2019-09-11, 18:03 | #271 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
|
2019-09-12, 16:19 | #272 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
I nic też dziwnego, że nic w Twoim życiu się nie zmienia. Ludzie zwyczajnie nie lgną do osób tak siebie postrzegających. Masz zaburzenie postrzegania samej siebie, bo to jest niemożliwe, ze w żaden sposób nie jestes wyjątkowa i nie masz osobowości kobiety, której można kochać - to sobie wmówiłaś, masz skrzywione myślenie. Nie wiem co dokładnie wpłynęło na Twoje postrzeganie samej siebie - czy dzieciństwo czy też dotychczasowe relacje z mężczyznami jakie przeżyłaś (lub ich brak), ale gdzieś masz problem i to duży, i na Twoim miejscu poszukałabym naprawde dobrego terapeuty, bo jeżeli już teraz do jakiegoś uczęszczasz, to go zmień, bo jest kiepski. Aha, i zacznij od afirmacji. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2019-09-12 o 16:20 |
|
2019-09-12, 20:06 | #273 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87165698]
Aha, i zacznij od afirmacji.[/QUOTE] |
2019-09-13, 08:14 | #274 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 554
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Moim zdaniem terapia ani afirmacje nic nie dadzą. Samoocena kształtuje się w toku doświadczeń, także tych z ludźmi, i tylko tak można coś zmienić. Najlepiej zacząć działać, np. zmienić coś w wyglądzie, by być pewniejsza siebie, nauczyć się czegoś nowego, coś osiągnąć. Choć to też nie daje żadnej gwarancji, ale na pewno więcej niż puste afirmacje. Problem pojawia się wtedy, gdy brakuje wewnętrznej siły do tych działań, wiary, że naprawdę dam radę się czegoś nauczyć, osiągnąć coś wymiernego, a nie tylko próbować i się miotać.
Wnosi dobrą energię, jest otwarta, pewna siebie w taki nieofensywny sposób. Mnie w toku doświadczeń z ludźmi udało się nabyć wielu negatywnych przekonań na ich temat i zwyczajnie nie lubię ludzi. No i jestem raczej spokojna, zdystansowana. Nie zmienię w wieku 30 lat swojej osobowości o 180 stopni. Taka kobieta powinna też być atrakcyjna. Widuję czasem w komunikacji pewną dziewczynę. Buzia ładna, figura bez zarzutu, ubrana niby normalnie, choć niezbyt wystrzałowo, aczkolwiek podobny ubiór na kimś innym nie dyskwalifikuje atrakcyjności tej osoby, a tu jest coś dziwacznego w niej, zdecydowanie nieatrakcyjnego, nie widać tej twarzy, sylwetki. Trochę to zgarbiona sylwetka, trochę jakieś odczucie zahukania, sposób chodzenia nawet. Wydaje mi się, że ludzie postrzegają mnie w podobny sposób. Są atrakcyjne kobiety nawet z defektami, które umieją umiejętnie podkreślić urodę, ja ubieram się normalnie, ale mam wrażenie, że ciągle wyglądam jak sierota. Edytowane przez olennnkaaaa Czas edycji: 2019-09-13 o 08:34 |
2019-09-15, 07:28 | #275 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Z resztą myślę też, ze z tym charakterem bywa różnie, bo mam koleżankę, ktora jest introwertyczką, bardzo cicha, nieśmiała nawet, zachowuje się, jakby każda sytuacja ją stresowała, ale ma fajnego faceta, dopasowali się charakterem. Także... chyba nie ma złotego środka, uniwersalenej rady, kompromisu. Jak w wielu sytuacjach w życiu, po prostu trzeba trafić na ludzi, z którym dobrze się człowiek dogada bo nadaje na tzw. tych samych falach |
|
2019-09-15, 08:07 | #276 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Ciężko mi nie przyznać racji. Najszybciej i najlepiej samoocena buduje się, gdy spotyka się kogoś kto nas docenia, komplementuje itp. Samemu można oczywiście z tym walczyć i pracować, ale jak ciągle będziemy zlewani przez otoczenie, to niewiele to da.
|
2019-09-15, 08:59 | #277 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87171758]Ciężko mi nie przyznać racji. Najszybciej i najlepiej samoocena buduje się, gdy spotyka się kogoś kto nas docenia, komplementuje itp. Samemu można oczywiście z tym walczyć i pracować, ale jak ciągle będziemy zlewani przez otoczenie, to niewiele to da.[/QUOTE]
Nie powinniśmy uzależniać swojego samopoczucia od innych osób. Jesteśmy niezależnymi jednostkami, które powinny czuć się kompletne i dobrze z samymi sobą bez udziału osób trzecich. Jeżeli lubimy samych siebie, inni też nas polubią i vice versa. Jeżeli ktoś uważa, że jest nudny, nieciekawy, nieatrakcyjny, to też takie sygnały wysyła do otoczenia i faktycznie ludzie odsuwają się od takich osób. Afirmacje nie są odpowiedzią na wszystkie bolączki, ale regularne powtarzanie sobie pewnych zdań, potrafi z czasem niejako 'oszukać' naszego wewnetrznego krytyka i spojrzeć na samych siebie przychylniejszym okiem. Jeżeli ktoś pisze o sobie tyle złych rzeczy jak olenka i twierdzi, że terapia jej nie pomoże, to niech się tapla w tym smutku i użala nad sobą i czeka na księcia na białym koniu, jak na Godota, który jak za użyciem czarodziejskiej różdżki zażegna wszystkie smutki i bolączki... To tak nie działa. To my sami musimy wykonać kupe pracy nad samymi sobą, a jak już to zrobimy, dopiero wtedy staniemy się otwarci i gotowi na miłość. Tylko ludziom się nie chce... wolą się taplać w smutku i nic z tym nie robić, bo to łatwiejsze niż ciężka praca, która nad sobą trzeba wykonac. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2019-09-15 o 09:05 |
2019-09-15, 09:13 | #278 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87171847]Nie powinniśmy uzależniać swojego samopoczucia od innych osób.[/QUOTE]
Moze nie powinniśmy, ale tak to dziala. Jeśli ktoś przez większość życia odbieral z otoczenia sygnały, że jest mniej wartościowy od innych ludzi, to jak ma nagle przekonać sam siebie, że jest inaczej? Wg mnie lepiej niż terapia działa realizowanie swoich celów (i jest to równie trudne). Czyli jeśli ktoś czuje się gorszy przez prace, to dąży do jej zmiany. Przez wygląd, to stara się jak najbardziej o siebie dbać. Charakter - pracuje nad charakterem. Afirmacje brzmią dla mnie niestety jak takie oklamywanie siebie, u mnie by to chyba nie zadziałało. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-15, 09:41 | #279 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87171888]Moze nie powinniśmy, ale tak to dziala. Jeśli ktoś przez większość życia odbieral z otoczenia sygnały, że jest mniej wartościowy od innych ludzi, to jak ma nagle przekonać sam siebie, że jest inaczej?[/QUOTE]
Pytanie: dlaczego takie sygnaly odbieral? Za czasow szkoly podstawowej, liceum i studiow, mialam roznych przyjaciol i znajomych... Nie oceniam wygladu, ale wedlug tego co spoleczenstwo wglednie uwaza za atrakcyjne badz nie, wielu z nich bylo przecietnych, paru borykalo sie z nadwaga, duzym tradzikiem, etc. i wiesz co? To nigdy nie przeszkadzalo w tym, zeby byli bardzo lubiani i uwazani za wartosciowych. A wiesz co przeszkadzalo? Surprise, surprise... ich charakter i nastawienie do samych siebie! Roznica miedzy tymi lubianymi byla taka, ze po prostu lubili siebie i akceptowali, niezaleznie od tych nadprogramowych kilogramow czy twarzy calej w pryszczach. Ludzie tez ich lubili i nie wyobrazali sobie bez nich imprezy, wchodzili w zwiazki... czesto to nic innego jak pewnosc siebie, charyzma - ktora ktos ma, badz nie. Szczere lubienie ludzi, otwartość również szalenie pomaga. Mam kolezanke - w wieku 16 lat przez terapie hormonalna przytyla do ok. 120 kg, ale lubila siebie, zawsze chodzila z usmiechem na ustach, miala dystans do siebie, wrecz jawnie lubila zartowac z samej siebie - byla dusza towarzystwa, kazdy ja uwielbial, poznala faceta, ktory oszalal na jej punkcie, wyszla za maz, ma dwojke dzieci, jest szczesliwa. Mozna sie ze mna nie zgadzac, ale naprawde, to jaki stosunek mamy do samych siebie, jest kluczowe w naszych relacjach z innymi ludzmi i to jak nas postrzegaja. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2019-09-15 o 09:42 |
2019-09-15, 10:10 | #280 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87171929]Pytanie: dlaczego takie sygnaly odbieral?
Za czasow szkoly podstawowej, liceum i studiow, mialam roznych przyjaciol i znajomych... Nie oceniam wygladu, ale wedlug tego co spoleczenstwo wglednie uwaza za atrakcyjne badz nie, wielu z nich bylo przecietnych, paru borykalo sie z nadwaga, duzym tradzikiem, etc. i wiesz co? To nigdy nie przeszkadzalo w tym, zeby byli bardzo lubiani i uwazani za wartosciowych. A wiesz co przeszkadzalo? Surprise, surprise... ich charakter i nastawienie do samych siebie! Roznica miedzy tymi lubianymi byla taka, ze po prostu lubili siebie i akceptowali, niezaleznie od tych nadprogramowych kilogramow czy twarzy calej w pryszczach. Ludzie tez ich lubili i nie wyobrazali sobie bez nich imprezy, wchodzili w zwiazki... czesto to nic innego jak pewnosc siebie, charyzma - ktora ktos ma, badz nie. Szczere lubienie ludzi, otwartość również szalenie pomaga. Mam kolezanke - w wieku 16 lat przez terapie hormonalna przytyla do ok. 120 kg, ale lubila siebie, zawsze chodzila z usmiechem na ustach, miala dystans do siebie, wrecz jawnie lubila zartowac z samej siebie - byla dusza towarzystwa, kazdy ja uwielbial, poznala faceta, ktory oszalal na jej punkcie, wyszla za maz, ma dwojke dzieci, jest szczesliwa. Mozna sie ze mna nie zgadzac, ale naprawde, to jaki stosunek mamy do samych siebie, jest kluczowe w naszych relacjach z innymi ludzmi i to jak nas postrzegaja.[/QUOTE] No fajnie, tez mam takie osberwacje, a jak ktos jest po prostu niesmialy i zamkniety w sobie bo taki ma charakter albo to kwestia wychowania czy kompleksow? Ja przez cale gimnazjum i liceum bylam niesmiala i ludzie mnie unikali. Dopiero na studiach, kiedy nad tym popracowalam, zaczelam byc bardziej lubiana. Czyli to, o czym pisalam - praca nad soba w zaleznosci od tego, co nam w sobie przeszkadza. |
2019-09-15, 10:13 | #281 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87172015]Dopiero na studiach, kiedy nad tym popracowalam, zaczelam byc bardziej lubiana. Czyli to, o czym pisalam - praca nad soba w zaleznosci od tego, co nam w sobie przeszkadza.[/QUOTE]
A właśnie - czyli dokładnie to co ja napisałam. |
2019-09-15, 10:16 | #282 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87172020]A właśnie - czyli dokładnie to co ja napisałam.[/QUOTE]
Ty pisalas o lubieniu siebie, ktore ma na dana osobe chyba magicznie splynac. U mnie to wygladalo tak: przelamywalam niesmialosc - widzialam, ze ludzie sa do mnie przychylniej nastawieni - lepiej sie czulam sama ze soba - latwiej mi bylo przelamywac dalej niesmialosc, itd. Afirmacje by mi tu nie pomogly. Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2019-09-15 o 10:18 |
2019-09-15, 10:19 | #283 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87172030]Ty pisalas o lubieniu siebie, ktore ma na dana osobe chyba magicznie splynac. U mnie to wygladalo tak: przelamywalam niesmialosc → widzialam, ze ludzie sa do mnie przychylnie nastawieni → lepiej sie czulam sama ze soba → latwiej mi bylo przelamywac dalej niesmialosc, itd. Afirmacje by mi tu nie pomogly.[/QUOTE]
Jak magicznie? To mój przedostatni post: [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87171847]Jeżeli ktoś pisze o sobie tyle złych rzeczy jak olenka i twierdzi, że terapia jej nie pomoże, to niech się tapla w tym smutku i użala nad sobą i czeka na księcia na białym koniu, jak na Godota, który jak za użyciem czarodziejskiej różdżki zażegna wszystkie smutki i bolączki... To tak nie działa. To my sami musimy wykonać kupe pracy nad samymi sobą, a jak już to zrobimy, dopiero wtedy staniemy się otwarci i gotowi na miłość. Tylko ludziom się nie chce... wolą się taplać w smutku i nic z tym nie robić, bo to łatwiejsze niż ciężka praca, która nad sobą trzeba wykonac.[/QUOTE] Napisałam o tym, że trzeba nad sobą pracować. Wspomniane przeze mnie afirmacje, to tylko kropla w morzu tego procesu. |
2019-09-15, 10:27 | #284 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87172036]
Napisałam o tym, że trzeba nad sobą pracować. Wspomniane przeze mnie afirmacje, to tylko kropla w morzu tego procesu.[/QUOTE] Ok, po prostu dla mnie bez pozytywnego odbioru z otoczenia nie da sie poprawic samooceny sama terapia, jesli nie ida za tym konkretne praktyczne dzialania. |
2019-09-17, 12:12 | #285 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 554
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87171929]Szczere lubienie ludzi, otwartość również szalenie pomaga.
[/QUOTE] Taka byłam wobec ex, ale ani się we mnie nie zakochał, ani nawet mnie nie polubił. Fakt, mam uzasadnione kompleksy, o których wiedział. [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87162841]Czuje się podobnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Mam 32 lata w tym roku i nigdy żaden facet się we mnie zakochał, nawet jak o to zabiegałam. Byłam jedynie bezpieczną opcją, której nikt nie odbije. Edytowane przez olennnkaaaa Czas edycji: 2019-09-17 o 12:15 |
2019-09-17, 12:24 | #286 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Bo to tak nie działa, wręcz przeciwnie. Nie da się zmusić/nakłonić, albo od razu za Tobą szaleje, albo nie będzie nigdy. Nie zmieni się podejście faceta po kilku tygodniach/miesiącach (jedynie na gorsze).
Może byłaś zbyt dostępna i na każde zawołanie? Sama piszesz, że byłaś bezpieczną opcją, a prawda jest taka że bezpieczna opcja jest nudna, nie trzeba się starać/martwić itp., to zabija chemię i emocje. |
2019-09-17, 13:37 | #287 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 554
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87178423]Bo to tak nie działa, wręcz przeciwnie. Nie da się zmusić/nakłonić, albo od razu za Tobą szaleje, albo nie będzie nigdy. Nie zmieni się podejście faceta po kilku tygodniach/miesiącach (jedynie na gorsze).
Może byłaś zbyt dostępna i na każde zawołanie? Sama piszesz, że byłaś bezpieczną opcją, a prawda jest taka że bezpieczna opcja jest nudna, nie trzeba się starać/martwić itp., to zabija chemię i emocje.[/QUOTE] Tylko że inne scenariusze u mnie nie wchodzą w grę. Nikt mnie nie zaczepia w życiu realnym, a internetowe znajomości zwykle kończą się po spotkaniu. W ex też się zakochałam jeszcze przed spotkaniem, a on mnie traktował cały czas jak opcję zapasową, mimo braku innych chętnych na jego wdzięki. I ja naprawdę nie jestem jakaś odrażająca, z ex moim zdaniem byliśmy na podobnym poziomie atrakcyjności - ale słyszałam, że dla faceta laska musi być 2 poziomy wyżej, by za nią szalał. |
2019-09-17, 13:45 | #288 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Tym bardziej jak czytam "w ex zakochałam się jeszcze przed spotkaniem" to tym bardziej sądzę, że wieje desperacją. |
|
2019-09-18, 06:55 | #289 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:51 ---------- Cytat:
Swoją drogą, dorosłe kobiety, świadome swych wartości i oczekiwań, nie będą szukały facetów dwa poziomy nizej. To jak kiedyś król nie wziął za żonę kobiety z ludu :P Przykład: kobieta nie chciałaby utrzymywać swojego faceta, bo ten zarabia znacznie mniej lub wcale. Takie życie, wiem pewnie są wyjątki, ale generalnie tak to działa. |
||
2019-09-18, 07:01 | #290 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 554
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Poza tym wiele jest związków atrakcyjnych kobiet z facetami poniżej średniej, bo może są zaradni, zamożni itd. Edytowane przez olennnkaaaa Czas edycji: 2019-09-18 o 09:57 |
|
2019-09-19, 10:40 | #291 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 38
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Podczytuję
|
2019-09-19, 14:08 | #292 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
|
2019-09-21, 17:48 | #293 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:45.