2006-10-12, 21:21 | #91 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Z roznych miejsc:)
Wiadomości: 1 950
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Na moje to on nie ma wszystkich klepek. Bardzo Ci współczuję że musiałaś trafić czas na takiego kogoś.
Wielce wierzący, powinien wiedziec, że człowiek człowiekowi nie może rozkazywać a tym bardziej tworzyć jakichś przykazań! Czytając to, nie chciało mi się śmiać, zrobiło mi się smutno,że na świecie są tacy ludzie, którzy traktują innych jak swoją własność, sługę, nie wiem jak to nazwać... pozdrawiam Ciebie serdecznie - toksyczne związki precz! |
2006-10-12, 22:51 | #92 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Cytat:
Cytat:
__________________
Jestem stuprocentowym facetem, na prawie stuprocentowo babskim forum |
||
2006-10-12, 22:58 | #93 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Tiaaa, z tą szczerością aż do bólu to trafiłeś w samo sedno
|
2006-10-13, 10:34 | #94 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
|
2006-10-13, 13:33 | #95 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
nie ma to jak byc spontanicznym w praniu smierdzacych skarpetek
|
2006-10-13, 16:54 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-02
Lokalizacja: Warszawa, Mokotów
Wiadomości: 119
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Ja przeżyłam podobną sytuację.
Związek trwał 1,5 roku, mieszkaliśmy razem. Facet posiada bardzo silną mamusię, i słuchał się jej ślepo we wszystkim. Przez dłuższy czas mi to nie przeszkadzało, dopóki nie biło bezpośrednio w moją osobę. Potem zaczęło mnie to drażnić. W koncu się rozstaliśmy, bo postawił mi warunek (oczywiście pomysłodawczynią takiego rozwiązania była szanowna mamusia) - moja najlepsza przyjaciółka musi zniknąć z mojego życia. Zatkało mnie. Nie bywała u nas codziennie, żeby mu to przeszkadzało. On po prostu był zazdrosny, że nie jest jedyną ważną osobą w moim życiu. Po takim ultimamatum poprosiłam żeby się do końca spakował (bo już zaczał zbierać swoje rzeczy, myślał że się przestraszę i zgodze na wszystko co on wymyśli). Po rozstaniu próbował wskrzeszać związek, ale wybrał zły sposób: wysłał mi maila z żądaniami. Były tak samo absurdalne jak pomysł, że mogłabym odwrócić się od przyjaciółki. Nie wróciliśmy do siebie, i była to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. PS. Niedługo przed zakończeniem naszego związku powiedział mi, że się oświadczy ... jak tylko mamusia wróci z urlopu, bo ma z nim jechać wybrać dla mnie pierścionek. Bez niej nie mógł kupić. Ręce opadają. Pzdr. |
2006-10-13, 19:17 | #97 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z domciu;p
Wiadomości: 231
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Elsi, nie sądziłam, że przytoczysz dosłownie treśc tego listu. Nie uwazasz, ze to niesmaczne??? Mimo, iz byliscie razem mysle, ze nie masz prawa tego robic.. Nie czytam wypowiedzi innych bo pewnie znalazło sie wiele osób, które rozsmieszył ten list...mnie w nim nic a nic nie smieszy..Moze tylko troszke dziwi...
Jestem w stałym zwiazku.. oboje z moim TZtem stawiamy sobie jakies warunki.. ale wiemy o nich tylko my.. To normalne ze dla kogos z zewnatrz moga byc one niedorzeczne i smieszne... Twoj były partner miedzy wierszami podał nam jakby twoja charakterystyke, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawe..Ja na forum nie chwaliłabym sie czyms takim... Absolutnie nie chce cie tu obrazac...ale to żałosne co zrobiłas...
__________________
Jesteś dla mnie wszystkim, marzeniem, przyszłością... Jesteś całym światem, ogromną miłością! I choć będziemy na ziemi to chyba mówić nie trzeba, że stworzę specjalnie dla Ciebie taki malutki kawałek nieba .....................moje postanowienie noworoczne............... .: |
2006-10-13, 19:29 | #98 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6 288
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Cytat:
A na marginesie-to, ze nie czytasz innych wypowiedzi bo z gory zakladasz co w nich spotkasz jest w mojej opinii dosc dziwnym postepowaniem. Coz, rozni ludzie, rozne metody dzialania. Ja w kazdym razie staram sie przeczytac cala dyskusje zanim wezme w niej udzial. |
|
2006-10-13, 19:50 | #99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
a mi taki warunek kiedys postawila wlasna matka - nie chodzilo co prawda o najlepsza przyjaciolke, tylko zwykla kolezanke, a ja mialam wtedy 10 lat. Co ciekawe, do tej pory mam z nia kontakt. WIec paradoksalnie zakaz wzmocnil wiezy, skoro znajomosc przetrwala tyle lat.
|
2006-10-13, 22:18 | #100 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Florka, ten motyw z wyborem pierścionka zaręczynowego jest przedni. Wiadomo, ze są faceci zdominowani przez mamusię, ale to już szczyt wszystkiego.
Uciekać od takich typów jak najprędzej i jak najdalej. Swoją drogą zastanawiam się, jak tak matki mogą psuć życie swoim rodzonym synom...ale to już chyba offtopic. Pozdrawiam |
2006-10-14, 09:56 | #101 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 185
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Zaraz mnie zlinczujecie, ale co tam... Nie mam zamiaru przytakiwać jak się ubawiłam do łez, skoro było całkowicie inaczej...
Dla mnie kwestią niedopomyślenia jest fakt zamieszczenia listu... bardzo OSOBISTEGO I PRYWATNEGO listu na forum!! Świadczy to o Twojej niedojrzałości i o tym, że niekoniecznie należy Ci ufać. Sądzę, że bez względu jaki byłby nadawca tego listu, jak głupi, chory psychicznie czy despotyczny to mimo wszystko zasługuje na uszanowanie jego prywatności. Tym bardziej, że to nie jest jakaś anonimowa dla Ciebie osoba z netu na przykład. To jest osoba, którą prawdopodobnie kochałaś, skoro byłaś z nim jakiś czas związana... Po drugie: Autor napisał to wszystko od serca, jak czuje. Część z tych jego punktów jest faktycznie niedorzeczna np. "mamusia", ale w jakiejś części listu ma sporo racji... Jak nieakceptujesz warunków możesz rozstać się z człowiekiem, możesz wykrzyczeć mu w twarz co o nim sądzisz, a nie robić to co zrobiłaś... Przecież to też człowiek i ma swoje uczucia!! Jak każdy ma wady i jeśli nie jesteś w stanie ich zaakceptować to daj temu spokój a nie poniżasz chłopaka publicznie. Po trzecie: Wobec siebie jesteś oczywiście jak najbardziej oczyszczona... Co w tym dziwnego, że chłopak nie chce słuchać o Twoich byłych i zawiedzionej wielkiej miłości... Raz słyszał i pewnie mu starczy... To z nim byłaś a nie ze swoimi byłymi... Pomyśl jak Ty byś się czuła jakby on omawiał na dzień dobry jakie te jego kobiety były ... To, że zwrócił Ci uwagę, że w pewnym towarzystwie nie wypada opowiadać "płytkich" dowcipów i raczyć opowieściami o swych tabletkach anty... Wogóle się dziwię, że nie wyniosłaś tej wiedzy z domu... Psychologiem nie jestem, ale wiem, że wady ludzkie nie mogą być wyśmiewane i wytykane, bo osoba straci poczucie swej wartości... są inne sposoby na załatwianie takich spraw... i bynajmniej nie krzykiem. Czy fakt, że kwestię ślubu traktuje bardzo poważnie a nie jak przygodę z nastawieniem, że zawsze żonę można zmienić... to też wg Ciebie przemawia na jego niekorzyść?? Swoją drogą... ciekawe co autor listu mógłby napisać o Tobie... same zalety?? Nie oceniam ludzi zazwyczaj. Dzisiaj zrobiłam wyjątek, gdyż skoro zamieściłaś ten list, to byłaś gotowa na wyrażanie swego zdania... a że ja mam inne niż Ty... |
2006-10-14, 13:21 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
o jesoo ten facet to jakis straszny koszmarek. wspolczuje niewiascie ktora go spotka na swojej drodze (i przyjmie jego warunki )
|
2006-10-14, 13:53 | #103 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: piękne okolice Wrocławia
Wiadomości: 630
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Cytat:
Cytat:
__________________
"więcej rób, albo mniej chciej" |
||
2006-10-14, 16:27 | #104 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Spokojnie Fafix, uwagi Ósemki były jak najbardziej życzliwe
|
2006-10-14, 22:45 | #105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z domciu;p
Wiadomości: 231
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Moze i dziwne postepowanie.. wyraziłam tylko swoja opinie na te temat.. nie chciałam sie sugerowac opiniami innych.. tyle!
__________________
Jesteś dla mnie wszystkim, marzeniem, przyszłością... Jesteś całym światem, ogromną miłością! I choć będziemy na ziemi to chyba mówić nie trzeba, że stworzę specjalnie dla Ciebie taki malutki kawałek nieba .....................moje postanowienie noworoczne............... .: |
2006-10-15, 08:48 | #106 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 822
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
jesli ktos jest tu zalosny, to tylko koles, ktory jest autorem tych wypocin. i tyle.
moze bym nie wpadla na to, zeby zamiescic list od bylego faceta na forum, ale jesli ktos ma taka potrzebe...nic mi do tego. wiele dziewczyn ma za soba zwiazki z facetami, z ktorymi dzis znajomosc uznalyby za co najmniej klopotliwa. najwazniejsze jest to, ze pozbylas sie tego kretyna ze swojego zycia. coz...zawsze fajnie bedzie sie posmiac z kumpelami z takiego durnego epizodu w zyciu. pod warunkiem, ze ma sie poczucie humoru na swoj temat)) |
2006-10-15, 08:54 | #107 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
|
Dot.: Gdy TŻ stawia warunki "nie do odrzucenia" (długie ale zabawne)...
Elsi popieram Twoje postepowanie. W pewnym sensie my mozemy uczyc sie na bledach popelnionych przez innych. Niektore wizazanki moga na wlasne oczy przekonac sie ze tacy faceci(podporzadkowani mamusi) istnieja, gdyz czasem to, jak bardzo sa uzaleznieni od swoich mam nie jest widoczne. Zwiazanie sie z takim czlowiekiem to jakby zwiazanie sie z jego wlasna matka
Ja rozumiem, ze mozna poprosic mamusie o rade(tak zrobil moj TZ przy kupnie prezentu), jednak nie nalezy pytac i sugerowac sie wszystkim co mowia. (Dodam jeszcze-zeby moj TZ nie wyszedl na maminsynka- ze sam kupil mi piekny wisiorek , ktory mi sie bardzo podoba) Brzuszek napisala Cytat:
Pysiaczek napisala: Cytat:
Pozdrowki dla wszystkich
__________________
|
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:41.