Co mam zrobić/Jak postąpić (rodzice chcą koniecznie już zaraz wydać mnie za mąż)

[AlinazBrzeska]

Witam,

Od razu zaznaczam, że niektórym na pewno wydam się głupią, naiwną, bojącą się kobietą, która nie umie sama decydować o swoim życiu.
Chciałabym uzyskać mądre rady.
Mam 30 lat, obecnie mam trzeciego chłopaka(niektórzy pewnie sie zdziwią, ze dopiero trzeciego) jesteśmy dokładnie od czterech miesięcy. Ja niestety nie wiem czy to jest to, nie ciągnie mnie do niego, on tez ma dystans do mnie, to raczej taka koleżenska sytuacja (tak to wygląda z mojej strony).
Jest to pierwszy chłopak, którego przedstawiłam rodzicom i oboje się w nim zakochali. Naprawdę. Albo mają mnie juz dość i chcą żebym szybko wyszła za mąż, za niego właśnie.
No i mnie napastują "lepszego nie znajdziesz", "to równy chłop", "zostaniesz starą dziwą", "on na pewno się tobie oświadczy", "on się zbierze", "inny by cię wydupczył", "to robotny chłop".
Mówią, że mam się starać, bo mnie zostawi, ze jestem dziwna, że powinnam zabiegać o niego bardziej. Za moimi plecami zapraszają go do domu. Są wręcz nachalni. My tak w sumie rzadko gdzieś wychodzimy, więcej to był w moim domu.
Moi rodzice chcą, abym zamieszkało koło nich, w domu po śp dziadkach. Ja bym nawet już zaczęło urządzać wszystko od nowa (mój brat się dopiero co się wyprowadził), ale nie, bo dopiero po ślubie, bo "sama sobie nie dam rady", "po co starej pannie dom", "chociaż dziecko sobie zrób".
Kiedy mówię, że się wyprowadzę do Krakowa to jest "a po co, tutaj jest robota", "a po co obcemu będziesz płaciła", "zbieraj pieniądze na ten dom, a nie trwoń", "krakusy to buce", "tam wszyscy rywalizują tylko i patrzą żeby kogoś wygryźć". Zresztą nawet jak byłam w Krakowie to matka wydzwaniała codziennie.
Najlepsze powiedzenie" lepszego sobie nie znajdziesz", najlepiej jakby codziennie przychodził do mojego domu.
Moja mama nawet jest święcie przekonana, że uświadczy mi się na Walentynki.
Niestety ja wiem jaki on jest i nawet mi powiedział "on ma dopiero 30 lat, jego starszy brat nawet nie ma dziewczyny, jego rodzice to koło 40 brali ślub, dzieci można mieć po 40 r. ż., trzeba najpierw się poznać" . To poznanie to coś słabo nam wychodzi, jak się mało kiedy widujemy.
Od 8 lat słyszę, że "powinnam znaleźć męża, że przecież nie będę starą dziwą, że będą mnie wykorzystywać i śmiać sie ze mnie, bo nie mam męża".

I co ja mam zrobić, jak nie wiem czy lubię tego chłopaka, czy cos z tego będzie, co mówić rodzicom, co robić, jak oni tylko o jednym?

I tak przy okazji to macie jakieś porady, jak sie tym nie przejmować, jak nie myśleć za dużo o tym i nie denerwować się i normalnie funkcjonować?

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez AlinazBrzeska

Witam,

Od razu zaznaczam, że niektórym na pewno wydam się głupią, naiwną, bojącą się kobietą, która nie umie sama decydować o swoim życiu.
Chciałabym uzyskać mądre rady.
Mam 30 lat, obecnie mam trzeciego chłopaka(niektórzy pewnie sie zdziwią, ze dopiero trzeciego) jesteśmy dokładnie od czterech miesięcy. Ja niestety nie wiem czy to jest to, nie ciągnie mnie do niego, on tez ma dystans do mnie, to raczej taka koleżenska sytuacja (tak to wygląda z mojej strony).
Jest to pierwszy chłopak, którego przedstawiłam rodzicom i oboje się w nim zakochali. Naprawdę. Albo mają mnie juz dość i chcą żebym szybko wyszła za mąż, za niego właśnie.
No i mnie napastują "lepszego nie znajdziesz", "to równy chłop", "zostaniesz starą dziwą", "on na pewno się tobie oświadczy", "on się zbierze", "inny by cię wydupczył", "to robotny chłop".
Mówią, że mam się starać, bo mnie zostawi, ze jestem dziwna, że powinnam zabiegać o niego bardziej. Za moimi plecami zapraszają go do domu. Są wręcz nachalni. My tak w sumie rzadko gdzieś wychodzimy, więcej to był w moim domu.
Moi rodzice chcą, abym zamieszkało koło nich, w domu po śp dziadkach. Ja bym nawet już zaczęło urządzać wszystko od nowa (mój brat się dopiero co się wyprowadził), ale nie, bo dopiero po ślubie, bo "sama sobie nie dam rady", "po co starej pannie dom", "chociaż dziecko sobie zrób".
Kiedy mówię, że się wyprowadzę do Krakowa to jest "a po co, tutaj jest robota", "a po co obcemu będziesz płaciła", "zbieraj pieniądze na ten dom, a nie trwoń", "krakusy to buce", "tam wszyscy rywalizują tylko i patrzą żeby kogoś wygryźć". Zresztą nawet jak byłam w Krakowie to matka wydzwaniała codziennie.
Najlepsze powiedzenie" lepszego sobie nie znajdziesz", najlepiej jakby codziennie przychodził do mojego domu.
Moja mama nawet jest święcie przekonana, że uświadczy mi się na Walentynki.
Niestety ja wiem jaki on jest i nawet mi powiedział "on ma dopiero 30 lat, jego starszy brat nawet nie ma dziewczyny, jego rodzice to koło 40 brali ślub, dzieci można mieć po 40 r. ż., trzeba najpierw się poznać" . To poznanie to coś słabo nam wychodzi, jak się mało kiedy widujemy.
Od 8 lat słyszę, że "powinnam znaleźć męża, że przecież nie będę starą dziwą, że będą mnie wykorzystywać i śmiać sie ze mnie, bo nie mam męża".

I co ja mam zrobić, jak nie wiem czy lubię tego chłopaka, czy cos z tego będzie, co mówić rodzicom, co robić, jak oni tylko o jednym?

I tak przy okazji to macie jakieś porady, jak sie tym nie przejmować, jak nie myśleć za dużo o tym i nie denerwować się i normalnie funkcjonować?

Dojrzeć i się usamodzielnić.

[White_Dove]

Miej to w dupie to nie sredniowiecze że kobieta bez męża jest nikim. Podpytaj go jednak jak was widzi itd. Niestety kobieta na dziecko wiele czasu nie ma jeśli planujesz. Spotykacie się częściej, poznajcie. Przez takie gadanie możesz jedynie skończyć z buc m, alkoholikiem czy innym bo nieważne jaki byle mąż bo kostucha już cię śledzi.

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Kto to jest stara dziwa?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

wyprowadz sie i zyj po swojemu w twoim wieku mozesz to zrobic bez pozwolenia rodzicow

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez AlinazBrzeska

No i mnie napastują "lepszego nie znajdziesz", "to równy chłop", "zostaniesz starą dziwą", "on na pewno się tobie oświadczy", "on się zbierze", "inny by cię wydupczył", "to robotny chłop".
(...) "sama sobie nie dam rady", "po co starej pannie dom", "chociaż dziecko sobie zrób".
(...) "powinnam znaleźć męża, że przecież nie będę starą dziwą, że będą mnie wykorzystywać i śmiać sie ze mnie, bo nie mam męża".

Masz 3 dychy na karku. Nie jesteś już dzieckiem. Wyprowadź się i odetnij. Za takie teksty przestałabym dzwonić nawet na Święta. "Dziwa"/"wydupczył" Skąd ci "rodzice"? Albo wieś, albo patola, albo (i taką mam nadzieję) jakiś wygłodniały troll.

[Antoiineette]

Wybacz, nie znam Twoich rodziców, ale te teksty to rodem z jakiejś XIX-wiecznej zabitej dechami wsi. Powiedz im, że wolisz być starą dziwą niż wyjść za mąż za pierwszego z brzegu faceta, bo nie pije i nie bije.
Co do tego faceta, to jeśli Cię do niego nie ciągnie, nie zmuszaj się na siłę. Zdążysz jeszcze poznać kogoś wartościowego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Wiałabym nie do Krakowa, a do Honolulu.

Btw... to jakaś gwara?

[Paprotka_]

Napisane przez White_Dove

Kto to jest stara dziwa?

Moja babcia używała słowa "dziwa" w znaczeniu "dziewczyna". Było to chyba gwarowe i na pewno nie miało nic wspólnego z dzisiejszą "dziwką".

[monikaggg]

Słownictwo rodziców z rynsztoka,aż się nie chce wierzyć.

[Jogurtowe_love]

Odetnij się od rodziców, zacznij żyć na własnych zasadach. To nie oni będą z nim ślub brali i potem z nim żyli, więc nie im decydować. Wyznacz jasno granice, że o tym temacie nie będziecie rozmawiać z rodzicami i trzymaj się tego.

[Jace]

Krok 1. Przestań się tłumaczyć rodzicom.

Krok 2. Przestań pytać ich o zdanie.
Krok 3. Wyprowadź się i zacznij żyć po swojemu.



I nie, wyprowadzka do domu obok nic nie da. Serio, masz 30 lat i co? Wyjdziesz za mąż za pierwszego lepszego typa, bo rodzice chcą? Później zrobisz sobie dzieciaka, bo rodzice chcą? A potem kolejnego, bo przecież jedno dziecko to za mało? Proszę Cię.


To ten typ ludzi, których nigdy nie zadowolisz. Ogarnij się, jeśli nie chcesz wysłuchiwać do końca życia marudzenia.

[Jogurtowe_love]

W ogóle za bardzo polegasz na opinii rodziców, np. na temat wyprowadzki do Krakowa.

[KiszkaPasztetowa]

Skoro chlopak ma takie podejscie jak piszesz (sluszne imo) to lepiej przekaz mamusi, ze takim zachowaniem predzej go sploszy niz zacheci do ozenku z jej stara dziwa.A tak swoja droga - masz mozliwosci pojscia na swoje? Masz jakis zawod, pracujesz?

[Jogurtowe_love]

I zgadzam się z przedmówcą co do mieszkania w domu obok. Pomysl, czy jakbys już faktycznie wyszła za mąż to chciałbys przez następne 20-30 lat mieszkac obok ludzi, którzy będą Ci wmawiać jak masz żyć, oceniać Cię i się wchrzaniać ze swoim zdaniem. Niestety ale dla młodych lepiej jest nie mieszkac blisko rodziców/teściów. A zwlasza takich jak Twoi rodzice.

[Ellen_Ripley]

Jak najszybciej zerwać nierokujący związek, bo nawet w takiej "koleżeńskiej sytuacji" może zdarzyć się niechciana ciąża i wtedy dopiero będziesz miała przes... Generalnie nigdy nie decyduj się na trwanie w związku, w którym tak naprawdę być nie chcesz.

Jak najszybciej wyprowadzić się od rodziców.

[Ava_]

Malo rokujacy ten zwiazek. 4 miesiace bycia razem, a piszesz, ze rzadko sie widujecie, tak naprawde kiepsko sie znacie. Nie ciagnie was do siebie i juz raczej ciagnac nie zacznie. Daj sobie spokoj, wyprowadz sie do Krakowa jesli taki mialas plan, z rodzicami ogranicz kontakt, a przynajmniej przeplyw informacji.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jak najszybciej zerwać nierokujący związek, bo nawet w takiej "koleżeńskiej sytuacji" może zdarzyć się niechciana ciąża i wtedy dopiero będziesz miała przes...

No ale jak to... rodzice scęsliwi, 500+ dostanie do łapki, skończą się komentarze o 30letniej starej dziwie...

Oby to był brzeski (kto w ogóle taki nick wybiera?) troll.

[mary_poppins]

Nie chcę nikogo obrazić, ale jak czytałam te teksty rodziców to rozglądałam się gdzie tu rzygać. Obleśne, obraźliwe, poniżające i chamskie odzywki.

Z facetem to sama wiesz, że nic nie będzie, a od rodziców się odetnij bo jak zamieszkasz obok nich i do końca życia będziesz słuchać tych tekstów i brać je do serca to skończysz z pierwszym lepszym rodząc mu dzieci co roku żeby sąsiedzi nie gadali

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez mary_poppins

Nie chcę nikogo obrazić, ale jak czytałam te teksty rodziców to rozglądałam się gdzie tu rzygać. Obleśne, obraźliwe, poniżające i chamskie odzywki.

Z facetem to sama wiesz, że nic nie będzie, a od rodziców się odetnij bo jak zamieszkasz obok nich i do końca życia będziesz słuchać tych tekstów i brać je do serca to skończysz z pierwszym lepszym rodząc mu dzieci co roku żeby sąsiedzi nie gadali

jako parasolka zgadzam się z Mary Poppins.

Wyprowadzka i odcięcie się. (Ale przeczuwam, że jeśli Autorka tu zajrzy, zacznie lamentować, że nie ma się gdzie wyprowadzić, nie ma pieniędzy, a obcy ludzie na Wizażu nie mają prawa obrażać jej rodziców).

[mary_poppins]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

jako parasolka zgadzam się z Mary Poppins.

Czekałam na tę chwilę.

[skazana_na_bluesa]

Usamodzielnij sie i wyprowadz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8636462 1]Wiałabym nie do Krakowa, a do Honolulu.

?[/QUOTE]

Dokładnie!
Jak najdalej i bez oglądania się.

[nightingale__]

Nie dowierzam, że masz 30 lat. Serio nie wiesz co robić?
Masz dwa wyjścia:
1. Oświadczysz się swojemu facetowi tylko po to, by Twoi rodzice byli szczęśliwi. Zamieszkasz po ślubie koło nich, bo przecież oni tak chcą. Spędzisz życie przywiązana do rodziców i uzależniona od nich emocjonalnie.
Lub
2. Wyprowadzisz się jak najszybciej, ograniczysz kontakt z rodzicami i zaczniesz żyć tak jak Ty chcesz, a nie jak oni.
Wstyd, że jeszcze tego nie zrobiłaś!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Matko i córko, co ja czytam!


Wiej, uciekaj i nie oglądaj się za sobą.



Wyjdziesz za niego, zamieszkasz w domku obok i będziesz całe życie żyła pod dyktando.


Pamiętaj też, że dom jest drogi w utrzymaniu i nie trzeba wcale go mieć. Może udałoby się sprzedać i kupić za to mieszkanie w Krakowie. A jak rodzice się nie zgodzą (nie wiem na kogo jest dom) to i tak wiej, trudno się mówi.



W twoim wieku będę starą panną. I za dziesięć lat będę starą panną. To już nie te czasy, że to kogoś obchodzi. Znajdziesz - to super. Nie znajdziesz, to będziesz szczęśliwa sama, znajdziesz znajomych i przyjaciół i jakoś to będzie.


Po co być z kimś na siłę...

[meeimei]

Masz trzydzieści lat, nie musisz iść spać po dobranocce, bo tak Ci rodzice każą. Jesteś świadoma tego, jak bardzo jesteś przez nich stłamszona? Oni nie chcą dla Ciebie dobrze - oni chcą dobrze przede wszystkim dla siebie.

[NinaZgor]

Może Cię to pocieszy: mam 32 lata lecz również słyszę teksty o staropanieństwie, jedynie w lżejszej formie. Z tą kluczową różnicą, że mieszkam sama i takie sugestie słyszę przez telefon. U mnie sprawa jest łatwiejsza, ponieważ nie chcę mieć dzieci i mam o wiele więcej czasu na dopasowanie się z kimś odpowiednim. Aktualnie od kilku miesięcy żyję w pojedynkę, a tu presja: już, teraz, szybko, szybko! Ignoruję to i żyję po swojemu. Sama się utrzymuję, zbieram oszczędności na wypadek jakiegoś zawirowania i jest cacy. Ale moi rodzice to specyficzny typ: nawet przy oddawaniu mi większej kwoty, którą niedawno pożyczyłam ojcu usłyszałam tekst, że jestem niesamodzielna i mam go nigdy nie prosić o pomoc (ładne podziękowanie za pożyczkę - równie niedorzeczne jak określenie, że jestem niesamodzielna nie wiem co to miało znaczyć, może zakładał, że mimo konkretnych ustaleń zwrotu pieniędzy nie będę ich chciała, a po umówionym terminie spłaty przypomniałam o temacie).

Jedyna opcja - wyprowadź się. Będą jęczeć dalej, ale pod Twoją kontrolą. Zawsze możesz nie odebrać telefonu lub nie przyjechać na spotkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Chcą się od ciebie uwolnić. Trochę im się nie dziwie bo masz 30 lat i dalej z nimi mieszkasz. Wyprowadź się koniecznie

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez PoPoo

Chcą się od ciebie uwolnić. Trochę im się nie dziwie bo masz 30 lat i dalej z nimi mieszkasz. Wyprowadź się koniecznie

A to do wyprowadzili potrzebny jest ma z, że oni zmuszają ja wręcz do małżeństwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez PoPoo

Chcą się od ciebie uwolnić. Trochę im się nie dziwie bo masz 30 lat i dalej z nimi mieszkasz. Wyprowadź się koniecznie

Taaak, i dlatego pewnie "zabraniają" jej zająć pusty dom. Tak bardzo chcą się od niej uwolnić, że trzymają ja na krótkiej smyczy.

nie, bo dopiero po ślubie, bo "sama sobie nie dam rady", "po co starej pannie dom", "chociaż dziecko sobie zrób"

Boli ich, że córka nie żyje w jedyny znany im, jedyny słuszny sposób - po ich myśli. A nie to, że mają ją na głowie...