnoszą nam nadmiernie cukier we krwi, powodując, że nasza (najczęściej) rozregulowana trzustka wyrzuca dużo za dużo insuliny do krwi oraz takie, które ten cukier podnoszą w minimalny sposób. Jak się łatwo domyślić, będziemy preferować te dobre węglowodany w swojej diecie, są one nazywane węglowodanami o niskim IG. Jeśli poziom glukozy we krwi nie będzie znacząco wzrastał, tłuszcz nie będzie magazynowany w organiźmie.
Jak się okazuje, wysokie IG mają zazwyczaj produkty mocno oczyszczone, czyli cukier rafinowany (im bardziej biały, tym wyższe IG), biały ryż, białe, pszenne pieczywo. Proces oczyszczania najczęściej eliminuje z tych produktów najzdrowsze składniki. Np. oczyszczone zboża pozbawiane są łusek, w których znajdują się duże ilości błonnika, tak ważnego w naszej diecie.

DOBRE I ZŁE TŁUSZCZE

Tak jak podzieliliśmy sobie węglowodany, tak możemy też podzielić tłuszcze. Monitignac odradza zdecydowanie spożywanie tłuszczów nasyconych znajdujących się w wędlinach, maśle, smalcu, produktach mlecznych tłustych, w oleju palmowym.
Tłuszcze "niegroźne" to te znajdujące się w drobiu, jajkach, skorupiakach oraz gęsim smalcu.
Tłuszcze zalecane w diecie MM to: oliwa z oliwek, olej z rzepaku, słonecznika, kukurydzy a także tłuszcze znajdujące się w rybach takich jak łosoś, makrela, tuńczyk, śledź, sardynka. Do smażenia powinno się jednak używać jedynie oliwy z oliwek.

BIAŁKA I ICH ROLA W DIECIE MM

Białka są podstawowym budulcem w naszym organizmie, a przy diecie MM są bardzo wskazane, ponieważ metabolizm białek wymaga zużycia dużej ilości energii. Osoba odchudzająca się, powinna spożyć dziennie przynajmniej 1 gram białka na każdy kilogram wagi ciała. Niedobór białek może być bardzo szkodliwy, nadmiar, może być pomocny w chudnięciu, musimy jednak do tego spożywać duże ilości wody mineralnej ( najlepiej, co najmniej 2 litry)

FAZA PIERWSZA - CHUDNIĘCIE

Dietę MM można podzielić na dwie fazy.
Pierwsza- w której chudniemy, druga - w której utrzymujemy wagę.
Organizm nasz podlegać będzie w tym czasie swego rodzaju detoksykacji. Faza ta ma na celu "uspokojenie" naszej trzustki oraz oczywiście schudnięcie
Faza ta jest łatwa do zniesienia, bo nie wymaga ograniczeń, co do ilości jedzenia, jak to ma miejsce wtedy, gdy liczymy kalorie. Jest to zarazem dieta selektywna, w tym sensie, że będziemy musieli wykluczyć ze swojego jadłospisu niektóre produkty, lub też jeść je o określonych porach.

ZALECENIA DLA PIERWSZEJ FAZY

1. Absolutny zakaz rezygnowania z któregokolwiek posiłku, prowadzi to bowiem do tego, że podczas następnego posiłku, organizm, będzie chciał zrobić "zapasy". Trzeba jeść trzy posiłki dziennie i ewentualnie podwieczorek. Najbardziej obfite powinno być śniadanie, kolacja powinna być lekka. Te same produkty wieczorem są bardziej "tuczące" niż rano.
2. Należy wybierać takie pokramy, które powodują możliwie jak najniższą wypadkową stężenia cukru we krwi po posiłku, aby ograniczyć do minimum reakcję wydzielania insuliny.
3. Dozwolone są dwa rodzaje posiłków
a/ Posiłek oparty na białkach i tłuszczach (np. mięso lub ryby) i w jego skład będą wchodzić wyłącznie węglowodany o bardzo niskim IG (równym 35 lub niższym), takie jak zielona soczewica, ciecierzyca, soja, fasola, warzywa zielone (tzw. posiłek tłuszczowy)

b/Posiłek oparty na węglowodanach i białkach. W jego skład nie będą wchodzić ŻADNE tłuszcze nienasycone i bardzo niewiele tłuszczów wielo- i jednonienasyconych. Węglowodany będziemy wybierać spośród tych, których IG wynosi mniej niż 50 (tzw. posiłek węglowodanowy)
4. Jeść WYŁĄCZNIE chleb z mąki z pełnego przemiału,
- na śniadanie (węglowodanowe) bez ograniczeń
- na obiad i kolację wyjątkowo, tylko przed serami lub jako tost z wątróbką z tuczonych gęsi

5. Gotować w niskiej temperaturze, i- możliwie często - na parze

6. Jeść surowe owoce 20-30 minut przed śniadaniem lub 3 godziny po posiłku. Jeśli owoc ma być zjedzony bezpośrednio po posiłku, powinien być ugotowany - zapobiega to wzdęciom. ale nie ma większego znaczenia, dla samej utraty wagi.

7. Sery jemy po obiedzie, ale bez chlebka oczywiście

8. Należy jeść dużo ryb, najlepiej tłustych (tuńczyk, makrela, łosoś, śledź), mięso natomiast chude - kurczak (podroby), indyk, wołowina.

9.Wyeliminować z jadłospisu wszystkie węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym, a zwłaszcza:
- cukier (można zastąpić fruktozą)
- ziemniaki ( zastępujemy soją, soczewicą, fasolką, ciecierzycą, grochem)
- mąki rafinowane (biały chleb, makaron, ciasta)
- kukurydzę
- ryż biały

10. Nigdy nie pić alkoholu na czczo, najpierw należy coś zjeść

11. Jemy 1-1,5 gramów białek na każdy kilogram masy ciała - codziennie. Zaniedbanie tego, może powodować brak efektów odchudzania

12. Należy spożywać odtłuszczony nabiał, ponieważ mleko zawiera cukier (laktozę), który jest tutaj połączony z tłuszczem

13. Należy unikać mocnej kawy, powoduje ona wyrzut insuliny do krwi

14. Używanie słodzików należy ograniczyć do minimum, mogą one bowiem także powodować "odruchowy" wyrzut insuliny do krwi

15. Należy wyrobić sobie nawyk kontrolowania, czy w tym, co jemy (chleb, wędliny, majonez, ketchup, przecier pomidorowy, konserwy, warzywa w occie, soki) znajduje się dodatek cukru i nie spożywać takich produktów.

16. Makaron można jeść wyłącznie ze 100% pszenicy durum, gotowany al dente. Należy wykluczyć z diety, wszelkie inne makarony, a zwłaszcza, takie z mąki i jajek oraz innego rodzaju "kluski"

17. Zapominamy o liczeniu kalorii

DRUGA FAZA - UTRZYMANIE WAGI

Jest ona naturalnym przedłużeniem fazy I, możemy jeść węglowodany o IG nie wyższym niż 50. Postulat nie łączenia węglowodanów z tłuszczami możemy stopniowo odrzucić, jednak w dalszym ciągu będziemy spożywać wyłącznie węglowodany o niskim indeksie glikemicznym. Wyjątkowo, od czasu do czasu, możemy pozwolić sobie na zjedzenie jednego węglowodanu o wysokim indeksie glikemicznym (cukier, biała mąka, ziemniaki), jednak trzeba to traktować jako rzadkie odstępstwo, które powinno się dokładnie zaplanować i jakoś zrekompensować - na przykład powracając podczas następnego posiłku do fazy pierwszej.

Przydatne strony:
http://montignac.republika.pl/ - o diecie
http://dietamm.com/przepisy.php -montignackowe przepisy na pyszne dania
http://dietamm.com/ig.php - indeks glikemiczny

Przydatne ksiazki:
http://dietamm.com/books.php (polecam zwlaszcza "Jesc aby schudnac", "Szczupla bez wyrzeczen")

[Ivvonka]

Proponuje, abysmy wpisywaly swoja wage, wzrost i wymiary. PAMIETAJCIE! Wazymy sie tylko raz w tygodniu! Nie czesciej! Zamieszczajmy tez przepisy, pytania, watpliwosci, pierwsze sukcesy Po prostu: wspierajmy sie duchowo

No, to ja pierwsza:

waga: 53,5 kg
wzrost: 160
wymiary: 80-68-95

Moja wymarzona waga: 48 kg.

Opisujmy takze tutaj nasze codzienne jadlospisy. Dzis juz nic nie wpisze, bo bylo bardzo niemontignackowo. Poza tym po 19.00 nic juz nie przelknelam i nie przelkne.

[Pyra1990]

Yhhh Ja chyba nie skorzystam, liczenie tego wsyztkiego, tego IG mnie przeraza... Ja tam wole moją diete 1000-1200 kcal... Rano troche blonnika i energii w postaci owoców np. musli z chudym mlekiem, na obiadek najlepiej warzywka z czyms, piers z kurczaczka gotowana itp, a na kolacje jajko lub inne bialko. No i woda, cwiczenia i 5 posilkow. A efekty sa

[Ivvonka]

Napisane przez Pyra1990

Yhhh Ja chyba nie skorzystam, liczenie tego wsyztkiego, tego IG mnie przeraza... Ja tam wole moją diete 1000-1200 kcal... Rano troche blonnika i energii w postaci owoców np. musli z chudym mlekiem, na obiadek najlepiej warzywka z czyms, piers z kurczaczka gotowana itp, a na kolacje jajko lub inne bialko. No i woda, cwiczenia i 5 posilkow. A efekty sa

Jasne, ze sa! Ja tak potrafilam schudnac 4 kg w tydzien i co z tego? W drugim tygodniu mialam wilcze ataki glodu i potrafilam ciastka zagryzac ogorkiem kiszonym. O efekcie jojo nie chce wspominac...

Przytocze tylko taka anegdotke odnosnie diety 1000 kcal. Co robi z koscmi umierajacy z glodu pies? Zakopuje zamiast je zjesc. Paradoksalnie odzywa sie w nim instynkt samozachowawczy zakopujac swoje pozywienie i gromadzac w ten sposob zapasy, mimo ze w danej chwili jest glodny. Pomysl, ze ludzki organizm zachowuje sie w ten sam sposob. Wpedzasz swoj organizm w kaloryczny paradoks. Jesli dostarczalas mu przez okreslony czas powiedzmy 2500 kalorii, a teraz dostarczasz mu 1000 , powstaje niedobr 1500 kalorii, a Twoj organizm zacznie produkowac zapasy i w istocie jedzac mniej, przestajesz chudnac lub co gorsza tyc.

Dieta Montignac nie jest typowa dieta, jest to pewien sposob zywienia. Przede wszystkim jest zdrowa, ale potrzeba tutaj duzo konsekwencji by stale przestrzegac zasad. Nie zalamujcie sie, jesli na poczatku bedziecie popelniac bledy. Ja tez je popelnialam. Potem juz automatycznie zaczynacie sie w tym orientowac. Zachecam, a w razie czego sluze pomoca!

[grudniowa-szatynka]

Czytając zasady tej diety - właściwie nieświadomie mam w nawyku większość jej założeń. Sprawdzam IG bo mam problem ze sporym apetytem o nieodpowiedniej porze [po północy :/]. Nie jem też produktów przetworzonych: białego ryżu, białego chleba, jedzenia w proszku. Zastępuje je ciemnymi, nieoczyszczonymi. Alkohol na pełny żoładek. A ziemniaków nigdy nie lubiłam

Ta dieta na pewno jest zdrowa, jeśli się równie zdrowo do niej podejdzie.
Dieta 1000 kcal? Również uważam, że jest skuteczna. Zbyt dużo jest dobrych opinii by w to wątpić

[Ivvonka]

Na kazdego dziala co innego. Znam osoby majace znacznie wieksze problemy z waga niz ja, a jedzace mniej ode mnie. Montignac tez nie bedzie dzialal na kazdego. Jest to jakas alternatywa dla tych, co nie lubia czuc sie glodni.

[nimfetka]

ooj jestem na nią napalona już ze dwa m-ce ale jakoś jak ten debilek nie mogę nadal jej pojąc i wydaje mi się droga dietą-sposobem zywienia.Czy mam racje?

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez nimfetka

ooj jestem na nią napalona już ze dwa m-ce ale jakoś jak ten debilek nie mogę nadal jej pojąc i wydaje mi się droga dietą-sposobem zywienia.Czy mam racje?

Drogą? Raczej nie Produkty o wysokim IG raczej nie różnią sie ceną o tych o niskim. Jedyne co, to białko jest stosunkowo droższe niż np. węglowodanowe produkty.

[nimfetka]

a tak wogóle to jestem zafascynowana takim sposobem odzywiania ..widziałam efekty na znajomym znajomego ..eh tylko czemu ona taka skomplikowana (

[nimfetka]

tak, grudniowa szatynko ale jak byłam na forum widziałam jakie dziewczyny tam cuda wyprawiają( dania,potrawy) hmm myślę,że potrzebowałabym kogoś kto by mi pokazał powiedział....a tu lipa bo wkoło brak osób z doświadczeniem

[Ivvonka]

Napisane przez nimfetka

ooj jestem na nią napalona już ze dwa m-ce ale jakoś jak ten debilek nie mogę nadal jej pojąc i wydaje mi się droga dietą-sposobem zywienia.Czy mam racje?

Nastawienie psychiczne jest wazne, ja sie nastawialam tak od dwoch tygodni. Ale dzis podjelam decyzje, kiedy mierzylam swoje "kreacje" na Sylwester. Ledwo sie w nie wciskalam!

Wydaje mi sie, ze nie jest droga dieta. Montignac proponuje wiele wymyslnych potraw, ja ich wszystkich nie probowalam, bo faktycznie ich skladniki byly dziwne. Jest taka ksiazka, gdzie dostosowana jest kuchnia polska pod Montignaca. Dokladnie nie pamietam jej tytulu. Ale na pewno istnieje. Poza tym drozszymi wydatkami moga okazac sie np. razowy ryz, razowa maka... Ale zaoszczedza sie na ziemniaczkach, czipsach, frytkach... W sumie na jedno wychodzi....

To jak? Gotowa? Jak zaczynamy to od teraz, od JUZ!

[Ivvonka]

Napisane przez nimfetka

tak, grudniowa szatynko ale jak byłam na forum widziałam jakie dziewczyny tam cuda wyprawiają( dania,potrawy) hmm myślę,że potrzebowałabym kogoś kto by mi pokazał powiedział....a tu lipa bo wkoło brak osób z doświadczeniem

Jak zaczynalam pierwszy raz, to tak samo bylam przerazona... Ale z czasem coraz latwiej sie wdrozyc. Przychodzi automatycznie. Dlatego fajnie jest sie razem odchudzac, mozna sobie nawzajem pomagac i wskazywac na ewentualne pomylki.

[Korina100]

Ivvonka, ja tez! Ta dieta zapowiada sie ciekawie. Uwielbiam jesc i nienawidze sie glodzic. Musze jeszcze sobie on tej diecie poczytac na zlaczonych linkach, ale tez zaczynam, od jutra

[Ivvonka]

Napisane przez Korina100

Ivvonka, ja tez! Ta dieta zapowiada sie ciekawie. Uwielbiam jesc i nienawidze sie glodzic. Musze jeszcze sobie on tej diecie poczytac na zlaczonych linkach, ale tez zaczynam, od jutra

Ale fajnie! WITAJ W KLUBIE Montigniaczek! Zapisz tutaj swoje obecne wymiarki, uwiecznione data, zeby pozniej przekonac sie, ze to faktycznie dziala.

[*beatriz*]

Witajcie, też bym bardzo chciała spróbować...ale nie wiem,czy dam radę z komponowaniem posiłków... czy mogłabyś zaproponować przykładowy jadłospis dnia?
całuję.

[*beatriz*]

aha,zastanawiam się jeszcze,czy jak z niej przeszłabym na 1000 kcal to wróciłyby mi stracone kg? bo mówiłaś,że trzeba ją stosować zawsze...rozumiem,że to sposób na odżywianie,ale niestety nie mam warunków,żeby zawsze mieć wpływ na to,co mi danego dnia podają...

[Ivvonka]

Witaj Beatriz,

fajnie, ze chcesz sie przylaczyc. Dzisiaj jest moj pierwszy dzien z Montim i czuje sie super! Juz po kolei odpowiadam na Twoje pytania.

Przykladowe jadlospisy mozesz znalezc tu: http://montignac.republika.pl/monti/jadlospis.htm

To, co dozwolone i zabronione tutaj: http://montignac.republika.pl/monti/zestawy.htm

Odnosnie diety 1000 kcal - jesli jestes na niej aktualnie, to nie mozesz tak od razu jej zaprzestac, bo takie nagle przejscie moze "grozic" przytyciem Musisz dawkowo zwiekszac kalorie. Na poczatku zwieksz do 1500 przez jakis czas. Potem zacznij juz jesc normalnie. Na Montignacu chudnie sie wolniej, ale skuteczniej i efekt jest dlugotrwaly. Same kilogramy nie swiadcza o chudnieciu (nie bierzemy pod uwage wody, ktora lubi sie zatrzymywac w naszym organizmie i nas obciazac), najlepiej swiadcza o tym CENTYMETRY. Ale mierzmy sie co tydzien, nie ma sensu robic tego codziennie i sie frustrwac. Na efekty trzeba troche czasu.

Kiedy juz sie schudnie, trzeba pilnowac II fazy. Gwoli wyjasnienia: w pierwszej fazie jemy produkty o indeksie glikemicznym najlepiej mniejszym niz 50 i pierwsza faza trwa tyle, az osiagniemy wymarzona wage. Pozniej przechodzi sie do fazy II i tu trzeba byc ostroznym. Odchudzajac sie wiosna (bylo to w marcu) po ok 3 tygodniach fazy I schudlam 5 kg (faktycznie bylo to 5 kg, mialam w pasie 61, czyli nie byla to utrata wody, jak sie czasem mylnie mysli o tym, ze sie schudlo) i tyle mi wystarczylo. Jednak przejscie do fazy II jest trudniejsze. Utrzymalam wage przez jakies 2,5 miesiaca, niestety zaniedbalam sie. Wrocilam do ziemniakow, niereguarlnego jedzenia, slodyczy , czipsow... Po prostu stale trzeba sie odzywiac w ten sposob. Bo raczej nie powinno sie nazywac tego dieta, jest to pewien sposob odzywiania sie.

Wpisze swoj jadlospis na dzis:

sniadanie tluszczowe - 2 jajka, gorzka herbata (przed posilkiem lub odczekac i pic po, nie popijamy w trakcie, po co rozrzedzac soki trawienne)

obiad weglowy - dwa golabki bezmiesne z ryzem (basmati) i grzybami

kolacja tluszczowa - mala porcja filetu z kurczaka smazona w oliwie z oliwek plus warzywa

Plyny: woda mineralna, soki warzywne (owocowych, z karotnu lepiej unikac, chyba ze wyciskanych i swiezych)

Jem srednio co 2 godziny.



Pozdrawiam!

[*beatriz*]

Napisane przez Ivvonka

Witaj Beatriz,

fajnie, ze chcesz sie przylaczyc. Dzisiaj jest moj pierwszy dzien z Montim i czuje sie super! Juz po kolei odpowiadam na Twoje pytania.

Przykladowe jadlospisy mozesz znalezc tu: http://montignac.republika.pl/monti/jadlospis.htm

To, co dozwolone i zabronione tutaj: http://montignac.republika.pl/monti/zestawy.htm

Odnosnie diety 1000 kcal - jesli jestes na niej aktualnie, to nie mozesz tak od razu jej zaprzestac, bo takie nagle przejscie moze "grozic" przytyciem Musisz dawkowo zwiekszac kalorie. Na poczatku zwieksz do 1500 przez jakis czas. Potem zacznij juz jesc normalnie. Na Montignacu chudnie sie wolniej, ale skuteczniej i efekt jest dlugotrwaly. Same kilogramy nie swiadcza o chudnieciu (nie bierzemy pod uwage wody, ktora lubi sie zatrzymywac w naszym organizmie i nas obciazac), najlepiej swiadcza o tym CENTYMETRY. Ale mierzmy sie co tydzien, nie ma sensu robic tego codziennie i sie frustrwac. Na efekty trzeba troche czasu.

Kiedy juz sie schudnie, trzeba pilnowac II fazy. Gwoli wyjasnienia: w pierwszej fazie jemy produkty o indeksie glikemicznym najlepiej mniejszym niz 50 i pierwsza faza trwa tyle, az osiagniemy wymarzona wage. Pozniej przechodzi sie do fazy II i tu trzeba byc ostroznym. Odchudzajac sie wiosna (bylo to w marcu) po ok 3 tygodniach fazy I schudlam 5 kg (faktycznie bylo to 5 kg, mialam w pasie 61, czyli nie byla to utrata wody, jak sie czasem mylnie mysli o tym, ze sie schudlo) i tyle mi wystarczylo. Jednak przejscie do fazy II jest trudniejsze. Utrzymalam wage przez jakies 2,5 miesiaca, niestety zaniedbalam sie. Wrocilam do ziemniakow, niereguarlnego jedzenia, slodyczy , czipsow... Po prostu stale trzeba sie odzywiac w ten sposob. Bo raczej nie powinno sie nazywac tego dieta, jest to pewien sposob odzywiania sie.

Wpisze swoj jadlospis na dzis:

sniadanie tluszczowe - 2 jajka, gorzka herbata (przed posilkiem lub odczekac i pic po, nie popijamy w trakcie, po co rozrzedzac soki trawienne)

obiad weglowy - dwa golabki bezmiesne z ryzem (basmati) i grzybami

kolacja tluszczowa - mala porcja filetu z kurczaka smazona w oliwie z oliwek plus warzywa

Plyny: woda mineralna, soki warzywne (owocowych, z karotnu lepiej unikac, chyba ze wyciskanych i swiezych)

Jem srednio co 2 godziny.



Pozdrawiam!

ja dziś..no cóż, nie byłam zdecydowanie na żadnej diecie, chyba,że tortowo-czekoladkowej
nie znoszę grudnia, same imprezy u mnie w domu :P
no,ale 1.01 to moja data. wtedy na 100% zacznę, w końcu trzeba się wreszcie do ludzi upodobnić . Mam pytanko- czy na tej diecie "leci" duż oz brzucha? bo ja mam tylko tam łuszcz, nawet go w biuście nie mam,więc zależy mi właściwie tylko na brzuchu, no i troszkę na udach, ale nie są aż takie tragiczne.
całuję i gratuluję pierwszego dnia

[Joanna22]

Kiedys stosowalam ta diete i naprawde polecam ja wszystkim,ktorzy szybka chca zgubic kilka/-nascie/ kg.

Jest naprawde przyjemna,smaczna i efektowna.W I fazie bardzo szybko sie chudnie-ja w 1,5 tyg. zrzucilam 3 kg i naprawde nie glodowalam.
Do dzis z wielka ochota jem soczewice,to mi zostalo od czasu tej "diety"

Minusem dla mnie bylo wysokie IG platkow sniadaniowych,bez ktorych nie moge zyc

Polecam

[Ivvonka]

Napisane przez *beatriz*

ja dziś..no cóż, nie byłam zdecydowanie na żadnej diecie, chyba,że tortowo-czekoladkowej
nie znoszę grudnia, same imprezy u mnie w domu :P
no,ale 1.01 to moja data. wtedy na 100% zacznę, w końcu trzeba się wreszcie do ludzi upodobnić . Mam pytanko- czy na tej diecie "leci" duż oz brzucha? bo ja mam tylko tam łuszcz, nawet go w biuście nie mam,więc zależy mi właściwie tylko na brzuchu, no i troszkę na udach, ale nie są aż takie tragiczne.
całuję i gratuluję pierwszego dnia

Oki! Trzymam kciuki! Grunt to dobre nastawienie psychiczne

Generalnie na kazdej diecie najpierw chudnie sie z brzuszka wlasnie. I z brzuszka (oraz gornych partii ciala) schudnac jest najlatwiej i najszybciej. Dziewczyny, ktore maja np. problem z biodrami, wiedza o co chodzi (tu potrzeba i diety i specjalnych cwiczen) To zalezy od figury i od tego, gdzie sie wlasnie przybiera tluszczyku. Ja jestem takim wlasnie typem "androgenicznym" , tyje od pasa w gore: brzuch, ramiona, piersi, buzia. I kiedy chudne, to od razu widac po mnie. Ty pewnie tez tak masz, takze, jest sie z czego cieszyc, bo taka mniej kobieca figura powoduje, ze latwiej i szybciej traci sie na wadze

Zachecam innych Liczenie kalorii Was nie stresuje? Mnie to dobijalo psychicznie

[Ivvonka]

Napisane przez Joanna22

Kiedys stosowalam ta diete i naprawde polecam ja wszystkim,ktorzy szybka chca zgubic kilka/-nascie/ kg.

Jest naprawde przyjemna,smaczna i efektowna.W I fazie bardzo szybko sie chudnie-ja w 1,5 tyg. zrzucilam 3 kg i naprawde nie glodowalam.
Do dzis z wielka ochota jem soczewice,to mi zostalo od czasu tej "diety"

Minusem dla mnie bylo wysokie IG platkow sniadaniowych,bez ktorych nie moge zyc

Polecam

Gratuluje! Jestes najlepszym dowodem, na to, ze mozna chudnac jedzac

[Ivvonka]

Hej!

Dzisiaj szczegolny dzien, moze nie obyc sie bez odstepstw... W kazdym razie zero chlebka, zimniaczkow, czipsow, czekolady i innych lakoci. Co najwyzej z alkoholem mozna sobie pofolgowac (ale pic i jesc! Monti i nie tylko on odradza picie na pusty zoladek, alkohol powinno sie pic jedzac cos, tak jest najzdrowiej)

Moj jadlospis na dzis

sniadanie - nie bylo, przespalam, wstalam dzisiaj o 13.30, taki spioch ze mnie

obiad tluszczowy - ok 150-200 g smazonego na oliwie z oliwek karpia

kolacja (w planach) - ryz Basmati z warzywami

Dzis malym odstepstwem bedzie jedzenie po 19.00

Zycze wszystkim udanej zabawy sylwestrowej i duzo Szczescia w Nowym Roku (zeby te kilogramy same tak znikaly...)

[*beatriz*]

hehe to już dziś no, zobaczymy,co to będzie ze mną i moją dietą

[Ivvonka]

Trzymam kciuki! Napisz, jak bylo Ja po wczorajszym szalenstwie, dzisiaj musze sie bardzo pilnowac Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku

[okretka]

Hm, kto mi wytłumaczy, czemu alkoholu nie można pić na pusty żołądek? (no oczywiście to, że szybciej wtedy uderza to wiem ale jaki to ma wpływ na figurę? )

[Ivvonka]

Postaram sie wytlumaczyc w prosty sposob, otoz:

1. alkohol jest bardzo kaloryczny, np. piecdziesiatka wodki, czyli kielonek to az 110 kalorii

2. Nie powinno sie pic na pusty zoladek, bo niszczysz sobie watrobe. Alkohol to przeciez trucizna

3. Alkohol jets bardziej szkodliwy dla kobiet, niz dla mezczyzn.

4. Najzdrowiej jest pic czerwone wino, np. do obiadku lub kolacji (np. Montignac nawet zaleca, dobre na serce)



PS. W Sylwestra mozna bylo o tym zapomniec

[Ivvonka]

Napisane przez Ivvonka

Proponuje, abysmy wpisywaly swoja wage, wzrost i wymiary. PAMIETAJCIE! Wazymy sie tylko raz w tygodniu! Nie czesciej! Zamieszczajmy tez przepisy, pytania, watpliwosci, pierwsze sukcesy Po prostu: wspierajmy sie duchowo

No, to ja pierwsza:

waga: 53,5 kg
wzrost: 160
wymiary: 80-68-95

Moja wymarzona waga: 48 kg.

Opisujmy takze tutaj nasze codzienne jadlospisy. Dzis juz nic nie wpisze, bo bylo bardzo niemontignackowo. Poza tym po 19.00 nic juz nie przelknelam i nie przelkne.

....tak bylo 29. grudnia...




Dzisiaj mamy 3 lutego, a ja... 4,5 kg lzejsza!

No to sie pochwale i udowodnie, ze to zadzialalo


bylo -------------------------> jest:
waga: 53,5 ----------------------> 49

wymiary: 80-68-95 ------------ > 80-63-90


Znajomi nie moga wyjsc z podziwu, a ja sie ciesze, ze wchodze znowu w swoj dawny rozmiar S! To jeszcze nie koniec, zostal jeden maly kilogram... Pozniej przechodze do drugiej fazy i bede sie starac utrzymac jak najdluzej swoja wymarzona wage. Zauwazcie, ze schudlam w troche ponad miesiac... Oplacalo sie byc cierpliwym!

No, nic... Ide ugotwac sobie obiadek Dzisiaj bedzie sznycel z jajkiem sadzonym i brokulami, mhm palce lizac!


Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

[Ivvonka]

Aha, raz w tygodniu (czasem 2 jak czas pozwoli) chodze na aerobic i duzo chodze pieszo

[zadziorna19]

gratuluje efektów ja zaczynam dietke od dzisiaj to mam w planach
8.00 pomarańcza +jogurt jogobelka
10.00 bułeczka+pomidorek, sałata ogórek papryka
14.00 gotowana piers z kurczaka +ogórek
19.00 makaron al dente z warzywami na patelni