Czas dla siebie

[kellyandfriends]

Cześć dziewczyny, piszę ponieważ chciałabym poznać punkt widzenia osób trzecich, a ze znajomymi nie chcę o tym rozmawiać


Od około dwóch miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem, do niedawna było cudownie, nie dość, że zaiskrzyło od pierwszych chwil, to świetnie się rozumieliśmy praktycznie w każdym temacie. Ale tak jak powiedziałam, cudownie było do niedawna, kiedy bez uprzedzenia przestał się kontaktować na pare dni, całkowicie mnie wyłączając ze swojego życia. Próbowałam się kontaktować, ale czułam ogromny dystans, więc odpuściłam. Po tych paru dniach postawiłam, że zapytam o co chodzi, bo źle mi z tą sytuacją, odpowiedział, że czuł potrzebe zajęcia się sobą. Starałam się wyjaśnić wtedy co czuję i czemu było mi przykro, ale dużo rozmowy z tego nie było, bo dla niego takie tematy są trudne (tak powiedział) i odpisywał bardzo krótkimi zdaniami, potem zajął się graniem, więc odpuściłam rozmowę proponując porozmawianie o tym na żywo. Finalnie takiej rozmowy nie było, mimo spotkania na żywo, chłopak zachowywał się jakby nic się nie stało i jak zwykle dążył do fizycznych czułości, na które ja nie miałam ochoty, bo temat mi nie dawał spokoju (wcześniej z obu stron był ogień). Pożegnaliśmy się szybciej niż zwykle.


Dziewczyny, ja sama potrzebuje mieć swoje życie, czas dla siebie, mam swoje zajęcia, hobby, znajomych, itp. Więc myślałam, że ta krótka rozmowa załatwi sprawę, bo przecież rozumiem tą potrzebę. Ale nadal mnie to męczy, w trakcie tych paru dni była sytuacja, po której potrzebowałam z kimś porozmawiać, pomyślałam o nim, ale zaraz potem zrezygnowałam widząc jak się odsunął. Teraz czuję się okropnie niepewnie (wprost powiedział, że takie ma nawyki i czasami tak potrzebuje czasu dla siebie), a ja mam zupełnie inne potrzeby związkowe, mimo, że nie wiszę na partnerach i mam swoje życie.


Jak powinnam się zachować? Zakończyć to, próbować jeszcze raz rozmawiać (nie chcę, żeby to odebrał jak wałkowanie ciągle tego samego, w końcu już rozmawialiśmy), czy może próbować te uczucia w sobie wyciszyć i zmusić się do powrotu do stanu pierwotnego?

[lulka19]

Facet potrzebuje Cię ewidentnie w jednym celu. Do zaspokojenia swoich potrzeb. W innych przypadkach ma Cię gdzieś. Jeśli masz szacunek do siebie samej to odpuść te znajomosc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyrazypiec]

"Czas dla siebie" to ja rozumiem jako brak spotkań przez jakiś tam niedługi okres, a nie nagle odcięcie się od kogoś bez wyjaśnienia i niechęć nawet do odpisania temu komuś.

Nie porozmawiał z Tobą, bo zapewne ma gdzieś Twoje uczucia. No, rozstałabym się

[kellyandfriends]

Hej, dziękuję za opinię Ale w ramach wyjaśnienia: to też nie jest tak, że przez te dwa miesiące nie robiliśmy nic innego, mamy wspólne zainteresowania, spędzaliśmy sporo czasu na rozmowach, a jeśli chodzi o 'potrzebowanie w jednym celu', to ja też od początku dążyłam do jak najwięcej takich kontaktów, bo czułam ogromny ogień

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Słuchaj nie ma nad czym tu się zastanawiać. Odcięcie się na klika dni nie jest normalne dla mnie i facetowi po prostu nie zależy i wygląda to faktycznie tak, że jeśli potrzebuje Cię to jest miłym misiem a jak ma inne sprawy na głowie to po prostu znika i ma w dupie wyjaśnienia czemu, dlaczego. Każdy potrzebuje swojej przestrzeni, ale nie odcina się od tak.

[Istielig]

To wiadomo, ze kazdy ma swoje zycie i swoje zajęcia i czasami nie mozna miec bardzo duzo kontaktu ze sobą (zwlaszcza nie mieszkajac razem), ale takiego nieodzywania się po kilka dni, olewania totalnie nie rozumiem. Przecież jak sie jest razem kilka miesiecy to przez zakochanie caly czas chce się miec ten kontakt.

Ja bym o tym porozmawiala i wytlumaczyla co cie boli. Jak nic sie nie zmieni i dalej będzie cie olewal i spotykal się w jednym celu to kopnąć w dupe. Jak nie bedzie chcial rozmawiac bo 'on problemu nie widzi' to tez kopnac w dupe bo potem cały czas tak bedzie, ze bedzie ignorowal twoje potrzeby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kellyandfriends]

Muszę dodać, że w okresie około świątecznym spędziliśmy dużo czasu razem (przerwa w pracy zarówno u niego jak i u mnie, wspólny sylwester też), i on tak to argumentował, że po tym dłuższym czasie razem potrzebował czasu dla siebie. I to była pierwsza taka sytuacja, wcześniej było idealnie.


Istielig, jak na razie jesteś jedyna, która mówi, żeby dać jeszcze szansę, choć muszę przyznać, że gdzieś z tyłu głowy mam zakończenie tej relacji bo nie wiem czy potrafię wrócić do tego jak się czułam przed tym, mimo, że mi szkoda, bo naprawdę dawno się z nikim tak nie czułam jak z nim

[Istielig]

Jesli było ok i nie mial przez czas trwania związku zadnej innej wpadki, to imo trzeba obgadac ten problem. Tak jak mowilam, jeśli nic sie nie zmieni albo nie będzie chcial rozmawiac, czyli pochylic sie nad twoimi uczuciami i potrzebami to dopiero wtedy zakonczyc związek.
Moze po prostu nie umie inaczej bo np jego poprzednia dziewczyna akceptowala taki stan rzeczy i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TakaSamaInna]

Dla mnie czas dla siebie to np. wypad z kolegami gdzieś czy zajęcie się swoim hobby czy po prostu spędzenie dnia samemu, ale nadal będąc w jako-takim kontakcie. Urwanie kontaktu bez uprzedzenia i kompletny brak zainteresowania Twoją osobą potraktowałabym jako koniec. Odezwał się dopiero jak Ty napisałaś. Ciekawe czy napisałby sam z siebie. Nawet jeśli stałoby się coś poważnego to normalnie osoba by napisała "teraz nie mogę rozmawiać, bo coś tam", a nie takie zniknięcie, bo tak.

[kellyandfriends]

Napisane przez TakaSamaInna

Dla mnie czas dla siebie to np. wypad z kolegami gdzieś czy zajęcie się swoim hobby czy po prostu spędzenie dnia samemu, ale nadal będąc w jako-takim kontakcie. Urwanie kontaktu bez uprzedzenia i kompletny brak zainteresowania Twoją osobą potraktowałabym jako koniec. Odezwał się dopiero jak Ty napisałaś. Ciekawe czy napisałby sam z siebie. Nawet jeśli stałoby się coś poważnego to normalnie osoba by napisała "teraz nie mogę rozmawiać, bo coś tam", a nie takie zniknięcie, bo tak.

jak rozmawialiśmy wtedy to powiedział, że miał pisać z pytaniem o spotkanie w weekend, ale na ile to jest prawda, to juz nie sprawdze

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Miał pisać, ale tego nie zrobił. Wiesz to takie głupie tłumaczenia. Zrobisz jak zechcesz, ale dla mnie takie sytuacje są niedopuszczalne. Dla mnie to znak, że ktoś po prostu nie traktuje mnie poważnie.

[Amanda870]

Moim zdaniem on jest strasznie nie dojrzały. Nie będzie z Tobą rozmawiał bo to dla niego trudne tematy? Wtf? Twoje uczucia to dla niego trudne tematy? Koleś obraca się tylko w strefie własnego komfortu i ma Cię gdzieś.
Od razu gdy się spotkaliście naszło go na pieszczoty, ale o Tym jak się czułaś gdy Cię olał na kilka dni nie będzie rozmawiał. No o niebiosa! Nic tylko wołać o pomstę do nieba :P

[cava]

Napisane przez Amanda870

Moim zdaniem on jest strasznie nie dojrzały. Nie będzie z Tobą rozmawiał bo to dla niego trudne tematy? Wtf? Twoje uczucia to dla niego trudne tematy? Koleś obraca się tylko w strefie własnego komfortu i ma Cię gdzieś.
Od razu gdy się spotkaliście naszło go na pieszczoty, ale o Tym jak się czułaś gdy Cię olał na kilka dni nie będzie rozmawiał. No o niebiosa! Nic tylko wołać o pomstę do nieba :P

A jak się okazało że na spotkaniu po przerwie z seksu nici bo panna nie w sosie i gadać chce „ zamiast” , zwinął się szybciej do domu.
To chyba najbardziej obrazuje czym dla niego jest ta znajomość.

[limonka1983]

Darowalabym sobie takiego faceta. Pol biedy teraz, gdy zwiazek jest w powijakach... Ale jak zbudujecie jednak cos powaznego albo zostaniecie rodzicami? Pan bedzie znikal co jakis czas, bo ma takie zwyczaje? Sorry, ale takie cos nie jest dla mnie.

[Caudofemoralis]

Napisane przez Istielig

Jesli było ok i nie mial przez czas trwania związku zadnej innej wpadki, to imo trzeba obgadac ten problem. Tak jak mowilam, jeśli nic sie nie zmieni albo nie będzie chcial rozmawiac, czyli pochylic sie nad twoimi uczuciami i potrzebami to dopiero wtedy zakonczyc związek.

Autorka już próbowała rozmawiać z nim o swoich uczuciach, ale on nie lubi takich "trudnych tematów", więc uciął rozmowę i poszedł grać. Tak podstawowy problem w komunikacji bardzo źle rokuje.

[Rybiorek]

A moze facet jest introvertykiem. Takie osoby po intensywnym kontakcie z innymi ludzmi potrzebuja czasu w samotnosci zeby sie zregenerowac. Sama tak mam.

Jasne, z grzecznosci i szacunku nalezaloby o tym powiadomic ale wiekszosc ludzi tego nie rozumie i introwertycy maja dosc tlumaczen po jakims czasie, choc wiem to go tez nie tlumaczy.

Ja bym sprobowala pogadac raz jeszcze i ustalic czy to jest problemem, jesli mu zalezy to pogada, ale najpierw cos tam przeczytac na ten temat zeby pomoc sie facetowi przelamac (jesli to o to chodzi).

To nie jest latwe wyjasnienie komus ze jest potrzeba odosobnienia wiec moze sie probowac bronic i nie wyjasniac.

I zdecydowanie zmus go do wyjasnienia tej sprawy. Moj pierwszy maz tez tak mial ale znikal zeby popic...

Ale jesli facet jest introwertykiem to dupa zbita, bedzie tak mial do konca zycia. I fajnie byloby jakby dawal Ci znac ze musi pobyc sam.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Rybiorek

A moze facet jest introvertykiem. Takie osoby po intensywnym kontakcie z innymi ludzmi potrzebuja czasu w samotnosci zeby sie zregenerowac. Sama tak mam.

Jasne, z grzecznosci i szacunku nalezaloby o tym powiadomic ale wiekszosc ludzi tego nie rozumie i introwertycy maja dosc tlumaczen po jakims czasie, choc wiem to go tez nie tlumaczy.

Ja bym sprobowala pogadac raz jeszcze i ustalic czy to jest problemem, jesli mu zalezy to pogada, ale najpierw cos tam przeczytac na ten temat zeby pomoc sie facetowi przelamac (jesli to o to chodzi).

To nie jest latwe wyjasnienie komus ze jest potrzeba odosobnienia wiec moze sie probowac bronic i nie wyjasniac.

I zdecydowanie zmus go do wyjasnienia tej sprawy. Moj pierwszy maz tez tak mial ale znikal zeby popic...

Ale jesli facet jest introwertykiem to dupa zbita, bedzie tak mial do konca zycia. I fajnie byloby jakby dawal Ci znac ze musi pobyc sam.

Mój mąż tez jest introwertykiem i nigdy się tak nie zachował. Nie zrzucajmy wszystkiego na to, że ktoś jest introwertykiem to już tak ma.Zauważyłam, że jest taka tendencja na tym forum.

[kellyandfriends]

No więc zapytałam o spotkanie dzisiaj, powiedział, że nie może, więc napisałam przez komunikator to co mi siedziało w głowie, powiedział, że sie nie chce angażować i w sumie mógł o tym powiedzieć wcześniej, ale chyba sam nie wiedział co zrobić. I że teraz chce się mocno skupić na sobie i że nadal ma nieogarnięte pare rzeczy.


Wyraźnej chyba nie mógł napisać, wątek chyba do zamknięcia, już nic więcej w tym temacie nie ma, jest mi tak strasznie źle.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Czyli przekaz typu daj mi spokoj nic z tego nie bedzie. Przejdzie Ci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mary_poppins]

Zamykam wobec tego, gdybyś miała autorko ochotę coś dopiasać to dawaj znać