Czy jecie zdrowo? Część 2.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez cava

A co jest niezdrowego w ostrych przyprawach?

Mnie się wydaje ze raczej mają dobre działania. Naturalnie odkażają, konserwują, pobudzają trawienie.

No i nie od dzisiaj wiadomo, ze kapsaicyna (zawarta w papryczce chili) pobudza komorki nowotworowe do samozniszczenia.

Dodajmy do tego curry, kurkume (papryka zwieksza jej wchlanianie chyba 1000-krotnie), imbir, cynamon i inne przyprawy, dodawane codziennie do kazdej potrawy i juz mozemy zrozumiec, dlaczego Hindusi znacznie rzadziej choruja na raka niz my w Europie Zachodniej.

[MariaFrancesca]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86811413]Bieganie jest spoko, tylko ludzie nie wiedzą jak do niego podejść. Słyszą "bieganie", to biegną, bez przerw, i mecza sie i sapią, a po 2 minutach mają dość ; serce wali jak oszalałe, ciemno przed oczami, robi sie niedobrze ze zmeczenia, uczucie jakby sie mialo zjechac na zawał, wiec kwitują "nie cierpie biegania"

Laik powinien rozpoczac bieganie od marszy, pozniej szybszych marszy, pozniej, lekki jogging/bieg przechodzacy w marsz (jak sie tylko zaczynamy meczyc), szybszy bieg i dalej przechodzacy w marsz, itd. a po kilku miesiacach treningów uswiadamiamy sobie, ze wiecej biegamy niz przechodzimy w marsze.

Pisałam ogólnie - niekoniecznie do Ciebie, Doli, mozliwe, ze nie znosisz biegania, bo juz tak masz, a nie, ze zle do tego sportu podchodzisz. Jednak 90% osob, ktore powiedzialy mi "nie cierpie biegania" niepoprawnie zaczynaja swoja przygode z tym sportem.

A i jeszcze jedno: w zyciu bym nie biegala po betonie. Najlepiej jak sie ma gdzies obok boisko i tzw. murawe piłkarską.[/QUOTE]

Napisane przez carmen_20

To prawda, ja tak samo kiedyś niejednokrotnie źle zaczynałam bieganie i oczywiście nigdy to długo nie trwało. Później zaczęłam rozsądniej, pod okiem doświadczonego kolegi i tak sobie biegam juz 4 lata
Bieganie po betonie jest zabójcze dla stawów, najlepiej leśnymi lub polnymi ścieżkami

Na pewno macie rację z tym bieganiem, że trzeba powoli, bo inaczej dramat. Ja zaczynałam z koleżanką, która miała lepszą kondycję ode mnie, ale tez nie jakoś mega i oczywiście tylko bieg i się zraziłyśmy. Ja np. uwielbiam rower, ale bardziej w rodzinnej Jeleniej Górze, w Poznaniu jest nuda, ciągle płasko. Zdecydowanie lepiej wychodzi mi rower, nawet ostro pod górę, ale mam też mocne mięśnie nóg i nadrabiam tym, a w bieganiu chyba ważniejsza kondycja, a z nią różnie.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86812615]Jak u nas są truskawki, to tak samo robię. Do porzygania :P[/QUOTE]

Napisane przez chimay

Mam tak z czereśniami. Czekam na nie cały rok, a potem futruję do oporu.

Też tak robię.

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86813181]w truskawkach i czereśniach znalazłam kiedys robale.

Do dziś sie z tej traumy nie podźwignęłam.[/QUOTE]



[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86814407]Kurde a już dzisiaj szłam i myślałam, że skoro tyle tego deszczu nie napadało, to nie będzie suszy i będzie dużo owocków :/[/QUOTE]

Chyba tak jak dziewczyny pisały za zimno jest dla pszczół.

Napisane przez Ava_

Ja z kolei mam wrazenie, ze jestem jedna z 3 osob na swiecie, ktore lubia zielone Granny Smith. Moje ulubione jablka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo je lubię, ale ceny tej odmiany w Polsce to dla mnie jakaś masakra. Ostatnio na szybko robiłam zakupy chyba w Netto i zapłaciłam 1,99 za 1 sztukę jabłka tej odmiany.



Dziś udało mi się pójść na fitness na 8.15, zdążyłam dziewczyny odstawić do żłobka. Niestety coś mi nie szło, trzeba było unosić nogę w klęku z hantelkiem pod zgiętym kolanem i ciągle mi ten hantelek wypadał. Byłam chyba najgorsza w grupie.
I pierwszy raz spotkałam się z tym, że trenerka nie była fitlarwą (jak to mówi Qczaj).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Tzn. kim?

[andra]

Napisane przez Ava_

Ja z kolei mam wrazenie, ze jestem jedna z 3 osob na swiecie, ktore lubia zielone Granny Smith. Moje ulubione jablka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja uwielbiam. Ale rzadko widzę, częściej są dostępne Mutsu, też niezłe. Poza zielonymi jedyne jakie jem to Prince, inne dla mnie wręcz niejadalne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Ja najbardziej lubie papierowki i malinowki.

Sklepowe jablka sa dla mnie czesto za slodkie i zbyt "maczne".

[cava]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86815737]Tzn. kim?[/QUOTE]

Też pierwsze słyszę. Nie wiem jaka to.

[zaburzony]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;86815720]No i nie od dzisiaj wiadomo, ze kapsaicyna (zawarta w papryczce chili) pobudza komorki nowotworowe do samozniszczenia.[/QUOTE]
Pisze się też, że odchudza. No ale witamina C też podobno odchudza a ja łykam dziennie w sumie 2000 mg i to podobno nowej generacji - lepiej przyswajalnej i nie zauważyłem. Schudłem ostatnio ale dlatego że mniej jem.

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez cava

Też pierwsze słyszę. Nie wiem jaka to.

Fit laska z instagrama= instalarwa albo fitlarwa

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;86815720]No i nie od dzisiaj wiadomo, ze kapsaicyna (zawarta w papryczce chili) pobudza komorki nowotworowe do samozniszczenia.

Dodajmy do tego curry, kurkume (papryka zwieksza jej wchlanianie chyba 1000-krotnie), imbir, cynamon i inne przyprawy, dodawane codziennie do kazdej potrawy i juz mozemy zrozumiec, dlaczego Hindusi znacznie rzadziej choruja na raka niz my w Europie Zachodniej.[/QUOTE]

Ja tak jem Używam mase, ale to mase przypraw do posiłków. Lubie też ostre potrawy, także u mnie albo świeże, albo suszone, albo w proszku papryki chilli idą w zastraszającym tempie. Dodatkowo, kupuje w Lidlu świeży korzeń kurkumy, przyprawe też używam. Swiezy imbir tez kupuje i sporo używam Dodatkowo mase cebuli i czosnku Duże ilości papryki, zarówno slodkiej jak i ostrej, u mnie schodzą, przyprawa curry. Nie wspominając o ziołach... Uwielbiam ostre curry w sosie paprykowo-pomidorowym, ale jem tez tajskie żarcie - kupuje do tego pasty tajskie, z dobrym składem, które też maja w sobie mase ciekawych i zdrowych przypraw.

Jedno czego jestem pewna, ze tego typu żarcie sprawia, ze prawie w ogole nie choruje... Zero przeziebien, nic a nic. Raz do roku katar i tyle.

[gryx82]

Napisane przez cava

A co jest niezdrowego w ostrych przyprawach?

Też się zastanawiam One mogą być "niezdrowe", ale może w przesadnej ilości/dla ludzi z wrażliwymi żołądkami? Moja przyprawowa, święta trójca to: chilli, curry i czosnek

Zawsze za dużo nawalę

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dziewczyny, to normalne że nie mam zakwasow po ćwiczeniach na konkretną partie ciała (konkretnie po tych glut bridges do których link wstawilam wczesniej)? Bo zazwyczaj kiedy biorę się za brzuszki albo jak przedwczoraj za ćwiczenia na ramiona to oj, czuję zakwasy i to porządne (nadal mnie trzymają po ćwiczeniach od Cinderelli, dzisiaj będę robiła znowu ^^). A po tych bridges w ogóle mnie nie boli tyłek . A wydaje mi się, że dobrze je robię.
Wczoraj byłam na basenie i na razie czuje lekkie zakwasy na plecach, zobaczymy czy w ciągu dnia się rozwiną (dzisiaj pracuje więc czeka mnie 10 godzin siedzenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

To ja całe życie byłam przekonana, że zakwasy to porażka. Że trzeba tak prowadzić trening, żeby ich nie mieć. Wysportowanych ludzi ta przypadłość raczej nie dotyczy.

[ridja devojka]

Damdalena oczywiście że nie.
Zakwasy są normalne i nie są porażką ale też ich brak nie świadczy o tym, że mięsień nie pracował.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez damdalena

To ja całe życie byłam przekonana, że zakwasy to porażka. Że trzeba tak prowadzić trening, żeby ich nie mieć. Wysportowanych ludzi ta przypadłość raczej nie dotyczy.

No ale wlasnie chodzi o to, ze ja nie jestem ani troche wysportowana, dopiero zaczynam costam ze soba robic. Wiadomo, ze kiedy mialam zrywy ze regularnie cwiczylam to potem nie mialam zakwasow juz.

[damdalena]

Ale takimi zakwasami można się zniechęcić do aktywności fizycznej. Trochę jak ze zbyt rygorystyczną dietą. Lepiej stopniowo. Ja jak idę pierwszy raz na jakieś sportowe zajęcia, to przyznaję się, że na wszelki wypadek ćwiczę "po łebkach".

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez damdalena

Ale takimi zakwasami można się zniechęcić do aktywności fizycznej. Trochę jak ze zbyt rygorystyczną dietą. Lepiej stopniowo. Ja jak idę pierwszy raz na jakieś sportowe zajęcia, to przyznaję się, że na wszelki wypadek ćwiczę "po łebkach".

To ja mam wrecz przeciwnie, motywuje mnie to i czuje, ze nie zabralam sie za cwiczenia na marne bo jakies efekty czuc.

[Wolha wRedna]

Jak boli - to działa

[damdalena]

Ważne, żeby znaleźć ten własny sposób na motywację do sportu. Mi na przykład pomaga spakowana torba na basen - jak tylko strój, ręcznik wyschną, to lądują w tej torbie.

[Ava_]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86817167]Dziewczyny, to normalne że nie mam zakwasow po ćwiczeniach na konkretną partie ciała (konkretnie po tych glut bridges do których link wstawilam wczesniej)? Bo zazwyczaj kiedy biorę się za brzuszki albo jak przedwczoraj za ćwiczenia na ramiona to oj, czuję zakwasy i to porządne (nadal mnie trzymają po ćwiczeniach od Cinderelli, dzisiaj będę robiła znowu ^^). A po tych bridges w ogóle mnie nie boli tyłek . A wydaje mi się, że dobrze je robię.
Wczoraj byłam na basenie i na razie czuje lekkie zakwasy na plecach, zobaczymy czy w ciągu dnia się rozwiną (dzisiaj pracuje więc czeka mnie 10 godzin siedzenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nogi i tylek to sa czesci ciala, ktore sa w miare aktywne nawet u malo ruchawej osoby. Masz duzo schodow w pracy/po drodze itp? Moze potrzebujesz bardziej intensywnych cwiczen, zeby poczuc tam zakwasy. Jesli poprawnie wykonujesz cwiczenia to na pewno dzialaja, ale tez rozumiem ze fajnie poczuc bol jako dowod rzetelnego wysilku.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez damdalena

Ważne, żeby znaleźć ten własny sposób na motywację do sportu. Mi na przykład pomaga spakowana torba na basen - jak tylko strój, ręcznik wyschną, to lądują w tej torbie.

Dobry pomysl, wykorzystam Faktycznie myslenie o pakowaniu sie na basen nie nalezy do zbyt motywujacych czynnosci.

Napisane przez Ava_

Nogi i tylek to sa czesci ciala, ktore sa w miare aktywne nawet u malo ruchawej osoby. Masz duzo schodow w pracy/po drodze itp? Moze potrzebujesz bardziej intensywnych cwiczen, zeby poczuc tam zakwasy. Jesli poprawnie wykonujesz cwiczenia to na pewno dzialaja, ale tez rozumiem ze fajnie poczuc bol jako dowod rzetelnego wysilku.

W pracy nie, ale mysle, ze ogolnie dosc duzo chodze.
Dzieki, w takim razie nie bede sie demotywowac.

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86817167]Dziewczyny, to normalne że nie mam zakwasow po ćwiczeniach na konkretną partie ciała (konkretnie po tych glut bridges do których link wstawilam wczesniej)? Bo zazwyczaj kiedy biorę się za brzuszki albo jak przedwczoraj za ćwiczenia na ramiona to oj, czuję zakwasy i to porządne (nadal mnie trzymają po ćwiczeniach od Cinderelli, dzisiaj będę robiła znowu ^^). A po tych bridges w ogóle mnie nie boli tyłek . A wydaje mi się, że dobrze je robię.
Wczoraj byłam na basenie i na razie czuje lekkie zakwasy na plecach, zobaczymy czy w ciągu dnia się rozwiną (dzisiaj pracuje więc czeka mnie 10 godzin siedzenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




Nie mogę znaleźć tego linku, wiec nie bardzo wiem jakie to ćwiczenia.
Bo może za lekkie, a może wymagają jakiegoś podrasowania , żeby mięśnie pośladków zapracowały.
Niestety ale miesnie pośladków to sa bardzo leniwe grupy mięśniowe i można na oko robić ruch/ćwiczenie, a pracują inne mięśnie w koło: uda/prostowniki grzbietu, brzuch a pośladki, powiewają.
Jesli to były jakies wznosy bioder, to jak najbardziej można unieśc biodra albo posladkami, albo brzuchem i udami bez posladków (to np. ćwiczenie piletesowe, uczące kontroli nad ciałem i świadomego włączania/wyłączania grup mięśniowych po sladków )



Wrzućcie mi go, może tam się da zastosować jakiś mały trick żeby wprowadzić większa izolację bez zmiany ćwiczeń i tym sposobem sprawdzić.




I nie, zakwasy po dobrze zrobionym treningu to nie ejst norma, ale czy trening działa, to osoba poczatkujaca moze sparwdzić chyba tylko po zakwasach niestety osoba majaca za sobą solidną parktyke i idącą z niej swiadomosc ciała, czuje w trakcie co pracuje i moze korygować, ale jesli nie ma tej bazy, to tylko zmeczenie/bolesnośc mięsni po, wskazuje czy podczas ćwiczenia działa co trezba czy ciało kompensuje sobie korzystajac z e stale aktywnych grup a "lenie" dalej nie robią.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

Nie mogę znaleźć tego linku, wiec nie bardzo wiem jakie to ćwiczenia.
Bo może za lekkie, a może wymagają jakiegoś podrasowania , żeby mięśnie pośladków zapracowały.
Niestety ale miesnie pośladków to sa bardzo leniwe grupy mięśniowe i można na oko robić ruch/ćwiczenie, a pracują inne mięśnie w koło: uda/prostowniki grzbietu, brzuch a pośladki, powiewają.
Jesli to były jakies wznosy bioder, to jak najbardziej można unieśc biodra albo posladkami, albo brzuchem i udami bez posladków (to np. ćwiczenie piletesowe, uczące kontroli nad ciałem i świadomego włączania/wyłączania grup mięśniowych po sladków )



Wrzućcie mi go, może tam się da zastosować jakiś mały trick żeby wprowadzić większa izolację bez zmiany ćwiczeń i tym sposobem sprawdzić.

Tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=fyOYKwEwPGs

Dziewczyna pokazuje rozne wersje tego cwiczenia i radzi tylko, zeby trzymac odpowiedni kat miedzy kolanami a lydkami i zaciskac tylek kiedy jest on u gory. Ogladalam kilka innych filmikow z tym cwiczeniem i wszedzie mowia to samo, niczego innego sie nie dowiedzialam.
Faktycznie kiedy to wykonuje to niby ten tylek czuje, w koncu go zaciskam specjalnie, ale rzeczywiscie czuje tez miesnie ud i plecy.

Napisane przez cava

I nie, zakwasy po dobrze zrobionym treningu to nie ejst norma, ale czy trening działa, to osoba poczatkujaca moze sparwdzić chyba tylko po zakwasach niestety osoba majaca za sobą solidną parktyke i idącą z niej swiadomosc ciała, czuje w trakcie co pracuje i moze korygować, ale jesli nie ma tej bazy, to tylko zmeczenie/bolesnośc mięsni po, wskazuje czy podczas ćwiczenia działa co trezba czy ciało kompensuje sobie korzystajac z e stale aktywnych grup a "lenie" dalej nie robią.

No wlasnie, ja jestem totalnie poczatkujaca wiec zakwasy sa jak najbardziej normalne w moim wypadku.

.

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86817815]Tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=fyOYKwEwPGs

Dziewczyna pokazuje rozne wersje tego cwiczenia i radzi tylko, zeby trzymac odpowiedni kat miedzy kolanami a lydkami i zaciskac tylek kiedy jest on u gory. Ogladalam kilka innych filmikow z tym cwiczeniem i wszedzie mowia to samo, niczego innego sie nie dowiedzialam.
Faktycznie kiedy to wykonuje to niby ten tylek czuje, w koncu go zaciskam specjalnie, ale rzeczywiscie czuje tez miesnie ud i plecy.


No wlasnie, ja jestem totalnie poczatkujaca wiec zakwasy sa jak najbardziej normalne w moim wypadku.

.[/QUOTE]




czyli klasyczne wznosy bioder. Bardzo dobre o ile działa.
Nie mam w pracy głosnika, nie słysze co ona mówi, wiec napisze - byc może dublując.

Spróbuj wziąć jakąś nieduża piłeczke jeśli masz (najmniejszą to wielkości tenisowej, lub nieduży ręcznik zlożony w kostke/grubszy rulon, włóż miedzy kolana i tam trzymaj podczas robienia wersji z obiema nogami na ziemi. Nie trzeba kolan bardzo zaciskać, tylko utrzymywać to coś , zeby nie wypadło. Nacisk od lekkiego do sredniego, chyba że masz coś miękkiego co nie posiniaczy kolan, mozesz zacisnąć.
To wyizoluje prace posladków.
Posladki powinny się zacząć spinać już od poczatku wznosu- przy pierwszych mozna się poklepać, poszczypać, pokłuć palcem w mięśnie pośladków- to je powinno uaktywnić bo mózg dostanie impuls czuciowy z tej częsci ciała.


Nie odkładaj bioder/posladków na ziemię w danej serii. Zatrzymuj pośladki z 1-3 cm nad ziemia i od razu powoli w góre i w dół w równym tempie (im wolniej tym skuteczniej, wiec lepsze tempo 2/2 lub 4/4 nawet, niż 1/1), na górze krótkie zatrzymanie za każdym razem (w dół wdech, w góre wydech- przy zatrzymaniu krótki bezdech)

Stopy pod kolanami - czyli staw pod stawem.
Nie trzeba az tak wypychac bioder na siłę do przegiecia - powinna być zachowana linia prosta od mostka do kolan- to nie joga, i to wypychanie obciaza lędzwia - nie nalezy pogłebiać lordozy lędzwiowej- trzymac brzuchem kręgosłup w naturalnym ułożeniu)



Jęsli masz w domu schody, postaw stopy na pierwszym stopniu. Nie radze opierac nóg na łóżkach, fotelach itp- bardzo niedobre dla odcinka krzyzowego to jest w tym ćwiczeniu. Podłoze jest niestabilne i stopy sa pod niedobrym kątem bo to jest za wysoko!!!)




Jak to nic nie da, to pół zgrzewki lub zgrzewka wody na biodra.
Pośladki to olbrzymia, naturalnie silna grupa mięśniowa, wiec wersje bez obciążenia, mogą być za słabe, jeśli naturalnie je wykorzystujesz na co dzień.




Po dobrze wykonanym tym ćwiczeniu, powinny być zmęczone:
pośladki i 2głowe uda (tył ud). Przy niedobrze zrobionym- mogą bolec 4-głowe-czyli przód ud.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

czyli klasyczne wznosy bioder. Bardzo dobre o ile działa.
Nie mam w pracy głosnika, nie słysze co ona mówi, wiec napisze - byc może dublując.

Spróbuj wziąć jakąś nieduża piłeczke jeśli masz (najmniejszą to wielkości tenisowej, lub nieduży ręcznik zlożony w kostke/grubszy rulon, włóż miedzy kolana i tam trzymaj podczas robienia wersji z obiema nogami na ziemi. Nie trzeba kolan bardzo zaciskać, tylko utrzymywać to coś , zeby nie wypadło. Nacisk od lekkiego do sredniego, chyba że masz coś miękkiego co nie posiniaczy kolan, mozesz zacisnąć.
To wyizoluje prace posladków.
Posladki powinny się zacząć spinać już od poczatku wznosu- przy pierwszych mozna się poklepać, poszczypać, pokłuć palcem w mięśnie pośladków- to je powinno uaktywnić bo mózg dostanie impuls czuciowy z tej częsci ciała.


Nie odkładaj bioder/posladków na ziemię w danej serii. Zatrzymuj pośladki z 1-3 cm nad ziemia i od razu powoli w góre i w dół w równym tempie (im wolniej tym skuteczniej, wiec lepsze tempo 2/2 lub 4/4 nawet, niż 1/1), na górze krótkie zatrzymanie za każdym razem (w dół wdech, w góre wydech- przy zatrzymaniu krótki bezdech)

Stopy pod kolanami - czyli staw pod stawem.
Nie trzeba az tak wypychac bioder na siłę do przegiecia - powinna być zachowana linia prosta od mostka do kolan- to nie joga, i to wypychanie obciaza lędzwia - nie nalezy pogłebiać lordozy lędzwiowej- trzymac brzuchem kręgosłup w naturalnym ułożeniu)



Jęsli masz w domu schody, postaw stopy na pierwszym stopniu. Nie radze opierac nóg na łóżkach, fotelach itp- bardzo niedobre dla odcinka krzyzowego to jest w tym ćwiczeniu. Podłoze jest niestabilne i stopy sa pod niedobrym kątem bo to jest za wysoko!!!)




Jak to nic nie da, to pół zgrzewki lub zgrzewka wody na biodra.
Pośladki to olbrzymia, naturalnie silna grupa mięśniowa, wiec wersje bez obciążenia, mogą być za słabe, jeśli naturalnie je wykorzystujesz na co dzień.




Po dobrze wykonanym tym ćwiczeniu, powinny być zmęczone:
pośladki i 2głowe uda (tył ud). Przy niedobrze zrobionym- mogą bolec 4-głowe-czyli przód ud.

Dzieki wielkie za rady! Robilam to cwiczenie z 2kg ciezarkiem polozonym w dolnej czesci brzucha, ale nie czulam szczerze mowiac roznicy z nim a bez. W takim razie sprobuje go wlozyc miedzy kolana.
Juz czuje ze bez dotykania tylkiem ziemi bedzie duzo trudniej nie wiem czy zdolam w takim razie dobic do 100 powtorzen, zobaczymy.
Posladki wlasnie staralam sie miec spiete prawie ciagle ale to niedotykanie podlogi pewnie mi to zagwarantuje.

Schodow nie mam ani chyba niczego innego stabilnego, wiec te wersje pewnie sobie odpuszcze.

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86817995]Dzieki wielkie za rady! Robilam to cwiczenie z 2kg ciezarkiem polozonym w dolnej czesci brzucha, ale nie czulam szczerze mowiac roznicy z nim a bez. W takim razie sprobuje go wlozyc miedzy kolana.
Juz czuje ze bez dotykania tylkiem ziemi bedzie duzo trudniej nie wiem czy zdolam w takim razie dobic do 100 powtorzen, zobaczymy.
Posladki wlasnie staralam sie miec spiete prawie ciagle ale to niedotykanie podlogi pewnie mi to zagwarantuje.

Schodow nie mam ani chyba niczego innego stabilnego, wiec te wersje pewnie sobie odpuszcze.[/QUOTE]




Owiń ciężarek chociaż ściereczką kuchenną- szanuj kolana!


100 powtórzeń
Zrób porządnie i powoli 3 x po 16 do 21 - zobacz na ile będziesz zmęczona i czy nie będą cie lędzwia bolały. Z przerwa między seriami




2 kilo to faktycznie nie zrobi wrażenia na tych mięśniach.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

Owiń ciężarek chociaż ściereczką kuchenną- szanuj kolana!

Ok, tak zrobie.

Napisane przez cava

100 powtórzeń
Zrób porządnie i powoli 3 x po 16 do 21 - zobacz na ile będziesz zmęczona i czy nie będą cie lędzwia bolały. Z przerwa między seriami

Tyle bylo w tym filmiku :P
Ok, w takim razie zrobie te 16-21 i zobacze czy dam rade wiecej, nie sadze

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez cava

2 kilo to faktycznie nie zrobi wrażenia na tych mięśniach.

Mam jeszcze 5 kg, ale serio uniesienie 2 kg miedzy kolanami juz wydaje mi sie wyzwaniem, zobacze - jak bedzie za lekkie to sprobuje 5.

Edit: Nie, pomylilo mi sie - to 5 kg trzymalam na biodrach, no wrazenia to nie zrobilo.

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86818092]Ok, tak zrobie.


Tyle bylo w tym filmiku :P
Ok, w takim razie zrobie te 16-21 i zobacze czy dam rade wiecej, nie sadze

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------



Mam jeszcze 5 kg, ale serio uniesienie 2 kg miedzy kolanami juz wydaje mi sie wyzwaniem, zobacze - jak bedzie za lekkie to sprobuje 5.

Edit: Nie, pomylilo mi sie - to 5 kg trzymalam na biodrach, no wrazenia to nie zrobilo.[/QUOTE]




Celestine, miedzy kolanami, w ogóle nie masz mieć ciężaru. Tu chodzi tylko o to, żeby wprowadzić bodziec, który spowoduje pewno ułożenie mięśni, które w efekcie da większą izolację pracy pośladków w tym ruchu.
Nie wkładaj między kolana nic ciężkiego. Masz nimi tylko trzymać to coś, żeby cały czas były aktywne przywodziciele.
Włóż tam leciutki ręcznik, piłkę, ten obciążnik 2 kg max.




Jeśli chcesz się dociążyć w tym ćwiczeniu, kładź ciężar na _biodrach_.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

Celestine, miedzy kolanami, w ogóle nie masz mieć ciężaru. Tu chodzi tylko o to, żeby wprowadzić bodziec, który spowoduje pewno ułożenie mięśni, które w efekcie da większą izolację pracy pośladków w tym ruchu.
Nie wkładaj między kolana nic ciężkiego. Masz nimi tylko trzymać to coś, żeby cały czas były aktywne przywodziciele.
Włóż tam leciutki ręcznik, piłkę, ten obciążnik 2 kg max.




Jeśli chcesz się dociążyć w tym ćwiczeniu, kładź ciężar na _biodrach_.

Ok rozumiem! Jeszcze raz dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martii]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86817167]Dziewczyny, to normalne że nie mam zakwasow po ćwiczeniach na konkretną partie ciała (konkretnie po tych glut bridges do których link wstawilam wczesniej)?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Też zaczęłam je wczoraj robić i zakwasów brak

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Martii

Też zaczęłam je wczoraj robić i zakwasów brak

Dzisiaj po pracy zrobię sposobem cavy to dam ci znać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz