problemowe oczy

[suzana]

Moje oczy nie nadają się do malowania. Jakokolwiek je pomaluję, wydaje mi się, że coś robię źle. Wydaje mi się, że mam oczy głęboko osadzone, ale nie jestem co do tego pewna (wielokrotnie zaponawałam się z zasadami malowania określonych typów oczu )

Dodatkowo, przy zrobionej kresce na dolnej powiece oczy wyglądają jak dwie piłeczki. Czy to oznacza, że mam całkowicie z nich rezygnować? Wydaje mi się też, że lewą skroń mam inną.

Czy któraś z Was mogłaby mi powiedzieć, jakimi zasadami powinnam się kierować przy malowania oczu? I przede wszystkim jakie mam oczy???

dziękuję

[Anahstasia]

Wydaje mi się, że masz głęboko osadzone okrągłe oczy. Na dodatek są one dość blisko siebie osadzone. Co wobec tego proponuję? Po pierwsze w kącikach wewnętrznych jasny rozświetlający cień, co by oczęta od siebie nieco oddalić. Poniżej załączam dwa zdjęcia. Cały makijaż wykonuj jak do oczu głęboko osadzonych, jednak zamiast rozcierania cienia w załamaniu ruchomej powieki, przedłuż go kawałeczek poza obszar oka jak na rysunku do oczu okrągłych.
Taka korekta wymaga użycia co najmniej 3 odcieni cieni i cierpliwości. Ale w końcu praktyka czyni mistrza

Pozdrawiam!

[suzana]

Dziękuję Anahstasio Pierwsze dwa zdania zabrzmiały jak wyrok

Teraz sobie uzmysłowiłam, że maluję oczy dokładnie w taki sposób jak mi zaproponowałaś Ale w moim wykonaniu wygląda to dość "opornie".

Nasunęło mi się pytanie - Jak rozcierać cienie by ich granica nie była zbyt widoczna?

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez suzana

Nasunęło mi się pytanie - Jak rozcierać cienie by ich granica nie była zbyt widoczna?

najlepiej zrobić to pędzelkiem,

"maziasz" pędzelkiem po granicy dwóch cieni, wtedy cienie ze soba się zaczynają przenikać [czasami ich kolor lekko "blednie" ale to polepsza efekt przenikania się]

a jeśli chcesz rozetrzeć granice jednego cienia, to robisz tak samo tylko że na granicy cienia i skóry[wtedy na granicy cień "wtapia się" w skórę ]

[Anahstasia]

Napisane przez suzana

Dziękuję Anahstasio Pierwsze dwa zdania zabrzmiały jak wyrok

Teraz sobie uzmysłowiłam, że maluję oczy dokładnie w taki sposób jak mi zaproponowałaś Ale w moim wykonaniu wygląda to dość "opornie".

Nasunęło mi się pytanie - Jak rozcierać cienie by ich granica nie była zbyt widoczna?

Ależ nie ma za co
Może na początku poeksperymentuj z naturalnymi kolorami, na powiekę jako baza beż, w kąciku wewnętrznym wanilia, a do modelowania czekolada. Apetycznie i bardzo naturalnie
Co zaś się tyczy rozcierania granic to tak jak wspomniała Kasia najlepiej sprawę rozwiązuje pędzelek. Ewentualnie miękka gąbeczkowa pacynka, która służyłaby Ci tylko i wyłącznie do rozcierania granic, a nie do nakładania cieni.

Pozdrawiam!

[suzana]

jeszcze raz dziękuję

miniona awaria serwera zmusza mnie do ponownego zadania pytania

jak mam namalować kreskę na dolej powiece by oko nie wyglądało na jeszcze bardziej okrągłe. Dziś próbowałam wielkorotnie i wychodziło nieładnie.

[Anahstasia]

Zerknij na poniższy rysunek, mam nadzieje, że pomoże

[Tajemnicza667]

Napisane przez suzana

Dziękuję Anahstasio Pierwsze dwa zdania zabrzmiały jak wyrok

Teraz sobie uzmysłowiłam, że maluję oczy dokładnie w taki sposób jak mi zaproponowałaś Ale w moim wykonaniu wygląda to dość "opornie".

Nasunęło mi się pytanie - Jak rozcierać cienie by ich granica nie była zbyt widoczna?

Mam bardzo podobny problem z oczkami. Z kresek na dolnej powiece zrezygnowałam. Jesli masz problem z roztarciem granic między cieniami stosuj cienie trójkolorowe, nakładając najjaśniejszy przy wewnętrznym kąciku oka i dalej odcienie ku wewnętrznym. Na specjalne wyjścia maluję kreskę na górnej kresce eye-linerem, doskonale podkreśla oczka, modeluje ich kształt i sprawia że rzęsy wydają się dużo gęściejsze.

[suzana]

Tajemnicza odkopałaś mój temacik

Troszkę czasu minęło i może trochę lepiej mi wychodzi malowanie oczek. Doszłam do ciekawego wniosku - mam dwa różne oczodoły (chyba widać to na treciej fotce). Może dlatego nie wychodzi mi makijaż

[malkol13]

dobrze ze rozjasniasz wewnetrzne kaciki oczu - to jest duzy plus, ale nie zgadzam sie do konca ze stwierdzeniem ze linie koloru cieni powinny byc rozmazane( calkowicie rozmazane nie, ale delikatnie przechodzace, tak aby kazdy kolor byl widoczny nie tylko w pomiesszaniu z innym ale i taki jaki jest w rzeczywistosci) owszem sprobuj ale ja bym proponowala po pierwsze wyciagniecie cienia "za oko"to optycznie je wydluzy i nei bedzie efektu pilki,malujac dolna powieke jej linie rowniez powinnas wyciagac. pamietaj ze cien musi byc minimalnie dalej zakonczony od kreski...

pozdrawiam

[Tajemnicza667]

Suzana kształt oczodołów nie wpływu na to czy makijaż wychodzi czy nie... przez pewien czas miałam problem z malowaniem rzęs, lewe oko było ok ale przy prawym cały czas się sklejały teraz to jakoś minęło... jest mnóstwo stron internetowych na temat malowania oczu szukaj czegoś na temat oczu blisko osadzonych i małych, o ile się nie myle to taki kurs makijażu jest też na wiażu. Mam mnóstwo artukułów z gazet na temat malowania oczu ale nie posiadam skanera Mam na kompie artykuł o malowaniu oczek ale jest trochę przydługi, oczywiście jeśli chcecie to go wrzucę.

[suzana]

Tajemnicza, problem polega na tym, że moje skronie różnią się od siebie, a co za tym idzie po trosze również załamania są inne. Te same ruchy pędzelkiem na obu oczach dają różne efekty końcowe.

Malkol na pewno dostosuję się do Twoich wskazówek serdecznie dziękuję

[malkol13]

co do tych skoni nie jestem pewna moze to tylko taka mina byla... czy cos) jak tak to wyciagaj oko do gory cieniem z jednej strony mocniej zeby sie wyrownalo...

[suzana]

To nie mina, jestem tego pewna. Robię tak jak mówisz, przynajmniej staram się

[malkol13]

mam propozycje moze przeslalabys nam fotki swojego makijazu , uwzgledniajac to czego dziecxzyny Ci doradzily... moze wtedy uda nam sie cos skorygowac)

[suzana]

Jeśli się przełamnię to bardzo chętnie, ale na dzień dzisiejszy dysponuję jedynie aparatem w telefonie komórkowym.

[Tajemnicza667]

hym.. nie jestem makijażystką ale moja przyjaciółka nauczyła mnie że makijaż może zdziałać cuda, nie pomyślałaś o tym żeby za pomocą makijażu zmienić troszkę kształt skroni, troche je sprowadzić do podobnego poziomu...

[malkol13]

sprowadzic do poziomu mozna jak pisalam cieniami, mieszajac ciemniejsze odcieni pudrow z jasniejszymi ( robimy tak samo jak np. przy optycznym zmniejszaniu nosa), rozem

[Tajemnicza667]

Hej Suzana widze że wszyscy się przejęli problemem Twoich oczek tyle porad tylko wybierać

[malkol13]

i czekac na rezultaty

[Tajemnicza667]

Skoro już o oczkach, to mam pytanko z innej beczki... Dziewczyny jak to właściwie jest? Jedni mówią że brązowe cienie do powiek nie pasują do brązowych oczu bo "przyćmiewają" kolor tęczówek, inni zaś że ten kolor je podkreśla... I kogo tu słuchać?

[malkol13]

a ja uwazam ze to jest troszke inaczej... brazowe cienie pasuja do kazdej osoby niezaleznie od koloru teczowek( gorzej jak uzywa sie wscieklego blekitu), zarowno moga podkreslic jak i przycmic ich kolor jest to poprostu kwestia wlasciwego dobrania ich

[agabil1]

brązowe cienie nie pasuje absolutnie każdemu , są osoby które wyglądają w nich nieciekawie. Ale beż tak to bezpieczny kolor dla każdego.
Jeśli chodzi o technikę rozcierania-nie ma sztywnych zasad, wszystko zależy od efektu jaki chcemy uzyskać. W makijażach przydymionych czy delikatnych typu no make-up rozcieramy granice dokładnie by uzyskać 'dymek' czy 'mgiełkę', są makijaż kolorowe, wielobarwne, gdzie często graficzne nakładanie cieni daje ciekawe efekty , zaś roztarcie lub zmieszanie tych barw daje kolor brudnej ściery

[Tajemnicza667]

Zgadzam się że beż to bezpieczny kolor ale czasami trochę nudny.... nie wiem czemu ale ostatnio fascynuje mnie zielony kolor może się kiedyś odważe i zaeksperymentuję

[malkol13]

Napisane przez agabil1

brązowe cienie nie pasuje absolutnie każdemu , są osoby które wyglądają w nich nieciekawie.

jak wyzej...jest to kwestia odpowiedniego dobrania odcieniu czy to matowy czy blyszczacy itd