Praca czy ciąża ?

[aszemputel]

.

[3e9c0f11a2a2332eadc79a6996a4bda1777e7404_5d9d14f2533dc]

Ja przyznam, że nie patrzę przychylnie na kobiety, które dopiero co zatrudnione i już w ciąży. Aczkolwiek to może też wynika z tego, że o ich ciąży się dowiaduję, bo od razu widzę zwolnienie lekarskie.

Trudno przewidzieć jak będzie, bo sama zobacz, że są różne sytuacje:
1. pracujesz 3 mce, staracie się, od razu zachodzisz w ciążę, wymagasz koniecznie zwolnienia lekarskiego, więc pracujesz w sumie 4-5 miesięcy i znikasz z firmy
2. pracujesz 3 mce, staracie się, zachodzisz w ciążę dopiero po kilku miesiącach, idziesz od razu na zwolnienie, Twój staż pracy już jest dłuższy
3. pracujesz 3 mce, zachodzisz w ciążę dopiero po kilku miesiącach, nie idziesz na zwolnienie - Twój staż pracy przed porodem może wynieść nawet i 2 lata

Tak naprawdę nie da się przewidzieć, bo nie wiadomo ani ile potrwają starania, ani czy będzie konieczne zwolnienie. Piszesz, że nie chcesz iść, więc okej, nie pójdziesz bez powodu, ale nie wiesz jaka będzie ciąża, dolegliwości, choroby etc.

[carmelove_03]

A pracodawcy zawsze są w porządku wobec pracowników? Kasy mają dużo, a patrzą żeby pracownikowi dać jak najmniej... A z ciążą to nie zawsze jest takie hop siup, że chcesz i masz. Czasem starania trwają miesiącami. I będziesz odkładać decyzję o dziecku, bo co pomysli pracodawca, a potem mogą być problemy z zajściem w ciążę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aszemputel]

Masz rację, nie mogę tego przewidzieć.

Chyba przestanę się przejmować tym co szefowa pomyśli... Bo życie możne ułożyć zupełnie inny scenariusz dla mnie.

[carmelove_03]

No pewnie Myśl przede wszystkim o sobie i swoich planach. Pracodawca sobie kogos zatrudni, a macierzyństwa nikt Ci nie zastąpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klocki_LEGO]

[1=3e9c0f11a2a2332eadc79a6 996a4bda1777e7404_5d9d14f 2533dc;86784610]Ja przyznam, że nie patrzę przychylnie na kobiety, które dopiero co zatrudnione i już w ciąży. Aczkolwiek to może też wynika z tego, że o ich ciąży się dowiaduję, bo od razu widzę zwolnienie lekarskie.
[/QUOTE]

Zawsze mnie zastanawia, gdzie podziala sie wiedza z biologii osob, ktore pisza takie rzeczy. Bo to brzmi, jakby ciaze moznabylo zaplanowac co do miesiaca, a przeciez to bzdura. Jedna z moich szefowych tak wlasnie wyladowala - zaszla w ciaze praktycznie zaraz po zatrudnieniu. Cwana co? No, tylko taki drobny szczegol, ze to byla jej czwarta ciaza. Trzy poronila wczesniej, we wczesnych i poznych stadiach. Co ma robic taka osoba od lat starajaca sie o dziecko? Nigdy pracy nie zmieniac? Czy jak zmieni, to ma przez jakis czas uzywac srodkow anty, zeby przypadkiem nie zajsc tak odrazu, tym samym jeszcze przedluzajac swoje bolesne starania? Smieszne to, serio

[aszemputel]

Przez nasze społeczeństwo kobiety w ciąży są traktowane jako gorszy sort(w pracy oczywiście) porównujemy się do innych krajów, że ciężarna powinna pracować do porodu i zyc jakby wcale w tej ciąży nie była. Ale ja uważam że to inne kraje powinny brać przykład z nas!

Doszło do tego że głupio jest młodym dziewczynom zachodzić w ciążę, bo wszyscy do okola myślą że chce wyłudzić pieniądze.

Moja szefowa ma dużą rodzinę, dzieci, wnuki. Ale gdy ktoś bierze zwolnienie z powodu choroby swojej lub dziecka od razu ląduje na dywaniku.

[paczanga]

Napisane przez aszemputel

Przez nasze społeczeństwo kobiety w ciąży są traktowane jako gorszy sort(w pracy oczywiście) porównujemy się do innych krajów, że ciężarna powinna pracować do porodu i zyc jakby wcale w tej ciąży nie była. Ale ja uważam że to inne kraje powinny brać przykład z nas!

Doszło do tego że głupio jest młodym dziewczynom zachodzić w ciążę, bo wszyscy do okola myślą że chce wyłudzić pieniądze.

Moja szefowa ma dużą rodzinę, dzieci, wnuki. Ale gdy ktoś bierze zwolnienie z powodu choroby swojej lub dziecka od razu ląduje na dywaniku.

Z tego lądowania na dywaniku mają brać przykład? Wiele kobiet pracuje tak długo jak zdrowie i kondycja pozwalają, to niby źle?
A jeśli chodzi o plany rodzicielskie, myślę że nie przejmowałabym się co w firmie powiedzą. Pracę zawsze możesz zmienić, a jeśli chcesz mieć dziecko to jest pewnie dla Ciebie ważniejsze, no i nikt nie ma prawa Cię ze względu na to dyskryminować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3e9c0f11a2a2332eadc79a6996a4bda1777e7404_5d9d14f2533dc]

Napisane przez klocki_LEGO

Zawsze mnie zastanawia, gdzie podziala sie wiedza z biologii osob, ktore pisza takie rzeczy. Bo to brzmi, jakby ciaze moznabylo zaplanowac co do miesiaca, a przeciez to bzdura. Jedna z moich szefowych tak wlasnie wyladowala - zaszla w ciaze praktycznie zaraz po zatrudnieniu. Cwana co? No, tylko taki drobny szczegol, ze to byla jej czwarta ciaza. Trzy poronila wczesniej, we wczesnych i poznych stadiach. Co ma robic taka osoba od lat starajaca sie o dziecko? Nigdy pracy nie zmieniac? Czy jak zmieni, to ma przez jakis czas uzywac srodkow anty, zeby przypadkiem nie zajsc tak odrazu, tym samym jeszcze przedluzajac swoje bolesne starania? Smieszne to, serio

Weź przeczytaj dokładnie mój post, a potem komentuj

A moje nieprzychylne spojrzenie wynika z branży, w jakiej pracuję i po prostu widzę, jak to wygląda.

[priscilla_]

Nie fair wobec pracodawcy? Wolne żarty jeszcze tego brakowało, żebym ja musiała podporządkowywać swoje życie i wybory pod kogoś. Rób jak TY uważasz za słuszne i nie słuchaj takich bzdurnych opinii.

[paczanga]

[1=3e9c0f11a2a2332eadc79a6 996a4bda1777e7404_5d9d14f 2533dc;86795841]Weź przeczytaj dokładnie mój post, a potem komentuj

A moje nieprzychylne spojrzenie wynika z branży, w jakiej pracuję i po prostu widzę, jak to wygląda.[/QUOTE]Czyli uważasz ze pracownik powinien kontrolować swoją płodność zgodnie z życzeniem pracodawcy? Jeśli pracujesz w kadrach czy innym dziale z dostępem do poufnych danych(widzisz zwolnienia lekarskie) i na tej podstawie wyrabiasz sobie opinie o pracownikach to raczej takie zachowanie akurat uważam za nieprofesjonalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3e9c0f11a2a2332eadc79a6996a4bda1777e7404_5d9d14f2533dc]

Napisane przez paczanga

Czyli uważasz ze pracownik powinien kontrolować swoją płodność zgodnie z życzeniem pracodawcy? Jeśli pracujesz w kadrach czy innym dziale z dostępem do poufnych danych(widzisz zwolnienia lekarskie) i na tej podstawie wyrabiasz sobie opinie o pracownikach to zachowanie akurat uważam za nieprofesjonalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A gdzie ja to napisałam?

Losie, widzę że czytanie ze zrozumieniem bez dorabiania sobie swoich słów to czyjejś wypowiedzi, to jednak dla niektórych trudna sztuka

[paczanga]

[1=3e9c0f11a2a2332eadc79a6 996a4bda1777e7404_5d9d14f 2533dc;86796197]A gdzie ja to napisałam?

Losie, widzę że czytanie ze zrozumieniem bez dorabiania sobie swoich słów to czyjejś wypowiedzi, to jednak dla niektórych trudna sztuka [/QUOTE]To może rozwiń na czym polega Twoje nie przychylne- czyli negatywnie oceniające spojrzenie.

Zarzucanie kolejnej osobie braku umiejętności czytania ze zrozumieniem zamiast refleksji nad tym czy samemu wyraża się precyzyjnie też wiele mówi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klocki_LEGO]

[1=3e9c0f11a2a2332eadc79a6 996a4bda1777e7404_5d9d14f 2533dc;86795841]Weź przeczytaj dokładnie mój post, a potem komentuj

A moje nieprzychylne spojrzenie wynika z branży, w jakiej pracuję i po prostu widzę, jak to wygląda.[/QUOTE]

Przeczytalam, nawet podkreslilam dokladnie zdanie, do ktorego sie odnosze i ktore uwazam za smieszne.

Branza sranza. Moja szefowa wspomniana byla od biznes developingu na stanowisku i w firmie ktore wymagaly latania regularnie na 3 kontynenty. Jak ja zatrudnili, to juz bylismy do tylu, bo rekrutacja trwala dobre pol roku. I wiesz co? O dziwo swiat sie nie skonczyl przez to, ze potem nie latala przez ciaze i byla na macierzynskim. Gadanie o branzach to wymowka, ze sie pracodawcom nie chce organizowac lepiej stanowisk i warunkow pracy.

[Ingrid80]

To trudny temat i błędne koło. Pracodawcy prawdopodobnie nie mieliby pretensji do pracownic O ciążę i chętniej zatrudnialiby młode kobiety, gdyby nie moda i przyzwolenie na tzw. L4 ciążowe.
Lekarz na pierwszej wizycie w 5 tygodniu (&#129315 wypisuje L4 bo pacjentka tego od niego oczekuje. Gdyby nie wpisał, rozpetalaby się afera.
I tego właśnie obawia się pracodawca, nawet jeśli praca jest lekka, biurowa. A pani radośnie "cieszy się ciążą " przed komputerem (w pracy "nie wolno" jej siedzieć przed komputerem zbyt dlugo) i w centrum handlowym.
Rzutuje to na wszystkie kobiety, nawet te w zagrożonej ciąży, które jako jedyne powinny dostać to L4.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[16f3531238fd68da6cbf927d27ab87615ee124e4_5d5f1e72c6967]

[1=3e9c0f11a2a2332eadc79a6 996a4bda1777e7404_5d9d14f 2533dc;86784610]Ja przyznam, że nie patrzę przychylnie na kobiety, które dopiero co zatrudnione i już w ciąży. Aczkolwiek to może też wynika z tego, że o ich ciąży się dowiaduję, bo od razu widzę zwolnienie lekarskie.

Trudno przewidzieć jak będzie, bo sama zobacz, że są różne sytuacje:
1. pracujesz 3 mce, staracie się, od razu zachodzisz w ciążę, wymagasz koniecznie zwolnienia lekarskiego, więc pracujesz w sumie 4-5 miesięcy i znikasz z firmy
2. pracujesz 3 mce, staracie się, zachodzisz w ciążę dopiero po kilku miesiącach, idziesz od razu na zwolnienie, Twój staż pracy już jest dłuższy
3. pracujesz 3 mce, zachodzisz w ciążę dopiero po kilku miesiącach, nie idziesz na zwolnienie - Twój staż pracy przed porodem może wynieść nawet i 2 lata

Tak naprawdę nie da się przewidzieć, bo nie wiadomo ani ile potrwają starania, ani czy będzie konieczne zwolnienie. Piszesz, że nie chcesz iść, więc okej, nie pójdziesz bez powodu, ale nie wiesz jaka będzie ciąża, dolegliwości, choroby etc.[/QUOTE]

W tym wszystkim najważniejsza jesteś Ty. Chcesz mieć dziecko - bierz się z mężem do roboty i nie patrz się na pracodawców, Ci często wykorzystują pracowników.
Chcesz zrezygnować ze starań bo.. szef? Nie ta praca, to inna. Nie jesteś sama, masz też męża który wesprze Cię finansowo.
Nigdy nie wiesz, jak będziesz przechodzić ciążę. Już w 3 tygodniu od zapłodnienia mogą się pojawić problemy z ciśnieniem, jadłowstręt który spowoduje silne osłabienie organizmu (ja tak mam) i musisz iść na zwolnienie. Chyba, że wolisz żeby karetka zabrała Cię z pracy jak mnie prawie dwa tygodnie temu?
Rozumiem Cię, też taka byłam.
Ale zrozumiałam, że praca to nie wszystko zwłaszcza gdy zajeżdżasz się dla szefa do tego stopnia, że zaczynasz tracić zdrowie i MUSISZ odłożyć starania.

trzymam za Ciebie kciuki i życzę samych właściwych decyzji

[Heledore]

Po pierwsze nie dostosowywalabym swoich planów życiowych do firmy. Głupotą jest bycie aż tak lojalnym. Pracujesz tam 3 miesiące. Weź się zapytaj koleżanek kto zajmował twoje stanowisko 5 lat temu. Czy ktoś w ogóle pamięta imię tej osoby? O tobie też nikt nie będzie pamiętał za parę lat. Miałam w pracy kierowniczke która pracowała u nas 10 lat, odeszła 2 lata temu i już dzisiaj prawie nikt o niej nie pamięta. Ludzie przychodzą, odchodzą, zmieniają działy...
Dla pracy nie warto się poświęcać, a zwłaszcza jeśli mówimy o poswieceniu własnej rodziny.


Z drugiej strony masz umowę na czas określony czyli po macierzyńskim nie miałabyś gdzie wracać. Super że myślisz o własnym biznesie ale to nie takie hop siup. Rozkręcenie biznesu tak aby na nim zarabiać to jedno a małe dziecko to drugie. Dzieci są różne. Mniej i bardziej wymagające. Możesz nie być w stanie zrobić obiadu przy małym dziecku a co dopiero mówić o prowadzeniu działalności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraCoriolis]

Napisane przez aszemputel

Co Wy myślicie na ten temat ? Czy są wśród formowiczów pracodawcy, którzy mogliby się wypowiedzieć jak odbierają tego typu sytuacje ? Czy kobieta która pragnie zostać matką powinna się w ogóle z tego tłumaczyć ?

Nie jestem pracodawca ale nietrudno sie domyslic jak odbieraja. Nikt nie chce zatrudniac pracownika,zeby zaraz go stracic. Z drugiej strony-spora czesc pracodawcow tez jest nie fair. Znam sporo przypadkow gdzie kobiety wracaace z macierzynskiego,mimo ze rpacowaly gdzies np 7 lat nie mialy miejsca poworotu/nie dostaly podwyzki razem z 99% pozostalej zalogi etc. Zycie.


Nie ma tez magicznej granicy po ktorej jest ok-ani pol roku, ani rok,ani dwa...niektorzy zrozumiaja, inni beda mieli pretensje,ze wogole kiedykowliek pomyslals o macierzynstwie.


Zwlaszcza ze pracujesz juz pare lat i jak sama mowisz,placilas skladki wiec zaslugujesz na macierzynski a nie zostanie z niczym. To co bym radzila to pmyslec o tym co bedzie po macierzysnkim bo to wazne-jesli pracujesz w duzej firmie to spora szansa,ze bedzie gdzie wrocic(jak nie na Twoje stanowisko to na inne), jesli w malej- to moze byc problem.


A tak ogolnie to powodzenia.
Rodzina wazniejsza-jak bedziesz chora to nie szef zadzwoni zapytac jak sie czujesz tylko dziecko, na nagrobku tez Ci nie napisza dobry pracownik wiec wiesz

[aszemputel]

Dziekuje Wam za tyle słów wsparcia
Macie racje, rodzina jest ważniejsza. Tym bardziej, że czuję taką pustkę w sercu, brakuje mi czegoś w życiu i coraz bardziej przekonuje się, że chodzi o dziecko.

Chyba nie ma na co czekać, trzeba działać

Dziewczyny, jestem ciekawa jak to wyglądało u Was ? Dajcie znać jaki miałyście staż pracy jak zaszłyście w ciąże, kiedy poszłyście na zwolnienie ciążowe i czy było ono na życzenie, czy rzeczywiście ciąża była zagrożona ?
Chętnie poczytam Wasze historie

Pozdrawiam serdecznie
A.

[meta_morfoza]

u mnie w pracy nigdy nie było problemu odnośnie tego, że któraś kobieta zaszła w ciążę (a pracują akurat same kobiety), były przypadki, że któraś wracała z macierzyńskiego i np po pół roku znów była w ciąży i tak, jest to problem dla pracodawcy, jednak wiadomo, że na plany rodzicielskie wpływ ma więcej czynników niż tylko praca. U nas też praktycznie każda pracowała do ok 7 miesiąca ciąży, więc nikt nie znikał z dnia na dzień.
złe nastawienie pracodawców bierze się stąd, że nie brakuje osób, które już w trakcie rekrutacji są w ciąży i np po miesiącu pracy przynoszą L4. Także nie dość, że się jest w plecy z czasem, trzeba rekrutować od nowa, do tego płacąc za przepracowany pierwszy miesiąc, gdzie pracownik tak naprawdę i tak wymaga zwykle nadzoru/szkolenia plus jeszcze pracodawca płaci przez pierwszy miesiąc L4.

Także każda sytuacja jest indywidualna, zależy jaką masz pracę, jakich przełożonych, jak duża to firma itp., nie da się tak prosto odpowiedzieć. Do tego wcale nie masz pewności, że zajdziesz w ciążę ot tak.

A jak już tu ktoś napisał wyżej, że pracodawcy mają dużo pieniędzy i tylko patrzą, żeby dać pracownikom mniej, to polecam założyć działalność w takim razie skoro jest tak różowo i prosto (tak, jestem pracodawcą i mam alergię na takie teksty)

[SteveS]

Napisane przez aszemputel

Dziekuje Wam za tyle słów wsparcia
Macie racje, rodzina jest ważniejsza. Tym bardziej, że czuję taką pustkę w sercu, brakuje mi czegoś w życiu i coraz bardziej przekonuje się, że chodzi o dziecko.

Chyba nie ma na co czekać, trzeba działać

Dziewczyny, jestem ciekawa jak to wyglądało u Was ? Dajcie znać jaki miałyście staż pracy jak zaszłyście w ciąże, kiedy poszłyście na zwolnienie ciążowe i czy było ono na życzenie, czy rzeczywiście ciąża była zagrożona ?
Chętnie poczytam Wasze historie

Pozdrawiam serdecznie
A.

Ja pracowałam we własnej firmie i nie miałam w ogóle L4 w ciąży. Z kolei moja przyjaciółka zaszła niedawno i wszyscy ją namawiali, żeby poszła na zwolnienie (pracuje w szkole podstawowej, klasy 1-3, wytwórnia wirusów). Ona nie chciała, poszła dopiero teraz, gdy praktycznie 3/4 doby spędza w toalecie, bo ciągle wymiotuje... Prócz zagrożonej ciąży są jeszcze i takie sytuacje, pamiętaj o tym.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez aszemputel

Dziewczyny, jestem ciekawa jak to wyglądało u Was ? Dajcie znać jaki miałyście staż pracy jak zaszłyście w ciąże, kiedy poszłyście na zwolnienie ciążowe i czy było ono na życzenie, czy rzeczywiście ciąża była zagrożona ?
Chętnie poczytam Wasze historie

Pozdrawiam serdecznie
A.

trzymamy kciuki ,
ja pracuje w mojej firmie 7 lat. Przy czym rok temu chcialam sie zwolnic ale zostalam...po niecalym roku od odwolania wypowiedzenia powiedziaalm,ze jestem w ciazy.


Pracowalam do konca 7 mies/pocz 8 mies, ale szczerze to troche moje frajerstwo-teraz bym poszla na zwolnienie z miesiac albo 2 wczesniej, ale to dlatego,ze u mnie w pracy jest bardzo ciezko-chcialam pomoc i zrobic swoje, ale brakuje nam ludzi i subtelnie bylam wplatywana w kupe roboty,ktorej nie da sie nie dokonczyc jak sie juz zacznie.


U nas zreszta dziewczyny dziela sie na 2 grupy-takie co pracuja dluzej,zwykle zostaja dluzej w pracy, oraz swiezaki i asystenci,ktorzy znikaja w okolicach 3 miesiaca a byla dziewczyna co zniknela totalnie po zrobieniu testu-kto jej dal zwolnienie tak szybko nie wiem


Ogolnie uwazam,ze powinno sie byc fair wobec pracodacy ale tez wymagac szacunku dla siebie (tj egzekwowac,choc to czasem trudne). Mi teraz zaczyna sie 9 mies i naprawde 8/9 sa juz dosc ciezkie,wiadomo kazdy przechodzi inaczej ale lepiej zalozyc sobie, ze sie wiele wtedy nie zrobi i odpoczac z miesiac wczesniej kiedy jeszcze mozna sie pocieszyc chodzeniem a joge dla ciezarnych czy jakis basen. 2 trymestr byl super,ale zmarnowalam go harujac jak wol i siedzac w nadgodzinach. Pierwszy byl dziwny-ogolnie to jak w kalejdoskopie, niby dobrze ale nocki wyjete z zycia na nudnosci, wiec chodzenie do pracy meczylo,niemniej chodzilam, 2 razy mialam po kilka dni zwolnienia jak mi bylo gorzej.

[golgie]

Nie patrz na nikogo-tylko na siebie, męża i dziecko.

[Heledore]

W firmie pracowałam 4 lata i miałam już umowę na czas nieokreślony. Chciałam pracować do połowy ciąży ale nie wyszło. Mdłości nie były bardzo uciążliwe jeśli Piłam herbatę miętową. Natomiast pokonała mnie niewyobrażalna senność - naprawdę było niebezpiecznie dla mnie jeździć autem do pracy - oraz kręgosłup. Oprócz tego całą miałam bóle miesiączkowe jeśli przebywałam dłużej w pozycji siedzącej. Miałam w pracy możliwość iść się położyć do specjalnego pokoju ale to nie miało sensu na dłuższą metę. Potem, kiedy już byłam w domu pojawiły się bóle podobne do rwt kulszowej, jeszcze większy ból odcinka piersiowego oraz bóle pod żebrami podobno od uciśniętej wątroby i czegoś tam jeszcze. Dobrze wspominam dopiero ostatni trymestr ten który dla większości jest męczarnia i który przypadł u mnie na największe upały
U mnie generalnie to nie problem że ktoś idzie na zwolnienie, na roczny macierzyński, na wychowawczy. Zdarza się że dziewczyna wraca po macierzyńskim tylko na kilka miesięcy i znowu jest w ciąży. Szefostwo też jest raczej młode i rozmnażające się więc rozumieją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amarela]

Napisane przez AuroraCoriolis

Nie ma tez magicznej granicy po ktorej jest ok-ani pol roku, ani rok,ani dwa...niektorzy zrozumiaja, inni beda mieli pretensje,ze wogole kiedykowliek pomyslals o macierzynstwie.

O tuż to, są tacy ludzie którzy będą mieć pretensje, że postawiłaś swoje życie ponad pracę.

Ja nie chciałam zaczynać starań od razu po przyjściu do pracy i teraz żałuję. Najpierw przepracowałam 2 lata, dopiero potem zaczęliśmy starania które też zajęły 2 lata. 4 lata pracy to nie mało, a niektórzy i tak mieli pretensje, że jak to zaszłam w ciążę, kilka osób mi nawet nie pogratulowało. W ciąży chciałam pracować i być fair. W 4 miesiącu poszłam na zwolnienie na 2 tygodnie, bo miałam krwawienie i bardzo silne wymioty. Chciałam dalej być fair i wróciłam jeszcze do pracy na ponad miesiąc. W 6 miesiącu miałam silną anemie, cukrzycę ciążową i bardzo twardy brzuch. Do tego w pracy mnie nie oszczedzali więc gin wysłał mnie na L4. Teraz myślę, że trzeba było zaczynać starania od razu i nie wracać już z tego L4.

Trzymam kciuki za bezproblemowe zajście i spokojną ciąże!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez aszemputel

Dziekuje Wam za tyle słów wsparcia
Macie racje, rodzina jest ważniejsza. Tym bardziej, że czuję taką pustkę w sercu, brakuje mi czegoś w życiu i coraz bardziej przekonuje się, że chodzi o dziecko.

Chyba nie ma na co czekać, trzeba działać

Dziewczyny, jestem ciekawa jak to wyglądało u Was ? Dajcie znać jaki miałyście staż pracy jak zaszłyście w ciąże, kiedy poszłyście na zwolnienie ciążowe i czy było ono na życzenie, czy rzeczywiście ciąża była zagrożona ?
Chętnie poczytam Wasze historie

Pozdrawiam serdecznie
A.

Ja zaczelam prace w pazdzierniku a zaszlam w ciaze w grudniu
dzidzius chciany i planowany
Na chwile obecna jeszcze praccuje (termin koniec sierpnia) i plan jes pracowac do konca lipca
Nikt sie krywo nie patrzyl, ba nawet zaoferowali ze po maciezynskim moge pracowac zdalnie z domu
Nie mieszkam w Pl

[nulkaa3]

Ja pracowałam w firmie 2lata i zaszłam w ciążę, starania trwały ponad rok. Od razu poszłam na zwolnienie, praca w handlu, 8-9h na nogach. Zresztą szefostwo samo chciało abym poszła na L4, kiedyś był przypadek w firmie, że dziewczyna poronila będąc w pracy. Tylko tym, że moja ciąża od samego początku była problemowa: ciąża bliźniacza, po czym zrobiła się ciążą pojedynczą, od samego początku musiałam dużo leżeć, także to zwolnienie mi się należało.
Teraz myślimy z mężem o drugim dziecku, pracuję w firmie rok. I trudno, jak się szef obrazi, to nie mój problem. Dla mnie liczy się przede wszystkim rodzina.
Pozdrawiam autorkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninanina88]

Napisane przez aszemputel

Dziekuje Wam za tyle słów wsparcia
Macie racje, rodzina jest ważniejsza. Tym bardziej, że czuję taką pustkę w sercu, brakuje mi czegoś w życiu i coraz bardziej przekonuje się, że chodzi o dziecko.

Chyba nie ma na co czekać, trzeba działać

Dziewczyny, jestem ciekawa jak to wyglądało u Was ? Dajcie znać jaki miałyście staż pracy jak zaszłyście w ciąże, kiedy poszłyście na zwolnienie ciążowe i czy było ono na życzenie, czy rzeczywiście ciąża była zagrożona ?
Chętnie poczytam Wasze historie

Pozdrawiam serdecznie
A.

Ja pracowałam w jednym miejscu ponad 6 lat zanim zaszłam w ciąże. W czwartym miesiącu musiałam iść na l4 ze względu na krwawienia i krwiaka, jeden się wchłąnął wróciłam na 2 dni i od początku, znowu krwiak itd. Ale dziewczyny, które przejęły moje zdania, miały czas ze mną kontakt, pomagałam zdalnie jak mogłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annic]

W momencie zajścia w ciążę pracowałam w firmie 1,5 roku. Poszlam na zwolnienie w 6 miesiącu, kiedy okazało się że w pozycji siedzącej syn uciska mi na nerkę i pozostało mi leżenie wróciłam do pracy po roku z hakiem od porodu. Z kolejnymi staraniami ruszymy jak przepracuję kolejne 1,5 roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basiczek24]

Do autorki postu.
Ja mam alergię na kobiety które zaczęły pracę i zaraz poszły na L4 ciążowe ale Ty jesteś ok bo wcześniej pracowałaś a że zmieniłaś pracę i chcesz mieć dzidzię to powiem Ci tak: działajcie. My z mężem też chcieliśmy od razu po ślubie ale starania o dzidzię nie są takie proste, zajęło nam to 2 lata.

Alergia dlatego ze znam takie kobiety ktore poszły do pracy z myślą żeby zaraz zaciążyć by mieć płatne zwolnienie. Oczywiście nigdzie nie pracowały wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz