Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-03-16, 08:32   #1
coffeeandxanax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10

Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?


Jestem z facetem trochę ponad rok i mu nie ufam, oboje mamy po 27 lat. Tak jakbym podświadomie czuła, że jego intencje nie są szczere. Najgorsze jest to, że nie mam ku temu powodów (chyba), prawdopodobnie coś sobie urajam i czuję się jak wariatka.

Czasami mam wrażenie, że spotyka się ze mną w dużej mierze ze względu na to, kim jest mój ojciec i gdybym urodziła się w innej, mniej wpływowej rodzinie, to nawet by na mnie nie spojrzał. Widzę, że imponują mu moje drogie ubrania, akcesoria, kosmetyki, podróże. Raz gdy byliśmy w restauracji, weszły dwie dziewczyny. Po samych dodatkach widać było, że bogate, co chwilę się na nie gapił, wręcz raz nawet zaniemówił. Zrobiło mi się przykro, ale udałam, że tego nie widzę. Gdy jest się na randce, cała uwaga należy się własnej kobiecie, a nie innym babom. W sumie to była tylko taka jednorazowa sytuacja, ale nie wiem, jak się zachowuje, gdy wychodzi gdzieś sam albo z kumplami, i to doprowadza mnie do szału. Boję się, że gdy znajdzie się lepsza/ładniejsza/szczuplejsza/bogatsza, która go zechce, to mnie rzuci. Mam wrażenie, że dla niego bardzo ważny jest status majątkowy kobiety. Oczywiście, on sam nie jest biedny, ale już na tyle go znam, że wiem, że nie zwróciłby uwagi na dziewczynę, która jest mniej zamożna od niego. Niby dobrze mnie traktuje, niby nie mam na co narzekać, ale ja cały czas jestem czujna. Nigdy nie chciał ode mnie pożyczyć pieniędzy, a gdy gdzieś wychodzimy, zawsze za mnie płaci, czyli niby nie przejawia podejrzanych zachowań. Nie potrafię mu zaufać tak w 100%. Jak wychodzi na „męskie spotkanie” z kumplami, od razu wyobrażam sobie, że pewnie ogląda się za dziewczynami albo próbuje jakąś poderwać. Śledzę jego aktywność na social media, jeżeli widzę, że np. w sobotę był dostępny na Messengerze o 2 w nocy, to od razu zakładam, że albo był na imprezie albo na spotkaniu z kumplem, o czym mi nie powiedział. A co, gdy spotkał tam jakąś dziewczynę? Oczywiście, on nie ma obowiązku się mi spowiadać ze wszystkiego co robi, ale jeżeli to było tylko niewinne spotkanie, to dlaczego nawet mi o tym nie wspomniał? Codziennie patrzę, czy na facebook’u nie ma jakichś nowych, żeńskich znajomych, albo czy nie nawiązał znajomości przez inne social media. Dwa razy zdarzyło się, że zainstalowałam Tindera tylko po to, żeby zobaczyć, czy nie ma tam profilu - mieszkamy w średniej wielkości mieście, więc nie było aż tak dużo sprawdzania Sprawia wrażenie bardzo zakochanego we mnie, co mówią mi nawet jego rodzice w tajemnicy przed nim, sam zaczyna tematy o przyszłości, zaręczynach, ja nigdy takiego tematu nie podjęłam jako pierwsza. Ale ja mu ciągle podświadomie nie ufam, postanowiłam, że jeżeli rzeczywiście jesteśmy sobie przeznaczeni, i mamy być razem, to w razie ślubu powiem, że chcę intercyzy, żeby mieć pewność, że jego intencje nie są materialne. Chcę sprawdzić jego telefon, zawsze mam na to ochotę, gdy się spotykamy, ale nigdy nie ma na to okazji - nie mieszkamy jeszcze razem. Niedawno sam z siebie podał mi swój PIN do karty kredytowej - byłam zdziwiona, bo sama absolutnie nigdy bym go o to nie zapytała; oczywiście nie sprawdzałam, czy podał mi poprawny (i nigdy nie zamierzam tego zrobić); zawsze, jak on płaci przy mnie kartą, odwracam wzrok w drugą stronę.

Wiem, że ludzie dobierają się na zasadzie podobieństw, także pod względem materialnym. Sama nie wiem, czy spotykałabym się z chłopakiem, który nie miałby perspektyw na przyszłość - raczej na pewno nie, możecie mnie w tym miejscu zlinczować za hipokryzję. Nie chciałabym jednak, żeby mój chłopak patrzył na mnie tylko ze względu na mój status majątkowy, a w razie przysłowiowego „podwinięcia nogi” - zwiał. Chciałabym, żeby kochał mnie głównie za mój charakter, a inne moje atuty pozostawały jedynie bonusem. Niby mnie kocha, i ja to widzę, ale przez takie małe drobnostki czuję, że cały czas muszę mieć się na baczności. Moja niepewność wynika też z tego, że jak nawet nie byliśmy razem, ale sytuacja rozwijała się między nami w jednoznacznym kierunku, już wtedy go śledziłam na social mediach - czasami zdarzyło się, że obserwował jakieś modelki, albo lajkował zdjęcia przypadkowym dziewczynom (oczywiście, bogatym...) czy nawet czasami napisał jakiś komentarz. Nie zdarzało się to codziennie, tylko czasami. Tak wiem, wtedy był singlem, mógł robić co tylko chciał (ja też nie byłam święta), ale takie zachowanie źle mi się kojarzy, z babiarzem, bawidamkiem - czyli moim najbardziej znienawidzonym typem mężczyzny. Przez całe życie spotykałam tylko takich; dopóki nie spotkałam jego, myślałam, że w dzisiejszych czasach każdy facet taki jest. Do tego jeżeli podobają mu się takie dziewczyny, to dlaczego ze mną jest? Dla pozycji mojej rodziny? Nie mam ani figury ani twarzy typowej modelki - podobno obiektywnie jestem ładna, a do figury takiej jakie jemu się podobają (podobały?) musiałabym zrzucić z 15 kg. Myślę, że przez to moje śledzenie jego zachowania sprzed związku nie potrafię mu w pełni zaufać, bo wychodzę z założenia, że ludzie się nie zmieniają. Babiarz pozostanie babiarzem na zawsze. Jednakże, odkąd ze mną jest tak się nie zachowuje, zniknęły modelki, lajki, komentarze. Oczywiście on nie wie, że go tak namiętnie śledzę, czyli wydaje się nie robić takich rzeczy sam z siebie ale ja i tak węszę w tym drugie dno. Przecież ludzie się od tak nie zmieniają, prawda? Co do seksu - czekaliśmy z tym długo, robimy to dopiero od niedawna, on nigdy nie naciskał, nie próbował nic przyspieszyć, to była wyłącznie moja decyzja, kiedy zaczniemy to robić, więc w tej kwestii paradoksalnie ufam mu w 100% - wiem, że nie jest ze mną tylko dla seksu. Nie robimy tego za każdym razem, gdy się spotykamy, on nigdy nic nie wymusza na mnie.

Czy jestem nienormalna? Czy może moje zachowanie jest jak najbardziej poprawne, bo nawet w przypadku partnera obowiązuje zasada ograniczonego zaufania? Nie chcę mu powiedzieć o moich obawach, bo wyjdzie, że go śledzę (śledziłam) w mediach społecznościowych i uzna mnie za wariatkę. A może jednak nią jestem? Może doszukuję się problemu na siłę, bo jest tak pięknie, że nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę - cholera, przecież coś musi być nie tak? Moim (wyimaginowanym?) problemem jest, że cały czas mam wrażenie, że chłopak jest ze mną w dużej mierze ze względu na status mojej rodziny, i że przede mną udaje wiernego i zakochanego, a tak naprawdę marzy mu się życie Dana Bilzeriana. Boję się, że jeżeli będziemy razem na poważnie, to zacznie mnie wykorzystywać, stąd ta już podjęta decyzja o intercyzie.

Pozdrawiam,
A.
coffeeandxanax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 09:53   #2
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Yy, tak, zachowujesz się jak wariatka. Każdy z Twoich "problemów" jest tylko Twoim urojeniem. Masz w ogóle pewność, że popatrzył na tę dziewczynę, bo faktycznie jest bogata, a nie przypadkiem/bo się wyróżniała/bo spodobała mu się z wyglądu? Strasznie zafiksowana jesteś na tych pieniądzach.

Owszem, jest szansa, że jest z Tobą dla pieniędzy. Generalnie posiadania jakichkolwiek pozytywnych cech naraża Cię na ryzyko, że kogoś zwabią. Piękna dziewczyna ryzykuje, że ktoś jest z nią dla jej urody, biuściasta dla biustu, bogata dla kasy, co poradzisz. Albo to zaakceptujesz i przepracujesz problem z jakimś psychologiem, bo masz ogromny, albo zerwij i ukrywaj majątek rodziców przed nowym partnerem dopóki nie będziesz pewna jego uczuć.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 10:15   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez coffeeandxanax Pokaż wiadomość
Jestem z facetem trochę ponad rok i mu nie ufam, oboje mamy po 27 lat. Tak jakbym podświadomie czuła, że jego intencje nie są szczere. Najgorsze jest to, że nie mam ku temu powodów (chyba), prawdopodobnie coś sobie urajam i czuję się jak wariatka.

Czasami mam wrażenie, że spotyka się ze mną w dużej mierze ze względu na to, kim jest mój ojciec i gdybym urodziła się w innej, mniej wpływowej rodzinie, to nawet by na mnie nie spojrzał. Widzę, że imponują mu moje drogie ubrania, akcesoria, kosmetyki, podróże. Raz gdy byliśmy w restauracji, weszły dwie dziewczyny. Po samych dodatkach widać było, że bogate, co chwilę się na nie gapił, wręcz raz nawet zaniemówił. Zrobiło mi się przykro, ale udałam, że tego nie widzę. Gdy jest się na randce, cała uwaga należy się własnej kobiecie, a nie innym babom. W sumie to była tylko taka jednorazowa sytuacja, ale nie wiem, jak się zachowuje, gdy wychodzi gdzieś sam albo z kumplami, i to doprowadza mnie do szału. Boję się, że gdy znajdzie się lepsza/ładniejsza/szczuplejsza/bogatsza, która go zechce, to mnie rzuci. Mam wrażenie, że dla niego bardzo ważny jest status majątkowy kobiety. Oczywiście, on sam nie jest biedny, ale już na tyle go znam, że wiem, że nie zwróciłby uwagi na dziewczynę, która jest mniej zamożna od niego. Niby dobrze mnie traktuje, niby nie mam na co narzekać, ale ja cały czas jestem czujna. Nigdy nie chciał ode mnie pożyczyć pieniędzy, a gdy gdzieś wychodzimy, zawsze za mnie płaci, czyli niby nie przejawia podejrzanych zachowań. Nie potrafię mu zaufać tak w 100%. Jak wychodzi na „męskie spotkanie” z kumplami, od razu wyobrażam sobie, że pewnie ogląda się za dziewczynami albo próbuje jakąś poderwać. Śledzę jego aktywność na social media, jeżeli widzę, że np. w sobotę był dostępny na Messengerze o 2 w nocy, to od razu zakładam, że albo był na imprezie albo na spotkaniu z kumplem, o czym mi nie powiedział. A co, gdy spotkał tam jakąś dziewczynę? Oczywiście, on nie ma obowiązku się mi spowiadać ze wszystkiego co robi, ale jeżeli to było tylko niewinne spotkanie, to dlaczego nawet mi o tym nie wspomniał? Codziennie patrzę, czy na facebook’u nie ma jakichś nowych, żeńskich znajomych, albo czy nie nawiązał znajomości przez inne social media. Dwa razy zdarzyło się, że zainstalowałam Tindera tylko po to, żeby zobaczyć, czy nie ma tam profilu - mieszkamy w średniej wielkości mieście, więc nie było aż tak dużo sprawdzania Sprawia wrażenie bardzo zakochanego we mnie, co mówią mi nawet jego rodzice w tajemnicy przed nim, sam zaczyna tematy o przyszłości, zaręczynach, ja nigdy takiego tematu nie podjęłam jako pierwsza. Ale ja mu ciągle podświadomie nie ufam, postanowiłam, że jeżeli rzeczywiście jesteśmy sobie przeznaczeni, i mamy być razem, to w razie ślubu powiem, że chcę intercyzy, żeby mieć pewność, że jego intencje nie są materialne. Chcę sprawdzić jego telefon, zawsze mam na to ochotę, gdy się spotykamy, ale nigdy nie ma na to okazji - nie mieszkamy jeszcze razem. Niedawno sam z siebie podał mi swój PIN do karty kredytowej - byłam zdziwiona, bo sama absolutnie nigdy bym go o to nie zapytała; oczywiście nie sprawdzałam, czy podał mi poprawny (i nigdy nie zamierzam tego zrobić); zawsze, jak on płaci przy mnie kartą, odwracam wzrok w drugą stronę.

Wiem, że ludzie dobierają się na zasadzie podobieństw, także pod względem materialnym. Sama nie wiem, czy spotykałabym się z chłopakiem, który nie miałby perspektyw na przyszłość - raczej na pewno nie, możecie mnie w tym miejscu zlinczować za hipokryzję. Nie chciałabym jednak, żeby mój chłopak patrzył na mnie tylko ze względu na mój status majątkowy, a w razie przysłowiowego „podwinięcia nogi” - zwiał. Chciałabym, żeby kochał mnie głównie za mój charakter, a inne moje atuty pozostawały jedynie bonusem. Niby mnie kocha, i ja to widzę, ale przez takie małe drobnostki czuję, że cały czas muszę mieć się na baczności. Moja niepewność wynika też z tego, że jak nawet nie byliśmy razem, ale sytuacja rozwijała się między nami w jednoznacznym kierunku, już wtedy go śledziłam na social mediach - czasami zdarzyło się, że obserwował jakieś modelki, albo lajkował zdjęcia przypadkowym dziewczynom (oczywiście, bogatym...) czy nawet czasami napisał jakiś komentarz. Nie zdarzało się to codziennie, tylko czasami. Tak wiem, wtedy był singlem, mógł robić co tylko chciał (ja też nie byłam święta), ale takie zachowanie źle mi się kojarzy, z babiarzem, bawidamkiem - czyli moim najbardziej znienawidzonym typem mężczyzny. Przez całe życie spotykałam tylko takich; dopóki nie spotkałam jego, myślałam, że w dzisiejszych czasach każdy facet taki jest. Do tego jeżeli podobają mu się takie dziewczyny, to dlaczego ze mną jest? Dla pozycji mojej rodziny? Nie mam ani figury ani twarzy typowej modelki - podobno obiektywnie jestem ładna, a do figury takiej jakie jemu się podobają (podobały?) musiałabym zrzucić z 15 kg. Myślę, że przez to moje śledzenie jego zachowania sprzed związku nie potrafię mu w pełni zaufać, bo wychodzę z założenia, że ludzie się nie zmieniają. Babiarz pozostanie babiarzem na zawsze. Jednakże, odkąd ze mną jest tak się nie zachowuje, zniknęły modelki, lajki, komentarze. Oczywiście on nie wie, że go tak namiętnie śledzę, czyli wydaje się nie robić takich rzeczy sam z siebie ale ja i tak węszę w tym drugie dno. Przecież ludzie się od tak nie zmieniają, prawda? Co do seksu - czekaliśmy z tym długo, robimy to dopiero od niedawna, on nigdy nie naciskał, nie próbował nic przyspieszyć, to była wyłącznie moja decyzja, kiedy zaczniemy to robić, więc w tej kwestii paradoksalnie ufam mu w 100% - wiem, że nie jest ze mną tylko dla seksu. Nie robimy tego za każdym razem, gdy się spotykamy, on nigdy nic nie wymusza na mnie.

Czy jestem nienormalna? Czy może moje zachowanie jest jak najbardziej poprawne, bo nawet w przypadku partnera obowiązuje zasada ograniczonego zaufania? Nie chcę mu powiedzieć o moich obawach, bo wyjdzie, że go śledzę (śledziłam) w mediach społecznościowych i uzna mnie za wariatkę. A może jednak nią jestem? Może doszukuję się problemu na siłę, bo jest tak pięknie, że nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę - cholera, przecież coś musi być nie tak? Moim (wyimaginowanym?) problemem jest, że cały czas mam wrażenie, że chłopak jest ze mną w dużej mierze ze względu na status mojej rodziny, i że przede mną udaje wiernego i zakochanego, a tak naprawdę marzy mu się życie Dana Bilzeriana. Boję się, że jeżeli będziemy razem na poważnie, to zacznie mnie wykorzystywać, stąd ta już podjęta decyzja o intercyzie.

Pozdrawiam,
A.
tak, jesteś nienormalna.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 10:34   #4
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Skoro on zawsze płaci, gdy gdzieś wychodzicie, to może właśnie on podejrzewa, że jesteś z nim dla kasy?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 10:55   #5
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Mam wrazenie ze to Ty masz problem z faktem ze jestes bogata, nie on.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 10:57   #6
coffeeandxanax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Ciekawa jestem, jaka byłaby Wasza reakcja, gdyby Wasz facet bezczelnie powiedział Wam w żartach, że
gdybyś nie miała skończonych studiów w Anglii, to bym się z Tobą nie spotykał€™€™€. Niby żart, ale mi już zapaliła się czerwona lampka. Na pierwszych randkach był zapatrzony nie tylko we mnie, ale też w moje buty, torebkę, zegarek. Widziałam to. Bardzo często rozmawiamy o pieniądzach, luksusowym życiu, marzeniach na przyszłość, z których głównym jest bogactwo. Co do mojego śledzenia go w social mediach, zostałam kiedyś zdradzona przez kogoś, kogo bardzo kochałam, nie mogłam się po tym otrząsnąć kilka lat. Od tamtej pory mam wewnętrzną potrzebę sprawdzania każdego faceta, z którym się spotykam; boję się, że zostanę znowu zdradzona, a to tak bardzo boli i cholernie niszczy poczucie własnej wartości... Chyba nie potrafię się tak w 100% zaangażować, podświadomie ustawiam sobie limit, bo mniejsze zaangażowanie to mniejszy ból przy rozstaniu. Nawet moja najbliższa przyjaciółka powiedziała, że mój facet wydaje się mieć obsesję na punkcie bogatych ludzi.

W mojej rodzinie jest sytuacja, że ciotka, bardzo przedsiębiorcza kobieta, związała się z facetem, który był biedniejszy od niej. Są prawie 30 lat ze sobą, ciotka ma podpisaną intercyzę, w kłótniach z wujkiem zawsze wypomina mu to, że jest z dnią dla pieniędzy, bo ona ma dwie firmy a on nic nie robi, tylko żyje na jej koszt. Moja kuzynka, z którą mam świetny kontakt mówi, że według niej gdyby jej ojciec rozwiódłby się z ciotką, to zostałby z pustymi rękoma; w innym przypadku dawno by ją zostawił.

Ja sama jestem ambitna, kończę formalności dotyczące założenia mojej własnej firmy, chcę sama pracować na swoje nazwisko. Znając doskonale historię ciotki, boję się, że spotka mnie to samo.

mawis, na kilku(nastu?) pierwszych randkach zawsze oferowałam, że zapłacę za siebie, nigdy mi na to nie pozwolił. Potem stwierdziłam, że nie będę robić przysłowiowych cyrków za każdym razem, jak chce, to niech płaci. Podobno tak został wychowany.

Edytowane przez coffeeandxanax
Czas edycji: 2019-03-16 o 11:00
coffeeandxanax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 11:02   #7
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

idź do psychologa i przepracuj tamtą zdradę, bo obsesyjna potrzeba kontroli nie jest zdrowa.
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-03-16, 11:07   #8
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86605923]Mam wrazenie ze to Ty masz problem z faktem ze jestes bogata, nie on.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dokładnie! Co chwilę jakieś wtracenia o pieniądzach, "ten jest BOGATY, tamte były BOGATE, moja rodzina jest BOGATA". Coś mi się wydaje, że to Ty jesteś sfokusowana do bólu na temacie pieniędzy i trochę mierzysz innych swoją miarką.
A jeśli dla tego Twojego faceta takie ważne jest czy dana dziewczyna ma torebkę marki h&m czy dajmy na to Michael Kors, to może nie tyle jest zainteresowany Twoimi pieniędzmi co po prostu najzwyczajniej w świecie pusty, rozważyłaś to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 11:18   #9
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez coffeeandxanax Pokaż wiadomość
Ciekawa jestem, jaka byłaby Wasza reakcja, gdyby Wasz facet bezczelnie powiedział Wam w żartach, że
gdybyś nie miała skończonych studiów w Anglii, to bym się z Tobą nie spotykał€™€™€. Niby żart, ale mi już zapaliła się czerwona lampka. Na pierwszych randkach był zapatrzony nie tylko we mnie, ale też w moje buty, torebkę, zegarek. Widziałam to. Bardzo często rozmawiamy o pieniądzach, luksusowym życiu, marzeniach na przyszłość, z których głównym jest bogactwo. Co do mojego śledzenia go w social mediach, zostałam kiedyś zdradzona przez kogoś, kogo bardzo kochałam, nie mogłam się po tym otrząsnąć kilka lat. Od tamtej pory mam wewnętrzną potrzebę sprawdzania każdego faceta, z którym się spotykam; boję się, że zostanę znowu zdradzona, a to tak bardzo boli i cholernie niszczy poczucie własnej wartości... Chyba nie potrafię się tak w 100% zaangażować, podświadomie ustawiam sobie limit, bo mniejsze zaangażowanie to mniejszy ból przy rozstaniu. Nawet moja najbliższa przyjaciółka powiedziała, że mój facet wydaje się mieć obsesję na punkcie bogatych ludzi.

W mojej rodzinie jest sytuacja, że ciotka, bardzo przedsiębiorcza kobieta, związała się z facetem, który był biedniejszy od niej. Są prawie 30 lat ze sobą, ciotka ma podpisaną intercyzę, w kłótniach z wujkiem zawsze wypomina mu to, że jest z dnią dla pieniędzy, bo ona ma dwie firmy a on nic nie robi, tylko żyje na jej koszt. Moja kuzynka, z którą mam świetny kontakt mówi, że według niej gdyby jej ojciec rozwiódłby się z ciotką, to zostałby z pustymi rękoma; w innym przypadku dawno by ją zostawił.

Ja sama jestem ambitna, kończę formalności dotyczące założenia mojej własnej firmy, chcę sama pracować na swoje nazwisko. Znając doskonale historię ciotki, boję się, że spotka mnie to samo.

mawis, na kilku(nastu?) pierwszych randkach zawsze oferowałam, że zapłacę za siebie, nigdy mi na to nie pozwolił. Potem stwierdziłam, że nie będę robić przysłowiowych cyrków za każdym razem, jak chce, to niech płaci. Podobno tak został wychowany.
To Ty masz obsesję na punkcie bogatych ludzi, pieniędzy i cudzego majątku. Oboje o tym gadacie i się na to nakręcacie. Spróbuj znaleźć sobie kogoś mniej zapatrzonego w dobra materialne, ale ryzykujesz, że go odrzucisz, bo jesteś chorobliwie zafiksowana na punkcie kasy. Może się po prostu tak dobraliście.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 11:46   #10
Krzysztof_Jarzyna
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 195
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Tak, jest z tobą bo masz kasę, studia robiłaś w Anglii, nosisz drogie rzeczy i rokujesz finansowo na życie w bogactwie. To jest fakt. W sprawach seksu się mylisz. Jeśli nie nalegał, to zwyczajnie dlatego, że nie pociągasz go jakoś mocno fizycznie. Może wcale? Kto wie.
Czy jesteś hipokrytką? Tak, jesteś. Bo ty też być przecież nie była z kimś kto nie może się równać z tobą w kwestii finansów.
Przedstawiłaś sytuację w taki sposób, że te odpowiedzi wydają się oczywiste.
PS. W końcu każdy ma swój typ. On akurat lubi bogate. Pod tym względem do siebie przecież pasujecie.
Krzysztof_Jarzyna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 12:18   #11
coffeeandxanax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Oboje mamy bardzo podobne charaktery, podejrzewam, że mężczyzna z gatunku mniej zapatrzonych w dobra materialne nie zaakceptowałby mnie taką, jaką jestem. Słyszałabym od niego to, co czytam tutaj - że za bardzo skupiam się na pieniądzach. Tak, mam obsesję na punkcie luksusu, dorastałam w specyficznym środowisku, zresztą czy w dzisiejszych czasach nie ma globalnej tendencji mieć > być? Żyjemy w materialistycznym świecie i nic się na to nie poradzi. Ja sama widzę różnicę w traktowaniu mnie przez środowisko, gdy jestem w obcym mieście, gdzie nikt mnie nie zna, jak ludzie traktują mnie gdy jestem wystylizowana vs gdy w weekendy nie mam na to ochoty i załatwiam różne, mniej ważne sprawy ubrana byle jak, z włosami związanymi w niechlujny kok i bez grama makijażu. Co do mojego faceta, to on nie wydaje się tylko czekać na bogatą dziewczynę, sam ma bardzo dobrze rokujące perspektywy, chcemy razem coś osiągnąć. Nigdy nie krytykował mnie za materialistyczne podejście do życia, dla mnie bardzo ważne jest to, aby mój partner mnie akceptował w 100%, i on to robi. Na codzień muszę udawać inną osobę, bo spotkałabym się z takimi opiniami jak tutaj, przy nim mogę być kompletnie sobą.

Ale nie o tym temat, chciałabym dowiedzieć się, co Wy sądzicie o moim problemie, a nie o mojej - według Was - zafiksowanej na punkcie kasy osobowości

Chociaż może jak teraz się nad tym zastanawiam, że może rzeczywiście dwa snoby się idealnie dobrały, a we mnie budzi się jeszcze jakaś „ludzka” natura i stąd te wątpliwości.

Krzysztof, sam sposób w jaki na mnie patrzy, rozwiewa wszystkie wątpliwości, że go nie pociągam
coffeeandxanax jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-03-16, 13:10   #12
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

W takim razie, skoro Tobie takie puste podejście odpowiada, to chyba dobraliscie się idealnie
Tylko na Twoim miejscu umieralabym że strachu, że facet nie daj borze wyjdzie na miasto z kolegą i na horyzoncie pojawi się dziewczyna z droższą od Twoich torebką czy butach Bo jeśli takie ma chłopak wartości, to może szybciutko zmienić na droższy model.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 13:18   #13
Krzysztof_Jarzyna
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 195
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Może i patrzy tak jak ci się wydaje. Jednak powody są takie jak ci podałem i jak sama je opisujesz. Zadaj sobie pytanie czy na odartą z bogactwa i klasy jaką oferują ci pieniądze, też by tak na ciebie patrzył. Moim zdaniem: NIE.
Właśnie to jest dla ciebie problemem, bo ty wiesz, że mam rację. Pogódź się z tym, skoro tak ci z nim dobrze.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Antoiineette Pokaż wiadomość
W takim razie, skoro Tobie takie puste podejście odpowiada, to chyba dobraliscie się idealnie
Tylko na Twoim miejscu umieralabym że strachu, że facet nie daj borze wyjdzie na miasto z kolegą i na horyzoncie pojawi się dziewczyna z droższą od Twoich torebką czy butach Bo jeśli takie ma chłopak wartości, to może szybciutko zmienić na droższy model.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To już by trzeba żyć w paranoicznym strachu. Zawsze może się przecież znaleźć ktoś bogatszy, ładniejszy, o lepszym charakterze, cieplejszym uśmiechu.
Krzysztof_Jarzyna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 13:23   #14
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

W takim razie juz abstrahujac od waszego podejscia do zycia, mnie by sie bardzo nie spodobalo, gdyby moj chlopak zagapil sie na jakakolwiek dziewczyne "tak, ze az zaniemowil" i wcale ci sie dziwie, ze zapalila ci sie czerwona lampka. No moze tak byc, ze facet jest babiarzem, z samego opisu trudno to wywnioskowac. Ja na przyklad tez nie widzialabym siebie w zwiazku w kims, kto sledzi jakies pieknosci na Instagramie a na ulicy glowa mu lata na wszystkie strony.
Moze byc tez tak, ze podchodzi do kobiet tak samo, jak do innych dobr materialnych - jego kobieta ma byc wyjsciowa, ulozona i podkreslac jego status, byc ladna zdobycza mniej wiecej na takiej samej zasadzie, jak drogie przedmioty. Jesli tak jest to rzeczywiscie tez bym sie martwila, czy przy najblizszej okazji nie wymieni mnie na lepszy model.

Nie wiem, moze to intuicja ci cos mowi, a moze i przesadzasz, trudno powiedziec, bo jednak sama tez masz kompleksy.

Jesli moge spytac, dlaczego czekaliscie dlugo z seksem? Mnie tam by to predzej zaniepokoilo niz ucieszylo. Oczywiscie nie musisz odpowiadac.
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 15:08   #15
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

PIN do karty kredytowej? Raczej debetowe są na PIN A jak gość wyciąga gotówkę z karty kredytowej, to raczej smuteczek finansowo...

Cytat:
Napisane przez coffeeandxanax Pokaż wiadomość
Oboje mamy bardzo podobne charaktery, podejrzewam, że mężczyzna z gatunku mniej zapatrzonych w dobra materialne nie zaakceptowałby mnie taką, jaką jestem. Słyszałabym od niego to, co czytam tutaj - że za bardzo skupiam się na pieniądzach. Tak, mam obsesję na punkcie luksusu, dorastałam w specyficznym środowisku, zresztą czy w dzisiejszych czasach nie ma globalnej tendencji mieć > być?
Nie dziwię się że czujesz się niepewnie, bo budujesz cały swój światopogląd na czymś niesamowicie płytkim. Możliwe że on też, i ty wyczuwasz tą płytkość. Ale przecież to ci podobno odpowiada? Pilnuj go tylko bo jak się pokaże na horyzoncie jakaś córka oligarchy, to twój urok zblednie w sekundzie. A np. Londyn się od takowych roi
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 15:16   #16
bowszystkotoiluzjajest
Zakorzenienie
 
Avatar bowszystkotoiluzjajest
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

A ja tam uważam, że to nie bycie wariatka tylko intuicja. Sama jak byłam w związku, to niby wszystko było super, świetnie mnie traktował, widać było że zakochany i inni też tak uważali, mówili jaka z,nas dobrana para. Zero problemów. Mimo tego czasami gdy zdarzyła się jakaś blaha sytuacja (typu że na ruchomych schodach stał krok przede mną a nie jak zawsze za ręce itd), to wyczuwalam, że coś jest nie tak. Ktoś by powiedział że wariatka bo czepiam się pierdół, a okazało się, że jednak miałam intuicję. Zawsze wiedziałam, kiedy coś jest nie tak. I też miałam takie coś jak autorka że widziałam możliwość zostawienia mnie i bałam się, że to zrobi. Według mnie to przeczucia, wewnętrzne, ale to trzeba dobrze znać siebie i sobie ufać, a nie radzić się na forum, gdzie każdy powie że wariatka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bowszystkotoiluzjajest jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 15:43   #17
coffeeandxanax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Celestine_M, dziękuję za neutralne podejście. Tak jak wspominałam, to była jednorazowa sytuacja, ale ja na takie sygnały jestem wręcz przeczulona. To nie tak, że jak idziemy ulicą to głowa mu lata na wszystkie strony, nigdy się tak przy mnie nie zachowuje. Odkąd jest ze mną przestał śledzić te piękności na social mediach, nie próbuje nawiązać z nikim nowym kontaktu - wiem, bo przecież obsesyjnie go śledzę o czym on nie ma najmniejszego pojęcia. Możliwe, że moje kompleksy podpowiadają mi, że jak jest na mieście z kumplami to zagaduje do każdej ładniejszej dziewczyny z droższymi butami i droższą torebką od mojej Może moje kompleksy są na tyle wielkie, że podświadomie próbuję znaleźć wytłumaczenie (i stąd ta obawa o miłość do moich pieniędzy, a nie do mnie), dlaczego ze mną jest, bo być może, we własnym mniemaniu, jestem tak beznadziejna, że żaden mężczyzna nie mógłby być ze mną ot tak, bez powodu. Skoro nie jest ze mną dla seksu, to pewnie dla pieniędzy, bo nie ma innej opcji.

Czekaliśmy z seksem, ponieważ ja tego chciałam. Odkąd zostałam zdradzona, zmieniłam swoją taktykę wobec mężczyzn i bardziej zaczęłam zwracać uwagę na zachowania, wcześniej byłam bardziej naiwna. Mam wrażenie, że w ostatnim związku trochę zostałam wykorzystana właśnie dla tego seksu i nie chciałabym powtórki z rozrywki. Będąc singielką bardzo zależało mi na tym, żeby poznać mężczyznę, który będzie ze mną przede wszystkim ze względu na mój charakter. Który mnie zaakceptuje i nie będzie próbować zmieniać, zaakceptuje też tą moją pustą stronę osobowości i nie będzie próbować nawracać. Który zanim przejdziemy do fizyczności, pozna moją osobowość, i nie będzie mnie postrzegać jedynie przez pryzmat ciała. Wiadomo, że atrakcyjność fizyczna jest głównym czynnikiem, przez który na początku mężczyzna ocenia kobietę, ale nie chciałam, żeby mój facet był ze mną tylko przez to.

Zanim jego poznałam, spotkałam wielu mężczyzn, którzy - w moim mniemaniu - chcieli ode mnie tylko jednego. Trzeba wziąć pod uwagę też fakt, że w Anglii jest też trochę inne podejście do tych spraw, bardziej liberalne. Ja osobiście nie lubię, gdy na pierwszych randkach od razu pojawia się temat seksu, gdy facet chwali się tym, że jego ostatnia partnerka bardzo lubiła seks albo pyta się o moją ulubioną pozycję (autentyk). Nie lubię, gdy od samego początku próbuje mnie dotykać, obejmować, ja na takie zachowania potrzebuję czasu. Nie lubię gapienia się w dekolt, jeżeli już to robi, to chociaż niech robi to tak dyskretnie, żebym tego nie zauważyła. Wszystkie powyższe zachowania powodują, że facet jest do odstrzału kończę i znajomość z takim panem. Nie jestem głupia, wiem też, co kryje się pod wspólnym oglądaniem filmu/gotowaniu w domu mężczyzny na samym początku znajomości - oczywiście, nigdy nie poszłam na taką randkę. Wiem, co oznacza, że mężczyzna nie jest gotowy na związek, bo nie może się pozbierać po ostatniej dziewczynie, bo nie wie co czuje, bo spotyka się równolegle z kilkoma innymi i nie wie, którą wybrać, natomiast do zdjęcia ze mnie majtek jest pierwszy
Nie lubię, jak obcy mężczyźni próbują mnie poderwać, rozpoczynając rozmowę od komplementów na temat mojego wyglądu, powiedziałabym, że wręcz mnie to denerwuje. Jeżeli ktoś chce zacząć rozmowę w celu lepszego poznania mnie, niech zrobi to neutralnie a nie naczyta się w poradnikach, że kobiety lubią komplementy i potem stosuję tą taktykę, żeby łatwiej mu poszło.
Z moim facetem było inaczej. Zaczęliśmy związek od przyjaźni i potem zdecydowaliśmy być razem. On nigdy nie próbował niczego przyspieszyć i to mi się w nim spodobało; to ja wyznaczałam tempo. Potem wyznał mi, że znał moje obawy i nie chciał, żebym to źle odebrała, bo zależało mu na mnie, chociaż podobno ciężko mu było się powstrzymać

Mam 173cm i ważę 67kg, tak jak pisałam, żeby mieć wygląd takiej typowej modelki musiałabym zrzucić z 15kg, a potem zrobić sobie plastykę piersi Jednak mam taką figurę, że cała ta lekka nadwaga idzie w strategiczne miejsca, więc koniec końców - nie wygląda to aż tak źle. Przez całe życie słyszałam jednak od życzliwych €žkoleżanek€, że gdybym tylko zrzuciła kilka kg to byłabym nie do pobicia. Pierwsze słowa, które usłyszałam od własnej matki po powrocie do Polski, to że wyjeżdżając miałam lepszą figurę. Próbowałam wiele razy coś z tym zrobić, ale akurat w tej kwestii mam słomiany zapał.

Tak jak pisze bowszystkotoiluzja jest, niby jest wszystko perfekcyjnie, ale te małe detale sprawiają, że ja podświadomie czuję to, o czym mówi Krzysztof - że gdybym tego wszystkiego nie miała, to nawet by na mnie nie spojrzał. I chyba to doprowadza mnie do szaleństwa - wizja, że gdy wszystko stracę, to mnie zostawi. Wiadomo, własna firma to też ryzyko. Albo gdyby jakaś lepsza (w znaczeniu: bogatsza, bo o czym sama wiem, imponują mu zamożne kobiety) zwróciła na niego uwagę, to wtedy wybierze ją. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi: motywuje mnie to też do rozwoju, ale ten ciągły strach i ciągła potrzeba kontrolowania go mnie wręcz zabija.

ruda_beksa, jeżeli tak mówimy o takich detalach, to tak, była to karta debetowa. Niektóre pojęcia mi się mylą, tak samo jak np. spontaniczne nazywanie kierunków lewo/prawo, muszę się chwilę nad tym zastanowić. Nie sądziłam, że będzie to odgrywało aż taką rolę w sytuacji Ja to odbieram jako niby przejaw zaufania mi, dlatego o tym napisałam.

Edytowane przez coffeeandxanax
Czas edycji: 2019-03-16 o 15:46
coffeeandxanax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 16:00   #18
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez coffeeandxanax Pokaż wiadomość
ruda_beksa, jeżeli tak mówimy o takich detalach, to tak, była to karta debetowa. Niektóre pojęcia mi się mylą, tak samo jak np. spontaniczne nazywanie kierunków lewo/prawo, muszę się chwilę nad tym zastanowić. Nie sądziłam, że będzie to odgrywało aż taką rolę w sytuacji Ja to odbieram jako niby przejaw zaufania mi, dlatego o tym napisałam.
Wiesz, gdy coś zalatuje trollem, to szczegóły mają znaczenie. Ciężko mi uwierzyć że osoba podobno wychowana w bogatej rodzinie i bliższa wiekiem do 30tki niż do 20tki ma takie podejście do pieniędzy jak ty. Zachłystywanie się dodatkami, torebkami dość mocno trąci nouveau riche - bądź fałszem.
Gdybyś miała 17 lat, a nie 27, wątek byłby bardziej wiarygodny.

Ale zakładając że sytuacja którą opisujesz jest prawdziwa - współczuję, chociaż nie mam porady. Może terapia pomogłaby ci z niską samooceną. Twoje własne podejście cię zadręcza, a z drugiej strony chyba nie chcesz go zmienić - ba, bronisz swojego światopoglądu. A on niestety ma przykre konsekwencje typu „martwisz się bo facet wgapia się w dodatki, ty masz na nadgarstku jedną Love Cartiera, a laska obok ma cztery i to wersję z brylantami”. Smutek.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 17:14   #19
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

mnie to dziwi tylko jedno - sama prezentujesz pusty światopogląd, a od chłopaka wymagasz, żeby patrzył do Twojego wnętrza a nie portfela
czysta hipokryzja
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-03-16, 17:34   #20
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
PIN do karty kredytowej? Raczej debetowe są na PIN

To ja tak tylko szeptem powiem, że w Polsce karty kredytowe hulają już na PIN. Owszem, czasami można zostać poproszonym o podpis ale to świadczy o błędnie skonfigurowanym terminalu. Ale faktycznie, Polska jest w kwestii technologii kartowych w światowej czołówce, o ile w ogóle nie jest numerem 1.
Trochę Cię rozumiem Autorko i się nie dziwię, choć uważam że wpadłaś w jakieś dziwne koło: boisz się tej strony jego charakteru, którą masz sama (a przynajmniej tak twierdzisz). Jak to pogodzić?
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 17:48   #21
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez Paprotka_ Pokaż wiadomość
To ja tak tylko szeptem powiem, że w Polsce karty kredytowe hulają już na PIN. Owszem, czasami można zostać poproszonym o podpis ale to świadczy o błędnie skonfigurowanym terminalu. Ale faktycznie, Polska jest w kwestii technologii kartowych w światowej czołówce, o ile w ogóle nie jest numerem 1. [/COLOR]
Ciekawe - ale to troszkę bez sensu? Transakcja zbliżeniowa / chipowa niby ma być szybka, a tu trzeba wstukiwać PIN?
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 17:53   #22
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Ciekawe - ale to troszkę bez sensu? Transakcja zbliżeniowa / chipowa niby ma być szybka, a tu trzeba wstukiwać PIN?
Nie bardzo rozumiem o co chodzi, w sensie z tego co zauważyłam, to moja karta debetowa i karty kredytowe moich rodziców działają teraz identycznie, zbliżeniowo do 50 zł, a powyżej tej kwoty na PIN. Chyba że się mylę.
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 17:57   #23
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86607105]Nie bardzo rozumiem o co chodzi, w sensie z tego co zauważyłam, to moja karta debetowa i karty kredytowe moich rodziców działają teraz identycznie, zbliżeniowo do 50 zł, a powyżej tej kwoty na PIN. Chyba że się mylę. [/QUOTE]

O rety, mam nadzieję że do mnie to ulepszenie nie trafi, bo u mnie wszystkie transakcje kredytowe (bez limitu) są na chip/podpis, a debetowe na PIN.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 18:09   #24
coffeeandxanax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Czyli w wieku 27 lat nie można już mieć celów, marzeń? Dla jednych celem w życiu marzeniem są misje w Afryce, dla innych piękny dom. Dla innych dalekie podróże. Dla jeszcze innych torebki Chanel we wszystkich kolorach. Dla ostatnich: ciepła i szczęśliwa rodzina. Każdy ma w życiu jakieś cele i to jest piękne - moim zdaniem nie powinno się oceniać ludzi na tej podstawie. Chciałam nakreślić sytuację i poprosić o jej ocenę, a zamiast tego i tak większość wypowiedzi skupia się na tym, że jestem pusta, mimo, że to, co tutaj opisuję, to zaledwie wierzchołek mojej złożonej osobowości, ale łatkę i tak mam już przypiętą

ruda_beksa: nie krzywdzę nikogo swoim światopoglądem, więc smutkiem raczej jest to, że w Twoim mniemaniu osoba w pewnym wieku musi mieć już pewien mindset, bo inaczej to troll albo fałsz. Tak jakby była obecna gdzieś społeczna tablica przykazań, jak trzeba się zachowywać i jak myśleć, żeby wpasowywać się w szerokopojętą definicję normalności€. Przykładowo, okolice Newport Coast w Kalifornii są pełne tzw. trophy wives, które mają po 30+ lat i cały czas zachłystują się przykładowo nowymi modelami torebek Birkin - rozumiem, że zważywszy na ich wiek, to musi być fikcja? Przecież kobiety po 30. nie mogą się tak zachowywać

Tak jak już mówiłam, wychowałam się w specyficznym środowisku, gdzie niestety to co masz, określa to, kim jesteś. Dzieciaki uwielbiały szpanować drogimi rzeczami, wakacjami, pozycjami rodziców, a jak nie miałeś takich rzeczy, to nie byłeś mówiąc ich językiem cool i nie było możliwości, żeby Cię zaakceptowały. Osoba mniej zamożna automatycznie została przez nie wyśmiewana, w najlepszym przypadku - skazana na ostracyzm. Wiem, jak to brzmi, ale jak już mówiłam - takie środowisko. Towarzystwo na uczelni w Anglii też nie było inne.

Tak samo jak osoba pochodząca z tzw. patologii społecznej będzie najprawdopodobniej powielać te wzorce i zachowania, tak samo ja w pewnym stopniu powielam światopogląd, którzy mieli moi najbliżsi.

Ale w drugiej części Twojej wypowiedzi masz całkowitą rację - to nie mój światopogląd jest problemem, tylko kompleksy i niska samoocena. Równie dobrze mogłabym drżeć ze strachu, że jestem z nim na randce, a obok siedzi dziewczyna o 10 kg lżejsza. Albo mająca większy biust. Albo bardziej jędrny tyłek. Albo że takie właśnie podrywa będąc z kumplami. Smutek. I chyba nad tym muszę popracować u dobrego psychologa.

mawis, jestem z moim facetem przede wszystkim ze względu na to, jakim jest człowiekiem. Nigdy w życiu nie umówiłabym się z bogatym dupkiem tylko ze względu na jego portfel - nie jestem aż tak zafiksowana na punkcie pieniędzy Potrafię sama sobie zapewnić pewien styl życia i nie potrzebuję do tego pieniędzy faceta, ale też nie zamierzam ani nikogo sponsorować, ani obniżać swoich przyzwyczajeń - stąd moje przekonanie, że chłopak bez podobnych rokowań nie miałby u mnie szans.

Edytowane przez coffeeandxanax
Czas edycji: 2019-03-16 o 18:15
coffeeandxanax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 18:22   #25
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez coffeeandxanax Pokaż wiadomość
mawis, jestem z moim facetem przede wszystkim ze względu na to, jakim jest człowiekiem. Nigdy w życiu nie umówiłabym się z bogatym dupkiem tylko ze względu na jego portfel - nie jestem aż tak zafiksowana na punkcie pieniędzy Potrafię sama sobie zapewnić pewien styl życia i nie potrzebuję do tego pieniędzy faceta, ale też nie zamierzam ani nikogo sponsorować, ani obniżać swoich przyzwyczajeń - stąd moje przekonanie, że chłopak bez podobnych rokowań nie miałby u mnie szans.

no i gites - on patrzy, czy Ty odpowiednio bogato się nosisz, Ty patrzysz, czy on odpowiednio szybko wspina się na finansowy szczyt. w czym widzisz problem? może w tym, że chłopak jest Twoim lustrzanym odbiciem i nie podoba Ci się to co widzisz?


pogrubione - Twój chłopak pewnie ma tak samo. Plus może ma też wygórowane wymagania odnośnie wyglądu kobiety, z którą się zwiąże. A jak już mu poszybuje w górę status finansowy to wymagania pewnie się zwiększą - dlatego, że może być tak samo wyrachowany jak Ty. Wolno mu i nic na to nie poradzisz.

Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Czas edycji: 2019-03-16 o 18:24
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 18:44   #26
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez coffeeandxanax Pokaż wiadomość
Czyli w wieku 27 lat nie można już mieć celów, marzeń?
Co? Nie. Po prostu dziwi mnie pewna niedojrzałość twojego podejścia u osoby w twoim wieku. I tyle. Gdyby ci jeszcze było dobrze z tym podejściem - spoko. Ale chyba nie jest.

Cytat:
ruda_beksa: nie krzywdzę nikogo swoim światopoglądem, więc smutkiem raczej jest to, że w Twoim mniemaniu osoba w pewnym wieku musi mieć już pewien mindset, bo inaczej to troll albo fałsz. Tak jakby była obecna gdzieś społeczna tablica przykazań, jak trzeba się zachowywać i jak myśleć, żeby wpasowywać się w szerokopojętą definicję normalności€. Przykładowo, okolice Newport Coast w Kalifornii są pełne tzw. trophy wives, które mają po 30+ lat i cały czas zachłystują się przykładowo nowymi modelami torebek Birkin - rozumiem, że zważywszy na ich wiek, to musi być fikcja? Przecież kobiety po 30. nie mogą się tak zachowywać
Cóż, różnych ma bozia lokatorów. Nie krzywdzisz nikogo swoim światopoglądem, natomiast opisując go narażasz się na to, że ludzie wyrażą swoją opinię na ten temat. Tak, w Newport Beach (okropne miejsce, swoją drogą) są i 45 letnie kobiety dla których kolejna Birkin i najnowszy zabieg kosmetyczny to szczyt marzeń, a w np. Malibu są nastolatki które zdają sobie sprawę z tego, jak są uprzywilejowane i nie opierają swojej tożsamości na kodzie pocztowym i kasie rodziców. Różnica priorytetów i poziomu świadomości.

Cytat:
Tak jak już mówiłam, wychowałam się w specyficznym środowisku, gdzie niestety to co masz, określa to, kim jesteś. Dzieciaki uwielbiały szpanować drogimi rzeczami, wakacjami, pozycjami rodziców, a jak nie miałeś takich rzeczy, to nie byłeś mówiąc ich językiem cool i nie było możliwości, żeby Cię zaakceptowały. Osoba mniej zamożna automatycznie została przez nie wyśmiewana, w najlepszym przypadku - skazana na ostracyzm. Wiem, jak to brzmi, ale jak już mówiłam - takie środowisko.
Tak - dzieciaki. Osobiście zauważyłam że ludzie przestają zachłystywać się „kim jest mój tatuś i ile ma kasy” najpóźniej gdzieś tak na studiach.

Cytat:
Tak samo jak osoba pochodząca z tzw. patologii społecznej będzie najprawdopodobniej powielać te wzorce i zachowania, tak samo ja w pewnym stopniu powielam światopogląd, którzy mieli moi najbliżsi.
Ale od ciebie zależy w jakim stopniu będziesz to powielać.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 19:11   #27
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

No ale przecież Ty nie dogadałabyś się z facetem z innym światopoglądem. Jak to sobie wyobrażasz w ogóle? Jak kogoś nie interesuje status/modne ciuchy/zegarki/sportowe samochody to mała szansa, że się z Twoim podejściem wzajemnie zrozumiecie i że nie będzie na jakimś poziomie miał o Tobie gorszego zdania. Wybrałaś sobie faceta, który tak jak Ty patrzy na czyjś status. Skoro sama piszesz, że normalna sprawa i nie ma co oceniać to co Ci dokładnie przeszkadza w Twoim partnerze?

A tak offtopując to smutne dla mnie jest jak można pieniędzmi skrzywdzić swoje dziecko. Sama jestem zamożna, ale na pewno nie zamierzam ewentualnym dzieciom wpajać do głów znaczenia statusu i pieniędzy, ba, na większość zachcianek mam nadzieje zapracują same. Podoba mi się podejście Gordona Ramseya w tej kwestii, który postanowił nie przepisywać majątku na swoje dzieci:

“I am determined that my children should have no financial security. It ruins people not having to earn money. It’s definitely not going to them, and that’s not in a mean way, it’s to not spoil them (...). I’ve never been really turned on about the money. That’s not my number one objective and that’s reflected in the way the kids are brought up.”

Według mnie to jest zdrowe podejście, no ale autorko, to jest Twoje życie i Twoje poglądy. Zastanów się po prostu czy widziałabyś się w związku z kimś, kto na jakimś poziomie gardzi Twoimi wartościami.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 19:38   #28
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
A tak offtopując to smutne dla mnie jest jak można pieniędzmi skrzywdzić swoje dziecko. Sama jestem zamożna, ale na pewno nie zamierzam ewentualnym dzieciom wpajać do głów znaczenia statusu i pieniędzy, ba, na większość zachcianek mam nadzieje zapracują same.
Tutaj dużo zależy od mądrości rodziców i odpowiedniego doboru środowiska. Kilka moich koleżanek chodziło do prywatnego liceum na bardzo bogatych przedmieściach i tam faktycznie brak kluczowych błyskotek od Tiffaniego i Davida Yurmana był powodem do ostracyzmu. A kilka innych koleżanek chodziło do droższej i bardziej elitarnej szkoły dla dziewczynek, gdzie obnoszenie się z markami i z kasą było uważane za szczyt chamstwa i bycia gauche. Niby ten sam przedział podatkowy, a zupełnie dwa różne podejścia do życia i rzeczy materialnych.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 20:23   #29
coffeeandxanax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

ruda_beksa, te dzieciaki się nie zmieniają; po studiach przeistaczają się z podniecania się kim jest mój tatuś i ile ma kasy€ na kim jestem i ile mam kasy.€ Ewentualnie kim jest mój mąż i ile mamy kasy.

Moja dawna bliska znajoma ze studiów powiedziała mi, że €žjeżeli za 10 lat będziemy mieć znaczną różnicę w statusie, to najprawdopodobniej nie będziemy się już przyjaźnić. Obie miałyśmy wtedy po 23 lata.

Chyba moim problemem jest również ta presja, która na mnie ciąży. Podświadomie czuję, że muszę utrzymać obecny status (a jeszcze lepiej - podwyższyć go), ponieważ w przeciwnym razie stracę znajomych, faceta.
To wpędza mnie w kompleksy, czy jestem wystarczająco dobra? Czy może już nie i ci ludzie już zaczynają się ode mnie odwracać? Dlatego namiętnie śledzę mojego faceta i jestem wobec niego nieufna.

amilia - masz rację, nie dogadałabym się z facetem z innym światopoglądem. Ja potrzebuję 100% akceptacji od partnera, a od osoby, której światopogląd byłby sprzeczny z moim, raczej bym tej pełnej akceptacji nie doświadczyła.

mawis - chyba mój problem polega na tym, że boję się, że mój chłopak nie tylko jest moim lustrzanym odbiciem, ale nawet jego gorszą wersją. Że jest jeszcze większym materialistą ode mnie - boję się, że związałam się z kimś jeszcze bardziej zepsutym ode mnie. Z kimś, kto całkowicie stracił jakiekolwiek uczucia i jest ze mną tylko i wyłącznie dla pieniędzy, a w głębi duszy szuka kogoś lepszego. Że to wszystko jest udawane. Że będę znowu cierpieć przez wiele lat, bo mam wobec niego uczucia, kocham go. Mam wielu kolegów, którzy pochodzą z rodzin podobnych do mojej, więc równie dobrze mogłabym być już wcześniej w związku z jednym z nich; naprawdę nie portfel jest tu priorytetem, tylko charakter mojego chłopaka. Dlatego go wybrałam, bo mnie akceptuje, rozumie, jest moim najlepszym przyjacielem, mamy bardzo podobne charaktery, zgadzamy się w prawie wszystkich kwestiach. Mamy wspólne marzenia, plany. Jeżeli byłabym z facetem tylko z perspektywy jego szybkości osiągania szczytu finansowego, równie dobrze mogłabym być z kimś innym, ale ja wybieram mężczyznę ze względu na jego charakter i stosunek do mnie. I tak, to co napisałaś, to tego się boję. Że być może na chwilę obecną jestem okej, ale jak osiągnie pewien próg finansowy, to zamieni mnie na jedną z tych laleczek, które tak obserwował.

Tak poza tematem, to czy gdy dziewczyna mówi, że np. nie chce być w związku z wiecznym studentem, który w wieku 30 lat mieszka w akademiku i jest na 10. roku studiów pierwszego stopnia, a jego plany na przyszłość nie wybiegają na dalej niż dwa tygodnie, to też jest pusta i patrzy na status partnera? Z biologicznego punktu widzenia, każda z nas chce zapewnić jak najlepszy byt swojemu potomstwu, tak więc każda z nas w jakimś stopniu patrzy na status swojego partnera. Oczywiście zaraz posypią się głosy oburzenia, że żadna tak nie robi, ale jak jest naprawdę? Tak samo faceci lgną do najbardziej atrakcyjnych, młodych kobiet, bo instynktownie wiedzą, że taka kobieta zapewni im zdrowe potomstwo. Tylko oczywiście faceci to faceci, mają na to społeczne przyzwolenie i nikt tego nie linczuje, ale jak kobieta w pewnym stopniu patrzy na status partnera, to już ma przypiętą łatkę.

Edytowane przez coffeeandxanax
Czas edycji: 2019-03-16 o 20:25
coffeeandxanax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-03-16, 20:39   #30
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Czy wyszukuję na siłę problemów, których nie ma?

Cytat:
Napisane przez coffeeandxanax Pokaż wiadomość
ruda_beksa, te dzieciaki się nie zmieniają; po studiach przeistaczają się z podniecania się kim jest mój tatuś i ile ma kasy€ na kim jestem i ile mam kasy.€ Ewentualnie kim jest mój mąż i ile mamy kasy.

Moja dawna bliska znajoma ze studiów powiedziała mi, że €žjeżeli za 10 lat będziemy mieć znaczną różnicę w statusie, to najprawdopodobniej nie będziemy się już przyjaźnić. Obie miałyśmy wtedy po 23 lata.

Chyba moim problemem jest również ta presja, która na mnie ciąży. Podświadomie czuję, że muszę utrzymać obecny status (a jeszcze lepiej - podwyższyć go), ponieważ w przeciwnym razie stracę znajomych, faceta.
To wpędza mnie w kompleksy, czy jestem wystarczająco dobra? Czy może już nie i ci ludzie już zaczynają się ode mnie odwracać? Dlatego namiętnie śledzę mojego faceta i jestem wobec niego nieufna.

amilia - masz rację, nie dogadałabym się z facetem z innym światopoglądem. Ja potrzebuję 100% akceptacji od partnera, a od osoby, której światopogląd byłby sprzeczny z moim, raczej bym tej pełnej akceptacji nie doświadczyła.

mawis - chyba mój problem polega na tym, że boję się, że mój chłopak nie tylko jest moim lustrzanym odbiciem, ale nawet jego gorszą wersją. Że jest jeszcze większym materialistą ode mnie - boję się, że związałam się z kimś jeszcze bardziej zepsutym ode mnie. Z kimś, kto całkowicie stracił jakiekolwiek uczucia i jest ze mną tylko i wyłącznie dla pieniędzy, a w głębi duszy szuka kogoś lepszego. Że to wszystko jest udawane. Że będę znowu cierpieć przez wiele lat, bo mam wobec niego uczucia, kocham go. Mam wielu kolegów, którzy pochodzą z rodzin podobnych do mojej, więc równie dobrze mogłabym być już wcześniej w związku z jednym z nich; naprawdę nie portfel jest tu priorytetem, tylko charakter mojego chłopaka. Dlatego go wybrałam, bo mnie akceptuje, rozumie, jest moim najlepszym przyjacielem, mamy bardzo podobne charaktery, zgadzamy się w prawie wszystkich kwestiach. Mamy wspólne marzenia, plany. Jeżeli byłabym z facetem tylko z perspektywy jego szybkości osiągania szczytu finansowego, równie dobrze mogłabym być z kimś innym, ale ja wybieram mężczyznę ze względu na jego charakter i stosunek do mnie. I tak, to co napisałaś, to tego się boję. Że być może na chwilę obecną jestem okej, ale jak osiągnie pewien próg finansowy, to zamieni mnie na jedną z tych laleczek, które tak obserwował.

Tak poza tematem, to czy gdy dziewczyna mówi, że np. nie chce być w związku z wiecznym studentem, który w wieku 30 lat mieszka w akademiku i jest na 10. roku studiów pierwszego stopnia, a jego plany na przyszłość nie wybiegają na dalej niż dwa tygodnie, to też jest pusta i patrzy na status partnera? Z biologicznego punktu widzenia, każda z nas chce zapewnić jak najlepszy byt swojemu potomstwu, tak więc każda z nas w jakimś stopniu patrzy na status swojego partnera. Oczywiście zaraz posypią się głosy oburzenia, że żadna tak nie robi, ale jak jest naprawdę? Tak samo faceci lgną do najbardziej atrakcyjnych, młodych kobiet, bo instynktownie wiedzą, że taka kobieta zapewni im zdrowe potomstwo. Tylko oczywiście faceci to faceci, mają na to społeczne przyzwolenie i nikt tego nie linczuje, ale jak kobieta w pewnym stopniu patrzy na status partnera, to już ma przypiętą łatkę.
Ale nie widzisz, że niszczysz sama siebie tym podejściem? Po co Ci tacy "przyjaciele"? Dla dalszego podtrzymania statusu, bo znam tego i owego? Po co Ci taki facet? Niby jesteś pewna tego, czego oczekujesz od partnera i otoczenia, a jednak masz swoje wątpliwości i obawy. No w tę albo we wtę Jak nie chcesz być oceniana przez pryzmat tego ile masz to odcinaj się od ludzi, którzy wprost informują Cię, że tylko to się dla nich liczy.

Akurat w temacie wczoraj trafiłam na temat na reddicie gdzie autor przyznaje, że jest ze swoją żoną od 20 lat tylko i wyłącznie ze względu na majątek jej rodziców. Mogę zalinkować, ale pewnie to byłaby przykra lektura dla Ciebie. No są tacy ludzie. Tak jak pisałam, jeśli chcesz mieć pewność, że Twój partner jest z Tobą dla Twojego charakteru to nie zaczynaj znajomości od pokazywania ile masz/ile Twoi rodzice mają.

Teraz masz plan nie podpisywania intercyzy, ale według mnie to też rodzi problemy, mianowicie:

1. Z partnerem, któremu ufasz nie musiałabyś nawet się zastanawiać, czy jest z Tobą dla kasy, to po prostu widać po jakimś czasie kto ma jakie priorytety. Ty zobaczyłaś i stąd wątpliwości. Spróbuj sobie sama odpowiedzieć na pytanie czy według Ciebie jest osobą, która mogłaby udawać uczucie dla pieniędzy.

2. Trochę sobie życie marnujesz... Ile będziesz czekać z ogłoszeniem tej intercyzy? Powiedz mu teraz, po jego reakcji zobaczysz co chciałaś zobaczyć. Serio wolisz zmarnować jeszcze X lat i poinformować go tuż przed ślubem i bawić się w odwoływanie całej imprezy jeśli nie zareaguje tak jak oczekujesz?
amillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-03-17 19:00:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:10.