Wrześniówki 2017 - 💗 część 7

[Madzialenka12344321]

U nas też akrobatyka na pierwszym miejscu. Maja uczy Jasia różnych akrobacji, fikołki itp. a on to uwielbia. Zresztą, on twierdzi, że woli basen niż piłkę. Choć jeszcze go nie zapisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

My koniec koncow nie zapisalismy Zosi na ten basen, moj maz twierdzi ze nikt jego dziecka uczyc plywac nie bedzie, tylko on. Chodzimy wiec razem na basen czesciej i powiem Wam ze mam wrazenie ze jeszcze chwila i popłynie calkiem sama. Ja bym jej w zyciu nie nauczyla bo panikara jestem, wiec jak maz ja uczy to ide do innej niecki zeby nie zarazac jej moim strachem.

Dzis byla na pierwszej lekcji angielskiego. Sama nie wiem, grupa 5 osob tylko, a ja i tak mam dylemat czy indywidualne nie lepiej, chociaz odradzano mi ze dziecku takiemu malemu lepiej w malej grupie, samo sie szybciej ponoc nudzi.

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Znowu podniesli stopy procentowe, jestem zalamana ile nam juz ta rata urosla i ile dalej moze urosnac...

[madzieeek]

U mnie Grzesiek mówi to samo z tą nauką pływania, ale ja się upieram, żeby po przeprowadzce zapisać Jurka na zajęcia zorganizowane, bo dla mnie to nie tylko nauka pływania, ale też nauka dyscypliny, współdziałania w grupie, samodzielności etc. Podobnie zresztą mam z angielskim i gimnastyką - wprawdzie przez chorowanie więcej tych zajęć opuszcza Ale jak już jest, to poza samym językiem czy konkretnym ćwiczeniem uczy się i doskonali "przy okazji" trochę innych umiejętności, dla mnie to wartość dodana zajęć w grupie.

O stopach procentowych nawet nie chce mi się myśleć - nam ostatnio rata urosła o "jedyne" 700 zł, żyć nie umierać... A przy tym minister Czarnek proponuje nauczycielom podwyżki 4.4%, które w dodatku mają "podnieść prestiż zawodu" 🤬

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Moja plywa z "makaronem", skacze do wody, nurkuje. Nauczyla sie patrzac na inne dzieci i byla na kilku lekcjach na kursie. Na wielkanoc znowu pojdziemy na basen.

Stopy % to jedno, a dodatkowo inflacja... Dostałam 3% podwyżki pensji od kwietnia, lepsze to niz nic, ale wzrostu cen absolutnie nie pokrywa. Teraz więcej jestem w domu to i gotuje wiecej (wczesniej czesto jadlam lunche w stołowce), córka w ramach atrakcji to głownie chodzi do sąsiada a nie do sal zabaw, ubrania przestałam kupować całkowicie. Tylko Elizie, bo ta rosnie.

[marttb]

Madziek - no to nam rata posa tez 700złw góre, a tu juz po wczorajszej podwyzce trzeba sie szykowac na kolejne 200 pewnie jakos. Juz te ceny, podwyzki wszystkiego przerazaja powoli. Za ekogroszek jak sie wprowadzilismy placilismy 970zl, teraz z dnia dzisiejszego cena 2000zl - przy czym na skladach te wszystkie lepsze co do tej pory bralismy wykupione, wiec to cena jakiegos najgorszego dziadostwa, mniej wydajnego. Dobrze ze mamy kominek w razie jak na wegiek zabraknie


Co do zajec sie zgadzam i predzej czy pozniej bede ja chciala zapisac na jakies sportowe, ale wtedy moze juz grupowe przez co i tańsze

[madzieeek]

Jeeeeeest!!! Jurek dostał się do przedszkola w Katowicach!! 🤩 Kolejny krok za nami, teraz musimy znaleźć jeszcze jedno przedszkole - dla mnie
Wczoraj z kolei byliśmy z Jurkiem w teatrze - chodziliśmy już na proste przedstawienia jak miał dwa latka, ale potem pandemia, więc wiadomo... Mamy w Krakowie doskonały teatr dla dzieci "Groteska" - z przedszkolakami chodziłam tam regularnie i czekałam, aż w końcu pójdę ze swoim dzieckiem. No i się doczekałam. I wychodzi na to, że teatr wygrywa z kinem póki co A przy okazji moje spostrzeżenia: jak chodzimy z przedszkolakami, to na widowni są same grupy zorganizowane, bo to zwykle do południa jest. Teraz były same dzieci z rodzicami, no bo niedziela i powiem Wam, że...nigdy nie widziałam takiego chaosu na widowni, kiedy bywałam tam "służbowo"! Jedzenie, chodzenie, gadanie...nie do pomyślenia kiedy jesteśmy z grupą!

Przygody mieszkaniowe: wymyśliliśmy sobie sporej wielkości panel wyklejony chrobotkiem na ścianę do łazienki. Zapytaliśmy w paru miejscach i za taki panel na wymiar liczą sobie ok 1600-2000. Więc...kupiliśmy sklejkę, G. przyciął jak trzeba, kupiliśmy chrobotka na wagę, pistolet do kleju na gorąco jak każda przedszkolanka mam na stanie i...zabieram się do roboty! Postanowiliśmy, że zrobimy to samo, ciekawa jestem, co nam z tego wyjdzie Poza tym mamy już kuchnie, czekamy tylko na blat, zabudowę w przedpokoju, jutro stolarze mają montować jeszcze zabudowę w "gabinecie", potem garderoba...no i będzie już koniec prawie! Super się patrzy, jak wizualizacje przeradzają się w realne pomieszczenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Pochwal sie efektem!
Ja mam w planach za jakis czas samo odmalowac pokoj goscinny i przykleić boazerie angielską. Ma to być taki mój mały projekt.
Pędzicie, dobrze ze spokojnie Wam to mija
No i mam cztery krzesła stare drewniane ktore chce odnowić. Takie rezerwowe jak wiecej osob nas odwiedza uzywamy je.
Ale na razie jestem pochłonieta moimi warzywami, wtym roku będę miała swój pierwszy ogrodek w zyciu. Rozsady rosna mi pieknie, a bałam sie ze nic nie wyrośnie.

Gratuluję dostania do przedszkola! I zazdroszcze ze tak latwo poszło

My tez chcemy isc do teatru, Zosia ma co miesiac teatr w przedszkolu i ostatnio spytala kiedy pojdziemy. Ale u nas słabo z repertuarem i alurat w weekendy kiedy jest maz ciagle sa odwolane spektakle. Ale bylismy ostatnio w kinie i balismy sie ze to nam gdzies jakis popcron spadł i po sobie sprzatalismy, a jak zapalily sie swiatla po seansie to dramat co ludzie zostawiaja po sobie...

[madzieeek]

Agnieszka, Ty czasem już nie urodziłaś??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Oficjalnie przyznaję że jestem matką bluszczem 👩☠👧☠👦
Zadzwonili do mnie z firmy gdzie kiedys wyslalam CV. Zaprosili na rozmowę, poszłam i dostałam pracę. Super płacą, blisko do pracy, idealne godziny, z opisu idealne stanowisko z dużym potencjałem a ja mam ochotę płakać jak pojechałam zapisaç Artura do żłobka 😭 nie jestem na to gotowa jak sobie myślę jak on będzie płakał za mną 😢 nie umiem sobie zdecydowanie z tym poradzić

[agnieszka_kak]

Nie, jeszcze nie, do terminu tydzien. Co wiecej zachorowal moj maz, do tego stopnia ze sam wymaga opieki. Nie ma tez komu wozic corki do przedszkola, wiec mam ich oboje pod opieka.
Rodzic pewnie pojde sama bo nie wyglada na to by on wyzdrowial w ciagu kilku dni, raczej jeszcze tydzien-dwa zanim bedzie lepiej. Z jednej strony chce sie pozbyc brzucha, z drugiej strony jesli sie opozni to bedzie mi latwiej bo maz wydobrzeje.


Sent from my SM-G781B using Tapatalk

[agnieszka_kak]

Napisane przez marttb

Oficjalnie przyznaję że jestem matką bluszczem

Zadzwonili do mnie z firmy gdzie kiedys wyslalam CV. Zaprosili na rozmowę, poszłam i dostałam pracę. Super płacą, blisko do pracy, idealne godziny, z opisu idealne stanowisko z dużym potencjałem a ja mam ochotę płakać jak pojechałam zapisaç Artura do żłobka nie jestem na to gotowa jak sobie myślę jak on będzie płakał za mną nie umiem sobie zdecydowanie z tym poradzić

Gratulacje! Bierz prace, ze zlobkiem sie ulozy.

Sent from my SM-G781B using Tapatalk

[marttb]

Agnieszka - wspolczuje, a Elize urodziłaś w terminie?
Oczywiścię, że pracę biore, takich ofert się nie odrzuca. W środe mam lekarza i zaczynamy adaptacje w żłobku. Nie wiem co mnie bardziej stresuje

[agnieszka_kak]

Przy Elizie mi wmówili, ze dziecko będzie bardzo duże i lepiej indukować poród, a ja głupia nie wiedząc do konca czym jest indukcja ochoczo się zgodziłam. Więc była wywołana w 38tc. Jak się okazało urodziła się poniżej 3kg, bład pomiaru wynosi srednio aż 600g!

Tym razem mówią to samo- że estymowana waga dziecka jest duza (3.7kg w 38tc) i dojdzie do 4.5kg, ale zdecydowanie powiedziałam że przynajmniej do terminu nie chcę indukcji. Nie chcę tych baloników, oksytocyn, bycia przypietą do ktg przez 14 godzin i braku postępów porodu, bo przecież działasz przeciw naturze i własnemu organizmowi. Zgodzili się, zeby czekac przynajmniej do 8.05 i wtedy znowu zrobić pomiary i ktg.

Mój mąz był na kontroli u lekarza- infekcja nie ustępuje, dostał nowe leki. Ale widzę po nim, że czuje się troszkę lepiej, nawet zszedł po schodach (wczesniej był w 1 pokoju przez 4 dni!). Zakupy robimy przez Tesco online, obiad zjadłam z córką w pizzerii i wzięłam mężowi na wynos. Na środę zamówilismy panią do sprzątania- poszłam do takiego budynku przerobionego na małe centrum dla uchodźców i spytałam kto chce pracę, zaraz się pani znalazła. Ja oczywiście sprzątam i gotuje ile mogę, no ale prysznica chemikaliami od góry do dołu czyścić nie będę.

[agnieszka_kak]

Wciąz nie urodziłam, ale mąż jest w stanie kierować samochód Ergo odwiózł córę do przedszkola, jupi! Z radości zrobiłam sobie ice tea.

[marttb]

Agnieszka - bardzo dobra decyzja, przynajmniej do dnia porodu nie ma co kombinować jak nie ma żadnych zagrożeń.
Zawsze to coś!

Ja dzisiaj byłam u lekarza medycyny pracy, Artur miał zacząć adaptacje w żłobku, no i tak od 3 w nocy zaczął mi wymiotować. No i juz byłam prawie pewna że ani adaptacji, ani lekarza medycyny, a jak jeszcze w firmie odwołałabym już coś zanim bym zaczęła bo dziecko chore to chyba by mi podziękowali
Szczescie w nieszczesciu przemogłam sie i zostawiłam Artura na 2h z dziadkiem i załatwiłam lekarza. Wczoraj przyjechał z Niemczech na kilka dni, także mi sie trafiło w ogóle odkąd tesciowa zmarla to powroty w Pl spedza u nas

Powiem Wam że łzy mi leciały jak sobie myślałam że on biedny w domu z dziadkiem wymiotuje, taki wystraszony tą sytuacją a ja go nie tule, wrocilam do domu a dziadek mowi że nie wymiotował ani razu a jak zrobil siku do toalety to krzyczał nagroda, nagroda i nawet czekoladke zjadł. I w sumie wychodzi na to że od tego czasu nic mu nie jest, je i pije normalnie. Mnie to uspokoiło że moja głowa w takich sytuacjach swoje, a wcale nie musi być tak źle, gdy mnie nie ma obok.

[agnieszka_kak]

Urodzilam w piatek. Bylam w domu czekajac na regularne skurcze, gdy sie w koncu pojawily posprzatalam caly dom by doszly do odstepow co 5 minut. Pojechalismy do szpitala gdzie nas odeslano z powrotem twierdzac, ze to nie takie skurcze. Po calej nocy znowu do szpitala, przyjeli mnie i nawet zamowili epidural o ktory prosilam, ale ledwo weszlam do sali porodowej to juz bylo za pozno, zostaly tylko parte i za godzine sie urodzila.
Juz drugi raz wybralam szpital gdzie daja znieczulenie i coz mi z tego przyszlo?
Ale generalnie walka ze skurczami w domu gdzue mozba robic co sie chce byla dla mnie duzo lepsza niz w szpitalu gdzie sie jest podpietym pod ktg na lozku.

Za to nienawidze karmienia piersia, mam zastoj, wszystko boli, mala nie jest az tak glodna by tyle zjesc . Maz mowi, bysmy zrezygnowali i sie ku temu sklaniam. 2 dni szlo dobrze, a teraz mam kryzys.

Sent from my SM-G781B using Tapatalk

[blekitnams]

Agnieszka gratuluję!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

Gratulacje!!!
Jak ma na imię?
Jak Eliza reaguje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Agnieszka - gratulacje!

[agnieszka_kak]

Juz mi troche lepiej, dostalam antybiotyk na zapalenie piersi, moze kryzys minie. Spedzam caly dzien na karmieniu. I bylam u konsultantki laktacyjnej, udalo mi sie od razu wczoraj umowic.

Eliza jest bardzo podekscytowana. Chce sie zajmowac mala, choc nie umie. Mam teraz w domu dwoje dzieci, I jeszcze mama przyjechala pomoc, to troche za duzo osob. Dlatego maz odwozi corke do przedszkola.

Jagodka jest latwiejsza w obsludze niz Eliza. Urodzila sie 3 tyg starsza, umie lapac piers i umie spac. Jest tez troche wieksza, dam zdjecia na grupe.

Sent from my SM-G781B using Tapatalk

[marttb]

Hej
Ale tu cicho
Pracuję od 3 tygodni, okazuje się że uwielbiam swoja pracę i jestem w niej serio dobra
W poniedziałek mamy audyt 3 dniowy, wpadają do nas Niemcy, więc był straszny kocioł a ja dałam radę. Jedynie trochę ze strachu przed barierą językową odmowilam udziału w kolacji firmowej, bo mamy dwie w trakcie audytu z klientem i teraz żałuję.
Pracuję prawie z samymi facetami, biuro dziele z 3 facetów, więc jest bardzo wesoło, są mega pomocni.

Niestety Zosia od wtorku chora, Artur dzis dostał gorączki, cale szczescie ze najpierw mama miała urlop, a teraz maz ma 2 tygodnie. Jutro albo w niedziele spotykam sie z dziewczyną, bo szukam rezerwowo opiekunki.

A co u Was?

[madzieeek]

Hej! Fajnie, że Ci się dobrze pracuje
Ja mam rozmowę kwalifikacyjną w poniedziałek - w przedszkolu, do którego dostał się Jurek Myślałam, że tym razem tego uniknę, no ale pojawiło się ogłoszenie... Długo się wahałam, czy wysyłać w ogóle CV, ale uznałam, że jak się uda, to ostatecznie on zostanie tam tylko dwa lata, a ja nastawiam się na dłuższą współpracę. Zwłaszcza że jest wakat, nie żadne zastępstwo. A przedszkole śliczne, kameralne, otoczone zielenią no i fantastyczna lokalizacja - dwa przystanki tramwajem. No ale póki co rozmowa, zobaczymy co z tego wyjdzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Zdrowia dla dzieciaków!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Madziek trzymam kciuki.

Marta super, że tak szybko odnalazłaś się w pracy. Zdrowia dla dzieci.

U nas cały czas życie na wysokich obrotach. Masa inicjatyw w szkole, które trzeba pozamykać. Budowa, sprawozdanie na dyplomowanego itp. Dni są zdecydowanie za krótkie 🤣


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Ja urodziłam jakieś idealne dziecko, je i spi. W nocy budzi się dwa razy i śpi dalej.

Nie mogę na nią narzekać, wybaczam nawet ze gryzie mi piersi. Wczoraj mąz wziął mała pod prysznic (bardzo lubi gdy ciepła woda na nią leci) i z rozpędu i jego ugryzła w sutek. Tak go zabolało ze zaraz zamówił online puszkę Bebiko twierdząc, ze karmienia nie da się znieść

Zawiozłam dziś córki na kontrole do lekarza. Ja normalnie boję się jeździć samochodem, nie jeździłam od lat, ale przemogłam się i do lekarza małymi drogami pojadę. Auto mamy jedno prywatne a drugie służbowe, i to służbowe (większe) jest moje, nie meza. Juz się trochę boje bo z pracy zapisali mnie na kurs bezpiecznej jazdy, nie przyznałam się im ze mnie to potrzeba kursu jakiejkolwiek jazdy. Na razie przesunełam termin z powodu urodzenia dziecka, ale we wrzesniu już chyba nie uniknę sprawdzianu.

Marttb, a ty w tej pracy masz mówic po niemiecku czy tylko po angielsku? Nie przejmuj sie jezykiem. U mnie w pracy to ja jestem "obcokrajowcem mówiącym po angielsku" i czasami się zdarza, że ktoś mi mówi, że po angielsku nie umie. A tak naprawdę parę słów zna, i to wystarczy. Jakis tam akcent czy gramatyka nie mają znaczenia, przeciez ja też Brytyjką nie jestem, byle się dogadać.

[marttb]

Agnieszka - byleby się tak utrzymało! Czyli udalo sie kp?
Ja jezdze wielgaśnym kombi, ale ja pochodzę z wioski wiec od 18stki zeby wyjechac gdziekolwiek musialam od razu robic prawko i praktykowac.

Mowie po angielsku, wczoraj zaczal nam sie audyt, wiec dzisiaj juz jak jeden z drugim obczaił że ze mną dogadają się po angielsku to chwila moment i musiałam z nimi rozmawiać, a jako ze jestem glownym jakosciowcem z tego działu wiec w sumie po mojej stronie była ta czesc przedstawiania procesu i omawiania problemow jakosciowych - chociaz plus taki ze wyslali 4 niemcow i dodatkowo 2 polakow z polskiego oddziału fabryki. Poszło dobrze, jutro podsumowanie, a na przyszlosc juz na pewno nie odmowie, wiadomo że na takich spotkaniach podejmowane są najistotniejsze decyzje.

[agnieszka_kak]

Na razie kp. Mala, w przeciwienstwie do starszej, umie lepiej chwycic i powoli jesc. Ma wiecej cierpliwosci.

Tymczasem- wdech, wydech- Eliza po raz trzeci nie dostala sie do przedszkola. Nie wiem dlaczego, czekam na uzasadnienie pisemne. Bedziemy sie odwolywac, bo ona juz jest zerowkowicz. Teoretycznie musza ja przyjac. Przyjeto wiele dzieci, rowniez z Ukrainy, a mojej nie.

Sent from my SM-G781B using Tapatalk

[marttb]

U Zosi w przedszkolu przyjmuja dzieci z Ukrainy z dnia na dzień do wszystkich grup, a Artura nie przyjeli na nowy rok, więc znam ten ból, no i Eliza jesnak starsza to już całkiem...

[agnieszka_kak]

Moj maz sie strasznie denerwuje, ze nie starczy nam kasy przez to przedszkole, ze znowu trzeba bedzie placic. Ale ja juz oduscilam denerwowanie, zawsze nam jakos wystarczylo.

U nas we wsi jest teraz duze prywatne drogie przedszkole, najwyzej pojdzie tam, byle juz jej nie dowozic jak przez ostatni rok. To przedszkole jest drozsze niz w miescie, reklamuje sie jako dwujezyczne ale tak naprawde maja po prostu codziennie angielski (nie maja native speakerow, jak w obecnym przedszkolu Elizy). Moze daloby sie troche wynegocjowac stawke, albo dac ja na 4 dni w tygodniu a nie 5.

Sent from my SM-G781B using Tapatalk

[marttb]

Agnieszka - moze ty cos poradzisz, chcemy jechac na skybridge w sobote i pomyslelismy ze moze jak uda sie na szybko ogarnac podjechaliy na jeedna noc do pragi. Tylko malo czasu na poszukiwanie co jak i gdzie. W sensie w jakiej okolicy najlepeiej hotel, jak w sobote z ruchem w pradze czy faktycznie auto zostawic gdzies na obrzeżach i metro. No jak to ogarnac zeby ta jedna noc nie skonczyla sie staniem w korkach szukaniem parkingu hotelu i poplynieciu finansowo na parlingu w centrum

[agnieszka_kak]

Oj, dopiero zobaczylam . W weekendy sa miejsca w Pradze, gdzie parkowanie jest bezplatne, np. ulica na Velach w samym centrum. Mozna tez zaparkowac platnie przy parku Letna (blisko zamku Hradcany) i to jest jakies 40 pln za caly dzien (albo 8 pln za godzine Parkoviště Na Špejcharu). W weekendy w Pradze nie ma korkow, rzeczywiscie problem moze być z parkowaniem jeśli nie wie się wczesniej gdzie to zrobić.
http://www.parkovanipraha2.cz/ Po centrum najlepiej poruszac się pieszo lub tramwajem. Dośc trudno jest poruszać się z wózkiem ze względu na wąskie i nierówne chodniki, ale jak trzeba to da radę.

Jesli chodzi o hotele to mnóstwo tanszych jest w dzielnicy Zizkov. Tam też mozna zjeść w normalnej cenie. W centrum zaś polecam hotel Pav, bardzo dobre sniadania, niewielki cichy hotel.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Wczoraj poszłam na przedstawienie przedszkolne. Pierwszy raz . Córka byla bardzo podekscytowana, ze rodzice przyjdą, przedstawienie trwało 20 minut i były to wierszyki i piosenki, a potem jeszcze było rysowanie wraz z rodzicami.

Myslałyście, zeby nauczyć dzieci grać na instrumencie? Zastanawiam się nad fletem prostym na początku, bo tego mogę nauczyć ją sama. Moja mała nie ma jakichś specjalnych zdolności muzycznych, widzę że nie czuje rytmu i fałszuje przeraźliwie (jak mamusia), ale gry na flecie czy prostej piosenki na pianinie każdy może się nauczyć.