Czy zerwać zaręczyny? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-03-13, 20:32   #1
kinga770
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 15
Unhappy

Czy zerwać zaręczyny?


Witajcie.. Potrzebuję Waszej porady ponieważ mam straszny mętlik w głowie.
Jestem zaręczona, ślub planuję za około 2 lata, mieszakam razem z partnerem, ja mam 25 lat a on 27.
Bardzo go kocham i zależy mi na nim, jesteśmy razem praktycznie od szczenięcych lat i wiem, że on też mnie kocha.
Mój partner jest czuły, opiekuńczy, pomaga mi w obowiązkach domowych ALE niestety jest też bardzo nerwowy...a jeszcze bardziej nerwowy staje się po alkoholu. często denerwują go jakieś pierdoły i kilka razy byłam świadkiem, jak bardzo źle potraktował obcego człowieka bo się zdenerwował (przez błahostkę oczywiście). Niestety w ostatnim czasie również bardzo źle odezwał się kilka razy do mnie... Raz powiedział do mnie "zamknij się szmato", raz samo "zamknij się" i raz wyżył się na mnie za zepsutą pralkę... Niby za to wszystko przeprosił... Na początku byłam w szoku bo nigdy mu się to nie zdarzało. Później próbowałam mu wytłumaczyć, że bardzo mnie to rani i nie może się w taki sposób do mnie odzywać bo to oznacza brak szacunku itd. Ale on bagatelizował temat, uważał że przesadzam i przeciez nic takiego się nie stało, że przecież przeprosił i nic więcej nie może zrobić bo nie cofnie czasu, że po prostu jest nerwowy i to wcale nie oznacza braku szacunku, na początku mówił nawet że to moja wina bo to ja swoim zachowaniem go sprowokowałam i dlatego się tak odezwał (oczywiście nieprawda). Nie mogliśmy sie dogadać przez długi czas, ja nie potrafiłam mu zapomnieć tych chamskich słów a on się denerwował, że ciągle wracam do tego tematu, raz kiedy rozmawialiśmy o tym popłakałam się bo naprawdę było mi przykro że narzeczony i miłość mojego życia w taki sposób mógł się do mnie odezwać a on powiedział, że jestem żałosna, mam przestać ryczeć i generalnie wyśmiał moje łzy (wcześniej kilka razy też tak postąpił kiedy płakałam).
A więc w związku z tym że bagatelizował temat i nie widział za bardzo błędu w sobie postanowiłam że się wyprowadzam żeby przemyśleć sobie ten związek bo nie wyobrażam sobie bycia z mężczyzną który mnie nie szanuje a w dodatku nie widzi za bardzo w tym problemu i myśli że zwykłe przepraszam załatwi sprawę...
Moja wyprowadzka chyba otworzyła mu oczy. Był płacz, kwiaty, błaganie o szansę, obiecanie poprawy, obiecanie że już nigdy się tak nie odezwie, mówienie że zrozumiał swój błąd i wie że to było bardzo złe itd...
Ja wyprowadziłam się już 2 tyg temu ale niestety nadal nie wiem co mam zrobić.. jednego dnia myślę, że przecież każdy zasługuje na drugą szansę, że może moja wyprowadzka rzeczywiście nim potrząsnęła i się zmieni, że go kocham i chyba nie chcę tego kończyć, że przecież każdy ma jakieś wady... Ale z drugiej strony czy można wybaczyć brak szacunku? Czy szacunku w ogóle można się nauczyć? Czy skoro jest nerwowym człowiekiem to mam uwierzyć, że nigdy się to nie powtórzy? I to, że kilka razy bardzo źle potraktował obcych ludzi... Czy to nie świadczy o tym, że generalnie nie ma szacunku do ludzi? I jeszcze jeden minus, jest bardzo zazdrosny co też mi przeszkadza...
Co myślicie? Dać szansę, czy w takim wypadku to nic nie da?
Z jednej strony boję się, że jeśli nie dam szansy to mogę żałować że straciłam prawdziwą miłość i może naprawdę by się zmienił. A z drugiej zazwyczaj mówi się, że ludzie się nie zmieniają, boję się że zostanę z nim a za rok, czy kilka lat znów się to powtórzy i będę miała tylko żal do siebie że zmarnowałam kilka lat... A co jak powtórzy się dopiero po ślubie? Poza tym jego nerwowość bardzo wzrasta po alkoholu, a to przecież niemożliwe żeby do końca naszego życia nigdy się nie upił...
kinga770 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:00   #2
shanta
Wtajemniczenie
 
Avatar shanta
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 421
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Dziewczyno zrywaj te zaręczyny jak najszybciej.
__________________
A ship in port is safe, but that's not what ships are built for.
shanta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:09   #3
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez shanta Pokaż wiadomość
Dziewczyno zrywaj te zaręczyny jak najszybciej.
tak nie zachowuje się kochający facet...
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:10   #4
travis
Zakorzenienie
 
Avatar travis
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 5 874
GG do travis
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Witajcie.. Potrzebuję Waszej porady ponieważ mam straszny mętlik w głowie.
Jestem zaręczona, ślub planuję za około 2 lata, mieszakam razem z partnerem, ja mam 25 lat a on 27.
Bardzo go kocham i zależy mi na nim, jesteśmy razem praktycznie od szczenięcych lat i wiem, że on też mnie kocha.
Mój partner jest czuły, opiekuńczy, pomaga mi w obowiązkach domowych ALE niestety jest też bardzo nerwowy...a jeszcze bardziej nerwowy staje się po alkoholu. często denerwują go jakieś pierdoły i kilka razy byłam świadkiem, jak bardzo źle potraktował obcego człowieka bo się zdenerwował (przez błahostkę oczywiście). Niestety w ostatnim czasie również bardzo źle odezwał się kilka razy do mnie... Raz powiedział do mnie "zamknij się szmato", raz samo "zamknij się" i raz wyżył się na mnie za zepsutą pralkę... Niby za to wszystko przeprosił... Na początku byłam w szoku bo nigdy mu się to nie zdarzało. Później próbowałam mu wytłumaczyć, że bardzo mnie to rani i nie może się w taki sposób do mnie odzywać bo to oznacza brak szacunku itd. Ale on bagatelizował temat, uważał że przesadzam i przeciez nic takiego się nie stało, że przecież przeprosił i nic więcej nie może zrobić bo nie cofnie czasu, że po prostu jest nerwowy i to wcale nie oznacza braku szacunku, na początku mówił nawet że to moja wina bo to ja swoim zachowaniem go sprowokowałam i dlatego się tak odezwał (oczywiście nieprawda). Nie mogliśmy sie dogadać przez długi czas, ja nie potrafiłam mu zapomnieć tych chamskich słów a on się denerwował, że ciągle wracam do tego tematu, raz kiedy rozmawialiśmy o tym popłakałam się bo naprawdę było mi przykro że narzeczony i miłość mojego życia w taki sposób mógł się do mnie odezwać a on powiedział, że jestem żałosna, mam przestać ryczeć i generalnie wyśmiał moje łzy (wcześniej kilka razy też tak postąpił kiedy płakałam).
A więc w związku z tym że bagatelizował temat i nie widział za bardzo błędu w sobie postanowiłam że się wyprowadzam żeby przemyśleć sobie ten związek bo nie wyobrażam sobie bycia z mężczyzną który mnie nie szanuje a w dodatku nie widzi za bardzo w tym problemu i myśli że zwykłe przepraszam załatwi sprawę...
Moja wyprowadzka chyba otworzyła mu oczy. Był płacz, kwiaty, błaganie o szansę, obiecanie poprawy, obiecanie że już nigdy się tak nie odezwie, mówienie że zrozumiał swój błąd i wie że to było bardzo złe itd...
Ja wyprowadziłam się już 2 tyg temu ale niestety nadal nie wiem co mam zrobić.. jednego dnia myślę, że przecież każdy zasługuje na drugą szansę, że może moja wyprowadzka rzeczywiście nim potrząsnęła i się zmieni, że go kocham i chyba nie chcę tego kończyć, że przecież każdy ma jakieś wady... Ale z drugiej strony czy można wybaczyć brak szacunku? Czy szacunku w ogóle można się nauczyć? Czy skoro jest nerwowym człowiekiem to mam uwierzyć, że nigdy się to nie powtórzy? I to, że kilka razy bardzo źle potraktował obcych ludzi... Czy to nie świadczy o tym, że generalnie nie ma szacunku do ludzi? I jeszcze jeden minus, jest bardzo zazdrosny co też mi przeszkadza...
Co myślicie? Dać szansę, czy w takim wypadku to nic nie da?
Z jednej strony boję się, że jeśli nie dam szansy to mogę żałować że straciłam prawdziwą miłość i może naprawdę by się zmienił. A z drugiej zazwyczaj mówi się, że ludzie się nie zmieniają, boję się że zostanę z nim a za rok, czy kilka lat znów się to powtórzy i będę miała tylko żal do siebie że zmarnowałam kilka lat... A co jak powtórzy się dopiero po ślubie? Poza tym jego nerwowość bardzo wzrasta po alkoholu, a to przecież niemożliwe żeby do końca naszego życia nigdy się nie upił...
Nikt Ci tutaj nie odpowie co zrobic, posluchaj glosu rozsadku i bedziesz wiedziec.
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
travis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:11   #5
kinga770
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 15
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Ale czy przez trzy złe słowa można przekreślić miłość? Tyle wspólnych lat, planów... Nie dałybyście drugiej szansy?
kinga770 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:16   #6
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Ale czy przez trzy złe słowa można przekreślić miłość? Tyle wspólnych lat, planów... Nie dałybyście drugiej szansy?
Nie. Chyba zartujesz. Zaden facet nie bedzie mowil na mnie szmato.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:16   #7
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Ale czy przez trzy złe słowa można przekreślić miłość? Tyle wspólnych lat, planów... Nie dałybyście drugiej szansy?
Ty już dałaś przecież drugą szansę - przytoczyłaś przynajmniej 3 sytuacje, w których zwrócił się do Ciebie wulgarnie. Dwie szanse to za mało? Żeby się zmienić on musiałby co najmniej iść na jakąś terapię kontrolowania gniewu, a jeszcze Ci wciska że go sprowokowałaś do nazwania Cię szmatą. No zastanów się.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-03-13, 21:18   #8
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
ALE niestety jest też bardzo nerwowy...a jeszcze bardziej nerwowy staje się po alkoholu. często denerwują go jakieś pierdoły i kilka razy byłam świadkiem, jak bardzo źle potraktował obcego człowieka bo się zdenerwował (przez błahostkę oczywiście). Niestety w ostatnim czasie również bardzo źle odezwał się kilka razy do mnie... Raz powiedział do mnie "zamknij się szmato", raz samo "zamknij się" i raz wyżył się na mnie za zepsutą pralkę... Niby za to wszystko przeprosił... Na początku byłam w szoku bo nigdy mu się to nie zdarzało. Później próbowałam mu wytłumaczyć, że bardzo mnie to rani i nie może się w taki sposób do mnie odzywać bo to oznacza brak szacunku itd. Ale on bagatelizował temat, uważał że przesadzam i przeciez nic takiego się nie stało, że przecież przeprosił i nic więcej nie może zrobić bo nie cofnie czasu, że po prostu jest nerwowy i to wcale nie oznacza braku szacunku, na początku mówił nawet że to moja wina bo to ja swoim zachowaniem go sprowokowałam i dlatego się tak odezwał (oczywiście nieprawda). Nie mogliśmy sie dogadać przez długi czas, ja nie potrafiłam mu zapomnieć tych chamskich słów a on się denerwował, że ciągle wracam do tego tematu, raz kiedy rozmawialiśmy o tym popłakałam się bo naprawdę było mi przykro że narzeczony i miłość mojego życia w taki sposób mógł się do mnie odezwać a on powiedział, że jestem żałosna, mam przestać ryczeć i generalnie wyśmiał moje łzy (wcześniej kilka razy też tak postąpił kiedy płakałam).



Nie dałybyście drugiej szansy?
Nie.


Tym bardziej, że tych "drugich szans" już trochę było. Spójrz ile tego się nagromadziło. To nie jest jedno jedyne "zamknij się".
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:18   #9
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Facet ma tupet zeby jej jeszcze wsciskac takie farmazony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:18   #10
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Ale czy przez trzy złe słowa można przekreślić miłość? Tyle wspólnych lat, planów... Nie dałybyście drugiej szansy?
A chcesz żeby posunął się jeszcze dalej w tych słowach albo gorzej, czynach? Jeśli dasz mu kolejną szansę to dasz mu też przyzwolenie na takie traktowanie jak teraz albo i o wiele gorsze...
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:19   #11
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Witajcie.. Potrzebuję Waszej porady ponieważ mam straszny mętlik w głowie.
Jestem zaręczona, ślub planuję za około 2 lata, mieszakam razem z partnerem, ja mam 25 lat a on 27.
Bardzo go kocham i zależy mi na nim, jesteśmy razem praktycznie od szczenięcych lat i wiem, że on też mnie kocha.
Mój partner jest czuły, opiekuńczy, pomaga mi w obowiązkach domowych ALE niestety jest też bardzo nerwowy...a jeszcze bardziej nerwowy staje się po alkoholu. często denerwują go jakieś pierdoły i kilka razy byłam świadkiem, jak bardzo źle potraktował obcego człowieka bo się zdenerwował (przez błahostkę oczywiście). Niestety w ostatnim czasie również bardzo źle odezwał się kilka razy do mnie... Raz powiedział do mnie "zamknij się szmato", raz samo "zamknij się" i raz wyżył się na mnie za zepsutą pralkę... Niby za to wszystko przeprosił... Na początku byłam w szoku bo nigdy mu się to nie zdarzało. Później próbowałam mu wytłumaczyć, że bardzo mnie to rani i nie może się w taki sposób do mnie odzywać bo to oznacza brak szacunku itd. Ale on bagatelizował temat, uważał że przesadzam i przeciez nic takiego się nie stało, że przecież przeprosił i nic więcej nie może zrobić bo nie cofnie czasu, że po prostu jest nerwowy i to wcale nie oznacza braku szacunku, na początku mówił nawet że to moja wina bo to ja swoim zachowaniem go sprowokowałam i dlatego się tak odezwał (oczywiście nieprawda). Nie mogliśmy sie dogadać przez długi czas, ja nie potrafiłam mu zapomnieć tych chamskich słów a on się denerwował, że ciągle wracam do tego tematu, raz kiedy rozmawialiśmy o tym popłakałam się bo naprawdę było mi przykro że narzeczony i miłość mojego życia w taki sposób mógł się do mnie odezwać a on powiedział, że jestem żałosna, mam przestać ryczeć i generalnie wyśmiał moje łzy (wcześniej kilka razy też tak postąpił kiedy płakałam).
A więc w związku z tym że bagatelizował temat i nie widział za bardzo błędu w sobie postanowiłam że się wyprowadzam żeby przemyśleć sobie ten związek bo nie wyobrażam sobie bycia z mężczyzną który mnie nie szanuje a w dodatku nie widzi za bardzo w tym problemu i myśli że zwykłe przepraszam załatwi sprawę...
Moja wyprowadzka chyba otworzyła mu oczy. Był płacz, kwiaty, błaganie o szansę, obiecanie poprawy, obiecanie że już nigdy się tak nie odezwie, mówienie że zrozumiał swój błąd i wie że to było bardzo złe itd...
Ja wyprowadziłam się już 2 tyg temu ale niestety nadal nie wiem co mam zrobić.. jednego dnia myślę, że przecież każdy zasługuje na drugą szansę, że może moja wyprowadzka rzeczywiście nim potrząsnęła i się zmieni, że go kocham i chyba nie chcę tego kończyć, że przecież każdy ma jakieś wady... Ale z drugiej strony czy można wybaczyć brak szacunku? Czy szacunku w ogóle można się nauczyć? Czy skoro jest nerwowym człowiekiem to mam uwierzyć, że nigdy się to nie powtórzy? I to, że kilka razy bardzo źle potraktował obcych ludzi... Czy to nie świadczy o tym, że generalnie nie ma szacunku do ludzi? I jeszcze jeden minus, jest bardzo zazdrosny co też mi przeszkadza...
Co myślicie? Dać szansę, czy w takim wypadku to nic nie da?
Z jednej strony boję się, że jeśli nie dam szansy to mogę żałować że straciłam prawdziwą miłość i może naprawdę by się zmienił. A z drugiej zazwyczaj mówi się, że ludzie się nie zmieniają, boję się że zostanę z nim a za rok, czy kilka lat znów się to powtórzy i będę miała tylko żal do siebie że zmarnowałam kilka lat... A co jak powtórzy się dopiero po ślubie? Poza tym jego nerwowość bardzo wzrasta po alkoholu, a to przecież niemożliwe żeby do końca naszego życia nigdy się nie upił...
Jak on pokazuje ze zasluguje na druga szanse.

Co robi
Czy obiecal zmenic zachowanie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-13, 21:22   #12
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8213971 6]A chcesz żeby posunął się jeszcze dalej w tych słowach albo gorzej, czynach? Jeśli dasz mu kolejną szansę to dasz mu też przyzwolenie na takie traktowanie jak teraz albo i o wiele gorsze...[/QUOTE]Tak facet poplacze urzadzi szopke jak niby bardzo zaluje a bedzie to coraz czestsze i gorsze wyzwiska


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:25   #13
kinga770
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 15
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Obiecał że już nigdy więcej się tak nie odezwie, że nie wie dlaczego to zrobił ale zrozumiał swój błąd i jest mu wstyd.. i że więcej się to nie powtórzy...
Nie wiem czy powinnam w to wierzyć.
Mam wrażenie, że moja wyprowadzka naprawdę otworzyła mu oczy.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

W dodatku czy uważacie, że kilka chamskich słów ZAWSZE prowadzi do dalszej agresji i coraz śmielszych posunięć? Może nie można tak generalizować...
kinga770 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:26   #14
shanta
Wtajemniczenie
 
Avatar shanta
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 421
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Pisałaś też o tym, że pije i po alkoholu jest bardziej nerwowy. Dla mnie to kolejny argument.
__________________
A ship in port is safe, but that's not what ships are built for.
shanta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:28   #15
kinga770
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 15
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Wiem, dla mnie też. Ale po prostu chyba nie mogę pogodzić się z tym, że byłam taka szczęśliwa, planowałam ślub, dom, dzieci... A nagle wszystko mi się zawaliło
kinga770 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:29   #16
kasiaanna93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 94
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Możesz dać jeszcze te jedną szansę, ale powiedz od razu, że jeśli jeszcze raz tak Cię nazwie, czy zachowa się w podobny sposób to nie macie o czym gadać i wtedy zerwij z nim raz na zawsze. Jeśli boisz się, że będziesz żałować ze nie dałaś tej szansy. Jednak na większe zmiany na lepsze bym nie liczyła. Jednak to Ty musisz zdecydować co zrobisz, bo to Twoje życie.
kasiaanna93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:32   #17
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

A ja mam wrazenie ze.probuje cie uglaskac i bedzie cudownie jakis czas a potem w nerwach znowu to samo. Ja sie zgadzam rob jak uwazasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:33   #18
kinga770
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 15
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8213970 1]Nie.


Tym bardziej, że tych "drugich szans" już trochę było. Spójrz ile tego się nagromadziło. To nie jest jedno jedyne "zamknij się".[/QUOTE]
Tak, z tym że tak naprawdę dopiero moja wyprowadzka teraz była takim mocnym sprzeciwem przeciwko takiemu traktowaniu. Skoro się wyprowadziłam i jasno wyznaczyłam granicę to może już jej nie przekroczy...?
kinga770 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:34   #19
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Ale czy przez trzy złe słowa można przekreślić miłość? Tyle wspólnych lat, planów... Nie dałybyście drugiej szansy?
Nie, nie dałabym drugiej szansy.
Bedzie tylko gorzej.
__________________
nauczycielu, zajrzyj

Edytowane przez ajah
Czas edycji: 2018-03-13 o 21:36
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-13, 21:36   #20
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Tak, z tym że tak naprawdę dopiero moja wyprowadzka teraz była takim mocnym sprzeciwem przeciwko takiemu traktowaniu. Skoro się wyprowadziłam i jasno wyznaczyłam granicę to może już jej nie przekroczy...?
Dlaczego uważasz, że dorosłemu człowiekowi trzeba pokazywać takie granice? Jeśli nie ma ich we własnej moralności to i tak wróci kiedyś do swoich zachowań.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 21:39   #21
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Tak, z tym że tak naprawdę dopiero moja wyprowadzka teraz była takim mocnym sprzeciwem przeciwko takiemu traktowaniu. Skoro się wyprowadziłam i jasno wyznaczyłam granicę to może już jej nie przekroczy...?
Dziewczyno widać jak on Cię już zmanipulował...masakra. ON SIĘ NIE ZMIENI zrozum to. Im szybciej tym lepiej..


[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;82139831]Tak facet poplacze urzadzi szopke jak niby bardzo zaluje a bedzie to coraz czestsze i gorsze wyzwiska


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dokładnie tak
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 22:13   #22
ChanLee
Raczkowanie
 
Avatar ChanLee
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 324
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Obiecał że już nigdy więcej się tak nie odezwie, że nie wie dlaczego to zrobił ale zrozumiał swój błąd i jest mu wstyd.. i że więcej się to nie powtórzy...
Nie wiem czy powinnam w to wierzyć.
Mam wrażenie, że moja wyprowadzka naprawdę otworzyła mu oczy.
Obiecanki sranki.
Wyprowadzka otworzyła mu oczy? Nie sądzę. Tak sobie wmawiają kobiety, które kochają za bardzo i niby wyprowadziły się w imię poszanowania swojej godności, ale i tak po tygodniu lub dwóch wrócą do tego piekła. A dlaczego? Bo naiwnie myślą, że to faceta niby jakoś "ogarnie".

Będzie się pilnował do ślubu i końca twojej ciąży, a potem gdy obowiązków będzie jeszcze więcej to dopiero będziesz słuchać jaką szmatą jesteś, bo siedzisz w domu i nic nie robisz. A już nie daj buk jak dziecko coś zepsuje lub pobrudzi!

A jeśli już chcesz koniecznie do niego wrócić, bo miłość to niech pokaże ci jak bardzo mu zależy i udowodni to pójściem do psychoterapeuty. I żeby nie skończyło się na jednej wizycie, ma się w to angażować! Skoro wkurza go byle goowno, to niech w końcu dorośnie do tego by coś z tym zrobić.

Ja bym myślała przyszłościowo. Ty zawsze jeszcze możesz odejść od faceta, ale co będzie z dziećmi gdy się pojawią? Skoro przy zepsutej pralce potrafił cię wyzwać od szmat, to co będzie mówił dzieciom przy ich niepowodzeniach? Wiesz jak to niszczy samoocenę dziecka, gdy jego rodzony ojciec/matka mówi w oczy, że jest nikim lub właśnie szmatą? Nasłuchałam się wystarczająco i nie polecam tego nikomu. Jak już wybierać chłopa do prokreacji to jakiegoś sensownego i ze zdrowym rozsądkiem. Na twoim miejscu przemyślałabym jeszcze ten ślub i związek z tym typem.
ChanLee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 22:23   #23
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Obiecał że już nigdy więcej się tak nie odezwie, że nie wie dlaczego to zrobił ale zrozumiał swój błąd i jest mu wstyd.. i że więcej się to nie powtórzy...
Nie wiem czy powinnam w to wierzyć.
Mam wrażenie, że moja wyprowadzka naprawdę otworzyła mu oczy.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

W dodatku czy uważacie, że kilka chamskich słów ZAWSZE prowadzi do dalszej agresji i coraz śmielszych posunięć? Może nie można tak generalizować...
Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Wiem, dla mnie też. Ale po prostu chyba nie mogę pogodzić się z tym, że byłam taka szczęśliwa, planowałam ślub, dom, dzieci... A nagle wszystko mi się zawaliło
Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Tak, z tym że tak naprawdę dopiero moja wyprowadzka teraz była takim mocnym sprzeciwem przeciwko takiemu traktowaniu. Skoro się wyprowadziłam i jasno wyznaczyłam granicę to może już jej nie przekroczy...?
Nie badz glupia.


Z tego co napisalas nie obiecal konkretnych zmian.

Nie ma zmian=nie ma powrotu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 22:28   #24
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
kilka razy byłam świadkiem, jak bardzo źle potraktował obcego człowieka bo się zdenerwował (przez błahostkę oczywiście)
Generalnie drugich szans było sporo, a takie reakcje na alkohol to powód do abstynencji co najmniej, ale ciekawa jestem, co się kryje za enigmatycznym bardzo złym traktowaniem?
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 22:41   #25
kinga770
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 15
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez ssnn Pokaż wiadomość
Generalnie drugich szans było sporo, a takie reakcje na alkohol to powód do abstynencji co najmniej, ale ciekawa jestem, co się kryje za enigmatycznym bardzo złym traktowaniem?
agresja słowna, wyzywanie, przeklinanie i rzucenie w kogoś krzesłem.

Ehh dopiero jak czytam to co sama napisałam uświadamiam sobie jak źle i niepokojąco to brzmi. Po prostu cały czas zadaję sobie pytanie czy moja wyprowadzka mogła nim na tyle wstrząsnąć że już nigdy nie potraktuje ani mnie ani nikogo innego w ten sposób (bo tak twierdzi).
kinga770 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 22:42   #26
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
agresja słowna, wyzywanie, przeklinanie i rzucenie w kogoś krzesłem.

Ehh dopiero jak czytam to co sama napisałam uświadamiam sobie jak źle i niepokojąco to brzmi. Po prostu cały czas zadaję sobie pytanie czy moja wyprowadzka mogła nim na tyle wstrząsnąć że już nigdy nie potraktuje ani mnie ani nikogo innego w ten sposób (bo tak twierdzi).
Boże dziewczyno...:n ie:
Uciekaj od tego faceta!
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-14, 04:52   #27
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
agresja słowna, wyzywanie, przeklinanie i rzucenie w kogoś krzesłem.

Ehh dopiero jak czytam to co sama napisałam uświadamiam sobie jak źle i niepokojąco to brzmi. Po prostu cały czas zadaję sobie pytanie czy moja wyprowadzka mogła nim na tyle wstrząsnąć że już nigdy nie potraktuje ani mnie ani nikogo innego w ten sposób (bo tak twierdzi).
Uciekaj od takiego typa. On sie nie zmieni. Moj 1 zwiazek taki byl. Facet tez mnie wyzywa, rzucal we mnie krzeslem jak sie zderenwowal, po tym przepraszal i plakal ale bylo coraz gorzej az w koncu doszlo do tego ze w klotni noz do gardla mi przystawil.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-14, 05:13   #28
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Ale czy przez trzy złe słowa można przekreślić miłość? Tyle wspólnych lat, planów... Nie dałybyście drugiej szansy?
To nie trzy słowa, to wszystko co za nimi stoi. To agresja którą przejawia z jakiegoś powodu. I to, że uważa Twój płacz za coś żałosnego - trzymaj się jak najdalej od ludzi, w których czyjaś słabość wywołuje złość i pogardę.

Oczywiście, że Twoja wyprowadzka nie przemieniła go nagle w normalnego człowieka. Życie tak niestety nie działa. Poudaje, poudaje i zacznie się znowu. Masz dużo więcej lat do zmarnowania w przyszłości, niż zmarnowałaś będąc z nim. Teraz możesz od razu zacząć zbierać swoje życie do kupy i niedługo będziesz sobie wdzięczna, że zaczęłaś wcześniej i masz to już z głowy.

Edytowane przez 3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Czas edycji: 2018-03-14 o 05:14
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-14, 05:53   #29
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Sam fakt, że wyzywa Ciebie od szmat i się na Tobie wyżywa (to znaczy, że Cię uderzył, tak?) to jedno nieporozumienie. A jak jeszcze mówi, że to Twoja wina i że gdybyś nie zrobiła tego i tego to by Cię nie uderzył... I jakby tego było mało to jeszcze Ciebie wyśmiewa, zmienia temat.

Mnie by taki brak szacunku upewnił w decyzji. Skoro on nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, no to...
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-14, 05:59   #30
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Czy zerwać zaręczyny?

Cytat:
Napisane przez kinga770 Pokaż wiadomość
Witajcie.. Potrzebuję Waszej porady ponieważ mam straszny mętlik w głowie.
Jestem zaręczona, ślub planuję za około 2 lata, mieszakam razem z partnerem, ja mam 25 lat a on 27.
Bardzo go kocham i zależy mi na nim, jesteśmy razem praktycznie od szczenięcych lat i wiem, że on też mnie kocha.
Mój partner jest czuły, opiekuńczy, pomaga mi w obowiązkach domowych ALE niestety jest też bardzo nerwowy...a jeszcze bardziej nerwowy staje się po alkoholu. często denerwują go jakieś pierdoły i kilka razy byłam świadkiem, jak bardzo źle potraktował obcego człowieka bo się zdenerwował (przez błahostkę oczywiście). Niestety w ostatnim czasie również bardzo źle odezwał się kilka razy do mnie... Raz powiedział do mnie "zamknij się szmato", raz samo "zamknij się" i raz wyżył się na mnie za zepsutą pralkę... Niby za to wszystko przeprosił... Na początku byłam w szoku bo nigdy mu się to nie zdarzało. Później próbowałam mu wytłumaczyć, że bardzo mnie to rani i nie może się w taki sposób do mnie odzywać bo to oznacza brak szacunku itd. Ale on bagatelizował temat, uważał że przesadzam i przeciez nic takiego się nie stało, że przecież przeprosił i nic więcej nie może zrobić bo nie cofnie czasu, że po prostu jest nerwowy i to wcale nie oznacza braku szacunku, na początku mówił nawet że to moja wina bo to ja swoim zachowaniem go sprowokowałam i dlatego się tak odezwał (oczywiście nieprawda). Nie mogliśmy sie dogadać przez długi czas, ja nie potrafiłam mu zapomnieć tych chamskich słów a on się denerwował, że ciągle wracam do tego tematu, raz kiedy rozmawialiśmy o tym popłakałam się bo naprawdę było mi przykro że narzeczony i miłość mojego życia w taki sposób mógł się do mnie odezwać a on powiedział, że jestem żałosna, mam przestać ryczeć i generalnie wyśmiał moje łzy (wcześniej kilka razy też tak postąpił kiedy płakałam).
A więc w związku z tym że bagatelizował temat i nie widział za bardzo błędu w sobie postanowiłam że się wyprowadzam żeby przemyśleć sobie ten związek bo nie wyobrażam sobie bycia z mężczyzną który mnie nie szanuje a w dodatku nie widzi za bardzo w tym problemu i myśli że zwykłe przepraszam załatwi sprawę...
Moja wyprowadzka chyba otworzyła mu oczy. Był płacz, kwiaty, błaganie o szansę, obiecanie poprawy, obiecanie że już nigdy się tak nie odezwie, mówienie że zrozumiał swój błąd i wie że to było bardzo złe itd...
Ja wyprowadziłam się już 2 tyg temu ale niestety nadal nie wiem co mam zrobić.. jednego dnia myślę, że przecież każdy zasługuje na drugą szansę, że może moja wyprowadzka rzeczywiście nim potrząsnęła i się zmieni, że go kocham i chyba nie chcę tego kończyć, że przecież każdy ma jakieś wady... Ale z drugiej strony czy można wybaczyć brak szacunku? Czy szacunku w ogóle można się nauczyć? Czy skoro jest nerwowym człowiekiem to mam uwierzyć, że nigdy się to nie powtórzy? I to, że kilka razy bardzo źle potraktował obcych ludzi... Czy to nie świadczy o tym, że generalnie nie ma szacunku do ludzi? I jeszcze jeden minus, jest bardzo zazdrosny co też mi przeszkadza...
Co myślicie? Dać szansę, czy w takim wypadku to nic nie da?
Z jednej strony boję się, że jeśli nie dam szansy to mogę żałować że straciłam prawdziwą miłość i może naprawdę by się zmienił. A z drugiej zazwyczaj mówi się, że ludzie się nie zmieniają, boję się że zostanę z nim a za rok, czy kilka lat znów się to powtórzy i będę miała tylko żal do siebie że zmarnowałam kilka lat... A co jak powtórzy się dopiero po ślubie? Poza tym jego nerwowość bardzo wzrasta po alkoholu, a to przecież niemożliwe żeby do końca naszego życia nigdy się nie upił...
Zawsze mi się wydawało, że osoba nerwowa szybko wpada w złość, irytuje się, potrafi wkurzyć się jakimś drobiazgiem, ale nie utożsamiałam tego z agresją, wyzwiskami i obrażaniem bliskich czy obcych ludzi. Sama jestem nerwowa, czasami byle co jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, ale zaciskam zęby, wychodzę do drugiego pokoju uspokoić się, nigdy nie obrażam kogoś, kogo kocham. Dla mnie twój facet ma poważniejszy problem niż "nerwowość" i uważam, że powinien poszukać pomocy specjalisty, żeby nauczyć się katalizować emocje, radzić sobie z gniewem tak, żeby nie ranić ciebie i nie wyżywać się na obcych osobach. Skoro sam nie zaproponował, że poszuka pomocy to obawiam się, że nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Może zasugeruj mu takie rozwiązanie? Wtedy zobaczysz czy rzeczywiście chce coś zrobić i naprawić, czy tylko tak gada, żeby cię ugłaskać.

Mogłabyś opisać w jaki sposób potraktował inne osoby, kiedy się zdenerwował?

Dlaczego niemożliwe, żeby nigdy się nie upił? Skoro nie umie kontrolować się po alkoholu to oczywiste, że nie powinien pić w ogóle a już na pewno nie upijać się.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-03-18 18:15:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:48.