czy to normalne...??

[Gacha]

Dziewczyny czy to normalne ze jestem zazdrosna o pracę mojego TŻ? O to ze ma zycie tam beze mnie? Czy to nie jest czysty egoizm? Dodam ze tez mam prace. Do domu wracamy niemalze o tej samej godzinie - chociaz on czasami pozniej - ale widze ze czesto mysli o tej pracy (ma dosc odpowiedzialne stanowisko) - i to mnie wkurza
Jak sobie z tym poradzic ... pomozcie....

[kycia1]

Poprostu jestes zazdrosna o to , ze praca w koncu bedzie na pierwszym miejscu zamista Ciebie i to zrozumiale . Wysokie stanowisko jest zobowiazujace i nie mozna podejsc do niego lekkodusznie. jak narzie nic zlego sie nie dzieje, TZ nie pozostaje dlugo w pracy, wiec ciesz się z tego jest wielu męzczyzn , ktorzy wracaja w nocy a wychodza rano i tu ich kobiety maja naprwde powod do zazdrosci buzka

[papryczka]

Napisane przez Gacha

.... ale widze ze czesto mysli o tej pracy (ma dosc odpowiedzialne stanowisko) - i to mnie wkurza
Jak sobie z tym poradzic ... pomozcie....

nie rozumiem... wkurza cie to, ze mysli o pracy? to normalne, ze nawet po pracy o niej myslimy. nie widze w tym nic zlego. a ty po skonczonej pracy zamykasz drzwi od miejsca pracy i do nastepnego dnia zapominasz o niej calkowicie? praca jest zwykle nieodlaczna czescia naszego zycia i jest to jak najbardziej naturalne, ze wracamy myslami do tego, co sie wydarzylo w ciagu dnia, albo myslimy o tym, co musimy zrobic nastepnego...

[mirynka]

ja jestem w takiej sytuacji ze moj TZ ma wlasna firme wiec nie ma mozliwosci aby on po pracy o niej nie myslal, czasem mnie to wkurza, niby juz po godzinach pracy, albo niedziela a tu klienci wydzwaniaja ale jakos trzeba to zrozumiec noi ja sie staram.

[Smoczyca]

Napisane przez Gacha

Dziewczyny czy to normalne ze jestem zazdrosna o pracę mojego TŻ? O to ze ma zycie tam beze mnie? Czy to nie jest czysty egoizm? Dodam ze tez mam prace. Do domu wracamy niemalze o tej samej godzinie - chociaz on czasami pozniej - ale widze ze czesto mysli o tej pracy (ma dosc odpowiedzialne stanowisko) - i to mnie wkurza
Jak sobie z tym poradzic ... pomozcie....

Może nie użyłabym słowa "nienormalne" bo kojarzy mi się ewidentnie z jakimiś zaburzeniami, ale przyznam, że dla mnie takie myślenie jest dziwne. Jestem zazdrośnicą, choć taką kontrolowaną, umiem się hamować. Zdarzają mi się małe napady zazdrości, ale nie dotyczą one pracy - w końcu praca jest dla każdego z nas czymś strasznie ważnym (nie mogę sobie wyobrazić życia bez pracy, trzyma mnie na powierzchni). No i niestety, nie da się zastawic pracy za drzwiami firmy, nie da się nie myśleć o niej w domu...
Myślę że powinnaś sobie spróbować to wytłumaczyć jakoś logicznie - że przecież to dla Ciebie żadna konkurencja, że nie myśli o innej kobiecie. No i fakt, że myśli o pracy pewnie w jakiś sposób dowodzi jego odpowiedzialności - być może myśli bo troszczy się o waszą wspólną przyszłość?

[AaniaA]

ja tez bylabym zla, ze maz wracajac po pracy do domu wciaz o niej mysli. jak widac ludzie coraz czesciej zyja praca, nie moga o niej przestac myslec i to jest najgorsze. kiedys to bylo dobrze - czlowiek przychodzil do domu, zapominal o pracy i sie relaksowal w domku. dopiero na drugi dzien wracal do pracy. teraz to po prostu liczy sie praca, zwiazane z nia pieniadze i ogrom stresu .