2020-10-21, 20:39 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88223149]Nie mam ideału z wyglądu. Albo mam z kimś chemię, albo nie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] No ja właśnie też niby nie, też polega to na chemii, choć zauważyłam, że z pewnym typem chemia bywa większa i to zazwyczaj moje przeciwieństwo, czyli właśnie wysoki, dość mocno zbudowany brunet, ja jestem niska, drobna, chuda blondynka. Ale z blondynem też miałam chemię itp. Właśnie ja w tę chemię wierzę, że ona ma jakiś tam sens przy doborze faceta, choć nie jest jedynym czynnikiem. Ale że bez chemii się nic trwałego nie zbuduje. A mam taką przyjaciółkę, która trwa w takim związku, bo "jest dobrze, on jest opiekuńczy, do sklepu pójdzie po bułki, za wycieczkę zapłaci a to duże ułatwienie", a seks uprawia, bo uprawia, ale bez szału. I uważa, że tak powinno być, bo w pewnym wieku już nie ma tych motyli ani iskierek. Ja się chyba nie zgadzam. To znaczy mam nadzieję, że z wiekiem nie przychodzi takie zblazowanie, że tylko facet z rozsądku, żeby przedłużyć gatunek i z kimś się zestarzeć. Buntuję się przeciwko temu. Chciałabym, bo kocham, a nie bo tak.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-10-21, 20:47 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Ale wiesz, że jest coś pomiędzy "iskierkami", a związkiem "bo tak"?
Poza tym nie ma opcji, że te iskierki i motylki będziesz mieć całe życie z jedną osobą, bo to zwykła reakcja fizjologiczna i z czasem mija. Nie chodzi o wiek, tylko czas spędzony z daną osobą. Nikt nie jest w stanie być ciągle na takim haju. |
2020-10-21, 21:08 | #33 | |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 496
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Wierzę w miłość po miłości, wierze, że można pokochać drugi, trzeci, kolejny raz w życiu. Dla mnie każda kolejna miłość jest lepsza, fajniejsza, namiętniejsza, ale i dojrzalsza.
Cytat:
Hmm, ideał "z wyglądu" dla mnie nigdy nie równał się fascynacji seksualnej. Np. wizualnie zawsze podobali mi się opaleni blondyni z jasnymi oczami, ale zdarzało mi się mi się poczuć chemię do bladego bruneta To nie kolor włosów/oczu/skóry/wzrost determinuje u mnie pociąg fizyczny do konkretnego faceta, ale cały zespół cech, m.in., sposób poruszania się, barwa głosu, zapach, zachowanie. Jedno jest pewne: żeby być związek/romans, na początku musi być chemia, dzikie pożądanie, oczekiwanie na dotyk i latanie na spotkania jak na skrzydłach. Inaczej nic z tego nie będzie, choćby miał nie wiem jak fajne cechy charakteru.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
2020-10-21, 21:20 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88223500]Ale wiesz, że jest coś pomiędzy "iskierkami", a związkiem "bo tak"?
Poza tym nie ma opcji, że te iskierki i motylki będziesz mieć całe życie z jedną osobą, bo to zwykła reakcja fizjologiczna i z czasem mija. Nie chodzi o wiek, tylko czas spędzony z daną osobą. Nikt nie jest w stanie być ciągle na takim haju.[/QUOTE] Tak, wiem. Byłam w takim związku, w tym drugim, który nie był toksyczny. I póki co żaden inny mi się taki nie trafił. W moim drugim związku była początkowa fascynacja, ale łagodna, bezpieczna, bez skrajnych emocji, a później przeszła w spokój, ale ja miałam traumę po toksycznym partnerze i wszystko poszło w... No, wiadomo. Poza tym niestety spotykałam albo szybką chemię na początku i nic z tego, albo kompletny brak chemii na początku i też nic z tego. Podkreślam, na początku. Dla mnie na początku poza zainteresowaniem kimś jako osobą, jego charakterem, musi być też pociąg fizyczny. Coś sprawia, że masz ochotę się całować, iść do łóżka, póki nie ma miłości. Później, na dalszym etapie to miłość, na początku musi być iskra i jakieś pożądanie.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-10-21, 22:13 | #35 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Ja nie mam jednego typu faceta. Oczywiście nie może mnie odrzucać z wyglądu. Otyłość, jakieś wielkie zakola z zaczeską, zaniedbanie są dla mnie nie do przeskoczenia, ale ogólnie to najbardziej kręci mnie inteligencja, podobne poczucie humoru, stosunek do kobiet, zaradność itd.
|
2020-10-21, 22:27 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
A nie masz tak, że jest fajny, zaradny, inteligentny, nawet przystojny i myślisz, że byłby fajnym kumplem i nic więcej? Bo ja mam tak często, a nie uważam się za cud natury i boginkę, nie szukam też żadnego greckiego boga ani członka Mensy. Po prostu faceta, z którym by zagrało.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-10-21, 23:19 | #37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 879
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Ja wierzę w wielką miłość. Jestem niepoprawną romantyczką, choć coś tam już przeżyłam i nie jestem nastolatką. Pokrzepiająca jest dla mnie myśl, że ta wielka miłość jeszcze przede mną. Czasem fantazjuję przed snem o takich codziennych czynnościach z tą osobą.
Popełniłam różne błędy i z każdą kolejną osobą widzę coraz bardziej czego chcę i potrzebuję. Dla mnie miłość to rozumienie tej drugiej osoby, widzenie jaka ona jest i akceptowanie mocnych i słabych stron. Nie chcę w związku nic udawać, być cały czas fajna i wyluzowana, jeśli tego nie czuję. Nie chcę tez się umniejszać, żeby facet nie czuł się zagrożony. Czasem mi się wydaje, że poznać kogoś odpowiedniego to jak fizyka kwantowa. Ale podobno jest tak, że poznajesz kogoś takiego, jest "klik" i po prostu jest dobrze. Chcę czuć ten spokój... |
2020-10-22, 00:01 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Ja poznałam kogoś, kto mnie rozumiał: nie musiałam mu tłumaczyć oczywistości. Podobne spojrzenie na świat, politykę, potencjalne dzieci, życie, duże wsparcie, przyjaźń, normalność. I nie było "klik", od początku się męczyłam jeśli chodzi o seks, bliskość fizyczną. Nie czułam tego, próbowałam zawalczyć, ale się poddałam. To dopiero ironia losu...
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-10-22, 00:04 | #39 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 879
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
|
|
2020-10-22, 00:28 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Może dlatego ironia, że coraz częściej mam wrażenie, że ten ktoś nie istnieje, mimo że nie szukam ideału sama nim nie będąc. Nie mam nawet żadnej listy cech potencjalnego partnera, bardziej wiem, czego nie chcę i nie akceptuję (np. ignorancji, braku empatii itp.), ale ta lista też nie ma stu punktów. Opieram się na odczuciach w tej kwestii, bo rozum mnie tutaj zawiódł wiele razy. Wiem też, że kochać można wiele razy, ale ja mam po prostu wrażenie, że mój przydział na miłośc już się wyczerpał. Więc pozostaje mi albo wieczna samotność albo związek z "kim się trafi", a tego bardzo nie chcę, takiej desperacji.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-10-22, 00:43 | #41 | |
Lady in red.
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 66 994
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2020-10-22, 05:54 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Ja przeżyłam "wielką miłość", taka z poczuciem, że to na nią czekałam całe życie, że to jest bezpieczny port, z totalna akceptacja, spokojem, poczuciem pewności, wspólna codziennościa i zgodą co do planów na przyszłość oraz ich realizacją, czułością, wsparciem, przyjaźnią. Aż nagle niespodziewanie koniec, partner przestał mnie kochać i finito. Po czymś takim ciężko mi teraz wierzyć w miłość albo w to, że związek daje poczucie bezpieczeństwa - jakiego bezpieczeństwa, skoro w każdej chwili może się skończyć? Póki co pracuje nad miłością do samej siebie i tez całkiem realnie biorę pod uwagę, że już nigdy takiej miłości z facetem nie przeżyje. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-22, 08:14 | #43 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Też tak myślałam, ale życie mnie zaskoczyło. |
|
2020-10-22, 08:22 | #44 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Natomiast nic mnie tak nie odrzuca jak mizoginia i seksizm. Nawet jakby facet był przystojny jak młody bóg, przedsiębiorczy i bogaty jak Elon Musk to nie ma szans |
|
2020-10-22, 09:18 | #45 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 109
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Przeżyłam dokładnie to samo i mam teraz do "wielkiej miłości" dokładnie takie samo podejście, także wiem jak się czujesz Też staram się skupić na sobie, na swoim życiu, ale jest mi ciężko i często dopada mnie poczucie bezsensu, nie wiem czy po raz kolejny chce się kiedyś tak rozczarować. Edytowane przez Irminawithlove Czas edycji: 2020-10-22 o 09:20 |
|
2020-10-22, 09:30 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Ja też mam ochotę iść z facetem do łóżka dopiero, jak go poznam, porozmawiam, ale też nie z każdym, z którym dobrze mi się gada. Coś jednak musi być w niektórych, że nie stają się tylko przyjaciółmi. Ja uważam, że to właśnie ta chemia, nawet jeśli nieuświadomiona. Jakbym miała się zakochiwać w każdym, który jest inteligentny, zabawny i ma fajne hobby, to w koło byłabym zakochana, znam dużo świetnych, ciekawych i mądrych facetów, z którymi nie łączy mnie nic poza koleżeństwem czy przyjaźnią i oni też by inaczej na mnie nie spojrzeli. A czasem, rzadko, zdarza się, że taka fajna rozmowa przechodzi w coś więcej. Ale też ktoś musi mi się wydać atrakcyjny, czasem nie da się tego wyjaśnić: ton głosu, sposób bycia, żarty, jakieś takie ciepło które się tworzy.
Co do dziwności tego roku, to ten rok jest okropny i jesień depresyjna, racja. Człowiek ma wrażenie, że tak już będzie zawsze, wszystko skomplikowane, utrudnione i ograniczone... Milagros_90, ja to wiem właśnie. Też to przeżyłam, myślałam, że "na zawsze" i się rozpadło. Od tego czasu nie biorę miłości ani faceta za pewnik, klucz do szczęścia w życiu, biorę pod uwagę samotność i to, że nie znajdę. Nie jestem też zdesperowana, raczej melancholijna/zrezygnowana trochę. Niby mówi się, że można żyć super w pojedynkę, korzystać z życia. Można. Brak faceta to nie koniec świata, ale są różne etapy. Takie, gdy dobrze jest samemu i takie, gdy jednak chciałoby się mieć kogoś bliskiego.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-10-22, 09:58 | #47 | |
Lady in red.
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 66 994
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Ale podskórnie, głęboko jest chyba we mnie optymiastyczna myśl, która wierzy że to się kiedyś zdarzy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2020-10-22, 10:31 | #48 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2020-10-22, 10:46 | #49 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;88222750]Jak jest tylko biologia, wielka namiętność, to się raczej nic trwałego z tego nie wykluje.
Musi być przyjaźń, lubienie się i zgadzanie na co dzień, no bo ileż można polegać na samych porywach serca.[/QUOTE] To oczywiste, ale zgodne pary tez moga przestac sie lubic, znudzic sie soba, nagromadzic do siebie roznych uraz i w koncu byc ze soba tylko z przyzwyczajenia. |
2020-10-22, 15:46 | #50 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
Cytat:
Ja jestem już na etapie, że naprawdę cieszę się z dnia codziennego (na ile tylko można w tej całej covidowej atmosferze tego roku...). Lubię siebie, lubię swoje towarzystwo, dostrzegam plusy mieszkania samej, mam zainteresowania, które sprawiają mi przyjemność. A jednak są chwile, że chciałoby się mieć partnera koło siebie. Zwłaszcza, że miałam okazję zakosztować takiego partnerstwa, wiec wiem, jak dobrze smakuje. Dokładnie! Dlatego o ten związek z samą sobą trzeba dbać. Naprawdę lubić siebie, kochać siebie, życzyć sobie dobrze, dbać o swoje bezpieczeństwo, dbać o zdrowie psychiczne i fizyczne. |
||
2020-10-22, 22:43 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
No to ja wierzę w taką miłość - jak wspominam jednego mojego ex. To były tak intensywne, czyste, piękne uczucia, że czułam się jak na emocjonalnym haju non stop, jak te słynne "trzy metry nad niebem"
Przyjaciele też twierdzą (później byłam w 2 związkach), że faktycznie jak wspominam o tamtym i jak mnie pamiętają z tamtego okresu to że to było "TO". A że nie wyszło - trudno. Mimo to wspominam ciepło tamten wyjątkowy czas.
__________________
|
2020-10-23, 00:01 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 65
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Zdecydowanie nie wierzę w miłość, to raczej wytwór Disneya
|
2020-10-23, 06:52 | #53 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
To jest bardzo ważne, szczególnie drugie zdanie. Ale nie jestem przekonany czy to jest najważniejsze. Wg mnie najważniejsze jest coś, na co Twoja teza pośrednio wskazuje. Mianowicie rozpoznanie kto miałby pokochać kogo w stwierdzeniu "pokochać siebie". Czy na pewno jest tam ktoś kto nie jest kochany i ktoś, kto mógłby tego kogoś pokochać. I czym jest to, co wszystkie te próby widzi. Wtedy pojawia się okno na wielką miłość, która nie wybiera.
__________________
Takie tam moje oszopeny. |
|
2020-10-23, 13:02 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Nie wierzę.
|
2020-10-23, 15:34 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Puchaty, co masz na myśli?
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-10-23, 15:51 | #56 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
|
2020-10-23, 17:10 | #57 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Zasadniczo na myśli mam to, co tam napisałem Czyli aby sprawdzać kto kogo miałby pokochać, gdy próbuje się pokochać siebie. Czy są tam "w środku" jakieś dwa byty: jeden - ten niekochany, i drugi, który miałby go pokochać? Czy może pomysł aby pokochać siebie pochodzi dokładnie z tego samego miejsca, które "siebie nie kocha"? Skoro więc obie te idee są doświadczane to czym jest to, co je doświadcza? I czy to, co doświadcza, cokolwiek wybiera skoro każdy wybór będzie doświadczany? A jeśli nie wybiera tylko bierze wszystko, czy to nie jest przypadkiem właśnie miłość?
__________________
Takie tam moje oszopeny. |
2020-10-26, 21:18 | #58 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: świętokrzyskie/podkarpackie
Wiadomości: 32
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
|
|
2020-10-31, 11:13 | #59 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 518
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
Cytat:
|
|
2020-10-31, 13:19 | #60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 518
|
Dot.: Wierzycie w wielką miłość?
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88223799]Ja nie mam jednego typu faceta. Oczywiście nie może mnie odrzucać z wyglądu. Otyłość, jakieś wielkie zakola z zaczeską, zaniedbanie są dla mnie nie do przeskoczenia, ale ogólnie to najbardziej kręci mnie inteligencja, podobne poczucie humoru, stosunek do kobiet, zaradność itd.[/QUOTE]
Ciekawa jestem gdyby jakis facet napisal, ze otylosc u kobiet jest dla niego nie do przejscia to zostalby zabity postami PS: co do mega otylosci u mezczyzn mam podobnie jak Ty, zeby nie bylo, lekka nadwaga ujdzie w tlumie |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:11.