Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 62.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[natalia_t]

W temacie fobii - mam wręcz wewnętrzny radar na szerszenie, zobaczę/usłyszę każdego w promieniu 50m. Niektórzy jeszcze nie wiedzą, że jakiś gdzieś jest, a ja już bezpieczna w domu za moskitierami. xD rozpoznam z daleka, nie pomylę z żadnym wielkim żukiem, gzem, ani niczym innym. Niektórzy się dziwią, że boję się szerszeni, ale jak lata koło mnie coś dużego to nie reaguję - no bo jak nie szerszeń, to nie ma problemu, choćby mi na twarzy siadło. Bezbłędnie rozpoznaję częstotliwość ich bzyczenia, styl latania, chodzenie, sylwetkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Finlora]

Ja się panicznie boję wszelkiego rodzaju żądlących owadów - os, pszczoł, trzmieli, szerszeni. Jak coś koło mnie lata, to zaczynam się trzepać w panice, mimo że wiem, że nie powinnam. Kiedyś wywaliłam całą zapiekankę do kosza, bo jakaś osa się przyczepiła. Może ma to związek z tym, że jak miałam 10 lat, to osa użądliła mnie w pierś i bardzo bolało. Najgorzej kiedyś było jak jechaliśmy gdzieś z mężem i osa wpadła do samochodu...

[Trzepotka]

Treść usunięta

[natalia_t]

Napisane przez Finlora

Ja się panicznie boję wszelkiego rodzaju żądlących owadów - os, pszczoł, trzmieli, szerszeni. Jak coś koło mnie lata, to zaczynam się trzepać w panice, mimo że wiem, że nie powinnam. Kiedyś wywaliłam całą zapiekankę do kosza, bo jakaś osa się przyczepiła. Może ma to związek z tym, że jak miałam 10 lat, to osa użądliła mnie w pierś i bardzo bolało. Najgorzej kiedyś było jak jechaliśmy gdzieś z mężem i osa wpadła do samochodu...

Osy to takie małe szerzenie, ale choć nie lubię ich, to nie powodują u mnie mimowolnego sp...uciekania. Pszczółki, bąki, trzmiele mi kompletnie nie przeszkadzają. Za to szerszenie wykryję wszędzie, śnią mi się w koszmarach, nie znoszę ich.
Kiedyś w kuchni chciałam wziąć ręcznik papierowy i z odległości prawie dwóch metrów zauważyłam czółek. Jeden czółek radośnie wystający zza rolki. Poznałam skurczybyka po jednym czółku. xD gdyby to był inny robak to pewnie bym mu jeszcze pomogła opuścić kuchnię. Jednak wtedy pozostało mi się tylko ewakuować i poczekać kilka godzin na rodziców...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ja się zaczęłam trzepać, a mój mąż zaczął na mnie wrzeszczeć, żebym przestała Całe szczęście, że byliśmy w takim miejscu, że mógł się zatrzymać, więc wyprułam z samochodu i wsiadłam dopiero, kiedy byłam pewna, że wyleciała. Nie wiem co by było gdybyśmy byli np na autostradzie.

[Niezapominajka09]

Hej, pozwólcie, że dołączę dziwią mnie ludzie narzekający na swoje życie i kompletnie NIC z tym nie robiący.
- jestem gruba, ale to z powodu choroby/ciąży/braku czasu czy cokolwiek. Ale opierdzielę sobie codziennie coś niezdrowego i zalegnę na kanapie
- oj źle się czuję. Ale nie pójdę do lekarza,nie zadbam o zdrowie
- nienawidzę swojej pracy. Ale za żadne skarby nie zacznę szukać nowej
Itd itp

[Hultaj]

no ja się trochę zdziwiłam że jak jest wywieszka np. na drzwiach apteki że w środku mogą przebywać jednocześnie 4 osoby jak więcej to mają zaczekać na zewnątrz to ludzie tarabanią się parami. W sensie mąż żona jeden zakup a 2 okienka czy 1 puste. No chyba nie o to chodziło autorowi wywieszki.

[kiss of night]

Napisane przez Finlora

Ja się panicznie boję wszelkiego rodzaju żądlących owadów - os, pszczoł, trzmieli, szerszeni. Jak coś koło mnie lata, to zaczynam się trzepać w panice, mimo że wiem, że nie powinnam. Kiedyś wywaliłam całą zapiekankę do kosza, bo jakaś osa się przyczepiła. Może ma to związek z tym, że jak miałam 10 lat, to osa użądliła mnie w pierś i bardzo bolało. Najgorzej kiedyś było jak jechaliśmy gdzieś z mężem i osa wpadła do samochodu...

Nam kiedyś wpadła do samochodu i od razu mi centralnie przez dekolt za bluzkę.

[kasztanka3]

Odpowiadajac na pytanie z poprzedniej czesci: pajakow za bardzo nie widuje, wlasciwie wcale, ale karaluchy sa olbrzymie. Zwlaszcza na tropikalnej polnocy kraju, tam osiagaja prawie ze wielkosc mojej dloni

[j_fly]

Napisane przez natalia_t

Osy to takie małe szerzenie, ale choć nie lubię ich, to nie powodują u mnie mimowolnego sp...uciekania. Pszczółki, bąki, trzmiele mi kompletnie nie przeszkadzają. Za to szerszenie wykryję wszędzie, śnią mi się w koszmarach, nie znoszę ich.
Kiedyś w kuchni chciałam wziąć ręcznik papierowy i z odległości prawie dwóch metrów zauważyłam czółek. Jeden czółek radośnie wystający zza rolki. Poznałam skurczybyka po jednym czółku. xD gdyby to był inny robak to pewnie bym mu jeszcze pomogła opuścić kuchnię. Jednak wtedy pozostało mi się tylko ewakuować i poczekać kilka godzin na rodziców...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nasz sąsiad ma na strychu gniazdo szerszeni, a przez to, że nie ma tam dojścia, straż stwierdziła, że nic nie można z tym zrobić Co jakiś czas widuję jakiegoś dziada, czasami walą mi w szybę, ale to tak głośno, jakby ktoś kamieniem rzucał Nienawidzę ich i uciekam, jak tylko któregoś zobaczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez j_fly

Nasz sąsiad ma na strychu gniazdo szerszeni, a przez to, że nie ma tam dojścia, straż stwierdziła, że nic nie można z tym zrobić Co jakiś czas widuję jakiegoś dziada, czasami walą mi w szybę, ale to tak głośno, jakby ktoś kamieniem rzucał Nienawidzę ich i uciekam, jak tylko któregoś zobaczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak to nie ma dojscia?

[j_fly]

Napisane przez kasztanka3

Jak to nie ma dojscia?

Nie wiem, może jest tam za nisko. Podobno człowiek nie może się tam swobodnie poruszać. Straż jakoś tak to wytłumaczyła, a byli kilka razy wzywani. Dla mnie to dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

U mnie jest pełno os, nawet ostatnio mnie użarła franca. Bolało jak jasny pieron przez kilka godzin, dopiero po nocy mi przeszło. Ślad mam do dziś i swędzi mnie to miejsce. A było to 2 tygodnie bodajże.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Napisane przez j_fly

Nie wiem, może jest tam za nisko. Podobno człowiek nie może się tam swobodnie poruszać. Straż jakoś tak to wytłumaczyła, a byli kilka razy wzywani. Dla mnie to dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A nie można ich czymś otruć na własna rękę? Powiem szczerze, że mieszkanie z szerszeniami pod jednym dachem dla mnie nie wchodzi w grę. Kupiłabym coś w ogrodniczym i zapsikała ten strych wzdłuż i wszerz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[I am Rock]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88055788]




A nie można ich czymś otruć na własna rękę? Powiem szczerze, że mieszkanie z szerszeniami pod jednym dachem dla mnie nie wchodzi w grę. Kupiłabym coś w ogrodniczym i zapsikała ten strych wzdłuż i wszerz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
Zawsze istnieje obawa, że rozdrażnione zaatakują.

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88055788]U mnie jest pełno os, nawet ostatnio mnie użarła franca. Bolało jak jasny pieron przez kilka godzin, dopiero po nocy mi przeszło. Ślad mam do dziś i swędzi mnie to miejsce. A było to 2 tygodnie bodajże.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------




A nie można ich czymś otruć na własna rękę? Powiem szczerze, że mieszkanie z szerszeniami pod jednym dachem dla mnie nie wchodzi w grę. Kupiłabym coś w ogrodniczym i zapsikała ten strych wzdłuż i wszerz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Nie mam pojęcia

Napisane przez I am Rock

Zawsze istnieje obawa, że rozdrażnione zaatakują.

Może dlatego wolą ich nie ruszać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Dziwi mnie watek o perfumach zachecajacych do seksu

[Lottie69]

Napisane przez j_fly

Nie mam pojęcia Może dlatego wolą ich nie ruszać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to jest po prostu niebezpieczne, jak straż się nie chce podjąć (a gniazdo szerszeni powinna, szczególnie w miejscach, gdzie mogą pogryźć dzieci), to są jeszcze firmy się tym zajmujące i pewnie one by tak nie gadały, tylko zrobiły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez Lottie69

Ale to jest po prostu niebezpieczne, jak straż się nie chce podjąć (a gniazdo szerszeni powinna, szczególnie w miejscach, gdzie mogą pogryźć dzieci), to są jeszcze firmy się tym zajmujące i pewnie one by tak nie gadały, tylko zrobiły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja pewnie dalej bym szukała i zrobiłabym wszystko, żeby się ich pozbyć, ale temu sąsiadowi widocznie to lata. Pozamykał strych i już nic z tym nie robi (mają dwójkę szkolnych dzieci).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez j_fly

Ja pewnie dalej bym szukała i zrobiłabym wszystko, żeby się ich pozbyć, ale temu sąsiadowi widocznie to lata. Pozamykał strych i już nic z tym nie robi (mają dwójkę szkolnych dzieci).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No lata lata, szerszenie latają, i nie tylko jemu ale wszystkim w okolicy xD
U nas wiosną co chwilę trzeba sprawdzać w szopkach, garażach, na strychach i likwidować początki gniazd szerszeni i os. A i tak można coś przeoczyć - któregoś razu jakaś desperatka zaczęła kleić gniazdo w niskim żywopłocie z tuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

dziwi mnie wybiórcza paranoja koronawirusowa którą reprezentuje część moich znajomych...

z jednej strony... wycieczki po galeriach, przesiadywanie w zatłoczonych barach, plażach, parkach, basenach, przyjmowanie znajomych z innych miast (z nocowaniem), wycieczki pociągiem przez całą Polskę, bo urlop

a z drugiej strony... boją się wsiąść do autobusu miejskiego, bo się zarażą, robią innym wykłady na temat tego, że nie powinni wracać do biur tylko pracować zdalnie, wyjazd na urlop- ok, ale już odwiedzenie rodziców to skrajna nieodpowiedzialność, iść do muzeum jest ok, ale do kina to już wylęgarnia zarazków, zatłoczone baseny i bary są ok, ale wesela to już impreza samobójców

itd.

strasznie mnie to dziwi. albo w jedną stronę, albo w drugą. ale coraz częściej widać, że ludzie wybierają sobie rozrywki jakie oni lubią, i to jest 'bezpieczne', a o całej reszcie pouczają innych, jacy to są nierozsądni.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Pani_Mada

dziwi mnie wybiórcza paranoja koronawirusowa którą reprezentuje część moich znajomych...

z jednej strony... wycieczki po galeriach, przesiadywanie w zatłoczonych barach, plażach, parkach, basenach, przyjmowanie znajomych z innych miast (z nocowaniem), wycieczki pociągiem przez całą Polskę, bo urlop

a z drugiej strony... boją się wsiąść do autobusu miejskiego, bo się zarażą, robią innym wykłady na temat tego, że nie powinni wracać do biur tylko pracować zdalnie, wyjazd na urlop- ok, ale już odwiedzenie rodziców to skrajna nieodpowiedzialność, iść do muzeum jest ok, ale do kina to już wylęgarnia zarazków, zatłoczone baseny i bary są ok, ale wesela to już impreza samobójców

itd.

strasznie mnie to dziwi. albo w jedną stronę, albo w drugą. ale coraz częściej widać, że ludzie wybierają sobie rozrywki jakie oni lubią, i to jest 'bezpieczne', a o całej reszcie pouczają innych, jacy to są nierozsądni.

Tez mnie to wkurza. Mówię takim żeby pilnowali swojego nosa. Wśród bliskich na szczęście nie mam takich egzemplarzy, ale jakieś dalsze jednostki się zdarzają.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Nightmare666]

Napisane przez Pani_Mada

dziwi mnie wybiórcza paranoja koronawirusowa którą reprezentuje część moich znajomych...

z jednej strony... wycieczki po galeriach, przesiadywanie w zatłoczonych barach, plażach, parkach, basenach, przyjmowanie znajomych z innych miast (z nocowaniem), wycieczki pociągiem przez całą Polskę, bo urlop

a z drugiej strony... boją się wsiąść do autobusu miejskiego, bo się zarażą, robią innym wykłady na temat tego, że nie powinni wracać do biur tylko pracować zdalnie, wyjazd na urlop- ok, ale już odwiedzenie rodziców to skrajna nieodpowiedzialność, iść do muzeum jest ok, ale do kina to już wylęgarnia zarazków, zatłoczone baseny i bary są ok, ale wesela to już impreza samobójców

itd.

strasznie mnie to dziwi. albo w jedną stronę, albo w drugą. ale coraz częściej widać, że ludzie wybierają sobie rozrywki jakie oni lubią, i to jest 'bezpieczne', a o całej reszcie pouczają innych, jacy to są nierozsądni.

Od razu przypomniała mi się piramida Szumowskiego



Spotkałyście się może na FB z challenge'ami z robieniem przez np. pracowników restauracji jakiś przysiadów i pompek na cel charytatywny? W jaki sposób taki filmik ma wpłynąć na powiększenie funduszy na czyjeś leczenie? Czy może prócz filmiku nagrywający wpłacają kasę? Przyznam szczerze, że trochę mnie to dziwi.

[Pani_Mada]

Napisane przez Nightmare666

Od razu przypomniała mi się piramida Szumowskiego



Spotkałyście się może na FB z challenge'ami z robieniem przez np. pracowników restauracji jakiś przysiadów i pompek na cel charytatywny? W jaki sposób taki filmik ma wpłynąć na powiększenie funduszy na czyjeś leczenie? Czy może prócz filmiku nagrywający wpłacają kasę? Przyznam szczerze, że trochę mnie to dziwi.

raczej tak. na tym zazwyczaj polegają te wszystkie challenge. w założeniu oczywiście, bo część na pewno tych pieniędzy nie wpłaca, tylko jedynie robi sobie reklamę.


ale nie widziałam tego jeszcze u sieibie

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Nightmare666]

Napisane przez Pani_Mada

raczej tak. na tym zazwyczaj polegają te wszystkie challenge. w założeniu oczywiście, bo część na pewno tych pieniędzy nie wpłaca, tylko jedynie robi sobie reklamę.


ale nie widziałam tego jeszcze u sieibie

Moja praca została wyzwana do challenge'u, ale ja osobiście nie chcę być nagrywana, mogę się dołożyć do tego celu, ale nie chcę się upubliczniać tak. Jakby co to nie krytykuję tego pomysłu, o ile właśnie jakaś kasa trafi do chorego, albo chociaż połowa od tych wszystkich wytypowanych.

[Pani_Mada]

Napisane przez Nightmare666

Moja praca została wyzwana do challenge'u, ale ja osobiście nie chcę być nagrywana, mogę się dołożyć do tego celu, ale nie chcę się upubliczniać tak. Jakby co to nie krytykuję tego pomysłu, o ile właśnie jakaś kasa trafi do chorego, albo chociaż połowa od tych wszystkich wytypowanych.

chyba Cię nie mogą zmusić do tego i bez Twojej zgody upubliczniać Twój wizerunek.
no i może źle mi się wydaje, ale tak na moje oko, to kasę powinien wyłożyć pracodawca, a nie pracownicy (chyba, że Ty jesteś pracodawcą to wtedy nie było tematu )

w innych edycjach pieniądze chyba były wpłacane bezpośrednio na konto osoby (czy tam fundacji), dla której była zbiórka, więc raczej miało się pewność, że ktoś sobie tego do kieszeni nie zbiera

[Nightmare666]

Nie zmuszą, ale wiesz jak to jest, gadanie po kątach (ale mam to w nosie )
Też mi się wydaje, że pracodawca jako zarządzający tymi ludźmi wpłaca, ale jeśli miałoby być też coś od nas to mogę te kilka zł dać, ale bez żadnych filmików.
I właśnie, powinien być numer konta fundacji, potwierdzenie zaksięgowania, bo nie oszukujmy się, ci co zbierają na chorych, biednych też potrafią na czyjejś krzywdzie się wzbogacać.

[Misia452]

Napisane przez Nightmare666

Od razu przypomniała mi się piramida Szumowskiego



Spotkałyście się może na FB z challenge'ami z robieniem przez np. pracowników restauracji jakiś przysiadów i pompek na cel charytatywny? W jaki sposób taki filmik ma wpłynąć na powiększenie funduszy na czyjeś leczenie? Czy może prócz filmiku nagrywający wpłacają kasę? Przyznam szczerze, że trochę mnie to dziwi.

Wpłaca się kasę. Jak się nie podejmie wyzwania to płaci się więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Ja brałam udział w czymś takim, fajne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

I to były jakieś groszowe sprawy, więc nie ubyło mi nic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz